Master

Kiedyś na Allegro kupiłem podrobione najki. Sprzedawca miał 99% pozytywnych komentarzy i udawał zdziwionego, jak powiedziałem mu, że to lewy towar. Jego argumentem było to, że „inni nie narzekali”.

@RENGERS Z tego co widzę, to przy zamówieniu przez internet jest opcja tylko płatności z góry. Zadzwonię tam w poniedziałek i podpytam.

@RENGERS Orientujesz się może, czy jak zamówię złoto przez Internet, z obiorem osobistym, we Flying Atom Gold i podam fałszywe dane (np. James Bond), ale prawdziwy numer telefonu i email, to czy bez przeszkód wydadzą mi towar? Czytałem na ich stronie, że przyjmują gotówkę na miejscu.

Ja skupuję ze względu na zerowe stopy procentowe i masowy dodruk pieniądza na całym świecie. Nie sądzę, że przez najbliższe kilka lat polityka monetarna się znacząco zmieni w tym zakresie. W takim otoczeniu, złoto jest skazane na wzrost ceny. Sytuacja, którą opisałem odnosi się do odsprzedaży złota prywatnym inwestorom, którzy są różni i nie zawsze kierują się logiką przy doborze monety. Chodziło o zobrazowanie przykładowej sytuacji, mogą być osoby, które kupią tylko Maple Leaf.

@smerf Mamy luty, do wakacji zostało pół roku, także spokojnie. Jeszcze nie sprzedaję. Miesiąc temu były ostatnie zakupy, a teraz przez najbliższe kilka będzie HODL. W instytucjach, które zarządzają miliardami dolarów pracują najlepsi analitycy, a nie idioci. Może zamiast ładować się na FOMO, jak ulica w Bitcoina za 50k, 100k i więcej, poczekają aż rynek opadnie i wtedy wejdą np za 30k. Jest też opcja, że sami pomogą wywołać panikę na rynku. Myślę, że lepiej wyjść odrobinę za wcześnie, niż ryzykować utknięcie z drogimi coinami do kolejnej hossy w 2024, żeby móc mieć ponowną szansę ich sprzedaży bez straty.

Jesteśmy w środkowym momencie hossy, najprawdopodobniej za kilka miesięcy będzie mocny zjazd, a potem rynek niedźwiedzia przez kolejny rok. Jeszcze jest czas, żeby zarobić kilkukrotnie, ale nie licz na zyski x100 (to już nie ten moment wejścia) i pamiętaj, że jak nic zaskakującego się nie wydarzy, to w okolicach wakacji trzeba zacząć się wyprzedawać. Jak nie zgłębiłeś dobrze tematu, to miej chociaż z tylu głowy to co napisałem, bo regułą jest, że nowi tracą

Mamy teraz fajną korektę na złocie, cena zleciała poniżej 1800 USD. Biorąc pod uwagę dodruk pieniądza na nieznaną wcześniej skalę, jest niemal pewne, że w dłuższym okresie cena metalu będzie rosła (10% rocznie jest realistyczne). Przymierzam się do zakupu kolejnej, jednouncjowej monety. Zamawiam głównie przez Internet, ze sprawdzonych mennic, które oferują konkurencyjne ceny. Jako, że z natury jestem oszczędny, to porównuję ceny w różnych miejscach, przy zakupie droższych rzeczy. Czy Waszym zdaniem jest sens, żeby zapłacić 100-150 PLN taniej i czekać na dostarczenie monety np. 30 dni? Wiele mennic oferuje lepsze ceny, w zamian za późniejszą dostawę. Czy warto dopłacić 50-200 PLN, po to żeby mieć rodzaj monety, którego jeszcze nie mam (np. Kanadyjski liść klonowy)? Słuchałem jednego dealera, który mówił, że najlepiej kupować różne rodzaje monet, bo jest łatwiej przy odsprzedaży (są np. osoby, które skupują tylko Krugerrandy). A po drugie, to zaczęła mnie cieszyć wizja różnorodnej kolekcji, trochę jak zbieranie pokemonów, w wersji dla dorosłych Nie zależy mi na anonimowym kupowaniu złota, chociaż wiem że ma to swoje plusy.

Ja dalej trzymam LTC. W stosunku do BTC, czy ETH jest dalej niedowartościowany. Nie osiągnął nawet swojego ATH. Klienci instytucjonalni są zainteresowani LTC, bo ma dobre fundamenty i wiadomo, że nie jest papierem wartościowym, więc nie będzie takich jaj, jak z XRP. Z ciekawości, jaki % oszczędności wrzuciłeś w krypto? Ja czas wejścia w krypto miałem niezły, ale nie wrzuciłem nawet 10% pieniędzy, dopóki nie było potwierdzenia, że mamy kolejną hossę. Gdybym wjechał all in, w momencie w którym kupowałem, to teraz mógłbym kilka kawalerek kupić i prowadzić skromne życie rentiera. Ale byłoby to nierozważne i podejmując takie nieodpowiedzialne decyzje, w przyszłości na pewno bym stracił sporo hajsu.

Jakiej wiedzy nie ma na forum? Gdzie najlepiej kupić futro dla myszki

Ja skupowałem LSK po $1,20. Fakt, nie ma takiego hype, jak na DEFI, czy NFT, ale projekt cały czas się rozwija i ma na to środki. Pomimo ogromnych zjazdów i upływu czasu, dalej jest listowany na giełdach. Nie mam zamiaru go sprzedawać przy obecnych poziomach, jak da trochę więcej zarobić, to część kapitału skieruję w coś z większym hype. Natomiast za $5, czy $10 to już bym odpuścił zakup.

Z tym wychodzeniem na chwilę z pozycji to trzeba uważać. Za którymś razem, kurs może gwałtownie wystrzelić w górę.

W rezerwacie, na forum BS

Ten przykład jest niemiarodajny. We Włoszech pizza to lokalny przysmak, jest mnóstwo dobrych pizzerii, więc konkurencja wymusza niższe ceny. Dla przykładu, w Polsce za pierogi raczej nie zapłacisz więcej, niż kilkanaście złotych. Jak masz jedną pizzerię w pipiduwie na Podlasiu, to z dużym prawdopodobieństwem można przypuszczać, że nie będzie tanio. Pójdź do restauracji we Włoszech i zamów np. sushi, wtedy zobaczysz że jest drożej, niż w Polsce. Ceny w tańszych i umiarkowanie drogich restauracjach, są na dużo niższym poziomie, niż na zachodzie.

Mi kiedyś dentysta zrobil kanałowe leczenie, na zębie sąsiadującym z tym właściwym. Ból był nie do wytrzymania, pojechałem do niego w nocy i zrobil wtedy już ten co trzeba.

Tylko to tu zostawię https://www.bankier.pl/wiadomosc/Tesla-kupila-bitcoiny-za-1-5-mld-dolarow-Kurs-bitcoina-na-rekordach-8052505.html

Sama strata pracy Cię na ogół nie zniszczy. W razie czego wynajmiesz komuś mieszkanie na jakiś czas, a samemu pójdziesz mieszkać np. do rodziny. Problem może się pojawić, kiedy będziemy mieli niestabilną sytuację w kraju, lub na świecie. Wystarczy, że pęknie bańka na nieruchomościach, a stopy procentowe w tym czasie pójdą do góry. Na Ukrainie w 2015, rata kredytu potrafiła wzrosnąć kilkukrotnie, w wyniku czego ceny mieszkań w Kijowie chwilowo spadły z 8000 PLN, na 2000 PLN (przytoczone wartości mają charakter szacunkowy). To może się wydawać ekstremalnym przypadkiem, ale załóżmy że: a) w wyniku kryzysu tracisz pracę, b) nauka i praca zdalna utrzymuje się przez kilka lat, przez co ciężko znaleźć lokatora w mieście, c) stopa procentowa wynosi 10%, a więc rata kredytu wzrasta w sposób znaczny (na Ukrainie, czy w Turcji w ciągu ostatnich kryzysów, stopy procentowe doszły chwilowo do 20-30%, więc to nie takie nierealne), d) w wyniku punktów "b" i "c", ceny nieruchomości spadają o kilkadziesiąt procent, e) bank nie jest chętny na zawieszenie spłaty kredytu, a wartość nieruchomości przestała być zabezpieczeniem kredytu, w wyniku obniżenia jej wartości. Gdyby taki scenariusz miał miejsce, to Twoje mieszkanie zostaje zlicytowane, a więc tracisz nieruchomość i do tego masz spory dług (zdarzało się wielokrotnie wśród frankowiczów). Jeśli weźmiesz kredyt hipoteczny w USA i w trakcie spłacania zostaniesz bankrutem, to oddajesz klucze do mieszkania i jesteś "na zero". W Polsce, musisz oddać mieszkanie i lądujesz z niezłym długiem, jeśli jego wartość w międzyczasie zmalała. To co tu opisałem ma charakter ogólny, odnoszę się bezpośrednio do Ciebie, bo tak się łatwiej pisało

Tacy goście psują rynek matrymonialny. Ostatnio byłem z bardzo atrakcyjną dziewczyną w markecie, gdzie robiliśmy zakupy na wspólny obiad. Skasowałem większość rzeczy, po czym ona powiedziała, że ona zapłaci za resztę, na co się zgodziłem. Ciężko to opisać, ale czułem w powietrzu, że panna nie miała wielu podobnych sytuacji w swoim życiu - założę się, że dawniej to miś płacił za wszystko.

Poczekałbym kilka lat z zakupem mieszkania, bo jest spora szansa na spadek cen nieruchomości w tym czasie. W tym czasie pieniądze przetrzymałbym w złocie, srebrze, obligacjach 4-letnich, funduszach ETF odzwierciedlających niektóre indeksy giełdowe. Kilka procent wrzuciłbym w kryptowaluty, takie z dobrymi fundamentami. Ok. 30% trzymałbym w gotówce i czekał na okazje.

Takie coś może będzie miało sens w dalszej przyszłości, jak ponad 90% pracy będą za nas wykonywały roboty. Obecnie nas na to nie stać, a poza tym płacenie za nieróbstwo jest niesprawiedliwe,

"Wiedziałem, że to szczepienie na Covid to zły pomysł"

Pytanie do tych, którzy byli na siłce w ostatnich dniach: - Musieliście płacić za rejestrację w jakimś związku sportowym?

Na pewno ma konto na forum BS, przyznać się który to z Was

A na kolejnym banknocie osoba transpłciowa, lewica byłaby wniebowzięta