Skocz do zawartości

Pilot Pirx

Użytkownik
  • Postów

    138
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez Pilot Pirx

  1. Wielki Krzyż Białorycerski z Mieczami - wręczany wybitnym i niereformowalnym białym rycerzom
  2. Pomyśleć że ja, dureń jeden, ładnych parę lat temu wylosowałem zieloną wizę na loterii wizowej USA i nie pojechałem. Akurat zaczęła mi się poprawiać sytuacja materialna, budowałem dom, to olałem to całe USA... Teraz zastanawiam się czy aby to nie był największy błąd mojego życia. Europa ginie na naszych oczach i my razem z nią pójdziemy na dno, jeżeli nie przyjdzie jakieś otrzeźwienie.
  3. Oglądałem dzisiaj w TV wywiad z głównym geologiem kraju w którym on stwierdził, że - jego zdaniem - mamy w Karpatach nieodkryte jeszcze olbrzymie złoża gazu ziemnego. Tak ogromne że moglibyśmy eksportować gaz do innych krajów. Złoża te są - jak wyjaśniał - położone trochę głębiej niż inne (w ciągu ostatnich tygodni PGNiG odkryło dwa "płytsze" złoża) ale muszą tam być bo na to po prostu wskazuje budowa geologiczna i geolodzy są tego pewni. Odkrycie tych złóż to kwestia czasu. Niestety ja również obawiam się czy my - Polacy, państwo polskie - będziemy umieli taki dar losu wykorzystać. Dotychczasowe doświadczenia nie napawają niestety optymizmem i boję się że międzynarodowe sępy, które oczywiście natychmiast zlecą się do naszego kraju, po prostu wystrychną nas na dudka i rzeka pieniędzy popłynie za granicę.
  4. Gratuluję! Ja już jestem 40+ i również niezmiernie cieszę się z zachowania wolności (pomimo pokus i kilki chwil słabości). Stan kawalerski jest zacny i Panu Bogu miły! Bardzo lubię to powiedzenie: "Im później się ożenisz, tym później dojdziesz do wniosku, że się za wcześnie ożeniłeś".
  5. Ja bym na Twoim miejscu włączył głośno jak się da "Hell Awaits" albo "Reign in Blood" Slayera i niech się wielbiciele rapu też trochę pomęczą .
  6. Bracia powyżej w znakomitej większości bardzo sensownie napisali Ci żebyś ją olał. To jest najlepsze rozwiązanie. Ja z mojego doświadczenia mogę dodać że też z jedną panną korespondowałem mailowo i zdarzało się że ona odpisywała po miesiącu, nawet dwóch. Co ciekawe to właśnie ona co parę miesięcy inicjowała te kontakty, czyli pisała pierwsza do mnie, tak jakby chciała sprawdzić czy jeszcze żyję . Jakiś czas temu spotykaliśmy się często na czymś, co z perspektywy czasu mogę określić jako "pseudorandki". Kiedy stało się jasne że nie jesteśmy dla siebie stworzeni stopniowo wygasiłem znajomość... tylko że ona nie wygasiła, sondując mnie mailowo co kilka miesięcy; i to już od paru lat. Dopiero jak niedawno trafiłem na to forum to uzmysłowiłem sobie że ona mnie bierze za swojego orbitera i sprawdza po prostu czy jeszcze orbituję! A ja, jak stary dureń, odpisuję... Ale następnym razem się nie odezwę - dzięki Ci, Jowiszu Gromowładny za to forum i wiedzę na nim nabytą!
  7. Pilot Pirx

    Sex-doll

    Bardzo trafna uwaga. Ja już dawno temu zauważyłem że w kobietach zwracam uwagę przede wszystkim na nogi, biust i tyłek... a na samym końcu na inteligencję.
  8. Pilot Pirx

    Sex-doll

    Wystaw lalkę na balkon na parę-paręnaście dni, to nieprzyjemny zapach wywietrzeje.
  9. Pilot Pirx

    Sex-doll

    Jak jeszcze te kobiety-cyborgi wyposażą w sztuczną inteligencję (żeby można sobie z nimi sensownie pogadać) oraz umiejętność gotowania to sam się nad taką opcją zastanowię. Kto wie, może dzięki temu "wynalazkowi" uda się poskromić rozszalałą w ostatnich czasach hipergamię naszych szanownych pań?
  10. Nie mogę się tak całkiem ujawnić z obawy przed rozpoznaniem. ;-)
  11. Literatura epoki romantyzmu idealizująca kobiety to najgorsza trucizna. Szkoda czasu na czytanie gości, którzy mozolnie wypisywali przy świetle świec te swoje wierszydła opiewające swoje divy i wzdychali do nich, podczas gdy one w tym samym czasie waliły się ze stangretami albo chłopcami stajennymi. Co za idioci, brak słów po prostu ...
  12. No tak, trochę zboczyliśmy z tematu; aczkolwiek pragnę nadmienić że właśnie metal bardzo pomaga mi w "trudnych" chwilach i dzięki tej muzyce nie jestem już tak uzależniony od uroku niewiast, jak to drzewiej bywało. Może ktoś to przeczyta i jemu też pomoże?? :)
  13. No tak; "Oddech Wymarłych Światów" - wspaniała płyta, w pierwszej trójce najlepszych w polskim metalu! Niestety Kat miał pecha że nie pochodził z zachodniej Europy; gdyby był z UK albo Niemiec czy Skandynawii to na pewno z takim kunsztem wykonawczym wypłynąłby na szerokie wody. Niestety, w latach 80-tych nie traktowano na zachodzie naszych zespołów zbyt poważnie.
  14. Pełna zgoda! Jak np. mnie dopada w chwilach słabości "romantyzm" to ckliwe ballady Scorpions wyrzucam w kąt! Na pierwszy ogień idzie "Painkiller" Judas Priest, aczkolwiek czasami wydaje się za mało ostry; wtedy zapodaję "Hell Awaits" albo "Reign in Blood" Slayera, ewentualnie pierwszą (najlepszą!!) płytę Metalliki - "Kill'em All" - i to mnie stawia na nogi. Gorąco polecam!
  15. Ja kiedyś rozmawiałem z dziewczyną, która powiedziała że bardzo interesuje się astronomią. Ucieszyło mnie to bo astronomia to również mój konik. Zacząłem więc ożywiony zagadywać o różne tematy astronomiczne no i niestety wyszło że jej wiedza w tym temacie jest bliska zeru... Naprawdę dziwne stworzenia z tych kobietek. A propos astronomii - jutro (27 lipca) wieczorem mamy najdłuższe w tym stuleciu zaćmienie Księżyca, połączone z koniunkcją Księżyca z Marsem. Szykuje się na niebie niezłe widowisko!
  16. Ja byłem kilka lat temu w trochę podobnej sytuacji. Też spotykałem się z bezdzietną panną ok. 30-tki. Spotykaliśmy się, rozmawialiśmy, oglądaliśmy filmy, słuchaliśmy muzyki itp.... i tak zleciało ponad rok, podczas którego ani na jotę nie zbliżyliśmy się do siebie. Nie było po prostu chemii i tego "iskrzenia" między nami. Może podświadomie mieliśmy oboje nadzieję że coś się "stanie", ale nie stało się z tego powodu że najwidoczniej nie fascynowaliśmy się sobą nawzajem odpowiednio mocno; w rezultacie pozostaliśmy znajomymi, obecnie już bardzo sobie dalekimi. U Ciebie jest trochę inaczej bo panna zaczyna artykułować parcie na zbliżenie, na związek - u mnie tego nie było. Czy związek całkowicie bez uczucia ma sens i przyszłość? Według mnie nie za bardzo, ja bym w to nie wszedł; aczkolwiek "te sprawy" są tak zagmatwane i skomplikowane, że doradzić coś sensownego nie siedząc w cudzej głowie i nie znając cudzych myśli jest strasznie trudno. Jesteś zdany przede wszystkim na siebie, swoją inteligencję, intuicję. Jesteś uzbrojony w wiedzę z Forum - decyzja należy do Ciebie.
  17. No właśnie tym zdaniem dotknął Brat sedna problemu. Mam dokładnie to samo - słuchając pustych gadek, które kobiety potrafią uskuteczniać godzinami, rwałbym włosy z rozpaczy. W pewnym sensie jest to nawet fascynujące; jak ONE to robią że potrafią godzinami tak gadać i gadać o kompletnych pierdołach, sprawach całkowicie i absolutnie NIEISTOTNYCH?? Czy słyszeliście kiedykolwiek żeby kobiety między sobą rozmawiały np. o gwiazdach neutronowych, hipotezach powstania Księżyca albo kosmologii kwantowej? Najgorsze że nawet jeśli trafi się jakiś inteligentniejszy egzemplarz laski, z którą rozmawia się całkiem na poziomie, to już kiedy ona spotka się z psiapsiółkami to ich rozmowa doprowadza najczęściej do tego że gorączkowo staramy się zamaskować znużenie i wręcz depresję jaka nas ogarnia. Dziwny jest ten świat...
  18. Ja widząc że teoretycznie "moja" kobieta robi sobie ze mnie jaja w towarzystwie, to po prostu bym wstał i wyszedł. Na pewno bym tego nie zdzierżył - żadna szparka nie jest tego warta.
  19. Z moich obserwacji wynika że większość Polaków zachowuje się tak, jakby Polska była jakąś szczęśliwą wyspą położoną pośrodku oceanu. Niestety tak nie jest. Wciśnięci między Niemcy a Rosję mamy jedno z najpotworniejszych położeń geopolitycznych na świecie. Od dokładnie 300 lat (wzrost potęgi Prus i Rosji) żyjemy między Scyllą a Charybdą, co jakiś czas pożerani przez te dwa potwory. Niemcy i Rosja są krajami których elity nas NIENAWIDZĄ i kiedy będą miały okazję to skończą po raz kolejny z naszą "niepodległością" (piszę w cudzysłowie ponieważ naprawdę niepodlegli i suwerenni byliśmy ostatnio w 1939 roku). Niestety nie widzę w moich rodakach jakiejś głębszej refleksji nad tym stanem rzeczy; kiedy w mojej ostatniej pracy próbowałem "zagajać" dyskusję na ten temat, zawsze kończyło się obróceniem jej w żart i ogólne chichotanie. Ale o pierdołach saskich to potrafili koledzy i koleżanki pieprzyć godzinami. Zastanawiam się skąd się bierze ten infantylizm polityczny Polaków? Już Fryderyk II pisał o nas jako o "biednych Irokezach Europy" a Bismarck twierdził że w polityce postępujemy jak dzieci. Kiedyś się denerwowałem czytając takie opinie lecz dzisiaj - obserwując co się wokół dzieje - widzę że nie były one całkiem bezpodstawne i wywołane jedynie nienawiścią w stosunku do naszego narodu. Gdybyśmy jeszcze mieli broń jądrową.... ale nie mamy i mieć nie będziemy bo nam nie pozwolą. Armia bardzo nieliczna, ludność ogłupiona, rozbrojona i niepotrafiąca posługiwać się bronią, lotnictwo tak słabe że w 1939 mieliśmy prawdziwą potęgę w powietrzu w porównaniu z tym co teraz, okręty podwodne idą ze starości na złom (mieliśmy mieć nowe z rakietami manewrującymi ale nasz MON przez 30 lat nie potrafi przeprowadzić k.... przetargu!). Ludzie, przecież przy pierwszym zawirowaniu geopolitycznym w tej części Europy ruskie wchodzą w nas jak w masło! Przecież ruski ideolog Dugin nie tak dawno otwarcie powiedział że państwo rosyjskie nie jest zainteresowane w istnieniu niepodległego państwa polskiego w JAKIEJKOLWIEK formie. Od razu przypomniały mi się słowa ruskiego historyka Karamzina skierowane do cara Aleksandra I niemal dokładnie 200 lat temu: "Nasz miecz rosyjski Polskę zdobył... Polska to nasze prawo..". Generalissimus Stalin po zakończeniu II wojny światowej powiedział członkom swojego "dworu": "Towarzysze, naszą największą zdobyczą w tej wojnie jest Polska". Nic się nie zmieniło w ruskiej polityce przez stulecia! A my sobie beztrosko grillujemy i skaczemy nawzajem do gardeł w naszym śmiesznym politycznym grajdołku i może nawet nie zauważymy jak nas czapkami nakryją. A wtedy znowu się zacznie: konspiracja, ruchy wyzwoleńcze, powstania... itp... itd... I tak w kółko Macieju. Czarno to wszystko widzę i coraz częściej dochodzę do wniosku że uratować nas może tylko jakiś cud.
  20. To mnie się od razu przypomniał fragment książki o Tomku Beksińskim (gość spędził życie jako wieczny beta-provider wykorzystywany oraz olewany przez kobiety i skończył samobójstwem) kiedy Tomek zaprosił swoją aktualną wtedy sympatię na koncert The Sisters of Mercy. Po koncercie, jako dziennikarz muzyczny zaopatrzony w odpowiednią przepustkę, zabrał swoją panią do baru w którym siedział wokalista aby przeprowadzić z nim wywiad. I tam ta dziewczyna, formalnie "partnerka" Tomka, zaczęła nagle - jakby ją coś trafiło - przystawiać się do tego wokalisty (znała nieźle angielski). I działo się to w obecności Tomka, który ciężko to przeżył. Niestety baby jak zobaczą kogoś znanego i forsiastego, to zazwyczaj puszczają im wszelkie hamulce. Smutne, bracia, smutne...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.