Skocz do zawartości

Kobieta prosi o radę - standard problem (uwaga długie!)


Rekomendowane odpowiedzi

TakaOna wyślij swoją gołą fotkę a nie tu marnujesz nam czas.

nie przesadzajcie chłopaki. Pytam serio, co ma zrobić kobieta np 28-31 jesli jej przydatnosc już spadła i nie ma szans na samca alfa?

 

jak podnieść swoją wartosc i w ogole czy jest szansa aby szukała wśród młodszych alfa /nieświadomych smarkaczy, mowa o takiej która ma urodę :D?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nikt nigdy nie mówił że nie ma szans, sama to sobie wydumałaś.

 

Mógłbym polecić jakąś literaturę z instrukcją obsługi, jak "rozpracować" męski materiał.

 

Nie zrobię tego ponieważ nie wzbudziłaś mojej sympatii, a ja wrażliwy człowiek jestem.

 

Pewne sprawy wymagają samoświadomości, poświęcenia i żelaznej dyscypliny. Raczej nie rokujesz na rozwój tych cech.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie przesadzajcie chłopaki. Pytam serio, co ma zrobić kobieta np 28-31 jesli jej przydatnosc już spadła i nie ma szans na samca alfa?

 

jak podnieść swoją wartosc i w ogole czy jest szansa aby szukała wśród młodszych alfa /nieświadomych smarkaczy, mowa o takiej która ma urodę :D?

Nie reklamujemy tu niczego i nikogo, pamietaj :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nikt nigdy nie mówił że nie ma szans, sama to sobie wydumałaś.

 

Mógłbym polecić jakąś literaturę z instrukcją obsługi, jak "rozpracować" męski materiał.

 

Nie zrobię tego ponieważ nie wzbudziłaś mojej sympatii, a ja wrażliwy człowiek jestem.

 

Pewne sprawy wymagają samoświadomości, poświęcenia i żelaznej dyscypliny. Raczej nie rokujesz na rozwój tych cech.

Oj nie bądź taki. Co ja poradzę, że tak późno mnie uświadomiliście? świat jest okrutny, straciłam tyle cennych lat...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj nie bądź taki. Co ja poradzę, że tak późno mnie uświadomiliście? świat jest okrutny, straciłam tyle cennych lat...

okaż swą łaskę?....;-D

 

a co do tej instrukcji- wiesz, piszecie wyraźnie w słowniku pojeć ze od 29 wzwyz nie ma szans na samca  alfa

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie przesadzajcie chłopaki. Pytam serio, co ma zrobić kobieta np 28-31 jesli jej przydatnosc już spadła i nie ma szans na samca alfa?

 

jak podnieść swoją wartosc i w ogole czy jest szansa aby szukała wśród młodszych alfa /nieświadomych smarkaczy, mowa o takiej która ma urodę :D?

Nie pij już dzisiaj więcej. Odpuść i naucz się cieszyć życiem. Młoda jesteś, ładna, zdrowa. Masz wszystko co trzeba .. Doceń to. :angry:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Sprawdza czy dba o siebie fizycznie, ćwiczy, zdrowo się odżywia, czasem nawet może zrobić wywiad czy w rodzinie nie ma genetycznych defektów

 

Kiedyś rzuciłem laskę bo miała hashimoto, lubię o tym mówić, żeby zobaczyć jaka jest reakcja ludzi i jeszcze nikt nie przyznał mi racji, zawsze tylko zjebka, że jak tak mogłem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie przesadzajcie chłopaki. Pytam serio, co ma zrobić kobieta np 28-31 jesli jej przydatnosc już spadła i nie ma szans na samca alfa?

 

jak podnieść swoją wartosc i w ogole czy jest szansa aby szukała wśród młodszych alfa /nieświadomych smarkaczy, mowa o takiej która ma urodę :D?

 

Dlaczego to ma być alfa?

 

Prawdziwi indywidualiści to gamma, samotni rycerze dążący do jakiegoś celu w życiu, mający jakąś misję do wykonania.

Alfa to tylko przewodnik stada, robi dużo na pokaz żeby innym imponować, rucha każdą chętną bo jako alfa nie może odmówić bo posądzano by go od gejów lub impotentów.

Trwoni kasę bo musi mieć najnowszy model auta, drogi zegarek, lubi ryzyko, często wdaje się w konflikty.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

może i macie racje, moze żyjemy w matrixie, ale ja i tak swoje wiem.

Nigdy nie zapomnę naszych wspólnych żartów, tekstów. Rozumiałam się z nim idealnie.

Dla mnie to miłość, może i oksytocyna, może żyjemy w tym wirtualnym świecie o którym mówicie

Ale ja nie chce tak żyć... nie chcę dać się programowa ć

 

 On nawet gdyby stracił teraz wszystko i przyszedł biedny do mnie i tak bym chciała z nim być. to jest miłość, a nie biologia

 

Więc po cholerę zawracasz nam gitary skoro i tak wiesz lepiej?

 

Dlaczego to ma być alfa?

 

Prawdziwi indywidualiści to gamma, samotni rycerze dążący do jakiegoś celu w życiu, mający jakąś misję do wykonania.

Alfa to tylko przewodnik stada, robi dużo na pokaz żeby innym imponować, rucha każdą chętną bo jako alfa nie może odmówić bo posądzano by go od gejów lub impotentów.

Trwoni kasę bo musi mieć najnowszy model auta, drogi zegarek, lubi ryzyko, często wdaje się w konflikty.

Bracie Janie... Przecież tu chodzi o nazwę, nic więcej. Jakby pedała nazwać alfą, też by za nim biegała bo lans przed koleżankami i okazja do chwalenia się. Ubzdurała sobie w swoim rozumku że tylko alfa jest jej godzien, a pewnie na własne oczy takiego nigdy nie widziała.  Do tego dochodzi lektura forum i zapewne wniosek że skoro wszystkie panie marzą o alfie to ona nie będzie od nich gorsza. A jej wyimaginowana zajebistość tylko ją w tym utwierdza. Ciekawe, czy przed Twoim postem znała chociaż definicję takiego samca, czy naczytała się tylko "mondrych" gazet i myśli że swoją wiedzą i nowoczesnością podbije świat.

A prawda w cyce kole... Latka lecą, dupa więdnie.

 

Panowie, już dawno zwracałem uwagę że to trol.

Edytowane przez Neandertalczyk
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

TakaOna,

 

Idziesz na skróty. Chcesz szybkie rozwiązanie i gotowe panaceum na Twoje pytania/bolączki a sama jak dotąd nie odrobiłaś pracy domowej.

Otworzyłaś pierwszą kartkę trzytomowej opowieści i już szukasz szkolnego bryka, który w trzech zdaniach opisze Ci co było w owych trzech

tomach.

 

Chcąc nie chcąc powielasz kolejną charakterystyczną cechę 'kobiecości' o której często piszemy - wymaganie szybkich i łatwych

rozwiązań, najlepiej wykonanych przez osoby trzecie (minimum nakładu własnego przy jednoczesnym maksimum korzyści dla siebie)

 

 

S

Edytowane przez Subiektywny
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witajcie. Dziękuję za rady

 

Co do trzytomowej powieści-  gdzie szukać więcej wiedzy?

Podesłane na forum linki nie działają

 

Chciałabym też zapytać czy na postrzeganie kobiety jako potencjalnej rodzicielki dzieci najlepszego samca, ma jej uroda, czy może sam wiek już przekraśla jej szanse...? Chodzi o to, że w cyklu wpisane jest wyraźnie, że kobieta 29-30 nie ma już żadnych szans na "uziemienie: alfy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ok, stań nago przed lustrem i zobacz jak wyglądasz - sylwetka i twarz bez makijażu. Później zerknij w internecie na podobne zdjęcie przeciętnej 20 latki.

 

Jeśli pojmiesz różnice, to punkt numer dwa jest taki.

 

I ta 20 latka i ta 30 latka mają tak samo funkcjonujący mózg na 99% mają te same wady mogą występować różnice w sile natężenia.

 

Jeśli facet ma do wyboru młodą nierozgarniętą i starą nierozgarniętą, to jaką wybierze?

 

Punkt numer trzy to jest to co sobą reprezentujesz:

 

- umysłowo

- zawodowo

- materialnie

- charakter

- obycie

- poziom dbałości i świadomości zdrowotnej

 

Punkt numer cztery:

 

- co reprezentuje sobą twoja najbliższa rodzina

- jakie są stosunki między matką, a ojcem

- jak szanowna mamusia wyglądała przed i po ślubie

 

Punkt numer pięć:

 

- kwestie zdrowotne wszelkiego typu, choroby dziedziczne, genetyczne, psychiczne (w rodzinie i u ciebie)

 

Część się da wypracować, część nie. Problem kobiet polega na tym że zaczynają myśleć o tym jak jest trochę za późno.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostatni mój wpis na Twoim wątku TakaOna,

 

Mam dość liczne grono koleżanek i przyjaciółek, które niedawno skończyły 30 lat. Bodajże z pięć czy sześć kobiet, widujemy się często-gęsto na wspólnych imprezach czy wypadach na miasto. Zdrowe dziewczyny ale jak spojrzę na ich zdjęcia sprzed 4-5 lat a teraz, po 30stce - różnica jest niestety widoczna. To raz.

Dwa - dwie z nich złapały męża na zasadzie 'jest jaki jest ale szansa, że zjawi się lepszy jest już minimalna' - w tym roku byłem na jednym weselu i jednym ślubie.

Obaj goście nie mają pojęcia, że są 'z braku laku byle byli'. I obie panny przez ostatnie 2-3 lata mocno przeżywały fakt, że są same lub jedynie w 'incydentalnych' związkach. Obie, jak to się obecnie ładnie pisze, aktywne zawodowo i 'niezależne' :) Fakt bycie niezamężnymi zaczął im ciążyć tuż przed trzydzieestką - mówi Ci to coś?  Ano tak - ściana... Wcześniej się bawiły i 'szumiały' na lewo i prawo.

Mało która kobieta posuwając się w latach po 30sce zachowuje urodę i świeżość, nie ima się jej celulit a budząc się rano nie potrzebuje półgodzinnych zabiegów przed lustrem w łazience, bo twarz jakaś opuchnieta i sieć kurzych łapek wokół oczu jakby coraz większa.

Życie. Degradacja biologiczna nas - mężczyzn - też dotyczy. Przy czym nas dużo mniej boli, duuużo mniej. U nas uroda nie jest głównym składnikiem powodzenia w relacjach damsko-męskich, to raczej dodatek. U was to mus, bez urody ani rusz.

 

Koniecznie przeczytaj od dechy do dechy forum (ze zrozumieniem!), książkę Stosunkowo Dobry Marka, Sexcatchera Volanta (jak i cały jego blog), Grę Straussa (środowisko PUA - oni bazują na biologii i emocjonalności kobiet - i wygrywają z Wami jak chcą!). Odstaw Malvinę Pe - jej wpisy to komercyjne antydepresanty dla podstarzałych singielek, na tym można się tylko w gorsze problemy życiowe wkopać.

 

Żegnam,

 

S.

 

PS. Red mnie uprzedził z wpisem - podniósł bardzo ważne kwestie. Jeśli mam wybrać nieogarniętą, problemową dwudziestkę i nieogarniętą, problemową trzydziestkę - wiadomo, że wezmę młodszą i basta! Acha, jeszcze jedno, możesz się poczuć dziwnie ale ... nie jesteś wyjątkowa i inna niż wszystkie ;) KAŻDA, powtarzam KAŻDA kobieta którą znam uważa, że jest wyjątkowa i inna od reszty babeczek. A każda ... jest taka sama - każdy facet forumowicz z licznymi doświadczeniami damsko-męskimi Ci to napisze. Jesteście toćka w toćkę identyczne w zachowaniu, biologii a już kompletnie w schematach zachowań!

Edytowane przez Subiektywny
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostatni mój wpis na Twoim wątku TakaOna,

 

Mam dość liczne grono koleżanek i przyjaciółek, które niedawno skończyły 30 lat. Bodajże z pięć czy sześć kobiet, widujemy się często-gęsto na wspólnych imprezach czy wypadach na miasto. Zdrowe dziewczyny ale jak spojrzę na ich zdjęcia sprzed 4-5 lat a teraz, po 30stce - różnica jest niestety widoczna. To raz.

Dwa - dwie z nich złapały męża na zasadzie 'jest jaki jest ale szansa, że zjawi się lepszy jest już minimalna' - w tym roku byłem na jednym weselu i jednym ślubie.

Obaj goście nie mają pojęcia, że są 'z braku laku byle byli'. I obie panny przez ostatnie 2-3 lata mocno przeżywały fakt, że są same lub jedynie w 'incydentalnych' związkach. Obie, jak to się obecnie ładnie pisze, aktywne zawodowo i 'niezależne' :) Fakt bycie niezamężnymi zaczął im ciążyć tuż przed trzydzieestką - mówi Ci to coś?  Ano tak - ściana... Wcześniej się bawiły i 'szumiały' na lewo i prawo.

Mało która kobieta posuwając się w latach po 30sce zachowuje urodę i świeżość, nie ima się jej celulit a budząc się rano nie potrzebuje półgodzinnych zabiegów przed lustrem w łazience, bo twarz jakaś opuchnieta i sieć kurzych łapek wokół oczu jakby coraz większa.

Życie. Degradacja biologiczna nas - mężczyzn - też dotyczy. Przy czym nas dużo mniej boli, duuużo mniej. U nas uroda nie jest głównym składnikiem powodzenia w relacjach damsko-męskich, to raczej dodatek. U was to mus, bez urody ani rusz.

 

Koniecznie przeczytaj od dechy do dechy forum (ze zrozumieniem!), książkę Stosunkowo Dobry Marka, Sexcatchera Volanta (jak i cały jego blog), Grę Straussa (środowisko PUA - oni bazują na biologii i emocjonalności kobiet - i wygrywają z Wami jak chcą!). Odstaw Malvinę Pe - jej wpisy to komercyjne antydepresanty dla podstarzałych singielek, na tym można się tylko w gorsze problemy życiowe wkopać.

 

Żegnam,

 

S.

 

PS. Red mnie uprzedził z wpisem - podniósł bardzo ważne kwestie. Jeśli mam wybrać nieogarniętą, problemową dwudziestkę i nieogarniętą, problemową trzydziestkę - wiadomo, że wezmę młodszą i basta! Acha, jeszcze jedno, możesz się poczuć dziwnie ale ... nie jesteś wyjątkowa i inna niż wszystkie ;) KAŻDA, powtarzam KAŻDA kobieta którą znam uważa, że jest wyjątkowa i inna od reszty babeczek. A każda ... jest taka sama - każdy facet forumowicz z licznymi doświadczeniami damsko-męskimi Ci to napisze. Jesteście toćka w toćkę identyczne w zachowaniu, biologii a już kompletnie w schematach zachowań!

 

dzięki.

 

to zupełnie jak wy samcy, też jesteście TACY SAMI:)

 

1.powtórzę jednak moje pytanko- czy atrakcyjna, ładna, naprawdę ładna kobieta (8/10) w wieku 30 lat ma szansę na znalezienie partnera alfa, atrakcyjnego wg zasobów ( tj. jej typowego  babskiego postrzegania)?

 

Pytanie nr 2. Czy większość samców zdradza swoje partnerki?

 

prośba o zrozumienie mojego zabłądzenia, dziękuję z góry za wszystkie wasze rady i odpowiedzi..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Już ci odpisałem w swoim poprzednim poście. Jeśli spełniasz warunki z niego i twoje otoczenie spełnia to tak. 

 

Zacznijmy od tego że musisz wyglądać jak 20 - 25 latka. Jeśli przez ostatnią dekadę nie trzymałaś ścisłej diety i nie poświęcałaś na sport 14 - 18 godzin tygodniowo to zapomnij.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostatni mój wpis na Twoim wątku TakaOna,

 

Mam dość liczne grono koleżanek i przyjaciółek, które niedawno skończyły 30 lat. Bodajże z pięć czy sześć kobiet, widujemy się często-gęsto na wspólnych imprezach czy wypadach na miasto. Zdrowe dziewczyny ale jak spojrzę na ich zdjęcia sprzed 4-5 lat a teraz, po 30stce - różnica jest niestety widoczna. To raz.

Dwa - dwie z nich złapały męża na zasadzie 'jest jaki jest ale szansa, że zjawi się lepszy jest już minimalna' - w tym roku byłem na jednym weselu i jednym ślubie.

Obaj goście nie mają pojęcia, że są 'z braku laku byle byli'. I obie panny przez ostatnie 2-3 lata mocno przeżywały fakt, że są same lub jedynie w 'incydentalnych' związkach. Obie, jak to się obecnie ładnie pisze, aktywne zawodowo i 'niezależne' :) Fakt bycie niezamężnymi zaczął im ciążyć tuż przed trzydzieestką - mówi Ci to coś?  Ano tak - ściana... Wcześniej się bawiły i 'szumiały' na lewo i prawo.

Mało która kobieta posuwając się w latach po 30sce zachowuje urodę i świeżość, nie ima się jej celulit a budząc się rano nie potrzebuje półgodzinnych zabiegów przed lustrem w łazience, bo twarz jakaś opuchnieta i sieć kurzych łapek wokół oczu jakby coraz większa.

Życie. Degradacja biologiczna nas - mężczyzn - też dotyczy. Przy czym nas dużo mniej boli, duuużo mniej. U nas uroda nie jest głównym składnikiem powodzenia w relacjach damsko-męskich, to raczej dodatek. U was to mus, bez urody ani rusz.

 

Koniecznie przeczytaj od dechy do dechy forum (ze zrozumieniem!), książkę Stosunkowo Dobry Marka, Sexcatchera Volanta (jak i cały jego blog), Grę Straussa (środowisko PUA - oni bazują na biologii i emocjonalności kobiet - i wygrywają z Wami jak chcą!). Odstaw Malvinę Pe - jej wpisy to komercyjne antydepresanty dla podstarzałych singielek, na tym można się tylko w gorsze problemy życiowe wkopać.

 

Żegnam,

 

S.

 

PS. Red mnie uprzedził z wpisem - podniósł bardzo ważne kwestie. Jeśli mam wybrać nieogarniętą, problemową dwudziestkę i nieogarniętą, problemową trzydziestkę - wiadomo, że wezmę młodszą i basta! Acha, jeszcze jedno, możesz się poczuć dziwnie ale ... nie jesteś wyjątkowa i inna niż wszystkie ;) KAŻDA, powtarzam KAŻDA kobieta którą znam uważa, że jest wyjątkowa i inna od reszty babeczek. A każda ... jest taka sama - każdy facet forumowicz z licznymi doświadczeniami damsko-męskimi Ci to napisze. Jesteście toćka w toćkę identyczne w zachowaniu, biologii a już kompletnie w schematach zachowań!

 

Jeśli jesteśmy już przy literaturze, dodam od siebie takie propozycje:

-"Ewolucja pożądania"; "Psychologia ewolucyjna" - obie książki autorstwa Davida M. Bussa

-"Wojny plemników" Robina Bakera

-"Samolubny gen", Richard Dawkins

 

I w sumie warto też obczaić dwie książki Pawła Śląskiego, żeby zrozumieć kwestię toksycznych związków:

-"Hieny, modliszki, czarne wdowy"

-"Kurdupel, czyli męska hiena"

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie sądziłam że przypadek gościa który opisałam w topiku tak mi otworzy oczy na to wszystko. Oczywiście z miejsca się odkochałam, spadła oksytocyna jak tylko realistycznie zrozumiałam że to bez sensu i że nigdy z nim nie będę bo okazałam się dla niego za stara+ on właśnie wszedł w etap swojej seksualnej karuzeli i zwiększania zasobów. Nawet gdybym miała 25 lat i tak pewnie by ze mną nie był, chociaż ciągle powtarzał że chce się zakochać i mieć dzieci. Ciekawa jestem ile lat to potrwa u niego ten etap budowania zasobów.

 

Po tym co tu przeczytałam doznałam jakiegoś olśnienia, eureki… ale i  Wpadłam chyba w paranoję, teraz patrzę na wszystkich ludzi dookoła i czuję się jak w ZOO. Wszyscy są tacy sami. Wszyscy

Schematy.Schematy.  KOD rzeczywistości..

Zastanawia mnie ile procent ludzi czytało Red Pill, ilu z nas wie o co chodzi…?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dzięki.

 

to zupełnie jak wy samcy, też jesteście TACY SAMI 

 

1.powtórzę jednak moje pytanko- czy atrakcyjna, ładna, naprawdę ładna kobieta (8/10) w wieku 30 lat ma szansę na znalezienie partnera alfa, atrakcyjnego wg zasobów ( tj. jej typowego  babskiego postrzegania)?

 

Pytanie nr 2. Czy większość samców zdradza swoje partnerki?

 

prośba o zrozumienie mojego zabłądzenia, dziękuję z góry za wszystkie wasze rady i odpowiedzi..

 

Chciałem coś  napisać, ale  po tym poście już mi się wszystkiego odechciało :angry: .

@RED

 

Czyżbyś miał dzisiaj znowu dzień dobroci dla ................... ? :lol:

 

 

 

Nie sądziłam że przypadek gościa który opisałam w topiku tak mi otworzy oczy na to wszystko. Oczywiście z miejsca się odkochałam, spadła oksytocyna jak tylko realistycznie zrozumiałam że to bez sensu i że nigdy z nim nie będę bo okazałam się dla niego za stara+ on właśnie wszedł w etap swojej seksualnej karuzeli i zwiększania zasobów. Nawet gdybym miała 25 lat i tak pewnie by ze mną nie był, chociaż ciągle powtarzał że chce się zakochać i mieć dzieci. Ciekawa jestem ile lat to potrwa u niego ten etap budowania zasobów.

 

Po tym co tu przeczytałam doznałam jakiegoś olśnienia, eureki… ale i  Wpadłam chyba w paranoję, teraz patrzę na wszystkich ludzi dookoła i czuję się jak w ZOO. Wszyscy są tacy sami. Wszyscy

Schematy.Schematy.  KOD rzeczywistości..

Zastanawia mnie ile procent ludzi czytało Red Pill, ilu z nas wie o co chodzi…?

 

Toż to sfrustrowana troll(ka). :(

Nawet mój pies zawył jak to przeczytał - a to rasowy dobrze wychowany samiec :lol: .

W jego imieniu proszę o Bana dla tej Pani !!! :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie sądziłam że przypadek gościa który opisałam w topiku tak mi otworzy oczy na to wszystko. Oczywiście z miejsca się odkochałam, spadła oksytocyna jak tylko realistycznie zrozumiałam że to bez sensu i że nigdy z nim nie będę bo okazałam się dla niego za stara+ on właśnie wszedł w etap swojej seksualnej karuzeli i zwiększania zasobów. Nawet gdybym miała 25 lat i tak pewnie by ze mną nie był, chociaż ciągle powtarzał że chce się zakochać i mieć dzieci. Ciekawa jestem ile lat to potrwa u niego ten etap budowania zasobów.

 

Po tym co tu przeczytałam doznałam jakiegoś olśnienia, eureki… ale i  Wpadłam chyba w paranoję, teraz patrzę na wszystkich ludzi dookoła i czuję się jak w ZOO. Wszyscy są tacy sami. Wszyscy

Schematy.Schematy.  KOD rzeczywistości..

Zastanawia mnie ile procent ludzi czytało Red Pill, ilu z nas wie o co chodzi…?

 

Facepalm-Meme-Gif-08.jpg

 

Musiałem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.