Skocz do zawartości

Urlop nad morzem


Marek Kotoński

Rekomendowane odpowiedzi

Chyba sięgnąłem granicy wytrzymałości, a ciało się coraz mocniej buntuje. Lewe oko napieprza mnie tak, że ciężko wytrzymać - ból idzie w środek głowy, nawet jak twarzy dotknę boli wszystko. Palce prawej dłoni także bolą, czuję jakbym miał piasek w stawach - jak nie przerwę pisania, czuję że ciało mi konkretnie przypierdoli i po prostu zmusi do odpoczynku.

 

Najwyższa pora po latach bezustannej pracy wybrać się na urlop. Niebawem zawitam do Warszawy, później z mamą pojadę na działkę zobaczyć co i jak, a później, jeśli Pan Bóg i jelito pozwoli, chciałbym jechać kijanką nad morze. Zbierałem mamonę na jakiś samochód, ale nic z tego nie wyjdzie - więc chcę gdzieś pojechać. 

 

Gdzie najlepiej jechać nad morze? Chodzi mi o w miarę puste plaże z widokami i blisko spanie. Jak jeszcze byłem zdrowy, jeździłem nad Międzyzdroje samemu, bardzo miło to wspominam - z jednej strony morze, z drugiej rezerwat. Coś takiego by mnie interesowało. 

 

Jeśli by się udało - w co trochę wątpię, można by zaszaleć, spotkać się, popić, pogadać.

 

Myślę że tyle już napisałem tekstów, iż mogę odpocząć, nabrać dystansu do tego, dać się zapłodnić nowym wizjom i tematom.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam takie miejsce w Jastrzębiej Górze. Tam poznałem swoją pierwszą dziewczynę, która kilkanaście lat później oszukała mnie w perfidny sposób :D Mimo to lubię tam wracać bo i ona i ja byliśmy innymi ludźmi. Zresztą, kto zapomina gorące noce na plaży? ;) Lubię też Hel i te liczne ośrodki surfingowe, można wynająć przyczepę albo rozbić namiot. Jak ktoś ma więcej kasy to Bryza albo Dom Zdrojowy. W Juracie, Jastarni bez problemu znajdziesz fajną kwaterę i spokój. Pasuje mi też klimat na Helu. Lubię połazić po lesie, cypel, plaża - główna uliczka jesienią ma niesamowity klimat. Tam zaczynałem swoją przygodę z bieganiem jakieś 7 lat temu (po kilometrze płuca myślałem, że mi wyrwie z klatki) :) Polecam też usiąść na betonowym nabrzeżu na końcu portu jak jest bryza. Dla mnie to magiczne miejsce.

@Marek - jak dasz cynk kiedy i gdzie jesteś to zrobimy piwo 100%.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Byłem raz na Helu chyba trzy lata temu - cudowne miejsce. Jedzie się drogą i po lewej las z kolejką, a po prawej plaże jak pamiętam? To po tym lesie można łazić? Super miejsce, bardzo chciałbym :) Na tych plażach chłopaki pływali na jakimś ustrojstwie ze spadochronami (?) i wiał okropny wiatr. Niestety, byłem ciągle na lekkiej bańce bo wtedy jelito cicho siedzi, ale i tak było fajnie, nawet mam jakieś zdjęcia: https://picasaweb.google.com/112546487365917953863/MOdyMistrzAMoze

 

Skoro już sobie Rysiek wyznajemy o dziewczynach przykrości, to nie będę gorszy, chociaż wiem że Cię nie przebiję, jesteś waga ciężka w te klocki a ja piórkowa, no, może półśrednia  :lol:

 

Nad morze pojechałem z moją przyjaciółką, ponieważ jak wspominałem, musiałem być na bańce lekkiej - by nie doznawać ataków silnego stresu i paniki jak w pobliżu nie będzie kibla, wiadomo o co chodzi. No i trzy lata znałem na skype pewną dziewczynę, uroczą blond Monikę, rozmawialiśmy codziennie. No i skoro taka wielka przyjaźń, to się ustawiliśmy w Gdańsku. No cóż, liczyłem co najmniej na spotkanie  :D no i spotkaliśmy się, nawet przewiozła nas po Gdańsku (nie chciała za benzynę), no i gdy nas odstawiła zacieram łapki - wreszcie zostaliśmy sami. No a co zrobiła moja Monisia? Wskoczyła w auto i nawiała, bo powiedziała że ma jakieś zajęcia. Wieczorem też czasu nie miała - zresztą po czymś takim już nie prosiłem jej o nic, myślałem że sama da znać że ma czas.

 

Bardzo mi było przykro z tym wszystkim. Analizowałem swoje zachowanie - może to że byłem lekko na bańce? Strasznie chciało mi się sikać, zatrzymaliśmy się na stacji, ale tam jakiś sral zajął kabinę a czekało kilku gości - w końcu się odlałem, ale to trwało z dziesięć minut, może myślała że się posrałem i poczuła obrzydzenie? W końcu zrozumiałem że to chyba nie to - mam bardzo miły dla kobiet głos, jestem bezczelny i dominujący, więc na tych kruchych podstawach kobiety tworzą obraz mnie - przystojnego miliardera udającego bezrobotnego z IBS-em. Niestety...

 

Czyli moja diagnoza jest taka, że się po prostu nie spodobałem. Nie mam o to winy, ładna dziewczyna chce mieć ładnego chłopaka, ja też lubię ładne - tylko że jednak mogła spędzić ze mną trochę czasu, o seks jej nie prosiłem. Po prostu poczułem duży zawód nią, bo tak po trzech latach znajomości się nie robi.

 

Następnego dnia pojechaliśmy na Hel, a ona napisała smsa co porabiam, napisałem jej "spierdalaj" i już się nie odzywała. Po powrocie gadałem z nią na skype, sama się odezwała. Przepraszała że nie miała czasu, że była zajęta... łgała mi prosto w uszy. Ale ja już czułem do niej urazę i nie chciałem z nią już więcej rozmawiać.

 

No ale niezła dupka z niej była :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moniki tak mają, nie przejmuj się. Ja od jakiegoś czasu jak spotykam Monikę to natychmiast dziękuję :) Fakt, że pukanie pierwszorzędne, ale później wstaje i wychodzi jak alfons od dziwki ;) Może to ta sama? Who cares?

 

Marek, to co? Działamy coś na półwyspie, bo zastanawiam się co z weekendem robić? LTRka mi jedzie w piątek na dwa dni w delegację, więc mam weekend wolny :) Vincent może wróci?

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Gdzie najlepiej jechać nad morze? Chodzi mi o w miarę puste plaże z widokami i blisko spanie. Jak jeszcze byłem zdrowy, jeździłem nad Międzyzdroje samemu, bardzo miło to wspominam - z jednej strony morze, z drugiej rezerwat. Coś takiego by mnie interesowało. 

 

.

hel.zadupie z jedna ulicą.na plazy już sie nie posmażysz.ale możesz pomóc tam ludziom w zabijaniu okien deskami na zime.a z reszta kaszubi to nie ludzie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

....

Nad morze pojechałem z moją przyjaciółką, ponieważ jak wspominałem, musiałem być na bańce lekkiej - by nie doznawać ataków silnego stresu i paniki jak w pobliżu nie będzie kibla, wiadomo o co chodzi. No i trzy lata znałem na skype pewną dziewczynę, uroczą blond Monikę, rozmawialiśmy codziennie. No i skoro taka wielka przyjaźń, to się ustawiliśmy w Gdańsku. No cóż, liczyłem co najmniej na spotkanie  :D no i spotkaliśmy się, nawet przewiozła nas po Gdańsku (nie chciała za benzynę), no i gdy nas odstawiła zacieram łapki - wreszcie zostaliśmy sami. No a co zrobiła moja Monisia? Wskoczyła w auto i nawiała, bo powiedziała że ma jakieś zajęcia. Wieczorem też czasu nie miała - zresztą po czymś takim już nie prosiłem jej o nic, myślałem że sama da znać że ma czas.

 

Bardzo mi było przykro z tym wszystkim. Analizowałem swoje zachowanie - może to że byłem lekko na bańce? Strasznie chciało mi się sikać, zatrzymaliśmy się na stacji, ale tam jakiś sral zajął kabinę a czekało kilku gości - w końcu się odlałem, ale to trwało z dziesięć minut, może myślała że się posrałem i poczuła obrzydzenie? W końcu zrozumiałem że to chyba nie to - mam bardzo miły dla kobiet głos, jestem bezczelny i dominujący, więc na tych kruchych podstawach kobiety tworzą obraz mnie - przystojnego miliardera udającego bezrobotnego z IBS-em. Niestety...

 

Czyli moja diagnoza jest taka, że się po prostu nie spodobałem. Nie mam o to winy, ładna dziewczyna chce mieć ładnego chłopaka, ja też lubię ładne - tylko że jednak mogła spędzić ze mną trochę czasu, o seks jej nie prosiłem. Po prostu poczułem duży zawód nią, bo tak po trzech latach znajomości się nie robi.

 

Następnego dnia pojechaliśmy na Hel, a ona napisała smsa co porabiam, napisałem jej "spierdalaj" i już się nie odzywała. Po powrocie gadałem z nią na skype, sama się odezwała. Przepraszała że nie miała czasu, że była zajęta... łgała mi prosto w uszy. Ale ja już czułem do niej urazę i nie chciałem z nią już więcej rozmawiać.

 

No ale niezła dupka z niej była :)

 

Mówiąc krótko pojechałeś jej chamsko po bandzie. Aż tak Cię to ubodło ? IMHO chyba nie warto, a przynajmniej nie z tak błahego powodu ...

W sumie po mnie chyba by spłynęło. Jakieś rozczarowanie by było, ale w sumie trzeba dopuścić możliwość, że miała jakieś tam zobowiązania.

Natomiast widać, że emocje biorąc górę, czasami częściej niż byśmy chcieli ...

Udanego wypoczynku !

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najwyższa pora po latach bezustannej pracy wybrać się na urlop. Niebawem zawitam do Warszawy, później z mamą pojadę na działkę zobaczyć co i jak, a później, jeśli Pan Bóg i jelito pozwoli, chciałbym jechać kijanką nad morze. Zbierałem mamonę na jakiś samochód, ale nic z tego nie wyjdzie - więc chcę gdzieś pojechać.

 

 

Kiedyś byłeś Markiem z Warszawy i to było logiczne.

Teraz nie wiem skąd jesteś i się gubię.

Prosze o wyjaśnienia (jeśli można) haha

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moniki tak mają, nie przejmuj się. Ja od jakiegoś czasu jak spotykam Monikę to natychmiast dziękuję :) Fakt, że pukanie pierwszorzędne, ale później wstaje i wychodzi jak alfons od dziwki ;) Może to ta sama? Who cares?

 

Marek, to co? Działamy coś na półwyspie, bo zastanawiam się co z weekendem robić? LTRka mi jedzie w piątek na dwa dni w delegację, więc mam weekend wolny :) Vincent może wróci?

 

To dopiero gdzieś za dwa tygodnie by wyszło dopiero :) Jak sobie pomyślałem, to faktycznie Moniki nieciekawe zawsze były. Ciekawe dlaczego?

 

 

Kiedyś byłeś Markiem z Warszawy i to było logiczne.

Teraz nie wiem skąd jesteś i się gubię.

Prosze o wyjaśnienia (jeśli można) haha

 

Mam kwadrat w stolycy, ale melanżuję obecnie na Podkarpaciu. I będę jechał do domku odwiedzić rodziców i stare kąty.

 

Może w Stegnie tam tez zadoopie, lecz Kaszubów nie uświadczysz. Najbliższa meta nad Bałtykiem od 100licy.

Nie znaju tego zakątka, polukam w sieci.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.