Skocz do zawartości

Ślub ex!


Wolverine1993

Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie, sytuacja kolegi z wczoraj. Niewiarygodna ale zdarzyła się na prawdę! 

 

Ziomeczek był przypadkiem na weselu swojej byłej! 🤣

 

Zapoznał z dwa tygodnie temu laske na tinderze, która po dwóch spotkaniach zaprosiła go na wesele. Nie było z jego strony chemii, ale się zgodził bo bardzo lubi wesela.

Na miejscu okazało się że był na ślubie swojej dawnej ex do której już miał obojętny stosunek, aczkolwiek mówił że na początku musiał zbierać szczękę z podłogi jak zobaczył pod kościołem co się święci i jak dużo znajomych twarzy widział i zastanawiał się czy jednak lepiej się nie ewakuować! 

 

No ale suma summarum bawił się dobrze i nie było żadnych zgrzytów, aczkolwiek było na początku trochę nieswojo, ale po trzech latach od ich rozstania nie bylo tragedii. 

 

Pozatym ślub w styczniu = wpadka, oczywiście nikt tego oficjalnie nie mówił ale na 99% takie są realia. 

 

Kurde nie wiem jak ja bym zareagował, ale chyba będę na przyszłość bardziej się interesował do kogo idę na wesele jako osoba towarzysząca 😆

  • Haha 13
  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Była ziomka (mamy czysto koleżeński kontakt) poszła na wesele koleżanki. Impreza do 22, miało nie być tańców ale udało się nakłonić panią młodą żeby przenieść stół (warunek, brak Disco Polo). Ja rozumiem, że styczeń i te terminy to oszczędność ale po co w ogóle robić takie eventy na odpier... No ale mniejsza, taka tylko anegdotka co do stycznia. 

 

A wesele swojej ex? O jak ja bym z chęcią poszedł, na ślub jakiejkolwiek swojej ex 😂 nie, nie robić kwasu - jak już chwaliłem się w wielu tematach, wzrost, niebrzydki a i tańczyć potrafię. Przyszedłbym odwalony w smoking niczym Mentzen za pieniądze z Nowego Ładu i rozkręcił taką wixe party, że wszyscy by o mnie gadali (zostało mi z dzieciaka, że lubię być show manem, nic na siłę ale lubię jak później mówią "dobra morda z tego gościa). 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, yrl napisał:

Ex namawia koleżankę aby poderwała byłego i zaprosiła na ślub tak żeby mu gul skoczył. 

 

Mi tam się bardziej prawdopodobne wydaje, że to koleżanka panny młodej zaprosiła kolegę autora tematu dla beki, albo liczyła, że po %% jakieś dymy wyjdą. ;) 

 

29 minut temu, Wolverine1993 napisał:

aczkolwiek było na początku trochę nieswojo,

Panna młoda chyba jeszcze bardziej od niego i pewnie obawiała się jakiejś imby :) .

 

 

31 minut temu, Wolverine1993 napisał:

No ale suma summarum bawił się dobrze i nie było żadnych zgrzytów, aczkolwiek było na początku trochę nieswojo, ale po trzech latach od ich rozstania nie bylo tragedii. 

 

Swoją drogą ciekawi mnie, czy składając życzenia panu młodemu - współczuł mu w gębi serca, wiedząc w jakie g*#o przed chwilą wdepnął. :) :) :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 minut temu, yrl napisał:

Ex namawia koleżankę aby poderwała byłego i zaprosiła na ślub tak żeby mu gul skoczył. 

 

http://memytutaj.pl/uploads/2015/05/19/555bc063bdf24.jpg

Nic z tych rzeczy, to kuzynka pana młodego. Nie miał pojęcia co u byłej, bo nie mieli żadnego kontaktu od rozstania. 

Kto normalny chciałby mieć na ślubie exa?

 

11 minut temu, Kiroviets napisał:

Swoją drogą ciekawi mnie, czy składając życzenia panu młodemu - współczuł mu w gębi serca, wiedząc w jakie g*#o przed chwilą wdepnął. :) :) :) 

Nie dopytywałem, ale podejrzewam że to był moment kulminacyjny i oboje nigdy wcześniej nie przeżyli takiego stresa przy życzeniach ślubnych😂

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, Wolverine1993 napisał:

Nie dopytywałem, ale podejrzewam że to był moment kulminacyjny i oboje nigdy wcześniej nie przeżyli takiego stresa przy życzeniach ślubnych😂

 

1. Twój kolega widząc ex w sukni ślubnej, mógł poczuć pewnego rodzaju ulgę.;) 

2. Pan młody mógł nie wiedzieć przecież, że kolega wcześniej parkował w tym garażu. :) 

3. Stres to się pewnie dopiero za jakiś czas zacznie u tego szczEMślicFa. ;) 

 

12 minut temu, Wolverine1993 napisał:

Nic z tych rzeczy, to kuzynka pana młodego.

 

12 minut temu, Wolverine1993 napisał:

Kto normalny chciałby mieć na ślubie exa?

 

Wyczuwam kwas między tą kuzynką a wspomnianą panną młodą. :) 

Chciałbym zobaczyć jej minę, jak zobaczyła ex na ślubie. :) 

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Kiroviets napisał:

 

1. Twój kolega widząc ex w sukni ślubnej, mógł poczuć pewnego rodzaju ulgę.;) 

2. Pan młody mógł nie wiedzieć przecież, że kolega wcześniej parkował w tym garażu. :) 

3. Stres to się pewnie dopiero za jakiś czas zacznie u tego szczEMślicFa. ;) 

 

 

Wyczuwam kwas między tą kuzynką a wspomnianą panną młodą. :) 

Chciałbym zobaczyć jej minę, jak zobaczyła ex na ślubie. :) 

Ale dlaczego kwas ? Przecież nikt nie był tego świadomy, wyszła taka trochę komedia sytuacyjna że można by było nakręcić film o tym 😆

 

Na szczęście był już wyleczony z niej, ale mówił że gdyby poszedł na ten ślub rok temu to byłoby mu ciężko.

 

Myślę że pokazywała mu swojego byłego na zdjęciach, skoro byli razem ze 3 lata. 

I na pewno od razu mu powiedziała jak tylko do zobaczyła. 

Ale mówił że od razu jak go zobaczyła w kościele to była mega zdziwiona, on już się domyślił wcześniej co się święci 😆

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na miejscu tego typa poczułbym ulgę i wdzięczność losowi, że to nie ja jestem panem młodym, gdybym znalazł się na ślubie którejś z moich ex. Ostatnio na pejsbuku moja ostatnia ex wrzuciła zdjęcie świeżo urodzonych gówniaków i zacząłem współczuć jej nowemu bolcowi, wiedząc na jaką minę się władował.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Wolverine1993 napisał:

Pozatym ślub w styczniu = wpadka

 

Jestem odmiennego zdania. To była głęboko przemyślana decyzja poprzedzona jakże wnikliwą analizą plusów oraz minusów. Oczywiście żadnych zewnętrznych nacisków. W dodatku bez intercyzy.

 

Co za szczęście!!! Radujmy się:)

 

 

  • Haha 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, Chcni napisał:

Na miejscu tego typa poczułbym ulgę i wdzięczność losowi, że to nie ja jestem panem młodym, gdybym znalazł się na ślubie którejś z moich ex. Ostatnio na pejsbuku moja ostatnia ex wrzuciła zdjęcie świeżo urodzonych gówniaków i zacząłem współczuć jej nowemu bolcowi, wiedząc na jaką minę się władował.

E tam może dla niego jest dobra 😉

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Fury King napisał:

3 lata to szmat czasu, po takim okresie to już ciężko byłą poznać. 

Zależy ja o swojej zapomniałem dopiero po ponad dwóch latach jak zapoznałem inna z którą się zacząłem spotykac na poważnie. 

Bez klina dużo dłużej to trwa, aczkolwiek to też nie jest idealna metoda.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Gościu napisał:

"(...) ani nawet uczestniczyć w tym jako gość"

 

Swoją drogą dziwne nie wiedzieć do kogo się jedzie :D

Ale nawet na miejscu jak nie odpowiada to wychodzi się, jakiś przymus jest czy jak? :D

Poszedł z laską z którą się spotkał dwa razy wcześniej, zaprosiła go i nie bardzo go to interesowało do kogo idą, bo wiedział że i tak z tą panna nie będzie nic więcej 😃

 

Ja też byłem kilka razy z randkowymi laskami na weselach, bo lubię po prostu wesela 😃 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobra nauka dla mężczyzny. Raz jesteś, a później dziecko, czy ślub z kimś innym. Koleś to tylko narzędzie do zaspokojenia potrzeb kobiety.

 

Przerobiłem coś może podobnego, ale nie ze ślubem, tylko informacją, że moja ex w ciąży po kilku tygodniach od rozstania ze mną (taki moment, że jeszcze nie zdążysz się odwrócić w stronę czegoś innego, jakieś przyzwyczajenie trzyma, ale najwidoczniej nie u kobiet). Nic się nie liczyło, tylko bombelek. Najstraszniejszą teorię przerobiłem w praktyce. Niesamowita ulga. U tego kolesia podejrzewam było podobnie. Nie zazdrość, nie złość, tylko właśnie kamień z serca, jakieś większe zrozumienie na czym to stoi. Bardzo ciekawe doświadczenie, a jakże potrzebne do uwolnienia.

 

Poza tym, jaka unikalna okazja, żeby panowie porozmawiali szczerze ze sobą na papierosie, albo gdzieś z boku, poza tłumem i wymienili się doświadczeniami. Pan młody, który mógłby się dowiedzieć od byłego jego historii xD Z drugiej strony może wiedzą, że nie ma sensu rozmawiać, bo wszystko zostało powiedziane i frajer przegrał zaobrączkowany xD

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tam nie wiem, ale kolega mówi, że ten Twój kolega to spieprzył wesele nie jej, tylko temu nowemu maużżżowi bo musiał gościć jej byłego bolca na swoim weselu.

 

 

21 godzin temu, Krugerrand napisał:

 

Jestem odmiennego zdania. To była głęboko przemyślana decyzja poprzedzona jakże wnikliwą analizą plusów oraz minusów. Oczywiście żadnych zewnętrznych nacisków. W dodatku bez intercyzy.

 

Co za szczęście!!! Radujmy się:)

 

 

To była ICH wspólna decyzja 😙

22 godziny temu, Kiroviets napisał:

 

2. Pan młody mógł nie wiedzieć przecież, że kolega wcześniej parkował w tym garażu. :) 

xD 😅

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.