Skocz do zawartości

Jaki jest sens relacji damsko-męskich, skoro jest tak źle?


Rekomendowane odpowiedzi

1 godzinę temu, Ludzki.Człowiek napisał:

 Chciałbym poznać kobietę z którą warto coś zbudować


Ehem ehem...
Panowie pomińmy wszystkie te złe cechy kobiet, pomińmy te wszystkie minusy i odstawmy wszystko na bok. Powiedzmy sobie tak szczerze i bez ściemy jaka jest prawda.
Dobrze wiecie że z kobietą nie zbudujecie NICZEGO wartościowego.

Tutaj już nie chodzi o jakieś użalanie czy biadolenie stulejarza. Mówię po prostu jak to w świecie jest. Jeżeli chcecie sobie budować miłość, nie miłość czy cokolwiek to kupić lustro i psa. W obu przypadkach odnajdziecie odwzajemnienie.
Jeżeli facet mówi mi że z kobietą buduję wspaniałe życie... Wspaniale możesz budować życie samemu gdy kobieta jest tym dodatkiem. Taki jest schemat i tyle.

Mam parę takich szczęśliwych koleżanek które tak kochają tych swoich facetów a ze mną na piwo się umawiają. Jej facet buduje z nią szczęście a ja wieczorami pakuje jej język w gardło. Nawet nie próbuje nad tym rozmyślać.
 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przed chwilą, wroński napisał:

 

Jak widać kasa zlasowała mu mózg. Kto chciałby anorektyczkę z obciętymi cyckami?

Makabra :unsure:


@wroński - Bez przesady drogi kolego. W 2004 roku Angelina wyglądała całkiem, całkiem normalnie bez objawów anoreksji:

hqdefault.jpg

Jakoś od 2010 roku zaczęło jej odpierdalać z odchudzaniem, a w 2013 roku obcięła sobie piersi by "zapobiec" rakowi piersi. 

Ale zgadzam się z Tobą, też nie rozumiem czemu porzucił taką piękną kobietę jak Jennifer Aniston, która jak na swój wiek trzyma się rewelacyjnie i jest seksowna. 

Angelinę własny ojciec nazywa świrniętą od wczesnych lat dzieciństwa. 

Ja bym od niej uciekł już w momencie gdy dostała pierdolca z adoptowaniem tylu dzieci z różnych stron świata. Jakieś dziwne zboczone hobby.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli masz odpowiednio wyższe smv od kobiety, trzymasz ramę i masz kobietę ktora ma wpojone odpowiednie wzorce przez rodzicow i nie zostala spierodolona przez obecne tendy to można coś zbudować. Takie jest moje zdanie. Co nie zmienia faktu że kobiety wpisujące się w powyższe wymagania to jedynie niewielki promil populacji. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, Ludzki.Człowiek napisał:

Pytasz jaka seks ma wartość? W momencie gdy uprawiasz seks z dziewczyną z którą jesteś blisko emocjonalnie jest to zupełnie inne doświadczenie niż ff. O taką wartość mi chodzi.

Owszem zgadzam się z tobą w tym zakresie @Ludzki.Człowiek. Seks w którym istnieje miłość, pożądanie, namiętność i sensualność lepiej smakuje niż z samą namiętnością czy pożądaniem. Ludziom pożądanie często myli się z miłością i potem wychodzą takie kwiatki w postaci dramatów rodzinnych, niechcianych dzieci, złamanego kolejnego pokolenia już nie wspomnę o rozwodach, depresjach. Tyle cierpienia przez jedną wpadkę czy związanie się z kobietą pod wpływem najpotężniejszego narkotyku - Dopaminy.

 

15 minut temu, Ludzki.Człowiek napisał:

Nie popadajcie w skrajności, jasne kobieta zawsze będzie kobietą ale są takie które nie mają dodatkowo nasrane w bani a to zmienia wiele.

 

Ale tutaj nikt nie wpada w skrajność. Rób jak uważasz przecież jesteś dorosły. Jak nie będziesz wchodził w matriks ( kredyty, śluby i dzieci) to będziesz się cieszył życiem.

15 minut temu, Ludzki.Człowiek napisał:

Z samica która ma odpowiednie wartości zakodowane w głowie to wcale nie musi być źle doświadczenie, ba związek jest wtedy fajny. Moja ostatnia dziewczyna był bardzo w porządku, nie była wytworem 21 wieku. Dlaczego nie jesteśmy razem? Chciała mieć rodzinę, ja nie. Tylko tyle i aż tyle. Rozeszlismy się w pokoju, nie mam jej nic do zarzucenia. 

 

A no właśnie. A byłem z taką co nie chciała być w tym matriksie ( kredyty, dzieci, ślub), była inteligentna, oczytana z pasjami ( prywatne lekcje śpiewu, grała na pianinie w domu), miała otwarty umysł, była wyzwolona seksualnie, komunikatywna, można było z nią pogadać na niemalże wszystkie tematy, o loda nie musiałem nawet prosić bo sama chciała. Tylko co z tego skoro była popierdolona psychicznie ( traumy, lęki, fobie, histerie) i miała zjebany charakter ( ciągłe manipulacje ,prowokacje, shit-testy non stop, groźby samobójcze). Więc sam widzisz nie ma nigdy żadnej gwarancji, że się uda cokolwiek zbudować.

Edytowane przez Geralt
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Ludzki.Człowiek napisał:

Jeśli masz odpowiednio wyższe smv od kobiety, trzymasz ramę i masz kobietę ktora ma wpojone odpowiednie wzorce przez rodzicow i nie zostala spierodolona przez obecne tendy to można coś zbudować.

Powodzenia w szukaniu i trzymaniu tego wszystkiego.
Ja jestem tego dowodem.

Miałem dupencje 4 lata młodszą z dość biednego domu z odpowiednimi zasadami. Spier*olona nie była.
Po 6 latach face i instagram+ popier*olenie level hard u koleżanek napier*olił mojemu "aniołkowi :D" takiej kaszanki do mózgu że cała spier*olina zaczynała spalać także i mnie.

Trzymanie ramy w związkach też wymaga nie lada energi którą uwierzcie mi, lepiej zachować dla siebie.

Edytowane przez qbacki
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki temu forum poznaję naturę kobiet i powiem szczerze, że pojawiają się w moim życiu jakieś cuda, nie tylko jeśli idzie o relacje damsko- męskie, ale w szerszej perspektywie. Przeczytałem tyle książek, tyle artykułów o kobietach, psychologii, rozwoju, ale dopiero, gdy trafiłem na to forum w końcu po tylu latach przestałem się stresowac w relacjach z dziewczynami, nigdy nie czułem się tak wartościowo i dobrze, przestałem miec dołki. Nie wiem, czy to normalne. Aż się boję, że będzie gwałtowny zjazd. Dzisiaj normalnie zapytałem się dziewczyny(bardzo ładnej), czy autobus już odjechał, tak po prostu, nic więcej nie chciałem, a ona wyglądała na bardzo wystraszoną i coś tam odpowiedziała. Później mając wolne miejsce koło mnie zamiast usiąśc, to wolała stac i wyglądała na speszoną. Nie przejąłem się- jej strata, nie mój problem, kiedyś bym rozmyślał nad tą sytuacją, dzisiaj myślę, że się jej spodobałem. A może ją wystraszyłem, ale to też nie mój problem;)

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@ciekawyswiata i po co tyle analiz i rozkmin ? Nie szkoda ci czasu i energii na zbędne męczenie mózgu ? Zachowaj sobie siły do pracy.  Kobiety to istoty emocjonalne więc nie ma sensu ogarniać je pod kątem logiki. Więcej luzu. Alleluja i do przodu. JA też im bardziej męczyłem czaszkę to tym bardziej nic nie wychodziło w kontaktach z kobietami. Na kobiety już zaczynam patrzeć jak na takie zabłąkane sześciolatki uwięzione w ciałach dorosłych kobiet.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, ciekawyswiata napisał:

Dzięki temu forum poznaję naturę kobiet i powiem szczerze, że pojawiają się w moim życiu jakieś cuda, nie tylko jeśli idzie o relacje damsko- męskie, ale w szerszej perspektywie. Przeczytałem tyle książek, tyle artykułów o kobietach, psychologii, rozwoju, ale dopiero, gdy trafiłem na to forum w końcu po tylu latach przestałem się stresowac w relacjach z dziewczynami, nigdy nie czułem się tak wartościowo i dobrze, przestałem miec dołki. Nie wiem, czy to normalne. Aż się boję, że będzie gwałtowny zjazd. Dzisiaj normalnie zapytałem się dziewczyny(bardzo ładnej), czy autobus już odjechał, tak po prostu, nic więcej nie chciałem, a ona wyglądała na bardzo wystraszoną i coś tam odpowiedziała. Później mając wolne miejsce koło mnie zamiast usiąśc, to wolała stac i wyglądała na speszoną. Nie przejąłem się- jej strata, nie mój problem, kiedyś bym rozmyślał nad tą sytuacją, dzisiaj myślę, że się jej spodobałem. A może ją wystraszyłem, ale to też nie mój problem;)

Może laska miała okres i zapomniała podpaski?


Kolego co to wnosi do tematu i jaki to ma związek z tym o czym rozmawiamy? Chyba ch*ja co?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba rozmawiamy tutaj też o naturze kobiet, więc może coś tam wnosi. Temat dotyka też tego aspektu, więc o co ta spina. A co wnoszą tu posty na temat urody Angeliny Jolie? Nie spinajmy może się tak bardzo, bo wiadomo, że pod każdym tematem znajdą się też luźne wywody.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do Angeliny - Czy ktoś widział jej cycki po tej niby amputacji? Ja nie widziałem i spotkałem się z wersją, że to nie była żadna amputacja, ale usunięcie implantów silikonowych, dlatego teraz jej piersi są małe.
Gdzie jest prawda? - Trudno ocenić.

Wracając do tematu... Bracia napisali już chyba wszystko, co można było napisać na ten temat. Dałbym Wam swoje lajki, ale już nie mam na dzisiaj :D

 

O tym, że mężczyzna powinien zadbać najpierw o własne szczęście, a dopiero później ewentualnie szukać sobie kobiety, wiadomo od dawna. Nawet teoretycy związków twierdzą, że szczęśliwy człowiek przyciąga szczęśliwego i jest fajnie. Dwa nieszczęścia się kumulują i mamy nieszczęście do kwadratu.

Żadna kobieta nie w niczym nie pomoże mężczyźnie. Żadna nie będzie wsparciem. Nie ma sensu liczyć nawet na zrozumienie i lepiej nie mówić jej o swoich problemach. O tym można pogadać z kumplami przy dobrej wódce.

 

Samo bycie z kobietą nie może być celem. Celem powinno być szczęście wewnętrzne. Rób to, na co masz ochotę. Rozwijaj się, bądź coraz lepszy. Przyjdzie czas, że laski zaczną się kręcić wokół Ciebie. Nie ma sensu szukać ani się rozglądać.

Wiadomo, fajnie by było czasami wyjść gdzieś na spacer czy nawet posiedzieć w domu z kimś bliskim... ale kobiety tego nie chcą. Pieprzą o takich rzeczach, ale to je nudzi.
 

Jeśli ktoś chce się bawić w te ich podchody, wysłuchiwać głupot i ciągle szarpać się emocjonalnie - jego sprawa. Mnie się nie chce :) 

 

To już nie te czasy, że kobieta była z jednym mężczyzną przez prawie całe życie. Teraz babom odbiło. Są "wyzwolone".

  • Like 10
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

24 minuty temu, Dobi napisał:

Samo bycie z kobietą nie może być celem. Celem powinno być szczęście wewnętrzne. Rób to, na co masz ochotę. Rozwijaj się, bądź coraz lepszy. Przyjdzie czas, że laski zaczną się kręcić wokół Ciebie. Nie ma sensu szukać ani się rozglądać.

 

 

Świetna puenta Dobi, wisienka na torcie :D

 

W pełni się z Tobą zgadzam. Kobiety są wspaniałymi istotami, ale nie idealnymi, bo jak każdy wie, człowiek idealny nie istnieje. Ja jedyne czego żałuję, to tego, że przez tyle lat żyłem w błędnych przekonaniach. Do nikogo nie mam o to żalu, żyjemy w społeczeństwie, które ma odgórnie narzucone schematy postępowania i tylko nieliczni potrafią się z tego schematu wyłamać.

 

Ostatecznie ciesze się, że udało mi się dostrzec absurd sytuacji, w której się znajdowałem i powoli, małymi krokami podążam ku właściwej drodze. Jestem tutaj krótki okres czasu, a zdążyłem już przyswoić wiele pożytecznej i wartościowej wiedzy. Teraz czas na wykorzystanie jej w praktyce :)

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 minuty temu, Dobi napisał:

O tym, że mężczyzna powinien zadbać najpierw o własne szczęście, a dopiero później ewentualnie szukać sobie kobiety, wiadomo od dawna. Nawet teoretycy związków twierdzą, że szczęśliwy człowiek przyciąga szczęśliwego i jest fajnie. Dwa nieszczęścia się kumulują i mamy nieszczęście do kwadratu

Prawo przyciągania się kłania @Dobi.

 

22 minuty temu, Dobi napisał:

Żadna kobieta nie w niczym nie pomoże mężczyźnie. Żadna nie będzie wsparciem. Nie ma sensu liczyć nawet na zrozumienie i lepiej nie mówić jej o swoich problemach.

Oj tak tak. Coś o tym wiem. Ileż to ja się musiałem prosić o zrozumienie i wysłuchanie ( ostatnie pokłady białorycerstwa). To jest arcyważne co powiedziałeś, bo masa białych rycerzy myśląc o związkach partnerskich będzie czekała na wsparcie od kobiet w razie swojej niedoli. Co za żal.pl

 

25 minut temu, Dobi napisał:

Samo bycie z kobietą nie może być celem. Celem powinno być szczęście wewnętrzne. Rób to, na co masz ochotę. Rozwijaj się, bądź coraz lepszy. Przyjdzie czas, że laski zaczną się kręcić wokół Ciebie. Nie ma sensu szukać ani się rozglądać.

To tylko świadczy o materializmie i szukaniu "trampoliny" lub gałęzi do osiągania swoich celów.

 

26 minut temu, Dobi napisał:

Wiadomo, fajnie by było czasami wyjść gdzieś na spacer czy nawet posiedzieć w domu z kimś bliskim... ale kobiety tego nie chcą. Pieprzą o takich rzeczach, ale to je nudzi.

Oj tak fajnie by było ale życie to nie bajka. Kobiety to gawędziary. Owszem one są romantyczne ale tylko w gębie. Wyzwolone też są tylko w mowie i piśmie. A jak przychodzi co do czego to albo kłoda albo dziewica. Oto jakie one niezależne.

 

28 minut temu, Dobi napisał:

To już nie te czasy, że kobieta była z jednym mężczyzną przez prawie całe życie. Teraz babom odbiło. Są "wyzwolone".

Jak to powiadają na południu -Te se ne vrati

 

 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 hours ago, Dobi said:

Jeśli wiesz, jak traktować kobietę, to długo będzie mieć ochotę na Ciebie. Trzeba się tego nauczyć.

Wszystko, co wmawiali rodzice, znajomi, niektórzy kumple czy media, od razu należy wyrzucić do kosza. Nie warto zaprzątać sobie tym głowy.

Facet to ma być facet bez względu na to, co mówią inni. Kobieta musi wiedzieć, kto nosi spodnie.

 

Potwierdzam. My byliśmy teraz na zjeździe rodzinnym, obecne tam loszki udzielały złotych porad mojej niewolnicy. Co jedna to mądrzejsza: "ja bym w życiu nie pozwoliła się tak traktować" - a sama jest singielką po 40stce, "mój to kupuje mi prezenty i ciągle o mnie zabiega" - a ona daje mu dupy raz w miesiącu przy wypłacie i to przez 5 minut, itd.

 

Moja samiczka spokojnie wysłuchała, przyznała im rację, że tego czy tamtego nie może, bo mąż jej nie pozwoli. Potem próbowały zabrać ją na miasto samą, to też powiedziałem stanowczo, że nie i koniec, bo po to ma męża, żeby zostać z nim. Poziom irytacji na ich twarzach był imponujący, ale wieczorem ja miałem naprawdę ostry sex i założę się, że z całej ekipy tylko ja. Ich cudowni wspaniali mężulkowie, jak to one twierdzą: "nie mają temperamentu więc nie potrzebują często seksu".  

  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@wojskowy33 - No i to jest kolejny dowód na to, że one same nie wiedza, czego chcą. Wydaje im się, że wiedzą. Nie ma sensu słuchać tego, co gadają, bo nijak ma to się do rzeczywistości.

Ty w ich oczach jesteś zły, ale z pewnością same mają na Ciebie ochotę :) Nie wiedzą, dlaczego tak się dzieje, bo przecież się z nimi nie zgadzasz.

 

Wszystko, co piszą Bracia i mówi kierownik naszej mafii się potwierdza.

 

Jak trochę się ogarnę z hajsem, to będę musiał mu coś odpalić ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostatnio mam wrażenie że jedyne związki jaki mają sens to te w kulturze muzułmańskiej bo nie dość że tam panna wie od dziecka że nie ma wyboru w małżeństwie bo albo ch.. męza plus jej dupa albo kamieni kupa i to często bardzo dosłownie a z drugiej strony faceci nie mają problemu z tą naszą mityczną "ramą" bo tam od bajtla są uczeni przez ojca, dziadka , wujków co znaczy być mężczyzną i gdzie w tym układzie jest miejsce kobiety.  W zachodniej części globu jest już praktycznie po wszystkim tym bardziej że im łatwiejszy i powszechniejszy dostęp do porno tym większą się robi z piczki kapliczkę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

45 minut temu, jaro670 napisał:

Ostatnio mam wrażenie że jedyne związki jaki mają sens to te w kulturze muzułmańskiej...

 Nasza polska kultura nie byla najgorsza, poki do akcji nie wkroczyly feministki. Ponizej wklejam wspomnienia z planu zdjeciowego "Noza w wodzie". Romana Polanskiego.

 

Cytat

W praktyce, o czym zresztą Polański sam mówi w swojej autobiografii, w pracy z Umecką na planie nie rezygnował z werbalnego przekazywania uwag. - Polański, taki młody szczun, a zachowywał się strasznie wulgarnie. Miał taką lekką skórzaną kurteczkę - na tamte czasy to było coś. Jak się złościł, to rzucał tę kurtkę na ziemię. Wszyscy wtedy siedzieli cichutko, nikt nie pyskował do niego, a on wrzeszczał, szczególnie na Umecką. I strasznie dbał o jej linię: "Znowu się, ku*wo, nażarłaś, znowu tłusta się robisz!". A  ona nic, buzia w kubeł - opowiada Aleksander Wojczys.

 

To bylo w 1961, wyobrazacie sobie taka akcje A.D. 2016? :) Zeby bylo smieszniej kobiety czuly sie w tamtych czasach duzo lepiej, bo facet mogl byc facetem, a one mogly poczuc ta meska sile.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, wojskowy33 napisał:

 

 

Moja samiczka spokojnie wysłuchała, przyznała im rację, że tego czy tamtego nie może, bo mąż jej nie pozwoli. Potem próbowały zabrać ją na miasto samą, to też powiedziałem stanowczo, że nie i koniec, bo po to ma męża, żeby zostać z nim. Poziom irytacji na ich twarzach był imponujący, ale wieczorem ja miałem naprawdę ostry sex i założę się, że z całej ekipy tylko ja

 To już jest duży plus u kobiety jeżeli stawia zdanie swojego faceta wyżej od tego co pier*ola psiapsioleczki. Mi to bardzo schlebiało gdy słyszałam z ust mojej ex teksty typu: "jak ja bym sie tak odezwała do mojego to dopiero dostałabym "wpierdol"".

 

Nie zmienia to faktu, ze i tak pewnego pięknego dnia pojechała do jednej psiapsioleczki od serca która nagadała jej ze "ona już sie zaręczyła a Ty co? Ile będziesz czekać?"

Niestety mentalne spier*olenie wygrało i zaczęły sie jazdy które ja kończyłem w stylu "nie mam zamiaru brać ślubu, tam są drzwi jak cos potrzeba". 

W Twoim przypadku wojskowy mysle ze będzie podobnie. Nie mówię konkretnie o ślubie itp ale mam głębokie przeczucie ze w końcu koleżaneczki przeciągną ją na swoją stronę. Daj znać gdyby sie okazało ze mam racje:P

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 hours ago, qbacki said:

W Twoim przypadku wojskowy mysle ze będzie podobnie. Nie mówię konkretnie o ślubie itp ale mam głębokie przeczucie ze w końcu koleżaneczki przeciągną ją na swoją stronę. Daj znać gdyby sie okazało ze mam racje:P

Dobrze dam znać. Ale ja mojej od 6ciu lat robię praktycznie codzienne pranie mózgu, więc koleżanki nie mają na nią, aż takiego wpływu. Podaję jej życiowe przykłady, z których jasno wynika, że baba po rozwodzie jest nic niewarta, a takiej rozwiedzionej z dzieciakami to nikt wartościowy nie zechce.

 

Do tego ona mi powtarza co tam plotkują jej koleżanki i na spokojnie tłumaczę jej co to jest zazdrość, z której biorą się te plotki.

 

Moja doskonale wie, że tylko bycie dobrą posłuszną żoną, ma dla kobiety głębszy sens. Cała reszta to płytkie wynalazki ostatnich lat, które prowadzą do rozpadu małżeństwa i nieszczęścia dla kobiety. Jest mi o tyle łatwo, że ona doskonale zdaje sobie sprawę, że w przypadku rozwodu bez problemu jej miejsce zajmie inna młodsza.

 

16 hours ago, Dobi said:

Nie ma sensu słuchać tego, co gadają, bo nijak ma to się do rzeczywistości.

Dokładnie.

 

16 hours ago, Dobi said:

Ty w ich oczach jesteś zły, ale z pewnością same mają na Ciebie ochotę

W ich oczach jesteś zły, krytykują wprost i za plecami. Rycerze też stają w ich obronie i przyznają im rację, za co są chwaleni przez te samice.

Ale wieczorem jak przychodzi co do czego, to zazdroszczą mojej samicy, a same śpią w innych pokojach niż ich rycerze, bo na nich nie mają ochoty.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

42 minuty temu, Skrzypo napisał:

Bracia, a co powiecie na kobiety, które dosyć często powtarzają formułki typu ''ja nie jestem taka łatwa'', ''jak poznam faceta to nie wskakuję mu od razu do łóżka'' itd. Bo mi od razu śmierdzi gdy taka co jakiś czas to podkreśla.

 

 

Otóż Bracie chodzi o to, że każda kobieta jest łatwa, trzeba tylko wiedzieć, jak z nią postępować ;)

 

To naturalne, że kobieta nie powie Ci wprost, że łatwo jest ją zdobyć. One boją się być zdefiniowane jako łatwa, szmata, dziwka itp. To taka zasłona dymna, ukrywanie prawdziwej natury.

 

Coś Ci wyznam. Kobiety kochają seks. Kochają seks bardziej niż mężczyźni, ale ze względu na powszechną opinię nie przyznają się do tego. Ich prawdziwie, dzikie oblicze wychodzi na jaw dopiero po czasie, gdy lepiej poznają faceta i mu zaufają.

 

Powrócę jeszcze do wspomnianej przeze mnie opinii społeczeństwa. Facet, im więcej miał kobiet, tym bardziej jest postrzegany jako prawdziwy samiec. Kobieta im więcej miała facetów, automatycznie ma przypinaną etykietę dziwki. Wiem, to okrutne, ale tak właśnie jest i nic na to nie poradzimy.

 

Tak więc to nie jest nic dziwnego, że kobiety mówią takie słowa. Jest to po prostu ich linia obrony, ale każdy i tak wie o co chodzi ;)

Edytowane przez Przemek1991
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak to wszystko oczywiste, tylko mowa o kobiecie, którą bzyknąłem może nie od razu ale też nie musiałem długo czekać. A po czasie pierdoliła takie bzdety, jakby chciała nie wiadomo co udowodnić, no albo po prostu miała coś za uszami a mówiła tak by przekonać jaka to jest porządna. Tym bardziej, że seks dla niej był bardzo ważny.

Edytowane przez Skrzypo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.