Skocz do zawartości

Powierzchowność - ile wiemy o sobie, co możemy wiedzieć o innych.


XYZ

Rekomendowane odpowiedzi

SledgeHammer, Arox, chętnie podumam co z Was można wyczytać ale teraz trochę roboty mam, a żyć z czegoś trzeba... musicie poczekać. Może Bracia dokonają analizy w międzyczasie, a ja się dołączę z komentarzami? Zachęcam. Sami też analizujcie i piszcie.

 

Co do wyglądu Alfy na kawie:

Kilka razy trafiłem na forum na opowieści o kolesiach "oberwańcach" co branie mieli bez jakiejkolwiek napinki i starań.

Piszemy też tutaj, że mężczyzna bogaty jest wnętrzem, samodyscypliną, wartościami i zasadami, stanowczością i pewnością siebie oraz swego rodzaju bezwzględnością i tajemniczością.

No i ja się z tym zgadzam.

 

Raczej się tak nie ubiorę i nie zapuszczę, ale chyba coś w tym jest, że zarówno kobiety jak i mężczyźni mocno zwracają uwagę na "odmieńców":

tmplumbersexual_moda_1.jpg

 

No i na "wariatów":

maxresdefault-1024x576.jpg

 

Można by rzec, że odmieniec i wariat takie bogactwo wewnętrzne posiada lub przynajmniej sprawia takie wrażenie.

 

 

Jestem zdania, że samiec świadomy swych wartości nie powinien starać się kusić powierzchownością. Czysty, prosty i wygodny ubiór to podstawa. Bez zbędnych ozdób i bagaży.

 

Myślę, że szara dopasowana marynarka to konieczność.

Myślę, że go tego czarne spodnie bez kanciorów,  jeansy trochę ciemniejsze, granatowe. (Cieplejszą porą można pokusić się o jaśniejsze spodnie).

Buty do spodni: czarne lub brązowe z lekką podeszwą, gładkie – wygodne, dopasowane.

Pasek dopasowany do butów.

Koszula: niebieska, biała lub taka, jaka nam akurat się podoba. Jednolita i dopasowana. Zamiast koszuli może być tshirt z rękawami jakiś fajny, z guzikami pod szyją rozpiętymi ocywiście:)

Brak krawata, niechlujnie włożona chusteczka w kieszonkę na piersi.

 

Oczywiście taki strój może być zarówno elegancki jak i sportowy. Z koszulą w gaciach jak i luźno puszczoną ale nie garniturową!

Trampki, pantofle, papegi. Wersji mnogo.

Byle by strój nie krępował i nie krzyczał, że jestem kimś kim nie jestem.

 

Tak myślę.

 

Przeglądając neta to zdjęcie zwróciło moją uwagę. W sam raz na kawę. Bez fajerwerków, skromnie, luźno, wygodnie. No i "purpura" fajnie wypada w sferze ego.

 

s2_157526.jpg

 

jak cie widzą tak cie piszą - to powiedzenie zastosują głupie flądry, które będą chciały ubrać swego mężczyznę w stroje dla licealistów, czapki z daszkiem i klapki 'brasil'.

vs

nie szata zdobi człowieka  - tak pomyślą samice, które wiedzą lub myślą, że wiedzą o co w życiu chodzi i skupią się na ocenie mężczyzny przez pryzmat wartości, które ujawni przy bliższym poznaniu. Te Panie docenią schludny strój, jego prostotę i kolorystyczną harmonię. Będą się starać upiększyć mężczyznę sobą i swoim strojem - będą chciały być jego ozdobą.

 

Tak myślę Bracia.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobra ABC ;)

 

Zarabiaj na rachunki, bo gaz i energia znowu pójdą w górę (na 100%), no chyba, że przejdziesz na agregat prądotwórczy i poczekasz aż baryłka spadnie do 30$ :D .

 

A jeśli o mnie chodzi to chętnie bym się ubierał jako ten "Jester", z tym że Ja jak się malowałem to na Jokera, coś na wzór "Batman - Mroczny rycerz". :lol:

Teraz za bardzo nie moge bo klienci by uciekali, ale jak tylko z nimi skoncze ;) , to znowu wymaluje sobie facjatę. :D .

A z zachowania - też mam podobnie ;) ( coś w rodzaju: pierdolnięty zawsze uśmiechnięty :D  )

Tak więc, już wiesz i nie rób mi portretu parapsychopatologicznego :lol: .

Houk

Edytowane przez SledgeHammer
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

XYZ ten z ostatniego zdjęcia w czapce i bordowym sweterku to wygląda jak lewak pseudointelektualista  :lol: 

 

Widzę go oczami wyobraźni w knajpce w stolicy popijającego modne late po 25 zł za kubek jak nawija o wzroście gospodarczym dzięki przybyszom o nieeuropejskich rysach twarzy :lol:

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakoś ciężko robota idzie, więc...

 

SledgeHammer,

odnośnie Twego bardzo obszernego posta z dnia 30 listopada 2015 - 22:46: Tak jak pisałem w poście startującym temat: "Temat traktuję, jako dobrą zabawę, która trochę życie ułatwia." Kilku braci się odkryło świadomie na forum poddając się weryfikacji, czy to w celu potwierdzenia tego co wiedzą o sobie czy też w celu pozyskania dowodu na prawdziwość/skuteczność oceny osoby przez pryzmat powierzchowności, a może żeby sprawdzić mnie. Nieistotne. Ważne, że traktowali to jako samodoskonalenie poprzez zabawę oraz zajrzeli w głąb siebie.

U Ciebie motyw jest inny, ale cele podobny.

 

SledgeHammer,

sporo o sobie napisałeś ale niewiele o kolorach. Czy jesteś mitomanem? Możliwe, tym bardziej jeśli brałeś kiedyś lub bierzesz obecnie psychotropy lub inne psychoaktywne dragi. Skłaniam się bardziej ku osobowości nieprawidłowej (jakiej konkretnie to pojęcia nie mam) czego potwierdzeniem jest brak wewnętrznej konsekwencji. Twój symbol to młot, którego cechą jest zwiększenie siły uderzenia oraz jej rozłożenie na większy obszar obijanego przedmiotu - robienie czegoś z przesadą, bez zachowania proporcji, brak harmonii (zapas mocy - patrz dalej ciuchy).

Ilość ciuchów, które gromadzisz to syndrom podobny do tego co przeżywają ludzie po kataklizmach typu wojny. Ograniczony dostęp do zasobów powoduje u nich potrzebę gromadzenia zapasów na wyrost, na przyszłość, na zaś. Takim kataklizmem u Ciebie mogła być skrajna bieda w dzieciństwie lub nagła, jednorazowa utrata zasobów.

​No i chyba ciągle z tym walczysz w tych bojówkach. Ciągle szukasz właściwej skóry zmieniając te kurtki co chwila - silna cecha poznawcza w Twojej osobowości potwierdza ogromną chęć "wykucia jak kowal" nowej, własnej, zrównoważonej tożsamości. I tak trzymać.

 

Tak myślę.

 

 

Taketwo - też pomyślałem, że ma byty spiczaste... :) mama wychowała, bo tata zapierdalał na rodzinę :)

Edytowane przez XYZ
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

XYZ, to wytłumacz mi proszę jakie podłoże ma gromadzenie przeze mnie śrubek. Mam tego dobre 3 kilo. Zwykle wykręcam je z różnych sprzętów leżących po śmietnikach.

Mam małe śrubki i duże śrubki. Grube i cieńkie.

Nakrętkami też nie gardzę.

Z domu nie ruszam się bez fajki i zestawu bitów.

 

Zracjonalizuj to proszę :rolleyes:

Edytowane przez wroński
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

XYZ, to wytłumacz mi proszę jakie podłoże ma gromadzenie przeze mnie śrubek. Mam tego dobre 3 kilo. Zwykle wykręcam je z różnych sprzętów leżących po śmietnikach.

Mam małe śrubki i duże śrubki. Grube i cieńkie.

Nakrętkami też nie gardzę.

Z domu nie ruszam się bez fajki i zestawu bitów.

 

Zracjonalizuj to proszę :rolleyes:

 

Nieświadomy lęk przed rozpadnięciem się? (ból, jakaś trauma). Ja jak miałem napady IBS i srałem krwią, to ból był taki że czułem że zaraz mi coś pęknie w brzuchu. Do dziś ciepło myślę o jakimś np. gorsecie, żeby mi brzuch trzymał w kupie.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakoś ciężko robota idzie, więc...

 

SledgeHammer,

odnośnie Twego bardzo obszernego posta z dnia 30 listopada 2015 - 22:46: Tak jak pisałem w poście startującym temat: "Temat traktuję, jako dobrą zabawę, która trochę życie ułatwia." Kilku braci się odkryło świadomie na forum poddając się weryfikacji, czy to w celu potwierdzenia tego co wiedzą o sobie czy też w celu pozyskania dowodu na prawdziwość/skuteczność oceny osoby przez pryzmat powierzchowności, a może żeby sprawdzić mnie. Nieistotne. Ważne, że traktowali to jako samodoskonalenie poprzez zabawę oraz zajrzeli w głąb siebie.

U Ciebie motyw jest inny, ale cele podobny.

 

SledgeHammer,

sporo o sobie napisałeś ale niewiele o kolorach. Czy jesteś mitomanem? Możliwe, tym bardziej jeśli brałeś kiedyś lub bierzesz obecnie psychotropy lub inne psychoaktywne dragi. Skłaniam się bardziej ku osobowości nieprawidłowej (jakiej konkretnie to pojęcia nie mam) czego potwierdzeniem jest brak wewnętrznej konsekwencji. Twój symbol to młot, którego cechą jest zwiększenie siły uderzenia oraz jej rozłożenie na większy obszar obijanego przedmiotu - robienie czegoś z przesadą, bez zachowania proporcji, brak harmonii (zapas mocy - patrz dalej ciuchy).

Ilość ciuchów, które gromadzisz to syndrom podobny do tego co przeżywają ludzie po kataklizmach typu wojny. Ograniczony dostęp do zasobów powoduje u nich potrzebę gromadzenia zapasów na wyrost, na przyszłość, na zaś. Takim kataklizmem u Ciebie mogła być skrajna bieda w dzieciństwie lub nagła, jednorazowa utrata zasobów.

​No i chyba ciągle z tym walczysz w tych bojówkach. Ciągle szukasz właściwej skóry zmieniając te kurtki co chwila - silna cecha poznawcza w Twojej osobowości potwierdza ogromną chęć "wykucia jak kowal" nowej, własnej, zrównoważonej tożsamości. I tak trzymać.

 

 

 

 

uuufffff :)

Jakies 80-90% sie nie zgadza, na szcześcię chyba ?  - bo ludziska takie profile na powaznie biorą.

MiToWiSi :D

 

Jednak mnie tą osobowścią niepoprawawidłową ;)  zaintrygowałeś. ?

Mógłbyś w wolnej chwili sprecyzować co to jest osobowośc prawidłowa !!! - zwrot mi sie za......ście podoba.

A i jak wpadłeś, że brak mi wewnętrznej konsekwencji - bo pierwszy jesteś ;) .

Popracuje nad tym.

 

Jak tylko znajde chwilę, kiedy umysł odpocznie to mogę rozłożyć na części gdzie babole :lol: .

Jednak wracam ze skomplikowanego zlecenia i jeszcze mi musk paruje ;) .

Tak więc dziś tylko czytam. I dzięki, za profil ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

SledgeHammer,

sprecyzuję co to jest osobowość nieprawidłowa podając LINK do klasycznego źródła, czyli WIKI.

 

Jednym z czynników warunkujących taką osobowość jest ubóstwo rodziny w okresie wczesnym (dzieciństwo).

 

Brak wewnętrznej konsekwencji? Proszę Twoje cytaty:

1. To tyle o mnie  - może pokusisz się o profil  :)

2. Tak więc, już wiesz i nie rób mi portretu parapsychopatologicznego  :lol: .

3. Jakies 80-90% sie nie zgadza, na szcześcię chyba ?  - bo ludziska takie profile na powaznie biorą. MiToWiSi  :D

4. Jak tylko znajde chwilę, kiedy umysł odpocznie to mogę rozłożyć na części gdzie babole  :lol: .

To robić czy nie? Wisi Ci to czy jednak będziesz analizował i wskazywał "babole?

Siedzisz na forum, gdzie się pisze o pewności siebie i olewaniu zdania innych. Przecież trzeba mieć swoje zdanie i się go pilnować. No to które to jest Twoje,niezmienne zdanie? Czy może co drugi post pisze ktoś za Ciebie? Tak widzę Twoją wewnętrzną niespójność, niekonsekwencję.

 

No ale w punkcie 3 jesteś blisko zrozumienia o co tu chodzi: pomyśl, co wolisz? 10% - 20% z 1mln pln czy nic, 0%?

 

 

Arox, prosze bardzo:

Jakbyś mógł XYZ, to opisze swój wygląd i jestem ciekaw co Ty na to:

 

Mój wygląd codzienny można podzielić na dwa rodzaje.

 

1.Jeden to imprezowo-koleżeński i raczej pragmatyczny w sytuacji, gdzie nie muszę zwracać uwagi na wygląd (również w pracy), a więc:

Buty- raczej ciężkie, za kostkę. Dzień powszedni to raczej typu trekingowego w kolorach ciemnych, choć nigdy nie miałem czarnych.Na imprezy raczej czarne ciężkie wojskowe.

Ciężkie buty za kostkę - dzieciństwo które chowasz, brak poczucia stabilności, brak lub słaby wzorzec ojca. Takie buty dają poczucie stabilnego kontaktu z ziemią. Trekingowe w kolorach ziemi (piaskowy, brązowy etc.) jak znam życie? - wskazanie na ojca. Czarne na imprezy to raczej nie sygnał a klasyczne połączenie z każdym innym rodzajem garderoby - sygnałem jest to że na party wkładasz wojskowe buty. Jak Ty tańczysz?

Spodnie to zazwyczaj moro. Czasem dla odmiany szaro-białe. Moro - dzieciństwo przeplatane okresami lepszymi i gorszymi? Ojciec często wyjeżdżał?

Ze względów wygody czasem i dres. Pasek mam tylko jeden. Klasyczny czarny o stałej szerokości (jakieś 4 cm) i spokojną nie nachalną klasyczną klamrą. Skromie, jak prawdziwy samiec.

Koszulki zazwyczaj czarne lub granatowe. Bardzo często z jakimiś nadrukami w kolorze. Bluza- zazwyczaj czarna z kapturem. Czasem rozpinana. Koszulka, bluza, kurtka- raczej opinające, lecz nie przylegające ściśle do ciała. Kurtka- ciemny granat. Sfera teraźniejszości w kolorach: czerń, granat = żałoba, tajemnica + rygor, porządek, zasady. Jakby wychowanie w rodzinie z mundurem. Czarna bluza + kaptur, który przenosi teraźniejszość w przyszłość (na głowę).

 

2. Drugi rodzaj to nazwijmy go wyjściowy, ale lekki. Załatwianie spraw, wizyty u rodzinny, wyjścia na zakupy itd.

Buty zazwyczaj czarne pantofle z "noskiem", lecz gdy mam imprezę lub jakieś spotkania czysto towarzyskie, to również buty do kostki w jakimś jasnym kolorze- ostatnio zakupiłem w kolorze bordo. Pantofle z noskiem to już wiesz - wychowanie przez kobietę. Kolory czarny (klasyka mody), bordowy - sygnał, że dzieciństwo to były i są nadal dla Ciebie emocje.

Jeansy- czarne lub granatowe. Klasyczne, delikatnie zwężane do kostek. Nie lubię spodni przylegających mocno. lub obcisłych. Czerń z pierwszego opisu zastąpił granat jeansów.

Pasek ten sam co powyżej. Mężczyzna z jednym paskiem to tylko żołnierz.

Koszulki też raczej ciemne. Ale na koszulkę zakładam koszulę. Tu już kolor zależy od humoru, choć preferuje raczej ciemne. Mam pare w białą kratkę. Dopasowane do figury (czyt. wcięte). W zasadzie identycznie jak w pierwszym rodzaju stroju. Kolory się powtarzają.

Nie noszę żadnych żadnych zegarków, łańcuszków i tym podobnych ozdób. Żołnierz jak nic - ozdoby poza mundurem galowym to zbędny balast, lepiej zabrać ze sobą paczkę naboi więcej...

 

Czy podjąłbyś się opisu?

Skoro do pracy chodzisz w bluzie z kapturem to raczej wojakiem nie jesteś, choć może jakaś praca w jednostce na to by pozwalała (może pracujesz w magazynach wojskowych). Ale raczej praca by nie wpłynęła na Twoje dzieciństwo. Stawiam, że ojciec był żołnierzem, często wyjeżdżał. Te moro to raczej lęk o niego (emocje matki), niż efekt jego zachowań choć z tym pewnie tez lekko nie było. Dużo czarnego. Widzę Cię jako spokojnego i wyważonego człowieka. Mam wrażenie, że strój Ci kogoś przypomina.

 

Tak Cię widzę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Eee. "Mężczyzna z jednym paskiem to tylko żołnierz."

 

Ja też mam jeden pasek. Znaczy teraz dwa bo poprzedni się ściorał a jeszcze nie znalazłem dla starego użytku. Zapewniam, że żołnierzem nie jestem i nie widzę siebie w tej roli :unsure:

Edytowane przez wroński
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A weź ty się odpieprz od tego Robocopa a drugi od rozpadania się na części :P 

Zbieranie małych metalowych elementów, ostrzy, większych metalowych elementów i w ogóle wszystkiego co ma lub może mieć wartość użytkową jak nie w taki to inny :ph34r: sposób to pewnego rodzaju tradycja rodzinna.

Dziadunio miał zresztą z tego powodu problemy z władzą ludową bo mu schmeissera wygrzebali a on potrzebował tylko kawałka rurki i rączki.

 

Nieprawidłowa interpretacja naszych poczynań to przekleństwo mojej rodziny :D

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wejherowo? Co się tak wszyscy czepiają tego miasteczka? Przecież jest dosyć przytulne i ładne. Poza tym, to już Kaszuby pełną gębą.

za ostatnim podkładem kolejowym na jardzie w Gdyni Cisowej kończy sie cywilizacja.dalej są dzikie plemiona.dzikie ludzy.społecznosc zbieracko łowiecka.kaszubi wszędzie kaszubi.kaszubki one zamiast jeczeć czy cos to dra jape jooooooooooo joooooooo jooooooooooooooo%-)W Wyjebudowie wsiury mówią że ida do miasta%-)aaa bo wy jeszcze nie wiecie co to jest wyjebudowo tak zwane sprzęgło wejherowo%-)

To ja Pszemeg wróciłem do żywych,ale nie bede ripostował bo jest zabawnie.dawno sie tak nie smiałem%-)Xyz ciśnij temat dalej dobrze ci idzie%-)

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo Przepraszam Szanownego Bracha XYZ  za to, że w temacie założonym przez niego wprowadziłem elementy przeze mnie uważane za " kabaretowe" lub prościej "rozweselające".

Tu był mój błąd. Mogłem w ten sposób "nieswiadomie" obrazić założyciela wątku, choć nie to było moim zamiarem.

Spotkała mnie za to załużona kara - i dobrze.

Dzięki bratu XYZ zobaczyłem swój profil i bardziej zaglądnąłem w swoje wnętrze.

Jak nic tego mi było trzeba. A nie było to zbyt miłe przeżycie.

Jeszcze raz przepraszam brata XYZ.

To wszystko co o mnie napisałeś to prawda, poddaje się , rozpierdzieliłeś mnie na drobnę, a Ja nawet nie wiem jakim "cudem" ci się to udało, szczególnie, że zrobiłeś to na odległość, nawet mnie nie widząc - szacunek wielki.

 

I teraz coś do was Brachy.

Link do swojej charakterystyki postaci którą chytrze przemycił brat XYZ , poniżej.

Błagam pomóżcie  jak mam z tym żyć, może któryś z was też jest tak mocno "nieprawidłowy", to może mi dać wkazówki, jak postępować.

Napiszę, że odkrycie prawdy o sobie nie należało do miłego przeżycia; najpierw - niedowierzanie, później wku..........nie, następnie akceptacja, później wielka ulga i trochę śmiechu. :D

W końcu wiem o sobie to czego się domyślałem.

Jesli ktoś z was moze pomóc, to proszę.

A tutaj Ja w swojej pełnej okazałości: :)

 

https://pl.wikipedia.org/wiki/Osobowo%C5%9B%C4%87_dyssocjalna

 

Jak nic Ted Bundy - tak to widzę ;) :

 

http://murderpedia.org/male.B/b1/bundy-ted-photos-4.htm

 

Może jeszcze coś dodam a propos śrubek oraz gromadzenie na pozór niepotrzebnych rzeczy (materiałów).

Też tak mam ale nie uważam tego za coś nienormalnego.

Podczas demontażu urządzen albo maszyn zawsze pozostawiam sobie coś co mi się przyda w przyszłości podczad naprawy innego urządzenia.

To nie kwestia czy mi to będzie potrzebne, ale kiedy stanie sie niezbedne.

Z tego co mam po demontażu, złożyłbym pewnie ciągnik towarowy. ;)

No ale Ja "nieprawidłowy jestem" , tak więc nie bierzcie mnie na poważnie. :D

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czołem Przemek!

 

SledgeHammer,

Wszystko kumam co piszesz, złośliwości łącznie z sarkazmem i ironią. Ja nie samica, że się obrażam.

Nawet bardzo lubię Twoje posty, bo trzeba pogłówkować żeby coś skumać.

Generalnie Bracie jest super i cieszę się, że wzbogacasz ten temat swoją osobowością.

 

Jednocześnie mam propozycję zarówno Tobie SledgeHammer jak i Przemkowi: oceńcie tą panią poniżej, co mówią jej ciuchy i kolory - tylko tak schematycznie, zgodnie ze wskazówkami z posta startowego i podpowiedziami z kolejnych postów? Zróbcie to profesjonalnie, jak wirtuozi psychologii i przodujący podrywacze RP. Krok po kroku, czysto, bez uprzedzeń i osobistych komentarzy.

ff7ff91e39749c5cb59585f078aafad7.jpg

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Największa słabość tego podejścia to to że większość jest świasoma tego że ubiór coś oznacza. Ponadto poznajcie ostatnią z potrzeb człowieka-bycie aktorem co jakiś czas. A że większość jest podłamana to jak dla mnie łamie nałogowo i dla siebie i dla innych. Nawet jeśli to się w 50% to w porównaniu z stopniem zakłamania jakim ludzie sibie i innych częstują to możemy tylko domyślać się co kto chce nam pokazać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

XYZ ten z ostatniego zdjęcia w czapce i bordowym sweterku to wygląda jak lewak pseudointelektualista  :lol:

 

Widzę go oczami wyobraźni w knajpce w stolicy popijającego modne late po 25 zł za kubek jak nawija o wzroście gospodarczym dzięki przybyszom o nieeuropejskich rysach twarzy :lol:

Starbaks, Panie!

 

Kobieta ze zdjęcia ma tysięczną torebkę Louis Vuitton-tak więc brak oryginalności dostrzegam.

Edytowane przez AdrianoPeruggio
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.