Wszystko gówno warte

[kryss]

the man

obys nigdy nie musial tlumaczyc swojemu dziecku ze jego mama już nigdy nie przyjdzie.

 

co do idealizowania-

to żeby kogos ocenic realnie trzeba poza skutkami jego poczynan znac tez przyczyny,a nie kierowac się slepa zasada

prawda jest taka ze zona miała 2 tętniaki,i gdybym 2 i pol roku temu się nie postawil w szpitalu,rodzilaby naturalnie czego ona na pewno by nie przezyla,

i calkiem możliwe ze syn tez,badz bylby upośledzony,to jest opinia ordynatora,na ile rzeczywista nie wiem,ale innej nie mam.

a prawdziwe jazdy zaczely się po urodzeniu syna,ile z tego powodowala rozwjiajaca się choroba nie wiem,moge gdybac.

mogę dziś ukladac w glowie rozne scenariusze,

co by było gdyby....itd

ale to już nic nie zmieni,sa sytuacje nieodwracalne i ta wlasnie taka jest.

masz racje,dzis bardziej pamiętam te lepsze czasy,niz to co ostatnio się dzialo

i syn tez na pewno będzie znal mame z tych lepszych czasów,i lepszej strony.

[The_Man]

the man

obys nigdy nie musial tlumaczyc swojemu dziecku ze jego mama już nigdy nie przyjdzie.

 

co do idealizowania-

to żeby kogos ocenic realnie trzeba poza skutkami jego poczynan znac tez przyczyny,a nie kierowac się slepa zasada

prawda jest taka ze zona miała 2 tętniaki,i gdybym 2 i pol roku temu się nie postawil w szpitalu,rodzilaby naturalnie czego ona na pewno by nie przezyla,

i calkiem możliwe ze syn tez,badz bylby upośledzony,to jest opinia ordynatora,na ile rzeczywista nie wiem,ale innej nie mam.

a prawdziwe jazdy zaczely się po urodzeniu syna,ile z tego powodowala rozwjiajaca się choroba nie wiem,moge gdybac.

mogę dziś ukladac w glowie rozne scenariusze,

co by było gdyby....itd

ale to już nic nie zmieni,sa sytuacje nieodwracalne i ta wlasnie taka jest.

masz racje,dzis bardziej pamiętam te lepsze czasy,niz to co ostatnio się dzialo

i syn tez na pewno będzie znal mame z tych lepszych czasów,i lepszej strony.

 

 

Co do tlumaczenia dziecku ze jego mama juz nigdy nie przyjdzie - ja to ze swoim robie na biezaco. Systematycznie powtarzam narybkowi ze nic i nikt nie trwa wiecznie i kiedys zostanie opuszczone zarowno przez mame jak i tate. Dobrze by dziecko od poczatku wiedzialo na jakim swiecie zyje. Oczywiscie nie zmienia to faktu ze trauma jest nieunikniona i na pewno dziecko przezyje odejscie matki mocniej bedac dzieckiem niz doroslym. Jednak dzieci rozumieja znacznie wiecej niz doroslym sie wydaje, poza tym - fakty sa faktami. Mamy nie ma i nic na to nie da sie poradzic. :-(