Skocz do zawartości

Jak kobieta zniszczyła życie - opowieść faceta


Rekomendowane odpowiedzi

Mam duże wątpliwości.

To raczej z tymi facetami jest coś nie halo - jak można pozwolić babie tak wleźć sobie na głowę (albo w głowę) i pozwolić jej (im) odciąć się od świata i swojego własnego życia? Dla mnie to jest niepojęte!

Znam przypadki ostrego kaca po zerwaniu związku zarówno przez babę jak i faceta - ale to jest jakaś masakra! Nie winiłbym baby za to - problem jest w tych facetach. Jakie potrafią być baby - to przecież domena wiedzy ogólnie znanej. Ale faceci też potrafią zaszczuć babę tak, że ta nie potrafi się pozbierać.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@red  Podoba mi sie, ze gosc jest dosc slawny na youtube i to ze sie odezwal w tych sprawach na pewno pomoze innym. Dla przykladu po nim video (z duzo gorszą historia) puscil youtuber "Boogie2988", ktory tez jest doscy znany/lubiany. Wrzuce tu analize jego video przez TFM.

 

 

(Tak przy okazji warto zerknac na youtube kanal "Women Nowadays" jak ktos sie nudzi)

 

@DonDiego mysle, ze gosc musi popracowac nad soba (i jak dla mnie za duzo dramatyzmu przed kamera-mogl zedytowac) ale tak jak napisalem powyzej-jest znany, jego video innym pomoze sie ogarnac lub skonczyc zwiazek(dal pare wskazowek kiedy to zrobic) itd.

Ale tez mysle, ze ty w przyszlosci moglbys zamienic "dla mnie to niepojete"/"to jakas masakra" na cos madrzejszego albo na spacje..szkoda klawiatury.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, Adrian napisał:

Ale tez mysle, ze ty w przyszlosci moglbys zamienic "dla mnie to niepojete"/"to jakas masakra" na cos madrzejszego albo na spacje..szkoda klawiatury.

 

OK. Byłem bezlitosny, sorry!

 

Jest w necie o babach, które "kochają za bardzo" - i vice-versa.

Prawdziwym problemem jest zbyt duży kredyt zaufania - jak w biznesie, i w ogóle w życiu. Często gdzieś ktoś kogoś "dyma" i są tragedie.

 

Ale to, jak sobie z tym radzimy, zależy od nas samych, a nie od tych, którzy nas "wydymali".

 

Żeby zbudować prawdziwe zaufanie, potrzeba lat. Może dlatego naturalny szał hormonów trwa tak krótko i tak to sobie sprytnie urządziła natura?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, DonDiego napisał:

Żeby zbudować prawdziwe zaufanie, potrzeba lat.

Jak ktoś ma pecha i/lub straci czujność to i upływ lat nie pomoże. Oglądałem film w którym małżonka z 17 letnim stażem, matka dwójki dzieci w kościele poznaje byłego żołnierza. Poznają się coraz lepiej na zajęciach szkółki niedzielnej. Tu nieco przewinę.... Koniec jest taki, że mąż zostaje zastrzelony (pierwszy strzał od żołnierza, drugi - od małżonki). A żeby było śmieszniej, to zupełnie pod koniec procesu prokuratura doszła do wniosku że już planując likwidację męża dzielna niewiasta planowała zlikwidować również żołnierza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, parafianin napisał:

Z kobietą nie mozna zbudować zaufania, ponieważ zmienia zdanie/zachowanie zależnie od tego czy czerpie w nim korzyści.

 

Pełnego - nigdy!

 

Na tym też polega utrzymywanie chemii w długotrwałych związkach i dotyczy obu stron - cały czas muszą się "pozytywnie" zaskakiwać (pozytywnie w sensie pozytywnego wpływania na swoje emocje - co nie oznacza, że nie ma prawa być kłótni i kryzysów - te są jak najbardziej potrzebne dla podtrzymania temperatury w związku - to jak z kursami na giełdzie - wiadomo, że jak coś mocno pojdzie w górę, to kiedyś musi zapikować w dół - inaczej ten interes przestałby się kręcić).

 

Jak już jedna strona jest totalnie znudzona - to migruje - najpierw w podświadomości, potem już świadomie. I to, jak się zachowa w trakcie tej migracji, determinuje skutki. Jeśli ktoś kogoś (nieważne, czy baba, czy facet) porzuca w podły sposób, mszcząc się niejako za własne rozczarowanie i "stracony czas" - to jest to najgorsza opcja, obliczona na maksymalne upodlenie drugiej strony. Normalni ludzie tak nie postępują. Każde rozstanie jest przeżyciem traumatycznym. Można sobie wzajemnie oszczędzić upokorzeń, jeśli obie strony są świadome, że nie warto się nawzajem niszczyć - bo to na dłuższą metę nic nikomu nie daje.

 

Jeśli u jednej ze stron nadal buzuje chemia, to cierpi (klasyczny zespół odstawienia, kac - ale to jest do przeżycia - a jak się już to przeżyje, to potem nagle się okazuje, że "kurwa! gdzie ja miałem/miałam oczy! co to, kurwa, było? ale mnie popierdoliło! (ale się napierdzieliłem!!!)" ;) 

 

Przypadki ostre leczą psychiatrzy - w medycynie funkcjonuje "zespół ostrego afektu" czy coś koło tego.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O kurwa, ten koleś mówi trochę o związku który ostatnio zakończyłem.

Może nie było aż tak ekstremalnie, bo jakby mnie reguralnie napierdalała fizycznie to bym to zakończył duuuuużo szybciej i mozliwe że jeszcze jej oddał liścia, ale..."walking on eggshells", dobrze opisane.

Psychicznie byłem jebany pół roku, regularnie.

"My business suffered"

"I acted in ways that I would never act on my own"

"I allowed somebody to emotionally abuse me (tutaj akurat pol roku takiej ostrej jazdy a nie rok w moim przypadku, ale w sumie faktycznie pol roku wczesniej byly objawy"

itd.

 

Dotrwałem do 3/4 bo ciężko mi oglądać jak koleś płacze przed kamerą.

Ale dobry materiał.

 

Edytowane przez Tamten Pan
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Streszczam Marku. Pan wszedł w relację, która trwała 8 miesięcy.

 

Lalka odcięła go od rodziny i przyjaciół.

Uzależniła od siebie.

Wpajała poczucie winy.

Zniszczyła samoocenę.

Zdradzała go.

Jego biznes podupadł bo nagrywał 3x mniej filmów, a żyje z kanału youtube.

Biła go regularnie, a jak raz jej oddał to doświadczył głębokiej traumy.

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, red napisał:

Streszczam Marku. Pan wszedł w relację, która trwała 8 miesięcy.

 

Lalka odcięła go od rodziny i przyjaciół.

Uzależniła od siebie.

Wpajała poczucie winy.

Zniszczyła samoocenę.

Zdradzała go.

Jego biznes podupadł bo nagrywał 3x mniej filmów, a żyje z kanału youtube.

Biła go regularnie, a jak raz jej oddał to doświadczył głębokiej traumy.

 

 

Dzięki.

 

Czyli nic nowego, standard. Ale na co on liczy płacząc w necie? A laska niezły wamp, pewna siebie, przebojowa... jak wampir emocjonalny :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Marku - przestrzegał widzów, że przemoc fizyczna i psychiczna nie ma płci, że tak samo może być nią dotknięty facet jak i kobieta. Że jest wstyd przed powiedzeniem komuś, o takim problemie, szczególnie dla faceta, obawa przed wyśmianiem i upokorzeniem itp. Zachęcał mimo wszystko, żeby mówić i nagłaśniać.

 

Adriano tłumaczę w skrócie, co lala na to:

 

Że ona jest aktorką/ artystką, zajmuje się przemysłem rozrywkowym.

Że po filmie kolesia dostawała mnóstwo wiadomości od ludzi z różnymi oczekiwaniami, żeby coś zrobiła, nic nie robiła, odpowiedziała na zarzuty.

Mówi jaka jest poszkodowana bo jak zaczynali relację umówili się że nic z życia prywatnego nie wypłynie do internetu (wiktymizuje się to raz, przypuszczam że to nie jej pierwszy taki numer wobec faceta).

Że było fajnie i miło, ale jego styl życia jej się nie podobał, że on wszystko chciał zawsze publikować bo był youtuberem (co to ma wspólnego z tym co ona mu robiła?:D).

 

Jak się rozstali to on zaczął ujawniać ich prywatne życie, rozmawiać o niej ze swoimi przyjaciółmi - i to było według niej wielkim pogwałceniem jej prywatności.

 

Ja się nad nim nie znęcałam, to on to robi za pomocą swojego kanału, niszczy moją karierę, robi krzywdę wszystkim, ludziom którzy naprawdę tego zjawiska doświadczyli bla bla bla....

 

Dalej pierdoli o youtubie i armii dzieciaków hejterów.

 

Że wszystko fabrykuje, kłamie itp. Znów płacze o naruszeniu jej prywatności. Że jest prześladowana, że to wszystko na podstawie małego wycinka tego co się działo w związku.

 

Potem znów płacze że im nie wyszło, że ludzie randkują i im nie wychodzi i że później nie wywlekają tego do internetów.

 

Znów że nie było przemocy domowej, że to zemsta, że ma ją zranić, bla bla bla.

 

A na koniec życzy jemu żeby dostał w życiu wszystkiego czego pragnie, żeby mu się wiodło bla bla bla, życzę mu jak najlepiej, bla bla bla.

 

 

W skrócie:

 

Nic takiego nie było (później sobie sama zaprzecza, że on mówi o małym fragmencie ich związku - czytaj, czyli jednak było :lol:)

 

Że to ona jest ofiarą bo on narusza jej prywatność i niszczy karierę, że nie dotrzymał słowa bo o ich życiu nigdy nikt się nie miał dowiedzieć .

 

Że krzywdę to on robi ludziom, którzy naprawdę doświadczyli przemocy domowej bo to między nimi to takie tam nic :lol:

 

Bagatelizowanie, przenoszenie winy, wybielanie siebie, jak to baba.

 

 

 

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jeśli na zachodzie takich facetów jest dużo, to rozumiem czemu gender staje się tam popularne

rzeczywiście, jedynymi rzeczami, które ich odróżniają od kobiet są cechy fizyczne

w gruncie rzeczy takie gender może im pomóc, kiedy zgłaszają przemoc domową na Policje

 

"Panie władzo, chciałem zgłosić przemoc domową.

Ale jak to baba faceta bije?

Wie pan, mam kutasa, trochę mięśni na klacie, ale wewnątrz jestem kobietą.

Dobrze, już zakładamy niebieską kartę" ;)

 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po chuj te baby robią rzeczy, których się potem wstydzą? Bo kurwa jak tylko o czymkolwiek powiesz co jest z nią związane to wielki wkurw. Wszystko musi być ukrywane. Boją się konsekwencji i odpowiedzialności za samą siebie.

 

Kurwa ile ja razy słyszałem: - Tylko nikomu nie mów - Nie rozmawiaj z nikim o mnie - Nie mów mojej mamie, tacie, siostrze... (wtf?) W ogóle kurwa udawaj przed całym światem, że jej nie ma no chyba, że chcesz pochwalić (ale też musisz być uważny!). Ale mnie to wkurwiało, takie jebane gierki, chuj wie co przy kim mówić żeby nagle jakaś "tajemnica" Ci się nie wymsknęła... Ot mi się przypomniało.

 

Czy to tak tylko u mnie? lol

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.