Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Przed chwilą, Jaca napisał:

@Samiec Alfa Rozumiem, twardy i zapewniający skrajne emocje facet jest dużo bardziej pociągający według kobiety.

Więc nie możesz  być miłym  dla kobiety bo ma Cię wtedy za tak jakby słabszego?

Nie chodzi mi tylko o relacje damsko - męskie.

Ja staram się patrzeć na to jak relacje międzyludzkie, czemu ludzie nie mogą być dla siebie po prostu mili i dawać sobie pozytywne emocje?

Wiem, że są tacy ludzie, chociaż mało to chyba warto być jednym z nich.

Tak bycie dla kobiety miłym jest odbierane jako słabość, pogarda nawet.

To nie ich wina, tak są skonstruowane.

One nic za to nie mogą w wielkim skrócie jesteś chamem one mają mokro.

A czemu czajnik nie ma funkcji odmrażania masła jak mikrofala(moja ma:D).

Z pretensjami i zażaleniami, reklamacjami do matki natury.

Wybacz wolę być chamski i mieć wyjebany w kosmos sex, szacunek, (miłość to się uśmiałem) u samiczki niż być miły i dostawać ochłapy.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Jaca napisał:

@Samiec Alfa Rozumiem, twardy i zapewniający skrajne emocje facet jest dużo bardziej pociągający według kobiety.

Więc nie możesz  być miłym  dla kobiety bo ma Cię wtedy za tak jakby słabszego?

Nie chodzi mi tylko o relacje damsko - męskie.

Ja staram się patrzeć na to jak relacje międzyludzkie, czemu ludzie nie mogą być dla siebie po prostu mili i dawać sobie pozytywne emocje?

Wiem, że są tacy ludzie, chociaż mało to chyba warto być jednym z nich.

 

to zależy,ale zazwyczaj zostaniesz>

wykorzystany...ograbiony...zjedzony...przerzuty...polkniety...na końcu wysrany i spuszczony......tak już jest na tym padole

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, kryss napisał:
3 minuty temu, kryss napisał:

 

to zależy,ale zazwyczaj zostaniesz>

wykorzystany...ograbiony...zjedzony...przerzuty...polkniety...na końcu wysrany i spuszczony......tak już jest na tym padole

 

to zależy,ale zazwyczaj zostaniesz>

wykorzystany...ograbiony...zjedzony...przerzuty...polkniety...na końcu wysrany i spuszczony......tak już jest na tym padole

 

Nic dodać, nic ująć, a pozytywne emocje odnajduj w sobie i dziel się nimi z sobą wewnątrz.

Edytowane przez Samiec Alfa
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja wiem, że najłatwiej i prawie najkorzystniej jest być chamem, który gardzi kobietami, czasem nawet taki jestem. Tylko ja nie chcę żeby to się przeniosło na moje życie. Nie chcę czuć pogardy, nie chcę żeby to na mnie wpływało. Szczerze mówiąc nawet sądzę, że w większości przypadków kobiety są gorsze i mówię im to wprost. Ale na prawdę nie chcę żeby to się na mnie odbiło.

 

W mojej filozofii życiowej ma być dużo pozytywnej energii i nie chcę żeby coś o czym decyduję (moje reakcje i zachowania) mogło mnie ściągnąć na dół.
Dlatego właśnie staram się szukać złotego środka między byciem chamem dla kobiet a uśmiechniętym ekstrawertykiem, który czuje się świetnie sam ze sobą i dzieli się pozytywną energią z innymi.


@Samiec Alfa Mimo ciągłego samorozwoju ciężko jest przeżywać wszystkie pozytywne emocje samemu wewnątrz, te dzielone z kimś są tymi nacenniejszymi - przynajmniej dla mnei.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Jaca napisał:

Ja wiem, że najłatwiej i prawie najkorzystniej jest być chamem, który gardzi kobietami, czasem nawet taki jestem. Tylko ja nie chcę żeby to się przeniosło na moje życie. Nie chcę czuć pogardy, nie chcę żeby to na mnie wpływało. Szczerze mówiąc nawet sądzę, że w większości przypadków kobiety są gorsze i mówię im to wprost. Ale na prawdę nie chcę żeby to się na mnie odbiło.

 

W mojej filozofii życiowej ma być dużo pozytywnej energii i nie chcę żeby coś o czym decyduję (moje reakcje i zachowania) mogło mnie ściągnąć na dół.
Dlatego właśnie staram się szukać złotego środka między byciem chamem dla kobiet a uśmiechniętym ekstrawertykiem, który czuje się świetnie sam ze sobą i dzieli się pozytywną energią z innymi.


@Samiec Alfa Mimo ciągłego samorozwoju ciężko jest przeżywać wszystkie pozytywne emocje samemu wewnątrz, te dzielone z kimś są tymi nacenniejszymi - przynajmniej dla mnei.

Wiem o co Ci chodzi, sam jeszcze czasami pomimo ze wiem co trzeba zrobić aby było korzystnie dla Mnie, mam takie jakieś coś co mówi że może powinienem być dla niej milszy ale to szybko mija - resztki starego wzorca się bronią.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, Jaca napisał:

Ja wiem, że najłatwiej i prawie najkorzystniej jest być chamem, który gardzi kobietami, czasem nawet taki jestem. Tylko ja nie chcę żeby to się przeniosło na moje życie. Nie chcę czuć pogardy, nie chcę żeby to na mnie wpływało. Szczerze mówiąc nawet sądzę, że w większości przypadków kobiety są gorsze i mówię im to wprost. Ale na prawdę nie chcę żeby to się na mnie odbiło.

 

W mojej filozofii życiowej ma być dużo pozytywnej energii i nie chcę żeby coś o czym decyduję (moje reakcje i zachowania) mogło mnie ściągnąć na dół.
Dlatego właśnie staram się szukać złotego środka między byciem chamem dla kobiet a uśmiechniętym ekstrawertykiem, który czuje się świetnie sam ze sobą i dzieli się pozytywną energią z innymi.


@Samiec Alfa Mimo ciągłego samorozwoju ciężko jest przeżywać wszystkie pozytywne emocje samemu wewnątrz, te dzielone z kimś są tymi nacenniejszymi - przynajmniej dla mnei.

nie musisz i nie powinienes gardzić kims,

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, Tyran napisał:

Wiem o co Ci chodzi, sam jeszcze czasami pomimo ze wiem co trzeba zrobić aby było korzystnie dla Mnie, mam takie jakieś coś co mówi że może powinienem być dla niej milszy ale to szybko mija - resztki starego wzorca się bronią.


A nie czujesz jakby, że odczuwasz coraz mniejszą empatię do kobiet?

Z jednej strony to plus bo można rządzić w związku bez żadnych problemów.

Ale z drugiej jednak tracimy trochę tego czegoś. Tego po co w ogóle wiążemy się z kobietą. Tracimy poczucie tej więzi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Jaca napisał:


A nie czujesz jakby, że odczuwasz coraz mniejszą empatię do kobiet?

Z jednej strony to plus bo można rządzić w związku bez żadnych problemów.

Ale z drugiej jednak tracimy trochę tego czegoś. Tego po co w ogóle wiążemy się z kobietą. Tracimy poczucie tej więzi.

Ja w ogóle chyba mam brak empatii albo bardzo mało.

Z tym rządzeniem to nie jest tak łatwo do końca "im bardziej nie jesteś uległy, a im mniej kobieta się Ciebie boi(przywiązanie)" tym więcej gierek z jej strony.

A więc są jednak problemy z rządzeniem, ale w sumie wiesz co zrobi prędzej czy później a więc jednak rządzisz wiadomo to wymaga cierpliwości i samodyscypliny.

Tej więzi nigdy nie było a więc jak możesz ją utracić?

To jest tak potężnie nam wmawiane że ten wzorzec jest wszechpotężny i wymaga treningu i czasu aby go podmienić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 minuty temu, Tyran napisał:

Z tym rządzeniem to nie jest tak łatwo do końca "im bardziej nie jesteś uległy, a im mniej kobieta się Ciebie boi(przywiązanie)" tym więcej gierek z jej strony.

 

Tej więzi nigdy nie było a więc jak możesz ją utracić?

To jest tak potężnie nam wmawiane że ten wzorzec jest wszechpotężny i wymaga treningu i czasu aby go podmienić.

Chyba im bardziej jesteś uległy :P


Sugerujesz, że potrzeba przywiązania do kogoś jest nam wmawiana przez społeczeństwo?

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Jaca napisał:

Chyba im bardziej jesteś uległy :P


Sugerujesz, że potrzeba przywiązania do kogoś jest nam wmawiana przez społeczeństwo?

 

Nie dopisałem tam do końca "W każdym związku damsko-męskim są obecne gierki. Im bardziej nie jesteś uległy, a im mniej się kobieta ciebie boi (przyzwyczajenie, sam wyrażasz zainteresowanie) tym tych testów, gierek, prób uzależnienia od siebie, zniewolenia męskości - czyli spantoflowania jest więcej." Parafianin to pisał w innym poście.

 

Widząc co nas obserwuję tak to tylko program.(Moje zdanie)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@kryss, 100 lat :)

 

Upominanie się o życzenia jest tak żałosne, że brakuje mi skali na moim głupotomierniku.

-złóż mi życzenia

-ok <składa>

-dziękuję.

No i co z tego wynikło? Co to zmieniło? Po co to było? :lol:

 

 

Co do kwestii czemu nie chcę tego robić - tak jak powiedział Vincent.

Jak czytacie moje wypowiedzi np. w temacie alkoholu, to wiecie, jak jestem uczulony na jakieś wyjęte z dupy, nie mające logicznego i sensownego uzasadnienia ''nakazy'' społeczne.

Dziś jest taki i taki dzień, to musisz robić to i to. Musisz mówić takie i takie słowa do określonych ludzi. 

Osiągnąłeś sukces? Musisz to opić.

Jest dziś piątek? Nie możesz zjeść mięsa.

 

Jaki pieprzony sens (LOGICZNY I PORZĄDNIE UARGUMENTOWANY) mają powyższe działania? Żaden.

Dla mnie większość tych rycerzyków latających z kwiatkami i wszystkie te panienki dopominające się o atencję w dniu dzisiejszym to zwykłe pieski na medialnej smyczy. Ludzie tańczący tak, jak im się zagra. Co im się puści w mediach, to tak robią. Gdyby kiedyś ustalili, że np. siódmy stycznia jest Dniem Srania, to znaczna część takich osób tego dnia nie wychodziło by z kibla, a wszędzie życzono by sobie wygodnego sedesu i miękkiego, pachnącego, trójwarstwowego papieru kwiatowego, co to Boczek świnia jedna mówi że go kupił, a to ja żem go kupił. 

 

A dla bliskich mi kobiet czyli właściwie tych z najbliższej rodziny jestem dobrym człowiekiem cały czas i życzę im dobrze bez względu na porę dnia, roku czy datę w kalendarzu. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Problem pod tytułem "dzień kobiet w robocie". Tu jest pewna zagwozdka. Bo ja to standardowo oprócz kobiet z rodziny i dziewuch z którymi kręcę to życzeń nie składam. Mam to w dupie i nie specjalnie rozumiem ten temat - uważam, że takie rzeczy powinny funkcjonować między ludźmi w nieco głębszych relacjach. Dlatego bojkot:) Od rana kolesie  w pracy zasuwają jak małe dżinksy z tymi jebanymi kwiatami tylko ja mam to w dupie. Ale nachodzi mnie taka myśl, że może nie jest to najlepszy pomysł. Bo nie chodzi o to, że tą czy tamtą chciałoby się wyjebać - ale że trzeba z tymi cipami jednak pracować. A za takie małe pierdololo potrafią jednak się mścić te kobity.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 8.03.2016 at 20:45, lupele napisał:

Problem pod tytułem "dzień kobiet w robocie". Tu jest pewna zagwozdka. Bo ja to standardowo oprócz kobiet z rodziny i dziewuch z którymi kręcę to życzeń nie składam. Mam to w dupie i nie specjalnie rozumiem ten temat - uważam, że takie rzeczy powinny funkcjonować między ludźmi w nieco głębszych relacjach. Dlatego bojkot:) Od rana kolesie  w pracy zasuwają jak małe dżinksy z tymi jebanymi kwiatami tylko ja mam to w dupie. Ale nachodzi mnie taka myśl, że może nie jest to najlepszy pomysł. Bo nie chodzi o to, że tą czy tamtą chciałoby się wyjebać - ale że trzeba z tymi cipami jednak pracować. A za takie małe pierdololo potrafią jednak się mścić te kobity.

Nigdy prze nigdy bym nie pracował z kobietami!!!

Inaczej pracuję w ten sposób że też są w tym samym budynku, mijam je itp.

Ale nigdy wżyciu bym nie zgodził się aby było coś zależne w mojej pracy od nich.

A jak bym miał zwierzchnika kobiete odszedł bym.

 

Dnia 8.03.2016 at 20:48, Samiec Alfa napisał:

I latają tak z kwiatkami licząc na przychylność samicy oznaczającą danie dupki :D

Dupkę dostanie ale "cham" i "prostak" samiec alfa a oni (rycerze) posłuchają jakiego one mają wrednego faceta który nawet  życzeń nie złoży i kwiatów nie kupi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Tyran napisał:

Nigdy prze nigdy bym nie pracował z kobietami!!!

Inaczej pracuję w ten sposób że też są w tym samym budynku, mijam je itp.

Ale nigdy wżyciu bym nie zgodził się aby było coś zależne w mojej pracy od nich.

A jak bym miał zwierzchnika kobiete odszedł bym.

Już był o tym temat, co silna i niezależna kobieta robi ze swoim życiem i firmą, która zarządza ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Tyran napisał:

Nigdy prze nigdy bym nie pracował z kobietami!!!

Inaczej pracuję w ten sposób że też są w tym samym budynku, mijam je itp.

Ale nigdy wżyciu bym nie zgodził się aby było coś zależne w mojej pracy od nich.

A jak bym miał zwierzchnika kobiete odszedł bym.

 

Na szczęście w mojej robo kobiety to minimum - jest jednak babka od finansów, sekretarka, itepe. Ale co do meritum to się zgadzam. W innym zespole mojej firmy, pracującym nad innym projektem rządzą baby i jest tam istny Sajgon.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Tyran napisał:

Dupkę dostanie ale "cham" i "prostak" samiec alfa a oni (rycerze) posłuchają jakiego one mają wrednego faceta który nawet  życzeń nie złoży i kwiatów nie kupi.

 

"Ach ten prostak i cham, nawet się ze mną nie liczy, boże jaki niedorozwinięty gówniarz"- w towarzystwie i dla białego rycerzyka

 

"Rób ze mną co chcesz" do ww. drania :D

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Tyler napisał:

Tak więc etap focha mam już za sobą. Oznajmiłem swojej, że jutro się z nią spotkam bo dzisiaj nie mam siły to się obraziła-  bo jak mogę nie mieć czasu dla niej w " jej święto" :D Powiedziała, że dzisiaj powinienem jeszcze bardziej o nią się starać - oznajmiłem, że jak się nie podoba to szukaj innego.


Mam kumpla, ktorego probuje wyrwac ze zwiazku z laska najgorszego sortu - bez pracy, z dzieckiem z czasow szalenstwa i clubbingow (ojciec wiadomo popierdolil), roszczeniowa ze ja pierdole, wiecznie pretensje przy okazji ksiezniczka, ktora za 1500zl robic nie bedzie. Uciekla bez slowa kumplowi za granice (bo se chciala popracowac), zostawila kolesia bez odzewu przez 2dni, chlop wlosy rwal z glowy bo nie wiedzial gdzie jest, dziecko z babcia i zza granicy tydzien temu do niego z morda, ze ona sama dzien kobiet bedzie spedzac i ze to jego wina!!!

Takze Tyler, nie masz zle;) A jak laska nie ogarnia, ze mozna nie miec po prostu czasu, to parter. Zycie to zycie. Niech se maja swoje swieto, kwiatka mozna kupic ale bez przesadyzmu kurwa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. Swojej kobiecie wysłałem rano SMS, teraz kupiłem jeszcze srebrne  "takie cuś" z Pandory...

2. Kilku zaprzyjaźnionym kobietom wysłałem życzenia Messengerem lub SMS'em

3. Do matki i sióstr zadzwoniłem.

 

...i teraz wyjaśniam "zacietrzewionym szowinistom"... :D

1. Ja też dostaję od swojej kobiety porządne prezenty, ona ZAWSZE pamięta o wszystkich moich świętach, nawet teraz kupiła mi koszulę na jakiś "dzień mężczyzny", chuj wie kiedy to, jutro chyba...?

2. Te ( i tylko te) kobiety też mi zawsze składają życzenia z różnych okazji, więc dlaczego ja mam im nie składać ?

3. Matka i siostry - bez komentarza , to jest rodzina...zadzwonić trzeba i chuj, nie dyskutujmy z tym...Zresztą one też zawsze pamiętają o mnie.

 

Po prostu - zasada wzajemności.

 

Natomiast w pracy nigdy nie składam jakimś babom życzeń, żeby nie było...albo "wszystkim Paniom na FB"...

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, greturt napisał:


Mam kumpla, ktorego probuje wyrwac ze zwiazku z laska najgorszego sortu - bez pracy, z dzieckiem z czasow szalenstwa i clubbingow (ojciec wiadomo popierdolil), roszczeniowa ze ja pierdole, wiecznie pretensje przy okazji ksiezniczka, ktora za 1500zl robic nie bedzie. Uciekla bez slowa kumplowi za granice (bo se chciala popracowac), zostawila kolesia bez odzewu przez 2dni, chlop wlosy rwal z glowy bo nie wiedzial gdzie jest, dziecko z babcia i zza granicy tydzien temu do niego z morda, ze ona sama dzien kobiet bedzie spedzac i ze to jego wina!!!

 

Moim osobistym i skromnym zdaniem nie warto delikatnie mówiąc wchodzić w czyjeś życie, za dużo straty energii i nerwów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przed chwilą, Samiec Alfa napisał:

 

Moim osobistym i skromnym zdaniem nie warto delikatnie mówiąc wchodzić w czyjeś życie, za dużo straty energii i nerwów.


Owszem, ale kazdy ma jakiegos swojego dobrego kumpla, z ktorym przezyl wiele i szlag go trafia i kurwica jak jakas szmata niszczy kolesia i blokuje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, RedBull1973 napisał:

1. Swojej kobiecie wysłałem rano SMS, teraz kupiłem jeszcze srebrne  "takie cuś" z Pandory...

2. Kilku zaprzyjaźnionym kobietom wysłałem życzenia Messengerem lub SMS'em

3. Do matki i sióstr zadzwoniłem.

 

...i teraz wyjaśniam "zacietrzewionym szowinistom"... :D

1. Ja też dostaję od swojej kobiety porządne prezenty, ona ZAWSZE pamięta o wszystkich moich świętach, nawet teraz kupiła mi koszulę na jakiś "dzień mężczyzny", chuj wie kiedy to, jutro chyba...?

2. Te ( i tylko te) kobiety też mi zawsze składają życzenia z różnych okazji, więc dlaczego ja mam im nie składać ?

3. Matka i siostry - bez komentarza , to jest rodzina...zadzwonić trzeba i chuj, nie dyskutujmy z tym...Zresztą one też zawsze pamiętają o mnie.

 

Po prostu - zasada wzajemności.

 

Natomiast w pracy nigdy nie składam jakimś babom życzeń, żeby nie było...albo "wszystkim Paniom na FB"...

Ależ głównie chodzi nam o zasadę wzajemności jeśli to obie strony coś dla siebie specjalnie szykują, jeśli jednak nie ma tej zasady wzajemności, a panna zaczyna księżniczkować, a wręcz domagać się prezentów, samej nie sprawiając nam nic, to już inna bajka nieprawdaż?

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.