Skocz do zawartości

Kobieta o męskiej płci mózgu. Pytanie do Panów. Panie zresztą też mogą się wypowiadać na podstawie własnych doświadczeń ;)


Rekomendowane odpowiedzi

9 minut temu, spacemarine napisał(a):

Niestety matki mają dużo za uszami dając swoim córkom fałszywe informacje, widziałem sam jak matka gnoiła własną córkę niszczyć kandydatów na męża aby ona miała lepiej od córki i wypominała jej że nikogo nie znajdzie bo jest beznadziejna itd. Wiele kobiet jest samolubna i robi sobie dziecko z planem emerytalnym, że dziecko ma zadbać o matkę to trzeba rozwalać jej związki i później czają się takie pdolniete teściowe tworzące pdolniete córeczki.

Jasne że jest wiele normalnych kobiet, ale problem w tym że to wszystko to mieszanka wybuchowa, szczególnie w tym systemie prawnym gdzie facetowi można zrobić wszystko nawet zabić a i tak pierwsze co przychodzi wszystkim do głowy: no jaki ten facet musiał być zły że ona to zrobiła, a są badania że większość przemocy psychicznej robią kobity. Dodajcie do przemocy psychicznej podwyższony testosteron i cechy męskie i mamy rozwalone społeczeństwo.

Ale bez obaw już teraz widać wycie w necie silnych niezależnych po 40stce co nie dają rady bo nie chciały uwierzyć że po 30stce kończy się dzień dziecka i trzeba zapdalać

 

Polecam obejrzeć ten filmik:

 

 

Kobiety zostały oszukane i ponieważ to oszustwo zaczęło się na zachodzie to widzimy co będzie się działo u nas za  czy 10 lat

 

Coś w tym jest... Moja matka akurat należy do toksycznych osób. Kocham ją, jednak często ciężko się nam dogadać. Choć nie ma co generalizować, bo znam też przypadki, w których kobiety mają świetny kontakt ze swoją rodzicielką. Ja zwyczajnie pechowo trafiłam.

A mój tata, choc się do tego nie przyznał, chyba wolałby żebym była chłopcem, bo od dziecka zarażał mnie raczej męskimi zainteresowaniami :P Nie mam mu tego za złe, ale jakiś wpływ na mnie mogło to mieć....

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

@Angel_Sue

Wybacz ale chyba nie wiesz o czym piszesz, to są jakieś bzdur o tych prawach wyborczych, w polsce kobiety i większość mężczyzn dostała prawa wyborcze w tym samym momencie, zawsze wcześniej rządziła jakaś elita/szlachta, jakiś 1% lub mniej.

 

Poczytaj sobie książkę dziennikarki Susan Bowler co pisała w latach 60tych dla cosmpolitan, po latach sama przyznała że te feministyczne bzdety same zmyślały aby pompoować sprzedaż produktów dla kobiet

https://www.amazon.com/Subverted-Helped-Sexual-Revolution-Movement/dp/1586177966

 

61B7bDr1+nL._SX331_BO1,204,203,200_.jpg

 

 

Przyszłość tych silnych niezależnych będzie naprawdę ciekawa. Poparzmy na USA, połowa mężczyzn singli dała sobie spokój z randkowaniem, bo wymagania są za duże, agresywne prawo alimentacyjne itd. To sprawia że zaczyna im siadać społeczeństwo, siada infrastruktura, siadają służby jak policja itd, no chyba że Panie zaczną pracować jako elektrycy wysokich napięć itd...

To samo czeka Europę, faceci przez męskie kobiety widzą że nie ma dla nich miejsca i się wycofują i są często szczęśliwsi niż ich koledzy w związkach. Idą takie zmiany że głowa mała

 

A i szanuje Angel Twoją otwartość na dyskusje, zdrówka i bądż bardziej krytyczna wobec tego co sprzedają Wam te pisemka oraz wiele wściekłych bab dla których feminizm to sposób na życie. Ja mam dwie silne niezależne sąsiadki po 40stce, takie dumne chodzą a czasem w nocy słychać płacz i wycie, serio coś nieprawdopodobnego. To jest napawdę przykre i straszne, ale to kobity gorzej znoszą samotność i żaden kot czy pies nie zastąpi im peni$a

  • Like 2
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 minut temu, Angel_Sue napisał(a):

W temacie chodzi mi o charakter, tylko i wyłącznie.

Niekoniecznie, bo przedstawiłaś konkretne zachowania, dodając do nich raczej negatywne odczucia. Znam to doskonale po sobie, bo też kiedyś nie akceptowałam swoich „kobiecych” cech i wyrażałam się tylko „męskimi”. Imo to jest główny problem wielu dzisiejszych kobiet - nie samo posiadanie męskiego mózgu, ale zinternalizowana niechęć do kobiecej energii. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 minut temu, spacemarine napisał(a):

 

@Angel_Sue

Wybacz ale chyba nie wiesz o czym piszesz, to są jakieś bzdur o tych prawach wyborczych, w polsce kobiety i większość mężczyzn dostała prawa wyborcze w tym samym momencie, zawsze wcześniej rządziła jakaś elita/szlachta, jakiś 1% lub mniej.

 

Poczytaj sobie książkę dziennikarki Susan Bowler co pisała w latach 60tych dla cosmpolitan, po latach sama przyznała że te feministyczne bzdety same zmyślały aby pompoować sprzedaż produktów dla kobiet

https://www.amazon.com/Subverted-Helped-Sexual-Revolution-Movement/dp/1586177966

 

61B7bDr1+nL._SX331_BO1,204,203,200_.jpg

 

 

Przyszłość tych silnych niezależnych będzie naprawdę ciekawa. Poparzmy na USA, połowa mężczyzn singli dała sobie spokój z randkowaniem, bo wymagania są za duże, agresywne prawo alimentacyjne itd. To sprawia że zaczyna im siadać społeczeństwo, siada infrastruktura, siadają służby jak policja itd, no chyba że Panie zaczną pracować jako elektrycy wysokich napięć itd...

To samo czeka Europę, faceci przez męskie kobiety widzą że nie ma dla nich miejsca i się wycofują i są często szczęśliwsi niż ich koledzy w związkach. Idą takie zmiany że głowa mała

 

Nie pisałam stricte o prawach wyborczych, ale o niezależności. Kiedyś statystycznie o wiele mniej kobiet było wykształconych i niezależnych. A przez to miały też mniej możliwości.

Czy zycie wtedy było lepsze? To zależy jak na to spojrzeć. Jeśli kobieta dobrze trafiła, szczęśliwie wyszła za mąż, za kogoś kto ją kochał i dobrze traktował, to pewnie i zycie miała szczęśliwe.

Ale co jeśli trafiła gorzej? Nie mogła odejść, nie mogła sama o sobie decydować, zarabiac na siebie i znaleźć kogoś nowego. Musiała trwać w tym małżeństwie do śmierci w większości przypadków. 

Masz rację, z tym że pogodzenie kobiecości z niezależnością jest trudne, jak i czucie się męskim przez facetów w takiej sytuacji. Ale w takich czasach żyjemy i niestety to na nas wymuszają.

Teraz nie ma już gwarancji dla kobiet, czy mężczyzn, że małżeństwo się nie zakończy. 1/3 małzeństw kończy sie rozwodem, a z czasem jest ich coraz więcej. Więc jak kobieta ma czuc się bezpieczna w tych czasach nie walcząc o swoją karierę i przyzwoite zarobki? Tym bardziej, ze w Polsce prace wymagające mało czasu i zaangażowania są raczej niskopłatne.

13 minut temu, Hatmehit napisał(a):

Niekoniecznie, bo przedstawiłaś konkretne zachowania, dodając do nich raczej negatywne odczucia. Znam to doskonale po sobie, bo też kiedyś nie akceptowałam swoich „kobiecych” cech i wyrażałam się tylko „męskimi”. Imo to jest główny problem wielu dzisiejszych kobiet - nie samo posiadanie męskiego mózgu, ale zinternalizowana niechęć do kobiecej energii. 

 

Tutaj akurat się z Tobą nie zgodzę ;) Lubie ładnie wyglądac i zazwyczaj nie ubieram się męsko. Wiadomo, czasem założę spodnie i bluzę, ale lepiej czuje się w np. sukience i trampkach. A jednocześnie nie lubię choćby długiego chodzenia po sklepach, po prostu wiem, co mi się podoba i od razu to kupuję. Nie lubię też testować niezliczonej ilości kosmetyków, bo mam swoje ulubione, ani o nich długo dyskutować.

Jedyne co mi sie nie podoba w typowo kobiecym wyglądzie, to np. noszenie długich hybryd, ubieranie się na różowo, czy tandetny styl, ale z drugiej strony nie wiem, czy nalezy to też łączyć z kobiecością, czy raczej kiepskim gustem.

Podsumowując, nie powiedziałabym, że mój charakter wpływa na wygląd.

No, może tylko to, że dość często ubieram się na czarno, ale żadna ze mnie "gotka", zwyczajnie lubie ten kolor i tyle :P 

Edytowane przez Angel_Sue
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Angel_Sue napisał(a):

 

Nie pisałam stricte o prawach wyborczych, ale o niezależności. Kiedyś statystycznie o wiele mniej kobiet było wykształconych i niezależnych. A przez to miały też mniej możliwości.

Czy zycie wtedy było lepsze? To zależy jak na to spojrzeć. Jeśli kobieta dobrze trafiła, szczęśliwie wyszła za mąż, za kogoś kto ją kochał i dobrze traktował, to pewnie i zycie miała szczęśliwe.

Ale co jeśli trafiła gorzej? Nie mogła odejść, nie mogła sama o sobie decydować, zarabiac na siebie i znaleźć kogoś nowego. Musiała trwać w tym małżeństwie do śmierci w większości przypadków. 

Masz rację, z tym że pogodzenie kobiecości z niezależnością jest trudne, jak i czucie się męskim przez facetów w takiej sytuacji. Ale w takich czasach żyjemy i niestety to na nas wymuszają.

Teraz nie ma już gwarancji dla kobiet, czy mężczyzn, że małżeństwo się nie zakończy. 1/3 małzeństw kończy sie rozwodem, a z czasem jest ich coraz więcej. Więc jak kobieta ma czuc się bezpieczna w tych czasach nie walcząc o swoją karierę i przyzwoite zarobki? Tym bardziej, ze w Polsce prace wymagające mało czasu i zaangażowania są raczej niskopłatne.

 

Ok ale z drugiej strony zwiększenie siły roboczej razy dwa, obniżyło pensje tak mocno że nawet dwoje pracujących w związku nie jest w stanie żyć na godziwym poziomie. Świat nie kończy się na tym że "Ja" czy "kobiety" chcą bo nie mogły. Piszesz o starym świecie że kobiety nie miały edukacji, szanowna wtedy edukacja była dla elit i większość facetów też nie miała edukacji. Jak gość szedł do fabryki i miał wypadek to wywalali go za drzwi i nikt nimi się nie interesował. No ale to kobiety miały gorzej bo siedziały w domu no i zakazano im iść na wojnę itd. Te bzdety co wciskają feministki to jedno ale że niby inteligentne osoby po studiach że w to wierzą to jest niesamowite.

 

To o czym piszesz o znalezieniu kogoś innego to jest właśnie ten cykl pogoni za emojcami bo kobity dziś myślą że faceta można wybrać jak w skepie, od jednego chce jego urode, od drugiego bogactwo, od trzeciego status i tak gonią króliczka próbując znaleźć faceta co będzie miał jak najwięcej tych cech. Na koniec są tak stare że nawet ten przeciętniak ich nie chce bo ma "doświadczenie" jak nie jedna profesjonalistka. Kobiety nie widzą że przeszły z jednej skrajności w inną, nie patrzą na świat z punktu widzenia makro tylko co najwyżej na długość swojej ręki bo każda myśli że świat kręci się wokół niej. I później to się mści bo zostaje już tylko mrożenie jajeczek i kwik w necie jak ten film co zalinkowałem.

 

Podkreślam że kocham kobiety, ale prawdziwe kobiece kobiety, bo z męskimi kobietami miałem do czynienia i nigdy więcej. Ja się pogodziłem że tutaj pewnie sobie nikogo nie znajdę i czeka mnie emigracja, mnie tylko śmieszy jak kobiety dały sobie wcisnąć te kity, że nabrały kredytów i są silne i niezależne? NA pewno? No nie bo są zależne od męża corpo i męża banku a tam nie ma sentymetów. Jak zacznie się kryzys w nowym roku to będzie rzeź niewiniątek. Zobaczycie wysyp starych feministek co nagle odkryją wiarę w Boga i będą chciałbyć tradycyjnymi kobitami bo tak koszty życia ich przygniotą. PANOWIE UWAŻAJCIE NA TĄ PUŁAPKĘ!

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Angel_Sue Może ja jestem jakaś niepełnosprytna, ale znowu sprowadziłaś kobiecość do sukienek i hybryd i na tym budujesz narrację dotyczącą Twoich męskich cech. To o czym piszesz nijak nie świadczy o posiadaniu czy braku kobiecości, bowiem przejawia się ona przede wszystkim w charakterze i relacjach międzyludzkich np. smalltalku. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, Hatmehit napisał(a):

@Angel_Sue Może ja jestem jakaś niepełnosprytna, ale znowu sprowadziłaś kobiecość do sukienek i hybryd i na tym budujesz narrację dotyczącą Twoich męskich cech. To o czym piszesz nijak nie świadczy o posiadaniu czy braku kobiecości, bowiem przejawia się ona przede wszystkim w charakterze i relacjach międzyludzkich np. smalltalku. 

 

Odniosłam się do tego, co napisałaś wcześniej, czyli tego :

 

 

Angel_Sue "W temacie chodzi mi o charakter, tylko i wyłącznie".

 

Hatmehit : "Niekoniecznie, bo przedstawiłaś konkretne zachowania, dodając do nich raczej negatywne odczucia. Znam to doskonale po sobie, bo też kiedyś nie akceptowałam swoich „kobiecych” cech i wyrażałam się tylko „męskimi”. Imo to jest główny problem wielu dzisiejszych kobiet - nie samo posiadanie męskiego mózgu, ale zinternalizowana niechęć do kobiecej energii". 

 

 

Sama więc stwierdziłaś, że moje odczucia co do kobiecych cech "niekoniecznie", świadczą o tym, że jak napisałam wcześniej chodzi mi o "charakter tylko i wyłącznie"

Więc do czego miałam się odnieść, jesli nie do wyglądu w odpowiedzi na to? ;)

 

 

Edytowane przez Angel_Sue
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wpis rozpoczynający wątek zaleciał mi gender studies. 😂

 

Pewne cechy naszego zachowania (konkretnego mechanizmu behawiroalnego), to wypadkowa doświadczeń, wzorców reakcji, nawyków, cech osobowościowych i kontekstu sytuacyjnego (w tym relacji i naszego położenia w określonej grupie). 

 

Tak, mózg kobiety i mężczyzny jest inny. 

Opanowana kobieta nigdy nie będzie taka sama, jak opanowany mężczyzna. 

 

Nie obrażając forumowiczek...

Z racji tego, że jesteśmy tutaj, na forum, w jakimś stopniu różnimy się od przeciętnej kobiety. 

Nie jesteśmy jak te "inne z Himalajów", tylko nietypowym jest to, by być w miejscu przeznaczonym dla mężczyzny, i w tym miejscu się aktywizować.

Do dzisiaj kminię, jak mogłabym scharakteryzować naszą, babską grupę tutaj. 

Pod względem jakiej cechy/doświadczeń mogłybyśmy się porównać z grupą kontrolną (czyli z tzw.przecietnymi kobietami)? 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Angel_Sue ja mam to w dupie, Tobie też radzę. Miej to w dupie bo jeszcze się wpędzisz w jakieś kompleksy i niską samoocene bo jesteś niezbyt kobieca Jesteś jaka jesteś i tyle. Skoro osobom na których Ci zależy jest z tym dobrze to po co to w ogóle analizować? 

A jak randomom z neta coś nie pasuje to kij im w oko. W końcu to randomy. Osoby o zerowym wpływie i znaczeniu dla Twojego życia, chyba że zdecydujesz inaczej. 

 

 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, spacemarine napisał(a):

 

Ok ale z drugiej strony zwiększenie siły roboczej razy dwa, obniżyło pensje tak mocno że nawet dwoje pracujących w związku nie jest w stanie żyć na godziwym poziomie.

XDDD LMAO ROTFL. 

 

Nie wiesz nic. Pewnie naoglądałeś się filmów o middle class z lat 50 i projektujesz to na wszystko co kiedyś było. 

 

Wiesz co najbardziej zryło warunki życiowe na zachodzie? Upadek komuny i otwarcie Chin

 

Bo kobiety pracowały od zawsze. Na polach, fabrykach, warsztatach, kopalniach. Podobnie zresztą jak dzieci. Tylko kiedyś przed feminizmem otrzymywały pół męskiej pensji

10 godzin temu, spacemarine napisał(a):

 

 

Świat nie kończy się na tym że "Ja" czy "kobiety" chcą bo nie mogły. Piszesz o starym świecie że kobiety nie miały edukacji, szanowna wtedy edukacja była dla elit i większość facetów też nie miała edukacji. Jak gość szedł do fabryki i miał wypadek to wywalali go za drzwi i nikt nimi się nie interesował. No ale to kobiety miały gorzej bo siedziały w domu no i zakazano im iść na wojnę itd.

Tylko poza paniusiami z klasy średniej wyższej i wyższej nie siedziały

10 godzin temu, spacemarine napisał(a):

Te bzdety co wciskają feministki to jedno ale że niby inteligentne osoby po studiach że w to wierzą to jest niesamowite.

Bzdety typu? Bo jak dotąd Ty bzdurzysz. I to jest oczywiste dla każdego kto się interesuje historią społeczną

10 godzin temu, spacemarine napisał(a):

To o czym piszesz o znalezieniu kogoś innego to jest właśnie ten cykl pogoni za emojcami bo kobity dziś myślą że faceta można wybrać jak w skepie, od jednego chce jego urode, od drugiego bogactwo, od trzeciego status i tak gonią króliczka próbując znaleźć faceta co będzie miał jak najwięcej tych cech.

Ale to norma dla obu płci. Zwłaszcza w internecie. Dobieramy partnera/ke jak pralkę

10 godzin temu, spacemarine napisał(a):

 

Na koniec są tak stare że nawet ten przeciętniak ich nie chce bo ma "doświadczenie" jak nie jedna profesjonalistka.

Stare czyli? Bo znam 50 za którymi nie jeden by się obejrzał. 30? Może ściana na dzieciak bez ryzyka downa, ale jak ona o siebie dba i zwyczajnie wcześniej była atrakcyjna to wciąż ma masę chętnych

10 godzin temu, spacemarine napisał(a):

Kobiety nie widzą że przeszły z jednej skrajności w inną, nie patrzą na świat z punktu widzenia makro tylko co najwyżej na długość swojej ręki bo każda myśli że świat kręci się wokół niej.

Bo kręci się wokół faceta/ów? 

Nie świat ma zarówno kobiety i mężczyzn w dupie. 

Świat jest pełen egocentryków myślących jedynie o sobie

10 godzin temu, spacemarine napisał(a):

I później to się mści bo zostaje już tylko mrożenie jajeczek i kwik w necie jak ten film co zalinkowałem.

Chyba że dzieci nie chce

10 godzin temu, spacemarine napisał(a):

Podkreślam że kocham kobiety, ale prawdziwe kobiece kobiety, bo z męskimi kobietami miałem do czynienia i nigdy więcej. Ja się pogodziłem że tutaj pewnie sobie nikogo nie znajdę i czeka mnie emigracja, mnie tylko śmieszy jak kobiety dały sobie wcisnąć te kity, że nabrały kredytów i są silne i niezależne?

Emigracja i tajski szon u którego będziesz robił za betabankomat? 

10 godzin temu, spacemarine napisał(a):

 

NA pewno? No nie bo są zależne od męża corpo i męża banku a tam nie ma sentymetów. Jak zacznie się kryzys w nowym roku to będzie rzeź niewiniątek. Zobaczycie wysyp starych feministek co nagle odkryją wiarę w Boga i będą chciałbyć tradycyjnymi kobitami bo tak koszty życia ich przygniotą. PANOWIE UWAŻAJCIE NA TĄ PUŁAPKĘ!

Męża corpo który nie zacznie pić, nie kontroluje i nie rozlicza. I którego można łatwo zmienić na inne corpo. 

I po którym nie trzeba sprzątać. 

 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

30 minut temu, Libertyn napisał(a):

@Angel_Sue ja mam to w dupie, Tobie też radzę. Miej to w dupie bo jeszcze się wpędzisz w jakieś kompleksy i niską samoocene bo jesteś niezbyt kobieca Jesteś jaka jesteś i tyle.

 

 

 

To chyba dobry dowod na to ze uciekasz nam tu notorycznie z rezerwatu .

  • Like 1
  • Haha 3
  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, thyr napisał(a):

To chyba dobry dowod na to ze uciekasz nam tu notorycznie z rezerwatu .

Nie uciekam bo nie jestem ograniczony rezerwatem. 

 

A jak masz dowód na to że jestem kobietą to go przedstaw. 

 

Wnerwiają mnie już te żałosne próby dyskredytacji mnie. 

 

Nie zgadzam się z Libertynem to go nazwę siostrą /kobietą/ rezerwatką. 

 

Jak na "yntelygentnego" mężczyzne o mózgu ameby przystało. 

  • Like 2
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Potwierdzam to co już zostało tu napisane. Mając męski mózg, będziesz przyciągać facetów z żeńskim mózgiem. Znam wiele takich przypadków, gdyż obserwuje z boku relacje międzyludzkie. W dodatku przetestowałem to na sobie, gdyż byłem z taką kobietą 5lat. Ogólnie jest mały problem, gdyż facet chce kobietę z typowymi cechami kobiecymi, wydaje mi się, że to trochę nienaturalne zjawisko.

Jak sama stwierdziłaś @Angel_Sue lepiej dogadujesz się z facetami z babskim mózgiem, więc ewidentnie coś jest na rzeczy. 

 

Edytowane przez Leniwiec
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Leniwiec napisał(a):

Potwierdzam to co już zostało tu napisane. Mając męski mózg, będziesz przyciągać facetów z żeńskim mózgiem. Znam wiele takich przypadków, gdyż obserwuje z boku relacje międzyludzkie. W dodatku przetestowałem to na sobie, gdyż byłem z taką kobietą 5lat. Ogólnie jest mały problem, gdyż facet chce kobietę z typowymi cechami kobiecymi, wydaje mi się, że to trochę nienaturalne zjawisko.

Jak sama stwierdziłaś @Angel_Sue lepiej dogadujesz się z facetami z babskim mózgiem, więc ewidentnie coś jest na rzeczy. 

 

 

Coś w tym jest....Zresztą sama już wcześniej doszłam do takiego wniosku. Ale nie przeszkadza mi to zbytnio, wręcz podobają mi się takie cechy u facetów... Kręcą mnie romantycy, faceci z którymi można pogadać o wszystkim i niczym, wrażliwi, inteligentni. Co nie  wyklucza zaradności zyciowej, bo jest mnóstwo takich którzy łączą w sobie jedne i drugie cechy.

A nawet od zawsze podobali mi się faceci o lekko chłopięcym typie urody. Tylko ciężko na takich statystycznie trafić, którzy łączyliby te wszystkie cechy, ale można powiedzieć, że taki byłby moim ideałem ;)  Dwóch moich ex przejawiało takie cechy i chyba najbardziej mnie pociągali. Może to nawet trochę dziwne....

A mój obecny jest za to w 100% męski i....nie ma niestety już takiego porozumienia dusz, jakie miałam z poprzednimi. Co mnie troche martwi. Pociąg fizyczny jest, owszem, ale przez to, że on i ja jesteśmy osobami z natury zamkniętymi w sobie, to jedno nie jest w stanie sprawić, że drugie w pełni się otworzy w rozmowie. Najlepiej dogaduje się z osobami, które są bardziej wygadane i spontaniczne ode mnie, bo tylko przy nich potrafię sie otworzyć.   Z tego powodu nie jestem pewna, czy przetrwa to na dłuższą metę, no ale zobaczymy...

8 godzin temu, meghan napisał(a):

Wpis rozpoczynający wątek zaleciał mi gender studies. 😂

 

Pewne cechy naszego zachowania (konkretnego mechanizmu behawiroalnego), to wypadkowa doświadczeń, wzorców reakcji, nawyków, cech osobowościowych i kontekstu sytuacyjnego (w tym relacji i naszego położenia w określonej grupie). 

 

Tak, mózg kobiety i mężczyzny jest inny. 

Opanowana kobieta nigdy nie będzie taka sama, jak opanowany mężczyzna. 

 

Nie obrażając forumowiczek...

Z racji tego, że jesteśmy tutaj, na forum, w jakimś stopniu różnimy się od przeciętnej kobiety. 

Nie jesteśmy jak te "inne z Himalajów", tylko nietypowym jest to, by być w miejscu przeznaczonym dla mężczyzny, i w tym miejscu się aktywizować.

Do dzisiaj kminię, jak mogłabym scharakteryzować naszą, babską grupę tutaj. 

Pod względem jakiej cechy/doświadczeń mogłybyśmy się porównać z grupą kontrolną (czyli z tzw.przecietnymi kobietami)? 

 

Może coś w tym jest. Ale czytając różne wpisy, chyba udzielają się tutaj też kobiety o typowo kobiecym podejściu jak choćby JudgeMe (bez obrazy, nie uważam, że to jakaś ujma ;))

Generalnie to rzadko udzielam się na forach, tutaj jak widać też. Ale od czasu do czasu się tu wypowiem, bo to jedno z nielicznych forów, w którym można podyskutować na bardziej ciekawe tematy, niż "czy on jeszcze zadzwoni", albo "czy to znaczy, że jestem w ciąży?" :P 

Co do Himalajki, to musiałaby chyba przejawiać więcej cech kobiecych, niż moje, więc no cóż, nie jestem ideałem kobiety dla wszystkich i trudno ;)  Czy biorę to do siebie? Teraz już mniej niż kiedyś, ale bywało że bardzo brałam do siebie opinie innych. Może nawet trochę za bardzo z racji tego, że mam pewne cechy border, z czym walczę ze skutkiem lepszym, lub gorszym...Ale to już temat rzeka, więc nie będę się na ten temat rozpisywać.

Edytowane przez Angel_Sue
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Leniwiec napisał(a):

Potwierdzam to co już zostało tu napisane. Mając męski mózg, będziesz przyciągać facetów z żeńskim mózgiem. Znam wiele takich przypadków, gdyż obserwuje z boku relacje międzyludzkie. W dodatku przetestowałem to na sobie, gdyż byłem z taką kobietą 5lat. Ogólnie jest mały problem, gdyż facet chce kobietę z typowymi cechami kobiecymi, wydaje mi się, że to trochę nienaturalne zjawisko.

Jak sama stwierdziłaś @Angel_Sue lepiej dogadujesz się z facetami z babskim mózgiem, więc ewidentnie coś jest na rzeczy. 

 

Zauważyłem u siebie jedną ciekawą rzecz

 

Mózg mam raczej typowo męski w pewnych kwestiach bo u mnie liczy się logika i fakty jednak przez to że od małego byłem ten "cichy i spokojny" i jestem wysoko wrażliwcem to posiadam też zestaw cech kobiecych.

Przykładowo dla mnie kontakt z emocjami jest w chuj ważny, w łóżku też jestem "wymagający" ja np nie potrafię tak że laska rozłoży nogi bez żadnej gry wstępnej ja 5 minut i koniec nie ma opcji takiej.

 

Żeby nie było nieścisłości w tym co napiszę XD jestem w 100% hetero ale ewidentnie lepiej się dogaduję z beciakami czy facetami BI/gejami. Mówię to na przykładzie mojego znajomego który jest BI/gej ale serio z nim pogadasz o wszystkim bez spiny i zawsze cie "zrozumie". Tak samo mój barber do którego chodzę, deklaruje się jako hetero i ma dziewczynę ale gdybym tego nie wiedział powiedział bym że jest bi/gej ze stylu bycia i mega fajnie się z nim gada. (ja nie mówię o takich przesadnych "gejach" co mówią na siłę 24/7 najwyższym tonem głosu "a proszę cię daj spokój słodziaku" XD )

 

"Typowe" męskie towarzystwo jest dla mnie prostackie, wulgarne i po prostu "dziwne", wiadomo umiem się w miarę dostosować do towarzystwa ale nie umiem grać aż tak dobrze.

Nic mnie tak nie wkurwia jak dwóch/kilku typa idzie ulicą albo gdzieś siedzi i tak głośno gadają do tego język którym operują no kurwa aż bym im granat tam wrzucił gdzie siedzą.

Albo takie 2 bałwany buce co przychodzą do mnie na siłke i zawsze dyskusja na głos kto ile naruchał NO KURWA BYM ZAJEBAŁ.

 

Oczywiście biorąc pod uwagę powyższe co napisałem to kilka razy padło do mnie pytanie od kobiet czy nie jestem gejem xD mimo że wyglądam bardziej męsko niż 70 % chłopaków których mijam na mieście.

 

Może mam zły obraz "typowego męskiego towarzystwa" ale mówię jak jest.

Ogólnie lubię u siebie to że będąc taką osobą mogę w ciągu sekundy przechodzić z energii żeńskiej w męską i wygląda to prawie jak rozdwojenie jaźni albo bycie aktorem :D bycie "normalnym" było by nudne 😆

 

 

Edytowane przez bassfreak
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

44 minuty temu, bassfreak napisał(a):

Zauważyłem u siebie jedną ciekawą rzecz

 

Mózg mam raczej typowo męski w pewnych kwestiach bo u mnie liczy się logika i fakty jednak przez to że od małego byłem ten "cichy i spokojny" i jestem wysoko wrażliwcem to posiadam też zestaw cech kobiecych.

Przykładowo dla mnie kontakt z emocjami jest w chuj ważny, w łóżku też jestem "wymagający" ja np nie potrafię tak że laska rozłoży nogi bez żadnej gry wstępnej ja 5 minut i koniec nie ma opcji takiej.

 

Żeby nie było nieścisłości w tym co napiszę XD jestem w 100% hetero ale ewidentnie lepiej się dogaduję z beciakami czy facetami BI/gejami. Mówię to na przykładzie mojego znajomego który jest BI/gej ale serio z nim pogadasz o wszystkim bez spiny i zawsze cie "zrozumie". Tak samo mój barber do którego chodzę, deklaruje się jako hetero i ma dziewczynę ale gdybym tego nie wiedział powiedział bym że jest bi/gej ze stylu bycia i mega fajnie się z nim gada. (ja nie mówię o takich przesadnych "gejach" co mówią na siłę 24/7 najwyższym tonem głosu "a proszę cię daj spokój słodziaku" XD )

 

"Typowe" męskie towarzystwo jest dla mnie prostackie, wulgarne i po prostu "dziwne", wiadomo umiem się w miarę dostosować do towarzystwa ale nie umiem grać aż tak dobrze.

Nic mnie tak nie wkurwia jak dwóch/kilku typa idzie ulicą albo gdzieś siedzi i tak głośno gadają do tego język którym operują no kurwa aż bym im granat tam wrzucił gdzie siedzą.

Albo takie 2 bałwany buce co przychodzą do mnie na siłke i zawsze dyskusja na głos kto ile naruchał NO KURWA BYM ZAJEBAŁ.

 

Oczywiście biorąc pod uwagę powyższe co napisałem to kilka razy padło do mnie pytanie od kobiet czy nie jestem gejem xD mimo że wyglądam bardziej męsko niż 70 % chłopaków których mijam na mieście.

 

Może mam zły obraz "typowego męskiego towarzystwa" ale mówię jak jest.

Ogólnie lubię u siebie to że będąc taką osobą mogę w ciągu sekundy przechodzić z energii żeńskiej w męską i wygląda to prawie jak rozdwojenie jaźni albo bycie aktorem :D bycie "normalnym" było by nudne 😆

 

 

 

Najprawdopodobniej posiadasz po prostu cechy i męskie i żeńskie, podobnie jak ja :P Mnie wyszła w teście przewaga cech męskich, ale jak wiadomo "przewaga" nie oznacza ich w 100%. 

Rozumiem cię doskonale, bo mnie tak samo  takie cechy u ludzi irytują. U facetów ciągłe gadanie o imprezach, motoryzacji, zaliczaniu.... A u kobiet wyłącznie o ciuchach, zakupach, dzieciach.

Jak dla mnie jest to płytkie, choć pewnie spora część tych osób jest całkiem inteligentna, ale zwyczajnie nie chce im się podejmowac głębszych tematów, maja niską ciekawość świata.

Z drugiej strony czasem im zazdroszczę, bo nie rozkminiają tak pewnie wszystkiego, jak np. ja, ale zyją z dnia na dzień, nie przejmując się pierdołami.

A co do tematu innej orientacji, miałam kiedyś kolegę geja i dogadywałam się z nim świetnie. No, ale wiadomo, że w jego typie nie byłam, więc nic by z tego więcej nie wyszło :P

Pytali czy jesteś gejem, bo ludzie uwielbiaja generalizować. Tak samo, jak moi ex mnie zdarzyło się, że pytali, czy podobają mi się też dziewczyny (może chcieli trójkąta, ale pewnie pytanie nie wzięło się jednak znikąd) . Ale nie, nie pociągaja mnie, choć nie powiem, że nie zdarzyło mi się z jedną całować, jednak to nie było to ;) 

Więce, podsumowując, jestem w 100% hetero, ale wolę facetów o nieco kobiecym usposobieniu, Tak, wiem jestem dziwna, ale cóż...

 

 

Edytowane przez Angel_Sue
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Angel_Sue Nie katuj się tak. To, że przejawiasz w pewnych sytuacjach męskie zachowania nie jest ujmą. To być może jest Twoją zaletą, bo zamiast tracić czas na emocjonalne rozterki po prostu działasz.

Nie złość się na kobiety, gdy masz z nimi rozmawiać. Nie czuj się lepsza od nich, gdy wyluzujesz możesz mieć z tego niezły fun.

Ploteczki, kto, gdzie, z kim, jaki odcień różu do cery, promocje, ubrania, to może dać radość.  Chodzby dla samej sztuki konwersacji rób sobie trening. Dogadanie się z każdą babką w każdej sytuacji to przydatna umiejętność. 

Jak się z nimi zaprzyjaźnisz, albo zdobędziesz zaufanie to dowiesz się, że są w stanie podjąć głębokie tematy I mają coś ciekawego do powiedzenia. Kobiety często zachowują się tak, bo tego od nich oczekują, a naprawdę mogą być spoko. Ja lubię poczucie humoru w kobietach, nieraz to kisnę w pracy. Lubię ten kurnik.

Nie ma niczego złego w przejawianiu cech męskich, jak i nie ma niczego złego w rozmowie o tym jaki kolor paznokci jest w tym sezonie modny w stopach i dlaczego biały.

I nie przyciągasz damskich mężczyzn dlatego, że masz męski mózg. Przyciągasz ich, bo widocznie potrzebujesz paplaniny i romantyczności. O tym myślisz, piszesz, że nie masz tego w sobie- to to dostajesz.

Będziesz pragnąć samca, który będzie samcem, będzie trzymać ramę, palił Ci styki i Cię rozpalał to to dostaniesz. 

A kobiet się nie bój, babskie pierdololo jest spoko.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Lalka napisał(a):

@Angel_Sue Nie katuj się tak. To, że przejawiasz w pewnych sytuacjach męskie zachowania nie jest ujmą. To być może jest Twoją zaletą, bo zamiast tracić czas na emocjonalne rozterki po prostu działasz.

Nie złość się na kobiety, gdy masz z nimi rozmawiać. Nie czuj się lepsza od nich, gdy wyluzujesz możesz mieć z tego niezły fun.

Ploteczki, kto, gdzie, z kim, jaki odcień różu do cery, promocje, ubrania, to może dać radość.  Chodzby dla samej sztuki konwersacji rób sobie trening. Dogadanie się z każdą babką

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, Angel_Sue napisał(a):

Więce, podsumowując, jestem w 100% hetero, ale wolę facetów o nieco kobiecym usposobieniu, Tak, wiem jestem dziwna, ale cóż...

W pełni to rozumiem i nie, nie jesteś dziwna 🙂 

 

Ja z mojej strony tylko zachęcam do sprawdzenia drugiej strony medalu i aktywacji tej mniej dominującej strony siebie. Zaręczam, że perspektywa się zmienia. BO JESTEŚ TEGO WARTA 😄

 

Pozdro.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Lalka

@Angel_Sue

Babskie bajoro jest fajne.

Niesamowity poligon relacyjny.

Do dzisiaj moje koleżanki z pracy mnie zaskakują swoimi intrygami, ploteczkami, czy zmianami frontów. 

 

Np.jedna koleżana wie, że temat wagi jest dla mnie nadal czuły (pomimo tego, że schudłam).

Co któryś dzień zamiast "smacznego!" uraczała mnie przy moim posiłku/kawie 

"o, znowu jesz?!", choć w pracy nie jem albo jem jeden posiłek. 😎

Wszystkim grubym w firmie nie daje żyć. 

 

Przy kolejnym "o, znowu jesz..." pierdolnęłam miską z moim jedzeniem w podłogę i kazałam jej to posprzątać, mówiąc to spokojnym głosem.

Same byłyśmy w pokoju. Posprzątała. 

 

Musiałam wyjść na psychopatkę, bo wtedy musiałam mieć minę i zachowanie jak psychopatka. 😂

Trochę jest mi wstyd, bo w pracy rzekomo uchodzę za nade opanowaną osobę, a tu dziwne zachowanie, które nie powinno mieć miejsca (mówiąc oficjalnie).

Po jej posprzątaniu rozbitej miski,  zaproponowałam, że zrobię kawę, którą wspólnie wypijemy. 

Przy czekaniu na kawę z ekspresu powiedziałam jej, że ostatni raz zagląda mi w talerz, bo ja jej tego nie robię, pomimo jej znaczącej niedowagi.

W ciszy wypiłyśmy kawę.

 

Zrobiłam dziwny krok, ale plot z tego nie było, chyba musiałam w jakiś sposób ją przestraszyć? 😂😂

 

Od tego momentu dzielimy się przepisami, mamy całkiem spoko kontakt na co dzień. 😂

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, meghan napisał(a):

Babskie bajoro jest fajne.

Jest najlepsze.

Lalka, a jak Ci minął weekend, a co u Ciebie, wiadomości po nocach, a jak się czujesz, a wiesz, że... Lalka, a słyszałaś już, ale nikomu nie mów. I tak bez końca. Jak się złapie bakcyla z babkami, to jest fajne kółko atencji. Ale ładne dzis wyglądasz, zmieniłaś hennę do brwi? Lalka, a widziałaś jak ona przytyła? Ale nic jej nie mów, ciekawe kiedy się zorientuje.

😆

My możemy pracować zdalnie, ale często przychodzimy do biura, żeby poplotkować.

Z babkami trzeba kontakt mieć, chodzby dla rozrywki i wiedzy co kto z kim kiedy i gdzie. :D

 

Ale z tą miską to odjebałaś 🤣🤣🤣.

Ale u nas w pracy też każda każdej wylicza. Każda ma pochowane w szafce słodycze i ciągle mówią, jak będziesz głodna to jedz. 😆😆😆

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.