Skocz do zawartości

Piter_1982

Starszy Użytkownik
  • Postów

    3298
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1
  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez Piter_1982

  1. Powiem ci tak, nie myślałem, że tak mnie ucieszy widok dziecka kuzyna. Uśmiecha się zapatrzony w ciebie, jeśli mu chwilę poświęcisz, będziesz całym jego światem. Piękne. Jakby w pakiecie nie trzeba było brać reszty szamba, to myślę, że ojcostwo może dać prawdziwe spełnienie.
  2. Dr House na tej podstawie przyjął "Trzynastkę".
  3. 1. Terapia uzależnień, poszukaj mitingu. Nie ma zbyt wielu specjalistów, a chyba najgorsze co mógłbyś zrobić to trafić w miejsce gdzie będą cię źle leczyć. Tam pójdziesz i ci powiedzą anonimowe. Z tego co wiem nie trzeba nic mówić jeśli nie chcesz, na mitingu otwartym oczywiście. Jeśli jak piszesz nie masz nic do stracenia to warto urlop wziąć i jechać na drugi koniec Polski. Nie w sensie jechać daleko od domu, tylko w wartościowe miejsce! Wstyd pewnie straszny, ale jak dla mnie, gdybym miał porównywać do alkoholizmu to jesteś na etapie picia denaturatu i salicylu. 2. Co do samej terapii to są różne nurty. Poczytaj o każdym i wybierz taki, który myślisz że trafi do ciebie. Chociaż moim zdaniem najpierw uzależnienie. Ja trafiłem do gościa, który pracuje z osobami z dokładnie z moim schorzeniem. Zjadł zęby na tym jak to wpływa na powstanie różnych deficytów. Co więcej kiedy ma pacjentów z podobnym problemem, może też doradzić gdzie np. sprzęt rehabilitacyjny, bo też miałem problem z dostaniem w Polsce. Więc terapeuta musi być skrojony pod ciebie. Oczywiście możesz przeczytać jeszcze kto jest u ciebie w mieście na "znanylekarz", ale moim zdaniem miting i pogadanie z innym uzależnionym (w terapii!) to pierwszy krok.
  4. Zakładając, że kurs będzie taki, że rzeczywiście kupi po 4,62 a sprzeda po 4,7 to zarobi w okolicy 500 zł. A więc nawet nie jeden procent. Zakładając, że wzrośnie na pewno. Do tego koszty konta walutowego i prowizja od transakcji. Dla mnie bomba. Pytanie czy chcesz przetrzymać wartość czy zarobić (bo wtedy mówimy o inwestowaniu). Moim zdaniem złoto jest najlepsze, jeśli nie masz, to warto trochę kupić. Ziemia, ok. Nie będzie jednak każda drożała. Myślenie, wszystko jedno jaka ziemia nie jest delikatnie mówiąc najrozsądniejsze. Jeśli możesz zamrozić kasę rozważ zakup działki rolnej w okolicy miasta i zacznij starania, żeby ją odrolnić. Jak już kupować większy kawałek, to może poszukać siedliska (niższe podatki), jednak to będzie zależało od danej gminy.
  5. Najlepszym wyjściem w takich sytuacjach jest zmiana pracy. Pomyśl sobie odwracasz się na pięcie i nie musisz już więcej tego znosić. 45 lat to już jednak ładny kawałek życia. Zwykle już się urządzasz w jakimś tam bagienku. Po 40 też drastycznie spada wydolność. Jak masz 20 lat to możesz zarwać nockę albo dwie i nic się nie dziej. Trochę też każdy się kreuje i nie chce porażki. Bo to jest porażka. Tylko, że życie ma się jedno i oczywiście warto w każdym wieku zmienić coś co nam nie odpowiada.
  6. Dla mnie było mega krępujące, jak właśnie miałem 19 lat i mama mojego kolegi chciała się z nami przyjaźnić. Wydaje mi się, że wcale mogło nie być w tym podtekstów. To dla ciebie jest dziwne bo nie masz pewnie za wielu relacji z innymi osobami jak rówieśnicy. W szkole przebywa się w podobnej wiekowo grupie. Poza tym 13 a 16 latek to jest taka różnica, że raczej nie mieli by wspólnych tematów. Raczej bym patrzył na to tak, że chce mieć dobry kontakt z synem i brał to za dobrą monetę. Gdyby się pojawiały jakieś dwuznaczne sytuacje to oczywiście urywaj od razu.
  7. Ciekawe czy blondyny, też biorą udział w ustaleniach?
  8. @Absolutny może tak. Moim zdaniem firmy rokują. Ja mam naprawdę długi horyzont jeśli chodzi o giełde. Optymalnie - wieczność. I wcale nie żartuję. Część mam na koncie emerytalnym resztę na dwóch rachunkach. Giełda to dla mnie przechowanie wartości. Spółki zarabiają, mają stabilny "zwyczajny biznes" plus moim zdaniem potencjał by wystrzelić. Jeśli to się stanie to wielokrotnie zrekompensuje mi zamrożenie kapitału. Jeśli nie zniosę tę niedogodność, że nie mam tych pieniędzy w tej chwili. Nie zmieniłyby one jakości mojego życia. Ogólnie ostatnio na koniec marca robiłem rachunek. Przygotowałem się na 18 miesięcy jeśli nie zimy to ciemnej jesieni. Stąd decyzja o spieniężeniu akcji i spłacie kredytu. Nawet jeśli odnotowałem lekką stratę. Patrzę łakomie w stronę nieruchomości bo ja już widzę, że pojawiają się działki, o sprzedaży których nikt, by nie myślal kilka miesięcy temu i nie schodzą. Boję się nieprzewidywalności zawieruchy politycznej (nawet nie wojny). Na razie mam tylko polski paszport, ale część aktywów już poza jurysdykcją naszych "ojców narodu".
  9. Jak się w budżecie nie mieścisz sensownie, to moim zdaniem warto kupić część a potem dokupić. Mi się zawsze zemściło kupowanie tanich narzędzi. Jeśli tylko mam możliwość kupuję BOSCHa (tylko linia profesjonalna, a nie amatorska). Miło mnie zaskoczyła wiertarka KRESS, ale to było kilka lat temu - służy do dziś. Teraz podobno wszystko chińczyki robią, więc niestety trzeba uważać. Polski Bass to porażka raz się skusiłem, na kilka narzędzi, nie zostało ani jedno. Klucze oczkowe i płaskie polecam z czystym sumieniem SATA. Mam też od lat młotek Stanley - to też marka, która zawsze spełniła pokładane w niej oczekiwania.
  10. No idź na studia zaoczne. Spotkasz się co weekend z ludźmi. Tylko, że to ułuda. Po latach idealizujemy te przeżycia jeśli spotkaliśmy wtedy rzeczywiście kogoś wyjątkowego, a do tego łączyły nas wspólne problemy, bo jakie doświadczenia może mieć 20 latek. 30 lat to taki wiek, że spokojnie możesz się z młodymi bawić. Mając ponad 40 lat możesz się spotykać z 21 latkom. Potwierdzone doświadczalnie, na imprezy jednak z nią już chodzić raczej nie będziesz. Pytanie czego naprawdę ci brakuje, przyjaźni, bliskości i czy może to tylko zazdrość, że inni mają takie spoko życie. Twój związek jest dla ciebie satysfakcjonujący? ps. ludzie w przed 30 do mniej więcej lekko po 40 są podobno najbardziej nieszczęśliwi. Sporo osób wtedy ma parcie by się pokazać i uważa to za najważniejsze, a w głębi duszy myśli, że niewiele znaczy. Po 40 nagle okazuje się, po odnowieniu kontaktów na 20 lecie matury 25 lecie skończenia podstawówki, że ten nie żyje, ten siedział, tamten się rozwodzi, a ktoś jest na odwyku. Nie chodzi o cieszenie się z cudzych nieszczęść, tylko o docenienie tego co posiadasz. ps2. naprawdę w branży IT jest masa osób zakręconych na punkcie różnych aktywności. Najczęstsze są chyba rowery i wspinaczka. Oczywiście cosplaye itp. Pomyśl co sprawiało ci przyjemność jak miałeś naście lat, o czym marzyłeś i nie pozwalały ci środki finansowe. Jest ogromne prawdopodobieństwo, że da ci to satysfakcję.
  11. Na YT jest kanał "Pomysł na dom". Był nawet odcinek z podobnym przypadkiem jak twój. Kiedyś domy miały inny układ. Chodziło się z pomieszczenia do pomieszczenia wkoło pieca. Teraz wchodzi się do pomieszczeń z przedpokoju.
  12. Niejakim pocieszeniem może być fakt, że miliony ludzi dało radę przed nami. Finał jest znany, nawet Beniowski umarł, chociaż śmiercią gardził ;).
  13. Wbrew pozorom nawet taxi wychodzi taniej. Mam 3 kierowców, do których mogę zadzwonić. Mieszkam w dość małym mieście więc wożą mnie po prostu za 15 zł gdzie chcę. Jeszcze do nie dawna dość długo wozili za 10. Czasami pożyczam auto albo od znajomych i wtedy oddaję z pełnym bakiem albo z wypożyczalni jeśli to kilku dniowy wypad. Kiedyś liczyłem i naprawdę to dużo tańsze. Po drugie przyzwyczaiłem się już. Jedyny minus to brak (chyba pozornej) wygody i "prestiżu" z posiadania auta.
  14. Każda forma zapłaty ma swój zestaw zalet i wad. Zaletą może być to co w innym wypadku postrzegasz jako wadę. Nie masz auta na własność - nie wchodzi więc w nasz majątek, może to być ważne jeśli będziemy niedługo przed sądem stawali i ten będzie oceniał nasz stan posiadania. Możesz jeździć Maybachem, będąc wolontariuszem w fundacji, która wzięła go w leasing, a być biedny jak ojciec Tadeusz .
  15. Ja nie mam auta kilka lat i naprawdę nie tęsknię. Rozumiem, że prestiż jest ważny, ale wstrzymaj się. Jeśli cię to gniecie zaplanuj, że połowę zysku z jakiegoś przedsięwzięcia będziesz przeznaczał na konsumpcję. Dobry patent, żeby nie zagubić się w pogoni za kasą. Czyli kupujesz mieszkanie na wynajem, po odliczeniu kosztów połowę zysku konsumujesz połowę reinwestujesz. ps. to tylko przykład mieszkania są najpopularniejsze, choć to jedna z gorszych inwestycji jeśli chodzi o nieruchomości.
  16. Zawsze możesz szwagrowi podrzucić temat. Może go weźmie do siebie na wakacje. Jak normalnie mieszka na wyjeździe, a nie na melinie, to chłopak szybko się ogarnie, bo będzie chciał być jak dorośli. Co do istoty pytania jest sporo szkół na ten temat. Co wyrośnie z młodego człowieka to czasami ciężko wyrokować. Mam kumpla, który orłem nie był. Zawsze 3/4 po linii najmniejszego oporu. Poszedł na ekonomie bo nie wiedział co z życiem robić, całe studia chlał mówiąc wprost i przeszedł na 3 terminach i trójach. Teraz siedzi w City w Londynie i trzepie kasę o jakiej nikt z nas nie śni. Do tego ogólnie miał wręcz widoczne problemy z higieną. Zmiana zaszła jak po 3 roku wyjechał na CampAmerica czy jakoś tak. Wyjechał do Anglii jednym z pierwszych autokarów jak weszliśmy do Unii. Pojechał z nim drugi kumpel z którym mieszkał w czasie studiów i był w szoku jego przemiany z dnia na dzień. Pierwsza praca 0.5 roku na taxi.
  17. Nadal spółki technologiczne. Zostałem w tych co byłem. Żałuję ale musiałem trochę sprzedać (żeby pozbyć się jednego kredytu wziętego na zakup nieruchomości komercyjnej), a chętnie bym dokupił, bo to były dobre wybory. Tylko moja strategia to min. kilka lat, bo to część kasy "na przyszłość". Spekulacja nie na moje nerwy. Może postawię jakaś koparka na CPU bo mam taka możliwość, ale bez wielkich oczekiwań. Wolę popracować nad nowymi planami sprzedażowymi i ofertą, ostatni rok był bardzo dobry, pomimo spadków w branży. Dla mnie giełda to dywersyfikacja, plus mogę zarejestrować nawet jedną akcję i mieć informacje z największej firmy z branży ;). Życie spekulanta nie na moje nerwy. Ogólnie uważam, że trzeba mocno stać na ziemi, najgorsze co można zrobić, to spekulować pożyczonymi pieniędzmi. Trzymać gotówkę (na tę chwilę $), bo pojawi się sporo okazji. Wystarczy popatrzeć na otodom, coraz więcej licytacji, przeprowadzanych przez syndyków (czy jak tam się to nazywa, przy upadłości). Mówią, ze w kryzysie gotówka jest królem i pomimo inflacji uważam, że sporo w tym racji.
  18. Ale te oba (organizmy wchodzące w skład chimery, bo trudno osobno nazywać je ludźmi), nawet jeśli mają inne DNA, mają tego samego ojca. Tak jak bliźniaki dwujajowe. Nagle nie wychodzi, że jedno z bliźniąt nie jest rodzeństwem drugiego, czy dzieckiem swojego ojca. Na badaniu DNA masz prawdopodobieństwo czyli np. prawdopodobieństwo, że ktoś jest ojcem wyjdzie 99,7% dla jednej ręki, a dla drugiej 99,8%. Tak jak w przypadku rodzeństwa. Dla brata ojca wyjdzie ok 75% itd. Przy bliskim pokrewieństwie prawdopodobieństwa będą wysokie, by zejść do coraz niższych.
  19. Hmm, nie znalazłem lepszego działu by zapytać. Chciałby nauczyć się robić zdjęcia. Czy jest jakieś forum, gdzie mógłbym wrzucać pod ocenę i liczyć na fachowe porady? Interesuje mnie reportaż i fotografia produktowa.
  20. Ja się mocno zastanawiam, czy USA (czy szerzej anglosasi) nie zagwarantowali cichej przystani naszym politykom, jak już się skończy "era Kaczyńskiego" w jakimś fajnym miejscu poza jurysdykcją UE.
  21. 1. 12 k to spora pensja w Polsce. Przejrzyj na oczy. Oczywiście chciałoby się więcej i jest to w zasięgu, ale bez spiny. 2. Będzie na początku czerwca konferencja użytkowników Wordpressa w Warszawie. Czemu miałbyś nie wyskoczyć na te 2,3 dni. 3. Jest jakaś aktywność którą lubiłeś za młodu, a nie miałeś kasy/czasu. Nikt za ciebie nie wymyśli. Wędrówki piesze, wędkarstwo, strzelnica. 4. Możesz wyjść z inicjatywą. Idzie maj, zorganizuj grilla dla znajomych, których ci brakuje. Dwa załóż sobie, że nie odmawiasz żadnemu zaproszeniu przez 6 miesięcy. Może ludzie cię nie zapraszają bo odmawiałeś przez długi czas. ;). 5. Masz ułożony porządek dnia? Praca na zdalnym potrafi wykończyć właśnie tym. Pamiętaj jesteś w o wiele lepszej sytuacji niż panna. Twój cykl trwa 24 h. Jeśli dobrze zaplanujesz powtarzające się czynności, będzie dobrze. Warto zadbać o rytuały. Kładę się o 21. O 13 wychodzę na 40 minutowy spacer. Rano o 6 myję się. Niezależnie czy wychodzę czy nie. Golę itd. Proste rzeczy.
  22. Chodzi o to by nażekanie nie było jedynym sensem życia - bo zamieniasz się w Adasia Miałczyńskiego.
  23. Żydzi mawiają "kiedy masz pełny portfel to jesteś przystojny, dowcipny i nawet śpiewać umiesz".
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.