Skocz do zawartości

Dodarek

Starszy Użytkownik
  • Postów

    493
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    200.00 PLN 

Treść opublikowana przez Dodarek

  1. @ciekawyswiata Gratuluję kolego, bo właśnie się ocknąłeś z jednego z matrixów Mam podobne przemyślenia. Mnie praca po kilkanaście godzin dziennie zawsze wpędzała w nerwicę i depresję. Zawsze potrzebowałem tego balansu, wolności i odpoczynku od innych. Wielu jednak ludzi goni za pieniędzmi jak zahipnotyzowani. A z tego co zauważyłem rzadko są na prawdę szczęśliwi. Więc po co ten wyścig, w którym 99 procent ludzi to przegrani? Przez ten wyścig zatraciliśmy normalne, międzyludzkie relacje. Wszystko jest biznesem, wszędzie jest interes. Nie można z kimś od tak porozmawiać, pobyć razem, musi być jakiś interes w tym. Ludzie się bardzo zmienili. W Polsce jest jakiś kult szalonego zapierdolu. Przykład: Mój kolega, założył firmę, zawsze chciał być milionerem, chciał szpanować kasą, mieć laski itp. Parł w różne ryzykowne interesy, pracuje po 15-cie godzin na dobę, również w weekendy. Kilka razy wtopił, bo źle zainwestował kasę (z chciwości za dużo ryzykował), obecnie ma długi i ściga go komornik. Młode lata minęły, minęła forma fizyczna, przyszła nadwaga i problemy zdrowotne. Czy było warto? Nie wiem jak on na to pytanie odpowie, z mojej perspektywy mógł spokojnie robić to, co dawało mu mniejszy dochód, ale żyłby spokojnie i miałby czas na zdrowie, ćwiczenia, dietę, hobby i znajomych.
  2. Pragnę zwrócić uwagę na jedną zasadniczą sprawę: DEMOGRAFIA! To demografia przemodelowała polski rynek pracy. Po 2 wojnie światowej Polska to był kraj niespełna 24 milionów ludzi, gdzie Czechy, Słowacja, Węgry, Rumunia, Bułgaria i inne państwa regionu miały taką populację jak dziś lub nawet większą. Dziś? Polska ma 38 milionów mieszkańców +/- bo dużo wyjechało, ale tez dużo imigrantów przyjechało do pracy. Z 24 mln do 38 mln. Bardzo duży wzrost. Za ten duży wzrost byliśmy wielokrotnie krytykowani przez globalistów, chociażby Klub Rzymski, który postulował, że Polaków powinno być około 15 mln. No i jak globaliści doszli do władzy po 89` to co mieli zrobić to zrobili. Jak wchodziliśmy do UE to byliśmy jednym z najmłodszych (jeśli nie najmłodszym) społeczeństwem. Obalenie komuny spowodowało wstrząs gospodarczy, zamykanie zakładów pracy i optymalizację zatrudnienia, nagle okazało się, że nie ma pracy dla tych milionów ludzi. Rząd nawet wymyślił takie rarytasy jak gównostudia za darmo, byle by tylko zatrzymać odpływ siły roboczej za granicę. Ale i tak wielu wyjechało. Około 2- 3 mln ludzi wyjechało prawdopodobnie już na stałe. Ale co się stało dalej. Dorżnięcie ekonomiczne polskich rodzin i walka o byt ekonomiczny młodych ludzi spowodowały, że dzietność poleciała na złamanie karku. Chyba tylko duża ilość ludności wiejskiej pozwoliła nam nie spaść na samo dno tabeli mierzącej światową dzietność. Ale jeszcze wszystko przed nami i prognozuję, że Polska może być pierwszym krajem na świecie dzietnością na kobietę poniżej jednego dziecka. Kiedy roczniki niżu demograficznego zaczęły wchodzić na rynek pracy to nagle okazało się, że śą o 30-40 procent niższe niż jeszcze te sprzed 10-ciu lat. A miejsc pracy w ostatnich latach jeszcze przybyło. I przybywać będzie, bo służby zdrowia, usług, opieki nad starcami z kasą i inne nie da się zautomatyzować (wbrew temu co niektórzy sadzą). Siłą rzeczy więc, czy będzie gospodarka rynkowa, czy komuna, czy reżim kaczystowski- ludzie do prostych prac będą potrzebni. Obecny kryzys to będzie tylko chwilowe tąpnięcie. Jeśli natomiast mimo wszystko bezrobocie skoczy znów do 20 procent to Polska jako kraj upadnie, bo będzie za dużo ludzi utrzymywanych przez nieliczną grupę pracujących, co spowoduje dalszy odpływ ludności za granicę. A ci którzy zostaną, będą mieć fatalne warunki pracy/niewoli. Ale jak wspomniałem wcześniej, przewiduję raczej wariant lekkiego skoku bezrobocia i dalej powrót do trendu spadkowego dążącego do zera a nawet imigracji z bantustanów. https://pl.wikipedia.org/wiki/Ludność_Polski P.S. Są już dwa państwa z dzietnością poniżej jeden: https://pl.wikipedia.org/wiki/Lista_państw_świata_według_współczynnika_dzietności
  3. @ZamaskowanyKarmazyn Jeden rabin powie tak, drugi nie. Według mnie jak komuś nie szkodzi to niech pali, nic mi do tego. Oczywiście alkohol rodzi więcej szkód bo jest powszechniejszy i częściej używany. Częściej tez powoduje agresję i ryzykowne zachowania. THC z kolei częściej powoduje paranoję i wywołuje lęki, które po alkoholu prawie się nie zdarzają. Wszystko to kwestia receptorów itp. Ja ani nie piję, ani nie palę bo łeb i bez używek mam dosyć zryty
  4. @ZamaskowanyKarmazyn Po trawie bardzo często ludzie mają odchyły. Ponoć kiedyś trawa była słabsza, w czasach np. hipisów i z tamtych lat przekonanie, że to łagodna używka. Prawda jest inna, współczesna trawa to mocny narkotyk, nieporównywalny do alkoholu. U osób ze skłonnościami do nerwic, lęku, neurotycznych może powodować ataki paniki, a przy dłuższym używaniu stany paranoiczne. Nigdy nie wiadomo tez jak na kogoś zadziała. Alkohol jest bardziej przewidywalny, zwykle działa tak samo na każdą osobę oraz za każdym użyciem jego działanie nie zmienia się. Ja tam odradzam wszelkie używki, nawet jak działają dobrze to i tak jest to jakaś forma ucieczki i na zasadzie sprzężenia zwrotnego organizm może wrócić do jeszcze mocniej do negatywnego stanu.
  5. Na mnie to nawet olejek CBD działa relaksująco. Co do suszu to nie paliłem, ale jak kiedyś paliłem trawę to miałem nieciekawe stany
  6. Ja mam 35 lat i odezwę się niewywołany do odpowiedzi. Niestety ćwicząc na siłowni łapię więcej różnego rodzaju kontuzji, a to kark, a to bark, a to łokieć tenisisty. Nie mogę tak zarywać nocy jak dawniej, nie mogę tak pić jak dawniej, męczą mnie bardziej komputery i telefony. Siły mam więcej niż kiedyś, ale regenerację gorszą. Kondycja chyba w miarę dobra. U mnie głównie wiek widać po stawach i ścięgnach. Bardziej muszę uważać na dietę, lepiej się wysypiać, regenerować. Jednak są plusy tego wieku, w głowie jest lepiej poukładane Człowiek mniej goni już za instynktami, a bardziej chce być po prostu sobą.
  7. Nie iść. Idą ciężkie czasy i będziesz tłumił protesty, gnębił rodaków oraz bronił reżimu. Lepiej jest iść do wojska, którego ostrze jest z zasady odwrócone na zewnątrz. Ostrze policji zawsze jest skierowane w stronę narodu. Przez to zwykle wojsko ma szacunek wśród ludzi a z policją różnie bywa.
  8. Ja widziałem specyficzny, jakby rządowy samolot. Taki długi z cienkim kadłubem i skrzydłami. Leciał cicho i nisko. Na fly radar go nie było. Kolega z kolei opowiadał, że po jego wiosce jeździ dużo kolumn ciężarówek wojskowych, stają na skrzyżowaniach i po prostu stoją.
  9. @tytuschrypus Kiedy będzie chory. Ale w obecnej sytuacji w sumie to oni jego będą prosić, żeby poszedł na zwolnienie lekarskie, bo każdy się boi wirusa.
  10. @JoeBlue Bez przesady, nikt na niego nie pluje, normalnie może wrócić. Świat jest brutalny i wycina ludzi honorowych na korzyść pragmatycznych. Wiesz jak Żydzi rozprawili się z polską szlachtą? Wiesz jak przejęli ich majątki? Honor tak, ale też trzeba być trochę wężem, a gdy jesteś silniejszy to trochę lwem.
  11. Wróć do pracy i pracuj na tyle na ile Ci płacą. Bierz zwolnienia lekarskie przy każdej okazji, nie bierz nadgodzin, ogólnie wyluzuj. A honorem się nie najesz, więc bezrobocie teraz odradzam!
  12. @Piter_1982 Dopóki mieszkania są inwestycją, a nie konsumpcją, to nigdy nie będzie ich można kupić za 3-5 wypłat, chociażbyś zarabiał 100 000 dolarów miesięcznie. Po prostu zawsze będzie ktoś bogatszy, kto skupi setki mieszkań i wywinduje ich cenę, albo ktoś kto całe życie oszczędza i na starość chce koniecznie żyć z najmu.
  13. Globaliści nie przepuszczą takiej okazji, żeby ograniczyć prawa obywatelskie oraz prawa pracownicze. Niedługo cofniemy się do XIX wieku, a dzietność spadnie poniżej jednego dziecka na kobietę.
  14. @Quo Vadis? Kupiłem 4 letnie z takim pakietem. Ostatnio patrzyłem i wciąż są. Warunki? 4 lata, pierwszy rok 2,4 procent, kolejne 3 lata co roku inflacja plus 1,25 procenta jeśli dobrze pamiętam. Oczywiście z tego zysku okrada nas jeszcze ten chuj Belka!
  15. Piszesz, że w małżeństwie jest OK, więc doceń co masz. Co do seksu, jest on przereklamowany, często prowadzi do problemów, uzależnia, raz spróbujesz i będziesz chciał więcej. Jest to realizacja biologicznego programu. Ponad nim postaw to kim jesteś. Nad zwierzęce potrzeby i realizację postaw swoje potrzeby duchowe, emocjonalne czy intelektualne oraz samorealizację. Musisz sobie przetłumaczyć, nauczyć swoją podświadomość, że nie jest to warte niszczenia tego co masz. Nie zachowuj się jak krytykowane tutaj kobiety, które podążają za swoimi chuciami, rozwalają związki, krzywdzą swoje dzieci i w ostateczności siebie same.
  16. Ja miałem borderline. Rano kocha i tęskni, w południe nienawidzi a po południu nie odzywa się i ma cie w dupie. Bardzo męcząca relacja, ale były też wspaniałe chwile. Chyba to jest najgorsze w tym zaburzeniu Teraz już nie szukam emocji, a spokoju i harmonii. Aczkolwiek nie wiem czy z kobietą jest to możliwe. Dlatego na razie jestem sam
  17. @Revolt: Ja znam jednego. Chad, więc z kobietami ma jak Chińczyk z ryżem. Do tego pochodzi z patologicznej rodziny.
  18. Dużo woja zjechało na te manewry. https://regiony.tvp.pl/46886769/ruszaja-potezne-manewry-defendereurope-2020-odprawa-w-bbn
  19. @absolutarianin Co do teko filmu, autor powołuje się na francuską stronę, według której redukcja populacji dotknie głównie białe kraje. Jaki jest tego sens? Białe kraje stworzyły cywilizację i technologię. Czyżby biali byli zbyt niepokorni? Potrzeba niewolników z Azji do prac wymagających intelektu i głąbów z Afryki do prac wymagających siły fizycznej oraz wytrzymałości? Kto nad tym wszystkim miałby panować? Mnie moje przemyślenia prowadzą chyba za daleko... myślę, że to jest "coś nieludzkiego".
  20. Każdy będzie zapomniany na amen. Moja sugestia to nie skupianie się na tym za bardzo, bo można się zdołować.
  21. @Boromir Worek treningowy jest dobry na krótką metę, później może uzależniać (tzn. potrzebujesz tej formy rozładowania, bo będziesz bez tego nerwowy). Co do płaczu pełna zgoda. Najlepsza forma wyrzucenia z siebie negatywnych emocji. Polecam pod prysznicem po ciężkim dniu
  22. Ja kupię popcorn i będę patrzył jak polski katomatriarchat kruszeje pod naporem barbarzyńców ze wschodu W pracy koleżanki buńczuczne, będą walczyć z sowietami. Jak się wkurwiły kiedy powiedziałem, że ja walczyć nie zamierzam i że najlepsza opcja to szybkie poddanie się. Mocnym to można być w gębie, ale jak gówno ląduje w portkach pod wpływek wystrzałów armatnich to już mocnych nie będzie.
  23. @Kairos Nie piszę tego złośliwie ale ostatnio znów widzę, że przewagę zdobywa teoria o zbawiennym wpływie psychoterapii, ale to nie jest takie proste, za to bardzo kosztowne. Według mnie w pierwszym rzucie leki mogą bardziej pomóc, przede wszystkim mogą wyłączyć nadmiernie pobudzony mechanizm walcz/uciekaj. Po np. roku zażywania leków większy luz może się stać w dużej mierze nawykiem. Co do psychoterapii to też chciałbym wierzyć, że rozwiązanie jakiegoś problemu sprawi cud, ale nie sprawi bo tych problemów jest bardzo dużo i po kroku mozolnie możemy poprawić swój stan z np. 50 procent spierdolenia do tylko 30 procent spierdolenia po dwóch latach terapii. Ale zawsze jakieś spierdolenie zostanie. Poza tym ludzie zwykle nie mają na to czasu, pieniędzy, siły ani ochoty mierzyć się ze swoimi problemami. Według mnie ogólnie żyjemy w sztucznym środowisku, jesteśmy gatunkiem zniewolonym i dlatego się nie rozmnażamy bo jakie istoty rozmnażają się w niewoli?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.