Skocz do zawartości

Co ma zrobić były paroletni NEET bezskutecznie szukający pracy, którego pytają czy poza ostatnią (a zarazem jedyną) pracą pracował gdzieś wcześniej?


Były paroletni NEET

Rekomendowane odpowiedzi

5 godzin temu, Kiroviets napisał(a):

Mnie zastanawia fakt, jaki interes na przedsiębiorca w ułatwianiu zmiany firmy solidnemu pracownikowi?🤔 Przecież wiadomo że na jego miejsce musi przeszkolić kogoś innego i lepiej temu co odchodzi narobić koło d...y.🤔

 

1. Inni pracownicy widzą, że jest normalnie, nie boją się powiedzieć, że myślą czy by nie wyjechać zagranicę/do większego miasta. Są ludzie co wykorzystają cię do maksimum i lepiej dać im okazję jak najwcześniej. Jak uczciwie podchodzisz do pracowników, to część też tak będzie podchodziło, a to na nich powinno ci zależeć.

 

2. Pracownik może wrócić. Miałem przypadek, że pracownik poszedł do pracy do większego miasta i po dwóch latach wrócił. Dziś szanuje bardziej to co ma. Taki przykład też dobrze wpływa na innych, bo widzą, że trawa tylko wydaje się bardziej zielona u sąsiada.

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 hours ago, bernevek said:

@SuperMario

Ty rekrutujesz na rynek polski, czy na inne kraje też?

 

Co byś poradził kolesiowi z dużą luką w CV? Dodam, że ma silne atrybuty w postaci paru skilli. 
I czy samozatrudnienie to duży minus? Bo słyszałem, że tak (nie ma właśnie referencji).

 

 

Od lat mieszkam na zachodzie. Skillami się wybronisz. A czy minus? to zależy, od tego co robiłeś, i kto to ocenia. 

 

Wg. mnie to zaleta, osoby które pracują na własny rachunek muszą być systematyczne, dobrze zorganizowane, kontaktowe, solidne, inaczej nie byłyby w stanie tego zrobić.

 

Zawsze możesz zebrać jakieś opinie od swoich klientów, są pewne opcje. To nie zamyka drzwi imho.

 

Edytowane przez SuperMario
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To co pisze SuperMario jest w sprzeczności z tym co pisał wcześniej, że biorą każdego kto daje po sobie poznać, że chce pracować.

 

  @SuperMario

W dniu 14.04.2024 o 19:44, SuperMario napisał(a):

- Utrzymywanie czystego i dobrze zorganizowanego miejsca pracy

- Współpraca z kolegami i przełożonymi w celu poprawy wydajności i bezpieczeństwa pracowników na magazynie

Na pickingu gdzie jeździ się wózkiem komisjonerskim po towar, a nie stoi przy taśmach, nie ma czegoś takiego jak utrzymywanie czystego miejsca, od tego jest operator samobieżnej maszyny czyszczącej podłogę. My tylko w przypadku opróżnionej palety wyrzucaliśmy folię, bindy  albo opróżniony karton do koszy i odstawialiśmy pustą paletę pod wyznaczone miejsce pod regałem na puste palety, nie woziliśmy ze sobą szczotkę do zamiatania. 

Ta ,,Współpraca z kolegami i przełożonymi w celu poprawy wydajności i bezpieczeństwa pracowników na magazynie'' na czym miała by polegać? Współpraca z kolegami w celu poprawy wydajności to rozumiem, że pomaganie koledze pozbierać kartony, które spierdoliły się z nieostretchowanej palety czy np. zwrócenie koledze na taki niuans, że napoje kładziemy na dole palety, a nie na górze czy zwrócenie komuś uwagi gdy robi coś wbrew BHP. Współpraca z przełożonymi w celu poprawy BHP to rozumiem jako słuchanie się ich wytycznych z tym związanych. A współpraca z przełożonymi w celu poprawy wydajności pracowników to co?  Słuchanie się wytycznych przełożonych?  Myślę, że słuchanie się przełożonych to rzeczy oczywiste. 

  

W dniu 14.04.2024 o 19:44, SuperMario napisał(a):

Przychodzi później taki gość, pytamy go o szczegóły a on nawija że dzielił się pomysłami jak usprawnić jakiś proces w firmie, że wymyślił jak coś ulepszyć, to może być cokolwiek, że zaproponował żeby kosze oznaczyć jaskrawą taśmą żeby nikt na FLT w śmietnik się nie wbił itp.

A to nie wygląda na wpierdalanie się pracę działu BHP i osób odpowiedzialnych za organizację pracy? 

  

W dniu 14.04.2024 o 19:44, SuperMario napisał(a):

Załóżmy że weźmiemy mimo wszystko na rozmowę kogoś z marnym CV, co on powie? Że jeździł wózkiem po hali? I nic więcej. No to kogo zatrudnimy? Chyba jasne. 

Jeśli wszystko będzie opisane szczegółowo  i wyczerpywało wszystkie informacje to o co chcą się pytać rekruterzy na rozmowie? 

R: O widzę, że pan ...

Ja: Tak

R: O widzę, że pan..

Ja: Tak

 

Ale faktem jest, że w zapostowanej przeze mnie na 8. stronie rubryce z CV, opisy tego co robiłem na stanowiskach są lakoniczne, po 1-2 punktach na miejsce pracy. To w ofertach pracy na olx były takie lakoniczne opisy tego co się robi.  Mogło przykuć uwagę to, że opis pracy w ostatnim miejscu w porównaniu do pozostałych jest bardziej szczegółowy i napisany swoimi słowami.

  

W dniu 14.04.2024 o 19:44, SuperMario napisał(a):

A te "okolice" miast jako lokalizacja miejsca wykonywania pracy... bardzo rzadko się spotykam z czymś tak mało konkretnym, to na prawdę nie zachęca.

Nazwa firmy, miasto i nazwa agencji nie są wystarczającymi informacjami? Po co im wiedzieć w której wiochy granicach administracyjnych znajduje się hala? 

 

  

22 godziny temu, SuperMario napisał(a):

Zwróciliśmy uwagę że jest pewna grupa ludzi którzy odchodzą z pracy bez żadnego info, zwykle w drugim tygodniu od rozpoczęcia pracy, nie odbierają telefonów, i nie ma z nimi żadnej możliwości kontaktu. I co ciekawe, prawie zawsze wracają po 2, czasem 3 miesiącach i na nowo zgłaszają chęć podjęcia zatrudnienia. Na pytanie dlaczego ostatnim razem porzucili pracę, zawsze wjeżdża jakaś smutna historia, że nie mogli przyjść bo był pogrzeb w rodzinie, albo szpital, albo... cokolwiek, kosmici porwali 😅. Jeden typ się kiedyś zapomniał i dwa razy w jednym roku tłumaczył się śmiercią ojca 🤦‍♂️ taki trochę kabaret za free.

 

Generalnie był z tym problem, klienci wkurzeni, nerwy, zastępstwa, burdel, masa zbędnej pracy, ciągłe pretensje kogo my wysyłamy, że nasi super heroes okazali się nie być ani super ani heroes, no ogólnie syf.

 

Co się okazało, ta specyficzna grupa ludzi, liczona w tysiącach, żyje z zasiłków. Nie chcą podejmować pracy na pełen etat bo stracą dodatki, i nie opłaca im się zwyczajnie pracować za niewiele większe pieniądze niż socjal który dostają. Więc gdy podejmują pracę, to od razu z zamiarem jej porzucenia po tygodniu, czasem dwóch. Dorobią sobie trochę, i znów bajlando, i tak funkcjonują już od kilku lat. 

To w UK wystarczy przepracować 1-2 tygodnie by znów przysługiwało prawo do zasiłku dla bezrobotnych na 2-3 miesiące?

 

 

W dniu 16.04.2024 o 10:36, SuperMario napisał(a):

@Były paroletni NEET a jestem ciekawy co dalej zamierzasz, jaki masz plan działania? Wyciągnąłeś jakieś wnioski z tego co wyżej, masz jakieś pomysły? Jakiś plan? Krok po kroku? Cokolwiek? 

 

Jeśli żadne zmyślanie historii zatrudnienia mi nic nie da bo do podanych miejsc zadzwonią i zweryfikują i pozostaje mi granie w otwarte karty to jaki mogę mieć plan? Grając w otwarte karty wychodzi na jaw, że  na rynek pracy wszedłem w wieku 31 lat, że pracowałem tylko w dwóch firmach, w jednej 10 miesięcy, w drugiej trzy, w  obu nie przedłużyli mi umowy o pracę, przy czym w drugiej już po trzech miesiącach i do tego zanim znalazłem drugą pracę bujałem się na bezrobociu ponad 9 miesięcy i teraz znowu bujam się teraz prawie siedem miesięcy znowu bujam się na bezrobociu czyli dla rekruterów to znak, że coś ze mną nie tak. Pozostaje mi odpuścić sobie branżę magazynową i mówić, że nie sprawdziłem się jako pracownik magazynowy więc postanowiłem zmienić branżę i aplikować na produkcję ale tylko na oferty operatora maszyn bo jako pakowacz na produkcji też raczej bym się nie sprawdził  skoro nie sprawdziłem się jako pracownik magazynowy.  

Pomyślałem czy nie zmyślić, że pracowałem świadomie cały czas na czarno w miejscach typu pizza na telefon, myjnia, wulkanizator ale rekruterzy pewnie pomyślą ,, Co, dopiero w wieku 34 lat odkryłeś, że składki emerytalne same się nie zarobią?'', a po za tym to pisałeś, że: 

  

W dniu 11.04.2024 o 10:11, SuperMario napisał(a):

My wyczuwamy z kilometra że ktoś ściemnia bo mamy z tym do czynienia na co dzień.

 

Rekrutera który ma przemiał kandydatów liczony w setkach w miesiącu nie oszukasz tanią bajką czy zmyśloną historią zatrudnienia której nie jesteś w stanie potwierdzić

 

 

  

W dniu 16.04.2024 o 10:36, SuperMario napisał(a):

 

Dostałeś tu tyle różnych proporcji, porad i informacji że starczyłoby dla dziesięciu.  

Gdzie? Kiedy?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 hours ago, Były paroletni NEET said:

To co pisze SuperMario jest w sprzeczności z tym co pisał wcześniej, że biorą każdego kto daje po sobie poznać, że chce pracować

 

Nie będę Ci tłumaczył jak to działa na przestrzeni różnych okresów w roku, lokalizacji, bazy pracowników, bazy klientów, zmieniającego się zapotrzebowania, i wielu innych czynników.

 

W najkrótszym skrócie, w październiku weźmiemy trędowatego z jednym okiem na magazyn bo młyn przed świętami, a w lutym typ po MBA będzie musiał wysłać 20 CV żeby w ogóle ktoś chciał na to spojrzeć.

 

Przejaskrawiony przykład ale może zrozumiesz.

 

9 hours ago, Były paroletni NEET said:

Na pickingu gdzie jeździ się wózkiem komisjonerskim po towar, a nie stoi przy taśmach, nie ma czegoś takiego jak utrzymywanie czystego miejsca, od tego jest operator samobieżnej maszyny czyszczącej podłogę. My tylko w przypadku opróżnionej palety wyrzucaliśmy folię, bindy  albo opróżniony karton do koszy i odstawialiśmy pustą paletę pod wyznaczone miejsce pod regałem na puste palety, nie woziliśmy ze sobą szczotkę do zamiatania. 

 

Zawsze jest utrzymywanie czystego miejsca pracy, to można wykorzystać zawsze, i to co piszesz jeśli jesteś w stanie odpowiednio przedstawić to już jest to coś.  Coś więcej niż linijka w CV o tym że jeździłeś wózkiem po hali, jprdl. Że też muszę tłumaczyć takie oczywiste oczywistości. Chcesz dostać robotę musisz nauczyć się nawijać makaron na uszy. Papierek z ziemi podniosłeś, to już zadbałeś o czystość w miejscu pracy. 

 

9 hours ago, Były paroletni NEET said:

Ta ,,Współpraca z kolegami i przełożonymi w celu poprawy wydajności i bezpieczeństwa pracowników na magazynie'' na czym miała by polegać? Współpraca z kolegami w celu poprawy wydajności to rozumiem, że pomaganie koledze pozbierać kartony, które spierdoliły się z nieostretchowanej palety czy np. zwrócenie koledze na taki niuans, że napoje kładziemy na dole palety, a nie na górze czy zwrócenie komuś uwagi gdy robi coś wbrew BHP. Współpraca z przełożonymi w celu poprawy BHP to rozumiem jako słuchanie się ich wytycznych z tym związanych. A współpraca z przełożonymi w celu poprawy wydajności pracowników to co?  Słuchanie się wytycznych przełożonych?  Myślę, że słuchanie się przełożonych to rzeczy oczywiste. 

 

Tak, dokładnie to, tylko z pozytywnym wydźwiękiem. 

 

9 hours ago, Były paroletni NEET said:

A to nie wygląda na wpierdalanie się pracę działu BHP i osób odpowiedzialnych za organizację pracy? 

 

Nie, nie wygląda

 

9 hours ago, Były paroletni NEET said:

Jeśli wszystko będzie opisane szczegółowo  i wyczerpywało wszystkie informacje to o co chcą się pytać rekruterzy na rozmowie? 

R: O widzę, że pan ...

Ja: Tak

R: O widzę, że pan..

Ja: Tak

 

O widzę że Pan robił to to i to, proszę coś więcej o tym opowiedzieć, jak dokładnie wyglądał pański dzień pracy, od czego Pan zaczynał? co było pierwszą czynnością po przyjściu na stanowisko? 

 

I nawijasz, makaron na uszy. Jeśli po przyjściu do pracy musiałeś najpierw odpiąć wózek od ładowarki to mówisz że odpinałeś wózek od ładowarki upewniwszy się wcześniej że jest to bezpieczne, że rozglądasz się czy nie stoisz w wodzie a kabel nie ma przetarć. Jezu, przecież to są podstawy podstaw. 

 

Czy Ty naprawdę nie masz pół grama wyobraźni żeby wydusić z siebie cokolwiek co postawi Cię w pozytywnym świetle na rozmowie kwalifikacyjnej bądź pozwoli napisać ciekawe CV? Z gigabajtami darmowej wiedzy w necie jak to zrobić? 🤦‍♂️

 

Jeśli Twoje CV jest tak ubogie w treść, i podobnie się prezentujesz na żywo to przykro mi, i bez urazy, ale nic z tego nie będzie. Idź po socjal, powiedz że depresja, lumbago, syf, hiv, kurwa wszystko, i jak nie zabijesz ich wymówkami to dadzą Ci zasiłek tylko żebyś przestał już wymyślać.

 

Miałem odnieść się do reszty, ale to nie ma sensu. I'm out. Bo mi jakaś żyłka zaraz pierdolnie i zejdę przed czasem.

 

* Słowo do admina, nie pamiętam dokładnie kto, z pamięci na szybko chyba @Iceman84PL jeśli się pomyliłem to liczę na to że to i tak trafi gdzieś wyżej.

 

Panowie, imho wątek do zamknięcia, może nawet na ścianę niesławy by się nadał. To nie moja decyzja, i nie chcę sugerować, nie wiem jakie mamy tutaj kryteria oceny ale patrzeć się na to gówno nie da. Po prostu piszę co myślę, bo za każdym razem gdy czytam te wymówki to krwawią mi oczy i mózg robi WTkurwaF. Albo mamy do czynienia z trollingiem na jakąś chorą skalę, albo z kimś komu i tak nie jesteśmy w stanie pomóc bo sam tego nie chce.

 

Uważam że każdy z nas który zabrał głos w dyskusji i chciał pomóc OPowi dał z siebie ile mógł i niestety bez efektu, i co gorsze bez widoków na jakąkolwiek zmianę. Możemy jeszcze przez dwa lata wpisywać tutaj porady, pomysły, podpowiedzi, doświadczenia a jedyne co dostaniemy to kolejne wymówki i powody dlaczego czegoś nie da się zrobić. 

 

Niestety nie wszystkim da się pomóc. 

 

Także, prośba do bracia adminów, oceńcie to swoim okiem i zróbcie jak uważacie. Ale serio, wałkowanie tego samego po raz tysięczny nie ma sensu.

 

Ja i tak spadam, proszę mnie więcej tutaj nie oznaczać, nie chcę być wywoływany, to jest jedna wielka strata czasu. 

 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 godzin temu, Były paroletni NEET napisał(a):

 

  

 W dniu 11.04.2024 o 10:11, SuperMario napisał(a):

My wyczuwamy z kilometra że ktoś ściemnia bo mamy z tym do czynienia na co dzień.

 

Rekrutera który ma przemiał kandydatów liczony w setkach w miesiącu nie oszukasz tanią bajką czy zmyśloną historią zatrudnienia której nie jesteś w stanie potwierdzić

 

 

  

  W dniu 16.04.2024 o 10:36, SuperMario napisał(a):

 

Dostałeś tu tyle różnych proporcji, porad i informacji że starczyłoby dla dziesięciu.  

Gdzie? Kiedy?

 

Wpisałeś chociaż w gogle jak zostać Członkiem Komisji Wyborczej? Założyłeś konto na Linkedin? Sprawdziłeś czy są u Ciebie jakieś ośrodki socjoterapii w mieście?

 

Ile masz kilometrów do miasta wojewódzkiego? Ja rozumiem, że ciężko może być znaleźć pracę, żeby się samemu utrzymać i wynająć mieszkanie. Ale ,ty przez rok piszesz w wątku i nic, nawet do dorywczej (chyba, że się nie chwalisz) nie poszedłeś. Zacząłeś studia na politechnice ale nie skończyłeś. Nie piszesz z jakiego powodu (albo mi uciekło). Może korepetycje. Zaraz zacznie się okres zaliczeń w szkołach. Akurat matematyka i fizyka to są przedmioty, na które zawsze jest popyt. W najgorętszym okresie zaliczeniowym, często rodzice zapłacą już komuś, kto się trafi przypadkowej osobie z ogłoszenia, bez wnikania w wykształcenie i doświadczenie. Jeśli byś się przyłożył to w rok można zrobić sobie świetną renomę. Oczywiście trzeba mocno chcieć i ostro przysiąść na początku. No, ale ty wolisz dumać i robić analizy rynku pracy w centrach logistycznych. 

 

Przez rok ćwicząc co dzień mogłeś nauczyć się programu CADowskigo. Robić strony na wordpress ie. Cokolwiek. Człowieku rok biadolisz co tu zrobić! W rok można naprawdę sporo rzeczy się nauczyć. 

 

Może warto rozważyć wyjazd do pracy. Idzie lato, ludzie jeżdżą do miejscowości turystycznych i do rolników. Podobnie ostro ruszyły prace budowlane. Wiele prac nie wymaga kwalifikacji. A zapomniałem, hrabia się z patologią zadawać nie będzie. 

 

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z powodu wielokrotnych próśb forumowiczów, Zamykam ten wątek.

 

Ale poczytajcie sobie, co się dzieje, gdy pomagasz komuś, kto chce tylko Twojej UWAGI (energii psychicznej, siły witalnej, czasu itd.) a nic nie chce dać od siebie. Po wszystkim zostaje wkurzenie, poczucie frustracji a ten komu pomagaliście was oskarży o swoje nieszczęście i że jesteście źli.

 

Oczywiście nic nie zmieni, bo wcale nie o to chodziło. Gdy mówisz, starasz się pomóc, emitujesz jakby "energię", której masz skończoną ilość. Ile możesz mówić, działać bez snu i odpoczynku? Jedni - pisząc obrazowo i symbolicznie - tę energię wykorzystują do lepszego samopoczucia, innych ta energia pcha do zmiany. Pierwszy to tzw. "wampir energetyczny", drugi to zwykły człowiek szukający pomocy.

 

Tymczasem są osoby prawdziwie potrzebujące pomocy, które chcą i kiedyś będą mogły się odwdzięczyć. Nie są nachalne, a gdy im nie pomagacie nie wzbudzają w was poczucia winy i poczucia że jesteście źli.

 

Dla tych - ponieważ nie są nachalni - pomocy za dużo nie ma, jeśli w ogóle jest.

 

Reasumując są dwie opcje:

 

1. Pomoc "wampirowi": nie masz energii psychicznej, za to masz wroga i mentalnego kaca.

 

2. Pomoc dobremu człowiekowi: nie masz energii ale pojawia się zadowolenie i spokój, jakby transformacja. Masz też kogoś życzliwego kto o Tobie dobrze myśli, a gdy kiedyś będziesz potrzebować pomocy, może on Ci dopomoże i wyciągnie z problemów.

 

 

Jak ich odróżnić? Jest to niekiedy bardzo trudne nawet dla fachowca, ale gdy sytuacja trwa dłuższy czas, widać różnicę. Kto pomaga, angażuje się? A kto tylko chce dla siebie (pomocy, informacji, zwrócenia uwagi itd.)? To niekiedy można sprawdzić, np. na forum kliknąć w nick i zobaczyć co daje a co bierze w sensie "energii", uwagi, naszego czasu i aktywności.

 

 

Pozdrawiam słonecznie.

  • Like 1
  • Dzięki 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.