Skocz do zawartości

Perfidnie wyrwał mi laskę czy to po prostu krzywa akcja?


Rekomendowane odpowiedzi

Takie tematy się odpuszcza. To nie wina kumpla ze suka dała. 

 

Opcje są 2. 

- słabo ogarniałeś temat 

-nie podobales się jej aż tak bardzo

 

Ja sobie parę razy zjebałem sprawę tak że świeżo poznawana laske przyprowadziłem do kumpli. Kumple chady i nagle laska straciła mną zainteresowanie. Gdyby mnie lepiej poznała, zaangażowała się itp to pewnie by do tego nie doszło bo nie brala by zmiany pod uwagę będąc pod wpływem jakiś tam uczuć do mnie. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Radziłbym nie drążyć dalej tematu i kłócić się o jakiegoś szona. Kolegę traktować z dystansem i uważnie obserwować jego stosunek do Ciebie. 

21 minut temu, Gixer napisał:

Gdyby mnie lepiej poznała, zaangażowała się itp to pewnie by do tego nie doszło bo nie brala by zmiany pod uwagę będąc pod wpływem jakiś tam uczuć do mnie. 

Nie byłbym taki pewny.

 

PS. Kiedyś miałem podobną sytuację, tyle że w drugą stronę. Mój dobry kumpel podbijał do pewnej laski i spotkaliśmy się razem, ale ta zaczęła lecieć na mnie i została na noc. Był trochę wkurwiony, ale parę dni później sam ją wyruchał i to oczyściło atmosferę, była już pełna zgoda między nami 😀 

Edytowane przez Chcni
  • Like 1
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, antyrefleks napisał:

Jeżeli chodziłeś z laską za rękę i on to widział, to powinien trzymać się na baczności. On po prostu wiedział, że laska jest chętna na bolca, ale miał Cię w pompie, jego własny interes wygrał z twoją osobą. Takich typów należy trzymać krótko, to szmaciarz innymi słowy mówiąc. Wyebał Cię raz, wyebie kolejny raz. Nie daje się drugich szans.

Racja, ale @kartoszki69 zrób to na "zimno" ale nie jak ciota - emocjonalnie.

Najbardziej ludzi boli właśnie jak mówisz do nich jak twoja matka - "zawiodłem się na tobie" itp. z takim spokojem a nie jak jakaś pizdeczka z nerwami i mordą...

Ja kiedyś byłem nerwusem i dużo żalu do ludzi trzymałem. A teraz po prostu robię tzw. "dystans". Jestem miły normalny ale nic więcej takiej osobie nie jestem winny. Nie ma taka osoba zaufania mojego.

A co do laski @kartoszki69 nie miej jakiegoś żalu bo żony ci nie wyruchał. Potraktuj to jako życiową lekcje...

My mężczyźni przegrywamy z kobietami bo nie mamy kontroli nad własnym CHUJEM. Po prostu nie uczą nas tego od małego. Uczą nas jak nie wyrwać dziewczyny, upadlać się i być "zwierzeciem" czyli zachowywać się jak debil po prostu. Pamiętam moich kumpli z gimnazjum jak się napalali na koleżanki i ruchanie. Ale czy mieli realne wyniki z tego? no nie...

I dlatego kobiety nas za takich uważają i jak jakiś im odmawia to mają spięcie bo "kurwa przecież mężczyźni 24 godz na dobę myślą o seksie, to zwierzęta, pewnie ten typ to pedał" itp.

Dlatego dziwi mnie ten żal do kobiet za to jakie są. No są i? Macie realny wpływ na to. Po prostu nie być jakąś ciotą i się nimi nie przejmować. Broń boże ich nie nienawidzić. TO nie zdaje egzaminu. Po prostu mieć świadomość jakie są kobiety, że myślą "cipką" i tyle. A nie słuchać tych programów wgranych od małego że kobieta to taki mały milusi mięciutki kotek który nie drapie pazurami...

Żadnego żalu. Przyjąć na klatę czystą prawdę...

Edytowane przez Ramaja Awantura
  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zebym zrozumiał, bracie. 

 

Spotkałeś laske z Tindera, bez oporu się z Tobą lizała na samym starcie i masz problem, że poszła z Twoim kumplem? 

 

Zlałaby Cię dla każdego przystojniejszego bolca, nie ma znaczenia kto by to nie był. Ziomek nawet jeśliby miał wiedzieć to co, miał odpuścić laske, która się na niego pchała? 

 

Ani to Twoja dziewczyna, ani nie chciała z Tobą wracać, nic nie rokowało. 

 

Jedyna opcja w której mógłbyś mieć pretensje to, że ziomek podstępem by ją odbił (nagadał, że masz dziewczynę, jesteś taki i taki). W innym wypadku nic złego nie zrobił. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak czytam takie wpisy to mi tylko dodatkowo psycha siada.😒 Jak trzeba być silnym psychicznie aby zwykłą, przeciętną babę mieć...

A ja to kurwa nieśmiały jestem i prędzej bym się zalał potem niż pocałował laske na pierwszym spotkaniu. 

Pierwszy lepszy cwaniak mi by babę sprzątnął.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@kartoszki69

Postaram się napisać kulturalnie ale miło nie będzie. 

 

Co masz zrobić z ziomkiem, żeby nie wyszło, że można sprzątnąć Ci dupke sprzed nosa? A co Ty Hulio Ricardo Alvaro de Mineta jesteś, żeby teraz odwalać jakieś scenki rodem z Amerykańskiego filmu o szkole średniej? Żeby coś sprzątnąć musi do czegoś dojść. On w tej sytuacji był Alfą a Ty Beciakiem (Ty bawiłeś się w lizanie i chodzenie za rączkę jak stare małżeństwo a on nawet nie za bardzo prosząc się dostał na tacy muszelkę). 

 

Wydaje mi się, że chyba jajka spuchły gdy ją pocałowałeś na pierwszym wyjściu i obrosles w piórka. Laska to szon, a Ty teraz chcesz pokazać, że masz większe cojones od kumpla. Nie masz, nie postępowaniem do którego sam doprowadziłeś. 

 

Co masz zrobić? Weź się za mental i za siebie, począwszy od konkretnej lektury jak postępować z ONS/FWB. Bo jedyną osobą winnej sytuacji jesteś Ty, to czemu ma cierpieć kumpel albo Wasza znajomość? 

 

A i temu kumplowi co powiedział, że jesteś psem ogrodnika to postaw piwko bo ma bardzo sporo racji - sam byś jej nie zaliczył a gdyby kumpel się zapytał to też byś odmówił. Podręcznikowy przykład. 

 

Dzisiaj Ty, jutro on. Prawdziwe samce współpracują i wyciągają wnioski, być może kiedyś Tobie ziomek ogarnie jakiś fajny temat do zaliczenia. Przestań odbierać to personalnie. 

 

 

Edytowane przez Zgredek
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, Ramaja Awantura napisał:

My mężczyźni przegrywamy z kobietami bo nie mamy kontroli nad własnym CHUJEM. Po prostu nie uczą nas tego od małego. Uczą nas jak nie wyrwać dziewczyny, upadlać się i być "zwierzeciem" czyli zachowywać się jak debil po prostu. Pamiętam moich kumpli z gimnazjum jak się napalali na koleżanki i ruchanie. Ale czy mieli realne wyniki z tego? no nie...

Mężczyźni mają około 10-100 razy więcej testosteronu niż kobiety. To jest nasza słabość, de facto, bo na popędzie można nas wykorzystywać. Kobiety doskonale to wiedzą i próbują nas wciągnąć w tą grę, zwaną ,,miłością" mówiąc, że nie o seks chodzi. No, ale głównym motywatorem wchodzenia w związki jest potrzeba rozładowania napięcia seksualnego, dlatego kobiety, żeby nie wyjść na łatwą, udają cnotkę niewydymke. Jak to się później kończy, gdy za seks mężczyzna daję ślub, dom, własną godność. Reszta jest w Świeżakowni...

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki Panowie za opinie, te lepsze i te gorsze.

 

Zrobię tu podsumowanie, głównie dla siebie, ale osoby czytające wątek na pewno też skorzystają:

 

- miałem władzę w kreowaniu sytuacji (bifor u kolegi, laska zaproszona przeze mnie) i to zjebałem bo ani przez sekundę nie przemyślałem konsekwencji

- nie oczekuj zbyt wiele od laski z Tindera która leci w ślinę na pierwszym spotkaniu

- ^^ i nie przyprowadzaj jej do mieszkania pełnego samców

- nie myl FWB ze związkiem

- nigdy nie ufaj lasce

- nie wierz w głupie tłumaczenia typa, wiedział lub domyślał się co jest grane, ale swędzący siusior z nim wygrał

- nie rób kłótni ani afer jak baba, przyjmij porażkę na zimno, wyciągnij wnioski

- kolegi nie traktuj jak świetnego ziomka, trzymaj dystans, obserwuj, nie ufaj a jednocześnie wykorzystaj tą znajomość na swoją korzyść

- odbierz tą sytuację jako świetne odfiltrowanie who is  who

- szmatę olej (nie pisz jej nic, po prostu zlej szmaciure)

- poćwicz mental

- w kwestii lasek bardziej zdecydowane i konkretne kroki

- nie zabiera się drzewa do lasu 

 

Jak macie coś do dopisania, śmialo ;)

 

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobre wnioski wysunąłeś i otrzymałeś dobre porady. Panna nadaje się do jednego i nie ma co jej przewartościowywać, albo obrażać. Chcesz sobie poruchać, to trzymaj ją na liście rezerwowej i tyle. 

Co  do kolegi to też otrzymałeś dobre porady. Jak potrzebny, to korzystać i też nie ma sensu nadawać mu większego znaczenia niż ma. 

To co się wydarzyło, to dobra lekcja życiowa. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z jajami i z honorem będzie zaufać koledze i nie złościć się na siebie, że przegrało się bitwę 😄

 

Gdybym miał pomysł na biznes ale nie umiał go zrealizować a zrobił by to mój kolega bo umiał to...

-powinienem się złościć ? 

-powinienem się obrazić, że zrobił coś czego ja nie potrafiłem ?

 

Wyciągnij lekcje i zastanów się co lepiej zrobić następnym razem a kumplowi podziękuj, że odsiał szlaufa 😏

Edytowane przez Niepoprawny
Błąd
  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 godzin temu, kartoszki69 napisał:

Dzięki Panowie za opinie, te lepsze i te gorsze.

 

Zrobię tu podsumowanie, głównie dla siebie, ale osoby czytające wątek na pewno też skorzystają:

 

- miałem władzę w kreowaniu sytuacji (bifor u kolegi, laska zaproszona przeze mnie) i to zjebałem bo ani przez sekundę nie przemyślałem konsekwencji

- nie oczekuj zbyt wiele od laski z Tindera która leci w ślinę na pierwszym spotkaniu

- ^^ i nie przyprowadzaj jej do mieszkania pełnego samców

- nie myl FWB ze związkiem

- nigdy nie ufaj lasce

- nie wierz w głupie tłumaczenia typa, wiedział lub domyślał się co jest grane, ale swędzący siusior z nim wygrał

- nie rób kłótni ani afer jak baba, przyjmij porażkę na zimno, wyciągnij wnioski

- kolegi nie traktuj jak świetnego ziomka, trzymaj dystans, obserwuj, nie ufaj a jednocześnie wykorzystaj tą znajomość na swoją korzyść

- odbierz tą sytuację jako świetne odfiltrowanie who is  who

- szmatę olej (nie pisz jej nic, po prostu zlej szmaciure)

- poćwicz mental

- w kwestii lasek bardziej zdecydowane i konkretne kroki

- nie zabiera się drzewa do lasu 

 

Jak macie coś do dopisania, śmialo ;)

 

Piszę z telefonu więc nie będę walił każdego cytatu, odpisze myślnikami na Twoje myślniki. 

 

1. To nie kwestia nie przemyślenia tylko konsekwencji. To co napisałeś jest Twoim tokiem myślenia - widzieliście się dwa razy, już wtedy mogłeś działać. A co jeśli byłeś w nich nieatrakcyjny, coś źle powiedziałeś, nie spełniłeś jej oczekiwań, co jeśli poszła z Twoim kumplem by zrobić Ci na złość? Jest takie powiedzenie "jebiesz się jak matka z łobuzem". Nie szukaj winy w innych tylko w sobie. Do 3 razy sztuka, to jak w baseballu, nie trafiłeś trzy razy pałką to zmiana pałkarza. 

2. A jakie były oczekiwania z laską, która liże się na pierwszym spotkaniu? To czerwona flaga na związek a zielona na dymanko i krótką znajomość. Jeśli laska ma tak niską granice, to już świadczy o tym, że średni z niej materiał. 

3. Dlaczego nie przyprowadzaj? Można ale jest jeden warunek - jesteś Panem sytuacji, Ty rządzisz i Ty rozdajesz karty. W tym przypadku to ona rządziła kartami i gdy przyszła na tą domówkę, już wtedy wiedziała komu dzisiaj będzie tasować talię 🤫

4. Jakie FWB? Wy nawet nie byliście ONS. Poczytaj trochę definicje, nie klasyfikuje siebie w kanonach tego, czego nie jesteś. 

5. Na zaufanie nie pracuje się lizanien na 1 spotkaniu. 

6. Może i siusior swędział ale co on Ci zrobił? Ona była dla Ciebie nieosiągalna, spaliłeś temat 2 spotkania wcześniej, obarczanie go winą za swoje niepowodzenia jest średnie.

7. Dokładnie. 

8. Nie będę zabierać głosu. 

9. J/w. 

10. No a co Ci zostało? 

11. Zdecydowanie musisz sobie pewne sprawy poukładać. 

12. No jak wybierasz całowanie i chodzenie za rączkę to nie dziw się, że cojones są spuchnięte. 

13. Nie chodzi się z drzewem do lasu jest wtedy, gdy masz na imprezie na oku jakąś laske a przyprowadzasz inną. Tu pasuje nie Idź do lasu, gdy nie masz siekiery a obok masz drwali. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ocenę moralną zostawiam każdemu z was. Oto kilka faktów:

Ona takich ja Ty mogła mieć kilka na tydzień.

Jeśli chodziła z Tobą za rękę, a poszła do innego to cóż... Odpowiedz sobie sam, jakim jest człowiekiem.

Twój tzw kolega poszedł z nią bez mrugnięcia okiem. Tak, ona zawiniła ale czy on nie ma rozumu? Gdyby przyszła do niego własna siostra też by wydupczył? Argumenty że nie wiedział jak widział, cóż...

 

Pozbyłeś się dwóch śmieci z otoczenia, lepiej teraz niż później. Przykro mi, widzisz naocznie ile warta jest "miłość" i "koledzy". 

 

Od siebie dodam, że na dzień dobry ona powinna być zablokowana wszędzie gdzie się da, ponadto moim zdaniem szkoda cokolwiek tłumaczyć "koledze", zerwij relację bez robienia sobie wroga, rozumiesz? Po prostu go olej. 

 

 

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.