Skocz do zawartości

TasteThePain

Użytkownik
  • Postów

    138
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    90.00 PLN 

Treść opublikowana przez TasteThePain

  1. Jak najbardziej można łączyć. Sam ćwiczyłem latami hybrydą. Podciąganie, pompki w staniu na rękach, stanie na rękach, różne ćwiczenia dynamiczne na nogi są w moich treningach siłowych typu 5x5, FBW itd. Wiele ćwiczeń jest fantastycznych i jednych w swoim rodzaju. Jesteś wtedy bardziej uniwersalny, sprawny. Do ćwiczeniach bazowych z góry oczywiście z czasem dodaje się obciążenie do pasa. Jeżeli robisz FBW, to nie ma problemu jak robisz mięśnie pchające(wyciskanie na klatę) i przyciągające( np podciaganie) i dół (nogi) na jednej sesji. Jeżeli robisz dzielony, to oczywiście na odwrót, nie łączysz pchających i wypychających na jednej sesji. Pistolety nie są dla każdego. Zależy jaką posiadasz budowę i ile ważysz. Jeżeli masz dobrą budowę i jesteś szczupły, suchy, być może są wtedy jakieś plusy. Duże lepsze są bułgarskie przysiady i ćwiczenie hip thrust we wszystkich jego odmianach, ponieważ są absolutnie bezpiecznie dla kolan. Wspaniała i właściwie jedyna alternatywa dla tych, którzy mają problemy z kolanami, a chcą zbudować solidne i sprawne nogi.
  2. Juve Real 3-1, jeden z najlepszych meczów w historii LM. Polecam obejrzeć całość. A to moim zdaniem, obiektywnie, najlepszy mecz w historii piłki nożnej. Również warte obejrzenia w całości. W ogóle MŚ 2006 były absolutnie the best. Tam każdy mecz miał swoją historię. Z dziką rozkoszą wspominam ten turniej
  3. Na dzień dzisiejszy wygląda na to, że Piątek każdą okazję zamienia na bramkę, ma w sobie coś z killera pola karnego, szybko uderza i wykorzystuje błędy obrońców, a jednocześnie ma duży margines do rozwoju. Moim zdaniem powinien dograć do końca sezonu w Genui. Nie wiem czy Milan to dobry kierunek. Mają problemy z kreowaniem akcji. Gonzalo nie bez powodu się szybko wymiksował z tej ekipy, bo wiedział, że nic dobrego go tu nie czeka. Podobnie jak Bonucci rok temu. AC Milan to ciężki klimat, marka została, ale poziom drużyny niestety średni, a w klubie panuje chaos. Przez ostatnie lata wydali kupę siana na tranfsery, najwięcej z całej ligi, a dalej nie ma ekipy do grania. Jako fan Juventusu i Serie A, mimo wszystko życzę mu korony króla strzelców razem z Ronaldo.
  4. Dzięki za wstawkę. Ledwo udostępniłeś, a ja już szurnąłem dwa filmiki pod rząd. Facet jest świetny. Wyczerpuje temat, nie przynudza, zmusza do refleksji, to jest to!
  5. Koledzy z pracy mają do Ciebie nieuzasadnione pretensje w takim razie, skoro wykonujesz prace tak samo dokładnie jak oni. W takim wypadku wzmacniasz manipulanta w jego działaniu, ponieważ nie reagujesz, tylko grzecznie przytakujesz. Wtedy właśnie wychodzisz na ofiarę. Być może jest tak, ze w głębi duszy masz przekonanie o sobie, że jesteś ofiarą i może wynika to między innymi z niskiej samooceny. Nic nie dzieję się bez przyczyny, i być może te sytuacje dokładnie odzwierciedlają to co siedzi w Tobie. Nieświadomie stawiasz się w sytuacji w której otoczenie będzie odbijać to co masz w środku, czyli dążysz do tego, żeby wyjść właśnie na ofiarę. Napisałeś na początku, że w głowie tańczą Ci jakieś cięte riposty. Gdy uciekasz w świat wyobraźni, co byś odpowiedział pracownikom? Jak byś się wtedy zachował?
  6. Załóżmy, że tak się stało - odpowiedziałeś. Wstyd, czyli emocja powiązana z somatyką - jesteś zaczerwieniony, być może zgarbiony, schowany. Napisałeś wcześniej, że byś się skompromitował. Wynika to z tego, co napisałem powyżej, czy może jest coś innego? A może przykładowo źle wykonałeś polecenie przełożonego i towarzyszy Ci poczucie winy?
  7. Zebrania pracownicze powodują, że jesteś zestresowany. Dlaczego? Co jest w nich takiego, że Twój organizm jest napięty? A co by się takiego stało jakbyś odpowiedział tym drżącym głosem?
  8. Laski siedzą obok w telefonach ze spuszczona głową, nie reagują, nic nie krzyczą, nic nie nagrywają... Nawet nie wiemy, czy gość podszedł sam, czy za kamerzystką byli koledzy. Ten facet w glanach był o głowę wyższy od niego, więc z jakiś powodów nie reagował, nawet nie bronił się przed ciosami. Albo widział, że jest ich tam więcej, albo było tak, że rzeczywiście nigdy nie był w takiej sytuacji i nie umiał się zachować. Ciężko określić na podstawie takiego materiału. Po trzecie, ten pato celebryta, wyprowadził tyle ciosów na czysto, a siedzącemu w sumie nic.
  9. Przypadkiem trafiłem. https://pikio.pl/leszek-miller-jr-koszmar-przed-smiercia/ https://natemat.pl/247767,jak-zmarl-leszek-miller-junior-pojawil-sie-watek-katarzyny-jego-partnerki Wymiksował się przez kobietę? Kolejny? W takim wypadku szkoda, że nie trafił w porę na forum i lektury Marka, może by coś zrozumiał. A jak było naprawdę tego się nie dowiemy.... .
  10. To i ja podzielę się swoimi spostrzeżeniami. Moim zdaniem w Polsce wciąż jest przekonanie, że państwowe jest lepsze, ale to tylko jakiś komunistyczny sentyment. Ja akurat mam porównanie, bo skończyłem kierunek i na państwowym i na prywatnym. Teraz robię studia znowu na prywatnej. Wszystko na państwowych jest przestarzałe. Organizacja patologia, nauczyciele akademiccy zupełnie nie rozumiejący dzisiejszych czasów. Sposób wykładania, zaliczania... śmiechu warte. Dużo biegania za niczym, tolerowanie fochów wielce "inteligentnych" profesorów, którzy w XXI wieku nie potrafią podłączyć laptopa pod projektor, mimo iż sale są wyremontowane i w pełni przygotowane do zajęć multimedialnych. Odpisanie na maila najczęściej bywa bardzo problematyczne, no bo jak to tak przez internet? Naprawdę nie polecam, chociaż "fejm" w Polsce po państwowych zawsze jest, czego nie rozumiem. Wszyscy narzekają na państwowe, że przestarzałe, nauczanie nie na czasie, ale no ten "fejm" jest, pewnie dlatego, że większość też skończyła, więc robi się kółko wzajemnej adoracji, albo zwyczajnie ludzie nie mają porównania. Na prywatnych jest zupełnie inaczej. Bardzo dobra organizacja, nauczyciele akademiccy na czasie, dużo zajęć praktycznych, uczelnia ma zawsze najnowsze programy, wiele rzeczy robi się na komputerach, co Cię przygotowuję do tego, że od razu jak idziesz do pracy, to masz wyobrażenie jak wygląda praca, a nie liczenie na papierze jak w latach 80... przecież to strata czasu dzisiaj. Chcesz iść do pracy i gówno Ci to dało. Platformy e-learningowe, wirtualne dziekanaty, bezproblemowy dostęp wirtualny do nauczycieli akademickich, którzy szybko odpisują, bo w przeciwieństwie do państwowych, internet jest dla nich zupełnie zrozumiały, nie jest problemem, tylko czymś oczywistym. Niestety ludzie mentalnie osadzeni w komunie, zawsze będą Ci wytykać, że prywatna to zło. Po tym jak poszedłem na prywatną, nigdy już nie pójdę na państwową, bo to tak jak byś palił Marlboro, a teraz miałbyś palić ukraińskie Jingi-Lingi. To już lepiej w ogóle nie palić Uważam, że jedynym kierunkiem, który pójdzie za Tobą przez życie, nieważne czy będziesz piekarzem, sprzedawcą na kasie, przedstawicielem, czy biznesmenem jest Psychologia. Ludzie są wszędzie, i w pracy, i po pracy, i w internecie. Kto rozumie mechanizmy psychiczne rządzące człowiekiem, potrafi opisywać ludzie zachowania obiektywnymi normami, a także posiądzie wiedzę, która pozwoli mu zrozumieć samego siebie, bo to jest najważniejsze, zawsze będzie o jeden krok do przodu od innych, niezależnie czym się zajmuje. Inne kierunki dają wiedzę wyłącznie "fachową", a psychologia pójdzie za Tobą wszędzie. Serdecznie pozdrawiam!
  11. Bardzo zaciekawiliście mnie tym. Czy ten też działa? Co oni tam powtarzają? Ja nie słyszę tam żadnych afirmacji tylko muzykę, a wy? Sama muzyka też działa? Na tym kanale są polskie wersje, dlatego udostępniłem.
  12. Nie mogę się doczekać Czuję w kościach, że to będzie petarda!
  13. Nie wiadomo do końca ile jest w tym prawdy, ale Messi mimo iż zaprosił samych milionerów na ślub, nazbierał mniej niż przeciętna polska para. Celebryci już tacy są. http://ofsajd.onet.pl/newsy/skandal-na-slubie-messiego-goscie-okazali-sie-bardzo-skapi/cgj864 Moim zdaniem to był test z jego strony. Sprawdzał wiarygodność swoich ludzi.
  14. Ja na głowie miałem już prawie wszystko. Nawet najdziwniejsze fryzury, nie wiedziałbym jak to opisać. Teraz przyszła pora na Man Bun. Strasznie mi się podoba ta fryzura. Myślę, że za jeden miesiąc będą mi się wiązać już wszystkie włosy. Ponad dwa lata temu miałem top knot(wygolone boki). Nosiłem to zanim się stało modne i hejtowane. Teraz idę po Man Bun, bo to najwygodniejsza fryzura. Bierzesz wszystko w kupę, wiążesz, 3 sekundy i gotowe. Moim zdaniem wygląda to rewelacyjnie. Można do tego dodać zarost albo ogolony i gładki jak pupa niemowlęcia, jedno i drugie pasuje. Z własnego doświadczenia wiem, że fryzura robi robotę, jeżeli chodzi o odbiór naszej osoby przez innych, dlatego warto się zastanowić co będzie do Ciebie pasować i w czym będziesz wyglądać korzystnie. Jak masz wielkiego irokeza to na koncertach rockowych wszyscy przybijają Ci piątki, a laski chcą dotykać Twojej głowy, ale jak poszedłem do pracy z tą fryzurą, to babki się pytały z czego to wynika i czy mi nie odwaliło, bo może mi ktoś zmarł w rodzinie i sobie nie radzę i buntuje się? Tak było W jednych fryzurach wygląda się przystojnie, jak przyjemniaczek, a w innych dość kontrowersyjnie, ale grunt, żeby się dobrze czuć z tym co nosimy na głowie, olać opinię innych. Nie będę robił fryzury pod kobiety, bo modne czasopisma co roku wylansują coś nowego i "fajnego", a mi się nie chce uczestniczyć w tej pogoni
  15. Najlepszy koncert Foo, polecam Swoją drogą mega styl ma Pat niczym Rob Halford... Ich pierwsze trzy płyty były naprawdę mega. Swoją drogą we wrześniu nowa płyta. Stylem mają nawiązywać do Motorhead... Ciekawe co z tego wyjdzie
  16. Doskonale pamiętam, jak jedna ślicznotka po udanym dancingu zaprosiła mnie do swojego pokoju w akademiku. Jej koleżanka była pierwsza, więc czekaliśmy na korytarzu, aż skończy z gachem, który ją wyrwał i wtedy nasza kolej. Niestety poleciałem tak grubo, że już na korytarzu zacząłem się do niej dobierać. Totalny spontan. Ściągam jej majty, kieca do góry, wkładam szybko rękę, ale chwila, chwila... co to za smród? To nie był zapach ryby, tylko śmierdziało jak z kontenera na śmieci. Wyjąłem rękę, wytarłem dyskretnie o jej ciuchy i powiedziałem coś w stylu, że nie ma co szaleć na korytarzu. Erekcja totalnie opadła. Zabiła mi klimat. Trochę pijany byłem, więc myślałem, że jak wejdziemy do pokoju to dam rade, ale niestety... Laska robiła mi loda z 5 min, a tu nic. Znowu zaświrowałem i powiedziałem, że tej nocy nie dam rady, bo jestem zmęczony, ale za to z rana solennie ją posunę. Wstałem, powiedziałem, że idę do piekarni coś kupić do jedzenia i zaraz wracam. Nie wróciłem oczywiście. Tragedia. Podałem lasce totalnie fałszywe dane o sobie, nie dałem jej swojego telefonu, żadnych wspólnych znajomych, a ona i tak miała czelność 2 dni później napisać do mnie, że fajnie było i że chce się spotkać. Absurd. Nawet się nie odezwałem. Wyobrażacie to sobie? Laska idzie do klubu, śmieje się, rozmawia z ludźmi, obcuje z nimi, ale nie podmyła się przed wyjściem. Kuźwa, przecież żaden normalny człowiek nie czułby się z tym swobodnie. Co niektóre kobiety mają w głowach? Idziesz do ludzi, to masz być zadbany. Prysznic, mydło, perfumy, zęby - wszystko. Wtedy nawet jak się trochę spocisz, to jest w porządku. Przed każdym numerkiem, w domowych warunkach podmywam się. Pachnący, wypolerowany penis, aż czysta przyjemność wziąć takiego do buzi. Jak można bez żadnych obostrzeń moralnych podsunąć mężczyźnie pod nos najgorsze skwary.... Na co one liczą? Kto się łapie na takie numery? Widocznie nikt nigdy nie zwrócił takiej uwagi. Musimy zwracać kobietom uwagę i wymagać, bo inaczej przestaną o siebie dbać.
  17. Bardzo doceniam Ronaldo za to podejście. Sam zawsze gadam, czym doprowadzam znajomych, a zwłaszcza matkę i swoją kobietę do szału, że czasy się zmieniły i oświeceni faceci mogą skorzystać z pomocy surogatki. Idealny układ, tak jak napisał z resztą trafnie @Jorund. Ciekawe na ile byłoby to możliwie przy zarobkach 5-6 tys netto. Taki nowy model klasy średniej, mężczyzna + surogatka? Sounds nice.
  18. Juventus nie wyszedł na drugą połowę. Nie wiem co się stało. Wyglądało to tak jakby oszczędzali się na dogrywkę. Szybkie dwa gole i chłopaki chyba psychicznie się nie podnieśli. Siódmy przegrany finał, tylko Juve tak potrafi... Tak czy owak Grande Juventus! Swoją drogą, stronę wcześniej wspominałem o Juve i Monaco, że zaskoczą w tej edycji. Monaco półfinał, Juventus finał Gdyby nie to, że spotkali się w półfinałach, to kto wie, że nie wytypowałbym idealnie pary finałowej
  19. Dzięki wielkie za wszystko. Z dziką rozkoszą czytałem każdy Twój post. Będę za Tobą tęsknił. Nie wiem co będziesz robił, ale masz zbyt dobre podejście do życia, żeby miało Ci się nie udać. Wierzysz w siebie i ja wierzę w Ciebie również Maestro, powodzenia!
  20. Dzień dobry, witam wszystkich bardzo serdecznie i niestety, ale zwracam się z prośbą o pomoc. Podjąłem się pracy w roli szkoleniowca/trenera. Propozycja przyszła nagle i no i zgodziłem się, bo dobre zarobki i dostane fajne referencje. Będę debiutował w takiej roli i strasznie zjada mnie stres. Jestem jeszcze młody i "nieoklepany". Przypomniałem sobie takie słowa "Życie jest przygodą dla odważnych - albo niczym" no i zgodziłem się, zaryzykowałem. Minus jest taki, że zaczynam na spontanie, tzn za 3 dni, a naprawdę sporo muszę się przygotować. Będą to zajęcia w formie ćwiczeń dla przyszłych przedsiębiorców z regionów wiejskich. Mam podręcznik i są tam przykładowe ćwiczenia na zajęcia, trochę sam pogadam, jakoś dam radę, ale nie mam żadnych filmów... Będę podejmował następujące tematy: I Prawo i praktyka działalności gospodarczej II Tworzenie biznesplanu; wizja przedsiębiorstwa; analiza opłacalności III Zarządzanie przedsiębiorstwem. Kompetencje osoby przedsiębiorczej IV Nowe technologie w prowadzeniu przedsiębiorstwa (w tym bankowe narzędzia online) V Marketing i reklama w małej firmie VI Kryzys w przedsiębiorstwie Oczywiście szukałem na youtube jakiś materiałów, choćby takich co kiedyś puszczali na Discovery Channel czy innych tego typu kanałach popularnonaukowych w tv, ale nie mogę nic znaleźć, ponieważ za każdym razem jak wpisuje hasła: przedsiębiorstwo, zarządzanie, motywacja, marketing, sukces w biznesie, psychologia w biznesie itd, to zawsze wyskakują jakieś vlogi, a te są nie do zaakceptowania... Blogerzy i ich "widzimisię" odpadają, siłą rzeczy. Kolega który parę ładnych lat siedzi jako szkoleniowiec/trener, tylko w innej dziedzinie(doradztwo zawodowe) doradził mi koniecznie filmiki. Znalazłem coś ciekawego jak przemawia Stevie Jobs, Anthony Robbins, nadałyby się ostatecznie, ale niestety bez lektora, tylko napisy. Te popularnonaukowe typu z Discovery byłyby najlepsze, ale totalnie nie znam ani ich tytułów, ani nic, a i zawsze były z lektorem I teraz tak, byłbym bardzo wdzięczny za udostępnienie każdego filmiku tutaj, który uważacie za wartościowy i mógłbym go wpleść w szkolenie, biorąc pod uwagę tematy, które wcześniej wymieniłem. Im więcej tym lepiej. Mi się już głowa gotuje i nie wiem za co się wziąć... ehh. Byłym mega wdzięczny za pomoc. Mam nadzieję, że z waszą pomocą uda się. Będę też wdzięczny, jeżeli są tu jacyś fachowcy, którzy siedzą w podobnych klimatach i mają jakieś rady, wskazówki dla mnie jak się zachowywać w takiej roli, na co zwrócić uwagę itd. Niemniej jednak najważniejsze są te filmiki. Bardzo proszę o tytuły, linki, whatever... Serdecznie pozdrawiam!
  21. Chciałem wjechać, ale lekarka zupełnie mnie nie zrozumiała i dała mi skierowanie do dermatologia w związku z tymi tłuszczakami(wtf), więc u mnie temat upadł, choć byłem nakręcony na to. Do dermatologia nie poszedłem już, bo uznałem, że to strata czasu. Znajomości nie mam, więc nie mam jak nakręcić tego LDN. Może jeszcze z jakimś innym "spoko" lekarzem spróbować? Sam nie wiem. Piszcie jak się czujecie po tym Zamiast tego chyba zrobię sobie kuracje z 5htp w dawce 200mg. Działanie powinno być podobne, w końcu to serotonina ma robić tą różnicę, a przynajmniej ten suplement jest powszechnie dostępny.
  22. Nie zdradzam, ale nie dlatego, bo komuś będzie przykro, tylko robię to dla siebie, bo takie mam zasady, a partnerka tylko na tym korzysta, że taki mam system wartości, o tak Ci powiem. Na pewno nie robię tego dla kogoś. Wiesz, jak swoje człowiek przerobi, okazuje się, że seks jest jakby przereklamowany. Ja nie potrzebuje sobie już nic udowadniać w tej materii, może dlatego nie jest to dla mnie żadną pokusą. Nie raz, nie dwa odmawiałem, nie mam z tym problemu, nawet jak byłem solo, nie jestem desperatem. Uwierz mi, że jak trochę znudzisz się tym światem, czasem nawet wolisz pójść wcześniej położyć się spać i być świeżym następnego dnia, niż figlować w łóżku z jakąś Panią. Albo poczytać książkę... Nawet takie błache powody Z tym, że ja czerpię z tego siłę, że nie oddaje się kultowi ciała, ale wielu mężczyzn pewnie ma inne podejście do tej sprawy ode mnie
  23. Nic się nie stało, na moje oko po prostu nie jesteś otrzaskany z laskami. Każdemu na początku swojej drogi zdarzają się błędy, nie ma co rozpaczać. Dobrze, że chociaż palca umoczyłeś Ważne żebyś się nie zamknął na kobiety i dalej próbował. Grunt, żeby w realu dużo ćwiczyć. Samo nic się nie stanie. Przerobisz kilka lasek to nie będziesz miał dylematów, tylko zautomatyzowany będziesz robił to co jest konieczne. Nie warto nosić w głowie dylematów, jak długo dasz radę, czy się jej to spodoba itd. Co Cię to obchodzi? Choćby to były 2 minuty łóżkowego sparingu, ale zrobiłeś co swoje i się ciesz, a tak nie masz nic. Nawet minutki, za to kupę stresu. Będziesz miał ochotę, to na luzie będzie i drugi raz i wtedy dłużej. A jak dalej niezadowolony to i trzeci. Nie warto stawiać kobiety na piedestał, bo w drugą stronę to nie działa. Bardziej ją zniesmaczysz tym, że jej nie przelecisz mimo, iż sama Ci się wystawia, bo wyraźniejszych znaków, że kobieta ma ochotę się kochać nie dostaniesz. Nie po to ona robiła te szopki z wskakiwaniem do łóżka, żebyś ty się wstydził Stary, o takie rzeczy nigdy się nie pyta, bo to pokazuje Twój brak pewności siebie. Nie dziwię się, że "coś was od siebie odpychało". Laska wyczuła, że nie ogarniasz klimatu, pozamiatane. Romantycy są sexy, ale tylko w komediach romantycznych, w realu na odwrót. Zero seksapilu, za to na maksa śmieszni, albo i gorzej - żenujący. O kochaniu się nie rozmawia, tylko się to po prostu robi. Głośno o seksie, zapewnieniach o wielkiej miłości rozmawiają tylko desperaci, i tak też będziesz odbierany przez kobiety. Na przyszłość bierz co swoje i się tyle nie zastanawiaj. Powodzenia @Yezz! Wszystkiego dobrego
  24. Są mężatki, które nie zdradziły, ale tylko dlatego, że nie trafiły na porządnego "fachowca" na rynku matrymonialnym. Owszem, one uważają, że są wierne z wyboru, spławiają stulejarzy, szczycą się tym, ale tak naprawdę nigdy nikt im nie zrobił mocnego testu na wierność. Po prostu nigdy ktoś pokroju Leonardo DiCaprio do nich nie zarywał, to znaczy obrzydliwie bogaty, przystojny i z wysokim statusem społecznym, któremu nikt się nie równa. Jeżeli mężczyzna trzyma ramę, zna zasady i zarabia dobre pieniądze, ona nie ma z kim się strzelić, bo jej aktualny jest najlepszy, ale jakby teoretycznie taki Leonardo zaczął ją bajerować, to pewnie by zdradziła. Z tym, że taka sytuacja jest oczywiście mocno przerysowana, ale mam nadzieję, że wiecie o co chodzi. Moje zdanie jest takie, że są i wierne, ale nie tak do końca znowu z wyboru
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.