Skocz do zawartości

Cicho!


Samiec Alfa

Rekomendowane odpowiedzi

Ej Ty tak Ty. Siedź cicho, nie odzywaj się, nie wychylaj się, chcesz oberwać? Jesteś głupi, nie masz w ogóle szans, żeby Ci się udało. Chyba Tobie coś w głowie się pomyliło. Jesteś psychicznie chory. Tylu ludzi próbowało i czemu akurat Tobie, by się miało udać? Ty chyba nie mówisz poważnie? Stary to wszystko nie ma sensu!

 

Oni wiedzą. Oni doskonale wiedzą, że już jesteś lepszy od nich. Wyczuwają to podświadomie. Czują, że stajesz się kimś, a oni ciągle stoją w tym samym miejscu. To co trzeba z dziadem zrobić? Przecież on nie może być lepszy niż my! Co on sobie myśli, że zrobił to i to i uważa się za nie wiadomo kogo? Trzeba go zgnoić, zniszczyć, siejmy nienawiść, opluwajmy go, bo sami nie umieliśmy nic, ale to nic zrobić z własnym życiem, bo mieliśmy setki głupich wymówek zamiast działać.

 

Przeraża mnie delikatnie fakt jak ludzie są podli, będą chcieli zniszczyć każdego człowieka, który jest lepszy od nich, który zaczyna się wyróżniać, zaczyna coś robić z własnym życiem. Sukces nie tylko rodzi same pozytywne aspekty, ale także mnóstwo wrogów, którzy czekają na to, żebyś się potknął, a jak już się potkniesz nie podadzą Ci ręki, ale zaczną Cię kopać jak będziesz na samym dnie.

 

Nie rozumiem też jak do cholery nie można walczyć o samego siebie, to przecież jest komiczne, spierdolenie społeczne zaczyna sięgać zenitu, mało jest ludzi ambitnych chcących czegoś więcej niż tanich szczyn z Biedronki. Wy chyba mi z nieba spadliście :D

 

 

  • Like 11
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Samiec Alfa napisał:

[...]

Przeraża mnie delikatnie fakt jak ludzie są podli, będą chcieli zniszczyć każdego człowieka, który jest lepszy od nich, który zaczyna się wyróżniać, zaczyna coś robić z własnym życiem. Sukces nie tylko rodzi same pozytywne aspekty, ale także mnóstwo wrogów, którzy czekają na to, żebyś się potknął, a jak już się potkniesz nie podadzą Ci ręki, ale zaczną Cię kopać jak będziesz na samym dnie.

 

Nie rozumiem też jak do cholery nie można walczyć o samego siebie, to przecież jest komiczne, spierdolenie społeczne zaczyna sięgać zenitu, mało jest ludzi ambitnych chcących czegoś więcej niż tanich szczyn z Biedronki. Wy chyba mi z nieba spadliście :D

 

 

Z ezoterycznego punktu widzenia Ziemia jest szkołą życia dla stosunkowo młodych i niedoświadczonych, o niskim poziomie świadomości.

Nie wiem, jak dalece to jest prawda, ale idealnie tłumaczy, czemu przytłaczająca większość plebsu to zawistne zjeby.

Można tylko się z tym pogodzić i robić swoje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Grzech napisał:

 

 

Z ezoterycznego punktu widzenia Ziemia jest szkołą życia dla stosunkowo młodych i niedoświadczonych, o niskim poziomie świadomości.

Nie wiem, jak dalece to jest prawda, ale idealnie tłumaczy, czemu przytłaczająca większość plebsu to zawistne zjeby.

Można tylko się z tym pogodzić i robić swoje.

 

Ale to jest po prostu irytujące, że ludzie większość ludzi jest taka szara. Zero marzeń, planów, ambicji. Tylko w kółko alko, zaruchać, zjeść, spać :P

Edytowane przez Samiec Alfa
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kumpel jeździ ciężarówkami. Ze trzy-cztery miesiące temu przyjechał z Wiednia przez noc bez żadnych przestojów do Polski. 

 

-rodzinka (dalsza niż żona i rodzice - oni wiedzą, jak jest) stwierdziła, że pierdoli głupoty, bo nie dałby rady, A BO JACEK TO JEŹDZIŁ TYLE, ALE TY? WEŹ JUŻ NIE ŚCIEMNIAJ

 

No kurwa :D Czy przejechanie kawałka Europy to jest aż takie wydarzenie? Czy on powiedział, że przyleciał na desce surfingowej z kosmosu? :D 

 

Znam takich ludzi, którzy potrafią sprowadzić w dół WSZYSTKO. Przykłady:

 

*ktoś zaczął trenować - dla przykładu - kicboxing 

-e, po chuj ci to? Dostaniesz aby w mordę, połamią cię

-Kicboxing jest słaby, jak ktoś trenuje XXX/YYY/ZZZ to cię sklepie jak muchę packą

-Co ci to da? Ulica to nie ring

 

*ktoś sobie kupił nowe, PORZĄDNE (warto zaznaczyć :)) auto

-e, ale to zawieszenie wielowahaczowe ma, skąd ty na to weźmiesz pieniądze? Wykosztujesz się jak cholera

-Szwagier brata ojca ze strony ciotecznej matki swojej babki miał takiego i mu się co tydzień psuł, będziesz żałował, sprzedaj to gówno

 

*ktoś dostał nową, konkretną pracę

-ale ty tam nie dasz rady, tam trzeba zapieprzać cały czas

-pewnie po znajomości bo inaczej byś się tam nie dostał

 

Przykłady tego typu można mnożyć w nieskończoność. Jak słyszę, że ktoś wyjeżdża z takimi gadkami (niekoniecznie do mnie - ogólnie), to już wiem, że kolegami nie zostaniemy. 

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 minuty temu, Drizzt napisał:

Kolego musisz zmienić otoczenie. Nie wszędzie jest aż tak chujowo :)

 

Otoczenie otoczeniem, mówię o większości ludzi. Takich ludzi jest cholernie ciężko znaleźć, którzy nie poddają się się ogólnej presji spierdolenia społecznego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przed chwilą, Grzech napisał:

 

Nie tutaj. :P

 

Jak widać nie wszyscy.

 

Według mnie ludzie nie potrafią siebie tolerować. Wszystko jest nastawione pod kątem oceny przydatności lub nie. Zamiast współpracy jest rywalizacja.

 

Do czego to popycha? Tylko do konfliktów. Nie szanujemy własnych zdań, czy własnych celów życiowych uważając innych za gorszych, a nie różnych.

 

Najlepiej wychodzi jak całkiem podobni ludzie się ze sobą kontaktują i tworzy się jedna grupa. Druga grupa, odmienna ją beszta, ale przynajmniej w tej grupie sie szanują bo

mają coś wspólnego.

 

Najwyraźniej rodzina teraz to pole do rywalizacji, co jest bardzo toksyczną grupą. Rodzina to powinna być grupa najbardziej scalona, ale żeby grupa była scalona każdy musi mieć przydzielone swoje zadania

i każdy musi się szanować.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, M.Dabrowski napisał:

Najwyraźniej rodzina teraz to pole do rywalizacji, co jest bardzo toksyczną grupą. Rodzina to powinna być grupa najbardziej scalona, ale żeby grupa była scalona każdy musi mieć przydzielone swoje zadania

i każdy musi się szanować.

 

Rodzina to moim skromnym zdaniem powinna być grupa ludzi oddanych sobie gotowych na poświecenie dla braci tej samej krwi.

 

Ale czy to nie znaczy, że my wszyscy tutaj jesteśmy jedna wielką męską rodziną? :D

Edytowane przez Samiec Alfa
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlatego polecam wiązanie się z kobietami, które nie rywalizują z nami i potrafią coś od siebie dać w chwilach kryzysu.

Jeśli będziemy dominować, to życie nam się ułoży tak jak chcemy.
Jeśli weźmiemy kobietę, która rywalizuje i dlatego nas kręci, albo tylko z powodu jej wyglądu, to wchodzimy na pole minowe.

Kobieta ma do nas pasować i nie warto się oszukiwać. Albo umie budować coś wspólnego albo dowidzenia.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że w każdej społeczności znajdą się tacy, co będą chcieli ściągnąć jednostkę do swojego poziomu. Pamiętam jak za jeszcze większego dzieciaka niż jestem teraz chciałem się nauczyć grać na trąbce, dostałem jakieś gówno i codziennie rypałem po kilka godzin. Zrobiłem szybko progres i wtedy role się podzieliły - z jednej strony rodzice, którzy mnie wspierali, a z drugiej znajomi, którzy po mnie cisnęli: "nigdy nie będziesz grał tak jak ten i ten". Jeśli wtedy bym się poddał, straciłbym szansę jeździć po Polsce i robić, to co wtedy mnie strasznie jarało. Ja osobiście odcinam znajomości (o ile jestem w stanie), które plują jadem i robię to z automatu. Ktoś, kto nie rozumie pasji, zawsze będzie zazdrościł. Żyj pasją i trzymaj się ludzi z podobnymi "kurwikami w oczach". :D 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Samiec Alfa napisał:

Ale to jest po prostu irytujące, że ludzie większość ludzi jest taka szara. Zero marzeń, planów, ambicji. Tylko w kółko alko, zaruchać, zjeść, spać :P

Jak patrzysz z odległości to faktycznie tłum jest szary ale jak przyciśniesz to prawie każda jednostka ma czy też miała marzenia, cele itd. 

To co w moim odczuciu gubi ludzi to strach przed zrobieniem z siebie głupca i brak strategii, oni po prostu nie wiedzą jak walczyć i boją się pierwszego kroku.

 

Sądzę, że jesteśmy wszyscy bardzo do siebie podobni na pewnym poziomie.

Niektórzy dłużej szukają:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Samiec Alfa owszem są ludzie, którzy będą próbowali Ci dowalić i będą Ci wmawiać, że sobie nie poradzisz. Miałem tak w pracy, kiedy się zatrudniłem i po wszystkich kursach i egzaminach miałem miesiąc przepracować pod nadzorem doświadczonych pracowników żeby potem móc uzyskać autoryzację i pracować samodzielnie. Wszystko byłoby fajnie gdyby nie fakt, że miałem problem z jedną istotną rzeczą. No i trafiłem tak, że dwóch ciągle mi mówiło, że sobie nie poradzę, że nie mam wystarczającej siły (bom szczupły gostek-kostek jestem) i tak dalej. Na szczęście z nimi zmianę miałem bardzo rzadko. Kolejnych dwóch mówiło coś zupełnie innego. Jeden pytał wprost "A dlaczego miałbyś sobie nie poradzić? Nabierzesz wprawy i dasz radę". Ale najbardziej pomógł mi ostatni z nich. Prawie za każdym razem mówił, że poćwiczę i będę bez problemu pracował samodzielnie. Do tego udzielał mi rad jak poradzić sobie z zaistniałym problemem. I to mi cholernie pomogło, bo dzięki jego pomocy i wsparciu ogarnąłem problem i z czasem radziłem sobie coraz lepiej. Autoryzację zdałem. Pracuję samodzielnie. W tym albo następnym miesiącu otrzymam umowę na czas nieokreślony. Niektórzy się bardzo zdziwili kiedy mi się udało ;)

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Samiec Alfa niestety masz rację. Dlatego czasami myślę, że nieraz miałem cholerne szczęście trafiając na takie a nie inne osoby. Mają u mnie ogromny szacunek właśnie za to, że kiedy jest źle to nie dopieprzą Ci dodatkowego kopa, tylko podadzą rękę i nie pozwolą Ci zwątpić. W sumie to gdybym uwierzył w to, co mówili chociażby moi nauczyciele to nie powinienem ukończyć gimnazjum, szkoły średniej ani studiów, bo jak to nieraz słyszałem 'nie poradzisz sobie' albo 'nie wyobrażam sobie żebyś to zdał'. Z drugiej strony trafiali się tacy, którzy wierzyli we mnie i jak ich spotykam to cholernie się cieszą, że wszystko mi się poukładało. Podobnie sprawa ma się z zainteresowaniami. Kiedyś powiedziałem jednej dziewczynie, że bardzo lubię gry komputerowe, bo potrafią mieć naprawdę świetną fabułę i kiedy ukończę taki tytuł to potrafię potem siedzieć i myśleć nad tym czego właśnie doznałem. Efekt? Wyśmianie. Powiedziałem to kumplowi. Efekt? "Słuchaj stary to polecam Ci x / y / z bo tam też jest świetna fabuła". Wniosek: w życiu trzeba szanować i docenić ludzi, którzy nie podcinają nam skrzydeł.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 23.06.2016 o 20:07, M.Dabrowski napisał:

 

 

Najwyraźniej rodzina teraz to pole do rywalizacji, co jest bardzo toksyczną grupą. Rodzina to powinna być grupa najbardziej scalona, ale żeby grupa była scalona każdy musi mieć przydzielone swoje zadania

i każdy musi się szanować.

 

Dnia 23.06.2016 o 20:18, Samiec Alfa napisał:

 

Rodzina to moim skromnym zdaniem powinna być grupa ludzi oddanych sobie gotowych na poświecenie dla braci tej samej krwi.

 

 

 

Stare powiedzenie "z rodziną dobrze to wychodzi się tylko na zdjęciu" ... cholerny świat :)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 minut temu, Samiec Alfa napisał:

Zgadnijcie kto jest tak zajebisty, że w tak krótkim czasie zrealizował niniejszą przysięgę. No kto? :D

 

 

 

Jak mogłeś być tak bezczelny by zacząć spełniać swoje marzenia? Przecież za te pieniążki mogłeś opłacić jakiejś dziewczynie romantyczną kolację przy świecach. Rower? Matko co za dziecinada i brak dojrzałości emocjonalnej. Naprawdę żałosne. 

 

Przepraszam, nie mogłem się powstrzymać :D

 

Mam zasadę, żeby ludzi chwalić za ich trud, osiągniecie, nawet kupienie czegoś. Nie wiem nie znam się na autach ale i tak Ci pochwalę Twój samochód. 

Co do rodziny... kurwa szkoda gadać czasami. Kupuję chrześniakowi prezent, jego matka zawsze ale to zawsze jebnie jakimś komentarzem typu, że ubranko za duże albo że na zabawkę jest jeszcze za młody. Obawiam się, że ta osoba po prostu w taki świat wierzy i nie jest świadoma tego, że za prezent się dziękuje. I tego że dziecko ma to do siebie, że rośnie :D

Fajnie jest jednak wprowadzać taką pozytywną energię do takiego środowiska i patrzeć na miny zaskoczonych ludzi ;D

 

@Samiec Alfa gratuluję spełnienia marzenia :) 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W moim przypadku brak wiary we mnie (a co za tym idzie - w siebie) z wielu stron odsunął mnie od wielu rzeczy. Oczywiście tylko psychicznie.

 

Ze strony nauczycieli miałem nigdy nie skończyć szkoły, niczego nie umieć, za bardzo przemądrzały byłem itd.

Udało się skończyć szkoły, studia, pracować w zawodzie, ogarnąć samodzielnie mieszkanie, samochód, motocykl itp.

 

Z rodzicami miałem tak, że jak zacząłem grać na gitarze, to oczywiście jak przyszedł ktoś z rodziny czy znajomych, to musiałem prezentować swoje umiejętność, co było obarczone komentarzem rodziców: "Wirtuozem nie będzie, ale niech sobie gra". Tak się składa, że ćwiczyłem bardzo dużo i miałem zapędy na wirtuoza. Gram lepiej niż większość znajomych gitarzystów i wielu mi mówiło, że powinienem iść w tym kierunku, bo naprawdę świetny ze mnie gitarnik. Niestety kolidowało to z wzorcami w głowie, które mówiły, że nie jestem i nie będę wirtuozem i, mimo że zdawałem sobie sprawę ze swoich umiejętności, to podświadomość (której działania jeszcze nie znałem) kierowała mnie ku temu, abym nie szedł w tym kierunku i ostatecznie wycofałem się z grania na gitarze. Gram sam dla siebie (i czasem dla jakiejś Dupy :D). Niby nigdy nie jest za późno i wierzę, że jeszcze mogę do grania dla nieco szerszej publiczności wrócić ;)

 

Prawda to, że 90% ludzi daje nikłe nadzieje...

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Artem napisał:

 

Jak mogłeś być tak bezczelny by zacząć spełniać swoje marzenia? Przecież za te pieniążki mogłeś opłacić jakiejś dziewczynie romantyczną kolację przy świecach. Rower? Matko co za dziecinada i brak dojrzałości emocjonalnej. Naprawdę żałosne. 

 

Taniej wyjdzie pani do towarzystwa :P

 

48 minut temu, forface8 napisał:

 

Z rodzicami miałem tak, że jak zacząłem grać na gitarze, to oczywiście jak przyszedł ktoś z rodziny czy znajomych, to musiałem prezentować swoje umiejętność, co było obarczone komentarzem rodziców: "Wirtuozem nie będzie, ale niech sobie gra". Tak się składa, że ćwiczyłem bardzo dużo i miałem zapędy na wirtuoza. Gram lepiej niż większość znajomych gitarzystów i wielu mi mówiło, że powinienem iść w tym kierunku, bo naprawdę świetny ze mnie gitarnik. Niestety kolidowało to z wzorcami w głowie, które mówiły, że nie jestem i nie będę wirtuozem i, mimo że zdawałem sobie sprawę ze swoich umiejętności, to podświadomość (której działania jeszcze nie znałem) kierowała mnie ku temu, abym nie szedł w tym kierunku i ostatecznie wycofałem się z grania na gitarze. Gram sam dla siebie (i czasem dla jakiejś Dupy :D). Niby nigdy nie jest za późno i wierzę, że jeszcze mogę do grania dla nieco szerszej publiczności wrócić ;)

 

Prawda to, że 90% ludzi daje nikłe nadzieje...

 

Kolega niech ciągle wierzy, że się da, a kiedyś podeśle płytę z autografem i osobistą dedykacją! :D

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, forface8 napisał:

Z rodzicami miałem tak, że jak zacząłem grać na gitarze, to oczywiście jak przyszedł ktoś z rodziny czy znajomych, to musiałem prezentować swoje umiejętność, co było obarczone komentarzem rodziców: "Wirtuozem nie będzie, ale niech sobie gra". Tak się składa, że ćwiczyłem bardzo dużo i miałem zapędy na wirtuoza. Gram lepiej niż większość znajomych gitarzystów i wielu mi mówiło, że powinienem iść w tym kierunku, bo naprawdę świetny ze mnie gitarnik. Niestety kolidowało to z wzorcami w głowie, które mówiły, że nie jestem i nie będę wirtuozem i, mimo że zdawałem sobie sprawę ze swoich umiejętności, to podświadomość (której działania jeszcze nie znałem) kierowała mnie ku temu, abym nie szedł w tym kierunku i ostatecznie wycofałem się z grania na gitarze. Gram sam dla siebie (i czasem dla jakiejś Dupy :D). Niby nigdy nie jest za późno i wierzę, że jeszcze mogę do grania dla nieco szerszej publiczności wrócić ;)

 

Moje szczęście w nieszczęściu jest takie, że ojciec nie brał na siebie odpowiedzialności w wychowywaniu mnie ale jednak niczego mi nie narzucał jeśli chodzi o kwestię zawodu. A mnie od zawsze ciągnęło w rzeczy artystyczne. Od małego marzyłem żeby grać przed ludźmi na gitarce a nawet i śpiewać. Trochę się jeszcze tego wstydzę (jeżeli chodzi o śpiewanie) bo granie opanowałem na moim zdaniem dobrym poziomie. Jedna z rzeczy która mnie czasami hamuje to myśl co pomyślą inni, jak to zestawić z rodziną, która ciągle krytykuje? Jednak ciągle wracam do swoich marzeń i powolutku je zaczynam realizować. 

@forface8 błagam powiedz że jesteś w Warszawie lub okolicy to wyjdziemy we dwóch na miasto pograć trochę dupeczkom i coś zarobić. Samemu się trochę wstydzę jednak...

A tak dla motywacji, typ gra gówno ale wychodzi na ulicę i gra. I zarabia: 

 Posłuchajcie, ja bym się wstydzi z tym wychodzić na ulicę ;D

 

@Samiec Alfa wyjdź z gitarą na ulicę to Ci za darmo będą dawać :D 

Edytowane przez Artem
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Artem - do Warszawy jakoś szczególnie daleko nie mam. Można pomyśleć jeszcze do końca wakacji o jakimś weekendzie, zrobić najpierw repertuar i zamiast śpiewać, można grać melodię ;) Śpiewać totalnie nie umiem, więc na to się mnie nie namówi :P

Edytowane przez forface8
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Samczy duet ;D Ok to zapraszam na rozmowę prywatną w takim układzie :D

Ja śpiewam po pijaku i jak mi przyjdzie odwaga, ale głos mi się załamuje. Będę przy kasie to się do kogoś zapiszę na lekcję. 

Uczyć na gitarze też uczę gdyby ktoś był chętny z okolic Wawy ;D

 

A cholera jasna, zapomniałem że miałem być CICHO a dałem się ponieść marzeniom... Wybaczcie!

 

Edytowane przez Artem
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak w temacie:

 

 

Quote

Trzeba dzisiaj nie mieć czasu, żeby jutro mieć czas
W plecy masz do przerwy teraz odróbka strat
Mocniej, mocniej, wiem że to dźwigniesz
Nieistotne co tam robisz byle na pełnej piździe

 

Jak to mówił Piłsudski "Naród wspaniały, tylko ludzie kurwy". Mali mentalnie ludzie będą wdeptywać innych w ziemię bo chcą czuć się dobrze. A nie będą się tak czuli, kiedy zmienisz starego opla na nowiutkie volvo. Nie będą czuli się dobrze, kiedy masz w życiu coś w czym możesz z czystym sumieniem powiedzieć, że jesteś mistrzem i zapalasz innych ludzi.

Należy takich ludzi bezwzględnie odcinać i to nie tylko dla własnego dobra, ale za karę - za reprezentowanie mentalnego kurestwa.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.