Skocz do zawartości

JoeBlue

Starszy Użytkownik
  • Postów

    4810
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    2
  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez JoeBlue

  1. Sumarycznie... Możesz spytać koleżanki ile powinien zarabiać pilot prowadzący samolot za 100 milionów dolarów. I jeszcze ustosunkowanie się do ostatniego zdania: 16-letni szczawik umiejący programować może zarobić dla firmy tyle co 100 górników. Za to powinno się płacić. Za efekty. Czasami tak jest, czasami nie. Jak to powiedział Gates. On chce leni. Ci zrobią wszystko, żeby się nie napracować. Na przykład program co zrobi robotę sam.
  2. Owszem. Jest ograniczenie techniczne. Nazywa się bezpieczniki. W mieszkaniach nawet mocny odkurzacz potrafi je wywalić gdy się spotka z czajnikiem, lodówką i pralką. Porównujesz moc z zużyciem a to błąd. To, że samochód ma moc pozwalającą jechać 200/h nie znaczy, że gdy tylko wyjedzie za bramę dostaje automatycznie mandat za przekroczenie szybkości. On tylko może tak jechać co nie znaczy że to robi. Chyba jest coś w tym rodzaju jeśli chodzi o zużycie. Dokładnych przepisów nie znam, ale np. w tym czy ubiegłym roku energia po starej cenie była do 2000 kWh, powyżej tej ilości w wyższej.
  3. Nie ma lepszego samopoczucia niż wtedy gdy zrobisz coś, czego nikt dookoła nie potrafił.
  4. Dużo tu mądrych wypowiedzi. Dodam swoją, też oczywiście mądrą, Tylko ktoś kto pracował fizycznie zna pewne tematy, wie co to odporność i inne takie. Praca umysłowa też jest ciężka, ale każdy pracownik umysłowy powinien chociaż kwartał w życiu przepracować fizycznie. Nie bez powodu Chińczycy wysyłali studentów na praktyki w teren. U nas zresztą też kiedyś tak było. W sumie w drugą stronę też tak być powinno. Świat później wygląda inaczej a doświadczenie pozostaje na całe życie i ma się zupełnie inne podejście do wielu spraw. To w fizycznej pracy spotkałem tekst: "Nie da się? Masz łeb i -uj to kombin-uj, żeby się dało." (Jak zawsze ukłon szacunku dla mądrych wypowiedzi Libertyna. Jest jak języczek u wagi.) Chyba włożę to zdanie w swój podpis.
  5. Ukłon szacunku za to, że walczysz i masz pozytywne podejście jak również, że uważasz na baby. One potrafią rozwalić nawet psychikę zrobioną ze zbrojonego betonu. Drugi ukłon za to, że nie boisz się pracy fizycznej.
  6. Jeśli chcesz - odpowiedz. Ile masz lat? Zależnie od odpowiedzi odniosę się do tematu.
  7. Czemu nie kastracja? Tyle problemów by się rozwiązało w mgnieniu oka... Co do problemu autora: Są trzy problemy: 1. Psychika. 2. Psychika. 3. Psychika. Wiem po sobie. U 99% facetów *uj stoi jak pomnik Stalina, niestety nie wtedy gdy widzą przed oczami szpagat jaki robi panienka leżąca przed nimi. Jedyne jako tako działające rozwiązanie to mieć w głebokim poważaniu co będzie za chwilę. Niestety na podświadomość nie ma się wpływu. Dead end.
  8. 1. Jak zawsze w takich okolicznościach sugeruję zapoznać się z obowiązującym prawem. Nawet na Facebooku można się dużo dowiedzieć, zwłaszcza o koszmarach jakie zdarzają się właścicielom wynajętych mieszkań. 2. Żadna. Gdy właściciel mieszkania podpisze umowę zrzeka się praw do wszystkiego poza jednym: Może iść do sądu a te jak wiemy są nierychliwe. Ktoś kto wynajmuje mieszkanie to kapitalista i wyzyskiwacz więc można w majestacie prawa dymać go we wszystkie dziury.
  9. Będę się powtarzał, bo nie mam siły czytać całego wątku. Baba chce znaleźć tygrysa. Potem wyrwać mu kły. Potem dojdzie do wniosku, że co jej po tygrysie bez kłów. W tym momencie zaczyna się szukanie nowego tygrysa. Podsumowanie: Chcesz mieć stałą babę i regularny sex? Nie daj się jej shit testom. Może się wk*wiać, może robić szlaban na cipę, ale jeśli pękniesz spadasz do kategorii cip rodzaju męskiego i jesteś na jej łasce. Nie dość, że dostaniesz dostęp do *zdy tylko gdy przyniesiesz wypłatę to jeszcze ona i tak będzie szukała adrenaliny, gościa którego jeszcze nie wykastrowała. Zazwyczaj poza związkiem, bo o swoim związku wie już wszystko i umie kierować swoim partnerem. Tak to po prostu działa. Ustąpisz - przegrałeś, mimo iż jej argumentacja jest nie do podważenia. Action replay: Ustąpisz - przegrałeś! Wkurwisz ją maksymalnie? Będziesz miał sex nie z tej ziemi, ale potem na tę ziemię wrócić i tak musisz. Fair enough?
  10. Nawet to niczego nie gwarantuje właścicielowi mieszkania. Prawo jest chore, ale to długi temat. Każdy właściciel marzy o normalnym lokatorze, takim co płaci co miesiąc i nie demoluje mieszkania. Problem polega na tym, że nikt nie ma napisane na czole, że on taki jest. Za grzechy kanciarzy płacą porządni ludzie. Nic nowego pod słońcem. Jednak jeszcze długo nikt nic z tym nie zrobi. Za wiele osób chce mieszkać za darmo i ma na to zgodne z prawem metody. Shit happens. Ja sam puściłbym w najem kawalerkę za 2000 i miał 2000 w ręku, ale dałem to pod zarząd firmie, co weźmie od niego 2500, 17% ode mnie za to, że przypilnuje tego, że lokator rokuje nadzieje, że nie będzie grał w *uja. Będę miał z tego 1200. Podziękujcie państwu za obecne prawo, drodzy potencjalni najemcy. Facebook ma grupy na ten temat, również takie, co wskazują lokatorów oszustów. To nie załatwia tematu, ale trochę zabezpiecza właścicieli w grze do jednej bramki. Na dziś właściciel ma tylko jedno prawo: NIE PODPISYWAĆ UMOWY O WYNAJEM. Potem nie ma już żadnych praw.
  11. Rozmowa o pracy kierowców przywołała coś, co widziałem jakieś 30 lat temu. TIR z pełnowymiarową przyczepą wjeżdżający tyłem po łuku na prom, między inne tiry. To że lekko pod górkę to tylko dodatkowy detal, wśród całokształtu wydarzenia nie aż taki ważny. Odstęp po obu stronach po pół metra od sąsiednich TIRów. Stałem jak zamurowany zastanawiając się jak trzeba umieć jeździć, żeby coś takiego zrobić. Zostało mi w pamięci do dzisiaj.
  12. Był kiedyś taki tekst: Sam człowiek jest silny. Ale sam. Ale jest silny. Ale jest sam. to be continued for ever... Nie istnieje coś takiego jak darmowy lunch, tyle już wiemy. W tej chwili już nie chcialbym kobiety koło siebie, ale pozostaje tęsknota za tymi najlepszymi momentami we dwoje co pozostały we wspomnieniach. Feler. że prócz tych najlepszych, nielicznych, były setki czy tysiące nie takich najlepszych. Bilans niekoniecznie jest na plusie a wniosek taki, że owszem, te najlepsze chciałbym powtórzyć, ale nie za cenę pozostałych. Czyli mamy dead end, bo tak się nie da.
  13. W tym wszystkim są jeszcze predyspozycje. Czasem fizyczne, czasem umysłowe. Ktoś ma talent do mechaniki, rozbierze i złoży analogowy zegarek z zamkniętymi oczami. Z kolei w IT każdy ma swój pułap przyswajania i choćby się uczył 100 lat to pewnego poziomu nie przeskoczy. Ciekawa rzecz, że inni wyczuwają po zapachu (?), że ktoś jest od nich lepszy. Kiedyś w jednej z firm w jakich pracowałem szefowie bali się wyrzucić chłopaka, co się opieprzał, bo był na tak dobry, że mógły wysłać tę firmę do aniołków i nikt by nie potrafił nic mu udowodnić. Tak, że gra się kartami jakie się dostało. Drugiego rozdania nie będzie, ale licytacji pokera nie wygrywa ten, co ma karetę asów czy pokera, tylko ten co naklepiej gra. A życie to poker w czystym wydaniu.
  14. Nie mam cierpliwości czytać takich samych rzeczy setny raz więc poświęcę potencjalnej ofierze jedynie kilka zdań. Albo dotrą albo nie. Mnie nic do tego. Pomyśl jak najlepiej zrobić a potem zrób odwrotnie. To działa w 80%. Nie mam też chęci pisać uzasadnienia w/w. <Logika do roboty - begin> ...
  15. Takie zagęszczenie dobrych rad, że można się pogubić. I rzeczywiście w każdej coś jest, a że nie da się wybrać wszystkich znów się siedzi w kółku. Napiszę zasady jakimi ja się kierowałem. 1. Każdy znany obcy język to kilogram złota. Swego czasu na Saksach nie umiałem nic, ale umiałem skontaktować kolegów z Niemcem. Wystarczyło, żeby zarabiać. Byłem potrzebny obu stronom. To jednocześnie powoduje, że nie musisz ograniczać się do pracy w Polsce ani płacić za granicą połowę zarobków innym, tym co umieją mówić jak tambylcy. 2. Nie bój się pracy fizycznej. Ona uczy jak cholera, dużo więcej niż się szlachcie wydaje. Dobry spawacz zwykle przetrwa 3-4 dyrektorów i wcale mniej od nich nie zarabia. Z podkreśleniem na dobry a podwójnym na bardzo dobry. 3. Dekady temu ktoś mądry potwierdził to co sam uważałem już wtedy. Bierz się za robotę jakiej inni nie chcą. Tam nie będziesz miał konkurencji. 4. Warte swoją wagę w złocie: Umiej robić najlepiej coś czego nie umie nikt w zasięgu (przynajmniej) strzału z AK47. Gdy przyjdzie kłopot i wszyscy inni stwierdzą, że stuknęli głową w sufit swojej wiedzy ty się pojawiasz i rozwiązujesz problem. Tego nie przebije nic. 5. Nie siedź na dupie czekając aż ktoś przyjdzie i zaproponuje ci robotę. Coś tam jeszcze miałem, ale takie rady nie mają końca.
  16. Umiejętność pływania nawet na poziomie mistrzowskim nie na wiele przydaje się na Saharze. [Przesłanie dotarło?]
  17. Ale nie w każdej możesz ją bezkarnie trzymać i badać opór materiału.
  18. Najkrócej będzie na przykładzie. Message: Mój były zarabial worki pieniędzy, potrafił naprawić samochód nożem i widelcem, potrafił podnieść na *uju wiadro wody, [... wstawić co kto chce (byleby było dużo powyżej możliwości normalnego faceta)...] Reply. 1. Wariant "oblałeś": Starasz się naprawić samochód jedynie widelcem, o wiadrze nie wspomnę. 2. Wariant "zdałeś a nawet oddałeś z nawiązką": "To czemu z nim nie jesteś? Spławił cię? <----------------------------------------------- To jest słodkie. Przecież takiego(!!!) faceta ty byś nie zostawiła!"
  19. Na marginesie: Każda pierd*li o byłych. To klasyczny shit test. Ja nie oblałem, choć wtedy jeszcze Ruch Wyzwolenia Samców ani Skarbnica Mądrości nie istniały.
  20. Bardzo dobra wskazówka. Szkoda, że praktycznie nie jeżdżę w delegacje. Co za różnica czy to divy? Tylko kwesta relacji uroda-kasa. Jeśli 1)warto i 2)jest podane na talerzu i 3)nas stać to co stoi na przeszkodzie? Jedynie rycerski charakter, owszem. To jest pewien wrzód na d*pie.
  21. Gry nigdy nie były uczciwe, oszuści wygrywają z porządnymi ludźmi, ale na niektóre sytuacje są sposoby. Zostawiasz gościa z następnym projektem samego, nie robisz tych 99% i szybko wypływa kto jest ile wart. Że szefowie nie zawsze to widzą - ta sama metoda. Idziesz na dłuższą nieobecność i wypływa kto robi robotę. To jednak wątek trochę uboczny. Wiele lat, a właściwie kilka dekad, pracowałem nad tym, żeby poukładać sobie w głowie, bo wszystko działało tylko do pewnego stopnia. Potwierdziło się jedno: Masz być skałą. Skały nie ruszą sztormy i wichry. Jest niepokonana. To, że woda wyżłobi nawet kamień też jest wiadome, ale trochę się przy tym napracuje.
  22. Ta czy inna jedna może wziąć na warsztat całe forum BT. On może wziąć wszystkie inne a i tak nie będziemy przegrani.
  23. Tego nie przeskoczysz. Był jednak swego czasu taki tekst, który warto przemyśleć: "Józef Oleksy jest sexy."
  24. Prawda. Ważne, żeby zdawać sobie sprawę kto dokoła kogo orbituje. Jeśli ktoś chce wniknąć w fizykę, to dowie się że dwie masy kręcące się wokół siebie nie zachowują się tak, że mała kręci się wokół dużej tylko obie się kręcą a środek obrotu jest bliżej tej większej. Teraz ktoś niech zinterpretuje to zjawisko i zaimportuje wnioski do Skarbnicy Wiedzy.
  25. Poczytaj trochę prawa to będziesz wiedział. A tak poza tym jak sądzisz? Kto może być winny rozpadu małżeństwa?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.