Skocz do zawartości

Co zrobić za młodu, by nie popaść w biedę na starość?


Rekomendowane odpowiedzi

3 godziny temu, Druid napisał(a):
3 godziny temu, krzy_siek napisał(a):

Tylko takiego, który nie potraktuje go jak młodego frajera do dojenia.

Z tym znalezieniem to będzie ciężko, wielu tych mówców motywacyjnych, pisarzy to zwykli naciągacze.

Nie nie nie.

Nie mówię o mówcach motywacyjnych. Pisałem o znalezieniu mentora w swojej branży. Czyli na przykład chcesz być fryzjerem, to nie wiem szukasz stażu gdzie Cię przyuczą i potem trzymasz współpracę. Chcesz być programistą, rozmawiasz ze starszym programistą, Ty coś tam mu pomagasz, on Ci doradza odnośnie ścieżki kariery i gdzieś poleca. I tak dalej. 

O mówcach motywacyjnych proponuję zapomnieć. Słuchaj tych co robią coś konkretnego, co Ty robisz lub chcesz zacząć robić.

 

„Jeśli widzę dalej, to tylko dlatego, że stoję na ramionach olbrzymów.” - Newton

Edytowane przez krzy_siek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, krzy_siek napisał(a):

Ty robisz lub chcesz zacząć robić.

Robotyka, mechatronika ?

Tylko nie mam studiów o tej nazwie i jestem grubo po 30.

Godzinę temu, Alejandro Sosa napisał(a):

@Mosze Red Czasem trzeba sobie odświeżać bo człowiek głupi i zapomina oczywiste oczywistości, dlatego tak dziś zrobiłem

Widziałem, słyszałem i oglądałem.

2 godziny temu, Dowódca plutonu napisał(a):

Trzymam kciuki.

Ciężko jest ale dzięki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

54 minuty temu, Piter_1982 napisał(a):

Oj zdziwiłbyś się. Naprawdę.

Jak masz znajomości to nie potrzebujesz, albo pracowałeś w firmie długie lata i docenili cię.

45 minut temu, Dowódca plutonu napisał(a):

Jakie masz doświadczenie w tej dziedzinie? 

Zobacz sobie oferty pracy, firmy szukają młodych po studiach do 30 roku życia, żeby zdobyć doświadczenie w tej dziedzinie musisz zatrudnić się jako asystent, praktykant.

2 godziny temu, Brat Jan napisał(a):

żyć tu i teraz, ale z rozsądkiem.

Problem, że ludzie żyjący tu i teraz tak myślący, starsi od ciebie dostają emeryturę, rentę, ty jak pójdziesz w wieku 65 lat wątpię, że coś dostaniesz.

Edytowane przez Druid
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zadam Ci pytania.

1.Co zrobisz by zmienić swoje życie? 

2. Ile jesteś w stanie znieść niewygód? 

3. Jaki planujesz kolejny krok by w przyszłości osiągnąć swój życiowy sukces? (co jest sukcesem tego nie musisz pisać. To Twoja osobista sprawa) 

4. Ile już zrealizowałeś z tego co sobie kiedyś założyłeś? Procentowo. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Tytuł postu może wprowadzać w błąd. Jeśli bierzesz przedział czasu np. 30 lat, 

to wyobraź sobie, że trzydzieści, trzydzieści pięć lat temu mogłeś zarobić na mieszkanie w ciągu roku,

a na samochód średniej klasy w parę miesięcy. 

 

Oczywiście trzeba było wiedzieć dokąd się udać, ew. co robić.

 

Wszystko się zmienia w zawrotnym tempie, jest możliwe że nie będziesz w stanie utrzymać mieszkania które już masz.

 

Czasem wystarczy choroba albo zła relacja, i cały misterny plan w dupę.

  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, GriTo napisał(a):

wyobraź sobie, że trzydzieści, trzydzieści pięć lat temu mogłeś zarobić na mieszkanie w ciągu roku

Kolego. W 2024 roku w Polsce może nie w rok ale w dwa lata można w Polsce zarobić na mieszkanie w dużym mieście. Zwykle mieszkanie w bloku nie apartament. Tylko trzeba się zdecydować i nie wmawiać sobie w chwili słabości, że nie dam rady. Praca trudna, ciężka, wymagającego kurewskiej determinacji. Źadna tam praca na 8 godzin przy biurku. 

Edytowane przez Dowódca plutonu
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, Dowódca plutonu napisał(a):

Co zrobisz by zmienić swoje życie? 

Miejsce zamieszkania, ale to dopiero jak skończę studia, zrobię uprawnienia, doszkolę języki, których uczę się.

10 minut temu, Dowódca plutonu napisał(a):

Ile jesteś w stanie znieść niewygód? 

Dużo, tym bardziej, że praktycznie całą młodość biedę klepałem. Z przyzwyczajenia nawet kąpie się w zimnej wodzie.

10 minut temu, Dowódca plutonu napisał(a):

Ile już zrealizowałeś z tego co sobie kiedyś założyłeś? Procentowo. 

50% Jeszcze uprawnienia i podszkolenie języków obcych w piśmie i mowie.

10 minut temu, Dowódca plutonu napisał(a):

Zadam Ci pytania.

Ty mi odpowiedz.

9 minut temu, GriTo napisał(a):

co robić.

Trochę szczęścia też trzeba mieć.

9 minut temu, GriTo napisał(a):

mogłeś zarobić na mieszkanie w ciągu roku,

Szybciej nawet, jak za granicą dostałeś dobrą pracę w tamtym czasie, w Polsce to była w tym czasie rosyjska ruletka albo uda się albo i nie, wielu się nie udało się.

Edytowane przez Druid
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Druid napisał(a):

Miejsce zamieszkania, ale to dopiero jak skończę studia, zrobię uprawnienia, doszkolę języki, których uczę się.

Pomyśl o firmach zbrojeniowych. Dużo nie płacą ale w dobie wzrastania ilości zamówień na zbrojenia i technologie z nią związaną będzie więcej pracy. 

Ps. Ja 40 latek uczę się non stop eng i ger. A także Power Bi, Tablo.

Niedługo zaczynam kurs auto CAD. 

Później kurs spawalniczy. 

Może jeszcze jakieś prawko na ciężarówkę. 

Oczywiście upr elektryczne. 

Nie ma czasu na lenistwo. Wszytsko się przyda 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 minuty temu, Dowódca plutonu napisał(a):

auto CAD.

To trochę mało, ważna tez jest znajomość innych programów, warto mieć do nich dostęp, jak nie masz to trzeba zapisać się na kierunki studiów, gdzie jest takowa możliwość pozyskania licencji studenckiej do nauki.

22 minuty temu, Dowódca plutonu napisał(a):

Power Bi, Tablo.

Nie wiem co to jest.

22 minuty temu, Dowódca plutonu napisał(a):

Nie ma czasu na lenistwo. Wszytsko się przyda

Nie wiem czy lepsze dwa wróble w garści, czy raczej łapanie 15 ptaków za 1 ogon, może okazać się, że jak tak szeroko patrzysz, wydasz pieniądze na szkolenia, uprawnienia, które do niczego tobie się nie przydadzą.

Edytowane przez Druid
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

31 minut temu, Dowódca plutonu napisał(a):

Kolego. W 2024 roku w Polsce może nie w rok ale w dwa lata można w Polsce zarobić na mieszkanie w dużym mieście. Zwykle mieszkanie w bloku nie apartament. Tylko trzeba się zdecydować i nie wmawiać sobie w chwili słabości, że nie dam rady. Praca trudna, ciężka, wymagającego kurewskiej determinacji. Źadna tam praca na 8 godzin przy biurku. 

 

Owszem, można. Zgadzam się z Tobą. 

Czy ciężka i trudna? To zależy, co przez to rozumiesz.

Można zarabiać w PL bardzo godnie, niekoniecznie bardzo ciężko :)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 minut temu, GriTo napisał(a):

niekoniecznie bardzo ciężko :)

Racja, tylko trzeba mieć dzianych rodziców, niestety takich ludzi jest mniejszość albo mieć dobry fach w ręku. Np Informatyk biegły w pisaniu programów, systemach ze znajomością Chińskiego lub Arabskiego, Holenderskiego.

Edytowane przez Druid
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 minuty temu, Druid napisał(a):

Racja, tylko trzeba mieć dzianych rodziców, niestety takich ludzi jest mniejszość albo mieć dobry fach w ręku. Np Informatyk biegły w pisaniu programów, systemach ze znajomością Chińskiego lub Arabskiego, Holenderskiego.

 

Owszem, ale niekoniecznie. To zależy ile komu potrzeba. 

Jeśli chcesz zarabiać 10k na miesiąc, to nie trzeba wyjeżdżać z kraju.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, GriTo napisał(a):

Można zarabiać w PL bardzo godnie, niekoniecznie bardzo ciężko

To ja nie znam takich sposobów. :)

Nie jestem zbyt rozgarnięty jeśli chodzi o sprawy intelektualne. Nie mam smykałki do biznesów. 

Raczej szukam niszowych zawodów, których nikt i nie chce wykonywać bo wydają się z góry pracami niegodnymi normalnego człowieka 🫠

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, Dowódca plutonu napisał(a):

To ja nie znam takich sposobów. :)

Nie jestem zbyt rozgarnięty jeśli chodzi o sprawy intelektualne. Nie mam smykałki do biznesów. 

Raczej szukam niszowych zawodów, których nikt i nie chce wykonywać bo wydają się z góry pracami niegodnymi normalnego człowieka 🫠

 

Prześledź sobie osoby na Linkedin, niektórzy stworzyli regularne źródło dochodu, stawki za godzinę - 300/500/700.

Owszem, nie od razu. Ale dokładnie to, co Ty napisali. Niszowe.  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Druid nie zrozumiałeś. Znalezienie kompetentnej osoby ze znajomością angielskiego na dobrym poziomie to problem. Wielu osobom wydaje się, że znają język do póki nie przyjdzie rozmawiać w rzeczywistości.

 

Spójrz na Dudę, na Uniwersytecie Jagiellońskim żeby dostać tytuł doktora, należy zdać egzamin z języka nowożytnego na poziomie C1(!). Z tego co kojarzę to zdawał właśnie angielski. Jak to co prezentuje to jest C1, to coś tu chyba nie gra?

 

Akurat znam trochę kadry z różnych uczelni i uwierz komunikatywny angielski to naprawdę rzadkość, tak wśród wykładowców jak i studentów. Trochę lepiej jest na prestiżowych Politechnikach, ale nie wiele. "Pandemia" też zrobiła, swoje jeśli chodzi o poziom nauczania. 

 

Jeśli, ktoś nie zna dobrze, to moim zdaniem najłatwiejszy i najszybszy sposób na podniesienie zarobków, to usiąść na tyłku i się nauczyć. Poza tym ta inwestycja zwróci się nam z nawiązką w perspektywie całego życia. Żadne sztuczne inteligencje w przewidywalnej przyszłości nie zastąpią kontaktu z drugim człowiekiem. Od pewnego poziomu umowy dopina się osobiście, oczywiście codzienną pracę można wykonać przez komunikatory, ale najważniejsze negocjacje dopina się nadal osobiście. 

Edytowane przez Piter_1982
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Piter_1982 napisał(a):

"Pandemia" też zrobiła, swoje jeśli chodzi o poziom nauczania. 

 

Ja oglądam filmy po angielsku bez tłumaczenia, też bardzo pomaga. Języków i to dwóch powinno uczyć się już od przedszkola, żłobka.

1 godzinę temu, Dowódca plutonu napisał(a):

z góry pracami niegodnymi normalnego człowieka 🫠

Szambonurek ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ogólnie życie to gra, której nie da się wygrać.

Zawsze kończy się śmiercią.

Co prawda większość systemów religijnych, a może i wszystkie wmawiają, że istnieje wieczna szczęśliwość lub wieczne potępienie ale to chyba tylko po to aby ludzie żyli moralnie i zgodnie. W przeciwnym razie byłaby anarchia.

Jedynym sposobem, a raczej namiastką "przekazania gry" są dzieci.

Można próbować życie przedłużać stawiajac na zdrowy tryb życia i dbając o zdrowie, ale finalnie i tak będzie "game over".

Można próbować żyć "dobrze jakościowo" stawiajac na bogacenie się, al finalnie i tak będzie  "game over".

Jedyną rzeczą jaką człowiek może w 100% zrobić to "wyjść z gry" przed jej końcem. Ostatnio chciała to zrobić jakaś małolata z Beneluxu. Przyjmuje się, że każda osoba, która chce wyjść z gry we własnym terminie  jest uważana za chorą na psychice.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 14.04.2024 o 21:26, GriTo napisał(a):

Czasem wystarczy choroba albo zła relacja, i cały misterny plan w dupę.

Okropne, ale prawdziwe. Przecież zdrowie można stracić, nawet wyjeżdżając na ulicę. Jest cała masa młodych dawców narządów, a to w Beemkach, a to na motocyklach. To co się dzieje, to jakieś szaleństwo. 

 

A i warto pamiętać. Pieniądze, to tylko narzędzie. Nie życiowy cel, bo też się przegra.

  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.