Tak szczerze - żyjecie według schematu rodziców?

[deleteduser108]

21 godzin temu, Fury King napisał:

Weź nie pie.dol. Nie lepiej napisać tak: Od taty nauczyłem się odpoczywać i relaksować. Dzięki mamię wiem, że nie mogę ufać każdemu i potrafię wydawać pieniądze. Dzięki ojcu wiem, że nie zdrowy jest wyścig szczurów, ale dzięki mamie potrafię się zmobilizować w trudnej sytuacji.

Ja po rodzicach mam tylko te negatywne cechy właśnie.

Mógłbym tego wymienić całą masę.

 

Żyję jak stary czyli tylko siedzę w domu ale za to tak jak matka nie mam szmalu nigdy. XD

Edytowane 20 Lipca 2020 przez Analconda

[deleteduser69]

No cóż... bywa i tak. PS. Nie mam już lajków.

[trop]

Z moich obserwacji to bardziej kobiety żyją wg.schematu rodziców. Najbardziej powielają te które wychowywała sama matka. Tutaj dopiero są zaburzone. Wiem z autopsji. 

[deleteduser80]

U mnie sie to nie sprawdza.

Moi rodzice pochodza z pełnych domow. Spedzili w szczesliwym malzenstwie ponad 20 lat. Dzialali jednak na zasadzie praca - dom-tv-spac-praca i tak w kółko. Nie mieli żadnych zainteresowań tak naprawdę, prócz czytania przez mame Harlquinow (ktore MI zrujnowaly prawdziwy obraz jak powinny wygladac relacje damsko-meskie), ojciec w pracy miał silownie i wiem ze to lubil, czesto z nami chodzil grac w piłkę czy na basen. Ale zawsze mialam wrażenie ze nie pasuje mentalnością do tej rodziny. Kochalam czytac (troche ambitniejsze pozycje niz wymienione wyżej), co mój ojciec nazywal stratą czasu i twierdzil ze książki to nadają sie do palenia w piecu ? kochałam teatr, wszelkiego rodzaju aktywności wśród artystow(warszary teatralne, obozy) szybko odkrylam swoj gust muzyczny i jestem mu wierna od lat nastoletnich - tymczasem oni oboje lubili to co "dawali w radio" czy lecialo w TV na "Disko polo lajw" ? Dużo czasu spędzałam na rozmyślaniach nad sensem życia, oglądaniem filmow wspólnie z przyjaciółmi po czym zasiadaliśmy do dyskusji. Duże rozbieżności widac też w podejściu do obcych ludzi. Ja mam w nosie co "ludzie o mnie powiedzą", u moich rodziców było to nie do pomyślenia. Mam na mysli takie proste rzeczy jak - pognieciony materiał sukienki, rozczochrane wlosy itp. No bo zdanie sąsiada jest taaaaaakie ważne. Jakbym miała się tak wszystkim przejmować to serio tylko kaftan i oddzial zamkniety?Możnaby tak długo - generalnie nie mam praktycznie żadnych podobnych cech do któregokolwiek z rodzicow. Za to z wyglądu bardzo ich oboje przypominam. 

Ścieżki życiowe też mamy różne. Oboje pracowali na panstwowych posadach, dorabiajac na roli. Byli szczesliwym, nudnym małżeństwem . Mój tata jest niesamowitym facetem, a ja wtedy uwazalam ze jest strasznie nudny i nie chce takiego faceta jak moj tata ?Za to ja zaczęłam burzliwie, wynioslam sie na studia w wieku 18 lat, pracowalam i studiowalam w weekendy, oni mi placili czesne, ja zarabiam na zycie w duzym miescie. Poznałam ex męża, spędziłam z nim kilka burzliwych lat, potem urodziłam syna, ale nie bylo "i żyli dlugo i szczęśliwie" tylko rozwod w wieku 24 lat..

Oni nie mieli takich możliwości jak ja mialam dzieki nim. A i tak zmarnowałam tę szansę jaką miałam. Przez jednego faceta ?

 

[SzatanK]

3 minuty temu, MalVina napisał:

A i tak zmarnowałam tę szansę jaką miałam. Przez jednego faceta ?

Żyjesz, masz syna jakoś przesz do przodu, jeszcze ostatniego słowa nie powiedziałaś ? 

 

Fajnie to opisałaś, bardzo przyjemnie się czytało ale lajkow brak.

 

[deleteduser80]

1 minutę temu, SzatanKrieger napisał:

Żyjesz, masz syna jakoś przesz do przodu, jeszcze ostatniego słowa nie powiedziałaś ? 

 

Fajnie to opisałaś, bardzo przyjemnie się czytało ale lajkow brak.

 

Owszem. Życie mi sie już fajnie poukładało, a raczej poukładałam. Ale fakt jest jeden - gdyby nie pomoc mojego taty i jego wsparcie to nie byłabym tu gdzie jestem. Jakbym to powiedziała sobie-18letniej to by nie uwierzyła ?

[deleteduser150]

On 7/19/2020 at 5:41 PM, Bruxa said:

Wy też powielacie w życiu schematy rodzica/ów?

Coś w tym jest, Ja poszłam zdecydowanie w ślady  Ojca. W rodzinie od strony ojca ważną wartością jest ciężka praca, zaradność i elastyczność. 

Po Ojcu poszłam w kierunku technicznego zajęcia. On był ślusarzem a ja teraz trenującą operatorką maszyn. Mój Ojciec potrafił się odnaleźć w każdym zawodzie i odwiedził dużo miejsc pracy - ja też. 

Optymizm, otwartość i generalnie podejście do życia - to samo.

 

[wrotycz]

Zawsze się coś powiela. W końcu masz połowę genów ojca, połowę genów matki, i całość ich "wychowania".
 Nie da się nie powielać czegoś tam.