Skocz do zawartości

Krótka historia z wczoraj


Rekomendowane odpowiedzi

12 minut temu, suski napisał:

U mnie podział obowiązków nie za bardzo działa

A czyja to wina? Twoja. Jak wychowałes, tak masz. 

Z kobietami, jest jak z dziećmi. Musisz pokazać palcem. Musisz pogrozic palcem, inaczej nie zrozumieją. 

Przytoczę ci coś... 

 

 

 

28 minut temu, suski napisał:

Kufa.. w co ja się normalnie wpakowałem

Idzie to naprawić. Najważniejsze być konsekwentnym w działaniu. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Still napisał:

A czyja to wina? Twoja. Jak wychowałes, tak masz. 

Wiem, że to moja wina. Byłem za dobry. Codziennie nabłyszczałem i polerowałem moją zbroję. Ale im dłużej to było coraz mniej jakielkolwiek wdzięczności. Ale i tak jest progres niż to co było ze 2 lata temu.

Wróciłem do domu, wziąłem syna na dwór. To wypucowała kuchnię i nawet obiad podgrzała, ale już po obiedzie nie posprzątała. Może jutro to ogarnie. Ja tego nie tykam. I tak specjalnie dziś w pracy zjadlem.

 

To z tą blachą już kiedyś czytałem.

 

Ja jej kiedyś na włącznik światła jej zużytą podpaskę przykleiłem jak w kiblu zostawiła... ?

 

Najlepsze z tego wszystkiego jest to, że ona jeszcze przed wspólnym zamieszkaniem wiecznie sprzatała. Gadamy przez tel. to ona do mnie żebyśmy spotkali się trochę pozniej bo teraz sprząta. Dzwonię do niej. Co robisz - sprzątam. Już kumple się smiali, że ona wiecznie sprząta.

A to pewnie było wylegiwanie się z matką i młodszą siostrą przed tv z rodzinnym jaraniem szlugów...

 

Reasumując dziś jest nieco lepiej. Nawet jak syn odwalał akcje to była po mojej stronie, ale też musiałem nią trochę sterować. Teraz mu ty wytłumacz to, tamto. Inaczej by siedziała i go przytulała...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@suski

 

Masz duuuzo roboty przed soba ale musisz sie za to brac teraz konsekwentnie bo inaczej szaro to widze.

Tak, niestety bedziesz wychowywal przez jakis czas 2 osoby, przy czym dziecko to to latwiejsze do wychowania.

 

Zle nawyki zony to praca na miesiace/lata takze uzbroj sie w cierpliwosc.

 

Zreszta, mnie osobiscie wkurwia to powiedzenie “wychowywanie kobiety” i ze niby my to mamy robic. To powinna byc rola rodzicow a nie jakiej ustawianie kogos latami bo oni tego nie zrobili. Ech...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja się wycfaniła. Jak ja przestałem gotować to wmanewrowała w to teścia. Teraz wzięła obiady z pracy bo tanio wychodzi. Zawsze skubana znajdzie jelenia. ?

 

Jej matka taka nie jest. Gotuje, sprząta, nawet i nam chlew zrobiony przez żonę sprzatała wiele razy. Nie wiem skąd ona to ma.

 

Będę nad nią pracował innej opcji nie ma.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minutes ago, suski said:

nawet i nam chlew zrobiony przez żonę sprzatała wiele razy.

Sam sobie odpowiedziales na ponizsze pytanie.

 

13 minutes ago, suski said:

Nie wiem skąd ona to ma

No wlasnie z tego ze ja mamusia wyreczala zbyt czesto.

 

No stary, glowa do gory ale bedziesz potrzebowal glebokich pokladow cierpliwosci.

 

Ech te baby...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pogadałem z nią właśnie. Wypomniałem jej oczywiście te wczorajsze bluzgi przy dziecku. Po raz kolejny przypomniałem o rytuale podkreślając, że chyba to musimy spisac i trzymać się co do minuty. Że robimy to dla dziecka, a nie dla siebie.

O tym, że  młody ma teraz kolejny patent na manipulację.

 

Coś pewnie do niej trafiło, ale zaraz pewnie wyparuje. Trzeba bedzie częściej powtarzać.

 

Potem jakieś pierdololo o pracy i skończyło się tym ze moja pancia chciala ode mnie usłyszeć życzenia z okazji dnia kobiet...?

 

Bo przecież kwiatek i wszystkiego najlepszego po powrocie z synem z dworu to już zostało zapomniane...

 

51 minut temu, TheFlorator napisał:

Ech te baby...

Dokładnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 7.03.2019 o 22:10, wrotycz napisał:

Zarówno żonę jak dziecko możesz wytresować pozytywnymi uwagami. Kobiety, dzieci, ludzie są nieprawdopodobnie wrażliwi na uwagę. Jeśli im ją poświęcisz to będą się nią karmić jak manną. To potrwa ale działa.

 

hqdefault.jpg?sqp=-oaymwEjCPYBEIoBSFryq4 (How To Train Your Partner - Improve The Relationships With The People In Your Life)

 

 

Właśnie obejrzałem. Jeszcze i tak muszę znaleźć chwilę aby obejrzeć ze 2 razy, aby to dobrze przyswoić. Kurde, mądre to. Muszę się przełamać i pozbyć się wewnętrznego wkurwienia i zacząć chwalić żonę, a przede wszystkim dziecko za najmniejsze pierdoły.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie za najmniejsze pierdoły tylko za to co chcesz zmienić lub pochwalić. Chwaląc będziesz utrwalał, wzmacniał to postępowanie.

Wydaje mi się, że i tak będzie ci ciężko to robić jeśli jesteś przyzwyczajony do krytyki, zwłaszcza z domu ale żebyś czasem nie przegiął w drugą stronę. Bo jak za wszystko będziesz chwalił to się zdewaluuje w momencie.

 

Edytowane przez wrotycz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Acha.. no masz rację.

 

To będzie i tak praca długofalowa. Żona ma inny tryb. Ja mam podejście takie, że coś robię od razu np. wracam do domu, zmywam gary, robie o obiad, zmywam gary i odpoczywam. Żony podejście jest inne. Zaczyna od odpoczywania, potem ewentualnie coś podgrzeje, coś czego sama nie zrobiła. I na tym kończy. Garów brudnych x2. I tak przez cały tydzień. Po tym tygodniu to mi się nie chce po prostu jej chwalić.

 

Nie mniej jednak muszę opracować jakąś strategię do tego i będę działał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.