Skocz do zawartości

Czas dać sobie spokój..


Rekomendowane odpowiedzi

11 minut temu, Angel_Sue napisał:

"Słabi ludzie szukają zemsty, mądrzy wybaczają, a inteligentni ignorują". Moja rada jest taka - spróbuj mówić wprost tym osobom, że jest Ci przykro, że tak się zachowują i prosisz ich żeby tak nie robili. Jeśli na Ciebie krzyczą np. powiedz, że porozmawiasz z nimi kiedy się uspokoją bo nie odpowia Ci, że są niekulturalni.  Jeśli ktokolwiek krzyczy na Ciebie, czy odzywa się w nieakceptowalny sposób nie reaguj na to co mówi, ale na jego zachowanie. Bądź przy tym wszystkim spokojna i opanowana.

Jeśli te wszystkie metody nie zadziałają, zerwij kontakt.

Wiesz jaka jest zasada co do topielców? Nigdy nie podawać mu ręki. Bo wciągną Cię na dno. Oni sami muszą chcieć sobie pomóc, a nie leczyć kompleksy klosztem kogoś innego. Od takich osób trzeba uciekać i znaleźć takich, którzy będą Cię wspierac i kochać jak na to zasługujesz.

W moim obecnym miejscu pracy, to nie przejdzie. Muszę odejść. Tamtemu też pisałam,ze mnie upokarza, że wstydzę się. Ze mi smutno i samotnie. To był duży błąd. Odzywał się co raz gorzej i gorzej. 

1 minutę temu, Wielokropek napisał:

Źle, ale to już za mną. Sama wybieram kim chcę być.

 

Kosmos, że się upiłaś? Czy kosmos, że wysłałaś SMsa?

Przepraszam, nie zrozumiałam :( 

Cała tamtą sytuacją. Nie będę tego tu pisać drugi raz. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Czerwona666 napisał:

W moim obecnym miejscu pracy, to nie przejdzie. Muszę odejść. Tamtemu też pisałam,ze mnie upokarza, że wstydzę się. Ze mi smutno i samotnie. To był duży błąd. Odzywał się co raz gorzej i gorzej. 

Dlaczego nie przejdzie? Nawet w pracy nikt nie ma prawa na Ciebie krzyczeć i Cię obrażać. Poza tym szukaj nowej jak najszybciej. Problem w tym, że jeśli będziesz nadal dawała sobą pomiatać, czy będziesz mało pewna siebie, ludzie to szybko wychwycą i w nowej pracy może wtedy być podobnie jak w starej, żeby było inaczej musisz się zmienić. Tak już jest na ile sobie pozwolisz, tak masz.

Edytowane przez Angel_Sue
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

25 minut temu, Logic napisał:

To nie rozwiązanie. Tak z ofiary stanie się katem. Gdzie tu miejsce na refleksję? Jak można być sędzią we własnej sprawie?

Czego nie rozumiesz w zdaniu: "To punkt wyjścia"?

Katem stanie się jak poprzestanie na wściekłości i zacznie wyżywać się na innych. 

 

Element buntu jest niezbędny, co moim zdaniem widać po jej wypowiedziach. Ona jest nie tyle smutna, co wściekła na innych i na siebie za to jak jest traktowana. Do emocjonalnego  zrozumienia, że to od niej zależy jak jest traktowana daleka droga. To proces.

Prawdą jest, że inni chamsko się do niej odzywają. To prawda, która domaga się uznania.

Trzeba się konfrontować z tym co nas boli, a nie spieprzać jak tchórz. Tchórza nikt nie szanuje, łącznie z nim samym.

 

Ja byłam przestraszonym i mazgającym się nad sobą pisklakiem, mówię z doświadczenia.

 

Potem można i należy ruszać dalej, dlatego w pierwszym poście poleciłam psychologa. 

33 minuty temu, Angel_Sue napisał:

prosisz ich żeby tak nie robili.

Piszesz fajne posty w tym temacie, ale po tym fragmencie widać, że chyba nie masz realnego doświadczenia.

Prosi zawsze ktoś, kto jest niżej od Ciebie.

Ja rozumiem, że dla zdrowo rozwiniętego psychicznie człowieka to jest głupie, ale w przypadku ludzi, których  ona automatycznie przyciąga, to jest jak credo.

Edytowane przez Wielokropek
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tam są takie głupie docinki niczym w gimnazjum. Nie, że tylko do mnie. Typu jakąś x pyta się y normalnym tonem" podasz mi ta rzecz ", a ona" jak mnie ładnie poprosisz to tak, a jak nie to nie". Obgadywanie, zawiść. Doszło już do tego, że niektórym szefostwo nie odpowiada na "dzień dobry". 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, I1ariusz napisał:

Na tym polega koncepcja niezawinionego cierpienia. Czyli cierpienia krzyża

Miłosz fajnie o tym pisał w "Księgach biblijnych" odwołując się do Hioba i cierpienia ludzi z obozu w Auschwitz.

Edytowane przez Wielokropek
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

50 minut temu, Wielokropek napisał:

Czego nie rozumiesz w zdaniu: "To punkt wyjścia"?

Katem stanie się jak poprzestanie na wściekłości i zacznie wyżywać się na innych. 

Ten punkt wyjścia to o jeden most za daleko.

Na krzywdę reaguje się od razu, a nie po czasie.

Mściwość to bardzo niska pobudka, wątpię aby dała ulgę autorce. Taka reakcja przyniesie raczej więcej szkód niż pożytku...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Czerwona666 napisał:

Tam są takie głupie docinki niczym w gimnazjum. Nie, że tylko do mnie. Typu jakąś x pyta się y normalnym tonem" podasz mi ta rzecz ", a ona" jak mnie ładnie poprosisz to tak, a jak nie to nie". Obgadywanie, zawiść. Doszło już do tego, że niektórym szefostwo nie odpowiada na "dzień dobry". 

Tu przydałaby się jakaś riposta w stylu "oh ależ przecież widzisz chyba, że cię błagam, podasz?".

Chodzi o sprowadzanie takich rzeczy do totalnego absurdu.

Podobało mi się jak kiedyś mojego kolegi ze studiów ktoś zapytał dlaczego trzyma tak ręce, a on na to "skleiłem sobie superglue" :D

Albo koleżance złamał się  wysoki obcas, co rozbawiło pewnego gościa na jakiejś imprezie  i nie omieszkał jej tego wypomnieć, na co ona" Tak? serio? W ogóle nie zauważyłam".

Edytowane przez Angel_Sue
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, Angel_Sue napisał:

Tu przydałaby się jakaś riposta w stylu "oh ależ przecież widzisz chyba, że cię błagam, podasz?".

Chodzi o sprowadzanie takich rzeczy do totalnego absurdu.

Podobało mi się jak kiedyś mojego kolegi ze studiów ktoś zapytał dlaczego trzyma tak ręce, a on na to "skleiłem sobie superglue" :D

Albo koleżance złamał się  wysoki obcas, co rozbawiło pewnego gościa na jakiejś imprezie  i nie omieszkał jej tego wypomnieć, na co ona" Tak? serio? W ogóle nie zauważyłam".

No serio Ci mówię. Albo inne głupie typu czemu jesteś sama, wscibskie. Itp. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Czerwona666Cześć czerwona! Przeczytałam kilka ostatnich postów i... Czym Ty się przejmujesz? Pomyślmy, te przytyki, że sama itp robią kobiety z dziećmi? A czemu? A temu, że są nie wyspane, że nie mają czasu na fryzjera, na kosmetyczkę, że wiecznie jakieś problemy itd itp. Następnym razem jak Ci tak powiedzą to odpowiadaj: kochana, na te worki pod oczami to nic nie pomoże. Albo sama atakuj, naucz się to robić w żartach. 

A wścibskie są bo muszą zobaczyć czy masz lepiej, a jak im narzekasz to zawsze będzie: życia nie zna, wysypia się, pije ciepła kapuczine. I tyle, musisz nauczyć się grać w tę grę. Gdzie nie uciekniesz to będzie to samo. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, Lalka napisał:

@Czerwona666Cześć czerwona! Przeczytałam kilka ostatnich postów i... Czym Ty się przejmujesz? Pomyślmy, te przytyki, że sama itp robią kobiety z dziećmi? A czemu? A temu, że są nie wyspane, że nie mają czasu na fryzjera, na kosmetyczkę, że wiecznie jakieś problemy itd itp. Następnym razem jak Ci tak powiedzą to odpowiadaj: kochana, na te worki pod oczami to nic nie pomoże. Albo sama atakuj, naucz się to robić w żartach. 

A wścibskie są bo muszą zobaczyć czy masz lepiej, a jak im narzekasz to zawsze będzie: życia nie zna, wysypia się, pije ciepła kapuczine. I tyle, musisz nauczyć się grać w tę grę. Gdzie nie uciekniesz to będzie to samo. 

Oj nie, te akurat, które przytykają dbają o siebie. I z tego powodu, czują się lepsze. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jedyny spokój to TY daj sobie ze swoją postawą @Czerwona666 bo jak widzisz ona nie przynosi Ci niczego dobrego.

 

Twoim problemem jest głowa a nie ciało. Niestety samo nie przyjdzie, Twoje problemy i rozwiązania są w Twojej psychice jak na moje. 

 

Zrób defragmentację swojego umysłu lub pójdź do psychologa jak Ci forumowiczka zasugerowała, bo możliwe że sama nie jesteś w stanie na siebie obiektywnie spojrzeć nawet w małym procencie. 

 

Chcesz faceta, to bądź kobietą.

Chcesz innej pracy, to czas wysłać CV gdziekolwiek.

Chcesz by Cię lepiej traktowano, sama zacznij się lepiej traktować.

 

Naprawdę wiele można zdziałać nawet w chorym środowisku, zdrowie zaczyna się od Ciebie. Zacznij bardziej używać umysłu a nie emocji.

 

 

 

Edytowane przez SzatanK
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, sądzę, że powinnaś  rzeczywiście dać sobie spokój.

Dlaczego? Bo paradoksalnie, kiedy bardzo (za bardzo) Ci na czymś zależy, to to nie wyjdzie, bo za bardzo się spinasz.

Nie dawaj sobie spokoju z rozwijaniem siebie, ale daj sobie spokój z szukaniem faceta na siłę.

Przestań wysyłać fluidy do otoczenia "bardzo mi zależy żeby kogoś mieć" - ludzie to wyczuwają, po Twoich gestach, zachowaniu, mimice.

Musisz naprawdę sobie odpuścić i doskonalić się dla samej siebie. Wtedy sukces może przyjść wręcz niespodziewanie.

Zresztą przeważnie tak właśnie się dzieje.

A któregoś dnia, kiedy będziesz z pogodnym wyrazem twarzy szła przez ulicę, ktoś interesujący niespodziewanie może zaprosić Cię na kawę. Tak się czasem zdarza.

Wszystkich swoich facetów poznałam, kiedy totalnie sie tego nie spodziewałam.

Tylko nie zamykaj się w czterech ścianach i wychodź do ludzi, jeśli jesteś introwertyczką, wychodź nawet sama na długie spacery. W Twoim domu raczej małe szanse żeby Cię ktoś znalazł, wyjątkiem jest internet, choć osobiście jestem raczej za poznawaniem ludzi na żywo.

Edytowane przez Natii
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 6.02.2022 o 13:02, Czerwona666 napisał:

I jak tu mieć poczucie wartości ? Ostatnio jedna 50 l kobieta spytała mnie o wiek . Mówię jej ,że mam 34 lata. Ona na to " stara jesteś ".

Poprawiasz włosy, (żeby się uspokoić i odwrócić uwagę), a potem uśmiechasz się z politowaniem i odpowiadasz:

- Stara to ja będę w Twoim wieku

 

Milkniesz i patrzysz na reakcję. Będzie zaskoczona.

 

Choćby nie wiem, jakiej riposty by nie użyła, ona już wie, że sobie nie pozwolisz. 

Oni widzą Cię w określony sposób. Żeby móc zakwestionować ich pogląd na Twój temat nie możesz się z nimi zgadzać. Zacznij się aktywnie bronić i stawiać warunki.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziewczyno dodałaś trzy tematy na forum o podobnej zawartości, dostałaś wsparcie, rady, rozwiązania a dalej nic z tym nie robisz. 

Myślisz, że biadolenie i użalanie się nad sobą w czymś pomorze? 

Przypominasz damską wersję Analcondy, który oczekiwał rezultatów nie robiąc nic. 

Wchodzenie w konflikty z ludźmi jest nieuniknione do tego będąc samemu bez wsparcia liczącej się osoby jesteś skazana na ataki. 

To tak jak samiec alfa wilka wysyła watache beta samców by pastwily się nad najsłabszym samcem omega. 

Ratuje go dopiero opiekun w postaci człowieka. 

Są filmy w necie obejzyj sobie wtedy pojmiesz o co chodzi. 

I tak jest z tobą w miejscu pracy, społeczeństwie, rodzinie jest hierarchia, jak ludzie widzą, że odstajesz od innych, jesteś słaba bądź lepsza w czymś od nich niestety będą cię dręczyć by obniżyć poczucie wartości i samooceny by zrównać do swojego poziomu. 

Pytaniem jest czy sobie na to pozwolisz? 

Dlatego tak jak Ci przedmówcy radzą pora odnaleźć w sobie siłę i odwagę by się tym wszystkim drapieżnikom postawić bo inaczej będzie jeszcze gorzej skoro pozwalasz sobą pomiatać. 

Oni nie przestaną bo wyczuwają w tobie słabość to tak samo jak jest słaby mężczyzna, który jest pomiatany przez kobiety dopiero gdy staje się silny psychicznie, ogarnia fizycznie jest przez nie szanowany. 

Dlatego przede wszystkim zwiększ pewność siebie i samoocenę, wywal z głowy negatywne przekonania, afirmuj się mogę, chce, potrafię, kocham, szanuje siebie, jestem wartościowym człowiekiem, nikt nie ma prawa mnie krzywdzić. 

Jak to mówił "największy" ezoteryk XX wieku niejaki Goebels "Kłamstwo powtarzane tysiąc razy staje się prawdą". 

Dla świętego spokoju zmień środowisko pracy, odetnij się od toksycznych ludzi i zacznij terapie u psychologa bo sama nie dajesz rady z problemami, lękami, strachem czy emocjami. 

Niestety nic łatwo na tym padole łez nie przychodzi i trzeba walczyć o swoje. 

To planeta cierpienia fizycznego i psychicznego gdzie silny zjada słabego i teraz pytaniem jest czy chcesz być ofiarą czy drapieżnikiem? 

Wybór należy do ciebie. 

 

Edytowane przez Iceman84PL
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.