Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Otóż to...weź człowieku napisz cokolwiek, to połowa ludzi i tak zrozumie na opak wszystko!...Heh, żadna to nowina na forach...:D

 

Podkreślam - żadnej babie nie złożyłem życzeń, oprócz tych, które i mnie ZAWSZE składają , i pamiętają o mnie przy każdej możliwej okazji...

Więc co w tym kurwa złego, że za dobro odpłacam dobrem, DOKŁADNIE takim samym - ani mniejszym ,ani większym ?

 

Moja kobieta już w sobotę dała mi koszulę z małym wyprzedzeniem na jakiś tam "dzień chłopaka" (dalej nie wiem , kiedy to jest...), i co wg Was...?

Ja miałem jej nie składać życzeń 8-go marca i nie dać nic, tak... ?

(Urodziny mi odjebałą takie , że w życiu takich nie miałem, aż mi łzy pociekły...oczywiście liczę się, ze nie zawsze tak będzie dalej, więc nawet z nią nie zamieszkam nigdy, ona to wie...)

 

Ja się z Wami w 100% zgadzam ,żeby nie składać życzeń byle babie, tylko z powodu, że jest babą.

Natomiast są baby, które mi składają zawsze życzenia, więc wytłumaczcie  ,dlaczego ja mam im nie składać, na prostej i oczywistej chyba zasadzie -  "gest za gest" ?

 

Dla mnie to wygląda tak , że niektórzy z Was chcieliby chyba  się zamienić z babami w swoich rolach, i sami stać się jebanymi pasożytami, jak one...:D

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Problem polega na tym że kobiety ciągle kalkulują. Nie obliczysz tego jak kobieta, co i ile daje, żeby zaszła totalnie równa wzajemność.

Mówię po sobie, ja mam tak że daję nawet nie oczekując niczego w zamian, sprawiam przyjemność "bo tak".
U mnie ten licznik nie jest jakiś że czuje sie wykorzystywany, czy coś w tym stylu, tylko co mam - to daję. Widze ucieszy to drugiego człowieka? Dam.

Ale z kobietami jest ten problem, że łatwo wpaść w rolę dawcy, który jest wykorzystywany całkowicie nieświadomie i przez to właśnie kobieta go nie szanuje (choć może udawać że szanuje, by uzyskiwać kolejne dobra). Mało tego. Kobieta skalkuluje w swojej główce przez zaburzenia narcystyczne to tak, że to ona jednak
wiecej poświęca, albo przynajmniej równo - mimo że wcale tyle samo nie daje. Swoje zasługi wyolbrzymi, przypisze też nieswoje i nasze zdewaluuje (wszystko z czasem). Ona chce więcej i więcej, ale daje swoje tylko jak ma w tym interes, lub ten interes jawi się jej wyobraźni (dlatego łatwiej o prezenty od kobiet które nas nie zdobyły, są tylko kochankami).

Próżność jest niezaspokojona, więc nie ma mowy o wzajemności o której piszecie. Przynajmniej nie ma mowy tego w związku. By wszystko grało, ciągle by trzeba było stać na posterunku i absolutnie każdy brak wzajemności karać. Tyle że powiedzmy sobie szczerze, ja o tym nie myśle, pobłażam, ciesze sie sam z dawania, a kobieta niestety - kalkuluje i to ona jest tym kto karci przy minimalnym błędzie. Ale to wszystko z czasem, najpierw oswaja, a potem atakuje. Tak się urabia przez lata i tej wzajemności nie ma.

Poza tym... jeśli kobieta to pasożyt (bo tak zwykle bywa, nie jest stworzona do poświęcania, a to dla nich afrodyzjakiem jest hojność mężczyzny) to w jaki sposób moge ją szanować? Czy wy szanujecie pasożyty? Czy też przymykacie oko i niby nie widzicie, że taką role przybierają w związkach, bo w sumie wam to odpowiada i jest spokój?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kobieta staje się wrednym pasożytem, gdy jej na to pozwolimy - chyba każdy z nas tego doznał, zanim się tutaj "oświeciliśmy"...

Dopóki jej się nie pozwoli na pasożytowanie na sobie , i czerpie też mniej/więcej tyle samo od niej - to chyba jest OK....?

Symbioza...

 

Ja przykładowo płacę za swoją laskę , jak gdzieś idziemy... Ale mam świadomość, że ona odwdzięcza mi się bez żadnego gadania i gierek w inny sposób:

 - mam na myśli np. świetne obciąganie, czy inny seksik, zawsze mi pozmywa naczynia, posprząta, ugotuje coś, porozwiesza pranie, zadba o mój dom,  czy o mnie samego....

Nie czuję, że w jakikolwiek sposób dokładam do tego interesu. Dziwka bierze ze 200 zł za godzinę i robi to tak, żebyś tylko szybciej skończył, nie oszukujmy się...

Średnia przyjemność.

 

Ja nie zbiednieję, jak zapłacę za laskę bilet w teatrze, obiad, czy jakieś wspólne imprezowanie.

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam się z Vincentem. Przekonałem się kiedyś na własnej skórze. Co prawda nie chodziło o sprawy finansowe tylko nieco inne, ale zasada działania jest taka sama w przypadku bab.

Analogicznie do mojej sytuacji później będą pretensje: tyle razy płaciłeś, a teraz nagle nie masz? / czemu tak mało? / tydzień temu było lepiej!

I tak dalej i tak dalej. 

 

Kiedyś byłem pomocny dla pewnej dziewuchy. Raz nie byłem w stanie nic dla niej zrobić - normalny człowiek by zrozumiał - ona wyskoczyła z jakimiś wyrzutami, że źle, że czemu NIGDY (!) nie chcę jej pomóc.

Wybuchłem, że do kurwy nędzy - tyle razy byłem do twojej dyspozycji jak jebany pajac, nigdy ci nie odmówiłem, raz wyszło inaczej, a tobie jeszcze źle? W odpowiedzi usłyszałem ,,ale to było kiedyś''.

Działo się to na długo przed moją rejestracją na forum. Dziś do takiej sytuacji bym nie dopuścił, bo już dawno zrezygnowałem z bycia miłosiernym samarytaninem w imię niczego. 

 

Raz baba kumplowi zaczęła smęcić, żeby jej kupił sukienkę na sylwestra. Powiedział, że jak chce kupować takie bzdety, to niech wypierdala do roboty i sobie zarobi. 

Więcej razy niczego takiego nie próbowała wymusić. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Masz rację @icman...

 

Ja kwiatów nie daję, nigdy. To akurat jest czysta głupota. Objaw poddaństwa.

 

Inne rzeczy - tak , czasem daję - ale nie przesadzam...wiem, że nie tędy droga.

Natomiast w ciągu 1.5 roku dostałem od niej chyba z 6 książek, kilka płyt, dużo kosmetyków, sporo ubrań...

To jest zajebiste , że dostaję od niej książki czy płyty, które gdzieś oglądam, ale sam sobie nie kupię, bo wrodzone skąpstwo mi się odzywa...:lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, RedBull1973 napisał:

Natomiast w ciągu 1.5 roku dostałem od niej chyba z 6 książek, kilka płyt, dużo kosmetyków, sporo ubrań...

Statystyka do pozazdroszczenia:)

 

Czytając ten temat tak mnie naszło że wiedza a raczej złe do niej podejście też może być przeszkodą w rozwoju.

 

No bo przecież to, że wiemy jak działa auto i znamy przepisy ruchu drogowego nie powinno nam odbierać frajdy z jazdy.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

http://ujreview.com/2016/03/09/marinela-benea-40-tears-off-husband-ionel-popas-testicles-after-failing-to-get-her-flowers-in-dragomiresti-romania/

 

"Marinela Benea was unrepentant after the attack, saying she obviously did not know her own strength but maintained that her husband deserved what happened to him."

 

japierdole

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie będę już oddzielnego tematu zakładał na to co zobaczyłem dziś na fb...(chociaż powinno być w dziale Co Cię wkurwia) Tak z okazji dnia mężczyzny, któraś pinda takie życzenia składa:

 

12523208_456497611226276_751255124379113

 

Widać dziewczyna się nie kryje ze swoją naturą. No ja pierdolę, z dnia faceta robi się dzień kobiet vol. 2. A co najlepsze, jakieś głąby to lubią i dziękują w komentarzach. heh.

 

P.S. Ale jedno się zgadza na rysunku. Maczuga. Bo na taką księżną to jedyne słuszne rozwiązanie.

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat

 A co najlepsze, jakieś głąby to lubią i dziękują w komentarzach

 

Widocznie niektórym pasuje przedmiotowo-niewolnicze traktowanie przez baby. Czują się dumni, że mogą być narzędziem. 

A nuż któraś się zakocha z tego ich machania ogonkami na zawołanie. :D 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Drizzt napisał:

Nie będę już oddzielnego tematu zakładał na to co zobaczyłem dziś na fb...(chociaż powinno być w dziale Co Cię wkurwia) Tak z okazji dnia mężczyzny, któraś pinda takie życzenia składa:

 

12523208_456497611226276_751255124379113

 

Widać dziewczyna się nie kryje ze swoją naturą. No ja pierdolę, z dnia faceta robi się dzień kobiet vol. 2. A co najlepsze, jakieś głąby to lubią i dziękują w komentarzach. heh.

 

P.S. Ale jedno się zgadza na rysunku. Maczuga. Bo na taką księżną to jedyne słuszne rozwiązanie.

 

Marksistowska rewolucja społeczna i obyczajowa zrobiła swoje.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.