Skocz do zawartości

Kobitka "hot" 30'tka pragnąca emocji, mężuś pantofelek i dwoje bejbuszków. [Relacja z obserwacji i wnioski]


Rekomendowane odpowiedzi

15 minut temu, Dyzma_Prezes napisał:

Zjedz snikersa bo już zaczynasz gwiazdorzy... Jesteś za samcami? czy samicami?

 

Jestem za sobą. 

 

15 minut temu, Dyzma_Prezes napisał:

Bo z twoich wypowiedzi wygląda że wpadłeś w jakiś marazm jej gierki i wszystkim prubujesz na przekór udowodnić że ta samica ma rację.... 

 

Nie ma racji, może w znikomym procencie, powiedziałem jej to na początku, co z tym zrobi, jej sprawa. 

 

15 minut temu, Dyzma_Prezes napisał:

Daj se spokój a jej mężowi tylko pogratuluj albo zamów mszę że wytrzymuje z tak samica...

 

Dałem sobie, on wytrzymuje bo nie ma raczej wyboru w obecnej sytuacji, jest jaki jest, ale dobry ojciec, mamuta do domu zanosi, troszczy o rodzine, ona chce "czegoś więcej" no to tu jedynie pies pogrzebany, albo ona się uspokoi, albo on zacznie nie dać się szmacić i sobą pomiatać. 

15 minut temu, Dyzma_Prezes napisał:

Rzecz jasna pewnie robi tylko to dla dzieci inaczej jebnołby taki związek w pizdu.

 

Nie wiadomo, tutaj może być różnie, są faceci, że jak baba nie rzuci to będą się jej trzymać, nawet jak będzie ich dymać na całego. 

Edytowane przez Złoty Atom
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 17.08.2022 o 15:57, Złoty Atom napisał:

Z nią to jest bardziej skomplikowane niż enigma. Może być tak, że za jakiś czas wpadnie znów w poważnego doła lub depresję i jedyną osobą do której się odezwie będę ja. Nie w sensie wypłakiwania się do męskiego tamponu, tylko ona miała poważne problemy ze sobą, pół roku siedzenia w pokoju w bloku bez wychodzenia w ogóle, próby samobójcze, bądź co bądź, trochę sumienie będzie doskwierać, wiecie jak to jest. Ja jestem taki, że zawsze pomogę jak ktoś ma problem, bo wiem jak to jest. 

Don’t fuck crazy.

Ona ma solidnie nasrane w beret. Im więcej będziesz miał z nią do czynienia, tym więcej z tego zrzuci na Ciebie.

Wiem, że takie osobniczki są pociągające pod względem seksualnym jako temperamentne i dające dziki seks. Jednak koszty wynikające z ich krzywych akcji i emocjonalnych jazd przewyższają korzyści z obcowania z nimi. Do tego ta ma męża i dzieci. Z tego co piszesz zaliczyła solidną karuzelę, jak widać trudno jej się pozbyć starych przyzwyczajeń. Będzie się ruchać na boku o ile jeszcze tego nie robi. Ma przełamanych wiele granic moralnych.

Zostaw ją, zerwij znajomość lub zredukuj do cześć cześć i tyle. Widzisz sam jak ona Tobą manipuluje. Nic dobrego z tej relacji Cię nie czeka.

 

17 godzin temu, Złoty Atom napisał:

albo ona się uspokoi, albo on zacznie nie dać się szmacić i sobą pomiatać. 

Obstawiam obie rzeczy na raz tylko odwrotnie. Ona się nie uspokoi, a on jeszcze bardziej będzie się dawał szmacić i tolerował jej wybryki. W zasadzie to już się dzieje.

Chłopie, ona chciała się wbić do Ciebie na weekend na ruchanie, to jest szon wypisz wymaluj, nie potrzeba żadnych dalszych wyjaśnień. Jak nie będziesz to Ty to znajdzie innego „pocieszyciela”. Jak pisałeś drugi kolo też się przewijał, tylko miał wyjebane. Kolejnego też znajdzie.

 

Odkop ten wątek za kilka lat gdy będzie już po ich rozwodzie.

Edytowane przez nihilus
  • Like 3
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, nihilus napisał:

Chłopie, ona chciała się wbić do Ciebie na weekend na ruchanie, to jest szon wypisz wymaluj, nie potrzeba żadnych dalszych wyjaśnień.

 

Powiem Ci lepiej, olałem totalnie temat, ja z racji warunków i tak nie miałbym jak ją przenocować no ale nalegała, żeby wpaść, z tego co wiem to mąż też stawiał opory i u niej wielkie było "zdziwko" bo cały czas, na bieżąco mam relację, "do tej pory taki nie był", może w końcu coś zaczął podejrzewać i przynajmniej założy jej częściowo lejce, myślałem, że odpuści już, ale nie... XD Tak mąciła, tak kombinowała aż przyjeżdża z mężem i dziećmi, wynajęli sobie jakąś kwaterę w centrum i będą "zwiedzać duże miasto", bo już więcej takiej szansy nie będzie, ona do roboty, mąż wyjedzie za chwile, dziecka trzeba będzie pilnować... Jaka ona była wku**iona, nagrała mi się na skrzynkę, że chłop puścić jej nie chce, ale dopięła swego, chyba jej powiem, że mam pilny wyjazd i cześć-cześć tylko będzie

Edytowane przez Złoty Atom
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Złoty Atom napisał:

Nie ze mną takie numery, przyjechali z całą ferajną, chłop zrobił się bardziej rozmowny, mam wrażenie, że chyba zaczyna łączyć wątki (albo nie chce z nią gadać xD), ona jak zwykle, "hihi-ohohi-haha" do tego wymyśliła mu nową "śmieszną" ksywkę. Zobaczymy pożyjemy...

No co? Dziś w nocy się wyjaśni... Tam na komunikatorze to już się u Ciebie pewnie gotuje...

Edytowane przez Miszka
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

27 minut temu, Gościu napisał:

Bracie, nie wiem jak można zostać emocjonalnym ściekiem jakiejś szurniętej pańci...

 

 

Pogadaliśmy krótko i tyle, dajcie już spokój z tymi "ściekami" bo już nic nie bedzie można nikomu powiedzieć, ciekawe ile wasi kumplowie przy piwerku się żalili i wyrzucali z siebie niespełnione żale.

 

Temat zamknięty, tzn. ja go zamknąłem, powiedziałem jej, że ma wszystko i powinna być wdzięczna, po co z nim jest skoro tak jej to nie pasuje i najeżdża na niego? Niech się określi bo już słyszeć tego nie chce - "zaakceptowałam to i go i go kocham..."xD^^ Mhm ... ja tam patrzę po czynach jak kto kogo traktuje.

 

Żadnego "ru**ania" nie było, był w ch*j dystans, zrobiłem się lekko oschły i panna może zaczaiła co i jak. 

 

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, Złoty Atom napisał:

do tego wymyśliła mu nową "śmieszną" ksywkę

Rogacz?

 

10 godzin temu, Złoty Atom napisał:

Temat zamknięty, tzn. ja go zamknąłem

Ale nie ona, tylko czekać aż sprowokuje "kłótnię" z rogaczem i przybiegnie do ciebie zapłakana. Wtedy tylko bolec ukoi jej ból...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Egregor Zeta napisał:

Ale nie ona, tylko czekać aż sprowokuje "kłótnię" z rogaczem i przybiegnie do ciebie zapłakana. Wtedy tylko bolec ukoi jej ból..

 

Być może, ale mnie to nie rusza xD Ona w pewien sposób pociąga i odpycha, a to już jest alarm poważny.

 

Swoją drogą to ciekawe czy faktycznie ona dalej z nim jest dla "stabilności" i dzieci...

Ja jakbym miał laskę, która piwkuje (ja sam nie pije) nie jest ciekawa świata, nie rozwija się ogólnie tylko egzystuje jak statystyczny Polak to już dawno była by wymeldowana. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

On 8/16/2022 at 9:58 PM, Złoty Atom said:

Jakbym chciał to już dawno by mi wskoczyła tam gdzie trzeba, ale no po prostu nie jestem chujem, a z czasem być może jej znajomości mogą mi się przydać, więc nie zamykam sobie furtki.

Siedziesz u nich w domu kilka dni.  Dajesz się babie obejmować.  Wychodzisz z nią na dyskotekę. 

To przekracza normy zwykłej relacji z koleżanką sprzed lat.  

Sam piszesz ze normalny facet powinienby na coś takiego zareagować.  

Po co to robisz? 

Żeby nie zamykać sobie furtki?  Do czego? Do jej tzipy?  Właśnie ci ją oferuje a ty jej nie bierzesz "bo nie jesteś hujem". 

Poświęcasz kilka dni życia na koleżeńską relacje sprzed lat z kobietą? 

 

Dałeś się wciągnąć babie w jej grę z mężem. Pomagasz rozwalić jej związek. 

 

Cele tej kobiety są dość przejrzyste i dają się opisać w jednym zdaniu: zrobić shit test mężowi i wykrzesać z niego samca a jak go obleje to przesiadka na kolegę z dawnych lat. 

 

Czy pisząc ten wątek na forum oczekujesz że wszyscy potwierdzają ci ze ten gość to mięka faja a więc twoje działania są uzasadnione? 

 

 

 

 

 

  • Like 4
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Dellinger napisał:

Siedziesz u nich w domu kilka dni.  Dajesz się babie obejmować.  Wychodzisz z nią na dyskotekę. 

To przekracza normy zwykłej relacji z koleżanką sprzed lat.  

 

No tak, byłem tam parę dni u nich, jestem neutralny w kwestii "cielesnych" więc po co te całe wywody? Fakt, robi mu shit testy, ze względu na jego sposób bycia i charakter, który JEJ nie pasuje, ale ja im kazałem być razem i mieć dzieci? On nie decydował? Sorry, tak to właśnie działa, decyzję powodują konsekwencje. Nie poklei się do mnie, to do kogoś innego, kto to zapewne wykorzysta, w tej sytuacji gość ma czarno na białym wyraźną sytuacje gierek żony, albo dojdą do porozumienia albo dalej będzie się to powtarzać aż w końcu wybuchnie z jej przyczyny.

 

Poszliśmy na miasto do klubu i coś zjeść bo...? Jesteśmy kumplam? I proszę... bez żadnych tutaj frazesów, że nie można być kumplem z płcią przeciwną, jak nie potraficie zahamować popędu i funkcjonujecie jak kukiełki, które nie są świadome własnego ciała to co mam poradzić? Znam ją czasowo dłużej niż on, przed jej ślubem nasze relacje wyglądały tak tak samo jak teraz. Parę postów wcześniej pisałem, że nie pociąga mnie ona zbytnio jako materiał na związek i r***anie ze względu na niektóre cechy.

 

3 godziny temu, Dellinger napisał:

Żeby nie zamykać sobie furtki?  Do czego? Do jej tzipy?  Właśnie ci ją oferuje a ty jej nie bierzesz "bo nie jesteś hujem". 

 

 

Co do niej to słaba inwestycja w jakąkolwiek głębszą relację była jeszcze przed ślubem, a po to już w ogóle. Jak kogoś takie zachowania prowokują do konkretnych czynów to nie odpowiadam za innych. Ja już tą " furtkę" zamknąłem dawno temu xD 

 

 

3 godziny temu, Dellinger napisał:

Dałeś się wciągnąć babie w jej grę z mężem. Pomagasz rozwalić jej związek.

 

 

 

Ja nie gram jej gry, zachowuje się tak, jak wcześniej to było z nasza relacją i tyle. Być może ten związek rozpadnie się prędzej czym później, fakt, lecz nie z mojej winy, możliwe, że dałem gościowi naocznie wgląd do tego jak ona zachowuje się za jego plecami w stosunku do mężczyzn i to jemu powinna zapalić się lampka, skoro nie reaguje to ona będzie ją podkręcać aż dojdzie do wiadomo czego. Ich życie, ich charaktery i gierki, nie mój problem.

 

 

3 godziny temu, Dellinger napisał:

jak go obleje to przesiadka na kolegę z dawnych lat. 

 

 

To być może jej wyobrażenie, i tylko jej, możliwe, że znajdzie kiedyś zwyrola co będzie się znęcać, stare programy powrócą i będzie "szczęśliwa" + emocje, schemat bardzo powszechny. 

 

 

3 godziny temu, Dellinger napisał:

Czy pisząc ten wątek na forum oczekujesz że wszyscy potwierdzają ci ze ten gość to mięka faja a więc twoje działania są uzasadnione? 

 

 

Daje do wglądu przekłady schematów utarte i powtarzane od dawna przez kobiety aby wzbogacić "literaturę" i miejsce na ewentualną polemikę, tyle.

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Według mnie @Złoty Atom w Waszej relacji nie było konkretnych granic. W zasadzie - Ty ich nie miałeś. Z jednej strony niby nic od niej nie chcesz fizycznie, ale z drugiej strony zobacz ile tutaj (i pewnie w myślach) poświęciłeś jej uwagi. Bądź co bądź na tym jej zależało oraz na emocjach związanych z posiadaniem kogoś na boku. Tym samym w mojej opinii wszedłeś w jej grę - Ty uważałeś, że jest po staremu; a ona widziała to już po nowemu, wykorzystując starą relację.  

 

Oczywiście masz już wiedzę, jak nie dać się wykorzystać fizycznie itd., ale chyba nie powiesz, że psychicznie na Ciebie nie wpłynęła. Bynajmniej nie twierdzę, że to coś złego - wiele sytuacji nas zaskakuje i na nas wpływa, dlatego kluczowe są nasze decyzje i zachowania. Niemniej jednak po podjęciu decyzji powinieneś starać się już dbać o siebie. Co to oznacza? Według mnie zwyczajnie nie powinieneś jej moralizować w kwestii małżeństwa (ona doskonale wie, że to jest złe moralnie, ale emocje pewnie i tak w końcu wygrają), lecz w kwestii Waszej znajomości. Zwyczajnie powiedzieć, że osoby o takim kręgosłupie moralnym nie są mile widziane w Twoim kręgu znajomych, dlatego ucinasz tę relację. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Alex76 napisał:

Waszej relacji nie było konkretnych granic. W zasadzie - Ty ich nie miałeś.

 

Były, przeczytaj parę postów wcześniej i to ja je postawiłem. 

 

4 godziny temu, Alex76 napisał:

Z jednej strony niby nic od niej nie chcesz fizycznie, ale z drugiej strony zobacz ile tutaj (i pewnie w myślach) poświęciłeś jej uwagi.

 

Tyle samo ile ona mi, powiedziałbym nawet, że z jej przewagą, zdecydowanie. Co nie oznacza, że rozpisałem się sporo w wątku w celach edukacyjnych... XD^^

 

4 godziny temu, Alex76 napisał:

Tym samym w mojej opinii wszedłeś w jej grę - Ty uważałeś, że jest po staremu; a ona widziała to już po nowemu, wykorzystując starą relację.  

 

Tak uważałem i uważam nadal, a co ona widziała... to jest już w jej głowie, co mnie troszkę mniej interesuje. Bardziej misia powinno niepokoić albo chociaż lekko zainteresować dyskretnie. 

 

4 godziny temu, Alex76 napisał:

ale chyba nie powiesz, że psychicznie na Ciebie nie wpłynęła.

 

Wpłynęła, szczególnie po swoich "zwierzeniach" dotyczących jej przeszłości o których nie wiedziałem, wcześniej jakbym zaszalał to "bym teraz, ku*wa nie miał ręki".

 

4 godziny temu, Alex76 napisał:

Według mnie zwyczajnie nie powinieneś jej moralizować w kwestii małżeństwa

 

Chill, odpuściłem, już nic raczej do niej nie dojdzie, tym bardziej racjonalnymi metodami, musi się przejechać na własnej skórze jak każdy twardogłowy i "stracić grunt" to może, może... przyjdzie czas na refleksję. 

 

4 godziny temu, Alex76 napisał:

Zwyczajnie powiedzieć, że osoby o takim kręgosłupie moralnym nie są mile widziane w Twoim kręgu znajomych, dlatego ucinasz tę relację. 

 

No tak, ma za sobą ciekawe przeżycia, ale "powiedzmy", że w afekcie w związku z depresją, co oczywiście daje do myślenia, do czego jest zdolna w razie nawrotu choroby Na razie jest jak jest, Ja siedzę cicho i obserwuję. Mam jej wiadomości, jak kiedykolwiek miś będzie miał problem sądowny to powiem jak było o ile będzie chciał słuchać a z tego co widzę to z dnia na dzień ma coraz większą wyjebkę na nią. 

 

  

6 godzin temu, misUszatek napisał:

A Wasze wpisy tracą zazdrością.

 

Uwierzcie, nie warto, lepiej iść do divy i mieć spokojną, chłodną głowę niż pukać znajomą pannę z takimi przejściami 😆

 

 

Edytowane przez Złoty Atom
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Złoty Atom napisał:

Uwierzcie, nie warto, lepiej iść do divy i mieć spokojną, chłodną głowę niż pukać znajomą pannę z takimi przejściami 😆

 

 

 

Z kochanką zawsze lepiej. Przy luźnej relacji jej przejścia to jej problem, o ile nie pierdoli za dużo głupot. Tylko żeby to była panna lub rozwódka, bo pakować się w romans z mężatką i do tego jeszcze ze swojego środowiska to bagno i spierdolina.

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, nihilus napisał:

 

Z kochanką zawsze lepiej. Przy luźnej relacji jej przejścia to jej problem, o ile nie pierdoli za dużo głupot. Tylko żeby to była panna lub rozwódka, bo pakować się w romans z mężatką i do tego jeszcze ze swojego środowiska to bagno i spierdolina.

Byleby tylko się nie wkręcić za bardzo w przygodnych znajomościach i 0 zakochania. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

On 8/16/2022 at 9:25 PM, Złoty Atom said:

co myślicie? 

 

Ja bym stamtąd spierdalał aż by się kurzyło. Uciąłbym kontakt, i nigdy więcej do typiary sie nie wybrał a co dopiero pozwalał sie obściskiwać przy mężu. Dobry jestes zawodnik. Mnie by było wstyd tam z nimi siedzieć.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Trevor napisał:

a co dopiero pozwalał sie obściskiwać przy mężu

 

??? To ona się przytulała i robiła sceny, ja byłem jak "manekin", nie reagowałem, ile razy mam to powtarzać? 100...200...300x ? Miałem ją odepchnąć, żeby poleciała? Ma zaburzenia odżywiania, chuda jest jak patyk, jeszcze gdzieś ją lekko pchnę i zaliczy parter, ten "typ" tak po prostu chyba ma, lubi się ocierać o kogoś non-stop, nawet na jej urodzinkach z innymi było to samo, o DJ już nie wspomnę...

 

Wszyscy tu k**wa tacy święci, jedni proponują mi ruchanie jej, na bank ponad połowa waliła by do niej gruchę a reszta to już wiadomo... Komu tu jest wstyd... Jak nie umiecie stawiać granic to co mam poradzić?

  • Haha 3
  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

51 minut temu, Złoty Atom napisał:

Wszyscy tu k**wa tacy święci, jedni proponują mi ruchanie jej, na bank ponad połowa waliła by do niej gruchę a reszta to już wiadomo... Komu tu jest wstyd... Jak nie umiecie stawiać granic to co mam poradzić?

 

Ja widziałem, a bym nie walił, a do młodych nie należę. No chyba że to właśnie dlatego :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.