Skocz do zawartości

deleteduser96

Użytkownik
  • Postów

    107
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez deleteduser96

  1. Pisałem o tym już kiedyś. Kobiety których ego jest za bardzo łechtane, które czują że ich własna wartość jest wyższa niż mężczyzny / mężczyzn w ich otoczeniu mają obniżone i bardzo selektywne libido. Znam dziesiątki pieknych kobiet, gwiazd instagrama czy czegokolwiek innego i znam je na tyle blisko ze wiem że w codzienności - one sie nie bzykają. Musi sie trafić baaardzo dobra partia (polityk, celebryta, lub też np syn takowych) żeby odpaliła im się chcica. Podejrzewam że natura tak skonstruowała umysł kobiety że nadmiar białorycerskich, spermiarskich bodźców jaki do nich dociera instagramem odpala program: ja to chyba jestem tak wyjątkowa ze aboslutny top świata może mnie mieć. Znów podejrzewam że jesli jest w monogamicznym związku dysproporcja i kobieta czuje ze ma wyższą wartość od partnera - jej libido spada, nie czuje zaintetesowania seksem ze slabym osobnikiem. Pytasz ile wytrzyma? Jak nie poczuje ze jestes bardziej wartościowy od niej to i do usranej śmierci.
  2. Przepraszam za brak polskich znakow. @andrev2222 Przeczytalem caly watek, od dechy do dechy. Jak dla mnie to strzleiles tytanicznego samoboja zostajac z ta kobieta. Twoja godnosc i honor po czyms takim sa powaznie nadszarpniete. Jej gadzi mozg to wyczuje i predzej czy pozniej pani znow bedzie wykrecac Ci numery. Napisze to tylko raz: Podejmujesz ogromne ryzyko poprzez pozostawanie z nia w jakiejkolwiek relacji. Po Twoim opisie jej zachowan jest to osoba toksyczna, falszywa i zaklamana. To jakbys jechal autostrada pod prad- ryzyko krzywdy praktycznie w kazdej sekundzie. Polecam sie powaznie zastanowic nad samoocena. Ryzykujesz skonczeniem jako jebany cuck, Jako gosc ktorego wrobi sie w dziecko. Jako gosc ktorego mozna wydymac. Ryzykujesz tym ze zrobisz sobie krzywde i byc moze nigdy sie nie podniesiesz. Warto?
  3. Czesc Marku, Kolega @Polmartwy wyslal Ci juz kursy ze strony etrapez.pl Za moich czasow przeszlismy przez cala wyzsza matme na studiach tylko dzieki tym kursom. Wtedy oczywiscie sciagalismy je jako biedni studenci na nielegalu z chomika.... (shame!). Teraz polacalbym po prostu kupic 5 kursow szkoly sredniej: https://etrapez.pl/produkt/wszystkie-kursy-etrapez-do-szkoly-sredniej/ Wyniesie Cie to tyle co godzina korepetycji. Jesli przerobisz wszystkie filmiki z tych kursow - Twoja wiedza bedzie spokojnie wystarczajaca do zdania matury. Co do samego podejscia do egzaminu: brat @dobryziomek ujal to swietnie. Po tym etrapezie rozwalisz to za pierwszym podejsciem, Powodzenia! ?
  4. @JuliuszSz A już miałem pisać Ci coś w rodzaju porozumienia, dodać otuchy i udzielic wsparcia. Albo jesteś trollem, albo niedojrzałym gnojkiem....
  5. Nie mam sensu życia już od kilku lat. Żyje bo świadomość i w miarę odpowiedzialne podejście nie pozwalają mi się zabić. Żyję bo rodzina by cierpiała gdybym z sobą skończył. Fajnie.by było ten sens życia poczuć ale nie mogę go odnaleźć ani w związkach ani w karierze ani w rodzinie ani w podróżach ani w pasjach. Co najwyżej robienie na złość tej części siebie która ma dosyć życia jest w miarę satysfakcjonujące.
  6. Cześć @leto Dla mnie poliamoria śmierdzi na kilometr mentalnym spuszczeniem ze smyczy i rozpasaniem seksualnym, Szanuję że się z nią rozstajesz jeśli to Was różni, trzymasz ramę i nie pozwalasz by niższa jakość relacji wdarła się do Twojego życia. Trzymaj się w tym postanowieniu!
  7. Kac po toksycznym związku. Mam to samo. Byłem z borderką - zerwałem bo byłem wrakiem. Teskniłem. Wziąłem jej całkowite przeciwieństwo - sam odszedlem po pół roku - to zwyczajnie nie było to. Kompletnie za nią nie tęsknię. Były inne, były divy, znowu były inne. Tęsknię dalej za byłą borderką. Pojawiła się nowa borderka na horyzoncie, już wiedziałem jak mam trzymać ramę, nie dac sobie wejść na głowę. Teraz tęsknię za ex borderką i niedoszłą borderką naraz. Ani divy ani przeciętne dupy ani terapia nie postawiły mi psychiki na nogi. Ani jednej ani drugiej nie dam grosza atencji choćby skały srały, ale rozważam powrót na terapię gdyż tylko taki typ kobiet mnie pociąga i wywołuje we mnie uczucia.... Zabawne jest to że na singielstwie wszystkie pozostałe sfery mojego życia, przyjacielska, rodzinna, zawodowa itd odżyły i mają się lepiej niż kiedykolwiek. Tylko mi jakos tak gorzej. Trzymaj sie bracie bo i mnie gniecie to samo. Nie jesteś sam. Nie daj toksycznej wygrać, olej, nie karm się jej widokiem ani wyobrażeniami. Trzymaj się
  8. @JohnyKakao Nie zbyt dużo. Kilka h w miesiącu. Żadna tam cyklicznosc czy kursy. Na uczelni wpajano mi ze muszę wszystko wiedzieć o wszystkim. Mam kumpla który jak widzi że w wymaganiach o pracę jest podst. znajomość c++/ python to siedzi i uczy się obu do niemal biegłosci a nie chodzi na rozmowy. Próbuje stać się omnibusem który będzie idealnie pasował do tak bardzo szerokiej gamy wymagan - a przez to nie ruszył z miejsca. Uczyłem się powierzchownie tego co podsluchalem ze jest w branży chodliwe i bardzo potrzebne. Jako tester manualny podsluchalem pojęcia: ISTQB, automatyzacja testów, selenium, testy wydajnościowe itp. Googlałem, sprawdzałem co to, udalo mi się wysępic w 1 firmie opłate egzaminu, zdałem. O reszcie wiedziałem tyle by umieć o tym opowiadać. Nie chciałem wsiąknąć w automatykę bo nienawidze programować. Niezbędne minimum. Jako kierownik projektu obila mi się o uszy masa nazw: Agile, SCRUM, KANBAN, udało sie zdać AgilePM na kursie opłaconym przez firmę nr 2, dowiedziałem się tam o innych metodykach, wyznaczylem sobie cel zrobić ITIL. Uczyłem się na tyle by widzieć co kto do mnie mowi. W pracy polegam na robieniu notatek w zeszycie, czesto i obficie bo poprzez proces zapisywania wiecej sie pamięta. Najważniejszym czynnikiem decydującym o wszystkim było jest i raczej będzie - dowożenie roboty na czas i jak należy. Każdego przyzwyczaiłem że powierzone mi zadanie wypełniam na czas nawet kosztem nagodzin, mozna na mnie polegać. A to czy umiem automatyzowac, skryptowac czy robić code review dla developerów- nikogo nie obchodzi bo znajduję kogoś kto to zrobi.
  9. @JohnyKakao Elektronikę, skończyłem tylko inż. Poszedlem bo kasa + najbliżej tego co zawsze lubiłem czyli komputery. Jakbym mial pójśc za głosem tego co lubiłem a nie tego co trzeba to bym pracował w serwisie komputerowym za 2k.
  10. Autorze. Siedzę w IT szósty rok. Zacząłem na ostatnim roku studiów. Jako tester, małpa od klikania w telefon. Rok pierwszy - praca kompletnie nierozwojowa, tępe klikanie, dowiedziałem się niewiele- 2500 brutto na zleceniu. Rok drugi - ta sama firma, nic nowego, 3300 brutto i w połowie roku przeskok na UoP do 4000 brutto. Rok trzeci- czuć dalej tą samą stagnację, zero nauki - proponują mi 4510 brutto po 2.5 roku z z nimi. Mam dość, stanowisko dalej Juniorskie wciąż pracując w tej firmie szukam pracy i chodzę na rozmowy. Udaje się, Podobna firma, nowsze rzeczy do testowania, Rekruterka pomyliła się i zamiast mojego wymarzonego jak na prawie 3 lata expa 6k brutto wpisala w formularz 7k brutto. Stanęło na 6.6k + nie juniorskie stanowisko, byłem wniebowzięty. Rok czwarty- dowiaduję się że można być wylądować w jeszcze gorszym bagnie bo szefowa pojebana, ale perspektywa lepsza bo testy całej platformy a nie jednej rzeczy. Okazuje się ze to co podpatrzyłem w 1 firmie wybija mnie przed szereg. Znam juz Marka, audycje, mam inny mindset. Zaczynam działać tam jako ktoś w rodzaju seniora, naczelnego ogarniacza. Mija rok pracy - podwyżka do 7000 brutto. Rok piąty- pracuję, z uwagi na bycie tym w miarę odpowiedzialnym - lecę do stanów na 2 tygodnie z firmy, pierwsze okazje do technicznych rozmów po ang z amerykanami. Pojebanej szefowej puszczają nerwy, grozi komuś na openspace. Wyprowadzają ją pod pachy z budynku. Zapraszają mnie na rozmowę, czy jestem chętny przejąć jej obowiązki na spółkę z drugim człowiekiem - JASNE. Kasa dalej ta sama, nawet nie smiałem upominac się o więcej. Dzieje się, stawiamy projekt na nogi, już nie jestem testerem tylko technicznym kierownikiem projektu. Rok szósty- propozycja pracy z marketingowego działu firmy po kilku spotkaniach, z uwagi na zmeczenie ciągnięcia projektu i pracy z marketingowcami przy wciąż kwocie 7k brutto, skuszam się na rozmowę o pracę dla zaawansowanego testera na b2b za chore jak dla mnie 10k do ręki.(Cierpliwie prowadzony w tle profil na linkedinn zaczynał robić swoje i oferty wchodziły same) Byłaby to degradacja stanowiska i władzy ale i ogromny skok zarobków. Na rozmowę ide na wyjebaniu, wiem sporo, zobaczmy co bedzie. Miala trwac godzinę, wyszly trzy bo byłem w stanie rozmawiać z rekruterką jak równy z równym Zadzwonili, nie chcą mnie na testera, szkoda. Ale mają pozycję kierownika projektu i czy chce, owszem, udalo sie. 12k do reki na b2b. Myślałem że to sen. Poprzednia firma ostatniego miesiaca dala 8k brutto. Obecnie 7my miesiac nowej firmy, miesiac temu podwyzka do 13.5k na czysto. Nie mam urlopów ale poki co daję radę. Wnioski: W IT zawsze na początku jest bagno i syf. W pierwszej firmie robili ze mnie debila, tego gorszego, teraz wiem ze chcieli mnie zwyczajnie zgasić żebym nie rozwinal skrzydeł. Pracujesz za chujowy pieniądz ok roku a następnie zmieniasz prace, bo w tej branży to zmiany pracy gwarantują szybkie podwyzki. Rektuterom zależy na sztycznie napomowanym expie, więc z biegiem lat będzie wiecej propozycji. Nie zatrzymuj się. W trakcie pracowania zrobiłem kursy i certyfikaty ISTQB oraz AgilePM. Prowadziłem linkedinn, przymierzam się do certyfikatu ITIL. Dokształcaj się czasem. Nie maniakalnie ale na tyle byś choć wiedział o istnieniu narzędzi, technik czy trendów na rynku. Start zawsze jest ze stanowiska junior tester lub junior developer. Późniejsze ścieżki typu analityk, dev ops czy manager są etapami na które wkroczysz za jakiś czas. Nie licz na awans bezpośredni w firmie, a jak Juz sie trafi sama formalna nazwa stanowiska na wyzsze przy tej samej kasie - przyjmij z pokorą bo to nowe możliwości. Bądź gotów zmienic pracę- poduszka finansowa + pare dni urlopu w zapasie + nie rzucanie papierem zanim nie masz nowej pracy. Cierpliwości, wejdź w to, nie daj sie jajkom schować do środka, plony zbierzesz, z tym że za kilka lat. PS. Wg mnie życie z Youtube to idiotyczny pomysł. Nasz guru sprzedał książki, nagrania, z tego ma hajs a nie z wyświetleń i subskrypcji. Powodzenia
  11. No porn jest takim tematem ktory nalezy poruszac. Sam fap nie jest zly, co najwyzej overfap po 3 razy dziennie 7 dni w tygodniu. Jestem na No Pornie juz 3 miesiac i efekty sa pozytywne. Zeszlo ze mnie poczucie sfrustrowania i zrezygnowania, odgonilem depresje. Fap musi wjechac dopoki nie mam seksu, jednakze brak porno zmotywowal i krece sie juz by ten seks miec, gdzie wczesniej to bylo nie do pomyslenia. Przepraszam za brak polskich znakow.
  12. Dzięki za wpis. Bez jakiegokolwiek żalu czy uszczypliwości do Ciebie - dzieki Ci Panie że singluję już 3ci rok. Oczywiście wiadomo że nie wolno być skrajnym człowiekiem w żadną ze stron, ale to logika i chlodne skalkulowane podejście rozwija cywilizację, zapewnia byt i przyszłość światu. Emocje są dobre, i należy im się poddawać, choćby po to by poczuć że się żyje, jednak powinno się im poddawać raz na jakiś czas. Nie mógłbym żyć z kobietą której paliwem życia są emocje lub w razie ich braku pustka i cierpienie. Uciekłbym bo świadczy to o życiu wieczną bajką i brakiem poczucia wsparcia w celach dlugofalowych i dalekosiężnych.
  13. U mnie zaś dziki wschód. Wypije Twoje zdrowie?
  14. Też mam w sobotę wesele. Również idę sam. Zamierzam pić i dobrze się bawić - tańczyć nienawidzę. Może mamy to samo wesele to będzie nam raźniej pić? Byłem już tak na kilku weselach pod rząd i wyszło spoko że bylem sam
  15. @self-aware Jakie obserwujesz u siebie efekty poza poczuciem satysfakcji z ilości dni w porno-abstynencji? Mi na no-porn leci jakiś chyba ze 40sty dzień. Walcze z ciśnieniem by do tego wrócic i dobrze byłoby wiedzieć co czujesz po 120 dniach.
  16. Ja znam kilka fit / hit insta lasek. Z zasięgami. Jedna czy dwie to Panie trener, jedna jest gwiazdą swojej uczelni a jeszcze inna dowodzi trupą lasek robiących pokazy z ogniem. Moim zdaniem (opinia subiektywna, aczkolwiek zgrywa mi sie z wieloma juz zasłyszanymi relacjami panów) one się nie pieprzą. Nie pieprzą się bo ego tak poświdrowało w górę że bez statusu celebryty nie podchodź. Mają tyle atencji, spermiarzy i wielbicieli że przełącza im sie w głowie na tryb: "jestem jak królowa, kochają mnie, znaczy ze mnie moze miec tylko król i urodze mu królewicza." Oczywiście mówię tu o ogóle a nie 100% przypadków. Nie chce mi sie polemizować z kimś kto zna jedną i ona "jest inna". Wszystkie te mi znane czekają na kogoś jeszcze wyżej w ich chorej hierarchii niż one same. Aktora, piosenkarza czy modela który je zabierze na ścianki. Z nim sie prześpią. Jesteś fajnym gościem z łbem na karku, hajsem i wyglądem? Ale etatowcem? Dla nich to za mało. Kiedys na jedynym z forów do podrywania gość opisał zdobywanie takiej laski i to ze na sam koniec po numerku wyznala mu ze jest na poście ponad 2 lata bez seksu. Spytal jak to możliwe, laska 10/10, usłyszał- "bo żaden nie był wystarczająco dobry". Tu stawiam działa podobny mechanizm.
  17. Ja próbuje czegoś podobnego. Fap wjeżdża - ale bez porno. Dziś chyba ze 12 dzien abstynencji. Efekt jest taki ze wale rzadziej i mam wiecej sił ale nie chodze zły, co sekunde myśląc o tym. Powstrzymać porno, nie fapa, to właśnie klucz. Póki co jestem zadowolony z efektów w psychice.
  18. @Drizzt Patrz na środek tych widełek jako najbardziej prawdopodobne wynagrodzenie na to stanowisko. I znów- takich ofert jest sporo owszem znajdziesz ze 200-300 stanowisk do obsadzenia w IT w takich kwotach na pracuj.pl. A potem porównasz te 200-300 z 20000-30000 ludzi zatrudnionych w stolicy w IT i wychodzi że jedna na 100 osób w branży tyle zarabia
  19. Jak widzi się ogłoszenie 15k netto na b2b to odliczyć od tego należy ZUS, PIT i koszty księgowości i zrobi się 10-11k zależy jaki ZUS się płaci. Żeby miec na czysto 15k po odliczeniu wszystkiego to trzeba mieć z 20k netto na b2b. Siedzę w IT już 5 rok. Takie mówienie "specjalista spokojnie ma 15k" to niestety nieprawda. Wyżsi managerowie, dyrektorowie ~40 lat może i tyle mają tylko ze ich jest 1 na 150 osób w firmie. Ja jako regularny Project Manager mam ok 11k netto juz po odliczeniu wszystkiego i mam więcej niż specjaliści, analitycy itp. Mam podejrzenia że tylko niektórzy seniorzy mają więcej. Poprzednia praca: również IT, na samym piętrze 200+ osób. Zarabiających więcej niż 10k netto przy tylu osobach- sztuk 3. 1x Lead i 2x sub lead. Reszta max 8-9k netto ze stażem po 7-8 lat. Większość srednio 4.5k netto. Trzeba trafić, wychodzić i wypracować ten hajs+ mieć farta.
  20. Kwestia bardzo indywidualna. Wcale nie ma zasady na to że takie kobiety są wśród mężczyzn przekreślane. Ja osobiście uważam wycofanie za atut.
  21. Jeśli przed pojechaniem tam nie ustaliliście że wychodzicie o tej i tej godzinie - to dojebałeś. Nie jesteś pępkiem świata. Żeby ona tam z gachami siedziała - no to jasne, ale z ciotką....? Miala prawo Ci jej rodzinka nie przypaść do gustu, ale zamiast takiej jazdy trzeba było uciąć komara ze szwagrami/ w samochodzie i kazać sie obudzić na odjazd do domu...
  22. Trzeba planować + mieć na uwadze że z niektórych planów gówno wypali- ot życie. W moim przypadku udalo sie oddzielić plany fundamentalne (dorobienie się mieszkania z jak najmniejszym kredytem do spłaty, ustabilizowanie finansów, stałą otwartość ja bodźce duchowe i rozwój autorefleksji, doprowadzenie leczenia zębów do końca) od tych zmiennych (gdzie pracuje, z kim, dieta, sylwetka, jak spedze czas, czy będzie kobieta w moim życiu). Te fundamentalne pchają mnie do działania, wiem po co budzę się rano. Podzieliłem je również na pomniejsze kamienie milowe i powoli szarą codziennością dążę do ich spełnienia, nie bacząc na czynniki zewnętrzne. Z kolei pogodziłem sie już ze zmianami, z tym że czasem wyjebie mi brzucha a czasem schudnę. Z tym ze dziś pracuje w firmie X a jutro może to być Y. Moze sie przeprowadzę, może wygram w totka? Przestałem rwać włosy z głowy na próbach utrzymania planów na wszystko poza fundamentami bo idzie oszalec. Wniosek: zdrowy balans, planuj ale bez zafixowania sie na wszystko naraz. Fundamenty i rzeczy zmienne. Dodam tylko że część rzeczy zmiennych mozna zmienić w fundamentalne np.zmianą priprytetów w życiu czy cyklicznym codziennym powtarzaniem ćwiczeń rano aż wejdą one w nawyk na równi z prysznicem czy śniadaniem. Polecam poszukiwanie równowagi
  23. W używki trzeba lubić się bawić. Są dużo bardziej problematyczne ale i jest więcej sarysfakcji z dobrania sobie wszystkiego za mniejszy hajs. Jeśli celujesz w full hd to ten nowy zestaw bedzi3 super + mniej ryzyka że coś będzie wadliwe.
  24. Polecam przyjrzeć się bliżej żonie Johnego. Kissa sins, mam przez nią wręcz problemy z nieoglądaniem porno. Nimfomanka, diabeł, uosobienie apokryficznej Lilith wg mnie.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.