Skocz do zawartości

Czerwona pigułka


Rekomendowane odpowiedzi

Od kąd czytam felietony Marka ok. 3 lata czuję się rochę jak Neo z Marixa po zażyciu czerwonej pigułki, tylko ja tak mam? Tak myślę czerwona czy niebieska, tak źle i tak nie dobrze. Wbudował mi się jakiś filtr i wszystko w ludziach zauważam całą biologiczną naturęczłowieka (w sobie też, dzięki Bogu!)

22825_7abfe0272ee56e5a8f1e842f3a2b2d76.j

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odkąd czytam Marka myślę:

 

-no tak! przecież to jest to, a ja kiedyś myślałem, że osiągnę ,,sukces'' i ,,miłość po wsze czasy'' metodami wpajanymi nam błędnie od dziecka

 

-w końcu są ludzie, którzy myślą podobnie do mnie, którzy nie idą za stadem i wpajaną im zmanipulowaną wersją rzeczywistości. ludzie, którzy nie robią tego, co robią inni ,,bo tak trzeba''. ludzie, którzy zadają pytania i znajdują na nie odpowiedzi.

 

-wreszcie mogę poznać ludzi, którzy nie uważają panienek za żywe bóstwa

 

Z innych ,,skutków ubocznych'' mogę wymienić to, że jestem od pewnego czasu strasznie wyczulony na manipulacje, widzę gierki panienek jak na dłoni, nie lituję się nad nimi i nie daję wykorzystywać, dostrzegam pewne sytuacje, których kiedyś nie rozumiałem, a teraz wiem, jakie motywy kimś kierują.

 

No i nie wyobrażam sobie, że mógłbym dalej ,,szukać szczęścia'' w związkach. Ogólnie nigdy nie było mi to specjalnie potrzebne, ale jednak kiedyś myślałem, że to jest droga do szczęśliwego życia. Nie jest ani jedyną, ani żadną inną.

 

Czy to dobrze, czy źle? Na pewno dobrze. Artykuły Marka otworzyły mi do końca oczy (powoli, bardzo powoli się próbowały otwierać, ale jak widać potrzebowały bodźca i to konkretnego - takiego jak to forum i ludzie stąd). Na tej materii na pewno już się nie dam wydymać, przestałem szukać szczęścia tam, gdzie go nie ma, co na pewno pomoże w życiu.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To oczywista oczywistość z czerwoną pigułką. Czuję podobnie.

 

Wiem, że trochę zboczę z tematu, ale u mnie świadomość przychodziła falami.

 

Zauważałem zgrzyty w różnych dziedzinach życia.

Stopniowo traciłem zaufanie do religii, współczesnej medycyny, lekarzy, policji, sądów itd.

 

Nie uważam się za ultra przebudzonego, ciągle coś nowego mnie zaskakuje ale czasami chciałbym

pozbyć się części wiedzy i doświadczenia i zacząć bez świadomości pewnych mechanizmów, wieść szczęśliwe życie w ułudzie.

 

Ale tego się nie da cofnąć...

 

Trzeba brnąć do przodu.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja się czuję szczęśliwszy wraz ze zdobywaną wiedzą. Rzeczy i elementy życia, które wpływają na moje szczęście, wykraczają poza granice tego, co nam się serwuje od dziecka.

 

Mam swoją drogę, po której stąpam coraz mocniej, wiedząc coraz więcej.

 

9 lat temu odrzuciłem religię, około 3 lat temu alkohol, no i na przestrzeni ostatnich dwóch lat przeżywając zawód ,,miłosny'' zacząłem się coraz bardziej zastanawiać: dlaczego? aż w końcu trafiłem tutaj.

 

Wszystkie te rzeczy były w moim życiu nie dlatego, że ja ich chciałem, ale dlatego, że normy społeczne mi to narzuciły, a ja to wziąłem bez zastanowienia - a jak posmakowałem, stwierdziłem, że to nie dla mnie.

 

Nie uważam się za nie wiadomo jak Jaśnie Oświeconego, ale za świadomego na tyle, aby nie popełniać dawnych błędów i nie wkraczać na ścieżki niezgodne z moimi przekonaniami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja nie czuję się w dosłownym sensie mniej szczęśliwy, po prostu mam dni, że jestem na sinusoidzie emocjonalnej.

Wtedy nie widzę celowości tego wszystkiego.

 

Sporo mi dało krytyczne myślenie - w dużym stopniu wyleczyłem się samodzielnie z bólu przewlekłego który trwał przez jakieś półtora roku bez sekundy przerwy, ograniczyłem kontakt/odciąłem się od ludzi którzy wypompowywali ze mnie energię, walczę z lenistwem, uczę się nowych rzeczy itd. ale jest jakaś zadra we mnie od dłuższego czasu.

 

Wiem, że w nikim i w niczym nigdy nie będę mieć 100% oparcia.

I dużo przede mną, mam sporo problemów które nie pozwalają mi funkcjonować tak jak bym chciał.

 

Ale co będzie czas pokaże.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sporo mi dało krytyczne myślenie - w dużym stopniu wyleczyłem się samodzielnie z bólu przewlekłego który trwał przez jakieś półtora roku bez sekundy przerwy, ograniczyłem kontakt/odciąłem się od ludzi którzy wypompowywali ze mnie energię, walczę z lenistwem, uczę się nowych rzeczy itd. ale jest jakaś zadra we mnie od dłuższego czasu.

 

 

Z tymi ludźmi to jest pewnie cecha wspólna ,,oświeconych'' ;)

 

Będąc nieświadomym tkwiło się w gównie nierzadko po uszy, a gdy zna się zasady gry, to i się widzi, do czego doprowadzają (lub w czym przeszkadzają) niektóre relacje czy zachowania.

 

Wiem, że w nikim i w niczym nigdy nie będę mieć 100% oparcia.

 

 

I nikomu się na tyle nie oddasz, żeby później się sparzyć gorzej, niż siadając w ognisku.

 

 

I dużo przede mną, mam sporo problemów które nie pozwalają mi funkcjonować tak jak bym chciał.

 

 

To jest normalne, po prostu życie. Grunt to widzieć jasno i wyraźnie swoje oczekiwania, dążyć do nich i być optymistą. Pozytywne nastawienie dużo daje. Już nie mówię o jakimś tam kosmicznym prawie przyciągania (w które swoją drogą wierzyłem przez długi czas, ostatnio ,,przycichło'' i dawno o tym nie myślałem), ale po prostu odpowiednie nakręcenie własnych emocji.

 

Powodzenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja już takich czerwonych pigułek w życiu przyjąłem kilka. W sprawie religii, funkcjonowania instytucji zwanej państwem, ludzkiej natury, relacji męsko-damskich. Takich różnych Matriksów jest wiele, niesamowite jak bardzo jesteśmy robienie w wała na każdym kroku.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 6 miesięcy temu...

@EnemyOfTheState co dokładnie masz na myśli mówiąc o ludzkiej naturze?

 

Jakie dziedziny "Matrixa" jesteście w stanie jeszcze wyróżnić?

Ja bym dodał szeroko-pojęty konsumpcjonizm i wyścig szczurów z nim związany, głoszący że posiadanie dużej ilości rzeczy jest drogą do szczęścia i spełnienia.

Negatywnie też oceniam pracę na etacie po 8h dziennie za biurkiem przez 40 lat, do której nas formują już od wczesnego dzieciństwa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

seks / porno / masturbacja to sa narzedzia stosowane przez elity zeby trzymac ludzi w rydzach... masturbacja i porno oficjalnie jest "zdrowe" i hamburgery zrobily badania ze przeciez porno nawet poprawia zycie seksualne gdzies wyczytalem! a masturbowac sie trzeba codziennie bo inaczej prostate sie dostanie :D

 

new brave world to przewidział. niedługo pedofilia zostanie zalegalizowana, mysle ze w ciagu 10-20 lat. wspomnicie moje słowa. nastepny etap po homoseksualizmie

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bo ta "rzeczywistość" jest mAtrixem. Wykreowana i kierowana. Ludzie nie znają nawet siebie. Dzisiaj mega korporacje znają ludzi bardziej niż oni siebie. Masy łykają wszystko, bezkrytycznie. Krytycyzm to dzisiaj pojęcie o negatywnym zabarwieniu, nawet pojęcia są szufladkowane. Postawy są szufladkowane. Kiedyś było igrzysk i chleba dzisiaj nadal gra ta sama symfonia. Ludzie żyją sami nie potrafią odpowiedzieć po co? Ach przepraszam, potrafią.... 99% byłaby ta sama zaprogramowana śpiewka.

 

Gdybyś miał umrzeć jutro i tej nocy zastanawiałbyś się co na prawdę miało wartość dla Ciebie w tyn życiu to co by to było?

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@TestosteroneBoy

Książkę czytałem już dawno i nie pamiętam czy tam było coś o pedofilii. Jaki mają mieć interes w legalizacji?

 

@SennaRot

Trudne pytanie, ale jeżeli o mnie chodzi, to starałbym sobie przypomnieć wszystkie miłe momenty z mojego życia, więc wniosek z tego taki, że: "w życiu piękne są tylko chwile".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

33 minuty temu, von.hayek napisał:

@EnemyOfTheState co dokładnie masz na myśli mówiąc o ludzkiej naturze?

 

Jakie dziedziny "Matrixa" jesteście w stanie jeszcze wyróżnić?

Ja bym dodał szeroko-pojęty konsumpcjonizm i wyścig szczurów z nim związany, głoszący że posiadanie dużej ilości rzeczy jest drogą do szczęścia i spełnienia.

Negatywnie też oceniam pracę na etacie po 8h dziennie za biurkiem przez 40 lat, do której nas formują już od wczesnego dzieciństwa.

 

Chociażby kwestię ewolucji i jej wpływu na to jak skonstruowany jest człowiek. Takie odejście od bardziej "romantycznego" do bardziej racjonalnego spojrzenia. Np. tu na blogu co nieco o tym pisałem:

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tam w książce nie było nic o pedofili, tam było pokazane ze wszyscy uprawiali ze sobą seks (hookups) i orgie a kto tego nie robił ten był dziwny. jak zauwazyles tez dochodzimy do takiego stanu rzeczy. homoseksualizm jest legalny, UK to normalka nic niezwykłego... elity dobrze wiedza co to energia seksualna, warto poczytać o ludziach sukcesu którzy tego uzywali jak mike tyson (przed zdobyciem mistrza świata), steve jobs etc.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.