Skocz do zawartości

Smutny przegląd opcji LTR dla 40-letniego faceta, który nie chce mieć dzieci


Rekomendowane odpowiedzi

51 minut temu, maroon napisał:

Tylko, że ta ładna dziś za parę lat może być potwornie brzydka. 

 

Trafiłeś w punkt. Dorzuć do tego działanie grawitacji i już w ogóle mamy przesrane. Jak w tym kawale:

– Co między piersiami mają starsze kobiety, czego nie mają młodsze?
– Pępek.

 

54 minuty temu, maroon napisał:

Niech już robią szybciej te androidy. 

 

Niby tak, ale przyzwyczajenia po takich wynalazkach pozostają 🤨

 

kiedy_w_koncu_znajdziesz_dziewczyne_ale_

 

@niemlodyjoda - dzięki za precyzyjną odpowiedź, rozumiem Twój punkt widzenia i życzę powodzenia, żebyś swoje plany zrealizował.

  • Dzięki 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, icman napisał:

Eee, pamiętaj, że czas uczy pokory to raz a dwa, że niektóre to nawet się uczą na błędach ;).

Kobiety mają zawsze duży wybór naiwnych pataFFianów - nie ten to inny, jak kobieta jest w miarę zadbana to zawsze znajdzie jakiegoś frajera, dlatego pokora czy też jakakolwiek nauka na błędach jest dla kobiet raczej czymś odległym, takie procesy w życiu kobiety na pewno zachodzą ale w innych dziedzinach życia - np. kariera zawodowa natomiast relacje z mężczyznami to relacje hurtowe.

  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, chapman napisał:

Takie poranne rozkminy dużego chłop(c)a, który nie chce mieć dzieci. Dostęp do jednorazowego/kilkurazowego seksu jest wciąż ok, ale fajnie by było mieć kogoś, z kim spędza się wolny czas, z kim można pogadać o pierdołach. 

Chcesz mieć pakiet seks, bez dzieci i spędzanie wolnego czasu czyli zalepienie czasu samicą, bo gdybyś nie potrzebował seksu to byś nie musiał wybierać samicy. Jak oddasz kobiecie władze nad sobą za seks i brak samotności to Ci to nie długo potrwa.

4 godziny temu, chapman napisał:

e) inni mężczyźni - taki żart 😑

 

Odrzucasz faceta, bo nie da ci seksu, czyli twoim priorytetem jest seks z kobietą, a mniej ważne poznanie faceta bez seksu, ale za to z którym mógłbyś spędzać fajny czas. Z każdym możesz spędzić czas fajnie, ale facetowi nie oddasz tyle co kobiecie, bo facet nie da ci seksu. 

 

Jeśli tak bardzo chcesz mieć seks i bez dzieci to możesz sam o to zadbać wazektomią, ale czy pani ci da ten długotrwały stan dobrego wolnego czasu to szczerze powątpiewam i tu jest problem, bo oddasz komuś władzę nad wolnym czasem, bo bycie samemu stanie się mniej komfortowe niż bycie z kimś. 

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie jak zauważył kolega powyżej, masz według mnie podstawowe błędy w postrzeganiu swojej samotności i bycia z babą i na okrętkę racjonalizujesz "swoją" wizję, która nijak się ma do rzeczywistości, co sam też zauważasz. Każdy wie jakie są etapy, można to i ciągnąć latami, ale koniec końców wiadomo do czego to zmierza.

Nie chcesz mieć dzieci to podstawa to wazektomia i mordą na kłódkę, później na spokojnie sobie poukładasz tematy.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, RealLife napisał:

 

W drugą zaś stronę to i owszem. Wspoczesnym 45latkom to marzy się max równolatek, nie pogardzą młodszym. 

Na portalach zauważyłem, że mając 36 lat dają mi w prawo babki aż do 45, więc to się dzieje już wcześniej, taka 40 myśli, że jest tak zajebista że będzie mieć 5 lat młodszego chłopa. One też wiedzą że chłop po 40 to już zazwyczaj zmęczony życiem itd....a skoro mogą (przynajmniej tak się im wydaje) mieć młodszego to .....

Godzinę temu, icman napisał:

Eee, pamiętaj, że czas uczy pokory to raz a dwa, że niektóre to nawet się uczą na błędach ;).

 

Eee nieee, takie 40 po karuzeli kutasów widzą wszystkich facetów jako egoistycznych chamów, którzy nie chcą się wiązać i zakładać rodziny. Mimo że taka 40 odrzuciła pewnie że 20 facetów, którzy chcieli się wiązać i zakładać z nią rodzinę.... Mam wrażenie, że kobietom nie przychodzi refleksja, że sama się doprowadziła do miejsca w którym jest..... Raczej to wszyscy do około byli źli....

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Mmario napisał:

Mimo że taka 40 odrzuciła pewnie że 20 facetów, którzy chcieli się wiązać i zakładać z nią rodzinę.... Mam wrażenie, że kobietom nie przychodzi refleksja, że sama się doprowadziła do miejsca w którym jest..... Raczej to wszyscy do około byli źli....

Mam poważne wątpliwości czy 40 letnie kobiety miały w życiu 20 facetów którzy chcieli się z nią wiązać i zakładać z nią rodzinę. W sumie to dobry temat do Rezerwatu. 
Jakoś trudno mi sobie wyobrazić  że przeciętna czy nawet atrakcyjna laska miała w swoim życiu 20 poważnych ofert matrymonialnych, chyba że za takie uznajemy zaczepki na Instgramie od koleżkowców z krajów Bliskiego Wschodu.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

24 minuty temu, Personal Best napisał:

Mam poważne wątpliwości czy 40 letnie kobiety miały w życiu 20 facetów którzy chcieli się z nią wiązać i zakładać z nią rodzinę. W sumie to dobry temat do Rezerwatu. 
Jakoś trudno mi sobie wyobrazić  że przeciętna czy nawet atrakcyjna laska miała w swoim życiu 20 poważnych ofert matrymonialnych, chyba że za takie uznajemy zaczepki na Instgramie od koleżkowców z krajów Bliskiego Wschodu

Mam na myśli że przez jakieś 20 lat trafiło jej się ze 20 facetów, uczciwych chcących się z nią poważnie związać i którzy w dalszej perspektywie byliby dobrymi partnerami, mężami (dobry dla niej, czytaj nie boje, rozsądny partner traktujący ja jak człowieka i nie zdradzający, czylibtakinjak kobiety mówią że chcą...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, Mmario napisał:

Mam na myśli że przez jakieś 20 lat trafiło jej się ze 20 facetów, uczciwych chcących się z nią poważnie związać i którzy w dalszej perspektywie byliby dobrymi partnerami, mężami (dobry dla niej, czytaj nie boje, rozsądny partner traktujący ja jak człowieka i nie zdradzający, czylibtakinjak kobiety mówią że chcą...

Tak. Ja też poznałem himalajkę. A potem okazało się że się tnie i ma borderline. Pewnie każdy z tych gości był ostatecznie niekompatybilny. I pewnie ona chciała czegoś innego niż perfekcyjny bankomat albo wallflower. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, Ace of Spades napisał:

Nie do końca się zgodzę z tą tezą gdyż ponieważ albowiem kobiety zawsze mają jakiś ukryty cel (przynajmniej na początku znajomości ukryty), nigdy nie chodzi o Ciebie (w sensie o mężczyznę/ drugiego człowieka), kobiety zawsze mają swój Plan - a mężczyzn dobierają do tego Planu, jeśli delikFFent nie pasuje do planu - wylatuje na out i dobierany jest następny pataFFian itd.

W tym sensie dla kobiet najważniejszy jest ich Plan, Sen (np. bąbelek, kariera) itp natomiast rola mężczyzny jest drugorzędna a nawet trzecioplanowa, podwykonawcza.

Z tego wynika wielki rozdźwięk i niezrozumienie miedzy oczekiwaniami mężczyzn i kobiet, mężczyzna potrzebuje kobiety w sensie drugiego człowieka natomiast kobieta pragnie zrealizować swój Plan, Sen a mężczyzna jest tylko narzędziem i podwykonawcą w realizacji tego Panu, nic więcej - dlatego z taką łatwością i bez bólu kobiety zmieniają kolejnych pataFFianów.

 

 

Tak jest. Możesz być super alfa chadem mega ruchaczem i dawać tony emocji, a jak pani zmienią się priorytety bo np. potrzebny jest facet do ogarniania chałupy to ona bez zawahania poświęci te motylki dla własnej wygody.

 

4 godziny temu, Libertyn napisał:

Tak. Ja też poznałem himalajkę. A potem okazało się że się tnie i ma borderline. Pewnie każdy z tych gości był ostatecznie niekompatybilny. I pewnie ona chciała czegoś innego niż perfekcyjny bankomat albo wallflower. 

 

No i pewnie klasyka czyli świetny seks z taką panią. Pociętą bordi przerobiłem. Dla własnej higieny psychicznej polecam wiać jak najdalej.

 

7 godzin temu, Casus Secundus napisał:

Stąd właśnie dla kolegi istotne jest to, żeby była to rówieśnica. Bo do tych walorów fizycznych musi dojść też cała sfera duchowa i intelektualna. Rówieśnice są pod tym względem o tyle spoko (jak komuś zależy) bo nie musisz im tłumaczyć, co to Miś Colargol, czemu oferta ZREMB-u była zawsze na czasie etc. Intelektualnie też musi to być ktoś, bo na pewnym etapie nie bawią potakiwaczki o maślanych oczach, tylko potrzebny jest ktoś, kto konstruktywnie dorzuci coś do dyskusji czy wrażeń w odkrywaniu danego zakątka globu. 

Ale, powtarzam, da się znaleźć takie właśnie czterdziestolatki z dobrym ciałem, umysłem i duszą.

 

Coraz bardziej skłaniam się ku temu podejściu. Zauważam, że jest znacznie lepszy kontakt z rówieśnicami niż z młodszymi. Prawdą jest, że większość pań około 40-ki mocno się sypie, ale można znaleźć sztuki zadbane, dobrze zakonserwowane z dobrymi genami. Plusem też jest to, że te panie nie są zainteresowane nowymi bąbelkami bo zwykle mają już swoje wyrośnięte lub wiedzą, że czas na to przeminął. A te w zakresie 30-40 cisną na znalezienie mełża i zrobienie bombelka w opcji last minute, nawet jeśli w wersji demo zapierają się, że nic z tych rzeczy.

 

Edytowane przez nihilus
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
W dniu 8.12.2021 o 09:25, deleteduser118 napisał:

Takie poranne rozkminy dużego chłop(c)a, który nie chce mieć dzieci. Dostęp do jednorazowego/kilkurazowego seksu jest wciąż ok, ale fajnie by było mieć kogoś, z kim spędza się wolny czas, z kim można pogadać o pierdołach. Samotność jest generalnie spoko, ale jak to będzie za te 10,20 lat?

No i moje przemyślenia na temat dostępnych opcji LTR nie nastrajają pozytywnie. Sami spójrzcie:

 

Nie chcę mi się rozpisywać (kto chce poczytac o moim życiu to przeczyta w innych moich wielu postach), ale w skrócie:

 

Też mam już "tuż tuż" 40 lat, też nie mam dzieci i nie chcę mieć. Jakie mam opcje?

Spotykam się z pannami w wieku 20-25, tylko i wyłącznie na krótkie związki (max kilkumiesięczne).

Robię tak od wielu lat (od kiedy sam byłem w ich wieku) i będę robił tak długo aż mi "wygląd" pozwoli.

 

Nie nadaję się do stałego związku, nie chodzi o małżeństwo (bo ten papier to głupota), ale nawet do zwykłego LTR - po prostu to nie dla mnie.

Nie będę się rozpisywał, już pisałem w innych wątkach - wiem że nadaję się do psychologa - lęk przed bliskością, lęk przed związkami, itd.

Ale mi to pasuje. Może przyzwyczajenie, może już nie potrafię żyć inaczej?

 

Nie potrafię cierpieć po rozstaniach, nie wiem, brak takich uczuć? Zostawiam jedną pannę (lub ona mnie) i dosłownie za chwilę kolejna panna u mnie zostaje na noc i na parę tygodni, miesięcy. Tak jak mówię - panny po 15 lat młodsze ode mnie. Ja zaraz 40 lat, one ledwo 20-25.

 

Rok temu się spotykałem wyjątkowo z panną 30 lat. Wygląd i ciało jak u 20. Naprawdę, poważnie. Super-zdrowy styl życia prowadziła, stąd wygląd 10 lat młodszy, ciało też. Pasowała mi. Ale nie mogło się to udać - parę miesiecy i męczyła o dziecko, ślub, itd. Wiadomo - koniec. To była bardzo wartościowa kobieta. Nie mam nic do niej, szanuję ją bardzo, mimo że mnie zostawiła. Miała swoje plany, być może już kogoś spotkała nowego z kim te plany zrealizuje. Życzę jej jak najlepiej, jemu też. Gdybym szukał żony - to uważam, że idealnie się nadawała na żonę. Ale... ja nie potrafię. Ślub, dzieci, to nie dla mnie. 

Czy cierpiałem po utracie wartościowej kobiety? No właśnie nie. Zaraz "na pocieszenie" była u mnie na noc panna 24 lata.

 

Ja stary gość, prawie 40 lat i jak już pisałem w innych moich postach - nadal w tym wieku bawię się lalkami i samochodami. 

Lalki mają po 20-parę lat, a samochody pakiety amg. Zmieniam często jedno i drugie.

Czy to dobre życie? Nie, nikomu nie polecam. Jak ktoś chce tak żyć, to na własną odpowiedzialność. 

 

Co do tego, że uważam, że nadaję się do psychologa. Wiem to, bo interesuję się psychologią. Pomijając moje lęki i wady, to takie zainteresowanie dużo daje w życiu. Szacunek do innych, pokora. Zrozumienie, że każdy człowiek ma swoje życie i należy to szanować. Wielokrotnie czytam tutaj na forum, jakie to kobiety są złe, jakie to małżeństwa są złe, itd. Wszystko jest dla ludzi. Kobiety mają swoje cele w życiu, trzeba to uszanować, a nie narzekać. Kobieta ma parcie na ślub i dziecko, a może i na cały majątek swojego faceta - trzeba to uszanować. Pasuje Ci to - to wchodzisz w to. Nie pasuje Ci - to nie wchodzisz w to. Mi nie pasuje, dlatego jestem 40-letnim singlem i taki pozostanę. Ale nie ma co na siłę zmieniać świata czy walczyć ze światem. Tak działa życie. Wszystko jest dla ludzi - dobre kobiety, złe kobiety, samotne matki, małżeństwa, prostytutki, jednorazowe przygody, długoletnie związki - wszystko to o czym tutaj piszemy na forum - to wszystko jest dla ludzi i po prostu trzeba wybrać z tego to, co nam odpowiada. A resztę odrzucić. Trzeba żyć w zgodzie z sobą. 


Dobra, miałem się nie rozpisywać. To kończę.

 

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.