Skocz do zawartości

Cham Niezbuntowany

Użytkownik
  • Postów

    214
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez Cham Niezbuntowany

  1. Jako 2X letni chłopak, z myszką (ale bez ślubu!), ciężko czyta się takie historie. Pokazują pragmatyzm życia. Wszystko co dobre - kiedyś się kończy, chyba że określimy odpowiednio to co "dobre" i będziemy w stanie własny mindset ustawić odpowiednio z partnera głową. Biologia wgrała w nas program. Przyjdź na świat, dorośnij, zapłodnij, wychowaj i umrzyj. Żeby go zrealizować, uczymy się, doświadczamy, poznajemy, kopulujemy, łączymy się w rodziny, wychowujemy, iii...a no właśnie. Z tego co się naczytałem na forum, wielu facetów nie żałuje decyzji najtrudniejszej - odejścia i otwarcia nowej ścieżki. Z początku jest ciężko, tak jak ze zmianą nawyku. Ale człowiek dostrzega pewne rzeczy z perspektywy czasu. Albo powinien. Autorze, powodzenia. Niezależnie co poczniesz, pamiętaj, że to ty będziesz ponosił odpowiedzialność za swoje czyny.
  2. Autorze. Zauważyłem, że każdy temat jaki zaczynasz, ma negatywny wydźwięk. Tu jest do d*py, tam nie daje rady, na studiach oszukują, jestem do niczego. Więcej wiary w siebie, w swoje ciało, umysł i duszę - a po jakimś czasie to trio odwdzięczy się (a przynajmniej powinno).
  3. Nie ma nic złego we wkręceniu się w laskę. To normalne u faceta, mamy dwa mózgi, każdy chce nieco innych rzeczy. Chodzi o moderacje i świadomość całokształtu. Na każdym kroku chodzić, myśleć i zastanawiać się czy aby nie za dużo/mało robię - no kur*wa, bez jaj. Sam z tym mam problem, lecz staram się pracować. Wkręć się i ciesz życiem, seksem z panną, spacerami z nią, pisaniem i rozmową. Ale niech to będzie 1/X twoje życia. Reszta to praca, pasje, etc. Wtedy będzie moderacja oraz wkręcenie. Good luck anyway!
  4. Oj tam baby. Przecież nie od dzisiaj wiadomo, że wyrywać kobiety lepiej $ czy rozumem, gadką niż mięśniami. Jedynie kto zauważa, że się ćwiczy, to w większości inni ćwiczący faceci (95%) i ćwiczące lasek (5%, ~90% z nich zajęta tak czy siak). Ludzie niećwiczący nie patrzą takimi kategoriami jak "pakerzy". Zresztą, według aktualnych badań, średnio co czwarty sportowiec ma zaburzenia odżywiania/postrzegania siebie. I co z tego, że ma kratę i sześciopak? Wróci do domu, przed lustro i widzi gówno, a jego sąsiad z bloku na wózku oddałby wszystko za kilka minut spacery. Subiektywne rozumowane - może mnie poniosło... Good luck bro!
  5. Życie jest za krótkie i zbyt brutalne by tak kalkulować. Jeden czuje pociąg to panny i chce inwestować, dostając w zamian "gwarancje" wyłączności i uczucia - proszę bardzo. Inny woli zapłacić, mieć coś niezobowiązującego i bezemocjonalnego - proszę bardzo. Wolnoć, Tomku, w swoim domku.
  6. Zawsze zasada calories in / out działa. Jak chcesz schudnąć, musisz: 1. jeść mniej albo/i 2. więcej spalać nie ma innej drogi. Spoglądając na sylwetkę, wyglądasz naprawdę fajnie. Nie wiem, ile masz wzrostu ani ile kcal spożywasz, lecz prawa termodynamiki nie da się oszukać. No, chyba że jest się fat-activist na tiktoku. Czy jakoś tak. Słuchałem niedawno bardzo interesujący podcas Andrew Hubermana - Serdecznie polecam, w tematyce twojej akurat. I powodzenia przede wszystkim!
  7. Dzięki za przedstawienie kosztów LTR. Z pewnością niereprezentatywne - jak wspomniałeś zresztą - bowiem zależeć będzie od dochodów partnerów i ich skłonności do inwestycji w drugą połówkę = samych siebie jako "parę". Ja wydaje mniej. Ale zarabiam też średnio. Co to prostoty gotowania - złapałem się na tym samym. Jak jestem sam, jem prosto i zdrowo. Z kobietą, skomplikowanie i zdrowo. W końcu za $ my (faceci) kupujemy przynajmniej w teorii wierność kobiety, co podświadomie łechta gadzi mózg (przekazanie naszych genów a nie Mirka-mechanika itd.). One za $ mają faceta co 3ma ramę, ogarnie to i owo oraz opierdoli gdy trzeba. Dochodzi wątek uczuciowy. W sumie, zakładam że przyjemniej poprzytulać się z laską z którą coś nas łączy etc., niż z panią za 300zł/1h.
  8. Od długiego czasu już chleba nie jem. Widzę jednak, jak moja myszka kupuje taki najtańszy z marketu Hansa za bagatela ~2,5. Mam porównanie do wypieku babcinego, który za gówniarza jadłem. Niebo a ziemia. Wygląd, zapach i świeżość. Równie dobrze można kupić zamiast takiego syfu wafle ryżowe i na nie kłaść składniki...
  9. Sam miewam tego typu rozkminy. Człowiek po kilku LTR, gdzie angażował się emocjonalnie + finansowo, zaczyna z każdą kolejną dziewczyną mieć się bardziej na baczności i wątpić w coś takiego jak związek na całe życie. Za mało włożysz od siebie - baba powie "Mój były co tydzień do mnie przyjeżdżał i zabierał na miasto, a ty co? Siedzisz i [WSTAW COKOLWIEK]!" Za dużo włożysz od siebie - baba powie "Wiesz co Bartek, potrzebuje przerwy. Nie wiem co czuje, jesteś super chłopakiem i chciałbym dla ciebie jak najlepiej, ale [WSTAW COKOLWIEK]". Czy jest złoty środek? Pewnie gdzieś tak. Czy ta się go dostrzec i (co ważniejsze) podążać za nim w życiu realnym? Zapewne również tak. Prawie zawsze któraś ze stron więcej/mniej inwestuje, a pipa się przejada po kilku tych samych miesiącach użytkowania. Wkracza monotonia, etc. Świadomość pary dużo daje - ale biologia to biologa. Obecnie cenie sobie czas wolny od dziewczyny, robiąc różne rzeczy dla siebie. Ale również cenię czas z nią. Kto wie, ile to wszystko potrwa?
  10. Pany, bez dramaturgi. Idzie poznać jeszcze "normalną" kobietę do LTR na wcześniej wspomnianych portalach. Trzeba uzbroić się w cierpliwość, zaostrzyć selekcje i (chyba) przede wszystkim mieć farta. Większość to szlauf, zgadzam się. Ale są perełki - po obydwu stronach. Ja w ten sposób na przestrzeni ostatnich ~7 lat poznałem wszystkie kobiety. Może jednak mam szczęście? Albo pier*dole od rzeczy? Zapewne prawda leży po środku.
  11. Temu Panu polać 👌 Był już zresztą podobny temat. Baby nie upilnujesz. Pogadaj z nią jak cię to męczy, nie bądź pipa.
  12. Dlatego z obecną myszką jestem w relacji na odległość, a jak się widzimy - to na dłużej. Np. widzenia trzy razy w miesiącu na trzy dni. Naruchasz się? Owszem. Masz czas dla siebie? Jak najbardziej! Czy ta jedyna (XD) będzie marudzić? Bardziej niż pewne! Ale co z tego, jak wyciszysz telefon, potrenujesz, poczytasz etc. Nie zjawi się w godzinę u Ciebie i nie będzie truła dupy. A jeżeli tak, to co? Na śmietnik.
  13. Moja też jest inna! A przynajmniej tak mi się śniło.
  14. W takim wypadku, owe panie muszą się bawić fajnie poza domem. Tam nie ma nudów...szachy, warcaby, bierki, chady etc.
  15. Ja nie odśnieżam, bo żyje jak szczur w bloku, lecz nie miałbym nic przeciwko, gdyby te ~10/20 minut na ogarniecie podwórka było moim zadaniem, a np. panny ugotowanie, posprzątanie czy inne. Co innego, jeżeli jest "Misiu, zajmij się śniegiem" i chłop wstaje o 6, napierd*la łopatą przez godzinę, wraca styrany zanim jeszcze dobrze dzień zaczął a ona nadal śpi. "O jejku, budzik nie zadzwonił, wiesz? 🙂".
  16. Książka dla czytających zawsze będzie dobrym wyborem. Jak ktoś czyta np. Mroza, to w sumie jakikolwiek kryminał polubi. Byleby np. historykowi nie kupić Greya 😅 Ja mojej kupiłem personalizowany kubek na kawę. Ustaliliśmy, że wydajemy maks. 50zł na całość. Nie ma co na myszki walić tysiące, chyba że to "inna niż wszystkie".
  17. Śmiech przez łzy. Wielu facetów tak sobie "radzi" z problemami. Lepsze to IMHO niż alkohol, fajki czy inne drag, ale jednak...
  18. Akt desperacji i rozpaczy. Szkoda faceta; w końcu dysponuje jednym życiem i ile by go nie miał - to z pewnością takowe akcje nie pomogą mu w osiągnieciu szczęścia. Nikomu nie pomogą.
  19. tak samo jak ja pończochą nigeryjskiego tragarza. Dla niektórych, piszących w stanie bezrozumnego oszołomienia Tuwim nadal aktualny.
  20. Kiedyś - sięgając do pamiętnych opowieści dziadków/starszych, w dużym stopniu nie było anonimowości i egoizmu, ponieważ... Ludzie sobie pomagali. Karetek nie wzywali, bo nie było telefonu, a nawet jeśli, to nie sposób dojechać do miejsca bez odpowiednio utwardzonej drogi. Sąsiedzi przy zbiorach pomagali KAŻDEMU we wsi, do momentu, aż ostatni wszystkiego nie zebrał. Siadali wieczorami wspólne, rozmawiali, oglądali (gdy był np. 1 telewizor na wsi, "tosz czarna magia"). Na "zabawy" się chodziło i kiedyś to "kurła było", nie jak teraz - wyrzucą z klubu za ruch*nie laski w kiblu. Tłukli się kaflami od pieca 😅 Wychowałem się na wsi z rodziną względnie normalną i choć jedynie mogłem posłuchać o tym, co wspominam wyżej, to z chęcią wróciłbym z zaj*banego hałasem, tłokiem, szczurzo-ludzkim mieszkaniem w bloku na wieś. Lecz...chyba praca mnie trzyma. Albo sobie to jedynie tłumaczę.
  21. A ja myślałem, że w tak ponury, zimny i deszczowy dzień nic mi humoru nie poprawi. Dobre porady
  22. Jako 2X latek czytałem podobnych historii wiele. To bardzo przykre, jak wiele facetów ma różowe okulary, wchodząc w małżeństwo z panną. Przecież - do jasnej kur*y - ewidentnie facetowi (i to jeszcze z majątkiem/$!) się to nie opłaca! Dla miłości się żenić? A co to zmieni... Z moja obecną partnerką nieraz sobie żartujemy na te tematy. Jej obecna wizja: ślub - owszem, ale nie teraz (+/- 5-10 lat). Zazwyczaj oznajmiam, że przecież dzień po ślubnym kobiercu nasze uczucia się nie zmienią (xD). - Ale ja wtedy Gienek będę czuła się pewniejsza 😏 O! Ile razy o tym czytałem na forum. Dasz dłoń - weźmie rękę. Jak będzie aż tak pewna, to może (lecz nie musi ofkors) pójść w to jeszcze dalej. Są normalne kobiety. Są normalni mężczyźni. Jednak obydwie grupy są wiedzione przez życie w mniejszym bądź większym stopniu przez mega wielką i "smaczną" marchewkę zwaną programem genetycznym. Trzeba być przezornym i zawsze ubezpieczonym. Ufać, ale sprawdzać.
  23. Poruchane, niedawno wróciłem od mojej i bagatela (!) panna po ~ roku dopiero zajarzyła, że zbieram paragony po to, by prowadzić domowy budżet (xD). Wcześniej ani me ani be dlaczego czasem portfel mam wypchany tymi zwijkami...no ale cóż, tłumaczyć mi się nie chciało.
  24. Gratulacje! Poświętować trzeba, choćby na steam decku - sam mam, ogrywam Elexa 2, ale jakoś ostatnimi czasy preferuje czytanie. Może zrobiłem się za stary na granie codziennie? Nie wiem...
  25. Potwierdzam! W swoim otoczeniu mam dwie osoby płci (podobno) pięknej, które często łapią to i owo. Dziwnie nagle po wiadomo czym.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.