Alimenty na rzecz rodzica

[Anno]

Hej

 

Czy ktoś z was ma doświadczenie w tego typu sprawach. Dostałem pozew z określeniem kwoty. Sytuacje mam taka ze nie pamiętam kontaktów z rodzicem. Pamiętam ze rodzice były w separacji. Wychowywała mnie babcia i u niej mieszkałem, alimentów od rodzica nie otrzymywałem. Myślę ale mogę się mylić że babcia była moim kuratorem wyznaczonym przez sąd. Na chwile obecną mam jednego rodzica który skarży mnie o alimenty. Ostatnie spotkanie pamiętam na pogrzebie mojej babci 15 lat temu. Obecnie mam 34 lat. Rodzic prawdopodobnie przebywał dwukrotnie na zamkniętej trapi alkoholowej skierowanej przez sąd.

 

Skarży mnie o alimenty z powodu choroby jaką jest rak.

 

Jest jakaś możliwość aby uzyskać wyroki sądowe które obejmowały moje wychowanie przez sąd rodzinny? Wiem w którym sądzie były sprawy ale nie wiem w którym roku. Babcia nie pozostawiła mi informacji o wyrokach. Chciałbym się przygotować do rozprawy. Największym problemem jest to ze prawie wszyscy nie żyją którzy mogą potwierdzić jaka była sytuacja w domu rodzinnym.

 

Pozdrawiam

[Pater Belli]

Idź do prawnika i się skonsultuj. Czy czasem nie zaniedbałeś i zignorowałeś wcześniejsze wezwania? W tej sytuacji tylko prawnik ci może coś sensownego doradzić. Sprawa jest zbyt poważna i zbyt dużo czasu stracisz na poszukiwanie informacji na własną rękę.

Ja bym teraz wydał więcej, by później nie musieć płacić na sk#$@na.

Z drugiej strony kusiło by mnie inne zalatwienie sprawy...

 

[wojkr]

Bierz adwokata, nie idź samemu, przedstaw swoje racje, brak kontaktu, brak zainteresowania ze strony rodziców, problem alkoholowy i to że byłeś wychowany przez dziadków / babcię.

Temat do ogarnięcia, podobny przypadek miał mój kumpel z pracy, wychowała go babcia, matka zmarła krótko po porodzie a ojciec poszedł w tango i w "Polskę". Ostatni raz go widział jak miał 11 lat, a tak nic, ani telefonu, kartki, listu kompletne - 0, ojciec nigdy nic mu na c nie kupił - urodziny, święta...nigdy się nim interesował, czy czegoś mu nie brakuje, nic. Taki stan trwał do czasu aż kumpel skończył 35 lat, miał już założoną własną rodzinę i pewnego dnia dostał stał pozew sądowy w sprawie o alimenty na ojca, który wylądował w domu pomocy społecznej.

Sprawa zakończy się na pierwszej rozprawie na kożyść kumpla, wziął adwokata, przedstawił sprawę jasno, że ojciec jest dla niego obcym człowiekiem, jest jego ojcem biologicznym i na tym koniec.

Sprawę trochę podkoloryzował, że jest jedynym żywicielem rodziny, ma dwójkę dzieci i żonę, rodzinę o którą musi dbać i nie stać go na pomoc ojcu, który nagle sobie  po ponad 20 latach przypomniał, że gdzieś tam w  Polsce ma syna i dobrze by było żeby go teraz syn utrzymywał.

[SzejkNaftowy]

Cytat

Jeśli przyznanie alimentów byłoby sprzeczne z zasadami współżycia społecznego, to pozwany może uchylić się od wykonania obowiązku alimentacyjnego względem uprawnionego (art. 144 k.r.o.). Najlepiej, gdy pozwane dziecko może udowodnić, że w przeszłości pozywający nie sprawował należycie władzy rodzicielskiej. Pomóc mogą np. zeznania świadków. Wtedy istnieje duże prawdopodobieństwo, że sąd oddali powództwo.

źródło: https://bezprawnik.pl/alimenty-na-rodzica/

 

Koniecznie przeczytaj ten artykuł: https://natemat.pl/130871,alimenty-dla-alimenciarzy-w-polsce-dzieci-placa-za-utrzymanie-rodzicow-ktorych-nie-mialy-okazji-nawet-poznac

 

Problem podobny do twojego i obszerniejsza odpowiedź:

http://prawo-porady.pl/artykuly,alimenty-na-rzecz-rodzica,404.html

 

Inne linki (sporo informacji):

http://maszprawo.org.pl/2016/01/1082/

https://latweprawo.pl/alimenty-na-rodzica/

https://palestrapolska.wordpress.com/2014/12/14/alimenty-cz-3-zasady-wspolzycia-spolecznego/