Skocz do zawartości

Zmiany przed czterdziestką


Rekomendowane odpowiedzi

Znam ziomka, co po 15 latach w firmie powiedział dość! i odpalił sklep. Całkiem nieźle mu szło, ale rynek się zmienił i trzeba było interes zamknąć. Od tamtej pory, a to już chyba ponad 10 lat, robi jakieś zlecenia i gównorobótki. Żyje głównie z wynajmowania domu po rodzicach. Często wspomina, że z kasą kiepsko. Ale za to może spać do południa i nikt mu nie brzęczy nad uchem. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 9.09.2023 o 18:20, Roman Ungern von Sternberg napisał(a):

W zasadzie to bardziej ciągnie mnie na morze niż w powietrze. Ta cisza i spokój nocą na mostku, coś wspaniałego (znam z rejsu na żaglowcu). Żeby wejść w ten temat konieczne są 3 lata studiów zaocznych. Czułbym się jak dziadek mając 40 lat i zaczynajac pracę na morzu.

 

Do tego nie są konieczne żadne studia.  Po kolei, tu masz rozporządzenie  (na podstawie konwencji STCW) o nadawaniu stopni morskich:

 

http://www.ums.gov.pl/karty/dk/kwalifikacje_marynarzy_2018.pdf

 

Żeby trafić na mostek jako III oficer (to najniższy stopień oficerski na pokładzie), to trzeba mieć dyplom oficera wachtowego (tzw. poziom operacyjny). Zaczynając od zera, to trzeba uzyskać świadectwo marynarza wachtowego- stosowny kurs + egzamin w Urzędzie Morskim, np. 

 

https://www.oszgm.com/dzial-pokladowy/

 

Mając dyplom marynarza wachtowego idziesz zap...dalać na statek.

 

 

 

"§ 31. 1. Do uzyskania dyplomu oficera wachtowego na statkach o pojemności brutto 500 i powyżej wymagane jest posiadanie świadectw przeszkoleń w zakresie indywidualnych technik ratunkowych, ochrony przeciwpożarowej stopnia podstawowego, elementarnych zasad udzielania pierwszej pomocy medycznej, bezpieczeństwa własnego i odpowiedzialności wspólnej, wykorzystania radaru i ARPA na poziomie operacyjnym, ochrony przeciwpożarowej stopnia wyższego, udzielania pierwszej pomocy medycznej, nautycznego dowodzenia statkiem, świadectwa ogólnego operatora (GMDSS), świadectwa ratownika oraz:

 

pkt.4 ) "posiadanie 36-miesięcznej praktyki pływania na statkach morskich w dziale pokładowym w żegludze międzynarodowej na stanowisku praktykanta pokładowego, młodszego marynarza, marynarza wachtowego lub starszego marynarza, w tym co najmniej 12-miesięcy praktyki pływania na morskich statkach handlowych lub statkach szkolnych o pojemności brutto 500 i powyżej w żegludze międzynarodowej, oraz ukończenie szkolenia w MJE typu D na poziomie operacyjnym w dziale pokładowym zgodnego z certyfikatem uznania i zdanie egzaminu na poziomie operacyjnym w żegludze międzynarodowej,"

 

 Po studiach w Szkole Morskiej ( zwanej teraz Uniwersytetem) trzeba mieć 12 miesięcy praktyki jako kadet za małe pieniądze, bez studiów 36 miesięcy jako marynarz, czy starszy marynarz za większe pieniądze.

 

Praca marynarza polega głównie na:

1. Myciu ładowni

 

Na powyższym filmiku wyrażnie widać, dlaczego każdy żaglowiec szkolny ma omasztowanie rejowe i gdzie kandydat na marynarza musi pracować na dużych wysokościach:

 

 

Inny przykład typowej marynarskiej roboty, tj. czyszczenie ładowni na cementowcu:

 

2. Do obowiązku marynarza należy również szplajsowanie lin:

 

3. Oczywiście odbijanie rdzy i malowanie to też ich robota:

 

 

4. Na holwnikach typu AHTS może to tak wyglądać:

 

Tu nie ma mowy o wypaleniu zawodowym😂. Pierwsza rzecz jakiej się uczy marynarz na statku, to to, że nie istnieje coś takiego jak bezsenność. Wystarczy być odpowiednio zmęczonym, a zaśniesz w każdych warunkach.

 

Po 36 miesiącach takiej zabawy można się zapisać na kurs oficerów wachtowych i zdać stosowny egzamin w Urzędzie Morskim, po którym będziesz mógł sobie pracować na mostku:

Tu przykład ze Studium doskonalenia Kadr Uniwersytetu Morskiego w Gdyni:

 

https://sdkgdynia.pl/webinar/szkolenie-na-oficera-wachtowego/

Kurs dla ludzi  " z ulicy" trwa 832 h lekcyjne. jak pamiętam miałem 25 h angielskiego w tygodniu. Absolwenci Uniwersytetu Morskiego zdają ten sam egzamin w Urzędzie Morskim co absolwenci kursu.

 

Po odwaleniu 12 miesięcy na statku jako oficer pokładowy ( Trzeci, lub Drugi) można postarać się o dyplom  starszego oficera, tzw. poziom zarządzania: 

Obowiązkowy kurs dla ludzi  " z ulicy" (nie absolwentów Akademii Morskiej vel Uniwersytetu) trwa 671 godzin i kosztuje 8000 PLN.

 

https://sdkgdynia.pl/webinar/szkolenie-na-starszego-oficera-pokladowego-poziom-zarzadzania/

 

 

 

Obowiązkowy kurs dla absolwentów Akademii Morskiej vel Uniwersytetu:

Trwa 145 h i kosztuje 4500 PLN.

 

https://sdkgdynia.pl/webinar/szkolenie-na-starszego-oficera-pokladowego-dla-absolwentow-uczelni-morskich-poziom-zarzadzania/

 

Jedni i drudzy zdają ten sam egzamin w Urzędzie Morskim, po zdaniu którego  Urząd Morski wydaje dyplom starszego oficera ot i cała różnica miedzy absolwentami Uniwersytetu Morskiego i absolwentami tylko kursów.

 

. Podobnie jest z uzyskaniem dyplomu kapitana żeglugi wielkiej.

 

Gdy będziesz już miał dyplom kapitana żeglugi wielkiej, to korzystając z tego, że Polska należy do Unii Europejskiej (swobodny przepływ osób), to możesz zapisać się na dwutygodniowy kurs z morskiego prawa niemieckiego, zdać stosowny egzamin w Niemczech, to wtedy Urząd Morski w Hamburgu wystawi Ci niemiecki dyplom kapitana ż. w. i będziesz mógł być kapitanem na statkach pod 

niemiecką banderą.

 

Jesteś pewien, że chcesz pracować na morzu?  Uprawiasz jakiś sport? Jesteś twardy? Lubisz ciężką pracę fizyczną?

 

Ja nie narzekam, już w przedszkolu chciałem zostać marynarzem. Ja kocham tą robotę.

 

A może wybierzesz karierę w dziale maszynowym?  Tu ekipa głównie ludzi z tytułem mgr. inż. mechanik przed nazwiskiem  "ciągnie układ" na silniku głównym:

 

 

 

Tu pan magister inżynier mechanik naprawia palnik kotła:

 

 

 

Byłbym zapomniał, znam sporo przykładów transformacji zawodowej. Np. zięć mojego kolegi radca prawny, a jego żona zwykły, prosty architekt rzucili robotę, kupili gospodarstwo nad Drawą, uruchomili agroturystykę i wypożyczalnię kajaków. Pan eks prawnik skończył Akademię Rolniczą wydział leśny i dzisiaj jest leśniczym w Lasach Państwowych.

 

Znam absolwenta Politechniki Gdańskiej- elektronika, który po jej skończeniu poszedł na medycynę😂 i jest lekarzem.

 

Syn kumpeli skończył prawo gdzie doszedł do absolutorium i pracuje jako informatyk. Dużo by wymieniać.

  • Like 4
  • Dzięki 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

On 9/9/2023 at 11:19 AM, kenobi said:

Ludzie raczej zmieniają branżę na IT...

Więc raczej druga opcja od dołu wydaje się najlepsza.

IT pomału się zapycha, druga sprawa to dosyć specyficzna branża, nie każdy się nadaje. Trzeba to lubić, ja ze swoim podwójnym ADHD nie jestem w stanie wysiedzieć za biurkiem kilku godzin i na szczęście forma mojej działalności mi na to pozwala (nie robię w branży IT) ale dla kogoś kto lubi być w ruchu jakakolwiek praca w jednym miejscu może być psychicznie wyczerpująca. 

On 9/9/2023 at 12:31 PM, zuckerfrei said:

Mi się marzy kabin krew w jakieś lini. Poważnie, coraz częściej o tym myślę. 

W tanich liniach często w ciągu dnia robią round trip więc ze zwiedzania czy noclegów w fajnych miejscach nici. Polatać można ale Hiszpanię zobaczysz co najwyżej z płyty lotniska. 

 

Ostatnio poznałem dziewczynę z Ryana, codziennie wraca do domu, wylatuje rano, robi kółko, zwykle 3 krótkie trasy po Europie i wraca na swoje lotnisko, w ostatnim roku raz jej się zdarzyło gdzieś nocować ale to dlatego że samolot się zepsuł. 

 

Na lotach do Ameryki bądź Azji jest dzień przerwy, to info z BA. 

 

BTW ostatnio leciałem Wizzairem i widziałem stewardessy w takim wieku że mózg się marszczy, a to oznacza że chyba mają problem z naborem. Zresztą kto teraz nie ma. Młodzi przychodzą i za dwa dni znikają bez żadnego info to trzeba łatać stanowiska tymi bardziej odpowiedzialnymi. Taki lajf.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, SuperMario napisał(a):

W tanich liniach często w ciągu dnia robią round trip więc ze zwiedzania czy noclegów w fajnych miejscach nici. Polatać można ale Hiszpanię zobaczysz co najwyżej z płyty lotniska. 

Tak. Wiem to. Ja już swoje pozwiedzałem. To żaden problem. Hiszpanią już rzygam.  

 

Wiz jest chyba rumuński, kiedy ja byłem łaski były naprawdę spoko. Ale ani dla lasek, ani zwiedzania Hiszpanii tam idę. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 9.09.2023 o 11:32, Roman Ungern von Sternberg napisał(a):

Jak skończyły się te historie? Może macie jakieś inne sugestie

Oczywiście wielu.

Jednak zawsze jest to zwężenie pola działania.

Czyli 3 byznesy na 2......+stopniowe wyciszanie tego co zbędne.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 miesiące temu...

@Albert Neri z czego się utrzymuje?

@Atanda nie przeszedłem. Doszedłem do wniosku, że przy wszystkich wadach IT wciąz nie jest źle. Będę się tego trzymał i starał wyciągnąć ile się da. Nie jestem w złej sytuacji finansowej, mogę sobie pozwolić na wiele, dużo oszczędzam. Postaram się jednak trochę więcej korzystać z życia. Kupuję motocykl na wiosnę.

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rok "odpoczynku"? Nie zanudzisz się?

Prawo? Odpuść. Po 1 - czegoś takiego jak "prawo" nie ma już w PL, po 2 - marna kasa obecnue.. Niedawno kilku ziomeczków z collegium iuridicum sam dojeżdzałem z tytułu ;) i ...to już nie ten prestiż. 

Goń marzenia :) Dorwij. 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.