Skocz do zawartości

Czop ropny prawicowy


Marek Kotoński

Rekomendowane odpowiedzi

Bracia, sprawa jest poważna. Dwa tygodnie temu skończyłem się leczyć na anginę, brałem antybiotyk bo miałem po lewej stronie czop ropny - niewielki ale był, a z anginą nie ma żartów. No i wyobraźcie sobie, że od paru dni jakiś taki dziwnie osłabiony jestem, zajrzał mi dziś lekarz i jest pierdolony czop ropny - ale po prawej stronie. Dziwna analogia - przed zamachem w Paryżu rządziła retoryka lewacka, więc poszła lewa strona gardła - teraz prawacka po zamachach, więc poszła prawa. Oby nie było między nimi zgody, bo będzie trzecia angina i dwie strony mi zajmie. I teraz pytanie - brać antybiotyk? Mam pod ręką augmentin. Z jednej strony nie chcę rozpieprzyć sobie flory bakteryjnej, dwie kuracje 7 dniowe w miesiącu to przegięcie, ale z drugiej angina ma groźne powikłania.

 

Powoli zaczyna mnie łamać i boli gardło z uchem prawym. Spróbować przeleżeć bez leków? Sam już nie wiem co robić. Czop jest w sumie mały :( Ale co się w ogóle dzieje? Nie wychodziłem z domu, dbałem o siebie?

 

Jestem rozdwojony na pół, przedziwny stan.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bracia, sprawa jest poważna. Dwa tygodnie temu skończyłem się leczyć na anginę, brałem antybiotyk bo miałem po lewej stronie czop ropny - niewielki ale był, a z anginą nie ma żartów. No i wyobraźcie sobie, że od paru dni jakiś taki dziwnie osłabiony jestem, zajrzał mi dziś lekarz i jest pierdolony czop ropny - ale po prawej stronie. Dziwna analogia - przed zamachem w Paryżu rządziła retoryka lewacka, więc poszła lewa strona gardła - teraz prawacka po zamachach, więc poszła prawa. Oby nie było między nimi zgody, bo będzie trzecia angina i dwie strony mi zajmie. I teraz pytanie - brać antybiotyk? Mam pod ręką augmentin. Z jednej strony nie chcę rozpieprzyć sobie flory bakteryjnej, dwie kuracje 7 dniowe w miesiącu to przegięcie, ale z drugiej angina ma groźne powikłania.

 

Powoli zaczyna mnie łamać i boli gardło z uchem prawym. Spróbować przeleżeć bez leków? Sam już nie wiem co robić. Czop jest w sumie mały :( Ale co się w ogóle dzieje? Nie wychodziłem z domu, dbałem o siebie?

 

Jestem rozdwojony na pół, przedziwny stan.

 

 

No to albo idziesz do lekarza i bierzesz to co Ci przepisał, albo kombinujesz, ale masz dwa wyjścia- albo uda się albo się nie uda.

 

Nie można mieć ciastka i zjeść ciastka. 

 

A dwie kuracje antybiotykowe- albo chcesz być zdrowy i bierzesz co lekarz dał albo przy odrobinie szczęścia, co jest raczej pewne złapiesz ropne zapalenie migdałków. Nie dość, że i tak będziesz musiał wziąć te antybiotyki to może i migdałka się pozbędziesz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przyjmij libertarianizm, jest w zasadzie poza lewicą i prawicą, to może czopy znikną  :D . Ale poważnie, ja bym nie ryzykował i brał antybiotyk, z takimi rzeczami nie ma żartów. Ewentualnie możesz spróbować jakiś aerozol, typu Tantum Verde.

http://nonsensopedia.wikia.com/wiki/Plik:Rutinoskorwin.png

 

Kiedyś po usunięciu ósemki miałem taką opuchliznę, że nazywali mnie Ojcem Chrzestnym:) Patrz-wypełnione usta Marlona Brando. Bez antybiotyku ani rusz.

 

Ostatnio po dłuższej przerwie zacząłem płukanie Listerinem-i znowu opuchlizna policzka, duża, ale bez antybiotyku powoli zeszło, myślę, że chyba płukałem zbyt dużą ilością i to podrażniło policzki w środku, ale dobrze, niech pali:)

Edytowane przez AdrianoPeruggio
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Już, już miałem brać tableteczkę, ale uświadomiłem sobie że:

 

1. Kolumb nie odkrył ameryki przez wygodne siedzenie w domku, a ja nie poznam swej mocy jeśli nie sprawdzę jej w boju.

 

2. Jestem pisarzem motywacyjnym, nauczam o mocy umysłu a panikuję przed chorobą. Jeśli zwykła angina ma mnie uszkodzić, to znaczy że nie mam żadnej mocy i jestem tylko fantastą, niech zdycham.

 

Dużo czytałem w necie o anginie. To co zwróciło moją uwagę, to to że ludzie dostawali jej przed sylwkiem, imieninami, ważnymi spotkaniami. Dla mnie jest jasne, że podświadomość unieruchamia układ immunologiczny i mamy chorobę - realizuje w ten sposób ukryty w nieświadomości (wyparty, nieuświadomiony) cel. I teraz pytanie - jaką mam korzyść z choroby? Ano jest jedna, ale zbyt osobista bym o niej pisał. Wiadomo kto zaraz rozniósłby ją publicznie na zewnątrz. Jest coś co robię, a czego niekoniecznie chcę robić, powstał pewien konflikt, niewielki ale jednak. Gdy biorę antybiotyk nie mogę tego robić - kumaci wiedzą o co biega.

 

Spróbuję więc załatwić tę sprawę w inny sposób, ale szanse mam małe. Ostatecznie odchoruję, antybiotyk jest pod ręką, lekarz przyjdzie w każdym momencie gdy będę tego potrzebował.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Twoja wola Panie.

 

Napomknę tylko, że anginę ostatni raz miałem rok temu po 8 letniej przerwie. Tylko od czasu jakieś przeziębionko.

 

 

Ale też zbagatelizowałem to. Skończyło się na 2 zastrzykach w dupę codziennie przez 3 tygodnie. Pierwszy tydzień tylko płynne pokarmy. Cudem uniknąłem wycięcia migdałków.

 

Ale to tylko tak a propo :D

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czosnek miażdżony, odstawić na 10 min. i zjeść. Zabija lepiej niż antybiotyki. Miażdżony np. 2 ząbki-ja brałem 3-4 ząbki-wtedy ma lepsze właściwości i czekać 10 min po zmiażdżeniu. Ja jadłem bez niczego, ale ostro daje. Na noc-bo inaczej wszyscy poza Tobą padną :)

Edytowane przez AdrianoPeruggio
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za rady, ale cytując naszą świętą księgę "Jeśli forum za mną, któż przeciwko mnie?" Str. 2897

 

A co do czosnku - moja Pani laryngolog, kobieta starej daty mówiła mi kiedyś, że czosnek bardzo szkodzi na gardło. Ohujać można z tymi sprzecznymi informacjami.

 

Arox - to aż tak Cię rozłożyło? Masakra. Poczekam cztery dni, jak się pogorszy łyknę tabsa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za rady, ale cytując naszą świętą księgę "Jeśli forum za mną, któż przeciwko mnie?" Str. 2897

 

A co do czosnku - moja Pani laryngolog, kobieta starej daty mówiła mi kiedyś, że czosnek bardzo szkodzi na gardło. Ohujać można z tymi sprzecznymi informacjami.

 

Arox - to aż tak Cię rozłożyło? Masakra. Poczekam cztery dni, jak się pogorszy łyknę tabsa.

 

 

Wiesz, wyznaję zasadę Anestezjologa "raz a poważnie, by nie trzeba było poprawiać!" :D

 

A na serio, to nie wiedzą co to było. Pobrali próbkę, poszło do analizy i coś tam wynaleźli. Ale, że udało się wyleczyć, to napisali że "ropne zapalenie migdałka" :P Ot, taki los. Coś w tym musiało być, bo od tamtego czasu i wcześniej nie brałem i nie biorę w ogóle antybiotyków.

 

Zdarza mi katar czy kaszel, ale to przechodzi samo po kilku dniach- katar na przełomie zimy i wiosny to czasem do troszkę powyżej tygodnia trwa :(

 

Generalnie, to przed tą chorobą, to ostatni raz mnie poważnie złapało gdzieś na koniec podstawówki. Ale jak coś mnie męczy, to tylko sprawdzone sposoby babci. Żadnych aptek i innych takich leków.

 

P.S. Moja babcia też zabrania mi jedzenia samego czosnku jak mnie łamie. Zawsze z jakimś boczusiem albo do mleka, więc coś w tym musi być :P

Edytowane przez Arox
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Akurat jestem w temacie więc zapytam. Miałeś Marku robiony wymaz z gardła a z niego posiew mikrobiologiczny + antybiogram? Bo bez tego lekarz przepisując antybiotyk o szerokim spektrum działania jak Augmentin wali w ciemno na zasadzie "w coś trafię". Tylko jak bakteria jest oporna na tę substancję to w nic nie trafi choćbyś zjadł cały apteczny zapas. Masz prawo rządać wymazu i antybiogramu, często go nie robią, żeby mieć szybciej spokój z pacjentem

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do czosnku, to aż dziw, że lekarze ładują w ludzi te antybiotyki, jak za grosze można kupić czosnek, który pożera wszelkie bakterie, a nawet więcej niż antybiotyki...ja mam do polskich lekarzy bardzo ograniczone zaufanie. Poczytajcie w necie o miażdżonym czosnku i skonfrontujcie z faktem, że lekarze sami od siebie nie polecą czosnku, tylko tableteczki...bo co im kabzę nabija? Kontrakty z firmami farmaceutycznymi?

Edytowane przez AdrianoPeruggio
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za rady, ale cytując naszą świętą księgę "Jeśli forum za mną, któż przeciwko mnie?" Str. 2897

 

A co do czosnku - moja Pani laryngolog, kobieta starej daty mówiła mi kiedyś, że czosnek bardzo szkodzi na gardło. Ohujać można z tymi sprzecznymi informacjami.

 

Arox - to aż tak Cię rozłożyło? Masakra. Poczekam cztery dni, jak się pogorszy łyknę tabsa.

 

Ale dobrałeś lek do końca tak jak zalecał lekarz, a nie że przerwałeś, gdy ci się poprawiło? Najlepiej gdy się podaje informacje ze źródłami, bo tak są prawie nic nie warte. Najlepiej czytać książki, zweryfikowane, przez zweryfikowane osoby. Nie ma pewności, że wiedza będzie prawdziwa, ale będzie większe prawdopodobieństwo.

 

Ja się z jedzeniem i zdrowiem zacząłem się po prostu słuchać taty, taki punkt odniesienia, i od tego badam dalej. 

 

Na początku października miałem gardło zawalone, to zacząłem czytać przepisy Tombaka, ostatecznie zacząłem jeść czosnek niezgnieciony dwa razy dziennie i jeszcze takie danie z cebuli. Przeszło po tygodniu. Teraz jem dwa razy dziennie zgnieciony. I trochę mniej dbam o czystość, żeby się uodparniać :D

 

A tu koleś mówi o szkodliwej ilości czosnku i nierozsądku w stosowaniu antybiotyków. Pracował przez 6 lat w koncernie farmaceutycznym, zna się raczej. Też w jego książkach - fantastyka można wpaść czasami na różne metody związane ze zdrowiem. Przykładowo jak mam czkawkę, wyobrażam sobie, że moje gardło drga i pozwalam mu czkać. Od razu znika.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Młodsza córka przyniosła 'cusia' z przedszkola. No i podłapałem. Trzeci tydzień nie mogę dojść do siebie, z resztą cały dom padł.

A to zatoki, a to gardło, a to mięśnie rwą. Temperatura od 36,6 do 37 z groszami. Jak się poczuje lepiej - to na następny dzień

mam nawrót ... Tragedia, sił już życiowych nie mam - ledwo powłóczę nogami. Pierwszy raz w życiu tak mnie trzyma. Jakiś

spadek odporności organizmu czy co...

 

Ja, wielki, zawsze silny i zdrowy koń a tu o, bezsilny jak niemowlę. Kiepska sprawa.

 

S.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem jak u Ciebie Subiektywny z wiarą w dawną medycynę naszych babć, ale w sumie nie masz nic do stracenia.

 

Pierwsze co, to dzień wolnego. Wiem, że w Twoim przypadku to prawie awykonalne, to przynajmniej spróbuj drugą połowę dnia wygospodarować. W domku, jakkolwiek to brzmi, ale ugotuj porządny rosół. Wołowinka, kaczka lub gęsina i taki, żeby wyło widać, że ten cały tłuszcz. Nic od jednego takiego dani nie przytyjesz, ale rosół rozgrzewa i wzmacnia.

 

Na wieczór, przed pójściem spać naprawdę gorący prysznic. Ale taki by prawie Cię parzyło po czym herbata z "wkładką", też możliwie jak najcieplejsza i do wyrka dobrze się wyspać. Wspomnę jeszcze o obniżeniu temperatury w pokoju- jeżeli jesteś chory, to lepiej spać w chłodnym niż w gorącym! Dziwne, ale każdy w miarę rozgranięty doktor to potwierdzi.

 

Nie musisz brać przykładu ze mnie, gdzie w zimie temperatura nad ranem potrafi zejść u mnie do 8-10 stopni nad zero :D

 

Do tego polecam kupić herbatę z kwiatu lipy i syrop z pędów sosny no i czosnek. Jeżeli męczy katar, to proponuję posiekać cebulę i wdychać tak mocno jej zapach, aż łzy będę płynąć. Jeżeli cebula obrzydza, to coś z apteki. Obojętne, bo wszystko to jest to samo.

 

Ot tyle z domowych sposobów na zdrowie.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki Arox,

 

Z wolnym kłopot, niby mogę ale jak wrócę do pracy - nie ogarnę, tyle tego będzie.

Zrobiłem z 0,5 wyborowej i 25 dkg czosnku nalewkę i pijam ją po łyżce/dwóch wymieszaną z kubkiem kefiru. Cuchnie jak diabli.

Ja później też...

 

Rosół mam, chyba zjem jak wrócę do domu. Nawet pisać na forum i gapić w ekran mi się nie chce - ewidentnie jadę na 'rezerwie'.

 

S.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odnośnie rosołu jeśli robisz z drobiu to najlepiej mieć całego ptaka lub uda + podroby (prócz wątroby). Gotujesz na wolnym ogniu aż mięso będzie samo odchodzić od kości. 

 

Rosołek wołowy, najlepiej tłuściejszy kawałek wołowiny z kością i gotujesz do momentu aż mięso będzie odchodzić.

 

Takie długie gotowanie na wolnym ogniu powoduje to iż mięso i kości oddadzą "całą dobroć" smaku i składników do wywaru.

 

Pomijam doprawianie, warzywa itp. odnoszę się do samego mięcha jak je trzeba potraktować, co do reszty każdy ma swój przepis, inny dom to inny smak i inny przepis jak z bigosem :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

też często chorowałem - anginy, zapalenia płuć i inne gówna

 

Przypadkiem, wyleczyło mnie przeniesienie się nad morze, teraz rzadko cokolwiek mnie tyka.

Najczęściej, gdy zmieniam klimat np. przyjeżdżam do Wawy. Wtedy pojawia się katar, drapanie w gardle a potem tydzień w plecy.

 

Mam kumpla, który miał podobne problemy i za małego usunęli mu migdały. Ponoć pomogło. Nie wiem czy dorosłym też usuwają.

Może to jest rozwiązanie.

 

 

Bracia, sprawa jest poważna. Dwa tygodnie temu skończyłem się leczyć na anginę, brałem antybiotyk bo miałem po lewej stronie czop ropny - niewielki ale był, a z anginą nie ma żartów. No i wyobraźcie sobie, że od paru dni jakiś taki dziwnie osłabiony jestem, zajrzał mi dziś lekarz i jest pierdolony czop ropny - ale po prawej stronie. Dziwna analogia - przed zamachem w Paryżu rządziła retoryka lewacka, więc poszła lewa strona gardła - teraz prawacka po zamachach, więc poszła prawa. Oby nie było między nimi zgody, bo będzie trzecia angina i dwie strony mi zajmie. I teraz pytanie - brać antybiotyk? Mam pod ręką augmentin. Z jednej strony nie chcę rozpieprzyć sobie flory bakteryjnej, dwie kuracje 7 dniowe w miesiącu to przegięcie, ale z drugiej angina ma groźne powikłania.

 

Powoli zaczyna mnie łamać i boli gardło z uchem prawym. Spróbować przeleżeć bez leków? Sam już nie wiem co robić. Czop jest w sumie mały :( Ale co się w ogóle dzieje? Nie wychodziłem z domu, dbałem o siebie?

 

Jestem rozdwojony na pół, przedziwny stan.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Swego czasu więcej byłem chory niz zdrowy, pieniedzy ile ja wydałem na leki i lekarzy to nawet nie chce liczyć! Najczęściej anginy i innego typu zapalenia, setka róznych lekarzy wszyscy bierz to bierz tamto.

Pewnego razy poszedłem do szpitala wojskowego do laryngologa i krótka piłka z jego strony zabieg wycięcia migdałów podniebiennych i od dwóch lat, co to choroba to już zapomniałem lekkie przeziębienie które trwa 3-4 dni. Nie bierz tyle antybiotyków bo sobie organizm wyjałowisz!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie, rosoły, kąpiele, wszystko ok, ale miażdżony czosnek to główny bohater rozgrywki, posiada pierdolnięcie, poczytajcie. Rosół czy kąpiel nie zabija bakterii czy tam wirusów, a czosnek, do tego miażdżony tak. Najlepiej wziąć wolne, rosół, cebula, ciepła herbata z cytryną, imbir, miód, wycieplić się w łóżku samemu, gorący prysznic i na noc miażdżony czosnek.

 

Sam zdębiałem, jak wyczytałem, że kosi bakterie lepiej niż większość antybiotyków, które są truciznami-pomyślcie-jedzenie, które wymiata lepiej niż trucizna! Oczywiście osoby o słabym żołądku niech popróbują ilości, ale tym bardziej wkurwiają polscy  lekarze znachorzy, któzy NIGDY nie proponują NATURALNEJ metody walki z badziewiem, tylko chemia-leki-oni na tym koszą kasę. Czy Was to nie dziwi?

 

Po doświadczeniach z polskimi lekarzami powiem tyle-albo ktoś się leczy prywatnie, to spoko, albo naprawdę trafi dobrze-ale ci, których znam odwalali takie herezje, że trzeba było się leczyć (znajomi) w Niemczech, a tam śmiali się z polskich niedouczonych cymbałów.

 

Sposoby są dwa-albo prywatnie dajesz kasę, wtedy trafiasz na dobrych, któzy starają się, bo widzą że Ty płacisz, albo choćby wirtualnie jakiś znajomy w kraju UE np. zatrudnia Cię na umowę o pracę, płaci składki na ich fundusz zdrowia i po jakimś czasie masz full opiekę, co więcej-możesz sobie SAM ustalać jadłospis w szpitalu! Dostosowany pod Ciebie, Twoją religię itd.

 

Znam przypadki, że określani mianem ekspertów polscy lekarze-gdyby dalej stosować ich metody-groziłoby to śmiercią/kalectwem. Nawpycha jeden z drugim chemii, lekarstw, a tymczasem trzeba robić operację-ale po chuj, skoro przemysł farmaceutyczny nie zarobi na sprzedaży leków? A Ty jesteś setną osobą w kolejce? Po co wspominać o zwykłym, prostym czosnku? Bo jest tani-lepiej wyłudzić od emerytów  i innych kasę na trucie chemią.

Edytowane przez AdrianoPeruggio
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Marek.

Zamowilem sobie pewne ustrojstwo, za ktore zaplacilem 300pln. Rzecz polega na przepuszczeniu przez cialo pradu o bardzo niskim napieciu I natezeniu.

Podobna zabija to w organizmie pasozyty, grzyby, bakterie, wirusy. Kupilem to bo mam problem z zagojeniem stopy, po ostatnim zabiegu chirurgicznym.

Rana caly czas ropieje. Od najblizszej niedzieli zaczynam terapie. Zobaczymy jak bedzie.

Jak pomoze znaczy ze sie sprawdzi teoria konstruktora. Wtedy przesle Ci to celem wyprobowania.

Moze Ci to pomoze w Twoich dolegliwosciach.

Sam nie wiem, wole medycyne alternatywna. Mam dosc antybiotykow. Rzygam nimi.

A brak mozliwosci ze strony medycyny w mojej sprawie mnie wkurwia.

Zobaczymy jak bedzie. Nie bede reklamowal firmy, bo jeszcze dostane zjebki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Adolf, ciekawe, może podaj jakiś link na forum? Lekarz to zaopiniował?

 

Aha, polecam na odporność rutinoscorbin i wit. C 1000mg w tabsach rozpuszczalnych.

 

No i jak ktoś chce ostatecznie wybić wirus lewactwa, to rutinoskorwin, ale ciężko go teraz dostać, bo można kupić tylko w aptekach działających na wolnym rynku, a więc nie w UE.

Edytowane przez AdrianoPeruggio
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.