Skocz do zawartości

Co z tym małżeństwem


Rekomendowane odpowiedzi

 

 

20 godzin temu, AR2DI2 napisał:

No ale gdzie widzisz zaprzeczenie w tym co piszę? Pokazywanie świata przez ojca chłopcu to własnie jest wychowywanie i partycypowanie ojca w wychowaniu. Nie pranie pieluch i gotowanie kaszki.

Zgoda, pokazujesz świat takiemu dwulatkowi, zabierasz go np na rower na kilka godzin, w tym czasie jest zafajdany po pachy, i drze japę z głodu i pragnienia, bo zmiana pieluchy jest nie męska, a karmienie to już całkiem.

Załóż pampersa nawal w niego i posiedz sobie w nim 6 godzin, a pózniej opisz wrażenia. 

 

Jesli ktoś chce przejmować wychowanie syna w  wieku 6 lat to ja mu powodzenia życzę, może się okazać  że to wszystko co chcecie mu przekazać on już wie, a nawet więcej, świat poszedł do przodu jeśli ktoś nie zauważył.

Zauważcie też że tego czasu który poświęca się dziecku nie ma tak wiele, bo zazwyczaj trzeba zapier.... na kredyty samochody itd., ale to już inny temat.

Dlatego aby cokolwiek zbudować z synem  należy zacząć dużo wcześniej, bo ten czas będzie już nie do nadrobienia.

 

A zajmowanie się młodszym dzieckiem 2-3 latkiem wiąże się  ze zmienianiem pieluch i karmieniem, bo sam sobie kromki nie ukroi i dżemem nie posmaruje,a pani nie zawsze jest pod ręką, a często to nawet lepiej.

 

Czy wypranie , ugotowanie ,posprzątanie jest nie męskie? kiedy dziecko ma się nauczyć podstawowych rzeczy żeby sobie w życiu poradziło BEZ BABY która mu to wszystko ogarnie, jeśli ma być w przyszłości ogarniętym facetem który sam o siebie świetnie potrafi zadbać powinien to wszystko umieć i robić , wtedy nikt nie będzie mu potrzebny.

Nie chodzi o to żeby miał kogokolwiek wyręczać ,ale umiał to wszystko sam dla siebie.

 

Ci którzy nie mają dzieci może lepiej powstrzymać "mundrości"  zaczerpnięte z beduińskich wiosek, bo żyjemy tu i teraz i nie lepimy chatek z gówna.

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

46 minut temu, kryss napisał:

Czy wypranie , ugotowanie ,posprzątanie jest nie męskie? kiedy dziecko ma się nauczyć podstawowych rzeczy żeby sobie w życiu poradziło BEZ BABY

Ano właśnie. Nachodzi mnie pewna refleksja - w którym miejscu się to wszystko spier... zepsuło? Wszystko było zdaniem niektórych dobrze, baba chowała dziecko. Aż w pewnym momencie męskość zanikła. Moim zdaniem między innymi dlatego, że jako mężczyźni, przy wystąpieniu innych sprzyjających warunków, oddaliśmy wychowanie w ręce kobiet w zbyt dużym stopniu. A one wychowały synów cóż... Na baby. Stąd kryzys męskości i sposobem, by go odwrócić jest właśnie powrót tej kontroli. 

 

W dzisiejszych czasach nie przywrócimy tego po prostu każąc Paniom wychowywać dziecko po naszemu, bo one mają wybór i mniej lub bardziej świadomie wychowują synów pod siebie. Jak słusznie zauważa przedmówca, w wieku 6 lat dzieciak już może być ukształtowany za bardzo. Więc musimy wziąć sprawy w swoje ręce - taki ja widzę sposób. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 godziny temu, Ragnar1777 napisał:

Sam Marek mówi, że chłopiec potrzebuje matki do 6 roku życia, a potem ojciec przejmuje stery by pokazać mu by nie bał się iść w świat i rozwijać.
Facet ma być obecny w wychowywaniu i koniec.
Oczywiście nie mówię o zmianie pieluch, ścieraniu kurzów, zmywaniu etc. - to są babskie role, które raz na ruski rok mogę zrobić sam od siebie(jeśli np. przeszkadza mi kusz na moim dvd czy coś). 
Mówię tu o wyjściach na piłkę, łowieniu ryb(jeśli ktoś umie - ja np. nie umiem), o współpracy podczas prac remontowych, pokazać co i jak itp.

Tak, przewijanie i pieluchy to tylko w ostateczności, gdy żadnej kobiety (żony, teściowej, siostry) nie ma w pobliżu, ale należy to umieć zrobić.

 

21 godzin temu, lxdead napisał:

moja starsza powiła 3jkę dzieci, nosząc każde z nas zapierdalała do roboty prawie że do rozwiązania, a i po porodzie zajmowała się nami i domem, nie siedziała chuj wie jak długo na macierzyńskim a szybko wracała do pracy

Część dzisiejszych kobiet jest słabsza i są na urlopach lub szpitalnym podtrzymywaniu ciąży, podłapały to wszystkie i teraz każda udaje słabą i potrzebującą popierdzieć w domu.

 

 

Odnośnie wychowania to przy zwiększającej się liczbie rozwodów będzie coraz ciężej męskie wzorce przekazać.

 

 

 

Edytowane przez Brat Jan
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak sobie to czytam, i dochodzę do wniosku, że na własne życzenie sobie skomplikowałeś życie.

 

Ożeniłeś się pod wpływem impulsu i nacisków ze strony otoczenia, z kobietą, której tak na prawdę nie chciałeś.

 

Nie rozumiem po co było tworzyć sobie kolejną dwójkę dzieci ? Może myślałeś, że coś to zmieni, ale sam widzisz, że nie.

 

Nie będę Ci niczego sugerował, bo sam musisz wiedzieć, co jest najlepsze dla Ciebie. Przemyśl sobie na chłodno swoje życie i zdecyduj czego chcesz. Zrób to po męsku i przyjmij na klatę konsekwencje.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, tytuschrypus said:

Aż w pewnym momencie męskość zanikła. Moim zdaniem między innymi dlatego, że jako mężczyźni, przy wystąpieniu innych sprzyjających warunków, oddaliśmy wychowanie w ręce kobiet w zbyt dużym stopniu. A one wychowały synów cóż... Na baby. Stąd kryzys męskości i sposobem, by go odwrócić jest właśnie powrót tej kontroli. 

 

W dzisiejszych czasach nie przywrócimy tego po prostu każąc Paniom wychowywać dziecko po naszemu, bo one mają wybór i mniej lub bardziej świadomie wychowują synów pod siebie. Jak słusznie zauważa przedmówca, w wieku 6 lat dzieciak już może być ukształtowany za bardzo. Więc musimy wziąć sprawy w swoje ręce - taki ja widzę sposób.


Dokładnie. I to jest clue tego co chciałem powiedzieć, a co nie każdy zrozumiał. Oczywiście, że teraz tak zwyczajnie nie da się powiedzieć przekazujemy dzieci babom, i tyle. Musi nastąpić rewolucja, albo ewolucja kulturowa w białych społeczeństwach. I ona przyjdzie, bo już idzie, tylko że w tak zaawansowanym stadium patologii w jakim się znajdujemy, najpierw będzie krwawo, później normalność.

Ci którzy piszą, że się nie da, mają wyobraźnię okrojoną przez matrix, albo zwyczajnie okrojoną, bo pozwala im ona na wyobrażenie sobie zachowań tylko takich jakie są w stanie wyobrazić w ramach obecnie obowiązujących zasad.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem bardzo dobrym ojcem, to że zostawiam żonę czasami i wychodzę do kolegów kiedy dzieci śpią robi ze mnie najgorszego buca? Jak w łózku mi mówi spadaj to wstaję i spadam. Rok temu żona była 2 tyg w szpitalu, wziąłem urlop i ogarnąłem cały dom bez problemu i dzieci były szczęśliwsze niż z mamą. Ale jeżeli ja pracuję a ona siedzi w domu to nie robię z siebie frajera i wykonuję jej roboty jak baba. One by chciały machnąć jedno dziecko, wysłać chłopa najlepiej za granicę i cięźko pracować prowadząc dom. Błędem był ślub i pierwsze dziecko, drugie i trzecie to bardzo dobre posunięcie. Dzieci się lepiej rozwijają psychicznie, bawia, uczą, pomagają sobie.
Te 2 tys alimentów to nie byłby problem, najgorsze jest to, że musiałbym opuścic to miejsce w którym żyję z dziada pradziada. Ludzie na wsi z proboszczem na czele by mnie ukrzyżowali, żona zrobiła by ze mnie alkoholika i bandytę co ma w dupie swoje dzieci, pewnie straciłbym pracę i dom. Tu stary kawaler jest nikim, rozwodnik to patologia.  Po drugie, widzę jak zły wpływ ma żona na psychikę dzieci, straszy bogiem, krzyczy, "ty nic nie potrafisz, zawiązać butów, uczesać włosów" Ja je chwalę, podnoszę ich samoocenę a kiedy trzeba spokojnie karzę, np wyłączeniem wifi.
Czas coraz szybciej upływa i widzę coraz bardziej ten bezsens wszystkiego. Gdybym się nie ożenił, też pewnie by mi brakowało tego przytulania, dzieci, wspolnych wyjazdów, bo czasami jest fajnie. Siedziałbym z sąsiadem i uchlewał się żałując zmarnowanego życia. Muszę popracować nad sobą, dzięki za kilka celnych sugestii.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 9.06.2018 o 01:51, Jędrula napisał:

W tej sytuacji kolega mówi, że nie pomagał w niczym, a w wolne od pracy weekendy pił zamiast zająć się dzieckiem i żoną. Wymagał od niej, szantażem zmuszał do seksu od siebie nie dając nic, oprócz tego że chodził do pracy. Jak na głowę rodziny to ciut za mało moim zdaniem.

Popieram w pewnej części zdanie @Jędrula

Powinien odciążyć żonę aby miała czas przygotować się na wieczorne bara-bara

Pod warunkiem, że nie ma dziadków w pobliżu, którzy odciążaliby żonę.

 

 

 

" w wolne od pracy weekendy pił zamiast zająć się dzieckiem i żoną. "

W dniu 9.06.2018 o 05:25, karhu napisał:

I to jest facet ,a nie piz....a.

Ucieczka w alkohol nie jest wyjściem, gdy jest się ojcem.

Zalecałbym bardziej trzeźwe hobby niż pijaństwo z kumplami.

 

 

 

Do autora @Wicher

Zastanawiałeś się czy żona czuje się dobrze w tym małżeństwie?

Czy sama ogrania 3 małych dzieci, czy pomagają dziadkowie?

Czy ona pracuje?

 

Czy kiedykolwiek miałeś z nią w pełni satysfakcjonujący sex?

A ona z Tobą?

 

 

Edytowane przez Brat Jan
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 9.06.2018 o 10:57, Ragnar1777 napisał:

Sam Marek mówi, że chłopiec potrzebuje matki do 6 roku życia, a potem ojciec przejmuje stery by pokazać mu by nie bał się iść w świat i rozwijać.

Dziecko do 6 roku życia uczy się w sposób wyjątkowy i niepowtarzalny: ma absorbujący umysł. Tak jak gąbka chłonie wodę, tak ono chłonie wrażenia i bodźce ze świata zewnętrznego.  Dziecko uczy się samo, poprzez to, co my nazywamy zabawą, która tak naprawdę jest jego pracą. Tak więc nie zgodzę sie z Markiem.

Nikt mi nie powie , że do 6 roku życia dziecka, ojciec nie pokaże mu świata od męskiej strony. Staram się pokazywać  pierworodnemu, jak najwięcej  męskiego świata. Dodam,że syn ma 4 lata .

Od urodzenia opiekowałem się małym, kiedy tylko mogłem. Przebierałem, kąpałem, usypiałem. Tworzyłem z nim bliską więź. Dziś po 4 latach syn mi mówi, że mnie kocha i dziękuje, że jestem. Czy to oznacza, że jestem słabym facetem? Nie!

Daje małemu jak najwięcej męskich wzorców, ale staram się od swojej strony uczyć go empatii. Nie od dziś wiadomo, że jak dziecko nie przyswoi sobie empatii, może zostać psychopatą, będąc dorosłym. 

 

Edytowane przez Still
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Wicher napisał:

Po drugie, widzę jak zły wpływ ma żona na psychikę dzieci, straszy bogiem, krzyczy, "ty nic nie potrafisz, zawiązać butów, uczesać włosów" Ja je chwalę, podnoszę ich samoocenę a kiedy trzeba spokojnie karzę, np wyłączeniem wifi.

Skąd ja to znam.
Dlatego uważam, że matki wcale nie spełniają się lepiej w roli rodzica :)
Matka cię życia nie nauczy, a jedyne co to będzie narzekać i uczyć, że kobiety nie można kwiatkiem.
Dlatego mówię do 6 roku życia matka spełnia swoją rolę najbardziej.
Potem potrzebna jest męska ręka.
@Still nie twierdze, że przez te 6 lat ojciec ma w ogóle nie pojawiać się w domu i najlepiej udawać, że nie widzi dziecka.
Tylko o to by nie robił za matkę podczas gdy ta będzie sobie oglądać seriale.
Tak się przyjęło już w czasach rycerskich, że gdy syn kończy 7 lat to idzie pod opiekę ojca/szkoły rycerskiej by wyrosnąć na mężczyznę.
Nie bez powodu tak było.

Ps. Strach pomyśleć co będzie jak autor by wziął rozwód i dzieci zostałyby z nią...

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Ragnar1777 widzę, że się zgadzamy :] Ile było krzyku jak moja ex nie mogła spokojnie obejrzeć m jak miłość, bo przybywałem na siłowni. Teksty, zły ojciec, nie poświęcam czasu małemu etc. Teraz siedzi u mamusi i wszyscy wokoło pewnie zajmują się małym, a ona poświęca się swojemu celowi życiowemu jakim jest oglądanie seriali i spotykanie na bolcowanie :) Za to ja mam swoje dni kiedy mam małego i poświęcam mu czas na maxa. Ile teraz krzyku w rodzinie, samotna matka, jak sobie poradzi itp. A w dupie to mam. Mogą mnie cmoknac. 

Ps: M Jak Miłość ma przerwę w wakacje. Mój Boże i co teraz będzie? Aj zapomniałem są przecież powtórki :)

Edytowane przez Still
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minutes ago, Still said:

Teksty, zły ojciec, nie poświęcam czasu małemu etc. Teraz siedzi u mamusi i wszyscy wokoło pewnie zajmują się małym, a ona poświęca się swojemu celowi życiowemu jakim jest oglądanie seriali i spotykanie na bolcowanie :) Za to ja mam swoje dni kiedy mam małego i poświęcam mu czas na maxa. Ile teraz krzyku w rodzinie, samotna matka, jak sobie poradzi itp. A w dupie to mam. Mogą mnie cmoknac. 


Widzisz, to jest to o czym mówię - co byś nei zrobił to i tak będziesz złym ojcem. No i zajmowałeś się dzieckiem od małego...
A w ostatnim wpisie widzę, że już nie jesteście razem. Co było przyczyną rozstania? O ile chcesz o tym tutaj mówić oczywiście.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zdrada byłej. A raczej pchanie się do łóżka jednemu fagasaowi. Czy dała radę nie wiem. Po rozmowie z nim, stwierdził, że ja olał. Poza tym miał romans z inną mężatką. Miałem wtedy lśniąca zbroje i myślałem, pełna rodzina. Trafiłem na forum, obrót mojej osobowości o 180 stopni. Nie dzwignela tego moja ex. Chciała rozwodu, zresztą ja też. Do końca roku będę już wolny. Najlepsze teksty ex, roztaniemy się w zgodzie. Jak kulturalnie ludzie na poziomie. Teraz w przed dzień urodzin małego dostałem, zakaz wstępu do teściów na zawsze. Przecierz szkrzywdzilem cureczke.... ? 

Edytowane przez Still
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Still
I nie wiążesz tego w jakiś sposób z tym o czym piszę - babskie zajęcia uczyniły Cię w jej oczach niemęskim, więc poszła do innego?


A ty kolezko @krysswidzę dalej masz ból d....i próbujesz być uszczypliwy. Kiedy czytam dalsze twoje wpisy, układa mi się to jasno jak na tablicy...

"Ci którzy nie mają dzieci może lepiej powstrzymać "mundrości"  zaczerpnięte z beduińskich wiosek, bo żyjemy tu i teraz i nie lepimy chatek z gówna."

Ty zaś taki dobry tata i mąż, a z tego co pamiętam w innej dyskusji zaliczyłeś zdradę ze strony małżonki, tak?

Inne kultury też żyją tu i teraz, a fececi tych kultur nie siedzą w gównach niemowląt. Czyli da się. Także swoje mundrości zachowaj dla koleżanek tfu kolegów na placu zabaw.
 

Edytowane przez AR2DI2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, tytuschrypus napisał:

mniej lub bardziej świadomie

wychowują synów pod siebie.

OJ Bracie tego stwierdzenia mi coś chyba brakowało!

Jednak uważam, że jest to całkowicie świadome tylko upozorowane na przypadkowy zlepek zdarzeń życiowych.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Fighter napisał:

Ragnuś znów się w głwke uderzyles?

Kobieta ma przebierac karmic, a jak dziecko zacznie rozumiec to juz jest zbędna?

Ja pierdole. Daj to mamie do poczytania ;) 

Widzę nasza stara znajoma zawitała :) 
Przez całe moje życie tylko od matki słyszę najgorsze wyzwiska i czepianie się jak mi się coś nie uda :) 
Ojciec potrafił kiedyś coś powiedział, ale dawno już zmienił technikę i raczej motywuję abym ruszył dupę, zamiast wyzywać od nieudaczników i porównywać do innych w rodzinie.
Ojcowie górą! :) 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Fighter napisał:

Nie mówię, że ojcowie są niepotrzebni ale dużo mniej niż matki. 

 

Gówno - prawda.
Znam niejednego kolegę/kumpla/znajomego, który wychowywał się tylko z matką bo ojciec przebywał za granicę czy rozwód czy cokolwiek.
W domu wieczny syf, bałagan, gary niepomyte, problemy z nawiązaniem relacji z kobietami, kompleksy, dołki, szukanie szczęścia w narkotykach etc.
Najgorsze dla mężczyzny to jest samotna matka :) 
Ani cię nie nauczy jak gwoździ przybijać, nie nauczy cię jak zwracać się do kolegów, nie nauczy cię jak poradzić sobie w męskim świecie rywalizacji.
Hehe i co najważniejsze nie nauczy cię jak postępować z kobietami.
Kobieta z natury woli bezpieczeństwo to też będzie tak wychowywać syna by się nie wychylał i był fajtłapą.
Ojciec jest zdecydowanie bardziej potrzebnym rodzicem po tym 7 roku życia.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, AR2DI2 napisał:

@Still
I nie wiążesz tego w jakiś sposób z tym o czym piszę - babskie zajęcia uczyniły Cię w jej oczach niemęskim, więc poszła do innego?

Ile Ty masz lat? Myślenie, że laski lecą na bad boyów to była nauka w gimnazjum jak pamiętam - powaga, w gimnazjum się klepało takie frazesy. Potem wiele dziewczyn 23-25 letnich z mojego otoczenia założyło rodziny z normalnymi facetami - inteligentnymi, spokojnymi, silnymi ale na zasadzie wiedzy i spokoju a nie jakiegoś ruchacza bad boya z gimnazjum.

Funkcjonuje u Ciebie myślenie jak u człowieka po podstawówce - dresy, bad boy, siła!

No kurwa, rządzisz normalnie 'logiku'.

 

I potem od "logiki" takiego eksperta pojawia się na forum 25-letni facet w sile wieku który zamiast mieć dziewczynę, cieszyć się życiem, to pyta się czy ma szukać laski czy może czekać do 40-tki bo Marek mu powiedział, że jak będzie miał prostatę i dysk będzie mu wypadał, bo nagle 20-latki będą za nim latać, bo będzie miał parę złotych więcej :D

 

2 godziny temu, AR2DI2 napisał:

Inne kultury też żyją tu i teraz, a fececi tych kultur nie siedzą w gównach niemowląt. Czyli da się.
 

No tak, przeciętny taki facet w Polsce przyniesie te 30% więcej od kobiety, no ale ona ma zapieprzać 8 godzin i jeszcze drugi etat w domu - a on, rasowy samiec alfa z pensją 3 tys. będzie dominował :D

Wyjaśnij mi tylko jak to się dzieje, że we wszystkich rozwiniętych europejskich krajach kobiety zarabiają na siebie, dbają o swoją karierę, a jak biorą ślub, to tylko z facetem jakieś 3-4 lata starszym.

Czyżby nie posłuchały tajemnych nauk alfy z braciasamcy? :D

Edytowane przez jacekcybulski
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Murzynek Ania się nie mógł juz doczekać kiedy mu ban przeminie.
Zapomniałas pochwalić Unwina.

Dodana obok poprzedniego konta o nazwie Arch do ignorowanych, więc się nei produkuj. Nie mam czasu ani chęci na babskie pierdolenie. Buziak.

Edytowane przez AR2DI2
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.