Skocz do zawartości

Panowie czy w takim wypadku odeszlibyście od żony? Proszę o szczere odpowiedzi


Rekomendowane odpowiedzi

5 godzin temu, Ruda napisał:

prawdziwa miłość

Co?

 

5 godzin temu, Ruda napisał:

Wyobraźcie sobie, że macie żonę i dzieci, ale i kochankę

Nie wyobrażam sobie tego.

Prawdziwa miłość jest tylko z (wyobra)żoną.

 

5 godzin temu, Ruda napisał:

Pewnie teraz niektórzy z was napiszą, że nigdy nie zdradziliby żony

Ja jestem zbyt porządny i mam kręgosłup moralny więc nigdy bym nie zdradził żony.

Poza tym nie chciałoby mi się logistycznie, marketingowo i PRowo ogarniać tego bałaganu. Rozwiódłbym się z żoną i ożenił z kochanką. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

GT

7 minutes ago, Meg4tron said:

Mieliśmy sobie tylko wyobrazić taką sytuację, luźna gadka a tu takie poważne posty. Przecież to co w wyobraźni nie dzieje się naprawdę. 

 

Ile stron pęknie w tym temacie? 

Nie widzisz absurdu w tym temacie ? Hipotetyczna  cwaniara pyta jak skutecznie zmanipulowac goscia (ktory ja posuwa ) do rozwodu tak aby pomyslal ze to jego pomysl :) Troche to bezczelne uwzgledniajac ze to forum samcze

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 hours ago, Ruda said:

Odeszlibyście w takim wypadku do kochanki jeśli byłaby to prawdziwa miłość, czy zostali przy swoim poukładanym życiu?

Nie. 

 

5 hours ago, Ruda said:

prawdziwa miłość

?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Ruda napisał:

Coraz częściej zastanawiam się nad sensem tej relacji

Ma sens tylko krótkoterminowy, emocjonalny. Ta relacja się skończy. 

 

Marnujesz swój czas, @Ruda.

2 godziny temu, Ruda napisał:

Powiedział mi, że

@Ruda żyjesz iluzją. 

Tego co pan Ci mówi i co dopowiada Twoja wyobraźnia. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@thyr napisałem to bardziej dla żartu.

 

22 minuty temu, thyr napisał:

Nie widzisz absurdu w tym temacie ?

W rezerwacie w większości tematów. Tu kobieta daje żonatemu. Wow, ale historia. Manipulacje - chleb powszedni dla kobiet.

 

25 minut temu, thyr napisał:

to bezczelne uwzgledniajac ze to forum samcze

Ona o tym nie myśli. Ona chce osiągnąć cel. A że inni będą cierpieć? Wyższe wartości u kobiet? 

Może u jednej na sto.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, balin napisał:

Ciekawe co żonie mówi. :) 

To  samo, co kochance?

Kocha żonę, kocha kochankę.

Jest bowiem przyjacielem całego świata. 

 

@Ruda sorry, ale z tego co ja się rozumiem na takich układach, to nie po to się bierze kochankę, żeby odchodzić od żony. Tym bardziej jeśli Ci to powiedział. Tym bardziej, że z poprzednią zrobił to samo. 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 minuty temu, Meg4tron napisał:

 

Ona o tym nie myśli. Ona chce osiągnąć cel. A że inni będą cierpieć? Wyższe wartości u kobiet? 

Może u jednej na sto.

Tak jak powiedziałam ja nie zamierzam go do tego namawiać, czy tym bardziej zmuszać. Zresztą nawet gdyby mi sie to udało, to nie czułabym się wtedy szczęśliwa.

Zresztą ja już kilka razy chciałam odejść i to on przeważnie szukał ze mną kontaktu. 

Więc ja go do niczego nie namawiam, nie zmuszam, nawet go pierwsza nie poderwałam, ale on mnie.

Także nie będę mu stawiała ultimatum, po prostu jeśli za jakis czas się to nie zmieni odejdę. I wtedy  albo coś sobie to przemyśli i coś zmieni dla mnie w swoim życiu, albo romans się zakonczy- tego mu nie powiem, ale tak będzie.

Tak samo w przeciwieństwie do niektórych kochanek nie będę go szantażowała, nie pójdę do jego żony, ani nawet nie będę do niego źle nastawiona. Choć znam przypadki, które tak się właśnie skończyły.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, ntech napisał:

Jak żona się dowie to sama go  "odejdzie".

 

Nie sądzę żeby się dowiedziała choć kilka razy coś podejrzewała, ale zawsze się jakoś tam wyłgiwał.

A nawet jesli tak się stanie i on wtedy mnie rzuci- tzn, że mnie nie kochał tak na prawdę

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 minuty temu, Ruda napisał:

Tak samo w przeciwieństwie do niektórych kochanek nie będę go szantażowała, nie pójdę do jego żony, ani nawet nie będę do niego źle nastawiona. Choć znam przypadki, które tak się właśnie skończyły

Dziewczyna z zasadami?

  • Haha 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Ruda napisał:

A nawet jesli tak się stanie i on wtedy mnie rzuci- tzn, że mnie nie kochał tak na prawdę

A czego oczekujesz ?

Dlaczego weszłaś  w taki związek ?

Nie twierdzę że to niemożliwe ale trochę inaczej to działa.

Nie opuszcza się żony dla kochanki. Opuszcza się żonę bo żona to jędza,brzydka jak noc, nie daje itp.  Nową miłość znajduje się dopiero PO rzuceniu żony lub w trakcie rozwodu czy separacji.  Ale to już relacja a nie kochanka.

Kochanka jest tylko i wyłącznie do seksu. O żadnej miłości nie ma mowy. Nikt nie opuści żony dla kochanki jeżeli SAMA żona nie będzie powodem.

 

Edytowane przez ntech
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, ntech napisał:

 

Kochanka jest tylko i wyłącznie do seksu. O żadnej miłości nie ma mowy.

 

Piszesz tak bo chcesz mnie do tego zniechęcić w imię jakichś tam zasad moralnych- nie dbam o nie.

Może bym Ci nawet uwierzyła, ale znam przypadek, kiedy facet odszedł od żony do kochanki bo się zakochał- znam szczegóły bo to dot. mojej koleżanki.

Owszem rzadko tak jest, ale się zdarza.
Na poczatku było więcej cokolwiek wnoszących odpowiedzi do tematu, teraz zaczyna się umoralnianie mnie, co i tak na mnie nie zadziała...

Tak jak pisałam nie chcę rozbic tego małżeństwa za wszelką cenę, tylko poznać tok myslenia facetów, jak wy do tego podchodzicie.

I o ile na podstawie pierwszych wypowiedzi mogłam coś wywnioskować, to teraz już niezbyt.

Ktoś mi poradził- też pewien facet, ale na żywo, że tylko moje odejście może na niego zadziałać i cokolwiek zmienić. Że jemu tak jest teraz wygodnie, więc skoro może mieć ciastko i zjeść ciastko po co ma sie decydować na jedno.

I tak pewnie zrobię, w końcu odejdę, oczywiście bez dram, z życzliwością, ale i stanowczo urwę kontakt i wtedy zobaczymy- albo coś zmieni, albo mnie straci i szkoda na niego czasu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Wypas napisał:

No dobrze, zostawi żonę i odejdzie do Ciebie. Wywiedziałem się ze specjalnych źródeł, że tej wrednej ropuchy nie kocha. Ona jest brzydka i fałszywa. Omamiła go.

A potem będziecie żyć długo i szczęśliwie. 

Zadowolona? 

Nie chodzi mi o rady, które chcę usłyszeć, nawet takie, że się nie uda mogą być, ale żeby cokolwiek wnosiły- jak te na poczatku tematu, a nie tylko umoralniały mnie, że przecież żona to swiętość, jak ja moge rozbijać rodzinę itd. Choć w sumie to nie mam pretensji bo i takich się spodziewałam, ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minutes ago, Ruda said:

Nie chodzi mi o rady, które chcę usłyszeć, nawet takie, że się nie uda mogą być, ale żeby cokolwiek wnosiły- jak te na poczatku tematu, a nie tylko umoralniały mnie, że przecież żona to swiętość, jak ja moge rozbijać rodzinę itd. Choć w sumie to nie mam pretensji bo i takich się spodziewałam, ;)

Punkt widzenia faceta juz poznalas ,wg nas jestes tylko od bzykania , zadowolona ? "Twojego faceta"nie stac na taka szczerosc wiec sie ciesz ze masz nas

Edytowane przez thyr
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No ja nie uważam, że jestem tylko od bzykania, ale ok.

Wezmę pod uwagę tylko rady na poczatku bo widzę, że zaczyna się moralna nagonka na mnie, zrobie tak jak pisałam i odejdę od niego, wtedy dopiero zobaczę ile dla niego znaczę.

Jeśli nic to łatwo odpuści, a jeśli mnie kocha, to zawalczy, może nawet zmieni coś dla mnie...

Zresztą i tak nie mam nic do stracenia, jak nie zawalczy, to i tak odejdę

 

  • Dzięki 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minutes ago, Ruda said:

No ja nie uważam, że jestem tylko od bzykania, ale ok.

Wezmę pod uwagę tylko rady na poczatku bo widzę, że zaczyna się moralna nagonka na mnie, zrobie tak jak pisałam i odejdę od niego, wtedy dopiero zobaczę ile dla niego znaczę.

Jeśli nic to łatwo odpuści, a jeśli mnie kocha, to zawalczy

 

Powodzenia w znalezieniu jakiegos wartosciwego samca , bo ten na takiego nie zasluguje

Edytowane przez thyr
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Ruda napisał:

Piszesz tak bo chcesz mnie do tego zniechęcić w imię jakichś tam zasad moralnych- nie dbam o nie.

Buhahaha...

Piszę tak bo sam zostawiłem żone, dzieci i dom dla młodszej kobiety. A raczej dlatego ze żona mnie wkurwiała i przestała szanować. A kolejna kobieta pojawiła się dlatego że nagle zdałem sobie sprawę co się dzieje i w czym tkwię. I NIGDY bym tego nie zrobił gdyby była żona nie odpierdalała szopek.

Mylisz przyczynę ze skutkiem. DLA Ciebie nie zostawi żony. Co najwyżej przez Ciebie żona go kopnie. I może wtedy pójdzie do Ciebie. A może padnie na kolana i w kościele będzie leżał krzyżem błagając o powrót do ślubnej.

Na nic nie masz wpływu. Jesteś jego emocjonalną ścierką.. nic więcej.

 

Cytat

 

Jeśli nic to łatwo odpuści, a jeśli mnie kocha, to zawalczy, może nawet zmieni coś dla mnie...

Jakie kocham ??? Weź się opamiętaj. Mężczyzna w wieku 40+ nie kocha nikogo i niczego. No może tylko swoje auto i dzieciaki..

A już na pewno nie działa na zasadzie , jak kocha to zawalczy.

Dajesz mu to korzysta. Nie dasz Ty , da inna. Nie rozumiesz jak to działa. 

Ciebie pociąg starszy Pan z zasobami i bagażem na karku bo masz jakieś deficyty z dzieciństwa lub młodości. Zdrowa , normalna kobieta nie wpierdalałby się w takie gówno, a już na pewno nie liczyła na zostawienie żony. 

No chyba że jesteś aż tak NORMALNA a gościu sra kasą, to wtedy rozumiem . Możliwość przejęcia zasobów może być silną pokusą..

Edytowane przez ntech
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, ntech napisał:

. I może wtedy pójdzie do Ciebie. A może padnie na kolana i w kościele będzie leżał krzyżem błagając o powrót do ślubnej.

Na nic nie masz wpływu. Jesteś jego emocjonalną ścierką.. nic więcej.

 

Czyli wg Ciebie  juz sam fakt, że facet ma żonę, oznacza, że to absolutnie niemożliwe, że zakocha się w innej,  pod warunkiem, że żona nie odwala "żadnych szopek"?

Więc uczucia są tylko chłodną kalkulacją, co można, a czego nie.

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.