Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

28 minut temu, eknm2005 napisał:

Filmiki, gdzie faceci poniżej 179 cm są niscy, a <173 cm to karły... :D 

 

Polecam przejść się ulicą większego miasta. W PL średnia to 177 cm która jest mocno zaniżana przez starsze pokolenia. 180 cm to realna średnia wśród ludzi <30 lat. 175 to jak 165 cm 10-20 lat temu. Dyskredytowanie wszystkiego bo jedna rzecz ci się nie podoba to wiesz.

 

W coraz więcej krajów EU 180 to oficjalna średnia więc młodsi są pewnie +- wyżsi o 5 cm -> 185 cm.

 

Jak mi jedna dziewczyna powiedziała 180 cm to nie jest tak dużo, no nie jest, takie są fakty.

 

Kobiety dochodzą do 172-175 cm.

 

Ja mam 175 cm + 2cm buty + 2cm fryzura xD I coraz więcej kobiet jest autentycznie ode mnie wyższa a jak chodzę ulicami to czuję się jak każełek. Wzrostu nie zmienię bo takie życie, ale młode pokolenia wyrośnięte w chuj.

Edytowane przez Chicco
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, BlacKnight napisał:

Wiadomo że liczy się tylko wygląd. Ale nie zmienisz go wkoło narzekając i trąbiąc o tym. 

Urosnę 10 cm w wieku 30 lat i zmienię układ swojej twarzy? xD

 

Jeśli chodzi o cechy fizyczne to jestem całkowicie przeciętny, 5-6 z twarzy tak zwany normie, kiedyś przeciętny wzrost teraz niski, przeciętna budowa. Typowy normik, ale bez polskiej urody bardziej arabska/włoska. Jeszcze 10 lat temu było spoko, 5 lat temu było gorzej ale nie było źle teraz jest słabo. Widzę jak wymagania się zmieniają, idą w górę.

 

A nie będę redpillowym szympansem który chodzi na siłkę, uważa co je, ma dynamiczne życie tylko po to by ruchać i to jeszcze z wielkim trudem. Jak zwykle będę szukał hacka, ale realna ocena rzeczywistości jak najbardziej pomaga w życiu a nie życie iluzjami że wystarczy "wziąć się za siebie" i nagle morze cipuniek na ciebie spływa.

Edytowane przez Chicco
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Chicco napisał:

Urosnę 10 cm w wieku 30 lat i zmienię układ swojej twarzy? xD

Przecież napisałem wyraźnie nie zmienisz go narzekając=zaakceptuj to.

 

2 minuty temu, Chicco napisał:

Jak zwykle będę szukał hacka

Jedyny hack to $£€ i kupowanie dobrego ruchania, żadnych relacji.

3 minuty temu, Chicco napisał:

wziąć się za siebie

Tu się zgodzę, to nie wystarcza.

 

Nie męcz buły już bo zajedziesz psyche i uschniesz zdołowany.

Coś wiem o tym. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, BlacKnight napisał:

Jedyny hack to $£€ i kupowanie dobrego ruchania, żadnych relacji.

Nie zgodzę się, generalnie są różne hacki. Możesz być badboyem niestety dziewczyny na to bardzo lecą, jak mi dostarczasz mieszankę emocjonalną która im dosłownie topi mózg. Ale z praktyki wiem, że dostajesz emocjonalnym rykoszetem i to jest gra na wyniszczenie. Jak w piosence:

 

Inny hack który mi się przez przypadek udał to bycie top w jakieś niszy, wtedy też zgarniasz laski. Rian Stone o tym pisał i to działa.

 

Kolejny "hack" który lubię stosować to typowa analiza. Biorę dane, robię mikroeksperymenty, znowu zbieram dane, wtedy tworzę strategię i działam. W przypadku rynku matrymonialnego to nie jestem odkrywczy ale po prostu emigracja może być potencjalnym rozwiązaniem, ale chce wypróbować inne opcje również.

12 minut temu, BlacKnight napisał:

Nie męcz buły już bo zajedziesz psyche i uschniesz zdołowany.

Aaaa okej, nie zrozumiałem ciebie. Co do męczenia buły taki jestem, drążę jak pokurwiony aż znajduje rozwiązanie xD

Edytowane przez Chicco
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Chicco

Pisałeś gdzieś, że jesteś osobą ponadprzeciętnie inteligentną.

Nie szkoda energii tracić na takie prozaiczne sprawy jak kobiety? Bracia już napisali że "All you you need is $$$". 

Analizy matematyczne, szczęki, siłownie, być badboyem, hackowanie systemów - a nowych teorii kwantowych nie ma komu wymyślać. 

I przez Ciebie i Tobie podobnych nie polecę w tym roku na Marsa, bo Ci cycki w głowie... smuteczek. :P 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, eknm2005 napisał:

Pisałeś gdzieś, że jesteś osobą ponadprzeciętnie inteligentną.

 

Pisałem też że inteligencja sama w sobie nic nie znaczy. Zresztą moje obecnie dość dobre zarobki to też hack i wykorzystanie okazji bo w polsce według pisu jak zarabiasz ponad 10 tyś brutto to jesteś bogaczem xD I jak patrzę ile ludzie zarabiają to dużo w tym prawdy.

 

7 minut temu, eknm2005 napisał:

Nie szkoda energii tracić na takie prozaiczne sprawy jak kobiety? Bracia już napisali że "All you you need is $$$". 

Kobieta sama w sobie nie jest celem, chce po prostu zbudować rodzinę i nie być wykukłanym. Życie dla samego siebie moim zdaniem jest bez sensu a pieniądze są trochę przereklamowane. A nie kupisz serca kobiety.

9 minut temu, eknm2005 napisał:

I przez Ciebie i Tobie podobnych nie polecę w tym roku na Marsa, bo Ci cycki w głowie... smuteczek. :P 

Na marsa nie opłaca się latać, czasami ponosi mnie fantazja i myślę sobie fajnie by było mieć kopie zapasową ludzkości jak ziemia pierdolnie, ale z racjonalnego punktu widzenia to w ogóle nie ma sensu. Zbyt trudne warunki życia, tam nic nie ma. Po chuj się męczyć jak na ziemii jest wszystko? 😅

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

42 minuty temu, Chicco napisał:

chce po prostu zbudować rodzinę i nie być wykukłanym

Pisałeś że jesteś inteligenty, nie neguję tego ale to powyższe no sorry ziomek. 
Piszesz że jesteś przeciętny to pozbądź się złudzeń bo zostaniesz jak to ująłeś ,,wykukłanym”.

 

45 minut temu, Chicco napisał:

A nie kupisz serca kobiety.

To prawda mój drogi, kupisz go tylko aparycją która jak sam napisałeś jest przeciętna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@deomi

Zadam pytanie w inny sposób ale chodzi o to samo, postaraj się odpowiedzieć najbardziej szczero jak potrafisz, liczę na Twoje zdanie, ponieważ jako jedna z nielicznych kobiet, które były w tym miejscu stać się Cię odwagę i prawdę.

 

Pamiętasz na pewno tego "alfę" z którym spędziłaś upojną noc, który był w Twojej oceny świetny ale jak to ujełaś "zbyt wielka konkurencja".

 

Wyobraź sobie tego pana jeszcze raz i postaraj się zwizualizować, że nie ma złotówki bo stracił firmę/pracę etc, nie ma samochodu, nie ma prawa jazdy, jest zmuszony mieszkać na ten moment u rodziców - no podwineła się noga, zdarza się. 

Teraz spróbuj dać mi szczerą odpowiedź czy nadal widziałabyś ewentualną waszą wspólną przyszłość, czy chciałabyś z nim spędzać czas, trzymać za rękę no i czy chciałabyś być jego towarzyszką - zakładając, że w zasadzie nie ma nic materialnego oprócz pary gaci ale ma "siebie".

Jak myślisz, poszłabyś na to?

Edytowane przez SzatanKrieger
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...
W dniu 21.05.2021 o 20:12, SzatanKrieger napisał:

Tym bardziej mówię tu w kontekście internetowym, ponieważ ponoć teraz chyba 60% ludzi poznaje się w ten sposób, przez jakieś kindery, badaboye, foteczki.pl, pan do wzięcia, pani gotuje panu czy inne tam stronki. Wielu się z nich nie widziało a są w jakieś tam formie związku, nawet nie chodzi o romantyzm strikte ale o "ważność".

Sama ważność to chyba mieszanka naszych oczekiwań podświadomych, ktore dana osoba spełnia, im ich więcej spełnia tym ważniejsza się staje. Oczywiście przez internet jak i w realnym życiu wiele osób udaje i powiedzą Ci to co im się wydaje, że oczekujesz usłyszeć 🤷🏼‍♀️ Działa to też w drugą stronę, tworzymy sobie w głowie obraz tej osoby stworzony z tego co nam przekazuje, a nie na podstawie faktycznych czynów i tego co naprawdę sobą reprezentuje. Zakochujemy się w naszej wizji tej osoby, w naszym wyidealizowanym obrazku. A potem - jest masakra..

Większość takich relacji upada jak domek z kart po przeniesieniu do reala. I już nie przez sam fakt weryfikacji przekłamań, ale przez naturę, niestety, bo albo chemia między ludźmi jest (a chemia umacnia ważność i ją zakotwicza, bez niej związku nie będzie, co najwyżej kumpelstwo 😉) albo nie ma. Nie mamy na to wpływu, więc nieważne jak nam ktoś się wydaje ważny - spotkanie i niuchnięcie czy jest chemia czy nie dopiero pokaże czy coś z tego będzie czy nie 😉

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 21.08.2021 o 08:27, MalVina napisał:

Sama ważność to chyba mieszanka naszych oczekiwań podświadomych, ktore dana osoba spełnia, im ich więcej spełnia tym ważniejsza się staje. Oczywiście przez internet jak i w realnym życiu wiele osób udaje i powiedzą Ci to co im się wydaje, że oczekujesz usłyszeć 🤷🏼‍♀️ Działa to też w drugą stronę, tworzymy sobie w głowie obraz tej osoby stworzony z tego co nam przekazuje, a nie na podstawie faktycznych czynów i tego co naprawdę sobą reprezentuje. Zakochujemy się w naszej wizji tej osoby, w naszym wyidealizowanym obrazku. A potem - jest masakra..

Większość takich relacji upada jak domek z kart po przeniesieniu do reala. I już nie przez sam fakt weryfikacji przekłamań, ale przez naturę, niestety, bo albo chemia między ludźmi jest (a chemia umacnia ważność i ją zakotwicza, bez niej związku nie będzie, co najwyżej kumpelstwo 😉) albo nie ma. Nie mamy na to wpływu, więc nieważne jak nam ktoś się wydaje ważny - spotkanie i niuchnięcie czy jest chemia czy nie dopiero pokaże czy coś z tego będzie czy nie 😉

 

Z drugiej strony w cukierkowym świecie "Jesteś tego wart" oraz papki od znajomych z insta czy fejsa, będąc szczerą osobą od początku, w zasadzie strzelasz sobie w kolano. 

Edytowane przez Libertyn
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Powiem jak to było u mnie. 

Na początku mój mąż w ogóle mnie nie pociągał. Fizycznie ani psychicznie, nie czułam tego czegoś. 

A wręcz mnie irytował. 

Ale bardzo się dla mnie starał. 

To było dla mnie niesamowite, bo nigdy nikt tyle dla mnie nie zrobił w trakcie całego mojego życia, co on w kilka miesięcy. 

Jest dla mnie taki dobry, i ta dobroć najbardziej mnie do niego zbliżyła. 

To jak mnie traktuje, jak się do mnie zwraca. I to, że wiem, iż bardzo mu zależy. 

Czuję się dla niego najważniejsza (od początku naszej znajomości miałam takie dziwne przeczucie). Może też ze względu na to, że nie ma rodziny. 

A więc nie jest u nas tak, jak w typowych relacjach, że pary doskonale się ze sobą dogadują. Mogą ze sobą przegadać całą noc, itp.

W takich relacjach też byłam i nic z tego ostatecznie nie wyszło. :d 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.