Skocz do zawartości

Użyteczność faceta.


Rekomendowane odpowiedzi

Po przeczytaniu kilku nowych postów wzięło mnie na wspominki z czasów studenckich. Jako, że byłem wtedy tamponem emocjonalnym dla wielu koleżanek nasłuchałem się różnych historii. Zainspirowało mnie to więc do założenia tego wątku. Czy spotkaliście się kiedyś z sytuacją kiedy kobieta wchodzi w relację z facetem w celu osiągnięcia krótkoterminowej korzyści? I tutaj moja otwierająca wątek historia.

Studentka historii sztuki. Ładna dziewczyna, do tego z dobrego domu. Bez finansowych problemów. Po zakończeniu roku akademickiego postanowiła przeprowadzić się do innego mieszkania w mieście w którym studiowała. A jako, że miała wysublimowany gust to ciągnęła za sobą do każdego miejsca kilka mebli. Działając z wyprzedzeniem wytypowała kilku kandydatów z odpowiednio dużymi samochodami. Zwycięzcą został jakiś biedak pracujący w firmie mającej wśród swojej floty także parę fordów transitów. Romans zaczął się w kwietniu. W lipcu biedak razem ze swoim kolegą przeprowadził swoją miłość do nowego mieszkania. Kopa w kuper dostał już we wrześniu. Najlepsze w tym wszystkim, że tak go zakręciła, że nawet nie zamoczył. Opowiedziała mu historię o przebytej operacji żołądka w wyniku czego nie mogła przez jakiś czas uprawiać seksu. Chapeau bas!

Edytowane przez Kleofas
  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

o kur.....a, to dobre, operacja żołądka i załatwia wszystko :) faktycznie sprytna sztuka.

 

Panie mają tendencje do szukania i wykorzystywania facetów. Trzeba jednak przyznać że część daje się wykorzystywać na własne życzenie. Panowie po prostu lubią czuć się rycerscy i rozwiązywać różne problemy po cichu licząc że w zamian dostaną miłe chwile w towarzystwie pani. Prawda jest jednak taka że dopóki NIE będą robili co pani chce dopóty będą dostawali d..y, regularnie, nieszablonowo, etc. Jak słyszę w klubie jak facet pyta dziewczynę co się napije i próbuje jej nadskakiwać proponując to kolejne drinki a ta kręci na wszystko nosem to aż mi się żal robi tego gościa. Wiem już jaki los go czeka jeśli pani łaskawie zgodzi się na jego propozycje. 

 

Znałem kiedyś pewną dziewczynę która potrafiła niby niechcący zrobić wywiad co kto ma i do czego może się przydać. I nawet mówiła o tym wprost że ma kilku kandydatów na narzeczonego ale nie może się zdecydować i dlatego trzyma wszystkich. Oczywiście mówiła to tylko tym którzy z jakiegoś powodu nie byli nawet potencjalnymi kandydatami. Rycerzyki o niczym nie wiedzieli i służyli swoim silnym męskim ramieniem. 

 

Kilka razy też mnie próbowała ustawić dzwoniąc i prosząc o pomoc w transporcie uszkodzonego auta albo jego sprzedaży. Niestety nie dałem się wmanewrować ale jestem przekonany że w końcu sama tego nie załatwiała. Znalazł się na pewno chętny do zrobienia tego za nią:) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

28 minut temu, GluX napisał:

Trzeba przyznać że sprytniejsza sztuka niż średnia krajowa ^^

 

Głupia jak but. Ile kosztuje transport kilku mebli? Dwie stówy? Trzy? I sześć miesięcy oszukiwania gościa, wymyślania mu bzdur o operacji żołądka? Tyle zachodu za trzysta złotych? W tym czasie by poznała atrakcyjnego kolesia, od którego by spokojnie wyciągnęła kilka kafli i zapłaciła za transport kilku mebli.

 

No a co żołądek ma do ruchania? O ile mi wiadomo, jak wsadzam kuta w cipę, żopę albo japę, na żołądek się nie natykam? :lol:

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie, ten żołądek był nie tylko potrzebny do trzymania penisa amanta zdala od dziurki, ale też do tego, żeby dyrygować gościem przy przeprowadzce. Przeprowadzka nie sprowadziła się tylko do przeniesienia paru mebelków,ale wożenia dupy księżniczki w celu oglądania mieszkań, wysprzątania tego mieszkania które opuszczała i paru innych użytecznych spraw. Jako,  że biały rycerz był prawdziwym rycerzem,to nie wnikał czy operacja żołądka  wpływa na możliwość ruchania czy nie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, Kleofas napisał:

Panowie, ten żołądek był nie tylko potrzebny do trzymania penisa amanta zdala od dziurki, ale też do tego, żeby dyrygować gościem przy przeprowadzce. Przeprowadzka nie sprowadziła się tylko do przeniesienia paru mebelków,ale wożenia dupy księżniczki w celu oglądania mieszkań, wysprzątania tego mieszkania które opuszczała i paru innych użytecznych spraw. Jako,  że biały rycerz był prawdziwym rycerzem,to nie wnikał czy operacja żołądka  wpływa na możliwość ruchania czy nie.

na przeprowadzkę, typowe wśród młodych księżniczek,

cytat z życia tzw. znajomej co robisz w sobotę? ja - o co pytasz? bo przeprowadzam się i potrzebowałabym silnej ręki,ja: odpoczywam po pracy w sobotę, konsternacja księżniczki i zmiana tematu; nie odezwała się już nigdy :D

 

czasy miłego misia minęły, a także ubyło wśród znajomych tzw. koleżanek interesownych ;) 

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Welldone napisał:

One są do takich zachowań tresowane od przedszkola.

 

Pamiętam dokładnie wiek dziecięcy, mniej niż 10 lat mieliśmy na pewno. Do kolegi mówię idziemy grać w piłke. Kolega odpowiada tak lub nie.

 

Pytam koleżanki czy wyjdziemy się pobawić? Myśli, myśli, zakłada ręce na ręce, naburmusza minę i już wiem że myśli "a co ja z tego będe miała"? "Zasłuż sobie".

 

50 minut temu, Kleofas napisał:

Panowie, ten żołądek był nie tylko potrzebny do trzymania penisa amanta zdala od dziurki, ale też do tego, żeby dyrygować gościem przy przeprowadzce. Przeprowadzka nie sprowadziła się tylko do przeniesienia paru mebelków,ale wożenia dupy księżniczki w celu oglądania mieszkań, wysprzątania tego mieszkania które opuszczała i paru innych użytecznych spraw. Jako,  że biały rycerz był prawdziwym rycerzem,to nie wnikał czy operacja żołądka  wpływa na możliwość ruchania czy nie.

 

 

Czyli jak nic nie robić i zarobić w najlepszym wydaniu. Nawet nie musiała tyłka nadstawić za korzyści, co robią inne płaczące panie, jak to bardzo się w swoich

związkach poświęcają.

Edytowane przez M.Dabrowski
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat

bo przeprowadzam się i potrzebowałabym silnej ręki

 

-To idź na siłownię, a przeprowadzkę odłóż na rok później. ;)

 

Do pełni schematu brakowało tylko ,,Mordimerku kochany, a Ty to taki silny jesteś od tych swoich zapasów... No, ja to Cię podziwiam od dawna, wiesz? Chodźmy na jakieś piwko w piątek :) Ja to Cię naprawdę lubię''. Ja takie coś miewałem... Jak już mi pizda z oczu schodziła i skłaniałem się coraz bardziej ku świadomości, to zwykle bywało tak:

 

-Vercetti, a Ty to taki fajny jesteś, ja to Cię naprawdę lubię, ble ble ble <tu różnego rodzaju wazeliniarstwo i powoływanie się na moje pozytywne cechy>

-<ja z lekkim uśmieszkiem> Gdzie znowu chcesz jechać?

-A bo Marta napisała, że robi domówkę, a nie ma z kim pojechać, bo Maciek już wypił a Kamil ma nocną zmianę w pracy...

- :D Wiedziałem

 

Po czym odmawiałem i szedłem w swoją stronę, bo szlag mnie na coś takiego trafia. Kurwa, konkretnie

-Vercetti, zawiózłbyś mnie do Marty? Daję tyle i tyle na paliwo.

Całkiem inaczej bym to odebrał - coś za coś. Ty mnie zawieź, ja Ci zapłacę. Nie mówię, że robiłbym za taksówkarza jakiejś cipie, ale przynajmniej sprawa byłaby postawiona jasno. A nie próby fałszywego wejścia w dupę i uśpienia czujności, żeby uzyskać określoną korzyść za darmo. Nie ze mną te numery. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kocham słowo nie. Kiedyś panna do mnie dzwoni, z drugiego końca miasta. Ani cześć, ani pocałuj w dupę. Od razu wyskoczyła z tekstem, żebym jej szafkę skręcił, bo zamówiła i nie da rady. Moja odpowiedź - NIE i telefon wyłączony :D 

 

Ona myślała, że JA będę jebał taksówką za 40 zł na drugi koniec miasta, z własnymi narzędziami, do tego kurwa w nocy, kiedy na rano do pracy. Pewnie i tak kogoś znalazła. Śmiałem się ostro z tego motywu. 

 

Słowo nie jest kurwa zajebiste. Ryje beret :D

 

Przyjdź coś zrobić. NIEEEE.

 

A czemu nie? 

 

Bo nie :D 

 

 

  • Like 9
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tak pisał bodajże red nie ma znajomości z kobietą całkowicie bezinteresownej, zawsze coś do Ciebie ma, różnica polega na tym kiedy i w jaki sposób spróbuje wykorzystać Cie

 

większość znajomości z koleżankami już prawie pokończyły mi się - przestałem być użyteczny w ich oczach czyli nie daje się manipulować

Edytowane przez Mordimer
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie próbowała wykorzystywać koleżanka z innej miejscowości  która wtedy x lat temu , bardzo mi się podobała (byłem orbiterem )  . Zaczęło się od jednego czy 2 zdjęć do poprawki a za miesiąc wysyłała mi tone fot,dokumentów .itp napisałem jej wtedy że chyba się pomyliła bo tyle to się wysyła firmie a niunia  na to że jestem jej "przyjacielem"  ... nasza  jednostronna "przyjaźń szybko się skończyła ...   Każda ładniejsza niunia ma ludzi od roboty np. Kolega-kierowca, kolega- od fajnej imprezy, kolega-frajer co stawia drinki za uśmiech, jeżeli nie pasujesz /nie można z ciebie nic uzyskać to jesteś usuwany z towarzystwa. 

  • Like 3
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.