Skocz do zawartości

alphachad

Użytkownik
  • Postów

    203
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez alphachad

  1. alphachad

    Jak namówić do analu

    nie do przeskoczenia. Jeśli to jej nie podnieca, albo nie chce tego zrobić dla Ciebie i przynajmniej nie udaje że ją to podnieca to w tym związku w dupala nie będzie. Dla mnie osobiście seks jest najważniejszym kryterium tego czy chcę być w danej relacji, więc już rozglądałbym się za nową gałęzią...
  2. Wojna jest asymetryczna. Szukaj tej domeny gdzie możesz zdobyć przewagę. 80MLNUSD na koncie nie zaszkodzi i nie trzeb mieć 195cm wzrostu by to zarobić. Tak, jak masz 195cm to wchodzisz jak do sklepu ze słodyczami, ale sam mam kurduplowate 180 a swego (nieodległego) czasu nabawiłem się depresji ruchacza a widzę na codzień co najmniej dwóch typów max 170cm z laskami też ok 170cm i na moje to 8/10 także... aha i goście groszem nie śmierdzą
  3. ubiegły rok to jedynie umocnienie już zdobytych przyczółków. Na ten planuję kilka wyjść ze strefy komfortu.
  4. nie piję 4 rok. W życiu nie miałem gorzej jeśli chodzi o życie towarzyskie ale i tak warto
  5. Ja tylko napiszę że Gilette należy do koncernu Procter and Gamble, do którego należą również takie marki jak: head & Shoulders, old spice, Oral B, maszynki Braun, Loral to np również Garnier, Lancome (trochę szkoda bo lubiłem zapach Hypnose) Adidas jest właścicielem Pumy i Reeboka Mam nadzieję że mogłem pomóc przy wyborach koncumenckich moje drogie drapieżniki seksualne =D
  6. Ale wywnioskować można z treści artykułu to Majki został wyrzucony od niej nie ona od niego, czyli może nie taki gapa i wie co jest pięć i miał to rozkminione. Tzn. że jak go wywalą z mieszkania bo np "przemoc" to od niej a nie z jego własnego na 14 dni .. Chory jestem i będę się smażył w piekle, ale dziś właśnie, i to zanim ten post przeczytałem, to miałem taką myśl, że taką ładną zadbaną karlice to ciekawie jak by było tenteges. Bo tik toka z taką fit-karlicą widziałem.
  7. Wstydziu, wstydziu, ale też tak kiedyś odwalałem jak ten typ. Całe szczęście nie przed całą Polską i nie stało się to study casem dra randki.
  8. kwestią czasu było aż w hiperkonkurencja wykończy zyski w branży porno. Skoro praktycznie każda laska daje dzisiaj semiporno content za darmo, albo za jakieś darmowe kremy- mam na myśli instagram.
  9. Długo by gadać. Jeśli chodzi o "motywacje" to u mnie wymierne efekty przyniósł kanał "Zen jaskiniowca". Także przy założeniu, że jesteś w stanie ogarnąć swoje podstawowe sprawy życiowe i w kolejce czekają cele postawione już wysoko, to przesłuchanie kilku serii z tego kanału powinno pomóc. Np. "być jak Connor Mcgregor"
  10. Najwięcej według moich obliczeń to 16 lat. Ale to generalnie będzie rosło(mam nadzieję), gdyż jestem stały w uczuciach i kocham kobiety w wieku +/- 20 lat a sam ciągle uciekam ze swoim wiekiem. Największa różnica w górę, to gdy ona miała 36 a ja 28.
  11. "Będzie tak samo. Albo lepiej" Zobaczycie. Głód też miał być, a ja ciągle dociąć nie mogę.
  12. Jestem semiminimalistą. Zawsze to we mnie było, a teraz dojrzałem do tego całkowicie. Tak. Staram się mieć jak najmniej przedmiotów, ale te przedmioty, które mam to z reguły są wyokiej jakości i są ładne. Bardzo interesuję się(między innymi*) geopolityką (zanim to było modne, choć ostatnimi czasy baaardzo pogłębiłem wiedzę) ekonomią ,historią, wojskowością, działaniem służb specjalnych oraz psychologią. Wiadomix- To jest pewien "męski standard". Natomiast nie jest ostatnimi czasy standardem dogłębne zapoznawanie się z długimi, nudnymi materiałami. Czytanie różnych, nudnych książek, analiz itd- a ja to czynię. Generalnie ludzie czerpią wiedzę z tik-toka co bardziej szlacheccy z twitera. I mając zaufanie do swojej wiedzy, na ten moment absolutnie nie spodziewam się, w dającej się przewidzieć przyszłości ani zagrażającego Polsce konfliktu zbrojnego ani kryzysu, który zresetowałby nas do epoki kamienia łupanego. Oczyszczająca recesja to max. Fakt wiele osób przyzwyczajonych do rozpustnego, konsumpcyjnego stylu życia wtedy dupsko zapiecze. Ja, który na codzień żyję bardzo ascetycznie najpewniej nawet tego nie odczuję. Niemniej niezależnie od powyższego, wiem że nie mam szklanej kuli a wiedzę tylko tą którą mam. Mogę więc nie mieć racji. Dlatego też jestem stale przygotowany do konfliktu/superkryzysu. Jak? Głównie głowa. Liczyć możesz realnie tylko na swoją głowę i to co w niej masz. Z całym brakiem szacunku do POPISu to uważam, że tzw wolnościowa/prawicowa trona internetu snuje katastroficzne wizje aby korzystając z psychologicznego mechanizmu obrony-ucieczki: 1. skupić uwagę użytkowników na ich treściach 2. przekonać do siebie potencjalny elektorat 3. świadomie lub nie szerzyć tworzoną na Kremlu dezinformację Przykłady można mnożyć, ale pierwszy z brzegu: Wczoraj. Wielu powiązanych z w.w użytkowników twittera powielało zdjęcie rzekomych Ukrainek stojących w kolejce po jakiś zasiłek i że niby zaraz potem idą to wydać na ciuchy. Cel: Zniechęcić do uchodźców z Ukrainy, zdestabilizować Polskę wywołując napięcia na tle etnicznym. Rzut oka wystarczył mi żeby stwierdzić że nie są to żadne Ukrainki- Ukrainki tak nie wyglądają. Ubierają się inaczej i mają inną urodę. Mi to wyglądało na amerykanki i fotkę zrobioną jakieś 20 lat temu. Podrążyłem temat i okazało się, że to zdjęcie z przed paru lat pokazujące babki z zachodu w kolejce do kibla.
  13. Ja osobiście pozbyłem się większości rzeczy materialnych- cały mój mandżur zmieści się w samochodzie chatchback. wszystko co się da zcashowane a cash zdywersyfikowany. Różne aktywa w różnej formie i w różnych jurysdykcjach. Nie ma innej metody bo nie wiadomo jak to będzie wyglądało i skąd nadejdzie, choć najprawdopodobniej ze wschodu i profilaktycznie nie posiadam nic po wschodniej stronie Wisły.
  14. Dopinguje i chętnie poznam więcej szczegółów planu, bo potrzebuję wdrożyć podobny challange. Tzn. Podobnie jak ty i tak na tle moich znajomych mocno ograniczam, ale da się bardziej. Największy problem jest taki, że masz w kieszeni narkotyk, który jednak czasem zmuszony jesteś użyć.
  15. Dzięki Panowie Generalnie jestem zdania że podbijanie do dziewczyn to ostatni bastion do tego, żeby coś wyhaczyć i dziękować niebiosom konkurencja jeszcze w tym niska, bo ludzie tracą socjalnego skilla. Ja nie mogę narzekać na ostanie lata, więc pewnego skilla mam. Tzn gdy już wejdziemy w głębszą interakcję to później już wiem co robić. Po prostu samo podbijanie jest dla mnie nowością i chellengem dla samego siebie. Nigdy tego nie robiłem. Najtrudniejsze dla mnie jest w tym to by w naturalny sposób nie ustawić się w roli petenta. Zawsze umawiałem się z dziewczynami przez internet w innym celu niż matrymonialny i zawsze byłem na spotkaniu w roli mentora, co generalnie robi robotę. Ale ten temat się skończył. Chyba nie pozostaje nic innego jak praktyka, praktyka i jeszcze raz praktyka. SMV wymaksowane na fulla. Nigdy nie było lepiej. Oczywiście na tyle na ile moje SMV może być wymaksowane. Osobiście zauważyłem, że po ok 30min-1h spędzonego razem czasu następuje takie "pyk" i to już wiadomo dokąd taka znajomość prowadzi. Wtedy już widać po oczach, ruchach, oddechu nawet. Mój nick to sarkazm/ironia a awatar znalazłem gdy wpisałem frazę alfa chad w google. Dopiero później z filmu "stalowego szoku" dowiedziałem się więcej o postaci Giga chada, któremu ukradłem mordę Dziś będąc na basenie zagadałem laskę w jaccuzi i recepcjonistkę. Cel jaki sobie postawiłem został zrealizowany. Celem było wciągnąć w rozmowę, sprzedać komplement nie odnoszący się do urody, trochę "pomęczyć" rozmową i nie ukrywać przesadnie swoich erotycznych intencji tonem rozmowy. Bez "zamykania sprzedaży". Wyszło całkiem nieźle i czuję się coraz pewniej. Co prawda panie były 7-8/10 ale takie się akurat trafiły.
  16. Dziękuję za wszystkie merytoryczne odpowiedzi na temat Doceniam fachową pomoc kolegów, nie mniej dodatkowo poszperałem jeszcze w necie i znalazłem ciekawy filmik. Gdby kogoś z przeglądających, a nie udzielających się zainteresował mój temat:
  17. Czy są na sali jacyś eksperci od PUA? Mam parę pytanek. Słowem wstępu. Internet jako miejsce podrywania kobiet wypalił się całkowicie. Owszem zdarzy się coś trafić, stosując niekonwencjonalne metody, ale ilość szamba jakie trzeba przerzucić przyrosła tak bardzo, że stało się to totalnie nieopłacalne. Zmarnowany czas, który można poświęcić o wiele produktywniejszym zajęciom. aplikacje randkowe to miejsce gdzie można zostać sparowanym albo z względnie atrakcyjną, przechodzoną SM szukającą kuka, albo ewentualnie omyłkowo klikniętą (albo żeby sprawdzić czy aplikacja w ogóle działa) dziewczyną poniżej moich oczekiwań estetycznych. A te nie ukrywam oscylują w okolicy 9-10. Ostatnią deską ratunku jest podchodzenie i zagadywanie. Do tego na szczęście potrafię się przełamać (choć nie bez trudu), jednak grzęznę w pewnych aspektach. Np. Struganie alfa klauna strasznie mnie męczy. Muszę obniżać sobie iloraz inteligencji podczas tego żenującego spektaklu tak bardzo, że aż kisnę. Dlatego mam pytanie: Jak długo powinna trwać rozmowa zanim będę mógł zacząć zamykać deal? W sensie przenosić rozmowę do kawiarni, umawiać się na spotkanie? Drugie pytanie: Wypatrzyłem fajną laskę ale bardzo szybko idzie, ucieka mi. Powinienem za nią podbiedz? Nie wystraszy się? Czy może przyspieszyć kroku i tak ją dogonić? Pytanka mogą się wydawać głupie, ale wolę działać w ramach jakiegoś algorytmu.
  18. -Ja 36 lat -Jestem w życiowej formie fizycznej -Jestem w życiowej formie finansowej -Jestem w życiowej formie psychicznej -Delkatnie odczuwam spadek SMV mimo obiektywnego jego wzrostu (kasa, forma, gra) ale wydaje mi się że to kwestia miejsca gdzie przebywam. Bo wracając do kraju znowu rwę 20 letnie fit-modelki.
  19. Ja to jestem pierdylony Neo. Zawsze wiedziałem, że coś z tym światem jest nie tak. Nie potrafiłem tego wyjaśnić, po prostu czułem. Zawsze też w ostatniej chwili wyjąłem łeb z pod gilotyny. Aż spożyłem czerwoną pigułkę i przestałem próbować zgnieść tą pieprzoną łyżkę. Bez ślubów, rozwodów, bąbelków, kredytów.
  20. Też mi go ostatnio algorytm podklepał. Na prawdę dobrze wyjaśnia tych raperków.
  21. Nie radzę wyjeżdżać z Warszawy. Ja wyjechałem i spadek zainteresowania moją osobą ok -99%. Do Warszawy ciągną dziewczyny w poszukiwaniu dobrej partii na męża. Jeśli już. Natomiast w obliczu trawiącego ich mózgi raka polecam zadbać o siebie i swój status na maxa i nieco zmodyfikować priorytety z potomstwo, domowe ognisko, seks na seks, ostry seks, hardkorowo ostry seks
  22. No widzę, że niektórzy tu ostro popłynęli z tym, że ułamki? na co to komu. Geografia? Panie daj pan spokój. Mitohondria? to się nie przyda. No więc ja odebrałem wykształcenie podstawowe w latach 90. średnie we wczesnych 00. Nie wiem jak teraz, ale poza tym że szkoła zmuszała do pracy umysłowej- owszem często abstrakcyjnej, ale pracy- czyli jakiegoś treningu, to wiedza z zakresu chemi i fizyki, geografii, sztuki itd. przydała mi się nieraz. Owszem nie rozpisywałem równania ale wiedziałem dlaczego coś się dzieje i wiedziałem że istnieje równanie które to opisuje. Pamiętam chłopaków którzy byli bardzo przeciwni wszelkiej wiedzy przekazywanej w szkole. Byli przeciwni do tego stopnia że gorliwie głosowali aby żadna wiedza nie była im przekazywana. Głosowali nogami. Mianowicie nie chodzili do szkoły. Wagarowali. Później matka jednego z drugim chodziła prosić nauczycieli żeby ich puścili. Czasem puścili a czasem nie. Nie wiem jak się potoczyła ich edukacja dalej, bo po gimnazjum z większością straciłem kontakt. Do czasu gdy pod każdą strzechę dostał się internet a wraz z nim facebook i mnie pozapraszali. No i okazało się że jednak postanowili nadrobić wiedzę z zakresu np. geografii i niektórzy stali się piewcami dość śmiałej teorii że ziemia jest płaskim dyskiem a jej rzekoma kulistość to spisek NASA. Wielu stało się ostatnio wybitnymi wirusologami, a raczej antywirusologami bo również forsowali śmiałą tezę że wirusa celebryty nie ma a w szczepionkach to cipy są. Jeden z nich jeszcze parę lat temu w bardzo uczony sposób wypowiadał się na forach kulturystycznych o sterydach. Ba chyba nawet oferował jakieś rozpiski... Innemu jak wiem udało się zapakować pod korek w kredyt mieszkaniowy przy zerowych stopach. Ciekawe co u niego teraz. Żeby być sprawiedliwym, to ziomek który pod koniec gimnazjum nie potrafił się nawet podpisać i uwalił co najmniej jeden rok to z tego co wiem zaszedł bardzo wysoko w korpo i conajmniej kilku nic nie trybiącyhc z chemii i fizyki po dziś dzień jest mechanikami- mniemam że nie najgorszymi ale nie wiem.
  23. Ja obecnie przebywam za granicą i z tego co widzę, to jedna z lepszych decyzji w życiu. Bardzo chcę wrócić, ale co rusz to nowe kwiatki sprawiają, że opadają ręce i wizja ta staje się coraz mniej realna. Interesuję się wojskowością, historią, strategią, taktyką i obserwuję to co się dzieje. Z moich obserwacji wynika, że nie jest dobrze. Sam też myślałem o tym by wstąpić do jednej z formacji umundurowanych. Z racji wieku wojsko raczej odpada (mam 36 lat) ale w Policji pewnie by mnie chcieli. Tam biorą każdego kto ma odbicie w lustrze. Na drugim biegunie jest to że może przyjść dzień, że nie tylko wojsku nie będzie przeszkadzało moje 36lat, ale nawet mnie zmuszą do wstąpienia w swoje szeregi. Bardzo obawiam się tego dnia, a to że może nastąpić stało się o wiele bardziej realne niż kiedykolwie wcześniej. - Na ten moment nie widzę siebie w żadnej formacji ze względu głównie na zabetonowanie tychże i strach o to, że gdy wróg najedzie to będę w tym kraju uwięziony i muszony do oddania życia za... właśnie za co? Na ten moment wygląda na to że za nic. - Obronność to bardzo poważna sprawa. Wiemy jakie jaja z narodu robią sobie nasi rządzący w sprawach typu "służba" zdrowia czy podatki. To przy założeniu, że w wojsku jest zaledwie 30% tej patologii to marnie to wygląda. Ja bym nie chciał umierać nawet za świetnie zorganizowaną ojczyznę w świetnie zorganizowanej armii. Ale u nas nawet sam minister obrony mówił, że umrzeć za ojczyznę to największy honor. I ja osobiście nie wątpię że to poświęcenie na które oni są gotowi- życie szeregowych żołnierzy. - Wróg wjedzie ciężkim sprzętem i uzyska panowanie w powietrzu. A te wociaki... Kurde ja znam tych chłopaków.. 30kg nadwagi, szlugi, myślą że wojna to mem... - Gdy już wróg zajmie Ukrainę, to zyskujemy całą wschodnią granicę z nim. Może najechać skąd chce. Dodatkowo może jeszcze od morza. Tym bardziej, że z tego co wiem to tam jesteśmy jeszcze bardziej niechronieni niż mamy niechronione niebo. Polska jest dużo mniejsza od Ukrainy, dodatkowo mamy w porównaniu z UA świetne drogi- mówcie co chcecie. Ja jeździłem samochodem po Ukrainie to wiem co mówię. Nie mamy takich przeszkód terenowych, nie mamy bagien- bagna Polesia otrzymały Ukraina i Białoruś. Reasumując. Dziś to nie tylko nie wstępował bym do żadnej polskiej formacji, ale nawet wolę trzymać się z dala od Polski. Wrócić? Bardzo chętnie. Tylko pokażcie drodzy rządzący, że jest sens. jest do czego. Że mamy armię, która będzie w stanie odeprzeć atak wroga a nie- gdy tylko kurz bitewny Ukrainy opadnie, to u nas znowu się zacznie kumbaja, lewakowanie i pierydolenie że żadna wojna nam nie grozi, że teraz to się w cyberprzestrzeni odbywa i dronami się lata. A tam kijów kacapskie bydlaki wyburzają. Faszyzm sobie w kraju odtwarzają. Kto zna historię wie dokąd to prowadzi.
  24. wszedłem w posiadanie tej pozycji, jednakże w jęz. angielskim
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.