Skocz do zawartości

Testy, gierki, w chuja granie


m4t

Rekomendowane odpowiedzi

Od jakiegoś czasu nachodzą mnie pewne przemyślenia.

 

Zapewne każdy z Was spotkał się różnego rodzaju „testami” męskiego charakteru przez kobiety. PUA mówią na to shittesty, jedni twierdzą, że kobiety robią to podświadomie, są też teorie, że dzieje się to mniej lub bardziej świadomie,jednak nie jest moim celem rozważanie nad przyczyną tych zachowań więc wrócę do tematu :)

 

Uważam, że kobiety bardzo sobie szkodzą takim zachowaniem. Im jestem starszy coraz bardziej mnie takie gierki drażnią. Oczywiście doskonale wiem jak „odbijać piłeczkę” i większość tych „testów” zaliczam, ale z każdym kolejną próbą kobiety, tracę do niej szacunek. Też tak macie?

Trochę paradoksalna sytuacja, bo im lepiej odbijam tę piłeczkę, im lepsze oceny wpisuje mi do dziennika kobieca podświadomość, tym gorsze noty wystawia jej moja świadomość. Na początku jest spokojnie, później im dłużej trwa znajomość z kobietą częstotliwość testów zwiększa się, jesteśmy testowani w różnych sytuacjach. Później te głupie gierki pojawiają się coraz rzadziej, ale ma to na celu chyba tylko uśpienie czujności i opuszczenie gardy, by później znów zaatakować.

 

Czemu mi się nie to nie podoba i pomimo tego, że rozumiem skąd to się bierze, oraz jaki to ma cel, sprzeciwiam się i nie chcę się w to bawić?

 

Po co mi osoba, która nie jest dla mnie oparciem, tylko pewnego rodzaju obserwatorem i sędzią w jednym? Będąc samodzielnym człowiekiem, który bez najmniejszego problemu potrafi zadbać o swoje potrzeby (co to za problem w dzisiejszych czasach posprzątać w mieszkaniu, ugotować czy zrobić pranie?) jest się zainteresowanym znajmością czysto partnerską, nie nastawioną na wymianę korzyści. Pewnie później taka porzucona kobieta zastanawia się, dlaczego mnie zostawił skoro było tak cudownie.

 

W zasadzie to kobietom należy współczuć. W dzisiejszych czasach nie mają nad mężczyzną żadnej władzy. Seks jest łatwo dostępy i bynajmniej nie mówię tutaj o usługach prostytutek. Niewielu jest już mężczyzn, którzy mają dwie lewe ręce i potrzebuję kobiety żeby się nimi opiekowała (przynajmniej wśród tych których ja znam).

 

Ci „prawdziwi mężczyźni”, których jeszcze kilku się uchowało (myślę, że może jakieś 25% obecnych mężczyzn może się za takich uważać) mają ogromny wybór. Nastały czasy, w których to kobieta musi się starać i walczyć jeżeli nie chce zostać sama. Często bierze pierwszego lepszego i żali się później całemu światu, lub dusi w sobie złość latami, aż pewnego dnia wybucha niczym Wezuwiusz.

Można dużo przeczytać szczególnie w artykułach kierowanych do kobiet, że mężczyzna to łowca i powinien latać za kobietą, że zgrywanie niedostępnej to sposób na zdobycie faceta. Naczyta się jedna z drugą takich pierdół i dziwią się później czemu to nie działa. Rodzi się frustracja i złość.

 

Oczywiście, żebym nie wyszedł na mizogina czy innego wariata, pragnę zauważyć, że z mojego doświadczenia takie zachowania w głównej mierze dotyczą dziewczyn i kobiet młodych. Po 30 roku życia, kobiety wydają się być trochę mądrzejszy i nie szukają problemów, aż tak usilnie.

 

Ponadto biologia jest łaskawa dla nas mężczyzn i nam się nigdzie nie spieszy :).

 

Na koniec, chciałbym powiedzieć, że moim zdaniem nadeszły dobre czasy dla „prawdziwych samców”, ale przede wszystkim dla mężczyzn z klasą, którzy wiedzą czego chcą. Konkurencja jest niewielka, a wybór duży, dlatego nie warto zbyt często chodzić na kompromis, nie bać się samotności, lubić siebie, stawiać siebie ambitne cele i realizować je.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wybór duży? Może i tak, ale co z tego kiedy każda gra podobnie i niczym specjalnym sie nie wyróżnia...

Te same zachowania, podejscie..

Cenny to jest diament, dlatego jest rzadko spotykany, gówna, błota jest od chuja i ciut ciut, ale to zawsze błoto..

 

Nie wspolczuje kobietom, wspolczucie sugeruje poblazanie, przymykanie oko na bledy, a to wiadomo jak sie konczy...

Cale forum od tego trzeszczy...Wspolczucie modliszce ze nie moze mnie "zjesc" to jakis nonsens...

 

Jesli potrafisz zaspokojac wszystkie potrzeby to na chuj baba...? Do sexu, dwie, trzy stowki i masz full wypas, bez pierdolenia, trajkotania...No chyba ze spotkasz ten diament z ktorym mozna cokolwiek zbudowac...

 

I na koniec; gierki i tzw shit testy to pikuś, czy Ona robi to swiadomie czy nie, kij jej w oko. Wkurwiajace to sa tzw ciche myszki, ktore udaja niesmiale, zaklopotane, a tak naprawde to wulkan kurestwa...

 

Znam taka, cichutka, rezolutna, spokojniutka, niesmiala i co z tego?

Po czynach poznacie; dziara pod cycem, palenie papierosow i tak dalej...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam Braci,

 

Testy są takie które są podświadome i takie które są świadome (bardziej mam na myśli przemyślane manipulacje które mają Cie za coś ukarać bądź wymusić) bardzo często ten drugi rodzaj ma miejsce pod wpływem pośrednim osób trzecich np. mamusia samiczki.

 

Oczywiście jest taka zależności im lepsze notowania masz u jej podświadomości to tym gorsze u jej programu świadomości, z czasem te testy są coraz trudniejsze i częstsze. Samiczka po jakimś czasie jak już jesteś z nią np. 2 lata jest w jakimś stopniu pewna że będziecie razem(jej podświadomość nie pozwoli jej odejść byłeś i jesteś dla niej najsilniejszym samcem alfa) dlatego dobrze po takim czasie sygnalizować możliwość odejścia. Wtedy ona ustąpi na jakiś czas ale kółko się zamyka po danym czasie i znowu będzie bardziej pewna Ciebie i zacznie się od nowa dlatego to będzie trwało w nie skończoność.

 

Złota zasada żadna samiczka nie pomoże CI w kłopotach(to tylko ich pierdolenie aby im pomagać jak je mają), jak się pojawiają powie CI że to twoja broszka i masz sobie sam poradzić.

 

Władze mają właśnie przez szkolenie białych rycerzy, popatrz ilu oświeconych jest Samców? prawie zerowy odsetek.

 

Mając tą wiedzę co my mamy raczej nie będziesz dumny z tego że masz takie powodzenie = wiesz jakie to niesie konsekwencje. Chcesz sytuację aby parę samiczek za Tobą biegało i skomlało przed posesją? dla nich nie ma znaczenia cena i środki jak się uprą na Ciebie boś samiec Alfa kolego to kaplica nie ma barier, to regularna wojna. 

 

Po 30 spada ich wartość na rynku dlatego muszą być grzeczniejsze !!!!!!!!!!!!!!!

 

Tak to prawda z drugiej strony dzięki temu co się dzieje(tak dużo rycerstwa) jesteśmy pożądani i coraz bardziej cenniejsi.

UWAGA A TERAZ WRÓĆ DO "Mając tą wiedzę co my mamy raczej nie będziesz dumny z tego że masz takie powodzenie = wiesz jakie to niesie konsekwencje. Chcesz sytuację aby parę samiczek za Tobą biegało i skomlało przed posesją? dla nich nie ma znaczenia cena i środki jak się uprą na Ciebie boś samiec Alfa kolego to kaplica nie ma barier, to regularna wojna."

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie nie tyle zdawanie testów wkurwia, tylko to że wiem, że są to testy. I nie czuje, że mam człowieka obok siebie, szczerego, tylko testera wydajności, użyteczności. Niby w ładnym opakowaniu, fajne, miłe, słodkie, a w środku tak naprawde pogrywa sobie ze mną. Totalny egoizm.

I tracę szacunek bardzo szybko, tylko dlatego że wiem że jest to i głupie i niszczące przede wszystkim moje szczere uczucie do tego niby delikatnego człowieka.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem prostym człowiekiem. Jeśli ktoś czegoś ode mnie oczekuje, to najlepiej niech powie wprost jak człowiek rozumny do człowieka rozumnego.

Jeśli mam ochotę na jakieś gry, to włączam sobie takowe na komputerze.

Jeśli chcę rozpracowywać jakieś mechanizmy, to mam tego pod dostatkiem w garażu, jak sobie motocykl naprawiam. 

Jeśli z kimś rozmawiam, to oczekuję 'normalności', a nie zgadywanek, domysłów i innych kombinacji alpejskich. 

 

Z tego powodu zatem nie mam ochoty rozmawiać z niewiastami, bo to dla mnie strata czasu. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To prawda pisałem o tym już że po wyjściu z matrixa wcale kolorowo nie jest, ale to lepsze niż życie w nim - to oczywiście moje zdanie.

Jest tylko jeden afrodyzjak na nasze piękne samiczki - siła, rozumiejąc to nie jest najgorzej.

Kiedyś podsłuchałem tekst  w autobusie miejskim "czemu nie chcesz ze mną rozmawiać samiczka do jakiegoś gościa a on na to jak bym chciał porozmawiać to bym włączył sobie tv" wtedy za chuj nie wiedziałem ocb, teraz wszystko jasne.

Ciekawostka z ostatnich dni jak gadałem coś tam z samiczką pytam się a czemu po 3 tygodniach milczeniach, przyjechałaś sama do mnie a ona na to nie wiem nie chciałam obraziłeś mnie ale moje ciało zrobiło to samo(czytaj podświadomość), kobieta jest więźniem programu selekcji naturalnej to cała tajemnica.( a byłem jak wychodziła ode mnie 3 tygodnie wcześniej arogancki, chamski, bezczelny).

Edytowane przez "Tyran"
dodanie info
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, m4t napisał:

Od jakiegoś czasu nachodzą mnie pewne przemyślenia.

 

Zapewne każdy z Was spotkał się różnego rodzaju „testami” męskiego charakteru przez kobiety. PUA mówią na to shittesty, jedni twierdzą, że kobiety robią to podświadomie, są też teorie, że dzieje się to mniej lub bardziej świadomie,jednak nie jest moim celem rozważanie nad przyczyną tych zachowań więc wrócę do tematu :)

 

Uważam, że kobiety bardzo sobie szkodzą takim zachowaniem. Im jestem starszy coraz bardziej mnie takie gierki drażnią. Oczywiście doskonale wiem jak „odbijać piłeczkę” i większość tych „testów” zaliczam, ale z każdym kolejną próbą kobiety, tracę do niej szacunek. Też tak macie?


Dokladnie mam tak samo. Te gierki mnie po prostu mecza i szkoda mi czasu na takie gowno. Testujesz mnie? To sobie testuj i spierdalaj. Chcesz sie spotkac to sie spotkamy. Jakies znikanie, nieodpisywanie, przesuwanie spotkan. Jakas zazdrosc chora czy proba zwrocenia uwagi na siebie. Reaguje zupelnie odwrotnie, na zasadzie "droga wolna". Osatnio poznalem dziewczyne (28lat wiec tez nie swiezynka) hmm... Prosta i bezposrednia. Jestem w szoku, bo chyba pierwsza samica, ktora mi zrobila jakis prezent trafiony w moje gusta ot tak. Nie jest zdesperowana bo mimo wieku jest bardzo atrakcyjna, zarabia dobrze, wlasne mieszkanie. Milo uslyszec, ze kobieta nie lubi jak sie za nia placi bo randka to inwestycja obu stron. Od razu inna gadka z taka dziewczyna.

Edytowane przez greturt
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie zgodze się że są wyłącznie więzniem selekcji naturalnej. Jest wiele chorych kobiet psychicznie, które nałogowo szukają "miłości", opieki, więc biegną nawet do tego znienawidzonego po jakieś miłe chwile. Przy tym oczywiście ładnie mówiąc, próbując logicznie uargumentować swoją desperację. Chcą być kochane i ten który jest dostępny, zainteresowany, kogo się nie boją - do tego pobiegną.

Jedno to u nich natura, ale natura wybiera geny do pożądania, do seksu, do szanowania, a drugie to jednak potrzeby emocjonalne, pragnienie uczuć, bycia kochaną, adorowaną, akceptowaną. Chociażby chwile. A potem znowu wyzwie i biegnie do innego, szuka szuka szuka i zostaje sama z kotem, lub z takim który też nie miał wyboru kogoś normalnego, a nie desperatki.

 

greturt się dziwisz. Przecież ona dobiega do progu 30 lat. Musi choć minimalnie zacząć rozumieć zasady tej gry i być grzeczniejszą, by od niej nie uciekali. Choćbyś nie widział tej desperacji, to ona jest. Ona dobrze wie, że już nie ma takiego powodzenia jak miała 19 lat i nie może sobie pogrywać ze wszystkimi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, parafianin napisał:

Nie zgodze się że są wyłącznie więzniem selekcji naturalnej. Jest wiele chorych kobiet psychicznie, które nałogowo szukają "miłości", opieki, więc biegną nawet do tego znienawidzonego po jakieś miłe chwile. Przy tym oczywiście ładnie mówiąc, próbując logicznie uargumentować swoją desperację. Chcą być kochane i ten który jest dostępny, zainteresowany, kogo się nie boją - do tego pobiegną.

Jedno to u nich natura, ale natura wybiera geny do pożądania, do seksu, do szanowania, a drugie to jednak potrzeby emocjonalne, pragnienie uczuć, bycia kochaną, adorowaną, akceptowaną. Chociażby chwile. A potem znowu wyzwie i biegnie do innego, szuka szuka szuka i zostaje sama z kotem, lub z takim który też nie miał wyboru kogoś normalnego, a nie desperatki.

 

greturt się dziwisz. Przecież ona dobiega do progu 30 lat. Musi choć minimalnie zacząć rozumieć zasady tej gry i być grzeczniejszą, by od niej nie uciekali. Choćbyś nie widział tej desperacji, to ona jest. Ona dobrze wie, że już nie ma takiego powodzenia jak miała 19 lat i nie może sobie pogrywać ze wszystkimi.

Też to chciałem napisać bliziutko do 30 a wiec trzeba być milsza, i tak natura wybierze za nią oczywiście jeśli ma kogo wybrać. Nie które samice mają takiego nie farta że praktycznie nie mają żadnego samca alfa w zasięgu wtedy beta albo koty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znam jednak historie tej dziewczyny i wiem jaka byla na studiach. Zapierdalala juz praktycznie od szkoly sredniej zeby miec jakies swoje pieniadze, na studiach mieszkala po najtanszych stancjach i dorabiala w weekendy. Dzieki temu teraz ma dobra prace i szacunek do pieniadza. Sama tez jest wybredna co do mezczyzn bo w ciemie bita nie jest i nie lubi mizdrzacych sie utrzymankow i sledzi. Mnie osobiscie taka postawa imponuje. Jest to jeden z czynnikow na ktore patrze, bo sam mam dobre zasoby i wydoic sie nie dam. Kazde pytanie od kobiety o zarobki nawet skrzetnie ukryte ja dyskwalifikuje na starcie. Tutaj tego nie bylo wiec jest to calkiem nowa sytuacja. Zobaczymy co z tego bedzie, ale uznalem, ze warto sie zainteresowac.

Edytowane przez greturt
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bo nie ma tylu samców alfa, by zaspokoić pragnienia wszystkich kobiet. A wszystkie takowego pragną. Jak jeden mąż. Tyle że nie wszystkie albo takiego spotkają, albo nie stać je na niego bo są za brzydkie, za głupie, zbyt mało interesujące, zbyt jawnie manipulujące, niewychowane, albo miały zbyt wielu partnerów seksualnych też alfa może mieć wymaganie mieć sobie młodą nieruszaną przez nikogo, do wychowania pod siebie, pod swój świat. Wiek robi swoje, kobieta musi chociaż grać lepszą niż jest żeby nie stracić ułudy jakiegoś bardziej wartościowego samca. Już wie że roszczenia mogą ją zgubić. Początek znajomości nie jest niczego wyznacznikiem, jeśli chodzi o kobiete. Kobiete sie poznaje dopiero jak przychodzą problemy, trudności do pokonania, decyzje do podjęcia. Znajomość na testy życia jest wystawiana. Wcześniej ona musi grać tak, by zachować swoje szanse. A potem jak juz zauważy że ma jakieś luzy, już samiec zainteresowany, już może nawet sam zabiega o kontakt, może się zakochał, czegoś chce? A może jeszcze da ślub? Związek? Jak coś łączy tych ludzi. Wtedy się dopiero zaczyna jazda.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@parafianin Nie mowie nie. Zobaczymy co bedzie;) Jesli chodzi o mlode nieruszane. Dzisiaj jedyne co mozna przebic to wieczko od pepsi w mcdonaldzie. Jest to problem gdyz na etapie gimnazjum juz sie zaczyna wyscig, ktora pierwsza i ktora z chlopakiem bedzie po korytarzu popierdalac. A "zrobilam mu tylko laske, to nie zdrada" nikogo nie dziwi. Wiec z ta mloda na wychowanie ciezko. Jedyny ratunek to jechac na prowincje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W związku z tym co napisałeś:

3 godziny temu, m4t napisał:

W zasadzie to kobietom należy współczuć. W dzisiejszych czasach nie mają nad mężczyzną żadnej władzy. Seks jest łatwo dostępy i bynajmniej nie mówię tutaj o usługach prostytutek.

po co w ogóle starać się uczestniczyć, reagować na ich chore zagrania? Kim one są byśmy musieli się wysilać. To moje odczucia; ale czytając przeróżne tematy o jakiś testach, próbach, rzuca mi się na myśl uczeń, który zostaje wezwany do tablicy i stara się poprawnie odpowiadać. 
Jasno napisałeś, że dzisiejsze kobiety nie mają nic do zaoferowania... czy w tej sytuacji winniśmy jeszcze zdawać jakieś ich tajne egzaminy?, sprawdzanie zachowań? Mnie osobiście gówno to obchodzi czy robią to świadomie czy też nie. Czasami czytam jakieś wyznania zafrasowanego facecika, który był gotów zatańczyć na głowie by tylko coś kobiecie udowodnić. 
Ojej! a co jeśli ktoś obleje magiczny test?! :o  zostanie kopnięty w dupe, czy tylko przesunie kolejną granicę na swojej głowie, po której Karyna może sobie skakać?
Greturt i Vercetti właśnie fajnie Ci odpowiedzieli. Olać! bo i tak przynoszą więcej strat jak zysków. Szkoda naszego cennego czasu na jakieś śmieszne zdawanie ich egzaminów. Szkoda czasu nawet na dogłębne rozmyślenia, analizy tego.   Zająć się sobą, swoim rozwojem, swoimi pasjami.  Staniesz się dzięki temu silnym zdecydowanym facetem, który zna swoją wartość, gardzi i karci za nieracjonalne zachowania, i tym samym przyciąga do siebie jeszcze więcej pojebanych kobiet. :lol: 

A jeśli jesteś już w związku/relacji z babą, ... każda krzywa zagrywka, każde niezrozumiałe zachowanie z jej strony musi skutkować Twoją zdecydowaną reakcją. Określasz granice, których nie przekracza, albo od razu drzwi otwarte i kop w dupe.
Te młodsze, czy te starsze, to ten sam sk*rwiały kaliber. Młodsze mają non stop podbijane ego przez setki lajków lamusów na portalach, więc mogą do woli ćwiczyć, testować, sprawdzać, bawić się. Starsze czyli te koło 30, zaczynają panikować; pojawiają się zmarszczki, kończą się orbiterzy, widzą młodsze ładniejsze, więc i mniej zadzierają nosa. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, parafianin napisał:

Bo nie ma tylu samców alfa, by zaspokoić pragnienia wszystkich kobiet. A wszystkie takowego pragną. Jak jeden mąż. Tyle że nie wszystkie albo takiego spotkają, albo nie stać je na niego bo są za brzydkie, za głupie, zbyt mało interesujące, zbyt jawnie manipulujące, niewychowane, albo miały zbyt wielu partnerów seksualnych też alfa może mieć wymaganie mieć sobie młodą nieruszaną przez nikogo, do wychowania pod siebie, pod swój świat. Wiek robi swoje, kobieta musi chociaż grać lepszą niż jest żeby nie stracić ułudy jakiegoś bardziej wartościowego samca. Już wie że roszczenia mogą ją zgubić. Początek znajomości nie jest niczego wyznacznikiem, jeśli chodzi o kobiete. Kobiete sie poznaje dopiero jak przychodzą problemy, trudności do pokonania, decyzje do podjęcia. Znajomość na testy życia jest wystawiana. Wcześniej ona musi grać tak, by zachować swoje szanse. A potem jak juz zauważy że ma jakieś luzy, już samiec zainteresowany, już może nawet sam zabiega o kontakt, może się zakochał, czegoś chce? A może jeszcze da ślub? Związek? Jak coś łączy tych ludzi. Wtedy się dopiero zaczyna jazda.

Dokładnie początek to jest chuj jeden to nie ma znaczenia tak jak napisał kolega, jazda u Samiczki zaczyna się tak około 1-2 rok po rozpoczęciu "związku" wtedy jak już jest w jakiejś mierze pewna samca.

Wtedy to masz właśnie początek festiwalu testów, szantaży, gróźb aby dostać to co chcę pamiętajmy że im mocniej kobieta uważa mężczyzn za Samca Alfa tym bardziej boi się o jego stratę i chcę go "usidlić" i mieć tylko dla Siebie.

Od tego momentu walka wchodzi na wysoki level, każdego dnia będzie coraz więcej testów i będą coraz mocniejsze. Podasz się przegrałeś będziesz stawiał opór wygrałeś ale będziesz go musiał stawiać do końca życia jak chcesz być z tą samiczką.(oczywiście na jakieś momenty będziesz miał spokój, kochane zachowanie z jej strony ale to tylko cisza przed kolejną burzą).

Plus takiego zachowania będziesz miał zawsze wierną, wilgotną samiczkę.

(choć będzie takie rzeczy wygadywała że jeż włosy się jeżą na głowię ale to tylko słowa).

(jak raz wybiorą zawszę będą sprawdzać czy dalej jesteś najsilniejszy).

To właśnie miałem na myśli im bardziej jesteś silnym Samcem Alfa tym więcej samiczek przyciągasz taka jest to właśnie cena, to jak tytuł mistrza na ringu, każdy chcę z tobą później walczyć i pokonać.

Edytowane przez "Tyran"
dodanie info
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Osobiście sam znałem dwie 19 latki dziewice, więc nie jest tak źle z tym. Nie sądze bym miał aż takie szczęście. Co nie zmienia faktu, że w innych sprawach mi nie pasowały (m.in za dużo imprezowały, alkohol, papierosy - to wszystko skreśla u mnie dziewczyny).
Z jednej strony mamy wybór zadzierająca nosa, (zbyt) pewna siebie, seks jej ciągle w głowie, rzeczywiście dobrze obciąga, roszczeniowa, a drugie w skrajność zakompleksione, ciche, po ciemku, oporne do lodzika.

Rzeczywiscie tez obie ze wsi.

Ale też badzmy szczerzy sami ze sobą. 9 na 10 z nas nie ma wymagań co do kobiecego charakteru, tylko właśnie albo cycki, albo tyłek, albo nogi, albo dobrze ciągnie, chętna i wystarczy że sie usmiecha, czy za dużo nie gada.

Ale wracajac do tematu. Testy psychiczne to ja moge mieć jak pójdę do psychiatry, a nie z każdą kobietą po kolei. Tylko kobieta czeka aż złamie własne granice, tylko niech wyczuje moment że może wejść na głowę. Testuje wytrzymałość do szpiku kości, ale powoli, powoli. Zaczyna sie od gadek "nie ufasz mi?". I powoli staje sie bezpiecznie, az dopiero widzimy jaka kobieta jest i ile od siebie w jakich sytuacjach od siebie da.

Zobaczcie że w sytuacji kiedy jestes biedny, słaby, z problemami, chory - kobiet kręcących się "zakochanych" bedzie 0, a aktualna bedzie juz sie rozglądała nad odejściem, testowała kiedy SAM sie z tego wygrzebiesz. Wystarczy wiec nie liczyć że kobieta coś może dać poważniejszego. I to do dziś nie moge w swojej psychice złamać. Wciaz licze na "równe" traktowanie. Jak człowiek do człowieka. Bez manipulacji, a ze szczerością, bez egoizmu i zapatrzenia w siebie, a ze spojrzeniem też na to czego ja moge potrzebować.

Najlepsze jest to że mi wiecej kolezanki dawały prezentów "w punkt" niż kobieta która mnie kochała. W ogole tej milosci jej nie bylo czuc, oprocz słów, okręcania kota ogonem, że to przeze mnie, a przeciez waliłem prosto z mostu. Dlatego rokuje - ok, ale każda rokuje na początku. I ten wiek - 28 , mi juz by nie pasował. Chyba ze bym sam miał z 40.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Zobaczcie że w sytuacji kiedy jestes biedny, słaby, z problemami, chory - kobiet kręcących się "zakochanych" bedzie 0, a aktualna bedzie juz sie rozglądała nad odejściem, testowała kiedy SAM sie z tego wygrzebiesz. Wystarczy wiec nie liczyć że kobieta coś może dać poważniejszego. I to do dziś nie moge w swojej psychice złamać. Wciaz licze na "równe" traktowanie. Jak człowiek do człowieka. Bez manipulacji, a ze szczerością, bez egoizmu i zapatrzenia w siebie, a ze spojrzeniem też na to czego ja moge potrzebować."

 

To prawda jak ma się nawet kłopoty to nigdy się o tym nie mówi samiczce nigdy!!!!!!!!!!!!!!!!, jak byś konał, wisiał 1 mln Plnów piratom z Somalii, to mówisz uśmiechnięty i pewny siebie wszystko jest ok. 

Wtedy samiczka dziwnym trafem nie uważa Cie za słabego.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Takie zasady tej gry damsko męskiej zwanej "miłością". Musisz być najsilniejszy, najlepszy, najbardziej atrakcyjna. Samica testuje czy dasz radę pokonać własne problemy, ale i jej problemy. Wszystko sam. Ona z kolei nie pomoże nic, tylko wskaże jeszcze dobitniej że ona żyje tylko sama dla siebie, a na tobie wydaje werdykt - przeszedłeś selekcję, zdałeś czy nie. Ale to wszystko do momentu aż inni w kolejce do niej sie nie ustawiają.

One mogą jak małe dzieci się zachowywać, egocentrycznie, być pasożytami, ale już całkowicie innych standardów wymaga się od nas, mimo tego pierdolenia o równouprawnieniu. Że płcie są równe, mają te same potrzeby, tak samo funkcjonują. To też ciekawa manipulacja mająca na celu bezpodstawnie wywyższyć kobiety, zapewnić im więcej dóbr mimo że jak piszecie oferta jest żadna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiadomo, ze fajnie sie pakuje w ladna cipke, lapie za ladne cycki, daje klapsy w ladna dupe. Tylko widzisz, ladne dupy, ladne cycki i ladne cipki sa klepane przez wielu kolesi. Dla mnie cala zabawa polega na tym, zeby przebrac to cale badziewie i znalezc cos naprawde interesujacego. I co z tego, ze slabo ciagnie na poczatku? Rozkrecisz to pociagnie nawet z dna studni. Nie mowie, zeby brac jakiegos paszteta i uczynic z niego ksiezniczke i nimfomanke. Ale sam znam wiele lasek, ktore sa przecietne a w lozku robia takie cuda, ze pala staje na same opowiesci. Do tego dziewczyny sa naprawde konretne i nie nudne. A mam kilku znajomych z "lokalnymi pieknosciami" co jest tragedia, bo jak sie odezwie to ja pierdole... W lozku kloda i jedynie loda dobrze robi. Ale kumple kopary opuszczaja do ziemi wiec znajomi je trzymaja. Doszedlem kiedys do wniosku, ze niektore kobiety to po prostu ladny dodatek do drogiego zegarka. Niektore kobiety natomiast to calkiem ciekawe partnerki. Wiadomo, poziom spierdolenia umyslowego rozny, ale potrafia zaskakiwac.

@parafianin masz racje. Ale co z tego. Pierdol to. Niech se graja. Miej wyjebane a bedzie ci dane;)

Edytowane przez greturt
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlatego trzeba manipulować nimi, wbrew pozorom mamy lepiej pod jednym warunkiem że znamy zasady gry.

Popatrzmy:

-Wiemy jaka kobieta jest, wiemy że sterują nią natura(kobieta jeśli nawet to w jakiś magiczny sposób wie, a jeszcze takiej nie spotkałem) to i tak nie jest w stanie tego zmienić.(takiej co potrafi też nie spotkałem)

-My dysponujemy możliwością zmiany swoich zachowań(zmiana wzorców, przyznaję nie jest to proste, wymaga czasu ale jest możliwe)

A więc w łącznym rozrachunku możemy być "Królami Życia i sprawować władzę na samiczkami jak to miało miejsce kiedyś), samiczki mają łatwiej na starcie ale nigdy nie mogą osiągnąć takiego pułapu jak my.

Oczywiście nie wymyśliłem tutaj nic nowego, to pomysł natury.

 

faktycznie parafianin różnimy się w podejściu:

-nigdy nie liczył bym na pomoc ze strony samiczki, jak ktoś o tym mówi to śmiać mi się chce

-jej problemy one je rozwiązuje

-jak przegnie z testami albo nie zapłaci za nie dużą ilością swoich "monet" to kop w dupę

-ja stwierdzam brak empatii u siebie to pewnie dlatego

-a byłem kiedyś miły dla samiczek = miałem taki wzorzec społeczny

Edytowane przez "Tyran"
literówka + dodanie info
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja spotkałem takie i nawet z jedną miałem epizod. Kobiety które znają swoją naturę i umieją ją kontrolować (głównie ukrywać!) są dużo bardziej inteligentne niż przeciętne. Odbiegają jednak od norm kobiecości. Nie są tak gadatliwe, uczuciowe, są bardziej stałe, poważniejsza mowa ciała, rzadziej sie uśmiechają. Mi się zawsze wydają wtedy niezainteresowane, a to po prostu ten pierwiastek męski w nich. Ciężko sie zakochać, że tak powiem, ale lepiej sie z nimi współpracuje, znają lepiej pojęcie współodpowiedzialności. Niestety często kosztem chociażby wyglądu, kokietowania, flirtu.

Niby mówicie że możemy zmienić wzorce, ale ja sie sporawo męcze z moim idealizmem. Chciałbym mieć w kobiecie powiernika, a nie tylko by była nagrodą (zapłatą) za moją zajebistość. Za bardzo z prostytucją i dziwkami mi się to kojarzy, niestety w gorszej wersji: bo fałszywej, zawoalowanej. Niby związek, a zapłata i tylko wtedy jak sam zapewniasz, przechodzisz testy. Mnie to męczy i żenuje nawet. Kiedyś tej ich natury nie znałem to było wydaje mi się lepiej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja obecna samiczka co nieco by pasowała do twojego opisu(moim zdaniem wzorzec z domu ojciec samiec alfa nie natura), na pierwszy rzut oka hybryda zgubne podejście.

Wyczujesz że jest taka sama jak inne jak z nią pomieszkasz.

minusy:

-naprawdę musisz być alfa inaczej szybko CI wejdzie na głowę.

-naprawdę chcę rządzić.

-do urody swojej przywiązuje wagę ogromną ale robi to jak nikt nie widzi.

-oj gaduła ale z wąskim gronem ludzi jedna koleżanka  + mamusia.

-jak robi testy są mocniejsze i dłuższe przykład zwykła ustąpi po 2 dniach taka ma siłę na miesiąc.

-jest mistrzynią w ukrywaniu swoich zamiarów i natury.

REASUMUJĄC I TAK RZĄDZI NIĄ NATURA.

Tak wyjście z matrixa i życie po za nim jest nie łatwe, czuję że cały czas chcesz aby "czajnik był mikrofalą".

Wzorce się zamienia/podmienia nie zmienia w ten sposób walcząc z nim dajesz mu tylko energię.

Np. palisz fajki a nie chcesz a więc nie mówisz sobie nie będę palił bo to......., tylko jestem zdrowym człowiekiem i prowadzę zdrowy tryb życia.

Trzeba pamiętać że manipulując nimi możemy też się przejechać, zawsze możemy trafić na jakąś mistrzyni co będzie silniejsza od nas. Generalnie moim zdaniem trzeba manipulować ale czasami trzeba je mieć w dupie i wyjść z założenia nie z tą to z inną.(to naprawdę mocno działa na nie, to jest chyba najsilniejsza manipulacja z naszej strony) 

 

Tak jak mówią za darmo jest ser w pułapce na myszy i to nie zawsze.

To interes ty dajesz silne geny (samiczka sprawdza czy aby na pewno tak jest cały czas) czy towar nie pogorszył się na jakości, ona płaci swoim wyglądem i sexem kiedy zażądasz zapłaty.

Okrutne ale to nie ja stworzyłem ten skuteczny system trochę już żyjemy na tej planecie dzięki niemu.

Natura ma w dupie nas, liczy się tylko przetrwanie.

Edytowane przez "Tyran"
dodanie info
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo ciekawy temat więc dorzucę swoje trzy grosze.

 

Testy i inne pojebane babskie gierki mnie, podobnie jak @parafianina oraz @m4ta po prostu zniechęcają do kobiety. Jeśli ktoś nie jest w stanie kontrolować swoich zachowań i musi mnie sprawdzać to na jaką cholerę mam z taką osobą wchodzić w jakąkolwiek relację poza bzykaniem? Jest to totalnie bezsensowne bo, jak już Bracia zauważyli, w sytuacjach kryzysowych taka kobieta da po prostu nogę.

 

Ze swojej strony, jeśli widzę że dziunia zaczyna takie fochy strzelać, automatycznie odpalają się one u mnie. Bardzo ale to bardzo polecam Panowie, jeśli myślicie o jakiejś kobiecie "na poważnie", rzucić jej tekstem związanym z utratą pracy / problemami finansowymi (Waszymi lub najbliższej rodziny, której musicie pomóc) - muszę przyznać, iż tylko jedna kobieta z kilku, którym sprzedałem ten tekst, nie zwiała. Jeśli one testują - czemu nie odbić? Tak samo z przysłowiowym praniem, sprzątaniem i gotowaniem albo - "ile zarabiasz" - "a Ty ile"? "a dobra jesteś w łóżku"? itp itd. Albo laska się ugnie albo ucieknie więc i tak wychodzi się na swoje. Jednak - jak już wcześniej pisałem - kobieta, która robi coś takiego jest u mnie skreślona jako "poważna" partia do czegokolwiek.

 

@Assasyn pisał o tzw. "cichych myszkach" jako wulkanie kurewstwa i ja się z tym zgadzam. Poznałem swego czasu dziuńkę tego typu - niby skromna, cicha etc. Jako, że działo się to via portal randkowy na fotach miała zdjęcia na których nie za wiele było widać poza tzw. "girl next door". Umówiliśmy się, było niby spoko ale laska mnie jakoś nie przekonała do siebie - tym bardziej, że przyszła dość niechlujnie ubrana i nieumalowana. Ale ok, myślę, taka stylówka. "Wymroziłem" przez 3 tyg i na święta wysłałem życzenia. Odpowiedziała prawie zaraz - myślę ok - dajmy szansę i umówmy się. Drugie spotkanie niby ok ale laska znów przychodzi jakby wyszła wyrzucić śmieci. No to się wkurwiłem i mówię - "Ty mnie nie szanujesz, czy ja przychodzę w poplamionych spodniach i brudnych butach. Co Ty sobie k*rwa myślisz itp itd.". Na trzecie spotkanie przyszła odstawiona na maksa, miniówa, full makijaż itp. ale zachowanie cnotki-niewydymki. Było już lepiej, w kinie przytulanki, całowanie wszystkie pierdoły. Po sprzedała mi historię o swoim zaborczym eksie (facet 10 lat starszy z żoną i dzieckiem) plus o narkotykach w przeszłości. Pytam czy z ćpaniem i eksem już definitywnie koniec - tak. Ok, myślę, 29 lat to już jakiś rozum ma i nie będzie kłamać. Kolejne spotkanie - u niej na chacie - mizianko etc. ale 0 seksu bo "ma okres" (nie prę do tego, jak pisałem mam "orbiterki" i jestem w stanie wytrzymać z takimi rzeczami) mega milutko. Następnego dnia rano - bardzo chłodny sms. Potem rozmowa i dwa dni milczenia. Na koniec - chciałeś mnie zmienić, ja się nie dam, nie będę się dla Ciebie zmieniać, mam swoje życie, tak mi jest dobrze bla bl bla (wszystko przez komunikator, nie chciała się spotkać i porozmawiać jak dorośli ludzie). To są tzw. "ciche myszki" za którymi zazwyczaj kryje się kurewstwo za młodu / problemy emocjonalne / nałogi.

I najśmieszniejsze na koniec - niedawno zmienione zdjęcie na fejsie na full tapetę i ogólne odjebanie :):):)

 

 

12 godzin temu, parafianin napisał:

Niby mówicie że możemy zmienić wzorce, ale ja sie sporawo męcze z moim idealizmem. Chciałbym mieć w kobiecie powiernika, a nie tylko by była nagrodą (zapłatą) za moją zajebistość. Za bardzo z prostytucją i dziwkami mi się to kojarzy, niestety w gorszej wersji: bo fałszywej, zawoalowanej. Niby związek, a zapłata i tylko wtedy jak sam zapewniasz, przechodzisz testy. Mnie to męczy i żenuje nawet. Kiedyś tej ich natury nie znałem to było wydaje mi się lepiej.

 

Amen Bracie.

 

@greturt "I co z tego, ze slabo ciagnie na poczatku? Rozkrecisz to pociagnie nawet z dna studni" - tak właśnie miałem swego czasu. Również się z tym zgadzam. Co więcej - jak kobieta jest "za dobra" w łóżku to zaczynam się zaraz zastanawiać jaki legion kolesi przewalił się przez jej wyrko.

 

 

Edytowane przez OnTakiJakis
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

z tymi problemami to mam trochę inne zdanie wygląda to tak:

Jeśli masz problemy ale radzisz sobie z nimi (nie dajesz po sobie poznać że je masz, nie żalisz się jej, nie pijesz codziennie, nie chcesz się powiesić, wiesz że się z nich wygrzebiesz, masz do tego potencjał, jesteś pewny siebie, masz je trochę w dupie te problemy) to wtedy samiczka wbrew pozorom nie ucieknie nawet bardzo mocno podniesiesz swoje notowania u niej w podświadomości.

To dopiero samiec alfa wygrzebał się z poważnych problemów, a jak dziecko zachoruje.... itp., samiczki myślą bardzo przyziemnie, dlatego nienawidzą słabości.

Swoją drogą gwiazdą wieczoru po takiej sytuacji jest tekst "mieliśmy problemy ale razem z nich wyszliśmy" = jak bym coś takiego usłyszał zatłukł bym gałęzią samiczkę.

Ale jest jedna główna prawda jak liczysz na pomoc samiczki no to jesteś w czarnej dupie.

Ona nie pomaga ty też nie pomagaj i sprawa załatwiona.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że kluczem do tego co napisałeś jest "poważna relacja". Tu nie chodzi o wyżalanie się komukolwiek tylko o rozmowę jak dwójka dorosłych ludzi. Ja mam trochę podobną optykę do kobiet - testuję i jak widzę, że przechodzi to gramy w jednym zespole, jak nie to spier.... albo tylko seks.

 

Jeśli myślę o kobiecie jako tylko do łóżka to za Chiny nie rozmawiam z nią o jakichkolwiek problemach ale jak ma być to dłuższa relacja to testuję i jeśli ucieknie - droga wolna - nie nadawała się - żegnam bez żalu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Brzytwa zmienił(a) tytuł na Testy, gierki, w chuja granie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.