Marek Kotoński Opublikowano 10 Września 2015 Udostępnij Opublikowano 10 Września 2015 Chyba sięgnąłem granicy wytrzymałości, a ciało się coraz mocniej buntuje. Lewe oko napieprza mnie tak, że ciężko wytrzymać - ból idzie w środek głowy, nawet jak twarzy dotknę boli wszystko. Palce prawej dłoni także bolą, czuję jakbym miał piasek w stawach - jak nie przerwę pisania, czuję że ciało mi konkretnie przypierdoli i po prostu zmusi do odpoczynku. Najwyższa pora po latach bezustannej pracy wybrać się na urlop. Niebawem zawitam do Warszawy, później z mamą pojadę na działkę zobaczyć co i jak, a później, jeśli Pan Bóg i jelito pozwoli, chciałbym jechać kijanką nad morze. Zbierałem mamonę na jakiś samochód, ale nic z tego nie wyjdzie - więc chcę gdzieś pojechać. Gdzie najlepiej jechać nad morze? Chodzi mi o w miarę puste plaże z widokami i blisko spanie. Jak jeszcze byłem zdrowy, jeździłem nad Międzyzdroje samemu, bardzo miło to wspominam - z jednej strony morze, z drugiej rezerwat. Coś takiego by mnie interesowało. Jeśli by się udało - w co trochę wątpię, można by zaszaleć, spotkać się, popić, pogadać. Myślę że tyle już napisałem tekstów, iż mogę odpocząć, nabrać dystansu do tego, dać się zapłodnić nowym wizjom i tematom. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kryss Opublikowano 10 Września 2015 Udostępnij Opublikowano 10 Września 2015 jedz tam gdzie było ci dobrze....mile wspomnienia itd...o tej porze roku już tlumow nie powinno byc Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Marek Kotoński Opublikowano 10 Września 2015 Autor Udostępnij Opublikowano 10 Września 2015 Problem w tym, że Międzyzdroje są od Wawy chyba z 600km a Gdańsk 300 - dla mnie w starym aucie to jest gigantyczna różnica.Tłumów nie ma, jest za to zimny, przeszywający wiatr Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
radeq Opublikowano 10 Września 2015 Udostępnij Opublikowano 10 Września 2015 google - > "ptasi raj" Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
deleteduser48 Opublikowano 11 Września 2015 Udostępnij Opublikowano 11 Września 2015 Ja mam takie miejsce w Jastrzębiej Górze. Tam poznałem swoją pierwszą dziewczynę, która kilkanaście lat później oszukała mnie w perfidny sposób Mimo to lubię tam wracać bo i ona i ja byliśmy innymi ludźmi. Zresztą, kto zapomina gorące noce na plaży? Lubię też Hel i te liczne ośrodki surfingowe, można wynająć przyczepę albo rozbić namiot. Jak ktoś ma więcej kasy to Bryza albo Dom Zdrojowy. W Juracie, Jastarni bez problemu znajdziesz fajną kwaterę i spokój. Pasuje mi też klimat na Helu. Lubię połazić po lesie, cypel, plaża - główna uliczka jesienią ma niesamowity klimat. Tam zaczynałem swoją przygodę z bieganiem jakieś 7 lat temu (po kilometrze płuca myślałem, że mi wyrwie z klatki) Polecam też usiąść na betonowym nabrzeżu na końcu portu jak jest bryza. Dla mnie to magiczne miejsce.@Marek - jak dasz cynk kiedy i gdzie jesteś to zrobimy piwo 100%. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Marek Kotoński Opublikowano 11 Września 2015 Autor Udostępnij Opublikowano 11 Września 2015 Byłem raz na Helu chyba trzy lata temu - cudowne miejsce. Jedzie się drogą i po lewej las z kolejką, a po prawej plaże jak pamiętam? To po tym lesie można łazić? Super miejsce, bardzo chciałbym Na tych plażach chłopaki pływali na jakimś ustrojstwie ze spadochronami (?) i wiał okropny wiatr. Niestety, byłem ciągle na lekkiej bańce bo wtedy jelito cicho siedzi, ale i tak było fajnie, nawet mam jakieś zdjęcia: https://picasaweb.google.com/112546487365917953863/MOdyMistrzAMoze Skoro już sobie Rysiek wyznajemy o dziewczynach przykrości, to nie będę gorszy, chociaż wiem że Cię nie przebiję, jesteś waga ciężka w te klocki a ja piórkowa, no, może półśrednia Nad morze pojechałem z moją przyjaciółką, ponieważ jak wspominałem, musiałem być na bańce lekkiej - by nie doznawać ataków silnego stresu i paniki jak w pobliżu nie będzie kibla, wiadomo o co chodzi. No i trzy lata znałem na skype pewną dziewczynę, uroczą blond Monikę, rozmawialiśmy codziennie. No i skoro taka wielka przyjaźń, to się ustawiliśmy w Gdańsku. No cóż, liczyłem co najmniej na spotkanie no i spotkaliśmy się, nawet przewiozła nas po Gdańsku (nie chciała za benzynę), no i gdy nas odstawiła zacieram łapki - wreszcie zostaliśmy sami. No a co zrobiła moja Monisia? Wskoczyła w auto i nawiała, bo powiedziała że ma jakieś zajęcia. Wieczorem też czasu nie miała - zresztą po czymś takim już nie prosiłem jej o nic, myślałem że sama da znać że ma czas. Bardzo mi było przykro z tym wszystkim. Analizowałem swoje zachowanie - może to że byłem lekko na bańce? Strasznie chciało mi się sikać, zatrzymaliśmy się na stacji, ale tam jakiś sral zajął kabinę a czekało kilku gości - w końcu się odlałem, ale to trwało z dziesięć minut, może myślała że się posrałem i poczuła obrzydzenie? W końcu zrozumiałem że to chyba nie to - mam bardzo miły dla kobiet głos, jestem bezczelny i dominujący, więc na tych kruchych podstawach kobiety tworzą obraz mnie - przystojnego miliardera udającego bezrobotnego z IBS-em. Niestety... Czyli moja diagnoza jest taka, że się po prostu nie spodobałem. Nie mam o to winy, ładna dziewczyna chce mieć ładnego chłopaka, ja też lubię ładne - tylko że jednak mogła spędzić ze mną trochę czasu, o seks jej nie prosiłem. Po prostu poczułem duży zawód nią, bo tak po trzech latach znajomości się nie robi. Następnego dnia pojechaliśmy na Hel, a ona napisała smsa co porabiam, napisałem jej "spierdalaj" i już się nie odzywała. Po powrocie gadałem z nią na skype, sama się odezwała. Przepraszała że nie miała czasu, że była zajęta... łgała mi prosto w uszy. Ale ja już czułem do niej urazę i nie chciałem z nią już więcej rozmawiać. No ale niezła dupka z niej była Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
deleteduser48 Opublikowano 11 Września 2015 Udostępnij Opublikowano 11 Września 2015 Moniki tak mają, nie przejmuj się. Ja od jakiegoś czasu jak spotykam Monikę to natychmiast dziękuję Fakt, że pukanie pierwszorzędne, ale później wstaje i wychodzi jak alfons od dziwki Może to ta sama? Who cares? Marek, to co? Działamy coś na półwyspie, bo zastanawiam się co z weekendem robić? LTRka mi jedzie w piątek na dwa dni w delegację, więc mam weekend wolny Vincent może wróci? 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pikaczu Opublikowano 11 Września 2015 Udostępnij Opublikowano 11 Września 2015 . Gdzie najlepiej jechać nad morze? Chodzi mi o w miarę puste plaże z widokami i blisko spanie. Jak jeszcze byłem zdrowy, jeździłem nad Międzyzdroje samemu, bardzo miło to wspominam - z jednej strony morze, z drugiej rezerwat. Coś takiego by mnie interesowało. .hel.zadupie z jedna ulicą.na plazy już sie nie posmażysz.ale możesz pomóc tam ludziom w zabijaniu okien deskami na zime.a z reszta kaszubi to nie ludzie Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Brzytwa Opublikowano 11 Września 2015 Udostępnij Opublikowano 11 Września 2015 Jak będziecie robić melanż na wybrzeżu, to niewykluczone, że uda mi się dojechać. Nie mam daleko. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Damian Opublikowano 11 Września 2015 Udostępnij Opublikowano 11 Września 2015 I ja i ja Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
GurneyHalleck Opublikowano 11 Września 2015 Udostępnij Opublikowano 11 Września 2015 ....Nad morze pojechałem z moją przyjaciółką, ponieważ jak wspominałem, musiałem być na bańce lekkiej - by nie doznawać ataków silnego stresu i paniki jak w pobliżu nie będzie kibla, wiadomo o co chodzi. No i trzy lata znałem na skype pewną dziewczynę, uroczą blond Monikę, rozmawialiśmy codziennie. No i skoro taka wielka przyjaźń, to się ustawiliśmy w Gdańsku. No cóż, liczyłem co najmniej na spotkanie no i spotkaliśmy się, nawet przewiozła nas po Gdańsku (nie chciała za benzynę), no i gdy nas odstawiła zacieram łapki - wreszcie zostaliśmy sami. No a co zrobiła moja Monisia? Wskoczyła w auto i nawiała, bo powiedziała że ma jakieś zajęcia. Wieczorem też czasu nie miała - zresztą po czymś takim już nie prosiłem jej o nic, myślałem że sama da znać że ma czas. Bardzo mi było przykro z tym wszystkim. Analizowałem swoje zachowanie - może to że byłem lekko na bańce? Strasznie chciało mi się sikać, zatrzymaliśmy się na stacji, ale tam jakiś sral zajął kabinę a czekało kilku gości - w końcu się odlałem, ale to trwało z dziesięć minut, może myślała że się posrałem i poczuła obrzydzenie? W końcu zrozumiałem że to chyba nie to - mam bardzo miły dla kobiet głos, jestem bezczelny i dominujący, więc na tych kruchych podstawach kobiety tworzą obraz mnie - przystojnego miliardera udającego bezrobotnego z IBS-em. Niestety... Czyli moja diagnoza jest taka, że się po prostu nie spodobałem. Nie mam o to winy, ładna dziewczyna chce mieć ładnego chłopaka, ja też lubię ładne - tylko że jednak mogła spędzić ze mną trochę czasu, o seks jej nie prosiłem. Po prostu poczułem duży zawód nią, bo tak po trzech latach znajomości się nie robi. Następnego dnia pojechaliśmy na Hel, a ona napisała smsa co porabiam, napisałem jej "spierdalaj" i już się nie odzywała. Po powrocie gadałem z nią na skype, sama się odezwała. Przepraszała że nie miała czasu, że była zajęta... łgała mi prosto w uszy. Ale ja już czułem do niej urazę i nie chciałem z nią już więcej rozmawiać. No ale niezła dupka z niej była Mówiąc krótko pojechałeś jej chamsko po bandzie. Aż tak Cię to ubodło ? IMHO chyba nie warto, a przynajmniej nie z tak błahego powodu ...W sumie po mnie chyba by spłynęło. Jakieś rozczarowanie by było, ale w sumie trzeba dopuścić możliwość, że miała jakieś tam zobowiązania.Natomiast widać, że emocje biorąc górę, czasami częściej niż byśmy chcieli ...Udanego wypoczynku ! 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Waflo Opublikowano 11 Września 2015 Udostępnij Opublikowano 11 Września 2015 Najwyższa pora po latach bezustannej pracy wybrać się na urlop. Niebawem zawitam do Warszawy, później z mamą pojadę na działkę zobaczyć co i jak, a później, jeśli Pan Bóg i jelito pozwoli, chciałbym jechać kijanką nad morze. Zbierałem mamonę na jakiś samochód, ale nic z tego nie wyjdzie - więc chcę gdzieś pojechać. Kiedyś byłeś Markiem z Warszawy i to było logiczne.Teraz nie wiem skąd jesteś i się gubię.Prosze o wyjaśnienia (jeśli można) haha Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Endeg Opublikowano 11 Września 2015 Udostępnij Opublikowano 11 Września 2015 Może w Stegnie tam tez zadoopie, lecz Kaszubów nie uświadczysz. Najbliższa meta nad Bałtykiem od 100licy. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Marek Kotoński Opublikowano 11 Września 2015 Autor Udostępnij Opublikowano 11 Września 2015 Moniki tak mają, nie przejmuj się. Ja od jakiegoś czasu jak spotykam Monikę to natychmiast dziękuję Fakt, że pukanie pierwszorzędne, ale później wstaje i wychodzi jak alfons od dziwki Może to ta sama? Who cares? Marek, to co? Działamy coś na półwyspie, bo zastanawiam się co z weekendem robić? LTRka mi jedzie w piątek na dwa dni w delegację, więc mam weekend wolny Vincent może wróci? To dopiero gdzieś za dwa tygodnie by wyszło dopiero Jak sobie pomyślałem, to faktycznie Moniki nieciekawe zawsze były. Ciekawe dlaczego? Kiedyś byłeś Markiem z Warszawy i to było logiczne.Teraz nie wiem skąd jesteś i się gubię.Prosze o wyjaśnienia (jeśli można) haha Mam kwadrat w stolycy, ale melanżuję obecnie na Podkarpaciu. I będę jechał do domku odwiedzić rodziców i stare kąty. Może w Stegnie tam tez zadoopie, lecz Kaszubów nie uświadczysz. Najbliższa meta nad Bałtykiem od 100licy.Nie znaju tego zakątka, polukam w sieci. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Brzytwa Opublikowano 11 Września 2015 Udostępnij Opublikowano 11 Września 2015 Też się naciąłem na Moniki. Nigdy więcej."Monika, Monika, Monika - w nią się nie wnika.Monika, Monika, Monika - dziewczyna bolcownikaMonika, Monika, Monika - opierdoli każdego zawodnika." 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Qsiorz Opublikowano 11 Września 2015 Udostępnij Opublikowano 11 Września 2015 Ja wam panowie zazdroszczę, nigdy nie byłem nad morzem, chciałby je kiedyś zobaczyć.Ma ktoś więcej zdjęć z nad morza ? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Marek Kotoński Opublikowano 12 Września 2015 Autor Udostępnij Opublikowano 12 Września 2015 No to jak nie znasz, to warto kiedyś się spotkać, najebać, zrobić kilka ciasnotek, stłuc kilka pysków Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi