Skocz do zawartości

Planer finansowy


OdważnyZdobywca

Rekomendowane odpowiedzi

Mam możliwość dołączenia do firmy która zaczyna się na "in...". Są na YT, głównie widziałem ich jak współpracują z kanałami "Grzegorz Kusz" (https://www.youtube.com/Grzegorz Kusz), widziałem ich też na  FinansowyPrepers( przykładowy odcinek z głównym udziałowcem - Kozieł D. 

).

Chodzi o zostanie pośrednikiem między instytucjami (np bankowym które zdecydowanie nie są po stronie obywatela, liczy się tylko zysk) a właśnie przeciętnym Kowalskim. Projekt ten znany jest też pod nazwą #finansowozalezni. Zawód jaki się z tym wiąże, nazywa się planerem finansowym - przeprowadza się analizę, doradza się jak pokierować finansami aby wzrastały (https://finansowozalezni.pl/planowanie/) - nowo powstały, dopiero za rok czy dwa będzie wpisany jako normalny zawód, póki co, to nowość. Analiza jest darmowa, zarabia się na tym, iż ktoś zamiast wybrać np. stałą ofertę ubezpieczenia, kredytu, inwestycji np w obligacje (czy jakiejś większej umowy) od np banku, wybiera ją od nas (dopasowaną do konkretnej sytuacji osoby). To nie etat (bo tego nie potrzebuję), system 100% prowizyjny, ale można też budować zespół i zostać menagerem (wtedy częściowo dostajemy to co zarobili ci pod nami). 

 

Bracia, tak szczerze, co sądzicie, warto w to iść, czy nie? 

 

Wołam @mac, @LSD, @Kespert, @Obliteraror, @Mosze Red, @Margrabia.von.Ansbach, @UncleSam@bzgqdn, @Piter_1982, bo wiem, że interesujecie się takimi tematami i cenię Waszą opinie. 

 

 

Edytowane przez OdważnyZdobywca
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trąca mi to jakąś piramidką. 

 

Jak rozumie, ja jako Kowalski,  pokazuje Ci swój majątek i przepływy a Ty mi mówisz co mam z tym zrobić,  oraz proponujesz np. lokatę w zaprzyjaźnionym banku od którego dostaniesz bułę za przyprowadzenie klienta.

Jeśli takich doradców będzie dużo, to będzie walka i klienta i nagabywanie, taka trochę akwizycja, podobna do tej którą obserwowaliśmy gdy wchodziło OFE Wtedy też mnóstwo starych znajomych nagle chciało się na piwo umawiać i przy okazji polisę sprzedać.

 

Ja jako Kowalski nie wiem dlaczego miałbym komuś to powierzać. Dodatkowo komuś kto nie legitymuje się żadną szkołą ,osiągnięciami,  renomą na rynku itd.

Od tego są już fundusze inwestycyjne albo gotowe pakiety w domach maklerskich.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 minut temu, bzgqdn napisał(a):

Trąca mi to jakąś piramidką. 

 

Jak rozumie, ja jako Kowalski,  pokazuje Ci swój majątek i przepływy a Ty mi mówisz co mam z tym zrobić,  oraz proponujesz np. lokatę w zaprzyjaźnionym banku od którego dostaniesz bułę za przyprowadzenie klienta.

Jeśli takich doradców będzie dużo, to będzie walka i klienta i nagabywanie, taka trochę akwizycja, podobna do tej którą obserwowaliśmy gdy wchodziło OFE Wtedy też mnóstwo starych znajomych nagle chciało się na piwo umawiać i przy okazji polisę sprzedać.

 

Ja jako Kowalski nie wiem dlaczego miałbym komuś to powierzać. Dodatkowo komuś kto nie legitymuje się żadną szkołą ,osiągnięciami,  renomą na rynku itd.

Od tego są już fundusze inwestycyjne albo gotowe pakiety w domach maklerskich.


Też tak myślałem, zastanawiałem się czy to nie drugie Amway, z opinii (póki co) wychodzi mi, że nie: planerowi mówisz tyle ile chcesz (nawet bez danych osobowych), ale to osoba która ma pieniądze, za nie odpowiada, planer jest tylko osobą która motywuje, podnosi świadomość (tak to nazywają, chyba się zgadza, bo np mówią jak się zabezpieczyć po śmierci tj jak przekazać majątek bliskim jak umrzesz, że czasem, zależnie od sytuacji, warto brać rozdzielność majątkową), jest w kontakcie z osobą którą "prowadzi", funduszy też masz ileś, trzeba wiedzieć którym warto się zainteresować, ocenić potencjał na ryzyko danej osoby. Tematów jest za dużo, żeby to samemu ogarnąć, oni prowadzą też sprawy spadkowe, działają w temacie licytacji komorniczych i większość spraw finansowych jakie spotykają ludzi. Tłumaczą to tak, że są właśnie pomiędzy dużymi instytucjami, a Kowalskim. Najpierw wyjaśniają jak co działa, jak masz jakieś pytania to mogą zaprosić członka danej instytucji, a jeśli uważasz, że planer jest zaufany i wie co robi - idziesz za jego radami. Jak nie, to samemu ogarniasz we własnym zakresie. Opinie na internecie widziałem pozytywne, chociaż te można sfałszować, więc na to ostrożnie patrzę.

 

 

Z kolei z minusów: wprawdzie rozmowy są darmowe, ale mocno nalegają aby ich rekomendować/polecać (właśnie również znajomym czy rodzinie). W ich interesie jest długotrwała współpraca z wieloma osobami (bo najprawdopodobniej skorzystasz z ich oferty, a nie innego pośrednika). 

Edytowane przez OdważnyZdobywca
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

32 minutes ago, OdważnyZdobywca said:

Analiza jest darmowa, zarabia się na tym, iż ktoś zamiast wybrać np. stałą ofertę ubezpieczenia

Strony które porównują automatycznie dziesiątki ofert ubezpieczenia, pobierają prowizję poniżej ułamka procenta.

Jeśli chcesz z nimi konkurować, na początku musisz to zrobić ceną. 10 klientów dziennie razy ~3zł daje 30zł dziennie, ~600-800zł miesięcznie za cały etat bycia "w gotowości".

Nie opłaca się, i dlatego nikt tego masowo nie robi. Co ponadto - byłoby to nielegalne, bo to poniżej pensji minimalnej :)

 

Jedyna prosta metoda jaką można taki "biznes" rozkręcić, to namówić frajerów zaangażować "planerów finansowych", by robili to samo za połowę tej ceny - a samemu przejmować pół z ich wypracowanych zysków. Zarządzać wyłącznie systemem rozliczeń pomiędzy klientami i "planerami", a ci niech się sami martwią jak zwiększyć swoje zyski... niech łapią następnych.

Tak zwana "piramida finansowa".

36 minutes ago, OdważnyZdobywca said:

ale można też budować zespół i zostać menagerem (wtedy częściowo dostajemy to co zarobili ci pod nami)

 

Poważniej, KTO na wuja Pana, miałby skorzystać z usług takiego "planera"?

Biedny Zenek, co każdą złotówkę ogląda, i obchodzi go jedynie ubezpieczenie jego Tico o te 10zł (czyli trzy piwa) taniej?

Paweł z klasy średniej, co właśnie zastanawia się z czego spłacać kredyt na nieruch, bo pensje nie nadążają a oszczędności stopniały?

A klasa "średnio wyższa" ma concierga w każdym banku, gdzie zaniosą pieniądze. W cenie, i dostępnego teoretycznie 24/7. Im więcej pieniędzy, tym bardziej dostępnego ;)

Pomijam top100 - jak Ci zechcą, to bank zatrudni dodatkowego człowieka, tylko na ich wezwanie. I często są to znane nazwiska, ludzie obracający z sukcesem setkami milionów swoich klientów przez wiele lat - a nie zrekrutowany w internecie random bez jakiejkolwiek historii, przygotowania czy wyszkolenia (bez obrazy, ale tak to wygląda).

 

45 minutes ago, OdważnyZdobywca said:

dopiero za rok czy dwa będzie wpisany jako normalny zawód

A "doradca inwestycyjny" to co?

 

Omijać szerokim łukiem. Już bardziej wiarygodne są internetowe reklamy samotnych mężatek, chcących przedłużać mi kutasa za darmo.

Jak jeszcze każą najpierw "zainwestować" parę stówek w szkolenia, by móc "przystąpić do programu i potem zarabiać kokosy" - pożegnać soczystym pierdnięciem na drogę. Tylko takie propozycje padną, jak już wykażesz "zaangażowanie w program".

 

Ale za jedno podziękował - dałeś mi kopa motywacyjnego, by pomyśleć o wątku z technik manipulacji. Szukanie frajerów pracowników przez znajomych znajomych, to klasyczne "przeniesienie" - wydaje Ci się, że wiarygodność rośnie, ponieważ została ona przedstawiona przez osobę osobiście Ci znaną. Przenosisz atrybuty z osoby -> na ofertę.

Na tej samej zasadzie używane Mercedesy sprzedają młode cycate blondyny - "przenosisz" swą sympatię na produkt... chociaż to nie blondyną będziesz jeździł.

  • Like 3
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, TomZy napisał(a):

a jak odbywa się pozyskiwanie potencjalnych zainteresowanych planowaniem finansowym?

 

Mówią, że najłatwiejsza droga to zacząć od znajomych (tu mi się alert pali jak słusznie zauważyłeś @Kespert), bo niby tak jest najłatwiej, oni wybaczają początkowe błędy, jak jesteś ok, ludzie zgłaszają się na stronie internetowej, zgodnie z doświadczeniem przydzielają Ci ochotników. Ponieważ to coraz popularniejsze, ludzi póki co, zgłasza się coraz więcej, a pojedyncza osoba żeby na poważnie przeprowadzić analizę i prowadzenie osoby, wymaga czasu czyli można przyjąć tylko ich ograniczoną liczbę (stąd prowadzą rekrutacje). Ale gdy ich liczbą się zmniejszy, Ty jesteś od tego żeby sobie ich załatwić, czy to poprzez rekomendacje czy dzwonienie do ludzi, którzy mogą tego szukać, np na grupach Facebookowych, olx czy cokolwiek co sobie wymyślisz. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dzisiejszych czasach w rękach ludzi jest dużo pieniędzy. Wiele osób interesuje się inwestowaniem, a samemu ogarnąć wiedzę nie jest łatwo. Żeby właściwy ETF, czy obligacje też trzeba poczytać, bo można kupić np.korporacyjne bez zabezpieczenia i jest ryzyko że wtopisz.

Jednocześnie wielu ludzi "nie lubi" spraw urzędowych, czytać regulaminów,  tabel oplat itd. Społeczeństwo dziś jest leniwe, nie lubi się uczyć, więc może faktycznie będzie popyt na taką usługę, ale świadomy człowiek (a zwykle taki ma kasę) z tego nie skorzysta.

Jeśli jest to darmowe, nie pracujesz nawet na prowizję od zysku to jak mam uwierzyć że zadbasz o moje finanse, bo przej*bać hajs to ja sam potrafię, bez doradcy.

1 minutę temu, OdważnyZdobywca napisał(a):

ludzie zgłaszają się na stronie internetowej, zgodnie z doświadczeniem przydzielają Ci ochotników

To jest piramidka w czystej formie.

 

Na dlaszym etapie okaże się za kilka PLN dostaniesz jakieś niezbędne narzędzie, dostęp do jakieś platformy z wynikami itd. i defacto będziesz dopłacał do interesu.

Edytowane przez bzgqdn
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, OdważnyZdobywca napisał(a):

 

Mówią, że najłatwiejsza droga to zacząć od znajomych (tu mi się alert pali jak słusznie zauważyłeś @Kespert), bo niby tak jest najłatwiej, oni wybaczają początkowe błędy, jak jesteś ok, ludzie zgłaszają się na stronie internetowej, zgodnie z doświadczeniem przydzielają Ci ochotników. Ponieważ to coraz popularniejsze, ludzi póki co, zgłasza się coraz więcej, a pojedyncza osoba żeby na poważnie przeprowadzić analizę i prowadzenie osoby, wymaga czasu czyli można przyjąć tylko ich ograniczoną liczbę (stąd prowadzą rekrutacje). Ale gdy ich liczbą się zmniejszy, Ty jesteś od tego żeby sobie ich załatwić, czy to poprzez rekomendacje czy dzwonienie do ludzi, którzy mogą tego szukać, np na grupach Facebookowych, olx czy cokolwiek co sobie wymyślisz. 

Kiedyś poznałem gościa na street workoucie który potem zaprosił mnie na piwo. Okazało się, że nie po koleżeńsku, a chciał mnie wkręcić w niejaką firmę Souvre czy jakoś tak, klasyczny mlm, gość był dość natrętny i automatycznie mnie to odpychało pomijając już samą firmę. Na mnie takie zachwalanie i wciskanie na siłę czegoś po co nie przyszedłem celowanie jest odrzucające.

 

Edit: ze znajomymi to uważaj bo możesz skończyć bez wyników i bez znajomych. 

Edytowane przez Jorgen Svensson
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Kespert napisał(a):

Strony które porównują automatycznie dziesiątki ofert ubezpieczenia, pobierają prowizję poniżej ułamka procenta


Z tego co mówią, to jest ubezpieczenie standardowe/dla wszystkich (tak samo jak ci którzy pracują tylko w ubezpieczeniach). Natomiast planer warunki ma dostosować do konkretnej sytuacji osoby np jeśli nie jeździsz komunikacją miejską, to nie powinieneś płacić za to. 

 

Godzinę temu, Kespert napisał(a):

Jedyna prosta metoda jaką można taki "biznes" rozkręcić, to namówić frajerów zaangażować "planerów finansowych", by robili to samo za połowę tej ceny - a samemu przejmować pół z ich wypracowanych zysków. Zarządzać wyłącznie systemem rozliczeń pomiędzy klientami i "planerami", a ci niech się sami martwią jak zwiększyć swoje zyski... niech łapią następnych.

Tak zwana "piramida finansowa".

 

Jak jesteś pracodawcą, to sytuacja jest podobna - zbierasz zysk, pracownikom zostawiając jak najmniej. 

 

 

Godzinę temu, Kespert napisał(a):

Paweł z klasy średniej, co właśnie zastanawia się z czego spłacać kredyt na nieruch, bo pensje nie nadążają a oszczędności stopniały?

A klasa "średnio wyższa" ma concierga w każdym banku, gdzie zaniosą pieniądze

 

Myślę, że to jest właśnie grupa docelowa. Jesteś conciergiem tyle, że nie od strony banku, ale nie związanym z żadną instytucją. Jak Paweł ma problem z kredytem to znaczy, że albo wziął za duży (rola planera, żeby naświetlić przed wzięciem kredytu, co się stanie jak stopy procentowe pójdą do góry i zadbać o to żeby była poduszka bezpieczeństwa oraz gdzie i jak schowana) albo trzeba gdzieś poszukać oszczędności czyli inaczej zarządzać budżetem domowym (bo planer też jest od tego - może typowy Excel, może do tego dzwonienie /motywowanie Kowalskiego). 

Mówią, że jeśli klienci się bogacą - planerzy również, dlatego jest to długotrwała droga. 

 

 

Godzinę temu, bzgqdn napisał(a):

Jeśli jest to darmowe, nie pracujesz nawet na prowizję od zysku to jak mam uwierzyć że zadbasz o moje finanse, bo przej*bać hajs to ja sam potrafię, bez doradcy

 

 

Słuszna uwaga. 

 

 

 

Pewnie już dawno bym porzucił temat, ale trzymają mnie wątpliwości tj. reklamują to ludzie z dziedzin ogólnorozwojowych których obserwuję od lat i z którymi się zgadzam, byli nawet przytaczani tu na forum, dokładniej G. Kusz który jest jednym z głównych udziałowców/właścicieli tej firmy, prowadził z nimi wywiady np z Katarzyną Szewczyk , P. Koniecznym, Danielem Jankowskim, Braćmi Rodzeń, Bartoszem Nosiadkiem, Mentzenem xD) i wieloma innymi. Wydaje mi się, że gdyby był to był jakiś wałek, to przez te kilka lat wyszłoby, a utrata reputacji skończyła by ten i inne biznesy. Dodatkowo początkowo czułem scam, ale jak sobie poczytałem co promują tj. oszczędzanie, rozsądne gospodarowanie hajsem/zarządzanie budżetem, poduszki finansowe, ETF (dla od ważniejszych) i obligacje (dla mniej odważnych), ucieczka przed inflacją, to jest to coś, co wiem, że jest słuszne (a o czym również na forum było wiele razy wspominane). Stąd moje wahanie. 

 

 

Godzinę temu, bzgqdn napisał(a):

Na dlaszym etapie okaże się za kilka PLN dostaniesz jakieś niezbędne narzędzie, dostęp do jakieś platformy z wynikami itd. i defacto będziesz dopłacał do interesu

 

Trafnie, bo mają na tyle dużo chętnych, że ten rok, szkolenia są darmowe (to jest 3 edycja), ale już przyszły ma być za bodajże 3 tyś (jednorazowo), bo mocy przerobowych im nie starczy na każdego. Plus żeby odsiać tych którzy się interesują od tak, od konkretnie zainteresowanych. 

 

 

@Jorgen Svensson pełna racja, też słyszałem parę takich historii, stąd pytanie do mądrzejszych ode mnie, żeby tak się nie skończyło. Dlatego zależy mi na sprawdzeniu tego świeżym, ale otwartym okiem, bo sam zgrzęzne w emocjach, wydaje mi się, że widzę plusy albo minusy, ale no właśnie, wydaje mi się. A reputacja ważniejsza od pieniędzy, poleciłbym znajomym tylko coś do czego jestem 100% przekonany. 

 

Edytowane przez OdważnyZdobywca
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja sądzę, że ten projekt prędzej czy później może trafić na listę ostrzeżeń KNF ;)

 

Obejrzę te materiały i napisze potem więcej. Na razie tylko tyle - uważaj na panów i panie, które chcą świadczyć usługi doradztwa inwestycyjnego bez wymaganej licencji. Ten zawód jest regulowany prawnie i nie jest łatwo zdać państwowy egzamin, uzyskując licencję doradcy inwestycyjnego. To o wiele trudniejszy egzamin niż na licencję maklerską (który, swoją drogą też za prosty nie jest).

  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Obliteraror napisał(a):

uważaj na panów i panie, które chcą świadczyć usługi doradztwa inwestycyjnego bez wymaganej licencji.

Trafna uwaga. Nie bez powodu na każdym blogu czy youtubie wszyscy na starvie zastrzegają sobie, że to co będą mówić nie stanowi doradztwa i nie odpowiadają za ewentualne straty.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiesz nie bez powodu doradca finansowy, pośrednik finansowy czy inwestycyjny, mają ograniczenia co do wykonywanych czynności. Być może jest potrzeba zdefiniowania (uzupełnienia) palety tych zawodów o nowy, ale moim zdaniem to raczej ewolucja niż jakaś zmiana, która wpłynie na postrzeganie finansów przez ogół społeczeństwa. 

 

Kilka lat temu pamiętam artykuł, że każda rodzina będzie miała swojego informatyka, co będzie przychodził doradzał zakup sprzętu i go konfigurował. 

 

Co do wyboru samego zawodu, to jesteś tu po prostu sprzedawcą produktów finansowych (tak jak jak konsultantka Oriflame kosmetyków). Dla sprzedawców prawdopodobnie w przewidywalnej przyszłości pracy nie zabraknie, a prowizje są wysokie. Z drugiej strony bo jakoś bardzo dokładnie nie znam regulacji dotyczących zawodów, byłbym bardzo ostrożny. Rynek finansowy jest bardzo mocno regulowany. Co jakiś czas wbija się ktoś z nowymi produktami na granicy prawa - zaczynając od chwilówek, przez opcje walutowe czy poliso lokaty. Zastanów się czy chcesz być najemnikiem w czyjejś wojnie. Popatrz na nakład pracy jaki musisz wykonać. Żeby się nie okazało, że za drobne wiele ryzykujesz. Wsadzić pewnie nie posadzą, ale potrzeba ci jeździć potem na rozprawy, albo żyć ze świadomością, że ktoś uważa, że go zniszczyłeś finansowo? 

 

Poza tym wszędzie gdzie politycy wpychają łapy jest szambo. Zaczynając od nieruchomości, a kończąc na rynku finansowym. Nie znasz dnia, ani godziny kiedy ktoś przegłosuje nocą jakaś niezbędną "społecznie" ustawę. Odchodząca ekipa i ta przychodząca pokazały już co potrafią. 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 godzin temu, OdważnyZdobywca napisał(a):

 

Bracia, tak szczerze, co sądzicie, warto w to iść, czy nie? 

 

 

Nie znam tematu więc się nawet nie będę próbował wypowiadać.

Natomiast jest jedna złota zasada.

Wszelkie systemy prowizyjne działają 'tak-se'.

Działają, gdy jest hype i run na dane zagadnienie (np. run na kredyty i związane z tym prowizje dla pośredników).

Gdy nie ma runu i hype - zyski takie sobie.

A wstrzelenie się, co będzie teraz manią.

I na co rzucą się masowo ludzie (tzw. ulica).

By zarobić na pośrednictwie 'tego czegoś'.

To bardziej los na loterii niż przedmiot analizy trendów w przyszłości.

 

Zarobki w tej branży będą wprost proporcjonalne.

Do mody wśród 'Kowalskich i Nowakowskich' na korzystanie z tego typu usług.

 

Rzekłem.

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 hours ago, OdważnyZdobywca said:

Jak jesteś pracodawcą, to sytuacja jest podobna - zbierasz zysk, pracownikom zostawiając jak najmniej. 

Jak jesteś pracodawcą poważnym, to masz całą masę przepisów do spełnienia - a na przykład zaległej pensji może pracownik od pracodawcy dochodzić sądownie.

Piramidkę zdecydowanie łatwiej szybko "zwinąć", a potem może się okazać że właściciel jest nieuchwytny... a w zależności od zapisów umowy, nagle nie będzie nic Ci winien.

13 hours ago, OdważnyZdobywca said:

Jesteś conciergiem tyle, że nie od strony banku, ale nie związanym z żadną instytucją.

Czyli bez żadnej ochrony, zdanym tylko na siebie i ponoszącym pełną odpowiedzialność.

Ćwiczenie teoretyczne - jakie ubezpieczenie powinien wykupić sobie taki planer finansowy, by ustrzec się przed roszczeniami odszkodowawczymi? ;)

13 hours ago, OdważnyZdobywca said:

dlatego jest to długotrwała droga

"Pracuj teraz, może kiedyś coś zarobisz".

Biorą przykład od najlepszych - "pracuj za darmo na ziemi, na nagrodę w życiu pośmiertnym"...

14 hours ago, OdważnyZdobywca said:

prowadził z nimi wywiady

A ja mam zdjęcie z Wałęsą. Chyba nie zrobiłby sobie ze mną zdjęcia, gdybym był złym człowiekiem, no nie?

Czysta, najczystsza psychomanipulacja. Przeniesienie atrybutów z chwilowego spotkania, na całą osobowość i wiarygodność.

14 hours ago, OdważnyZdobywca said:

ale jak sobie poczytałem co promują tj. oszczędzanie

Bo to kolejna metoda - zgadzanie się w ogólnych zasadach z naprawdę dobrymi i pożytecznymi ideami. Przenoszenie ogółu na szczególne przypadki.

A diabeł tkwi w szczegółach. Cała polska scena polityczna ma 'dobry program" obniżania podatków - co jest słuszne, ale jak przychodzi do implementacji, to "VAT każe Unia", "akcyza jest proekologiczna" i tak dalej.

W tym konkretnym przypadku to właściciel piramidki zamierza oszczędzać na pracownikach ;) więc zasadniczo ma program oszczędzania :P

2 hours ago, Piter_1982 said:

Wsadzić pewnie nie posadzą,

Akurat w takim przypadku, to nie prawa należy się bać. A szarego człowieka, który utraciwszy oszczędności życia, postanowi na następne 25 lat załatwić sobie dach i wyżywienie na koszt państwa. Bo on nie pójdzie z nożem do właściciela piramidki, a do "twarzy którą zna".

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Kespert napisał(a):

Czysta, najczystsza psychomanipulacja. Przeniesienie atrybutów z chwilowego spotkania, na całą osobowość i wiarygodność.

Społeczny dowód słuszności ;) Ew. jedna z technik marketingowych m.in w biznesie online, jak i rozwijaniu kanałów na YT. Występy gościnne u większych youtuberów, budując wstępną popularkę ;)

 

Nihil novi.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 godzin temu, OdważnyZdobywca napisał(a):

 

Mówią, że najłatwiejsza droga to zacząć od znajomych (tu mi się alert pali jak słusznie zauważyłeś @Kespert), bo niby tak jest najłatwiej, oni wybaczają początkowe błędy, jak jesteś ok, ludzie zgłaszają się na stronie internetowej, zgodnie z doświadczeniem przydzielają Ci ochotników. Ponieważ to coraz popularniejsze, ludzi póki co, zgłasza się coraz więcej, a pojedyncza osoba żeby na poważnie przeprowadzić analizę i prowadzenie osoby, wymaga czasu czyli można przyjąć tylko ich ograniczoną liczbę (stąd prowadzą rekrutacje). Ale gdy ich liczbą się zmniejszy, Ty jesteś od tego żeby sobie ich załatwić, czy to poprzez rekomendacje czy dzwonienie do ludzi, którzy mogą tego szukać, np na grupach Facebookowych, olx czy cokolwiek co sobie wymyślisz. 

To wygląda jak piramida. Pseudo efekt nowości, wykorzystywanie siatki znajomych i rodziny, aby łapać klientów. Odpuść sobie. 

Wpieprzenie rodziny, znajomych w straty jest jak pożyczka, której się nie oddaje. To już lepiej thermomix sprzedawać 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Margrabia.von.Ansbach napisał(a):

Wszelkie systemy prowizyjne działają 'tak-se'.

Działają, gdy jest hype i run na dane zagadnienie (np. run na kredyty i związane z tym prowizje dla pośredników).

Gdy nie ma runu i hype - zyski takie sobie.

A wstrzelenie się, co będzie teraz manią.

 

To nie do końca tak. Wycenienie/zweryfikowanie umiejętności miękkich jest bardzo trudne. Stąd naturalna taka forma rozliczania sprzedawców. Co innego jak, ktoś siedzi na tyłku w sklepie, a co innego jak ma aktywnie pozyskiwać klienta. Kiedyś pracowałem w sprzedaży telefonicznej. Uwierz, naprawdę trudno było na pierwsze, a nawet drugie wrażenie ocenić jak komuś idzie. Czasami ktoś był cichy, albo wręcz miał trudności z komunikacją, a robił bardzo dobre wyniki. I w druga stronę ktoś był wygadany, prowadził długie merytoryczne rozmowy, ale nie domykał sprzedaży. Najlepiej radzili sobie ci co jak małpy wykonywali po sznurku scenariusz sprzedaży i słuchali rad trenera. Do tego bezceremonialnie kończyli rozmowy rozłączając połączenie jeśli nie rokowało.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakby ktoś najpierw sobie zaplanował finanse i udowodnił wynik, np. przedstawiając krok po kroku decyzje inwestycyjne, zakres ryzyka, rzeczywiste straty to powiedziałbym z wielkim wahaniem może. Tylko frajer da się nabrać na "plan finansowy", ale jeżeli ten plan finansowy będzie częścią większej obsługi klienta inwestycyjnego, który chce przetestować różne instrumenty z pomocą eksperta w widełkach jasnej umowy to jako tako wygląda. Dla mnie za dużo niewiadomych, a zmiana jednej nazwy zawodu na inną, czyli pośrednik  na planer finansowy to nic nie znaczy w praktyce, bo zakres obowiązków nie jest nowy. Analitycy finansowi zarabiają ogromne pieniądze, ale to wymaga zdobycia wiedzy interdyscyplinarnej. Ja tutaj tego czynnika nie dostrzegam, ani też większych kwalifikacji, czy dowiezienia własnych wyników. System prowizyjny wymusza polowanie na wynik, czyli jakiś instrument w tabeli i tak stanie się w końcu bardziej opłacalny pod kątem prowizji od innego, co stanie się świadomą i podświadomą przesłanką do poleceń takiego, a nie innego narzędzia, żeby samemu coś z tego zarobić.

 

W początkowym okresie takiego biznesu pewnie zbudują bazę klientów lepszymi stawkami lub jakąś formą wyzysku, a później i tak przemieszają różne kategorie aktywów, a zarządzanie nimi będzie płatne, bez licencji również ryzykowne prawnie. A to zaledwie wstęp do tego, co to może być. Pomijam kwestie MLM i innych scamów. Ufam tylko ludziom, którzy za duże kwoty dzielą się swoją ekspercką wiedzą, a i tak ze stale aktywną ochroną zasady ograniczonego zaufania.

 

Jeżeli to ma mieć sens to widziałbym nie planera finansowego stricte, ale analityka ryzyka inwestycyjnego. Kogoś, kto jasno potrafi zarządzać ryzykiem i ograniczyć straty.

 

Jak ktoś chce zbierać na emeryturę to można mu polecić na dzień dzisiejszy w kraju jedynie IKE, a żeby było IKE to musi być dom maklerski, a nie ich jakieś narzędzia. Przecież to już nie ma sensu. A po  poleceniu IKE trzeba polecić aktywa do portfela, wszystkie ryzykowne. Nawet obligacje nie są bezpieczne i występują na nich straty kapitału rzędu dziesiątek tysięcy złotych. A jakbym umiał prognozować ryzyko to nie ma mowy, żebym taką wiedzą podzielił się za prowizję, tylko za grube tysiące za godzinę konsultacji. Ostatecznie powiem nie wiem. Sam sprawdzaj i powiedz, czy ok. Może ktoś wtedy podpowie.

 

Nie wierz w bajki o ochronie interesów zwykłego kowalskiego, który jeszcze przychodzi po poradę inwestycyjną z jedyną myślą szybkiego zarobku. Ludzie świadomi aspektów ekonomicznych charakteryzują się ogromną cierpliwością i wysokim poziomem wiedzy ogólnej, też pewnym doświadczeniem, a już na pewno przeżyciem strat, po których się nauczyli, co jest co.

 

Nietypowa droga zawodowa bez możliwości porównania z benchmarkiem to marny i zdecydowanie ryzykowny wybór. Jak sam widzisz już na dzień dobry duża niepewność i minimalne zaufanie. Nie pomagają też afery SKOK, amber gold i inne wałki typowe dla polskiego rynku. Widziałem kiedyś prezesa firmy, który ze łzami w oczach kłamał o świetlanej przyszłości swojej firmy i po dosłownie roku zbankrutował, a po 3 latach umarł na zawał, także tego.

 

Przede wszystkim sam nie bądź naiwny i młotem świadomości oraz woli testuj każdy element pomysłu. Jak szybko rozbijesz to znaczy, że gówno. Jak wytrzyma próbę hartowania to idziesz dalej i tyle, co tu więcej powiedzieć.

 

Lepszym rozwiązaniem wydaje się zagospodarowanie pewnej niszy, właśnie finanse rozwodowe, jakieś licytacje, wyszukiwanie okazji oraz grupowanie poziomów ryzyka dla zapisanych do newslettera inwestorów indywidualnych, prowadzenie własnego portfela inwestycyjnego z wyjaśnieniami, co i jak, ale tym się zajmują już bardzo poważni ludzie, jak wcześniej w innych wątkach pisałem i to jest faktycznie nisza niesamowita.

 

Przykra prawda jest taka, że dobry planer finansowy, jeżeli już to człowiek, który sam odniósł ogromny sukces na jakimś rynku i na pewno taką wiedzą nie podzieli się za prowizję. To by była jakaś skrajna głupota.

 

Prowizja to system, który buduje szybko bazę pracowników napalonych najbardziej na początkowym etapie współpracy. Jedna z czystych form wyzysku współczesnego rynku pracy.

Edytowane przez mac
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.