Skocz do zawartości

gladia

Starszy Użytkownik
  • Postów

    510
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1
  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez gladia

  1. Pewnie większość potraw można mrozić. Ja głownie po świętach do zamrażarki pakuję, zwłaszcza bigos i ryby. Zawsze za dużo zrobię. A tak normalnie wolę gotować na bieżąco, co świeże to świeże... Kładę trochę nacisk na zdrowe odżywianie, jak najmniej przetworzonego jedzenia, ale bez spiny, terroru nie wprowadzam. Dbam raczej, żeby codziennie było dużo świeżych warzyw na surowo, do tego jakieś mięso, jajka, owoce. Pieczywa nie jadam w ogóle, mąki ani ciast. Przydatny byłby wątek, czego mrozić nie należy Ja raz zamroziłam sporo sałatki jarzynowej, i to było cenne, ale bolesne doświadczenie Po rozmrożeniu zrobiła się z tego niejadalna breja.
  2. Biustonosze kupuję tylko w największym sklepie internetowym z bielizną, gdzie bez problemu można zwrócić bez żadnych opłat - paczkomatem. Jest to dla mnie najlepsza i najwygodniejsza opcja zakupów. Mogę sobie przymierzać do woli w zaciszu mieszkania różne modele i fasony. Piersi mam niestety z tych większych, więc nie każdy stanik dobrze na nich leży. Albo je spłaszcza, albo zanadto eksponuje... Dlatego oglądam się w lustrze z każdej strony, przymierzam jak pod bluzką leżą itp. i wtedy decyduję, który zostawiam a który odsyłam. Chodzenia po sklepach i przymierzania od dawna nie praktykuję.
  3. Fajny wątek w sumie. Ludzie tylko ciągle narzekają i marudzą jak im źle. Takie nasze narodowe wręcz, ulubione zajęcie. Wszędzie doszukiwać się negatywów i psioczyć na wszystko i wszystkich. Ale w sobie nie zauważać niczego, co może wkurzać innych, na zasadzie - no bo przecież ja jestem zajebista i nic zmieniać nie muszę! Gromadzenie endorfin jest lepsze niż zasług w niebie do którego, nie wiadomo, czy trafimy i czy w ogóle jest, a życie doczesne jest tu i teraz, w tej chwili. To, na czym skupiamy uwagę jest naszym rajem albo piekłem. Ja wolę koncentrować się na rzeczach dobrych. Lubię ludzi, którzy emanują pozytywną energią. Którzy mimo rożnych przeciwności losu, potrafią być ponad zamiast taplać się w swoich smutkach i niepowodzeniach, obwiniając cały świat. To było tak tytułem wstępu Co mnie dzisiaj uszczęśliwiło? Dużo rzeczy. Świergot ptaków za oknem, które są głośniejsze od budzika i które mnie codziennie budzą. Choć mieszkam w mieście, to czuję się jak nie przymierzając w Toskanii (dopóki nie wyjrzę przez okno ) I pyszna jajecznica na bekonie. Co jeszcze? Maliny. Uwielbiam maliny! Są miękkie, soczyste i rozpływają się w ustach jak jedwab. Rozkosz dla zmysłów... Dalej - widok matki z czułością całującą dziecko, gdy się przewróciło na rowerku. W świecie, gdzie tyle dzieci jest nieszczęśliwych, takie widoki rozczulają i są przeciwwagą dla zła tego świata, które nas dotyka, choćby w postaci informacji. Uszczęśliwił mnie jeszcze kurier, który przyniósł mi przesyłkę z moimi ulubionymi perfumami. To są takie male radości dnia codziennego, bo życie składa się z drobiazgów. Grunt, aby umieć i chcieć je zauważać. Malkontentom mówię stanowcze NIE!
  4. Apel cokolwiek dziwny. Jeśli jedno ma tak wylane, że jawnie to okazuje, to chyba problem w tym, że w tym związku jest już tylko z przyzwyczajenia albo dlatego bo wspólny kredyt/dzieci/co rodzina powie itd... Gdy relacja i związek zdrowy, jest uczucie, jest namiętność to sytuacje, które tu przytaczacie nie mają racji bytu. Może w oczach waszej kobiety/żony jesteście nudziarzami, z którymi niewiele już ją łączy. W takim przypadku faktycznie lepiej zostać w domu i obejrzeć Modę na sukces niż iść do kina i udawać, że jest romantycznie i się kochamy.... Kobieta unika seksu, gdy facet jej nie pociąga. I w ogóle unika bliskości typu randki do kina, restauracji, na koncert... W głowie ma raczej - niech da mi spokój. Także zalecam przyjrzeć się bliżej relacjom i znaleźć przyczynę, bo to, o czym piszecie to skutek. Dlatego nic nie da "oferowanie więcej" żeby ją zaskoczyć, zachęcić itd. Ona nie chce konkretnie z wami do tego kina, teatru, na koncert... iść a nie w ogóle. Być może z innym przejażdżka na rowerze byłaby dla niej ekscytującym przeżyciem... Tak więc możecie się starać do usranej śmierci a rezultatów nie będzie.
  5. Haha, sorry, temat trochę śmieszny. Ale faktycznie, często jest jak w powiedzeniu - Kobiety są jak zdrapki. Jak zdrapiesz tapetę z jej twarzy to dowiesz się czy wygrałeś Podobnie ma się rzecz z push-upami. Cycki aż do brody, że łał i łoł, ale kiedyś w końcu trzeba ten biusonosz zdjąć i co wtedy? Grawitacji nie przeskoczysz. Dlatego jestem z frakcji, ktora uważa, że lepiej najpierw pokazać się facetowi bez większych upiększeń. Potem, w razie reklamacji można mu powiedzieć - widziały gały, co brały
  6. Może niekoniecznie zaraz garnitur. Panie prezeski wbrew pozorom nie wymagają takiego oficjalu poza pracą, życie to nie biznes Ale fakt, facet seksownie wygląda w garniturze i krawacie. A najlepiej w samym krawacie Można by długo pisać w temacie, bo zapewne każda kobieta lubi co innego, ale jedno jest pewne - facet musi mieć jakiś styl, w którym będzie czuł się dobrze. I nie musi być to wcale styl luksusowy. Ktoś, kto lubi elegancki styl, raczej źle będzie się czuł w powycieranych dżinsach, t-shircie i skórzanej katanie nabitej ćwiekami i odwrotnie, typ miejskiego kowboja, który wbije się w ciuchy biznesmena, będzie się czuł nienaturalnie, niczym w przebraniu. To widać, czy ktoś jest ubrany czy przebrany. Widać po mowie ciała. Dlatego najlepiej być sobą. A jak nie ma się swojego stylu to też żadna tragedia. Ten zawsze można wypracować z czasem. Każda jednak doceni czystość i schludność nie tylko w ubiorze, ale w ogóle. Bo co po super ciuchach, jak za paznokciami brud a nos wykręca w drugą stronę... Widziałam ostatnio świetnego faceta, w moim typie 100% i niemal zakochałam się od pierwszego wejrzenia ale moje drugie wejrzenie to były jego ręce a tu aż mnie wykręciło o 180 stopni - tak miał zapuszczone pazury. I jak sobie wyobraziłam, że mnie tymi rękoma dotyka i... drapie za uszkiem to od razu mi wszystko opadło...
  7. Och, w dobie presji bycia pięknym, młodym i zgrabnym, każdy nadprogramowy kilogram jest faux pa. Wstyd i poruta! Panowie więc pompują na siłce aż im żyły nosem wychodzą a panie chodzą niemal w przysiadzie 24 godziny na dobę, żeby mieć pośladki lepsze jak Chodakowska. A potem cyck, cyk, fory na Instagrama i jesteśmy królami świata. Nawet seks już wydaje się zbędny, bo każdy lajk daje orgazm, czasem wielokrotny Ja nie biorę udziału w tym cyrku. Oczywiście o zdrowie i kondycję należy dbać. Dla siebie. Nie dla innych. Ja ważę 70 kg przy wzroście 170 czuję się świetnie, jestem wysportowana i się sobie podobam. Totalnie mnie nie interesuje czy jestem dla kogoś gruba czy nie. Całemu światu nie muszę się podobać i nie mam takich aspiracji. Wystarczy, że temu jednemu. A Twoj kolega z komentarzami odnośnie tyłka pulchnej koleżanki jest mentalnie chyba na poziomie gimbazy. Miejmy nadzieję, że z tego wyrośnie. A jak nie, to jego strata. Będzie przyciągał podobne pustaki, jakim sam jest. Trochę współczuję wszystkim, ktorzy tak skrupulatnie liczą kazdy cm i kg u swoich partnerów. Wszystko to takie na pokaz i sztuczne. Plastik i tandeta. Wygląd jest może priorytetem na jednorazową przygodę. Ale w codziennym życiu ludzie muszą reprezentować sobą większe wartości, aby ich związek był udany i szczęśliwy.
  8. A co tu oświecać... Po pierwsze faceci to wzrokowcy, trudno oczekiwać, że zamiast gapić się na głęboki dekolt skąpo odzianej panny, będą podziwiać np. szlachetny kształt nosa u tej, której z sukienki tylko głowa wystaje Po drugie ci, co lecą na takie wyeksponowane dla świata ciałka to raczej nie po to, by pogadać z nimi o filozofii, tylko w wiadomym celu - mają nadzieję, że panna nie będzie niezdobyta jak Twierdza Modlin i łatwo da się zaliczyć. Nikt nie lubi się wysilać, więc pójdzie tam, gdzie bez większego wysiłku ma szansę dostać, na co liczy. Cala filozofia Oczywiście pozory czasem bywają złudne, ale to już temat na inny wątek...
  9. Jasne, że porno szkodzi, jak wszystko, co w nadmiarze i do czego nie mamy dystansu. Szkodzi zwłaszcza ludziom młodym, wkraczającym w swiat seksu, ktorzy wzorce zachowań czerpią z porno, myśląc, że taka jest rzeczywistość. A to, co oglądamy na porno ma często tyle wspólnego z rzeczywistością co Rambo z Kowalskim. Normalny, zdrowy emocjonalnie człowiek potrafi filtrować treści, które ogląda i ma świadomość, że porno to jak gra obliczona na konkretny efekt. Jemu więc nie zaszkodzi.
  10. Pytanie randomowych ludzi na forum o podobne preferencje nie daje żadnego miarodajnego wyniku, którym mógłbyś się kierować czy oprzeć na nim swoje dobre samopoczucie odnośnie wyglądu. Może Ci tutaj 50 kobiet napisać co im się podoba i co lubią a i tak wszystko rozbije się o gust tej jednej, którą poznasz w życiu realnym i na której będzie Ci zależeć.
  11. Pytasz o coś, nad czym od wieków zastanawiają się wszelkiej maści poeci i próbują ubrać te przemyślenia w słowa Chyba ile ludzi, tyle definicji miłości. Choć dla mnie wymyka się ona wszelkim definicjom. Nie wiem czym jest miłość. Wiem, kiedy ją czuję. Jednak i uczucia przecież bywają złudne. Inaczej ludzie żyliby długo i szczęśliwie... Ale miłość to dobre uczucie. Warto kochać, choć można zostać zranionym. Jedno jest pewne - jak to pięknie ujął ks. Twardowski - "Nigdy nie wiadomo mówiąc o miłości, czy pierwsza jest ostatnią, czy ostatnia pierwszą"
  12. Na pewno jakieś wspólne hobby jednoczy, choćby nieduże. Nie trzeba zaraz jota w jotę podzielać wszystkich pasji drugiej strony. Mnie w ogóle nie interesuje elektronika, motoryzacja (nie potrafię odróżnić opla od audi ani wędkarstwo. Wolę poczytać o nowych technikach samorozwoju, o historii starożytnej czy angielską poezję. Ale może przecież łączyć film, podróże, rower, wspólne poglądy na życie... Nigdy nie udawałam przed facetem, żeby mu się przypodobać, że interesuję się jego pasją, ktora w ogole jest mi odległa jak kosmos. Nie ma sensu. Takie sztuczki szybko wychodzą w praniu Zresztą każdy inteligentny człowiek szybko się połapie w tej grze. Tak więc, nie ma najmniejszego sensu kiwać głową z entuzjazmem, gdy on np. opowiada o wyższości spinningu nad metodą spławikową i mówić ahaaa, jakby to było interesujące Niech faceci mają sobie swoje męskie zajęcia i niech sobie z kumplami wymieniają się wrażeniami. Mnie to nie interesuje. Podobnie nie oczekuję od faceta, że będzie z zainteresowaniem słuchał moich tłumaczeń czym rożni się overlock od ściegu overlockowego. Na co mu to potrzebne? Przyznam, że gdyby zadawał pytania, chcąc zgłębić temat, to byłabym przerażona a nie ucieszona Myślę, że gdy ludzie czują do siebie miętę, zawsze znajdą coś, co ich będzie łączyć.
  13. gladia

    Psy 3 zwiastun

    Nie wiem, jak tu się linki dodaje, ale sprobuję. Uuups, chyba nie w tym dziale... To proszę wykasować post. Trochę mi się mieszają te kafejki...
  14. @Deomi, a Ty lubisz takich lasków? ? Pytanie do facetów, ale to oczywiste, że w przypadku obu płci - jakiś/aś amator/ka się może znajdzie, ale na krotką metę. Depresyjni ludzie ciągną w dół. A nikt raczej nie chce być tym, kto ciągle dźwiga z dołka.. Bo trzeba dodać, że niektorzy w tych depresyjnych nastrojach lubią nurzać się bez końca i trzeba ich za uszy wyciągać. Jedynie realną podnietę mogą w tym znajdywać ci, co mają jakieś kompleksy i lubią się dowartościować. Ja nie lubię depresyjnych mężczyzn. Zdecydowanie bardziej podniecający jest życiowy optymizm, radość życia, ale nie taka hip hip hurra, ale normalna, gdzie człowiek zna swoją wartość, wie czego chce od życia i ma realne oczekiwania. Taki ktoś motywuje i po prostu jest zdecydowanie ciekawszym partnerem niż jakiś smętuś, co cierpi niczym młody Werter...
  15. @Cellardoor, ochota to w dużej mierze stan umysłu. Wiadomo, że mężczyźni są czuli na punkcie swojej potencji i możliwości. Niektorzy z powodu kłopotów z potencją rezygnują z kontaktów cielesnych choć sprawia im to przyjemność, nawet bez orgazmu. Rezygnują, bo boją się oceny. W tym przypadku można pomóc. Ja czasem nie mam orgazmu i jest super, sama bliskość, pieszczoty... mi wystarcza. Myślę więc, że gdy ludzie się kochają i jest między nimi chemia to nie ma czegoś takiego, jak brak ochoty. Ochota jest, tylko czasem brak możliwości. Poza tym dochodzi chęć uszczęśliwienia kochanej osoby. Dużo inwalidów na wozkach ma potrzeby seksualne i jest to temat tabu. Trudno jest wyzbyć się seksualności, przestać odczuwać potrzeby. Ignorować je. Trzeba naprawdę być w stanie wegetatywnym, ostrym schizofrenikiem, albo po prostu aseksem. W takim prypadku, wiadomo, trudno oczekiwać niemożliwego. Z pustego i Salomon nie naleje? Czy w takiej sytuacji zrezygnowałabym z seksu? Nie. Nie jestem aż taką Matką Teresą. Pewnie znalazłabym jakiegoś "przyjaciela" w podobnej potrzebie. Nie porzuciłabym jednak chorego człowieka. Opiekowałabym się nim. Gorzej, gdybym pokochała innego, z wzajemnością... To byłaby trudna sytuacja, zwłaszcza dla tego drugiego. Wątpię, aby ktoś chciał żyć w takim trójkącie... Naprawdę nie wiem, co bym zrobiła, to gdybanie. Wydaje mi się, że tak a nie inaczej. Ale wiesz, jak to jest. Wiemy o sobie tyle, na ile nas sprawdzono. Mam nadzieję, liczę na to, że los nie postawi mnie przed takim sprawdzianem.
  16. Diana, moje zdanie jest takie, że dzieci powinny rodzić się chciane i kochane. Ileż wtedy byłoby szczęśliwych i zrównoważonych dorosłych ?Jeśli kobieta nie czuje instynktu macierzyńskiego to nie musi rodzić, aby wpasowywać się w kulturowe i społeczne ramy. Jest wielu mężczyzn, którzy też nie chcą dzieci, więc grunt, to się dobrać w parę i żyć po swojeu zamiast wg schematu czy oczekiwań innych. Opiniami innych się nie przejmować. Ludzie zawsze będę gadać, taka ich natura. Z przykrością stwierdzam, że kobiety są tu bardziej przykre dla swojej płci w osądach. Ta słynna solidarność jajników dobrze wygląda głównie w teorii. Nikt nie potrafi zrobić takiej przykrości kobiecie, jak druga kobieta...
  17. bo większość kieruje się stereotypem, że im większy przebieg, tym gorsze ladaco ? W przypadku panów duży przebieg postrzegany jest (zwłaszcza przez nich samych) jako oznaka jurności, męskości. No i jeszcze.... Jak to szło? Mężczyźni zdobywają doświadczenie a kobiety się łajdaczą ? Nie osądzam nikogo ani nie odmawiam mu prawa do eksploracji własnej seksualności. I rozumiem, że są tacy, którzy wolą kobiety bez takiego bagażu doświadczeń, pod warunkiem, że sami nie są typem - sorry za określenie - pospolitego ruchacza, który "puka" każdą, jaka się nawinie pod rękę a raczej na co innego ;-). Bo jednak hipokryzją jest oczekiwanie od kobiety, że miała 2 facetów na krzyż podczas, gdy samemu miało się tyle kobiet, że kalkulator potrzebny, aby zliczyć ? Zresztą czasy dzisiaj takie, że nie zachęcają do jakiejś większej wstrzemięźliwości i refleksji w temacie. Przeciwnie. Liczy się hedonizm i życie chwilą. Po co się ograniczać do związku i jednej kobiety, jeśli można mieć co tydzień inną... I tu kwestia priorytetów się kłania. Co dla kogo w życiu ważne. Czy przerzucanie kopy ciał czy budowanie intymności i bliskości emocjonalnej...
  18. Kiedy jest mi źle, świat mnie dobija, a w zasadzie ludzie, bo świat jest cudowny w swej prostocie... kiedy mam doła i chce mi się wyć do księżyca, to staram się pamiętać, że nie warto się szarpać, że nic nie trwa wiecznie, że to wszystko jest tylko chwilą... i powtarzam sobie w myślach słowa z Blade Runnera - wszystkie te chwile znikną w czasie, jak łzy w deszczu...
  19. co to znaczy z przyczyn medycznych? Że impotent albo mu ptaszka urwało? ? Jak najbardziej mogłabym. Gdybym go kochała i łączyłaby mnie silna więż emocjonalna. Seks to przecież nie tylko ruchy frykcyjne ? Mężczyzna ma jeszcze palce i język, więc bez przeszkód może zadowolić kobietę. Zwłaszcza, że większość kobiet ma orgazm nie od wkladania i wyciągania penisa, ale łechtaczkowy. Nie widzę więc przeszkód. A jak ktoraś nie może się obyć bez takich bodżcow, to można w trakcie dołączyć jakiś wibrator... Wszystko da się ogarnąć, gdy ludziom na sobie zależy.
  20. gladia

    Dzień dobry

    Przepraszam, sądziłam, że to kącik tylko dla kobiet, ten umowny i zabawny Rezerwat. Nie ogarniam jeszcze tego ? To znaczy, że tutaj mężczyzni też mogą pisać? No tak, głupie pytanie, w końcu są u siebie... Czy ktoś mogłby mi odpowiedzieć w kwestii technicznej - czy awatar musi wypełniać całe pole okna? Chciałam, żeby był mniejszy a nie taki rozmyty...
  21. gladia

    Dzień dobry

    Cześć dziewczyny ? Jestem gladia. Trochę pobłądziłam tu i za pierwszym razem przywitałam się nie tam, gdzie powinnam. Chyba panowie mnie nie zbanują na dzień dobry ?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.