Skocz do zawartości

Testy, gierki, w chuja granie


m4t

Rekomendowane odpowiedzi

Nie, Nie i jeszcze raz Nie nasz Wódz napisał wyraźnie nie ma czegoś takiego jak związek/relacja z kobietą jeśli coś takiego stworzysz prędzej czy później polegniesz. To ty masz rządzić a rozmawiać masz wyłącznie o pierdołach z dnia codziennego aby zaspokoić ich paplaninę.

 

No tak a do czego innego Samcowi Alfa kobieta tylko do seksu i ma się ładnie prezentować od rozmów itp masz innych samców = takie jest podejście samca alfa.

A i co najciekawsze podświadomość kobiety będzie w takim osobniku zakochana po uszy, nie będzie widzieć świata po za nim.

Co prawda świadomość nie lubi Cię wtedy nie jesteś jak bracia Mrok z M jak Mdłość.

Wtedy samiczka będzie gadać o tobie cały czas, że jesteś taki zły nie dobry żeś tyran ale to tylko dowód że podświadomość tak Cie cenni że każe cały czas jej o Tobie ględzić.

 

Zobacz czasy prehistoryczne alfa chciał samicę tylko do sexu, zgrywał się z niej, śmiał, nie traktował jej poważnie, nie przywiązywał się do niej, już wtedy to wiedział że tak jest słusznie.

Samiec alfa idący zabijać groźne bestię nie mógł myśleć o humorach samiczki, martwić się o nią bo sam by zginął a wtedy samiczka i potomstwo na jego utrzymaniu także.

Jak się stawiała to zatłukł w jej miejsce było 200 następnych napalonych na niego. Oczywiście samiec alfa dobry w łowiectwie był tak bardzo pożyteczny dla wodza że ten przymykał oko na to że ten zatłukł jakąś niesforną samiczkę.

Myślisz że samiec alfa rozmawiał ze samiczką o nowym grocie do strzał, albo o nowej technice polowania.

Uważał że jest zbyt mało inteligentna aby mu doradzić, ją to też nie interesowało.

Samiec alfa nie musi być bogaty musi sobie umieć radzić to się liczy dla programu podświadomego samiczki.

Dzisiaj jest podobnie z tym że nie możesz zatłuc(piszę o tym bo nie którzy mogą zbyt dosłownie zinterpretować moje słowa, a nie chce iść do paki za namawianie kogoś).

Edytowane przez "Tyran"
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No więc tu się nie zgadzamy i tyle :) - każdy ma swoje cele, oczekiwania i metody.

 

Byłem w długiej relacji, chwalę sobie, wszystko miałem jak należy ułożone, sam ją zakończyłem w poszukiwaniu "wrażeń". Na forum jest kilku facetów w długich związkach / małżeństwach i chyba tez im to jakoś idzie więc wydaje mi się, że to jest kwestia znalezienia tego przysłowiowego "diamentu" "pod siebie" i tyle. Znajdzie się to ok, nie znajdzie są "wolne związki" i nieformalne relacje, dzieci niekoniecznie trzeba mieć z kobietą zwaną "żoną" więc  płaczu nie ma. Ale raz się żyje i warto próbować :)

 

I żebyśmy się zrozumieli - ja nie neguję że shit testy są w długich związkach, że są zdrady, że "moja jedyna Misia to jest inna" etc. - Broń Boże - ale wydaje mi się, że znając zasady tego wszystkiego jesteś w stanie ułożyć sobie to jak należy. Stąd albo kobieta jest od razu taka jak mnie interesuje albo młodziutka i da się ją odpowiednio uformować.

 

Moja propozycja - walić shitami w babę jeśli to ma być coś poważnego. Podwójna konfuzja - rzadko, który koleś tak robi, a przy okazji kwalifikujesz ją pod siebie i ustawiasz relację.

 

BTW - "Kobietopedia" kończy się stwierdzeniem, że Marek nie chce żeby po przeczytaniu książki ktoś zaczął nienawidzić kobiety - raczej przyjął do wiadomości jakie one są i że z tym się nie wygra i odpowiednio to rozegrał. Przynajmniej ja to tak zinterpretowałem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To prawda Ja np. kocham i szanuje kobiety ale rozumiem ich bezwzględna naturę i fakt że to ona nimi dowodzi. To jest moje motto.

Wiesz aby pod siebie układać to byś musiał ją "mieć" za młodu, ale rzadko się tak zdarza, najczęściej to dostajesz taką jak ma 24-25 latek.

Taka już ma swoje pod kopułką dodaj do tego media, koleżanki, mamusia te też dolewają oliwy do ognia.

Przykład ile znaczy słowo u samiczki:

Moja samiczka 2 miechy temu piekielnie się pożarła ze swoją najlepszą koleżanką bo tamta próbowała ze mną flirtować na sylwka, nie pamiętam czy tak było najebany byłem generalnie mam to w dupie.

Jej zapewnienia to żmija już nigdy z nią nie będę rozmawiała itd.

Dzwonię do samiczki z 3 tygodnie a ta do mnie że jest u niej na kawie. Ja mówię ale jak to mówiłaś że to największa szuja itp. A ona no wiesz kochanie przeprosiła mnie itp. wyjaśniła. Tyle znaczy u nich rozmowa dlatego nigdy ich nie słucham. Jak jesteś zaszufladkowany jako silny możesz sobie na bardzo wiele pozwolić.

Sam odpierdoliłem parę numerów siedziałem potem milczałem udawałem greka że nic nie zrobiłem sama przyszła. Zakochana jeszcze mocniej niż wcześniej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

OnTakiJakis
kobiety to takie fajne manipulatorki, że testy słowne to jest nic dopóki sam jej nie przetestujesz w trudach.

Gdy piszesz utrata pracy, zdrowia - jak się zachowa. Ona MÓWI to co jest dobrze odbierane. Co zostanie zaakceptowane, gdzie uzyska przychylność albo jednostki (Ciebie) albo grupy. Np NIGDY bym tego nie zrobiła, nie zdradziła, nie zostawiła w potrzebie. Nie jestem taka! Złe spotykasz! Uchodźców trzeba przyjmować, bo to są ludzie i trzeba być dobrym człowiekiem! - wszystko pod publikę.

One zauważ ciągle mówią "nie jestem taka jak wszystkie", w sensie lepsza - a postępuje tak samo - wyrachowanie, cwanie i bez skrupułów. Makiawelistyczna postawa do bólu. Liczy się tylko JEJ INTERES. Ty jesteś tylko narzędziem, drogą do jej celu(ów).

Ostatnia którą miałem - w sumie trzeba przyznać zakochałem się, miałem plany, rozmawialiśmy wydawało się szczerze (gówno prawda, oszukiwała mnie nawet w tym że skończyła kontakt z byłym, mimo że wcześniej nawet na forach pisała - dla miłości można to zrobić). A mi mówiła (słowoklucz) że mnie kocha, jestem najlepszy, nigdy takiego nie spotkała, zachowywała się rasowo, tak jakbym chciał by się zachowała i mówiła to co chcę usłyszeć. Wiedziała gdzie mam "słabe" punkty i co na mnie działa.

Dlatego one taką dobrą pamięć mają, wyciągają sprzed X lat sprawy z najmniejszymi szczegółami. Żeby znowu testować, wbijać szpile i przechylić szale interesu na swoją stronę. Na swoją korzyść.

Wiedziała o moich problemach zdrowotnych, a co za tym idzie inne sfery życia na tym kuleją. Byłem totalnie szczery.
Ciągle powtarzała: nie liczą się sprawy materialne, to co dajesz, tylko uczucia. Wspieram jak mogę, jestem taka i owaka. Inne są perfidne, nie można tak postępować jak mówisz!
Obłuda, fałszywość i hipokryzja w jednym, bo postępowała na odwrót niż pouczała.

Z czasem następowała weryfikacja pięknych słówek i wsparcia nie dostawałem, tylko kopy i drwiny.
Z resztą tego wsparcia nie oczekiwałem (tj głaskania po głowie jak dzieciaka) tylko żeby chociaż KŁÓD POD NOGI NIE WALIŁA. Chociażby była NEUTRALNA. A ona nie, testowała ile wlazło. Zazdrość, spójność, wytrwałość.

Chciała dawać jak najmniej, oczekując jak najwięcej. Głównie dawała słowa i grę aktorską.

Co chwilę robiła teściki, sprawdzała na ile jeszcze w chorobie jestem w stanie wytrzymać. Zamiast pomóc w jakiś sposób, to tą chorobę pogłębiła (bo u mnie jednak sporo spraw się zawaliło i nawet w depresje wpadłem). Selekcja naturalna zrobiła to wszystko za mnie, mimo słów kobiet że one chcą i potrafią kochać bezinteresownie, w problemach, wspierają. To bujda. Jesteś sam ze wszystkim, a od kobiety to można oczekiwać tylko zapłaty w postaci dupy i braku fochów gdy jesteś supermanem.

I czy nie zostawiła w problemach, nie zdradziła? Oczywiście, że zrobiła to i sobie to usprawiedliwiła moją winą (np nie powiedziała - czekam 6 miesięcy aż się wygrzebiesz z problemów, a potem zmieniam gałąź, tylko mówiła NIGDY CIE NIE ZOSTAWIE W PROBLEMACH). Tak jak całą swoją kobiecą naturę usprawiedliwiają wszystkie, tak też tutaj zrobiła.

Słowa zweryfikowane? Każde słowo z ust kobiety to bujda, w którą sama wierzy. Ale ma dać jej interes. Twoją wiare, zaufanie, a jej akceptacje i zachwyt. OOO JEDNAK JESTEŚ INNA NIZ WSZYSTKIE!

Piękne słówka i teściki na słowa to jest że tak powiem żeby tu sie dobrze wyrazić... topienie się w gównie, mimo że wydaje się cukierkiem.

 

I żeby nie było - to była najbardziej uczuciowa istota jaką znałem. Romantyczna, wrażliwa, wydawało się skromna, poukładana i dobrze wychowana. Taka szara myszka "pod miotłą".
To jest GRA. W środku jest dalej kobietą i dzięki uczuciom jest perfidna, zakłamana - jeśli znacie negatywne cechy tej drugiej strony kobiety, to ona je wszystkie prezentowała ze zdwojoną siłą.
Ale pewnie gdyby nie moje problemy, tylko miałbym status, zdrowie, kasę itd to tej drugiej strony by mi nie pokazywała tak często, a w jej słowa bym wierzył. Bo nie miałbym jak ich zweryfikować. Zanim by problemy moje przyszły już bym miał z nią dziecko, bo akurat bardziej seksownej nie poznałem. I to jest ten błąd.

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przed chwilą, parafianin napisał:

I żeby nie było - to była najbardziej uczuciowa istota jaką znałem. Romantyczna, wrażliwa, wydawało się skromna, poukładana i dobrze wychowana. Taka szara myszka "pod miotłą".
To jest GRA. W środku jest dalej kobietą i dzięki uczuciom jest perfidna, zakłamana - jeśli znacie negatywne cechy tej drugiej strony kobiety, to ona je wszystkie prezentowała ze zdwojoną siłą.
Ale pewnie gdyby nie moje problemy, tylko miałbym status, zdrowie, kasę itd to tej drugiej strony by mi nie pokazywała tak często, a w jej słowa bym wierzył. Bo nie miałbym jak ich zweryfikować. Zanim by problemy moje przyszły już bym miał z nią dziecko, bo akurat bardziej seksownej nie poznałem. I to jest ten błąd.

Już wspominalem ze szare, ciche myszki są najgorsze..

Znam, cicha, niedostepna, chorobliwie niesmiala, a dziara pod cycem, palenie fajek jak smog i inne pierdoloty...

"Po owocach poznacie"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Brzytwa zmienił(a) tytuł na Testy, gierki, w chuja granie
2 godziny temu, OnTakiJakis napisał:

No więc tu się nie zgadzamy i tyle :) - każdy ma swoje cele, oczekiwania i metody.

 

Byłem w długiej relacji, chwalę sobie, wszystko miałem jak należy ułożone, sam ją zakończyłem w poszukiwaniu "wrażeń". Na forum jest kilku facetów w długich związkach / małżeństwach i chyba tez im to jakoś idzie więc wydaje mi się, że to jest kwestia znalezienia tego przysłowiowego "diamentu" "pod siebie" i tyle. Znajdzie się to ok, nie znajdzie są "wolne związki" i nieformalne relacje, dzieci niekoniecznie trzeba mieć z kobietą zwaną "żoną" więc  płaczu nie ma. Ale raz się żyje i warto próbować :)

 

I żebyśmy się zrozumieli - ja nie neguję że shit testy są w długich związkach, że są zdrady, że "moja jedyna Misia to jest inna" etc. - Broń Boże - ale wydaje mi się, że znając zasady tego wszystkiego jesteś w stanie ułożyć sobie to jak należy. Stąd albo kobieta jest od razu taka jak mnie interesuje albo młodziutka i da się ją odpowiednio uformować.

 

Moja propozycja - walić shitami w babę jeśli to ma być coś poważnego. Podwójna konfuzja - rzadko, który koleś tak robi, a przy okazji kwalifikujesz ją pod siebie i ustawiasz relację.

 

BTW - "Kobietopedia" kończy się stwierdzeniem, że Marek nie chce żeby po przeczytaniu książki ktoś zaczął nienawidzić kobiety - raczej przyjął do wiadomości jakie one są i że z tym się nie wygra i odpowiednio to rozegrał. Przynajmniej ja to tak zinterpretowałem.

To ja się nie zgadzam.

-Samica chcę pragnie!!! samca Alfa a więc będzie testowała już na początku czy nim jest. Jesteś ok.

-Masz przez pewien czas spokój.

-Następnie co jakiś czas będzie sprawdzała czy dalej jesteś najsilniejszym samcem alfa.

-Zdasz testy znowu masz spokój przez pewien czas.

-I tak od nowa w kółko ale z większą mocą i częstotliwością.

Oczywiście liczba testów i ich moc zależy od temperamentu samiczki.

Jeśli nie ma testów albo zostały zaprzestane wniosek jest prosty nie byłeś samcem alfa nigdy dla niej albo przestałeś i jesteś tylko opcją, chcę tylko Cię wykorzystać.

Samiczki są wierne dla Samców Alfa oddadzą dla nich życie (przepraszam dla wizji bycia przy Samcu Alfa) nie żartuję w mediach jest pełno takich doniesień, 

ale to i tak nie przeszkadza im wykorzystywać jednocześnie innych beta dla swoich celów, przysługi, pieniądze, taxi driver, tampon emocjonalny (zaklinam was Bracia samiec Alfa ma w dupie rozterki emocjonalne samiczki, każdą próbę z ich strony kwituję w jeden sposób nie chcę mi się z tobą gadać idź do kogoś innego gadać a jak się nie podoba to wypad i mi nie zawracaj gitary) itp.

Dla samiczki posiadanie samca alfa to najważniejsza rzecz w życiu!!!!!!!!!!!!!! = najlepsze geny, najlepsza opieka.

One są do tego stworzone!!!!!!!!!!!!! i tylko do tego !!!!!!!!!!!!!.

My mamy inne umysły!!!!!!!!!!!!, widzę że chyba nie wszyscy zrozumieli dokładnie podstawy wiedzy.

To tak jak byś chciał liczyć równania różniczkowe nie bardzo rozumiejąc dodawanie albo odejmowanie!!!!!!!!!!!!!

Edytowane przez "Tyran"
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 27.02.2016 at 21:24, greturt napisał:

Prosta i bezposrednia. Jestem w szoku

Tak? Żebyś się kolego nie przeliczył. Też spotkałem się z "prostą i bezpośrednią", dokładnie tego samego dnia co napisałeś ten post. A we wtorek po powrocie z kolejnego spotkania był już z nami koniec. Ot krótka znajomość pełna nadziei która skończyła się na tym, że samiczka szuka sobie lepszego modelu (hah! jak ją spotkam to jej ironicznie powiem - "co? lepszy model?"), a ja dostałem kolejne +100 do frustracji. Szerzej tę sprawę opiszę w osobnym temacie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wyczuwam jakieś rycerstwo z twojej strony, ja już  tak mam to w dupie.

Ze jak pomyśle że miał bym iść na jakieś spotkanie itd. to by mnie chuj strzelał.

Wyczuwam złość w tobie młody Jedi.

Edytowane przez Tyran
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

IMHO wyszło ze mnie spierdolenie na drugim spotkaniu. Uznała że jestem przystojny i miły, ale zbyt nieśmiały (przystojny ale spierdolony, jak to mawiają), owszem, zdarzały się takie momenty, ale zbyt szybko postawiła na mnie krzyżyk. Zerwała kontakt natychmiastowo, usuwając mnie z fejsa, usuwając gadu-gadu które podobno założyła specjalnie dla mnie (bo kto dzisiaj z tego korzysta? Tylko takie skamieliny jak ja chyba), wyglądało to trochę jakbym jej krzywdę zrobił, ale po dwóch dniach uznałem, że to może być część jej gierki. Zerwała ze mną kontakt, ale mogła np. numer telefonu do mnie zostawić, po to, żeby np. po tygodniu zadzwonić do mnie i zabawić się mną, albo skontaktować się jakby nie znalazła "lepszego modelu", ale na to nie pójdę - podjęła swoją decyzję żeby mnie zostawić, ja to zaakceptowałem w końcu, i tego będę się trzymał, nie ma drugiej szansy. A wcześniej naopowiadała mi, że byłem pierwszym normalnym facetem z miasta z jakim miała kontakt i w końcu się spotkała, bo poprzedni oferowali jej zwyczajny chamski sponsoring, ze zdjęciami fiutów włącznie. Cóż, niech szuka teraz spośród tych :D haha.

 

Najbardziej mnie to boli że mam 26 lat i dalej nie mogę żadnej ogarnąć. W takim tempie stanę się tzw. czarodziejem*. A co do nieśmiałości, o której wspomniałem na początku, na nią miały wpływ poprzednie kontakty z kobietami (i to duuużo gorsze, niż ten ostatni) oraz moja obecna, zjebana sytuacja życiowa. Zawsze też próbowałem wyzbyć się zazdrości, ale ta z każdą porażką wracała, z podwójną siłą.

Spoiler

Na 4chanie "czarodziejem" określają osobnika, który przed 30-tką nie zaruchał, po prostu.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niska samoocena moim zdaniem jest tutaj dużym problemem, kłopoty he życiowe zdarza się czasami są.

Na piedestale ty jesteś najpierw rozwiąż kłopoty.

Jak liczyłeś że miną za sprawą posiadania samiczki to hohoh prawie z krzesła spadłem.

Czytając co się dzieje to stwierdzam że chyba nie miałem aż tak do końca pierwotnie porytych wzorców obstawiam że to dzięki alkoholowi i klubą studenckim i panią z pedagogiki.

Swoją drogą w tej grupie studentek najłatwiej było.

A miałem w dupie prezencie, wpadałem z kumplami najebani jak meserszmity koleżanek nie mieliśmy.

Techniczny kierunek studiowałem.

Pamiętaj samiczkę zdrową możesz zerżnąć w ciągu jednej nocy tyle na to potrzeba czasu nie mówię o paniach do towarzystwa.

Jak masz umiejętności, odpowiednie wzorce, masz dobry wygląd to duży plus.

Zdarzało się że tak się działo jak wydawałem 50 zł i to na alko tylko i dla siebie.

Nie wierz w żadne kolację, kina itp.

To działa w drugą stronę.

Pamiętaj koledzy o tym zawsze piszą kobieta generuję kłopoty jak nie umiesz się z nią obchodzić.

 

Edytowane przez Tyran
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

35 minut temu, Tyran napisał:

Na piedestale ty jesteś najpierw rozwiąż kłopoty.

No właśnie teraz uważam, że nie powinienem porwać się na tę znajomość, nawet jak mieliśmy niby wiele wspólnego (zainteresowania i styl życia). Skomplikowana sytuacja życiowa, także zawodowa, powoduje niższe niż zwykle poczucie wartości, a co za tym idzie niepewność przy podejmowaniu decyzji.

35 minut temu, Tyran napisał:

masz dobry wygląd

To jest jakiś mit i żart. Odkąd widuję okropnych grubasów, nerdów, brudasów metali czy zawadiaków z mordą zbrodniarza wojennego, chodzących z całkiem niezłymi laskami, to przestaję wierzyć w znaczenie wyglądu. Jak się rozstaliśmy to ona doceniła (czyżby?) mój wygląd, ale chyba tylko po to żebym się nie rozkleił. I się nie rozkleiłem, po tylu razach zaczynam mieć powoli wyjebane w ciągłe mieszanie mnie z błotem. Wciąż jednak odczuwam to jako cios w moją dumę.

35 minut temu, Tyran napisał:

Zdarzało się że tak się działo jak wydawałem 50 zł i to na alko tylko i dla siebie.

Tak samo było w moim przypadku, każdy płacił za siebie, a co więcej ona wolała płacić za siebie z własnej woli. Ale czy na pewno z własnej? A może chciała w ten sposób mi się przypodobać, w sensie: "o, ta panna potrafi zapłacić za siebie, podoba mi się to", a wraz z rozwojem znajomości zacząć wymagać, pomimo tego, że sama siebie nie opisywała jako roszczeniowej księżniczki (znowu żeby przyciągnąć moją uwagę?). Cholera, trzeba je podejrzewać o wszystko jak jakiś paranoik.

36 minut temu, Tyran napisał:

Nie wierz w żadne kolację, kina itp.

Tu jestem ciekaw, co robić kiedy laska oferuje, czy wręcz forsuje tego typu spotkania. Liczę na Wasze rady.

37 minut temu, Tyran napisał:

Swoją drogą w tej grupie studentek najłatwiej było.

Znajomości "szkolne" nigdy mi nie wychodziły i kończyły się jeszcze gorszą katastrofą niż to co spotkało mnie niedawno. Na studiach wręcz miałem być chłodną jednostką której cel był jasny - zdobyć tytuł na uczelni, nie zawracać sobie głowy babami bo nie tędy droga. Oczywiście możecie sobie dopisać co poszło nie tak.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pamiętaj kolego że u samiczek jest podział na to który facet jakie ma funkcję sprawować.

Ważne jest co ty chcesz jak będziesz chciał być od wszystkiego to się nie da jedno wyklucza drugie.

 

Pamiętaj że najlepsze dostanie Samiec Alfa czyli sex dziki z pożądaniem, tak kobieta płaci tym osobnikom.

Pamiętaj że to jej natura płaci w ten sposób ona ma gówno do gadania jest niewolnikiem tak naprawdę.

Ale bycie nim też wiąże się z tym że będziesz testowany czy nim jesteś cały czas a uwierz że z czasem coraz intensywniej i częściej.

 

A jeszcze inni będą tamponami emocjonalnymi gdzie samiczka będzie się żaliła na temat chamskich facetów.

 

A ja się nie zgodzę moim zdaniem bycie przystojnym ułatwia.

 

Powiedz że nie masz ochoty łazić na kolację itp.

Mnie kiedyś jedna molestowała chodź do teatru, przedstawienie, sztuka itp. a ja że nie mam ochoty.

Po 2 tygodniach to chodźmy na piwo a ja na to oooooo zgoda.

I piwo skończyło się u Mnie w domu w nocy :D

 

Edytowane przez Tyran
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze jedną grupę dodałbym do tych wypisanych przez Tyrana.

A mianowicie trzymani w niepewności zakochani kolesie.

 

Takiemu delikwentowi niezainteresowana panna nie powie wprost, żeby umieścił swe ciało na obiekcie leśnym (żeby spierdalał na drzewo), lecz będzie dawała mu szczątki złudzeń, że może kiedyś coś.

Wszystko to po to, żeby nie stracić darmowego szofera i chłopca na posyłki. Niestety chłopaki na haju hormonalnym potrafią się strasznie upodlić dla laski myśląc, że to droga do sukcesu. 

 

Znam taki przypadek, gdzie gość się zakochał, panienka miała go w dupie, bo okropnie rycerzykował, ale nie powiedziała mu tego wprost ani nie dała do zrozumienia, bo nigdy nie żałował kasy, zawsze stawiał w knajpie piwo, pizze i inne takie rzeczy. Kilka razy jej konto w telefonie doładowywał. :lol: 

Przez cały ten czas trzymała go w rezerwie - nie powiedziała mu, że nic z tego nie wyjdzie (chociaż miała go w dupie tak głęboko, że było go widać jak otwierała usta), czasem od niechcenia jakieś buziaki, trzymanie za rękę, ale wszystko z dystansem, żeby się za bardzo nie wkręcał.

 

Gostek bodajże nie miał już kasy, przestał sponsorować weekendowe popijawy, co za tym idzie przestał być użyteczny - i w tym momencie ich znajomość się zakończyła. ''Odstrzeliła'' go jak kaczkę, zlała całkiem. Teraz ten człowiek dla niej nie istnieje, ale póki był ,,dobrze plonującym kawałkiem ziemi'', latała w podskokach tam, gdzie on był. 

Edytowane przez Vercetti
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 minuty temu, Tyran napisał:

Powiedz że nie masz ochoty łazić na kolację itp.

Mnie kiedyś jedna molestowała chodź do teatru, przedstawienie, sztuka itp. a ja że nie mam ochoty.

Po 2 tygodniach to chodźmy na piwo a ja na to oooooo zgoda.

I piwo skończyło się u Mnie w domu w nocy :D

Nie no na teatr żadna mnie by nie namówiła :D zresztą ona nie przepadała za teatrami, więc plus dla niej, inaczej krzywiej na nią bym patrzył. Piwo było, zaprowadziłem ją do jednego z lepszych lokali w mieście, mianowicie do browaru restauracyjnego, gdzie jej się bardzo spodobało (ale znowuż, czy nie powiedziała tego dla podlizania się?). Oczywiście, jak wspomniałem, każdy płacił za siebie. Przynajmniej nie mam wyrzeczeń, że na pannę, z którą mi się nie udało wywaliłem kasę :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

45 minut temu, Phantom Slasher napisał:

Nie no na teatr żadna mnie by nie namówiła :D zresztą ona nie przepadała za teatrami, więc plus dla niej, inaczej krzywiej na nią bym patrzył. Piwo było, zaprowadziłem ją do jednego z lepszych lokali w mieście, mianowicie do browaru restauracyjnego, gdzie jej się bardzo spodobało (ale znowuż, czy nie powiedziała tego dla podlizania się?). Oczywiście, jak wspomniałem, każdy płacił za siebie. Przynajmniej nie mam wyrzeczeń, że na pannę, z którą mi się nie udało wywaliłem kasę :P

Do jednego z lepszych lokali bądź pucowałeś się samiec beta, samiec alfa to go kobiety zapraszają i o niego zabiegają.

Chyba mnie nie zrozumiałeś to samiczka prosiła mnie o spotkanie tydzień.

Widzisz tutaj jest różnica.

Człowieku to pasożyt z tym że w ładnym opakowaniu.

To ty zabiegasz aby komar Cię upierdolił?

Czy on Ciebie ?

Swoją drogą komary są lepsze nie wyniszczają tak mocno swoich ofiar dają im czas na regeneracje.

Masz tak właśnie zrobić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, Tyran napisał:

Pamiętaj kolego że u samiczek jest podział na to który facet jakie ma funkcję sprawować.

Ważne jest co ty chcesz jak będziesz chciał być od wszystkiego to się nie da jedno wyklucza drugie.

 

Pamiętaj że najlepsze dostanie Samiec Alfa czyli sex dziki z pożądaniem, tak kobieta płaci tym osobnikom.

 

 

Podobnie jest u owiec - samce dziela się na tryki i szukarki. Oczywiście lepiej być tym pierwszym:

 

"TRYK – może kryć cały rok, poziom nasienia spada, wtedy kiedy chce maciorka. Kopulacja trwa kilka sekund. (im ciemniej tym lepiej) 1mlm à ok. 3 mld plemnikow. . PRZYGOTOWYWANIE TRYKA do stanówki; 6 tygodni przed planowanym jej rozpoczęciem. W tym okresie żywi się go inaczej (karma bogata w białka) nie przekarmiać (brzuch będzie mu przeszkadzał) oraz przegląd i korekcja racic, dostęp do wybiegu. Sprawdzenie stanu zdrowia narządów rozrodczych oraz nasienia. PRZYGOTOWYWANIE MACIORKI; racice, ruch, karma, nie sztrzyżemy. SYSTEMY KRYCIA; Dzikie – przebywają cały rok razem. Wolne – tryki i maciorki razem w ostatnim okresie. Haremowe – tryk z grupą macioerk w zagrodzie. Z ręki – indywidualne kojarzenie, doprowadzanie maciorek do tryka. ( Owce nie wykazują objawów rui, przy krzyżowaniu z ręki używa się szukarka) ZALETY – (z reki) znana data kopulacji, rozrodu, rozpłodniki lepiej wykorzystane. (haremowe) także możemy znać datę kopulacji, nie wymaga takiego zaangazowania. (Dokrywanie stosowac po kryciu)" 

 

Czyli samica mając licznych szukarków (samców-beta) zainteresowanych nią łatwiej wchodzi w interakcję z trykiem.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Phantom Slasher chlopie dwa spotkania i dostales kosza a ty bierzesz do siebie co ci laska powiedziala? Badzmy powazni. Zasmialbym sie tylko i wyjebal numer.

Napompowales sie strasznie, za duzo liczyles i tyle. Jak ty sie pozbierasz jak laska ci kosza po 2 miesiacach da? Po dwoch latach to juz nie wiem co!!! Spokojnie gosciu.

Edytowane przez greturt
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.