Skocz do zawartości

JohnyKakao

Użytkownik
  • Postów

    112
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez JohnyKakao

  1. Z literatury polecam "Ekstremalnie. Poradnik treningowy" autorstwa NAVALa
  2. Moją 'rutyną' jest sudoku Nie raz usypiam z długopisem w ręce
  3. JohnyKakao

    Sen na jawie?

    Witam, Dziś w nocy miałem identyczną sytuację jak kilka miesięcy temu. Otóż, jak tylko się przebudziłem, to momentalnie zdałem sobie sprawę, że koło mnie leży kobieta. Wtedy zaczynam intensywnie mysleć co powiedzieć, ale w głowie totalna pustka. Nie wiem ile trwa to główkowanie, ale po chwili do mojej świadomości dochodzi, że nikt koło mnie kurwa nie leży. Co mi organizm przekazuje? Chce mi dojebać, że nie umiem gadać z babami? Jak się pozbyć tej pustki w głowie?
  4. Macie też jakieś rutyny przed snem?
  5. Po prawyborach mam mieszane uczucia. Rozumiem animozje do p. Bosaka, ale nóż w plecy partyjnemu koledze wygląda bardzo źle. Szanuję p. Korwina, ale jego zachowanie było po prostu niehonorowe.
  6. Szczerze mówiąc to ja tylko przyjeżdżam i znajomy z agencji mnie ustawia na pewne prace, natomiast wiem że w lipcu były problemy z pracą dla wszystkich. Można rozszerzyć usługę ? Myślałem też o wulkanizacji, bo akurat to taki moment wymiany opon.
  7. @hogen Dzięki za Twój komentarz. Przekonałeś mnie żeby spróbować z własną działalnością przy samochodach. Biorę swoją furę na naukę detailingu, klime też sobie ogarnę, bo akurat sprężarka uszkodzona. W międzyczasie wyjazd do Anglii żeby mieć poduszkę finansową na początek działalności + starania o dofinansowanie. Jak wszystko pójdzie po myśli to na jesień mogę wystartować
  8. Mam pytanie w kontekście angielskiego. Ciężko mi ocenić swój poziom. W pisaniu i czytaniu rozróżniam i stosuje konstrukcje typu past perfect continuous, conditional'e, mowa zależna itd. Mówienie idzie mi gorzej, tzn. ograniczam się do present simple/continuous, past simple i future simple/continuous. Nie raz proste słówka mi uciekają, ale umiem wyjaśnić o co mi chodzi innymi słowami. Słuchanie staram się ćwiczyć spisując tekst piosenki. Raz miałem rozmowę kwalifikacyjną przez telefon po angielsku. Stres był i słabo wypadłem. Za to jak pracowałem z Anglikami, to się pytali czy mieszkam na stałe w Wielkiej Brytanii. Jak bardzo różni się taki "biznesowy" angielski od takiego komunikatywnego (czyli porozmawiać, dopytać o szczegóły roboty itd.) i jak się go nauczyć?
  9. Masz rację, łatwiej jest się tym zająć mając konkretny plan/zadania albo cel. Trzeba mieć na prawdę silną wolę żeby się uczyć dla samego uczenia. Dobrze, że wspomniałeś o skupieniu. Głównym winowajcą są smartfony, w obecnych czasach mamy zawsze i wszędzie dostęp do nowych informacji. Muszę zrobić sobie od tego jakiś detoks. Ktoś z Was próbował i może podzielić się doświadczeniami?
  10. Widzę, że zmagamy się z podobnymi problemami. Od niedawna zacząłem się łapać na tym, że marnuje po kilka godzin dziennie na bezczynnym czytaniu czy notorycznym sprawdzaniu poczty, FB, YT. Kiedyś myślałem, że jestem uzależniony od gier, ale odinstalowanie powodowało jedynie przerzucenie się na internet. Jest to dość złożony problem. Z jednej strony mam mocne symptomy wymienionego FOMO + marnuje czas. Z drugiej, zawsze to był sposób na nudę, więc mimowolnie trafiam w to samo miejsce nie mając co robić. W tygodniu, jak są zajęcia to nie ma problemu, komputer stoi wyłączony. Ale jak przychodzi weekend, samotne wieczory, to wraca scrollowanie tablicy i oglądanie udomowionej wydry na YT o 1 w nocy. Moje wnioski są takie. Jest zima, aura sprzyja niedobrym nawykom. Do tego dochodzi brak znajomych, jakiegoś hobby, a umysł musi czymś się zająć. Na szczęście jak przychodzi wiosna to problem sam zanika. Chcę zatem poświęcić okres do jesieni na zmianę życia towarzyskiego, znaleźć jakieś zajmujące hobby i skrupulatniej wypełniać plan dnia, aby w przyszłym roku, w analogicznym okresie, znowu nie wpaść w tę spiralę. @Reinmar von Bielau Link chyba nieprawidłowy, wyślij proszę jeszcze raz
  11. Żeby nie popełnić błędów młodości (czyt. niechciana ciąża)
  12. Sorry, ale dla mnie to jest rada w stylu kołczów "myśl pozytywnie" Staram się gadać z nimi jak z kolegami, ale gówno mi z tego wychodzi. Słyszę w odpowiedziach politowanie/pogardę czy coś w ten deseń.
  13. JohnyKakao

    Dylemat

    Super sprawa, sam sobie wyobrażałem takie własne "centrum" motoryzacyjne, czyli warsztat, detailing, komis. Może dodatkowo punkt samoobsługowy dla pasjonatów...jest wizja ? Tylko ten detailing jest dla mnie kłopotliwy, po prostu boję się, że coś komuś zjebie. Na własnym aucie nie ma takiego strachu. Znowu pozwolę sobie zapytać. Kursy? Może jakiś staż? Tylko czy przyjmą chłopaczka, u którego leżą umiejętności plastyczno-manualne?
  14. JohnyKakao

    Dylemat

    Jak zaczynałeś z motoryzacją? Jesteś samoukiem czy masz jakieś kursy itp.? Pytam, bo sam chciałbym pójść w stronę motoryzacji. Na razie uczę się na swoim samochodzie mechaniki, ale dużo nie zrobię. Amortyzatory, hamulce, zawieszenie, oleje filtry takie podstawy. Może znasz coś, jakieś szkolenie żeby się rozwinąć.
  15. Pojadę za miasto, stanę gdzieś autem i popatrzę w gwiazdy przez szyberdach.
  16. Wyprawa rowerowa ze Śląska nad morze. W tym roku się nie udało, w przyszłym jak nie napatoczy się jakaś kontuzja to ruszam
  17. @Mattheo Masz rację, ciężko się odciąć całkowicie. Wszędzie reklamy z napalonymi mamuśkami w okolicy.. Ale warto próbować, tylko 2 miesiące (przy ponad 6 latach destrukcyjnego przeglądania zdjęć) dają ODCZUWALNĄ poprawę.
  18. Czy da się "obniżyć" standardy? Już ponad 2 miesiące na odwyku i nie powiem, jest lepiej, ale dalej mam z tym problem. Przez porno, a w moim przypadku głównie zdjęcia, bardzo zwracam uwagę na twarz...za bardzo. Mam tak wypaczony obraz, że interesują mnie tylko ideały z twarzy. Nigdy więcej pornografii.
  19. Jak zdarzało mi się zapalić przy piwku ze znajomymi, to potem na basenie myślałem że płuca wypluję. Więc nie paliłem A ja na Twoim miejscu skupiłbym się na basenie. 3 razy w tygodniu jest okej. Naucz się kraulem pływać i na nim się skup, mi najlepiej wchodzi na plecy (a chodzę tylko raz w tygodniu). Dodaj do tego zwykły ruch np. spacer po zakupy, rowerem do pracy - ogólnie żeby ta dodatkowa aktywność przychodziła naturalnie. Jak będziesz za dużo ćwiczył to się spalisz, przetrenujesz, a po co. Jeżeli keto dobrze na ciebie wpływa to bądź na niej dalej, ja bez węgli nie umiem, ale to jest indywidualna sprawa. Obserwuj swoją aktywność, trzymaj michę i waż się co 1,5/2 tygodnie. Jak aktywność była taka sama, a waga poszła w górę to jedz mniej i znowu się zważ. Jak ci się już znudzi basen, to możesz zmniejszyć do jednego na tydzień, a dodać sobie jakiś inny spory. Może trening wytrzymałościowy, kondycyjny. Fajny jest boks, jak jest ogarnięty trener to się skupi na tym u początkujących. Ja tak trenuje od początku roku i jeszcze w marcu ważyłem 90kg, a teraz mam 72kg i sylwetka zaczyna wyglądać jak literka V, a nie jak B, więc coś tam działało. Powodzenia
  20. Dobrze Cię rozumiem kolego. Forum to jedyne miejsce gdzie można się poradzić, gdy nie ma kogo zapytać. Dla mnie też praca bez satysfakcji jest bez sensu, a że jestem w klasie maturalnej, to zaraz będę musiał wybierać co dalej. Jeszcze w tygodniu pełnym zajęć jest okej, ale w taką niedzielę, gdzie jest więcej czasu wolnego rozkminy same przychodzą do głowy i niepewność o przyszłość. Natomiast widać w Twoich słowach użalanie się nad sobą. Bracia się wypowiadają, a Ty się nawet do tego nie odnosisz tylko dalej powielasz swoje zmartwienia. Jeżeli czekasz na gotowy poradnik to się nie doczekasz, bo czegoś takiego nie ma i to się odnosi do wielu dziedzin życia. Pracowałeś gdzieś kiedyś? Trzeba próbować różnych zajęć, jak się nie odnajdziesz to chociaż będziesz wiedział, czego nie chcesz w życiu robić. To jest moja obserwacja na podstawie własnych DOŚWIADCZEŃ. Nie ma lepszego nauczyciela.
  21. No i co warte odnotowania, to z każdą próbą jest łatwiej. Pamiętam jak próbowałem wytrwać pierwszy raz to 5 dnia nie umiałem zasnąć (efekt masturbacji przed snem), a teraz nawet specjalnie o tym nie myślę.
  22. Nie wchodzę, to nie wchodzę. Jak wszedłem i ogarnąłem co robię to kasuje licznik i od nowa lecę.
  23. U mnie zaraz będzie 6 tygodni. Oczywiście trwam dalej w postanowieniu, jestem bardzo ciekawy czy będzie inaczej po tych 90-120 dniach
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.