Skocz do zawartości

Były paroletni NEET

Użytkownik
  • Postów

    42
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Odpowiedzi opublikowane przez Były paroletni NEET

  1. To co pisze SuperMario jest w sprzeczności z tym co pisał wcześniej, że biorą każdego kto daje po sobie poznać, że chce pracować.

     

      @SuperMario

    W dniu 14.04.2024 o 19:44, SuperMario napisał(a):

    - Utrzymywanie czystego i dobrze zorganizowanego miejsca pracy

    - Współpraca z kolegami i przełożonymi w celu poprawy wydajności i bezpieczeństwa pracowników na magazynie

    Na pickingu gdzie jeździ się wózkiem komisjonerskim po towar, a nie stoi przy taśmach, nie ma czegoś takiego jak utrzymywanie czystego miejsca, od tego jest operator samobieżnej maszyny czyszczącej podłogę. My tylko w przypadku opróżnionej palety wyrzucaliśmy folię, bindy  albo opróżniony karton do koszy i odstawialiśmy pustą paletę pod wyznaczone miejsce pod regałem na puste palety, nie woziliśmy ze sobą szczotkę do zamiatania. 

    Ta ,,Współpraca z kolegami i przełożonymi w celu poprawy wydajności i bezpieczeństwa pracowników na magazynie'' na czym miała by polegać? Współpraca z kolegami w celu poprawy wydajności to rozumiem, że pomaganie koledze pozbierać kartony, które spierdoliły się z nieostretchowanej palety czy np. zwrócenie koledze na taki niuans, że napoje kładziemy na dole palety, a nie na górze czy zwrócenie komuś uwagi gdy robi coś wbrew BHP. Współpraca z przełożonymi w celu poprawy BHP to rozumiem jako słuchanie się ich wytycznych z tym związanych. A współpraca z przełożonymi w celu poprawy wydajności pracowników to co?  Słuchanie się wytycznych przełożonych?  Myślę, że słuchanie się przełożonych to rzeczy oczywiste. 

      

    W dniu 14.04.2024 o 19:44, SuperMario napisał(a):

    Przychodzi później taki gość, pytamy go o szczegóły a on nawija że dzielił się pomysłami jak usprawnić jakiś proces w firmie, że wymyślił jak coś ulepszyć, to może być cokolwiek, że zaproponował żeby kosze oznaczyć jaskrawą taśmą żeby nikt na FLT w śmietnik się nie wbił itp.

    A to nie wygląda na wpierdalanie się pracę działu BHP i osób odpowiedzialnych za organizację pracy? 

      

    W dniu 14.04.2024 o 19:44, SuperMario napisał(a):

    Załóżmy że weźmiemy mimo wszystko na rozmowę kogoś z marnym CV, co on powie? Że jeździł wózkiem po hali? I nic więcej. No to kogo zatrudnimy? Chyba jasne. 

    Jeśli wszystko będzie opisane szczegółowo  i wyczerpywało wszystkie informacje to o co chcą się pytać rekruterzy na rozmowie? 

    R: O widzę, że pan ...

    Ja: Tak

    R: O widzę, że pan..

    Ja: Tak

     

    Ale faktem jest, że w zapostowanej przeze mnie na 8. stronie rubryce z CV, opisy tego co robiłem na stanowiskach są lakoniczne, po 1-2 punktach na miejsce pracy. To w ofertach pracy na olx były takie lakoniczne opisy tego co się robi.  Mogło przykuć uwagę to, że opis pracy w ostatnim miejscu w porównaniu do pozostałych jest bardziej szczegółowy i napisany swoimi słowami.

      

    W dniu 14.04.2024 o 19:44, SuperMario napisał(a):

    A te "okolice" miast jako lokalizacja miejsca wykonywania pracy... bardzo rzadko się spotykam z czymś tak mało konkretnym, to na prawdę nie zachęca.

    Nazwa firmy, miasto i nazwa agencji nie są wystarczającymi informacjami? Po co im wiedzieć w której wiochy granicach administracyjnych znajduje się hala? 

     

      

    22 godziny temu, SuperMario napisał(a):

    Zwróciliśmy uwagę że jest pewna grupa ludzi którzy odchodzą z pracy bez żadnego info, zwykle w drugim tygodniu od rozpoczęcia pracy, nie odbierają telefonów, i nie ma z nimi żadnej możliwości kontaktu. I co ciekawe, prawie zawsze wracają po 2, czasem 3 miesiącach i na nowo zgłaszają chęć podjęcia zatrudnienia. Na pytanie dlaczego ostatnim razem porzucili pracę, zawsze wjeżdża jakaś smutna historia, że nie mogli przyjść bo był pogrzeb w rodzinie, albo szpital, albo... cokolwiek, kosmici porwali 😅. Jeden typ się kiedyś zapomniał i dwa razy w jednym roku tłumaczył się śmiercią ojca 🤦‍♂️ taki trochę kabaret za free.

     

    Generalnie był z tym problem, klienci wkurzeni, nerwy, zastępstwa, burdel, masa zbędnej pracy, ciągłe pretensje kogo my wysyłamy, że nasi super heroes okazali się nie być ani super ani heroes, no ogólnie syf.

     

    Co się okazało, ta specyficzna grupa ludzi, liczona w tysiącach, żyje z zasiłków. Nie chcą podejmować pracy na pełen etat bo stracą dodatki, i nie opłaca im się zwyczajnie pracować za niewiele większe pieniądze niż socjal który dostają. Więc gdy podejmują pracę, to od razu z zamiarem jej porzucenia po tygodniu, czasem dwóch. Dorobią sobie trochę, i znów bajlando, i tak funkcjonują już od kilku lat. 

    To w UK wystarczy przepracować 1-2 tygodnie by znów przysługiwało prawo do zasiłku dla bezrobotnych na 2-3 miesiące?

     

     

    W dniu 16.04.2024 o 10:36, SuperMario napisał(a):

    @Były paroletni NEET a jestem ciekawy co dalej zamierzasz, jaki masz plan działania? Wyciągnąłeś jakieś wnioski z tego co wyżej, masz jakieś pomysły? Jakiś plan? Krok po kroku? Cokolwiek? 

     

    Jeśli żadne zmyślanie historii zatrudnienia mi nic nie da bo do podanych miejsc zadzwonią i zweryfikują i pozostaje mi granie w otwarte karty to jaki mogę mieć plan? Grając w otwarte karty wychodzi na jaw, że  na rynek pracy wszedłem w wieku 31 lat, że pracowałem tylko w dwóch firmach, w jednej 10 miesięcy, w drugiej trzy, w  obu nie przedłużyli mi umowy o pracę, przy czym w drugiej już po trzech miesiącach i do tego zanim znalazłem drugą pracę bujałem się na bezrobociu ponad 9 miesięcy i teraz znowu bujam się teraz prawie siedem miesięcy znowu bujam się na bezrobociu czyli dla rekruterów to znak, że coś ze mną nie tak. Pozostaje mi odpuścić sobie branżę magazynową i mówić, że nie sprawdziłem się jako pracownik magazynowy więc postanowiłem zmienić branżę i aplikować na produkcję ale tylko na oferty operatora maszyn bo jako pakowacz na produkcji też raczej bym się nie sprawdził  skoro nie sprawdziłem się jako pracownik magazynowy.  

    Pomyślałem czy nie zmyślić, że pracowałem świadomie cały czas na czarno w miejscach typu pizza na telefon, myjnia, wulkanizator ale rekruterzy pewnie pomyślą ,, Co, dopiero w wieku 34 lat odkryłeś, że składki emerytalne same się nie zarobią?'', a po za tym to pisałeś, że: 

      

    W dniu 11.04.2024 o 10:11, SuperMario napisał(a):

    My wyczuwamy z kilometra że ktoś ściemnia bo mamy z tym do czynienia na co dzień.

     

    Rekrutera który ma przemiał kandydatów liczony w setkach w miesiącu nie oszukasz tanią bajką czy zmyśloną historią zatrudnienia której nie jesteś w stanie potwierdzić

     

     

      

    W dniu 16.04.2024 o 10:36, SuperMario napisał(a):

     

    Dostałeś tu tyle różnych proporcji, porad i informacji że starczyłoby dla dziesięciu.  

    Gdzie? Kiedy?

  2. @SuperMario Z tego co piszesz wychodzi na to, że muszę grać w otwarte karty bo zmyślenie nawet wiarygodnej historii nic mi nie da bo i tak zadzwonią się zapytać.  Jeśli w ostatnim miejscu pracowałem  tylko trzy miesiące to będę musiał się tłumaczyć czemu mi nie przedłużyli umowy. 

  3. @SuperMario

    W dniu 30.03.2024 o 23:01, SuperMario napisał(a):

    Rekrutuję ludzi, od wielu już lat, są okresy że bierzemy każdego kto nie zdąży spierdolić na drzewo, nieważne czy coś umie, czy rozumie, czy ma doświadczenie czy nie

    W dniu 30.03.2024 o 23:01, SuperMario napisał(a):

    Ludzi bez języka uczymy słów takich jak "pożar" "ewakuacja" i paszoł w pierod pracować ku chwale agencji.

     

    W dniu 30.03.2024 o 23:01, SuperMario napisał(a):

    Zatrudniam ludzi którzy nie mają doświadczenia bądź umiejętności tak jak Ty, ale różnica jest taka że oni chcą pracować.

    Jak zatrudniacie to najpierw dajecie umowę trzymiesięczną, potem półroczną, potem roczną i potem na czas nieokreślony czy niemiecką umowę na rok, a potem na czas nieokreślony? Agencje zatrudniają w ogóle kogokolwiek na czas nieokreślony czy pracuje się tylko na czas określony, a potem przechodzi się na umowę bezpośrednio z pracodawcą?  Jakimi pytaniami badacie czy  ktoś chce pracować? Zadajecie pytanie ,,Jakie są Twoje mocne strony''?

     

     

     

    W dniu 31.03.2024 o 10:17, zuckerfrei napisał(a):
    W dniu 30.03.2024 o 23:03, Były paroletni NEET napisał(a):

    Przecież to będzie to samo co było w centrum logistycznym sieci supermarketów.

    Określ ramy zarobków brutto na miesiąc. Ja to widzę tak idź do ale na sklep a nie do centrum logistycznego Lidl itd a po pracy jakieś kursy czy cokolwiek aby dostać lepszą pracę. Manna z nieba leciała dawno temu. 

    Nie chodziło mi o to, że zarobki będą równie chujowe  jak w centrum logistycznym ( bo w centrum logistycznym, jak na pracę niewymagającą zawodu wyuczonego ani żadnego kursu, pensja była niezła) tylko, że przy ściąganiu towaru z palet i układaniu go na półkach zapierdziel będzie taki sam jak w centrum logistycznym na pickingu, a na kasie w godzinach szczytu taki sam zapierdziel jak przy sortowaniu małych paczek przed przyjazdem kurierów przy wyjątkowo dużym przemiale, które powinny być posortowane na już.  

    @Druid

    W dniu 31.03.2024 o 10:17, Druid napisał(a):

    W CV ja bym napisał prace dorywcze za granicą, praca jako rolnik, pomocnik budowlany, dlaczego nie masz świadectwa, ponieważ zostałem oszukany i nie byłem przez lata rejestrowany.

    Że niby 10 lat pracowałem przez szemrane agencje z ulotek na słupach, które mnie dymały zamiast najpóźniej po drugiej tego typu agencji pójść po rozum do głowy?  W takim samym wątku na kafeterii odpowiedziała mi typiara, która pracowała tylko dorywczo i też ma problem ze znalezieniem pracy.

     

     

  4. @Iceman84PL

     

    6 godzin temu, Iceman84PL napisał(a):

    A skąd ty masz takie info, że ktoś dostał L4?

    Bo moderator napisał w poście ,,Macie L4 od forum''' .

    6 godzin temu, Iceman84PL napisał(a):

    Chłopaki w tym wątku wyłożyli Ci prawdę, która cię zabolała.

    Jaka to prawda, która rzekomo mnie zabolała jest w postach użytkowników Atanda, zuckerfrei i Strusprawa1 z 1 Marca czy Magos Dominusa z 2 Grudnia? Nie widzisz, że takie posty tylko zaśmiecają wątek?

    6 godzin temu, Iceman84PL napisał(a):

    Do tej pory ile rad wykorzystałeś, ile wdrożyłeś programu naprawczego co użytkownicy Ci podsunęli?

    Do rad odnosiłem się na bieżąco. A skąd wiesz, że są dobre? Czytałeś te rady czy konfabulujesz? Masz jakieś argumenty żeby te rady poprzeć?

    6 godzin temu, Iceman84PL napisał(a):

    Na koniec pozwolisz, że to my będziemy decydowali czy ktoś przekracza granice

    Jeśli wpis Tornada wg Ciebie nie przekracza granic to  nieprzekroczeniem granic jest też moja opinia, że chyba się z nim na rozumy pozamieniałeś.

    6 godzin temu, Iceman84PL napisał(a):

    Jeżeli masz konkretne dowody na złe zachowanie osób, które wymieniłeś to jest opcja zgłoś.

    Wpisy użytkowników Atanda, zuckerfrei i Strusprawa1 z 1 Marca zgłaszałem już prawie miesiąc temu.

    @zuckerfrei

    6 godzin temu, zuckerfrei napisał(a):

    Nie wierzę. 

    Nie możesz iść do lidla, biedry na sklep pracować? Ja jeżeli wrócę do PL to pierwsze co robię to tam idę do pracy a potem myślę co dalej. 

    Przecież to będzie to samo co było w centrum logistycznym sieci supermarketów.

    @SuperMario

    Chyba kurwa jesteś z Randstadu i rekrutujecie do Amazona. Do Amazona można się dostać bez waszego pośrednictwa. Typiara bez nogi jeśli pracuje przy taśmie to brak nogi nie ma tu do rzeczy, tylko trzeba mieć szybkie ręce. A jeśli nie jest to Amazon to , to że tak wygląda rynek pracy w twoim mieście to nie znaczy, że w moim też tak wygląda. 

  5.  

    Ponad dwa tygodnie temu  rozesłałem do kilkunastu firm nowe CV, wg którego cały czas pracowałem za granicą przez agencje pracy.  Wpisałem, że pracowałem w Niemczech i Holandii , 2 razy w sortowni kurierskiej, raz na poczcie i dwa razu na  pickingu w centrach dystrybucyjnych sieci supermarketów. Odezwali tylko z jednej firmy.  Najwyraźniej o ile kobieta umawiająca na rozmowy to łyknęła to kierownik, z którym rozmawiałem już nie.  

    Aplikowałem  na operatora maszyn na produkcji, na operatora do drukarni, jako operator wózka widłowego i jako serwisant/dostawca do automatów vendingowych.

     

     

    W dniu 1.03.2024 o 09:27, Piter_1982 napisał(a):

    agencja, u mnie co chwila zamyka się/otwiera jakiś sklep i trzeba zrobić inwentaryzację,

    Dorywcze prace przez agencje pracy tymczasowej jako pracownik inwentaryzacji?  Bujanie się od jednej pracy dorywczej pracy do drugiej?  Agencje pracy tymczasowej nie interesuje historia zatrudnienia pracownika?  Po za  tym u mnie nie otwiera/zamyka się co chwila jakiś sklep.

     

    W dniu 1.03.2024 o 09:27, Piter_1982 napisał(a):

    pyszne.pl itp. wszystkie przyjmują praktycznie od ręki, mam znajomych co dorabiają sobie w weekendy. Ludzie bez języka(!) dają radę. 

    W mojej aglomeracji pyszne.pl nie szuka pracowników. Oferują pracę na umowę zlecenie ale piszą w ogłoszeniach ,,Szukasz elastycznej pracy?'' więc można by się z nimi jakoś dogadać w sprawie ewentualnego urlopu latem, tym bardziej że latem studenci wracają do domu rodzinnego, ludzie wyjeżdżają na urlopy to jest mniej zamówień. Minus taki, że jeździ autem  po mieście gdzie są korki, strefy płatnego parkowania, zapełnione parkingi osiedlowe, parkingi osiedlowe z samymi zarezerwowanymi miejscami parkingowymi . Wyjazd za pracą do innego województwa to dla mnie ostateczność.  Gdybym miał wyjechać do jakiegoś miasta gdzie jest rynek pracy niedyskryminujący osób, które późno weszły na rynek pracy to bym aplikował na operatora wózka widłowego. Ty zapewne miałeś na myśli, że bym rowerem popierdalał czy deszcz czy śnieg. Nawet pomijając to, pewnie mają wyśrubowane normy czasu dojazdu na miejsce, pewnie  powyżej 20 km/h prędkości średniej (nie mylić z prędkością  odcinkową , mi przy prędkości odcinkowej 27 km/h  średnia wychodziła 15 -17,5 km/h, a jak chujowy rower to 12-13 km/h).  Poczytałem sobie negatywne komentarze na https://www.gowork.pl/opinie_czytaj,1026703.   W jednym komentarzu ktoś napisał :

    Cytat

    System potrafi wyrzucić do restauracji oddalonej nawet o 8 km. I nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie to, że czas na dojechanie tam to... 10 minut. 10 (usunięte przez administratora) minut na przejechanie rowerem 8 km. Jak jedziesz dłużej to koordynator mówi, że za długo i już masz zaniżone statystyki.

    , a w innym ktoś napisał to:

    Cytat

    Zatrudniają bardzo dużo nowych osób, przez co są ucinane dramatycznie godziny wszystkim pracownikom. W ogłoszeniach o pracę chwalą się, że płacą za godzinę nawet wtedy gdy siedzisz i nie masz zamówienia. Nie liczcie na to jak się uspokoi na mieście i usiądziecie na minute chociaż to zaraz dyspozytor was poinformuje, że konczycie już prace na dziś. Grafiki ustalają coraz częściej tak, że masz w środku dnia 2 lub nawet 3 godziny przerwy pomiędzy zmianami. Za te przerwy nie dostajesz ani grosza. Wycwanili się tak żeby nie przysługiwała kurierom płatna jedna 15 minutowa przerwa która należy się tylko podczas nieprzerwanej 6 godzinnej pracy. Masz zmianę do 21, przyjedziesz 20:45 i musisz wyczyścić rower/skuter i plecak. Jednak koordynator i tak ci utnie z grafiku te 15 minut, bo przecież już skończyłeś prace a oni o te dwa złote do przodu będą przecież.

     

    W dniu 1.03.2024 o 09:27, Piter_1982 napisał(a):

    masz chociaż konto na linkedin i status openwork. Zapraszasz znajomych z klasy, podwórka itp. Przecież nawet na najniższych stanowiskach jest rotacja. Napisałem wcześniej, że przy obróbce maks na co możesz liczyć to zmiatanie hali i noszenie elementów. Popatrz realnie. 

    Moi dawni znajomi mający konto na LinkedIn albo powyjeżdżali za granicę albo nie pracują w branży magazynowej czy produkcyjnej ani w miejscach mających z tym coś wspólnego.

    Cytat

    Człowieku z czym do ludzi. Na tokarkę to trzeba fachowca. Frezowania cnc jak ktoś ma pojęcie o rysunku i ogólnie zmysł techniczny to można, sobie wyobrazić dość szybkie wdrożenie.

     

    To na CNC trzeba mieć kurs. Styczność ze zwykłą tokarką studenci kierunku MiBM mają ma IV semestrze w ramach ćwiczeń laboratoryjnych z przedmiotu PKM  więc teoretycznie nie trzeba być po technikum żeby robić na zwykłej tokarce, do posługiwania się mikromierzem też nie.

     

    W dniu 1.03.2024 o 09:27, Piter_1982 napisał(a):

    zgłoś się do komisji wyborczej. Przez pełnomocnika (wtedy masz pewne miejsce) albo do urzędu i wtedy losują cię z rezerwowej. 

    Sugerowanie, że dadzą jedynkę świeżakowi - no name'owi, sugerowanie, że ktoś zagłosuje na no name'a na końcu listy.

     

    W dniu 1.03.2024 o 09:27, Piter_1982 napisał(a):

    czekasz na etat z planem emerytalnym. Sorry, ale ta szansa odjechała. Przesiedziałeś w pokoju gapią się w ekran. Tak to już jest, że nasze życie najbardziej wpływają decyzje podjęte tuż po 20 roku życia

    Co ty pierdolisz? Nawet na umowie zlecenie odprowadzane są składki emerytalne. Tuż po 20. roku życia to ja studiowałem.

     

    @wielebny93

    W dniu 1.03.2024 o 09:36, wielebny93 napisał(a):

     

    Na jakie stanowiska aplikowałeś? Nie wierzę, że w okolicy nie masz żadnych magazynów, tam zawsze potrzebują kogoś do pakowania czy przerzucania towaru. Chyba, że słabo fizycznie wyglądasz, to się boją zatrudnić. Nie wiem jak wygląda sytuacja z pracą w innych regionach, ale w centralnej Polsce to od zajebania tego typu ofert. 

    W styczniu i w lutym też aplikowałem na serwisanta/dostawcę do automatów vendingowych, na operatora maszyn na produkcji i na operatora wózka widłowego.  Na magazynach nigdzie nie ma tak, że się tylko towar przerzuca, a na pakowacza nie aplikuję  bo to będzie to samo w ostatniej  pracy co na pickingu. W CV-ce jest zdjęcie tylko samej głowy, z twarzy nie wyglądam jakbym miał anemię, a w styczniu gdy byłem na rozmowie to byłem na zewnątrz w kurtce zimowej i czapce więc nie było widać, że jestem ulanym suchoklatesem tylko, że jestem ulany.  

     

     

    W dniu 1.03.2024 o 19:20, bernevek napisał(a):

    Proponuje zagrać w otwarte karty i wytłumaczyć, dlaczego doprowadziłeś do takiego stanu rzeczy.

    W otwarte karty to ja grałem zanim założyłem ten temat. 

     

    @Endeg

    W dniu 1.03.2024 o 21:31, Endeg napisał(a):

    Na rynku jest wciąż ssanie, przynajmniej w aglomeracjach.Powiem więcej: w niektórych firmach nie pytają o CV, ani o to co robiłeś wcześniej. Abyś tylko był pozytywnie(j) nastawiony i wykazywał inklinacje w kierunku wykonania zadań.

    Na operatorów wózka widłowego bez doświadczenia też biorą i o nic nie pytają? A czy to przypadkiem nie dotyczy osób w wieku około 20 lat, bo wiadomo,że doświadczenie ma niewielkie albo żadne , a w przypadku osoby 30+ to siłą rzeczy  zapytają co dotychczas robiła przez ten czas?  

     

    W dniu 2.12.2023 o 12:46, zychu napisał(a):

    No to mam dla ciebie idealną radę - nie rób nic. Jesteś roszczeniowym leniem, który woli gnić, niż podjąć się trudu (tak! to nie jest łatwe!) zmiany swojego położenia.

    Nie masz pary, nie masz ikry - ani dobre słowo, ani kop w dupę ci nie pomogą. 

    A to, że bez sensownego planu cała para poszła by w gwizdek to już nieistotny szczegół...

     

    W dniu 2.12.2023 o 18:20, Strusprawa1 napisał(a):

    Ja zacząłem po studiach w sierpniu i zaczął ze mną gość podobny do Ciebie, który już był na 6 stażach wcześniej i wyj/bali go na zbity pysk, bo podchodził ze zbyt wielkim luzem, robił sobie kawki, oglądał memy, ale nie robił tego co miał robić.

    Ja nie olewałem sobie poleceń ani robiłem sobie dodatkowych przerw.

     

    @Iceman84PL

    Ktoś moderuje ten dział? Na  tej stronie wątku posty zuckerfrei'a, Atandy, Strusia prawa z 1 Marca i post Magosa Dominusa i Zycha ewidentnie zaśmiecają wątek, a Tornado za powyższą laurkę powinien był dostać L4 od forum skoro w innym dziale dwóch młodzików za niewinne przepychanki dostało L4 od forum.

     

    Ale to trzeba być gnidą, żeby komuś będącemu w sytuacji ,,gdziekolwiek się nie obróci, tam dupa z tyłu'' kto dostawał pomysły albo nietrafione (część chyba nawet celowo, jak wojsko, policja) albo z poważnymi  lukami albo zwodzące na manowce, napisać ,,na każde rozwiązanie powie auua'' zupełnie tak jakbym sobie odrzucał pomysły bo tak, pisać ,,nałożyć kary finansowe(ciężkie prace publiczne) za BUMERSTWO.'' zupełnie nie tak jakbym aktualnie nie pracował nie dlatego, że nigdzie mnie nie chcą tylko, że mi się nigdzie nie chce, pisać ,,KUPA kupa, łajno i jest fajno.'' zupełnie tak jakby mi odpowiadało to,m że nigdzie mnie nie chcą i jeszcze do tego ,,Na szczęście PRZETRWANIE nie jest obowiązkowe.''

     
     

    Cytat

    nałożyć kary finansowe(ciężkie prace publiczne) za BUMERSTWO.

    Bumelanctwo, baranie. Boomer to ty jesteś.

  6. W styczniu i w pierwszej połowie lutego wysyłałem CV do różnych firm i nie licząc jednej firmy, zero odzewu, a z firmy, z której zadzwonili to tylko typ przedstawił warunki, ja powiedziałem, że jestem zainteresowany, on powiedział, że przekazuje CV dalej i oni rozpatrzą i na tym się skończyło. Albo te wszystkie firmy  nie nabierają się na to, że pracowałem za granicą albo widzą, że w Polsce w jednym miejscu pracowałem 10 miesięcy, ponad 9 miesięcy bujałem się na bezrobociu, 3 miesiące popracowałem i teraz znowu któryś miesiąc z rzędu bujam się na bezrobociu. Wpadłem na pomysł żeby wymyślić nową historię zatrudnienia, tym razem bez przyznawania się do ostatniej i wcześniejszej pracy, wpisywać prace z podaną nazwą firmy, miastem i nazwą agencji żeby wyglądało wiarygodnie.  Przeglądałem na olx oferty pracy za granicą z całej Polski i zauważyłem, że one w większości są na umowę o pracę, a te na umowę zlecenie to są bez podanej nazwy zakładu na miejscu i miasta.  W jednej z tych ofert na umowę o pracę było napisane, że dają niemiecką umowę  o pracę na rok. W pracy, do której się  dostałem  w czerwcu zeszłego roku typ chyba wiedział, że ta historia zatrudnienia w Niemczech to ściema bo oglądał z bliska moją kartę UDT i prawo jazdy, a przy podpisywaniu papierów przy zatrudnieniu musiałem się podpisać na swoim CV. Ale z drugiej strony w innej firmie, do której byłem zaproszony na rozmowę panie powiedziały mi, że myślały, że ja w Niemczech jeździłem na wózku widłowym.  Zastanawiam się czy przypadkiem to nie gówno prawda, że jak praca za granicą przez agencję to nikomu nie będzie się chciało sprawdzać albo czy to działa tylko gdy ostatnie miejsca pracy są w Polsce, a jak są same zagraniczne to z braku laku mogą się skontaktować z ostatnią agencją pracy?  Myślę też żeby do tych firm, które odrzuciły moje CV wysłać po jakimś czasie nowe CV ze zmienioną historią CV, inną oprawą graficzną i nowym zdjęciem ale obawiam się, że nawet jeśli stare CV wykasowali z dysku to mają odnotowane, że już wcześniej do nich aplikowałem, moje aplikacja została odrzucona i drugi raz mojego CV nie będą otwierać, a ja nie będę wiedział czy nie dzwonią bo nie nabierają się na nową historię zatrudnienia czy dlatego, że mają odnotowane, że już wcześniej do nich aplikowałem i  moja aplikacja była wtedy odrzucona.

  7. Pewien przypadek zainspirował mnie do założenia tematu, w którym będziemy podawać przykłady z życia wzięte, przeczące obiegowym opiniom na różne tematy wpływającym na decyzje życiowe.

    No to zaczynam.

    Opinia: po studiach na kierunkach ekonomicznych to się pracuje na kasie w Biedronce albo układa towar na półkach w hipermarkecie. 

    Wczoraj z ciekawości wszedłem na LinkedIn'a kierownika projektu w mojej ostatniej pracy. Wg informacji tam zawartych jest on po Ekonomii. Co prawda nie w Wyższej Szkole Plucia Przez Lewe Ramię tylko na uczelni państwowej ale też nie w jednej z topowych. Z tego co widziałem w profilu to wydedukowałem, że studia robił zaocznie podczas pracy jako operator maszyn produkcyjnych. Po skończeniu studiów od razu pracował jako Kierownik ds. Zapobiegania Stratom w firmie pożyczkowej.  Gdy ja wtedy studiowałem Mechanikę i Budowę Maszyn to krążyła obiegowa opinia, że po studiach na kierunkach ekonomicznych to się pracuje na kasie w Biedronce albo układa towar na półkach w hipermarkecie, a obrońcy kierunków nietechnicznych mówili, że to mówili, że to dlatego, że oprócz zaliczania kolokwiów i egzaminów studenci tych kierunków nie robili nic poza tym. Gdy się studiuje w weekendy, a w tygodniu normalnie pracuje to się raczej nie czasu ani warunków na robienie ,,coś ponad to''.  Tak więc: WTF? Jakim cudem był od razu kierownikiem?

    Inny przykład: typ, który był w tej samej klasie w gimnazjum co ja, badboy, psychopata, bezczelny cwaniak, w wieku 23 lat poszedł na administrację biznesową w Niemczech, uczył się dwa lata (nie wiem czy to kierunek studiów porzucony przez niego po dwóch latach czy dwuletnie studium pomaturalne), potem poszedł na Finanase i Rachunkowość w Wyższej Szkole Bankowej i robi karierę w korpach, jest aktualnie Senior Assurance Specialist ale już w trakcie studiów na FiR robił karierę w korpach bo był najpierw Accounts Receivable Associate, potem  Senior Accounts Receivable Associate, a potem GL Accountant. Należy do stowarzyszenia księgowych. Fakt, że wg informacji na LinkedIn'ie ma pełną biegłość zawodową niemieckiego i profesjonalną biegłość w pracy angielskiego. Mimo, że nie chwali się studiowaniem Informatyki to w jego Experience widzę pracę we wsparciu technicznym dla klientów biznesowych HP.  

    Ja bym nie dostał pracy we wsparciu technicznym HP nawet gdybym ukończył Technika Informatyka. Widocznie jak ma się cechy osobowości z mrocznej triady to nawet brak formalnego wykształcenia kierunkowego nie jest przeszkodą.

  8. @Strusprawa1 

    W dniu 25.11.2023 o 13:46, Strusprawa1 napisał(a):

    Tak, dosłownie nie przyznawać się. Wpisz w CV, że zbierałeś paprykę u Svena w holenderskiej szklarni na czarno i chcesz się ustatkować w Polsce

    Jest jeden mały szkopuł. Data zdobycia uprawnienia na karcie UDT. Po latach w Holandii wróciłem do kraju zrobić uprawnienia na wózki widłowe, a gdy zrobiłem wróciłem do Holandii robić dalej na szklarni przez prawie rok?

    W dniu 25.11.2023 o 13:46, Strusprawa1 napisał(a):

    Współcześnie, jeśli chcesz mieć 100% pewności, że wezmą cię bez doświadczenia, to na pewno jako kierowcę C+E, bo jak zauważyłem ostatnio po danych w zatrudnieniu z tego sektora

    Co? A jeden z przewoźników strajkujących pod granicą twierdzi, że polscy przewoźnicy nie wytrzymują konkurencji z ukraińskimi i  musiał zredukować zatrudnienie o 50%. Nawet pomijając to śmiem wątpić, że na kierowcę ciągnika z naczepą biorą nawet człowieka świeżo po prawku.  Poza tym jeśli kombiakiem klasy D cofać nie umiałem to sugerowanie, że ogarnął bym ciągnik z naczepą.  

    W dniu 25.11.2023 o 13:46, Strusprawa1 napisał(a):

    . Na spawacza też nie jest źle jak znam po szwagrze mojego brata, który nim był (teraz jest kierowcą tira).

    O propozycji zrobienia kursu na spawacza wypowiedziałem we wrześniu.

    W dniu 25.11.2023 o 13:46, Strusprawa1 napisał(a):

    Przecież nikt nie sugeruje, że na zawsze pozostaniesz w Mc'u, ale że pokażesz pracą przez rok lub dwa, że potrafisz pracować i otworzy ci to furtkę na inne prace, a także zahartuje - nauczy wstawania rano, dyscypliny i rzetelności, a także nabierzesz pewności siebie, bo sam się będziesz utrzymywać.

    Praca w Mc'u na kuchni to zapewne praca pod presją czasu. Poprzednie dwie prace pokazały, że nie nadaję się do pracy pod presją czasu. A wspomniane prace u Svena na szklarni to nie pokazanie, że potrafi się pracować? Nie miałem problemów ze wstawaniem rano, dyscypliną i rzetelnością. 

    W dniu 25.11.2023 o 13:46, Strusprawa1 napisał(a):

    Potem po 3 latach ciągle się rozwijając - robiąc kursy czy samemu się ucząc, w końcu wepniesz się na wyższy level, ale praktycznie nikt nie zaczynał od dobrej fuchy, a niemal zawsze trzeba na początku lizać dupę by się gdziekolwiek dostać i się utrzymać na początku, bo jest się nowicjuszem.

    Pracując w pracy gdzie sobota to normalny dzień roboczy raczej nie będę miał kiedy robić kursy.

     

  9. Już prawie miałem załatwioną robotę w miejscu pracy taty ale musiałem się obejść smakiem bo okazało się, że typ, za którego miałem wejść i którego chcieli się pozbyć bo przychodził do roboty na którą chce godzinę, odwołał się do sądu pracy i został przywrócony. 

    @Libertyn

    W dniu 25.09.2023 o 16:24, Libertyn napisał(a):

    Idziesz do jakiegoś kołchozu typu stocznia. Mówisz że się przekwalifikowałeś i jesteś gotowy do współpracy. I że jesteś gotowy nawet na zrobienie spawu na pokaz

    A firmy na to:  a nie, nie, my nie mamy tyle czasu żebyś ty nam na rozmowie o pracę pokazywał, że ty umiesz spawać.

    @Strusprawa1

    W dniu 25.09.2023 o 19:09, Strusprawa1 napisał(a):

    Nikogo nie obchodzi, że nic nie robiłeś wcześniej jeśli zrobiłbyś uprawnienia i mają w wymaganiach "nie wymaga doświadczenia".

    Gdy w pierwszym półroczu tego roku szukałem pracy wózkowego albo pracownika magazynowego to obchodziło i nawet jeśli w ogłoszeniu na OLX było ,,Doświadczenie:Nie''  to i tak preferowali kogoś kto ma już jakieś doświadczenie. 

     

    W dniu 25.09.2023 o 19:09, Strusprawa1 napisał(a):

    Po prostu powiedz, że robiłeś w Holandii przy zrywaniu papryki i chcesz odmienić swój los, więc pomyślałeś, że chciałbyś żyć w Polsce i pracować przy tym (tak proponowałem szwagrowi XD)

    Czyli nie przyznawać się do dwóch poprzednich prac i utrzymywać, że dotychczas pracowało się za granicą? Ale czy poprzednie prace na umowę o pracę nawet jeśli wykorzstałem wszystkie dni urlopu nie liczą się do praw urlopowych w nowej pracy i przysługujące dni urlopu w nowej pracy są inaczej naliczane niż w przypadku gdy się wcześniej nigdzie nie pracowało na umowę o pracę?

    W dniu 25.09.2023 o 19:09, Strusprawa1 napisał(a):

    Albo lepiej powiedz, że pilnowałeś niedołężną matkę, bo jak powiesz o Holandii, to pomyślą, że po roku uciekniesz tam zarabiać za 3k euro.

    Mam chorom matkem, brzmi jak modelowy kit.

  10. @Libertyn

    Robić za granicą, mieszkać z obcymi ludźmi w pokoju i tylko raz na jakiś czas przyjeżdżać na weekend do domu to ja nie chcę.

    A tak po za tym, czy w przypadku aplikowania na spawacza bez wymaganego doświadczenia nie musiał bym nic zmyslić i mógł się przyznać, że na rynek pracy wszedłem dopiero w wieku 31 lat, a w dotychczasowych pracach nie przedłużyli mi umowy bo byłem za wolny, że podajesz to z Zychem jako rozwiązanie problemu z historią zatrudnienia?

     

  11. W dniu 23.09.2023 o 08:54, Strusprawa1 napisał(a):

    Idź do woja, tam cię przyjmą z otwartymi ramionami.

    Taaa, a testy sprawnościowe to chuj.

    W dniu 21.09.2023 o 07:01, Strusprawa1 napisał(a):

    Masz siłę fizyczną?
    To leć do Norwegii pracować przy rusztowaniach.
    Albo po prostu na budowie. Albo czymkolwiek. 

    Z siłą u mnie tak średnio. Praca na sortowni paczek oraz praca przy ręcznym rozładunku konterów morskich, w której zostałem sprowadzony do roli stretchowego mnie przerosły, a tam miałbym na budowie jebać?

    6 godzin temu, zychu napisał(a):

    Może przemęcz pół roku w jakiejś fizolni, odłóż trochę grosza, i zainwestuj np. w kurs spawania (ok. 2000 tys. pln). Nadal będziesz fizolem, ale z kwalifikacjami, a to polepszy twoją sytuację na rynku pracy. I nie będziesz już pracował za najniższą krajową.

    Jak na studiach miałem przedmiot spawalnictwo to miałem problem z zaliczeniem części praktycznej.

    Wpisałem sobie spawacz w wyszukiwarkę olx i ofert pracy bez doświadczenia, w Polsce, a nie za granicą jest mało, a zarobki nie są wyższe niż sztaplarza w dużej firmie. W ostatniej pracy zarabiałem zdecydowanie więcej niż minimalna krajowa.

     

  12. @kenobi

    W dniu 20.09.2023 o 08:02, kenobi napisał(a):
    W dniu 19.09.2023 o 17:59, Były paroletni NEET napisał(a):

    Myślę żeby wpisać sobie prace na produkcji ale pamiętam, że rok temu jak aplikowałem do fabryki szyb i na rozmowie powiedziałem typiarze, że na sortowni paczek nie przedłużyli mi umowy bo się momentami nie wyrabiałem

     

    Też bym nie zatrudnił gościa, który mówi, że jest do bani. DZięki za szczerość.

    Przyznanie się, że się nie sprawdziło jako pracownik magazynowy więc postanowiło się zmienić branże na produkcyjną to samozaoranie się?

     

    W dniu 20.09.2023 o 16:15, bernevek napisał(a):

    Masz kolego przesrane. Niech zgadnę, pewnie siedzisz cały czas na d... (lub prawie cały) i nic nie robisz?

    Mam paraliż decyzyjny.

    @Pyrkosz

    W dniu 21.09.2023 o 12:12, Pyrkosz napisał(a):
    W dniu 21.09.2023 o 00:33, Były paroletni NEET napisał(a):

      No dobra, a co w przypadku niedawno zakończonej pracy wymyśleć?

     

    Pracowałem dorywczo a szukam stałej pracy, myślisz, że ktoś będzie tam dzwonił i pytał czemu Ci umowy nie przedłużyli? Taka sytuacja zdarzyła mi się raz, że ktoś się wysilił gdziekolwiek zadzwonić. 

    Zapytają się czemu już tam nie pracuję. Ściemnianie, że to była praca tymczasowa bo w miesiące wakacyjne ludzie biorą urlopy więc firma na ten czas potrzebowała tymczasowej nadwyżki pracowników wydaje mi się słabą ściemą. Poza tym  ze świadectwa pracy wynika, że nie była to praca tymczasowa.

     

    Świta mi w głowie pomysł żeby powiedzieć, że w przypadku ostatniej pracy w ogłoszeniu jako stanowisko było podane pracownik magazynowy, a w opisie wymieniona obsługa wózka widłowego więc myślałem, że co prawda przez większość czasu będę wykonywał ręczne prace magazynowe i tylko w razie konieczności przewiezienia czegoś ciężkiego będę korzystał z wózka widłowego ale dzięki temu zdobędę doświadczenie w pracy z wózkiem widłowym, jednak okazało się, że z tego ogłoszenia nabór był na różne działy, na wózkach widłowych jeżdżą tylko na stanowisku operator wózka widłowego, na które żeby się dostać trzeba było pokazać, że już ma się jakieś doświadczenie w jeździe wózkiem widłowym, na pozostałych działach jako, że pensja była ekstra to zapierdziel też był ekstra, na picking norma tak wyśrubowana, że nie byłem w stanie jej sprostać, a na dziale ręcznego rozładunku kontenerów morskich jak niemal wyłącznie stretchowałem to uznałem, że nie po to zrobiłem uprawnienia na wózek widłowy żeby robić niemal wyłącznie na stretchu i nie mieć styczności z wózkiem widłowym. 

    Obawiam się, że osoba rozmawiająca ze mną na rozmowie o pracę, w przypadku firmy gdzie nie wymagają doświadczenia, wózka używa się tylko do przewiezienia czegoś ciężkiego, a tak to wykonuje ręczne prace, słysząc takie długie tłumaczenie się będzie miała w głowie ,,Aha, czyli byłeś chujowy'', a to tłumaczenie, że pensja była ekstra to i zapierdziel był ekstra chyba ją nie przekona, natomiast w przypadku firmy gdzie jest stanowisko operator wózka widłowego osoba pomyśli ,,Aha, czyli masz uprawnienia ale nie umiesz jeździć widłakiem''.

     

     

     

     

     

  13. @kenobi

    9 godzin temu, kenobi napisał(a):
    23 godziny temu, Były paroletni NEET napisał(a):

    No i chuj, wróciłem do punktu wyjścia.  Jednak praca na magazynie to nie dla mnie,

     

    Ciekawe. Trudno znaleźć magazyniera, który może nosić paczki zgodnie z normami BHP.

    A bo to trzeba być jeszcze szybki. Po za tym na tragarzy preferują przypakowanych.

     

    11 godzin temu, kenobi napisał(a):
    W dniu 19.09.2023 o 17:59, Były paroletni NEET napisał(a):

    a jak już to tylko jako operator. Jeśli nie jako operator wózka widłowego to chociaż jako operator samobieżnego wózka paletowego ze stanowiskiem operatora przy załadunku albo rozładunku naczep

     

    Aha... czyli masz wymagania.

    To na pewno trudno. Bo to tak jakby kelnerka przyszła i powiedziała, że ona może wynosić dania na salę, ale brudnych talerzy zbierać nie będzie.

    Bzdura. W dużych firmach magazynowych jest stanowisko operator wózka widłowego, na którym zajmujesz wyłącznie jazdą na wózku widłowym, a nie pickingiem czy ręcznym rozładunkiem naczep.

     

    12 godzin temu, kenobi napisał(a):

     

    W dniu 19.09.2023 o 17:59, Były paroletni NEET napisał(a):

    . Jeśli wcześniej w CV będę miał wpisane, że robiłem na magazynach pocztowych w Niemczech, a potem dwie prace na magazynach w Polsce z nieprzedłużonymi umowami bo byłem za wolny to to raczej nie będzie się kupy trzymać.

     

    To może nie pisz w CV, że byłeś za wolny?

    Nawet jak nie napiszę, że byłem za wolny to i tak widząc, że w Polsce 10 miesięcy pracowałem, 10 miesięcy szukałem pracę, 3 miesiące popracowałem i teraz znowu jestem bez pracy, zapytają czemu mi nie przedłużyli.

    @Pyrkosz

    13 godzin temu, Pyrkosz napisał(a):

     

    W dniu 19.09.2023 o 17:59, Były paroletni NEET napisał(a):

    bo się momentami nie wyrabiałem

    Błąd, trzeba było powiedzieć, że zastępowałeś zbyszka, zbyszek po operacji kręgosłupa doszedł do siebie i etatu już nie było. Robota była fajna no ale tak wyszło wie Pani, życie.

      No dobra, a co w przypadku niedawno zakończonej pracy wymyśleć? Powiedzieć, że zastępowałem Zdzicha chorego na co innego przez 3 miesiące? Raz, że pracowałem przez firmę outsourcingową, na magazynie korporacyjnym, gdzie większość była w wieku poniżej 25 lat, dwa, sugerowanie, że korpy grzały by dla kogoś miejsce przez kilka miesięcy.

     

    16 godzin temu, Pyrkosz napisał(a):
    W dniu 19.09.2023 o 17:59, Były paroletni NEET napisał(a):

    jak ktoś dawał radę w polu czy w szklarni to powinien też dać sobie radę na magazynie.

    Niekoniecznie. Fizycznie nauczony ciężkiej roboty nie oznacza, że wszędzie sobie da radę.

    Jeśi ktoś dawał radę jebać na plantacji to jebanie na magazynie raczej nie powinno go przerosnąć.

    @kenobi

    15 godzin temu, kenobi napisał(a):
    W dniu 19.09.2023 o 17:59, Były paroletni NEET napisał(a):

    i wtedy widać było, że jestem za wolny to mi odpowiedziała ,,No, u nas też trzeba zapierdzielać''.

     

    Hehehe... no jesteś jak incel, który w pierwszych zdaniach mówi dziewczynie, że nie ma prawa jazdy i nigdy seksu nie miał i co ona na to. :)

     

    Ale z tego co odpowiedziała by wynikało, że na produkcji taki sam zapierdziel jak na sortowaniu paczek.

     

  14. No i chuj, wróciłem do punktu wyjścia.  Jednak praca na magazynie to nie dla mnie, a jak już to tylko jako operator. Jeśli nie jako operator wózka widłowego to chociaż jako operator samobieżnego wózka paletowego ze stanowiskiem operatora przy załadunku albo rozładunku naczep. Jeśli wcześniej w CV będę miał wpisane, że robiłem na magazynach pocztowych w Niemczech, a potem dwie prace na magazynach w Polsce z nieprzedłużonymi umowami bo byłem za wolny to to raczej nie będzie się kupy trzymać.  Nie wpiszę, że robiłem w Holandii w szklarniach i w Rajchu na szparagach bo jak ktoś dawał radę w polu czy w szklarni to powinien też dać sobie radę na magazynie. Myślę żeby wpisać sobie prace na produkcji ale pamiętam, że rok temu jak aplikowałem do fabryki szyb i na rozmowie powiedziałem typiarze, że na sortowni paczek nie przedłużyli mi umowy bo się momentami nie wyrabiałem bo dzieliliśmy  w kilka osób paczki dla całego miasta i momentami był taki przemiał, że naprawdę trzeba było zapierdzielać i wtedy widać było, że jestem za wolny to mi odpowiedziała ,,No, u nas też trzeba zapierdzielać''.

  15. W dniu 24.08.2023 o 22:28, Były paroletni NEET napisał(a):

    Pomyślałem jeszcze, że można wsunąć dłoń z przodu pod spodnie i przesunąć część majtek zasłaniających mosznę i siuraka na lewo lub prawo od moszny ale w przypadku moich spodni roboczych chyba jest za ciasno na taki manewr. 

    Przedwczoraj sprawdziłem i okazało się przy zapięciu paska tylko na jedną dziurkę jest to wykonywalne w tych spodniach aczkolwiek razem z odpinaniem guzików od rozporka zajmuje to o wiele więcej sekund niż opuszczenie spodni.

     

    W dniu 25.08.2023 o 22:10, Pyrkosz napisał(a):
    W dniu 24.08.2023 o 22:28, Były paroletni NEET napisał(a):

    A wy jak sikacie do pisuaru gdy jesteście w spodniach z paskiem ale pod spodem macie zwykłe majtki?

    Rozpinam pasek, dobywam bydlaka bezwstydnie wyciągając go z majciorów, przy okazji zdarzy się puścić mega bąka na pełnej mocy rezonującej.

    Pominąłeś istotną część. Co robisz z majtkami żeby dało się wystawić siuraka przez rozporek?

  16. b1c9dcf995ae7f485329247252cf102c.jpg

    Czy sikanie do pisuaru z opuszczonymi spodniami roboczymi z paskiem nawet ze zwykłymi majtkami, a nie rozpinanymi bokserkami to dziwactwo? Dodam, że nie miałem majtek zsuniętych z dupy.

     

    Mam spodnie robocze trzymające się na pasku, a pod spodem zwykłe majtki, a nie rozpinane bokserki. Jeśli miałem na sobie zwykłe majtki, a nie rozpinane bokserki to chyba musiałem opuścić spodnie żeby wyjąć chuja z gaci. Teraz pomyślałem, że istnieje techniczna możliwość poprzez poluzowanie paska, wsadzenie dłoni pod spodnie i przesuwanie dłonią majtek w dół przy jednoczesnym trzymaniu drugą ręka spodni żeby podczas zsuwania majtek nie zsunęły się też spodnie i nie odsłoniły tyłka ale to rozwiązanie wydaje się nieco czasochłonne, a gmeranie pod spodniami z tyłu, po bokach i z przodu bardziej dziwaczne niż opuszczenie spodni. Pomyślałem jeszcze, że można wsunąć dłoń z przodu pod spodnie i przesunąć część majtek zasłaniających mosznę i siuraka na lewo lub prawo od moszny ale w przypadku moich spodni roboczych chyba jest za ciasno na taki manewr.  A wy jak sikacie do pisuaru gdy jesteście w spodniach z paskiem ale pod spodem macie zwykłe majtki?

    • Haha 5
    • Zdziwiony 4
  17. Masz już dość pracy na wózku widłowym? Dlaczego nie skorzystasz z jednej ze złotych rad @Piter_1982 jakie dał mi w temacie ,,Co ma zrobić były paroletni NEET bezskutecznie szukający pracy, którego pytają czy poza ostatnią (a zarazem jedyną) pracą pracował gdzieś wcześniej?''

    Zacytuję je:



    2. Możesz założyć firmę jeśli masz jakaś poduszka finansowa, albo pion w AiP i pracować nawet po kilka h. Jeśli to duże miasto to jest spora szansa, że szybko wyrobisz sobie markę. Roznieś ulotki/wizytówki , że ty chętnie nawet na 2, 3 h przyjedziesz w razie jakby mieli awarię, ale masz stawkę razy 2. Masz prawo jazdy? Jakikolwiek samochód, żeby podjechać? Z doświadczenia wiem, że zawsze coś się dzieje. Kup osobny numer i wykorzystuj tylko do tego, nawet późnym wieczorem lub w nocy jeśli zdrowie ci pozwala (choć tu nie polecam 6-21 to jednak jak najbardziej godziny, w których możesz być dostępny).

     

    3. Idź do pracy sezonowej. Często kasa jest niezła tylko, że środowisko nieciekawe. Czep się wszystkiego co pomoże ci zdobyć kasę, nawet zbieranie runa leśnego. Nie piszesz czy możesz pracować fizycznie, jeśli tak nie powinno być problemu. Na początku to problemem jest nauczyć się punktualnie wstawać i tego, że do pracy trzeba przychodzić. 

     

    4. Zacznij pracę zdalną lub stacjonarnie na "własny rachunek". To nie musi być od razu opieka nad serwerem.
    • Często to jest wprowadzanie produktów w sklepach internetowych. Tu liczy się cierpliwość i rzetelność. Te przecinki, wcięcia formatowanie, to żadna filozofia i często raczej trzeba myślenie wyłączyć. Przy czym takie useme ogarniesz bez kosztowo, AiP to coś koło 300 PLN miesięcznie.  Plus jest taki, że zlecając to firmie pracodawca nie ryzykuje zawarcia umowy z osobą nierzetelną, wywinie.
    • Jeśli masz dość samozaparcia możesz nauczyć się czegoś nowego. Wbrew pozorom ciągle jest zapotrzebowania dla odpowiedzialnych, rzetelnych ludzi, którzy za kilkaset zł postawią prostą w pełni funkcjonalną stronę www. Tu już zależy od predyspozycji i chęci. 
    • rzemiosło, powoli do przodu. Jest coś co mógłbyś robić? Można pracować w tej chwil bez rejestrowania działalności. Jak podejdziesz uczciwie z czasem twoje zarobki będą rosły, wejście w robienie np. produktów ze skóry to wbrew pozorom niski koszt. Robisz jedna rzecz sprzedajesz i następna. Nawet portfel ze skóry itd.

     

    5. Handel. Zdecydowanie polecam, w twojej sytuacji, jeśli potrafisz przepracować w głowie i zacząć sprzedawać.

    Możesz iść do kogoś na prowizję, moim zdaniem nigdzie nie zarobisz tak szybko, jeśli jesteś gotów ciężko pracować i uczyć się(!). Tak to ciężka i trudna praca, niewielu chce podjąć ten trud. 

    Tu nie ma filozofii i ponownie raczej myślenie trzeba wyłączyć. Szukasz różnic w cenach. Od złomowiska, po targ staroci. Od zagranicznych sklepów po allegro. Często konfekcjonowanie robi różnice. Ostatnio widziałem na jednej z grup na fb gościa co sprzedawał skrzynki plastikowe. Sprzedawał w cenie złomu praktycznie plastikowego bo likwidował hurtownie za nic nie chciał zgodzić się na wysyłkę, tylko odbiór osobisty. Pewnie nie chciało mu się ogarniać. Podjeżdżasz do takiego delikwenta. Płacisz za część/reszt dopłacasz sukcesywnie i umawiasz się, że w 2 tygodnie zabierzesz. Wystawiasz ogłoszenie, pakujesz, zamawiasz kuriera itd. To nie tak, że on zobaczy i ci zabierze twoją fuchę. Po prostu te kilka set zł za tydzień pracy to dla niego grosze, po które nie chce się schylać jak ma na głowie likwidację interesu. A takich sytuacji będzie więcej, patrząc na to co się dzieje w kraju. Ogólnie patrzyłbym za asortymentem i okazjami przy likwidacji różnych lokalnych biznesów i tu nie trzeba na początek milionów wystarczy budżet <1000 zł.

     

     

    • Like 2
  18. hqdefault.jpg

    Pracowałem na pickingu, jeździłem wózkiem paletowym po hali, zbierałem towary z półki na paletę, układałem tak by jak najwięcej weszło do maksymalnej dopuszczalnej  wysokości palety.  Nie wyrabiałem normy przejściowej, a norma docelowa to dla mnie pułap nieosiągalny. W poprzednim tygodniu przeszedłem na rozładowywanie kontera morskiego wypełnionego niespaletowanymi małymi kartonami, dzielenie tych paczek i układanie na paletach. Kontenery morskie są długości połowy naczepy od tira ale są też  długości całej naczepy. 2-3 osoby układają kartony na palecie, z czego jedna też odwozi pieskiem na miejsce stretchowania i tam czwarta osoba stretchuje. Przy zaczynianiu stretchowania każdej palety łupało mnie w krzyżu, do dupy mi szło to stretchowanie i pociłem się jak świnia mimo, że hala jest klimatyzowana. Zdecydowanie lepiej szło mi w piątek układanie paczek na paletach ale nie było to tempo takie jak osób pracujących tam od dłuższego czasu. W kontenerze są gorsze warunki pracy bo o ile hala jest klimatyzowana to kontener nie i w konterze jest cieplej niż na dworze. Zanim przerzucono mnie na kontenery przetestowano mnie czy czy się nadam na operatora wózka  widłowego bocznego. Moje uprawnienia okazały sie gówno warte bo kurs był robiony na wózku widłowym czołowym na terenie sklepu ogrodniczego gdzie nie było mozliwości poćwiczenia ustawiania palety na wieloiętrowym regale,a podczas kursu jazdy odbywałem przez trzy dni po dwa razy i jeden raz w dzień egzaminu przed egzaminem, przy czym  jedna jazda to był przejazd tam i spowrotem jak na egzaminie. Boczniakiem jeździ się kompletnie inaczej niż czołowym, praktycznie musiałem się uczyć jeździć od podstaw,  przy podjeździe z paletą do regału nie mogłem podjechać tak żeby paleta na widłach była idealnie prostopadle do belek regału, przy wycofywaniu paletą przekrzywiała mi się i musiałem się też trochę pierdzielić z tym żeby paleta wystawała przed belkę na pół klocka. Po przerwie śniadaniowej odesłali mnie na picking, a następnego dnia jak się zapytałem czy pomysł przeszkolenia mnie na wózki widłowe został porzucony to kierownik powiedział, że tak, został porzucony bo za długo by to trwało. Gdy stretchowałem, bolało mnie to, że moje uprawnienia na wózki widłowe okazały się gówno warte i  musiałem się męczyć przy stretchowaniu. Gdy układałem kartony na palety w kontenerze, w którym było cieplej niż na dworze, bolało mnie to, że przez to, że moje uprawnienia na wózki okazały się gówno warte muszę teraz jebać w chujowych warunkach. W dzień, w który byłem przyuczany na wózki, po przerwie śniadaniowej, gdy już mieliśmy wracać na halę, typiara, która mnie przyuczała powiedziała, że musi zadzwonić do kierownika, zadzwoniła, odsunęła się żebym nie słyszał co o mnie mu gada, a po telefonie powiedziała, że wracam na picking. A więc możliwe, że przyuczenie mnie na wózki byl planowany cały dzień, a nie tylko do przerwy śniadaniowej to ogarnął bym też prawidłowe ustawianie palety na regale. Podejrzewam, że zostałem odsunięty bo ta pinda kierownikowi coś nagadała. Gdy tak robiłem w znoju, w mojej moją głowie przeplatały się myśli: ,,Kurwa, nie po to zdobyłem uprawnienia na wózki widłowe żeby jebać przy kompletowaniu palet i stretchowaniu'',  ,,Kurwa, chyba jestem gotów przenieść się do gorzej płacącego zakładu, zajmującego się recyklingiem odpadów, pod warunkiem, że będzie to stanowisko operator wózka widłowego, ale pewnie za 3900 zł brutto będą chcieli doświadczenie podczas gdy tu gdzie jestem płacą 5000 zł brutto.",  ,,Ej, a może w tym zakładzie gdzie teraz jestem, któraś z innych firm outsourcingowych dała by mi więcej czasu ja opanowanie boczniaka niż czas od 6:00 do przerwy śniadaniowej po 9:00. ".  Jako, że przemiał tam jest taki, że serio trzeba zaiwaniać to prędzej czy później będzie odczuwalne dla zespołu, że odstaję i firma podziękuje mi za współpracę.  Po rozstaniu się z tym zakładem będę musiał zrewidować swoje aspiracje zawodowe.  Obawiam się, że w innych korporacyjnych magazynch na konfekcji czy innym pickingu na kiju będzie podobny albo niewiele mniejszy zapierdol z taką różnicą, że stawka miesięczna będzie 3900 brutto, a nie 5000 zł albo trzeba mieć szybkie ręcę do pakowania poduktów w paczki albo stawka będzie 4200-4400 brutto ale za to praca w trybie trzyzmianowym, a nie dwuzmianowym i do tego praca w zmiennych warunków atmosferycznych (mroźnia i/lub chłodnia).  Natomiast januszexy za 3900 brutto będą oczekiwali doświadczonego wózek nawet jeśli nie będzie to magazyn wysokiego składu. Na produkcji do pracy z elektronarzędziami będą woleli kogoś po zawodówce albo technikum, do pracy w fabryce cukiereczków czy czekolady będą mieli 10 młodych pind na moje miejsce.  W fabryce opon zapewne taki sam zapierdziel jak tu gdzie teraz pracuję (skoro zwożą ludzi autubusem nawet z miasteczka oddalonego o prawie 50 km mimo, że z tego miasteczka jest o wiele bliżej do dużego miasta wojewódzkiego, a pensja w tym zakładzie jest równie atrakcyjna jak tu gdzie teraz pracuję) z taką różnicą, że do tego jeszcze w systemie trzyzmianowym, hałasie i pewnie w ruchu ciągłym. Gdzie się nie obrócę tam dupa będzie z tyłu.

    W dniu 18.06.2023 o 22:29, verde napisał(a):

    Nie wiem czy znasz jakiś język, ale jeśli tak, to porób trochę i zawijaj się z tego grajdołu.

    Nie wiem czy znasz jakiś język, ale jeśli tak, to porób trochę i zawijaj się z tego grajdołu.

    Na poziomie komunikatywnym niestety żaden. Poza tym na zachodzie na magazynach czy w Mc'u raczej też się zaiwania.

     

    W dniu 1.06.2023 o 17:08, SuperMario napisał(a):

    Forum szybko go zweryfikowało, przyjdzie czas że życie zrobi to samo, i nie będzie to easy mode 😉

    Na razie życie zweryfikuje ile warty jest protip ,,Weź se wpisz Mc'a, a potem że robiłeś przez agencje pracy za granicą na magazynach albo na szparagach''.

     

    W dniu 24.05.2023 o 17:08, Miszka napisał(a):

    Wiesz... To zawodowiec. 10 lat doświadczenia... w udowadnianiu sobie i wszystkim wkoło, że nie ma pracy dla niego w tym kraju.

    10 lat temu był rok 2013. Wtedy jeszcze studiowałem, powtarzałem V semestr. Widzę, że do okresu ,,udawadniania sobie i wszystkim wkoło , że nie pracy dla mnie w tym kraju'' wliczyłeś część studiów i poprzednią pracę.

     

    Jeśli w branży magazynowej ,,życie zaczyna mnie weryfikować'' to jaka praca jest dla mnie w tym kraju? Pomijam takie propozycje jako żigolak, utrzymanek bogatej cougarzycy (niestyty niskie SMV), zakonnik (nie miał bym kąkuterka i nie mógł bym walić konia do pornusków), śmeciarz (latają z tymi kubłami w takim pośpiechu, że niekiedy nie mają czasu odstawić na miejscu).

     

    W dniu 1.06.2023 o 12:41, zuckerfrei napisał(a):

    Ja jestem po liceum, licencjat z turystyki (czyli wyższa szkoła gotowania wody na gazie). Pracuje jako installation/service engineer. Naprawiam też elektronikę itd itc. 

     

     

    •  I co instalujesz/serwisujesz?
  19. 5 godzin temu, slusa napisał(a):

     

    Well, przeciętny uchodźca nie miał nic przeciwko ośmiu lat strzelania do Rosjan. Ja bym powiedział, że to ich wina. 

    >Ukraina sama siebie napadła w Donbasie

    >Ukraina z premedytacją strzelała do cywili

    >Mieszkańcy Donbasu to głównie albo w większości Rosjanie

    000267NONHDG6I3X-C122-F4.jpg

    mezczyzna-zatyka-nos-gdy-cos-smierdzi_26

  20. Wypełnieniłem życiorys pracą drivera w pizzerii a potem robieniem na magazynach w Reichu. Dostałem robotę na magazynie, od jutra zaczynam.  Nie jest do końca pewne czy przyjęli mnie bo typ kupił to czy dlatego, że firma ma zwyczajnie głód pracowników (badania lekarskie następnego dnia, tj. w środę, dzień podpisywania umowy miał być w piątek, ale w międzyczasie zaproponowali dzień wcześniej). Oferują ekstra wynagrodzenie ale obawiam się, że okaże się, że bierze się ono z tego, że przemiał też będzie ekstra i będzie zapierdziel nie w sensie robienia bez zbędnego ociagania się tylko taki serio serio i po 3-miesięcznym okresie próbnym wrócę do punktu wyjścia. Dwie wcześniejsze firmy jakoś traciły mną zainteresowanie gdy na rozmowie mówiłem, że byłem na bezrobociu dziesiąty miesiąc. Stuningowane CV rozsyłałem od 5 czerwca. images?q=tbn:ANd9GcRcjgbozTMQQ3LATszaSyj

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.