Skocz do zawartości

Czy jestem pusta jeśli mam prawie 30 lat i nie żyje wg schematu?


Rekomendowane odpowiedzi

5 minut temu, MrSadGuy napisał:

XD

Co się cycu śmiejesz? Znak czasów ?

 

Laska ma kochanka, który nie jest jej obojętny (i ma rodzinę, ale to oczywiście jest skomplikowane), jak i ona na pewno dla niego. Ale z jakiegoś powodu szuka innego chłopa.

 

Chłop się pojawi, stworzą związek, pojawią się problemy i dziewczyna pójdzie je rozwiązywać ze swoim kochankiem.

 

Ino w związek się ładować z dziewczyną. 

 

Schemat XXI wieku. 

Edytowane przez TasmanianDevil
  • Like 1
  • Haha 2
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, MalVina napisał:

Czyli się kurwisz z zajętym facetem. Faktycznie "skomplikowane". Może lepiej nic nie zmieniaj i nie zakładaj własnej rodziny, bo kręgosłupa moralnego brak jak widać. Szkoda chłopa

No ok, wiedziałam, że nie spotka się to tutaj ze aprobatą, ale szczerze, nie czuje się winna. Czułabym się gdybym to ja kogoś zdradzała, a tej jego żony nawet nie znam, więc wiesz.. Dobra, wiem co zaraz napiszecie jestem zepsutą egoistką itd., no trudno...

Znajdą się ludzie, którzy będą potępiać np. za życie razem bez ślubu, za nie chodzenie do kościoła, za posiadanie kochanka, ale mnie to zwisa, ja się chciałam wygadać i tyle

Edytowane przez Słodkogorzka
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Słodkogorzka napisał:

No ok, wiedziałam, że nie spotka się to tutaj ze aprobatą, ale szczerze, nie czuje się winna. Czułabym się gdybym to ja kogoś zdradzała, a tej jego żony nawet nie znam, więc wiesz.. Dobra, wiem co zaraz napiszecie jestem zepsutą egoistką itd., no trudno...

To, że to on zdadza nie znosi twojej winy. Tyle tylko, żeś moralnie zepsuta, a nie egoistka. Nie masz zasad, nie odczuwasz poczucia winy. Serio- szkoda by komus marnowac zycie

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Warto iść swoją drogą. Jedni wybiorą to bardziej tradycyjne życie, inni mniej. Trzeba to jakoś do siebie dopasować. Na moje wybory każdy jedynie kiwa głową i mówi "jesteś udana", "głupoty gadasz", "zmieni ci się" i może być to prawdą, ale chociaż poniosłam ten wysyłek i zastanowiłam się dlaczego wybieram inaczej i jakie argumenty ku temu przemawiają. Nie realizuję schematu bezrefleksyjnie.

 

Ja uważam, że to nic złego, ale trzeba mieć też odwagę, aby iść w przeciwną stronę niż większość i się wyłamywać ;)

 

Samego życia prywatnego (kochanek) komentować nie będę. Ja bym tak po prostu nie zrobiła, nie moje wartości.

Edytowane przez melody
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, MalVina napisał:

To, że to on zdadza nie znosi twojej winy. Tyle tylko, żeś moralnie zepsuta, a nie egoistka. Nie masz zasad, nie odczuwasz poczucia winy. Serio- szkoda by komus marnowac zycie

Szczerze, to nie, wobec jego żony nie odczuwam winy- wobec dzieci nie mam powodu bo i tak raczej nie rozbije mu rodziny i nie planuję.

To obca kobieta dla mnie, gdyby np. nie miała co jeść, albo straciła przeze mnie pracę, to pewnie byłoby mi jej szkoda, ale tak to nie, mnie też koleżanki próbowały odbić faceta i nie miały skrupułów, więc taki świat, że o partnerów się czasem rywalizuje i już.

Analogicznie miałabym odczuwać winę jakby np. wybrali mnie do pracy zamiast kogoś innego, bo on nie będzie jej miał?

Ja bym odczuwała winę jakby ktoś przeze mnie nie miał co jeść itd., a tak to żałuję najbliższych bo obce osoby się ze mną niezbyt liczą.

Edytowane przez Słodkogorzka
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minutes ago, MalVina said:

Czyli się kurwisz z zajętym facetem. Faktycznie "skomplikowane". Może lepiej nic nie zmieniaj i nie zakładaj własnej rodziny, bo kręgosłupa moralnego brak jak widać. Szkoda chłopa

Szkoda chłopa? Chłop to jest w takim układzie beneficjentem. Tu gdzieś czytałam wątek Brata, który planuje się tak ustawić, prosi o rady co jak. Nie przypominał zdruzgotanego, raczej na zadowolonego ;)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Słodkogorzka ja nie oceniam Twoich wyborów, ale hasło "nie żyję według schematu" w sytuacji, gdy żyjesz dokładnie według schematu wygląda groteskowo.  Nie wiemy jaka jesteś, ale ktoś tu słusznie napisał, że życie według schematu lub nie, nie ma nic wspólnego z tym czy jesteś pusta. Mam wrażenie, że swoim postem chciałaś przedstawić się jako "inna niż wszystkie", a wyszło jak wyszło. Nie bierz tego do siebie, ludzie na ogół są schematyczni.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Słodkogorzkapomijam kwestię kochanka, bo nie mam zamiaru bawić się w moralizatora, powiem tylko, że kradzież to bardzo zły czyn wg mnie.

Opis Twojego wcześniejszego związku wygląda jak związek z narcyzem, miałaś rację odchodząc, bo takie sytuacje może wydają się małe na początku, ale potem faktycznie jesteś w klatce manipulacji i tracisz zmysły. Obniżał Twoje poczucie wartości i wygląda na to, że trochę mu uwierzyłaś podświadomie. Związek, zobowiązania i wszystko inne podświadomie kojarzą Ci się ze zniewoleniem, więc unikasz jak ognia, a jednocześnie czujesz, że wcale tak źle może nie być tylko brak Ci odwagi pójść w określonym kierunku. Bardzo możliwe,  że potrzebujesz psychoterapii, dogrzebać się do swojego wewnętrznego dziecka i dowiedzieć się co ono tak naprawdę chce. Nie wchodź w związki i relacje z innymi ludźmi jeżeli nie chcesz ich ranić. Popracuj nad sobą, a co do opinii innych ludzi.. Większość  będzie Cię krytykować, Ty też będziesz innych krytykować. Pytanie w co chcesz wierzyć. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Masakra. Autorko tematu, twoje przemyślenia to konsekwencja olewczego trybu życia jaki prowadziłaś 30 lat. Facetów miałaś w dupie, dla zabawy i tak leciały latka. Teraz masz 30chę więc podświadomość przeszedł Cię dreszczyk strachu, że kończy Ci się niedługo młodość i uroda i coś sensownego trzeba ze sobą zrobić.

Nie wiem co masz robić w życiu - może sama to odnajdziesz, może nie. Ale szczerze mówiąc - nie będę Ci współczuł. Twoja historia to przestroga dla wielu młodych Polek, które myślą, że skoro mają urodę (tymczasowo) to mogą wszystko i wiecznie.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Colemanka napisał:

Szkoda chłopa? Chłop to jest w takim układzie beneficjentem. Tu gdzieś czytałam wątek Brata, który planuje się tak ustawić, prosi o rady co jak. Nie przypominał zdruzgotanego, raczej na zadowolonego ;)

Chodzi mi o jej potencjalnego przyszlego meża, o ktorym tak marzy. Bo poroże będzie miał wielkie ?

  • Like 1
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, thyr napisał:

Zaakceptowalas fakt ze jestes materacem. Pieknie. 

Jeśli materac też może odczuwać przyjemność, to w sumie może nim jestem... A niech Ci będzie ;)

2 minuty temu, MalVina napisał:

Chodzi mi o jej potencjalnego przyszlego meża, o ktorym tak marzy. Bo poroże będzie miał wielkie ?

Zdradzać go nie zamierzam, ale kto wie może jakiś myśliwy mi się trafi? Zobaczymy co los przyniesie

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

35 minut temu, TasmanianDevil napisał:

Ino w związek się ładować z dziewczyną. 

 

Dlatego trochę boję się umawiać z dziewczynami z portali randkowych. Jak poznajesz kogoś przez znajomych to jest jakiś cień szansy, że będziesz wiedział o tym jaka dziewczyna była i co robiła zanim z nią byłeś. Niezależne dziewczyny lubią też mieć "własne życie" co się objawia tym, że czasami nie chcą być poznawał jej znajomych i z nimi przebywał, a oni też mogą być cennym źródłem wiedzy na temat dziewczyny, po pijaku często się coś wymyka :)

A tak laska z trudną przeszłością, która była kochanką, miała jakieś krzywe akcje, może cię całkiem długo urabiać, a jak się zaangażujesz emocjonalnie to już dramaty z forum się zaczynaja. 

 

Na szczęście wiele kobiet jest tak bezwstydnych, że wręcz się chwalą tym co robiły jak autorka

Edytowane przez MrSadGuy
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy Ty w ogóle wiesz co chcesz w życiu robić? Z Twojego wpisu wynika, że niestety nie a ja mam zbyt mało danych o Twoim wykształceniu, umiejętnościach, predyspozycjach i sytuacji materialnej żeby dać Ci jakiekolwiek konkretne wskazówki. 

 

Mogę operować jedynie ogolnikami więc napiszę to w ten sposób. 

 

1. Trzeba mieć konkretny cel, zgodny z własnym światopoglądem - sukces to wytrwala realizacja wartościowego celu. 

Jeśli chcesz być np księgową to wiesz jakie cechy, umiejętności, wiedzę i wykształcenie musisz zdobyć, żeby osiągnąć swój cel. 

 

2.Wówczas przechodzisz do planu i ustalasz sobie w jakim czasie chcesz to osiągnąć i realizujesz swój plan każdego dnia. Ciesz się tym i nie rozpamietuj przeszłości, każdy błąd z przeszłości to była lekcja, która doprowadziła Cię do stanu większej świadomości. 

 

3. Porzuc schemat realizowany przez większość Polaków czyli życie od weekendu do weekendu i od urlopu do urlopu. Nie ma większej pułapki jeśli chcesz osiągnąć w życiu sukces niż mentalność biirokraty, który przychodzi o 8 i wychodzi o 16 odliczajac każdy dzień do weekendu. 

To może zadziałać jeśli ktoś jest np zdolnym programista i ma wyrobiona pozycje. Wtedy tak, możesz zrobić swoje, iść do domu a w weekend się bawić. 

Niestety w większości branż ta zasada nie działa i trzeba porzucić to samobójcze myślenie etatowca. 

 

Przepraszam Was za stylistyke, ale piszę z telefonu. 

 

Edit Doczytałem i nie wiem po chuj się rozpisałem. Jesteś strasznie emocjonalna i niepewna próbujesz być wyjątkowa i brak Ci umiejętności chłodnej oceny siebie. 

Edytowane przez Mroczek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pusta, to nie do końca dobre określenie, choć właściwie tak, trochę jesteś pusta, bo żyjesz jak na razie z dnia na dzień bez większej refleksji, planów co dalej. Żyjesz jak na statku bez sterowania nim, gdzie Cię prąd poniesie, ewentualnie jeśli czasem za bardzo znosi Cię tam gdzie chce Twoja rodzina żebyś dopłynęła, przekręcasz ster żeby znów tak dryfować czekając na odpowiedni moment na zmiany.

Niby jest Ci tak dobrze, ale nie do końca, bo inaczej nie powstałby ten temat, szukasz stałego lądu, ale nie wiesz jakiego, więc tkwisz na środku oceanu i tak wygląda mniej więcej Twoje życie.

Niby nie chcesz się podporządkować i w sumie to dobrze bo z tego co opisujesz tamten facet był mega toksyczny, ale nie wiesz też w którą stronę zmierzasz. Masz kochanka, piszesz, że go kochasz, jeśli pojawi się ten stały partner jest niestety spora szansa, że nadal będziesz z kochankiem na boku, bo już słyszałam podobne historie.

Wg mnie dopóki nie odetniesz się od kochanka, to psychicznie będziesz miała o wiele mniejszą motywację do szukania kogoś, bo kochanek spełnia częściowo Twoje potrzeby bliskości, poza tym czujesz się z nim związana emocjonalnie, jak sama piszesz. Piszesz, że liczysz się z uczuciami bliskich, a jeśli on też coś do Ciebie czuje jak twierdzisz i nagle znajdziesz sobie kogoś innego, odejdziesz, to sądzisz, że będzie mniej cierpiał niż kiedy zrobisz to od razu? Jak on się poczuje kiedy odejdziesz do innego? Pomyśl też o tym jak on to zniesie, postaw się w jego sytuacji, skoro Ci na nim zależy. Pomijam jego zdradzanie żony, bo to nie jest dobre, jednak jak piszesz uważasz go za osobę bliską, więc szanuj jego uczucia.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, Natii napisał:

w sumie to dobrze bo z tego co opisujesz tamten facet był mega toksyczny

Wspomnę tylko o jednej rzeczy w którą wierzę, bo sam to doświadczyłem będąc ofiarą w życiu. To nie jest tak, że jesteś normalną osobą i trafiasz na kogoś porąbanego kto ci niszczy życie i cała wina leży po jego/jej stronie. Patologiczne relacje to forma dynamiki, gdzie ofiara szuka kata, a kat ofiary. Dlatego zerwanie relacji paradoksalnie nie jest rozwiązaniem problemu. Co widać też w jej historii bo z toksycznego narcyza przeszła na conajmniej dupka (bo nikt porządny nie zdradza swojej rodziny nawet jeśli jest "nieszczęśliwy")

 

Oczywista rada to idź do psychoterapeuty i znałem takie osoby, które chodziły, ale nie znam nikogo kto się uwolnił z tego stanu mentalnego. To pesymistyczna konkluzja, ale kurde jedna znajoma to nie wiem z 5 lat chodziła do różnych psychoterapeutów i mówiła, że jest lepiej może było, ale gdy ją poznałem dobrze to bardzo bardzo daleko jej do normalności. Samoświadomość też nic nie daje bo ją po prostu kręcił określony typ facetów i zdawała sobie z tego sprawę

Edytowane przez MrSadGuy
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ludzie.
Por favor.
Spróbujcie wyjść poza wyuczone schematy pisząc odpowiedzi.
Ja wiem, że myślenie boli, owszem.


Do rzeczy:

-----------------------
bydlak:
Za dużo improwizacji, za mało planowania. Gdybym był na Twoim miejscu to:

Zdajesz sobie sprawę, że to kobieta?
Jej planowanie wygląda inaczej.

 

A co do Twojego "kochanka", on wie o tym, że jest opcją przejściową?

A od kiedy to kochankowie są opcją stałą?
To raczej kobiety kalkulują, że kiedyś zamienią rolę kochanki na bycie pierwszą partnerką.

------------------------
Słodkogorzka:
Faceta, który mnie traktował bez szacunku

Facet którego TY wybrałaś z własnej nieprzymuszonej woli.

----------------------------

 

Słodkogorzka

Nie powiem żebym teraz była całkiem nieszczęśliwa bo mam tego kochanka, kocham go na swój sposób, ale przyszłości z nim nie będzie

 

[Tu muszę znaleźć autora, bo cytat w cytacie nie do końca mi wychodzi.]

Dla mnie wygląda to tak, że może i tego kochanka masz, ale nie kochasz. Domagasz się szacunku, sama go nie dając.

Gdzie to widać?
Bo ja nie widzę.

 

--------------------

thyr
Czy przypadkiem ten kochanek nie planuje przyszłości z tobą ? Chłop ma rodzinę czy jaki diabeł?

Kochanek z założenia ma żonę.
Inaczej byłby po prostu jej obecnym facetem.

 

------------------------------------

MalVina
Czyli się kurwisz z zajętym facetem.

A ty nigdy nie pieprzyłaś się z zajętym facetem?
Niekoniecznie formalnie żonatym.

A o ilu nie wiesz, że byli związani?

 

------------------------------

TasmanianDevil
Laska ma kochanka, który nie jest jej obojętny (i ma rodzinę, ale to oczywiście jest skomplikowane), jak i ona na pewno dla niego.

Ale z jakiegoś powodu szuka innego chłopa.

To dopiero trudno zrozumieć z jakiego powodu to robi.
Pieprzyć każdemu i każdej chce się już, a zanim człowiek kogoś znajdzie dla siebie mogą upłynąć miesiące i lata.

 

-----------------------
MalVina said:

To, że to on zdadza nie znosi twojej winy.

Tyle tylko, żeś moralnie zepsuta, a nie egoistka. Nie masz zasad, nie odczuwasz poczucia winy. Serio- szkoda by komus marnowac zycie

Ktoś kogoś tu do czegoś zmuszał?

Ja bym powiedział, że ona WNOSI więcej radości do świata niż coś marnuje.

Daje ją sobie i komuś więc nawet egoistką nie można jej nazwać.

Instytucja kochanek i kochanków nie powstała bez potrzeby.

 

----------------------------------------------
Colemanka
Szkoda chłopa? Chłop to jest w takim układzie beneficjentem.

No proszę. Ktoś potrafi dodać 2+2.

Brawo!

 

----------------------------------------

thyr
Zaakceptowalas fakt ze jestes materacem.

Rozpłaczę się nad jej losem.

Czy ty zdajesz sobie sprawę, że tak zaplanowała genetyka, że kobiety kładą się na plecach a potem dzieje się to co się ma dziać?

 

------------------------------
MalVina
Chodzi mi o jej potencjalnego przyszlego meża, o ktorym tak marzy. Bo poroże będzie miał wielkie

Z czego to wynika?
Póki co ona nikogo nie zdradziła.

 

---------------------------------------------------------

MrSadGuy
A tak laska z trudną przeszłością, która była kochanką, miała jakieś krzywe akcje, może cię całkiem długo urabiać, a jak się zaangażujesz emocjonalnie to już dramaty z forum się zaczynaja.

Zdziwił byś się gdybyś znał przeszłość wielu panienek, również tych z wzorowym wizerunkiem.

 

--------------------------------------

Natii
Jak on się poczuje kiedy odejdziesz do innego?

Na pewno odchoruje sytuację gdy miał dupę za free i któregoś dnia to się skończyło.

To boli.

Ale sądzę, że wie o tym, że będzie się przeciwstawiał i że jeśli ma trochę charakteru - da jej spokój gdy nadejdzie pora.

 

A teraz zasłużyłem na chwilę przerwy.

Que tieneis un buen dia.

 

 

Edytowane przez JoeBlue
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, JoeBlue napisał:

Zdziwił byś się gdybyś znał przeszłość wielu panienek, również tych z wzorowym wizerunkiem.

 

Nie zdziwiłbym się, prawdziwego redpilla mi zaserwowały kobiety :) Ale silnie wierzę w korelację, kontrowersyjne życie seksualne == problemy psychiczne/emocjonalne, u kobiet bo u facetów to inaczej wygląda z racji innej strategii seksualnej wypracowaną przez ewolucję. 

 

Poznawałem dziewczyny, które na początku wydawały się spoko, bardzo spoko. Niezależne, ogarnięte etc, czasami na prawdę czułem podziw. Później mówiła mi, że robiła x, y. Moja intuicja mówiła mi "spierdalaj stary", ale tłumiłem ją bo to przeszłość i to nie ma znaczenia. Później, szok, te krzywe akcje działy się również między nami XD, widziałem korelację, mój mózg mi mówił, stary co ty kurwa robisz, chcesz sobie życie zniszczyć?, ale ignorowałem bo przecież miłość wszystko zwycięży etc. Później to były już dramy, jedna za drugą i coraz gorszy stan psychiczny aż do nerwicy.

Ktoś może mieć na zewnątrz kryształową reputację a być kompletnym zjebem, znałem takie osoby, ale przynajmniej trzeba się jakoś bronić i badać

Edytowane przez MrSadGuy
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.