Gdybyś ty tego nie napisał, to ja bym napisał.
Dokładnie tak.
Nic nie dzieje się w próżni.
Jeśli zechcesz uniknąć wszystkich ryzykownych sytuacji lepiej od razu wyjedź na pustynię.
Możesz wtedy zapomnieć o dostępie do cipy, więc sam wybierz co wolisz.
IMAO chyba już jesteś wciągnięty w wir.
Rżnąłem koleżankę z pracy wiele lat, ale to było dawno.
Oboje bylismy zadowoleni.
Równie dobrze dziś twoja koleżanka może cię załatwić na szaro nawet jeśli ani razu jej nie bzykniesz.
Myśl jak zagrać to tak, żeby się jej to nie opłacało.
Myśl też o tym, że może być od ciebie mądrzejsza i mieć za sobą feministki z pracy.
Jeśli nie chcesz jej zerżnąć to po jaką cholerę masz iść na jedno spotkanie?
Żeby zrobić jej nadzieję?
Tak nie postępują dżentelmeni, buuu
PS:
Możesz nie podjąć gry.
Nic nie musisz i LEPIEJ jeśli jej nie podejmiesz.
Lala szybko oprzytomnieje i odpuści przypadek beznadziejny, chyba że się jej zapaliła cipa, wtedy to już "purple alert" i nie wiem co na to poradzić, nie zdalnie w każdym razie.