Skocz do zawartości

Cortazar

Starszy Użytkownik
  • Postów

    2052
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1
  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez Cortazar

  1. Uprzejmie proszę o wybaczenie czcigodny założycielu tematu. Dołożę wszelkich starań aby się to nie powtórzyło. ?
  2. Ano odechciewa się. Sam jak widzę, że multi archa sobie gadają to wychodzę.
  3. Maseczki są fajne, takie sterylne i w ogóle warunki ich produkcji nie powinny nikogo dziwić: Mój znajomy dał swoim pracownikom ultimatum: szyjecie maseczki albo musimy się pożegnać. Już w marcu kupił 10 maszyn, porozdawał pracownikom i siedzą sobie w domach i szyją. Warunki może lepsze niż na filmiku powyżej ale jakie to ma znaczenie?
  4. Jak to mawiał klasyk LM wygra ten kto wygra w finale. Na razie w półfinale jest PSG i zagra w nim ze zwycięzcą pary RB Lipsk - Atletico. Stawiam na Lipsk, a później na PSG. W drugiej połówce pewniakiem wydaje się MC w starciu z Lyonem, ale Juve też było pewniakiem.... Barca ma dziurawą obronę ale za to niesamowity atak. Będzie sobie mogła pozwolić na stratę nawet kilku goli bo zatrzymanie ataku Bayernu wydaje się niemożliwe ale sama też skupi się na ataku. Wydaje mi się, że o wyniku zadecyduje spokój, opanowanie i skuteczność w wykańczaniu akcji, a tych myślę, że będzie bardzo dużo. Ważny też może być środek boiska i prostopadłe podania stamtąd do wychodzących napastników lub skrzydłowych. Reasumując stawiam na finał PSG - MC a w nim wygra drużyna sponsorowana petrodolarami.
  5. Te stadia rozwoju to z 'Tako rzecze Zaratustra' F. Nietzsche'go, rozdział 'O trzech przemianach'.
  6. Dżizus... kolejny mokry sen archa... A drugie multi mu przytakuje... tik tak, tik tak...
  7. Dorosły mężczyzna sam podejmuje decyzje. Jak będziesz czekał aż ktoś Ci coś sprzeda to w końcu Ci bubla wcisną.
  8. @goryl Przepychanki słowne z kilkoma archami naraz mogą być ciekawe ale są dość męczące, a przede wszystkim bezowocne także odpiszę jedynie na koniec słynnym już cytatem: Chyba mnie z kimś mylicie koledzy! ? I nie mam problemów z gramatyką aczkolwiek jakieś błędy mogą mi się sporadycznie wkraść. Ty natomiast masz spore problemy z psychiką co potwierdziło już wielu na tym forum i mimo to udzielasz rad. Hipokryzja, co? A teraz biegnijcie do moderacji z płaczem i się poskarżcie, że ktoś się ośmielił napisać wam prawdę. Żałosne. P.S. Ciekawe, który poleci pierwszy. ?
  9. Tak się składa, że edytor nie stwierdził błędów, natomiast przy Twoich gwiazdkach owszem, dwa podkreślił, no ale właśnie taka jest ta słynna archowa merytoryczna dyskusja - przyjebać się o pierdółkę a całościowy kontekst olać bo w sumie nie chodzi o normalną dyskusję tylko żeby ją strollować, nieprawdaż kolego? Wciąż nie odpowiedziałeś na moje pytania, zarówno tutaj jak i w innym wątku. W ogóle masz dziwną skłonność do nie odpowiadania na pytania, za to sam chętnie i często pytasz innych oczekując odpowiedzi. Oczywiście, że nie dojdziemy bo arch jest zbyt zatwardziałym trollem żeby w ogóle pojąć iż ma problem z głową. A jeśli on nie widzi problemu to żadne rady nic nie wskórają. Mam nadzieję, że moderacja dostrzeże problem i spróbuje jakichś nowych metod żeby ukrócić ten proceder multi kont. Ponadto chciałbym zauważyć, że istnieje tendencja do coraz rzadszego udzielania się na forum starszych użytkowników i jest to spowodowane coraz aktywniejszą liczbą archów i jego tematów, które są tylko czterotorowe: divy, mieszkania na wynajem, statystyki z dupy i ostatnio zapładnianie dziewic. Logując się na forum i widząc takie rozwalanie wątków odechciewa się dalej czytać.
  10. Rozmowa z gorylem czy innymi archami jest jak podgryzanie tynku ze ściany. Ani to smaczne, ani zdrowe, ani korzystne. Jedyne co po tym cię czeka to remont. Gdybyś był osobą świadomą to rozpoczął byś jakąś terapię, gdybyś umiał myśleć wielotorowo to twoje multi konta nie byłyby tak łatwo weryfikowalne. Jak zwykle za bardzo sobie nad interpretujesz swoje niby walory. @goryl Jeśli tak bardzo zależy ci na pomocy dla innych użytkowników to po prostu przestań tworzyć nowe konta tutaj. Zakładanie nowych kont tylko po to aby klepać się po plecach nie przekona innych do twoich racji. Chcesz żyć z rentierki - żyj, chcesz Azjatkę - to sobie znajdź. Żyj sobie w swoim świecie, ale na litość boską nie przekonuj innych na siłę do swoich przekonań. To jest strasznie słabe.
  11. Gościu... wow! Ależ wyróżnienie, to zaszczyt usłyszeć coś innego niż 'kolego'. Muszę przyznać panie archu, że jestem pod wrażeniem, naprawdę. Tylko z kim? Ano tak... z innym użytkownikiem. Odpowiedz jednak na pytanie.
  12. Archu vel @symisz vel @Cycles vel @sobol vel @goryl vel więcej aktywnych nie znam... troszeczkę pokory dla inteligencji innych użytkowników. To, że kolejna osoba ma Cię za archa chyba o czymś świadczy, nie? Jesteś tak powtarzalny jak zdarta płyta winylowa, a zidentyfikować Cię można już w poście powitalnym. Mam jednak jedno pytanko: skoro niemal w każdym wątku nie jesteś w stanie zdzierżyć innego zdania niż własne to po co nadal tu przyłazisz, zakładasz nowe konta i ciągle wypytujesz o to samo? Po co Ci opinia ludzi, z którymi się nie zgadzasz, z którymi Ci nie po drodze i których notorycznie starasz się obrazić? Jesteś w stanie odpowiedzieć na to pytanie?
  13. Do wszystkich, którzy nadal planują dyskusje z Androgeniczną przypominam wątek: Niektórzy być może sądzili, że po krótkim okresie jej przerwy od forum coś się zmieniło ale jak widać nie.
  14. Oglądając bez napisów będziesz się mógł 'osłuchać', czyli oswoić z tym jak ktoś mówi do Ciebie. Jak będą napisy to na nich będzie najbardziej skupiona Twoja uwaga. Jeśli już to włącz napisy angielskie. Na początek dobre są jakieś wiadomości lub reklamy bo wyraźniej mówią. W filmach jest już więcej slangów, powiedzonek co wyłapuje się dopiero z czasem. Dobrze jest też się uczyć korzystając ze słownika angielsko - angielskiego. Wybierasz słowo i czytasz jego znaczenie po angielsku, jak w tłumaczeniu czegoś nie rozumiesz to szukasz tego czego nie rozumiesz i tak dalej. Taki proces może prowadzić do wielu zaskakujących ale i ciekawych i śmiesznych sytuacji. Wracając jeszcze do magicznego 'three', będąc kiedyś w Anglii spytałem kilka osób Anglików jak poprawnie wymawiać 33. Każdy wymówił nieco inaczej ale najczęściej brzmiało to mniej więcej jak 'ferty fri' ze zjedzonymi końcówkami. Także nie ma się co tym przejmować a jak coś to możesz powiedzieć 'forty minus seven'. Żeby powiedzieć, że znasz dobrze angielski to trzeba rozumieć Hindusów. Co do angielskich akcentów to przyjmując londyński i ogólnie południowy za 'normalny' to trudniej jest się dogadać z ludźmi z Yorkshire i ogólnie z północnych części Anglii, akcentu liverpoolskiego trzeba się domyślać żeby załapać o co chodzi, natomiast nikt nic nie rozumie jak się gada z miejscowym w Newcastle. Jak do tego wszystkiego dołoży się jeszcze naleciałości różnych języków obcokrajowców to już w ogóle robi się niezły cyrk.
  15. Czady - są ☑️ Badania - są ☑️ Filmiki - są ☑️ Memy - są ☑️ Tabletki - są ☑️ SMV - jest ☑️ Statystyki - ups ✖️ Arch! Potrzebne jeszcze statystyki i można kończyć wątala.
  16. Owoce morza najlepsze są świeże. Mrożone to już nie to samo ale od czasu do czasu chętnie zjem. W Polsce nie ma kultury jedzenia owoców morza z wiadomych przyczyn, stąd uważane są za rzadkie czy nawet dzikie ale jak się pojedzie nad Morze Śródziemne to jest bardzo popularne jedzonko a dobrze przyrządzone zachwyci niejednego sceptyka.
  17. Eksperymentalne leczo: Trzy spore cebule pokroić dość grubo i wrzucić na rozgrzany tłuszcz w dużym garnku lub rondlu. Ja użyłem oleju kokosowego ale może być oliwa, inny olej lub klarowane masło. (co kto lubi, co kto ma) Dla nie wege w kostkę kroimy dwie długie laski kiełbachy i dorzucamy do smażącej się cebuli. Dla wege pomijamy ten punkt. Trzy duże pieczarki kroimy jak nam pasuje. Jeden mały ziemniak coby leczo odrobinę zagęścić kroimy w drobną kosteczkę. Mały kalafior lub pół dużego dzielimy na różyczki. Jedna duża lub dwie małe cukinie obieramy ze skórki i kroimy w kostkę lub na plasterki, według uznania, umiejętności i fantazji. Dwa spore ogórki obieramy ze skórki i kroimy w grubszą kostkę. Wszystkie składniki po kolei dokładamy do gara i mieszamy żeby się wszystko z grubsza zaprzyjaźniło (jak to mawiał klasyk). Przyprawy: Najlepiej według uznania, upodobań i smaków, co kto lubi. Ja doprawiłem tak: Garść kolorowego pieprzu utarłem w moździerzu i dodałem całość gdyż lubię sobie dopieprzać. Ze dwie łyżeczki mielonej papryki czerwonej łagodnej plus ciut ostrej. Po dwie szczypty, tak na oko, gałki muszkatołowej, mielonego imbiru, majeranku, kminu rzymskiego, papryki wędzonej i bazylii. Trzy ząbki czosnku zgniecione i poszatkowane drobniutko. Kosztowanie i mieszanie, kosztowanie i mieszanie, próbowanie, smakowanie, dalsze doprawianie. ??? Na koniec odrobina soli. Wyszło takie pyszne, że zapomniałem o koncentracie pomidorowym ale jest tego na tyle dużo, że za chwilkę troszkę dodam. Polecam kuchniowe eksperymenty!
  18. Ten materiał jest wyreżyserowany jak jakiś zwykły film, ma scenariusz, jest charakteryzacja, są ujęcia w odpowiednich momentach, są zwroty akcji, są emocje. Wow! Przecież o to chodzi! Wszystko pod obecną narrację dzisiejszych mediów. Ośmieszyć mężczyzn, gloryfikować niezależne i silne kobiety. Nawet cudowny i wspaniały Will Smith to tylko aktor. A co robią aktorzy? No właśnie. Kto przy zdrowych zmysłach sobie takie rozmowy prowadzi publicznie. Albo to są chorzy ludzie albo to wszystko jest zrobione specjalnie. A tak w ogóle jak wybory? Cisza zachowana?
  19. - Niech żyje Cesarz, niech żyje Fapież! - adiutant Wielkiego Mistrza Zakonu Fapucynów, Jego Eminencji Jose Maria Fapisco Refluxos de la Incelquez y Fapierdad, niejaki Theodor Fapeiros z tajnego pomieszczenia obserwował i przysłuchiwał się spotkaniu w wielkiej komnacie. Miał za zadanie kontrolować techników i ewentualnie podpowiadać swojemu mistrzowi gdyby temu coś umknęło. Spotkanie trwało już od jakiegoś czasu. Przy masywnym stole zasiadali najznamienitsi fapucyńscy dostojnicy z Wielkim Mistrzem na czele. Po jego prawicy zasiadał jego zastępca Mistrz Jorge Fapinez, dalej kwatermistrz Gustavo Inceleiros, skarbnik Enrique Walikonios (nie mylić ze słynnym mauzoleum poświęconemu jednemu z najwybitniejszych Inceli w zamierzchłych czasach). Po lewicy zaś Wielkiego Mistrza siedzieli: drugi zastępca Zwalos Koniosatridis, szef skautingu Sergio Fapos oraz najmądrzejszy i zarazem najskromniejszy brat Fapocysteles, który uczestniczył już w ośmiu krucjatach i brał udział w ponad stu potyczkach z Mondziołami. Bracia zakonni uważali go za nieśmiertelnego i każdy cenił sobie jego zdanie. Po przeciwnej stronie stołu z dobrodziejstw gospodarza korzystali znamienici goście przybyli aby omawiać sytuacje na wschodniej granicy cesarstwa a także negocjować warunki przyszłej krucjaty. Byli to: nuncjusz fapieski Hans Fappke z dwoma asystentami oraz kanclerz cesarski Giovani della Fappesca również z dwoma asystentami. Zanim negocjacje rozpoczęły się na dobre wszyscy z chęcią i entuzjazmem wznosili toasty nie szczędząc gardeł ani incelskiego czerwonego wytrawnego. Podawano właśnie pieczony rostbef w sosie cebulowym gdy Theodor zniżonym głosem oznajmił wiadomość Wielkiemu Mistrzowi: - Wasza Eminencjo, nasze skanery wykryły tajne i nieznane manuskrypty przewożone przez fapieskiego nuncjusza. W tej chwili znajdują się w jego gościnnych komnatach i pilnuje ich kilku strażników ale mamy możliwość zbadać je za pomocą zdalnego odcyfrowywania spektrograficznego. Dresoir mówi, że da rade. Działać? Refluxos siedząc przy stole skinął głową w umówiony wcześniej sposób i Theodor dał znak Dresoirowi żeby ten zaczął działać. Technik ochoczo zatarł dłonie i pozwolił im zatracić się w tańcu na klawiaturze, oczyma jeno sprawdzając postępy na kilku ustawionych przed sobą monitorach. Kilka pacierzy później Dresoir zadowolony z siebie wskazał na monitor z wynikami. Adiutant Theodor z przymrużonymi oczyma odczytywał dane pochylając grzbiet i pomimo, iż nie znał wszystkich tajemnic Wielkiego Mistrza rozdziawił usta w grymasie niedowierzania. - Wielce szanowni goście, myślę, że pora zakończyć na dziś rozmowy, wrócimy do nich niechybnie z rana. - Wielki Mistrz Jose Maria Fapisco Refluxos de la Incelquez y Fapierdad wstał od stołu dając jednak ręką sygnał aby pozostali pozostali na miejscach i dalej raczyli się jego gościnnością. - Ucztujcie do woli bracia, ja udam się już na spoczynek - dodał i na odchodne usłyszał toast na swoją cześć. W rzeczywistości miał gdzieś zarówno negocjacje jak i ucztowanie a także wszystkich gości. Posiadał wystarczająco środków i zasobów aby bez żadnych problemów w dowolnym momencie wyruszyć na krucjatę. Ba, śmiało mógł wyruszyć na samego fapierza a nawet cesarza i wcale nie stanąłby na straconej pozycji. Negocjacje były tylko pretekstem do zdobycia nowych informacji, a jak wiadomo ten kto ma informacje ten ma realną władzę. Refluxos czym prędzej pognał do biblioteki, a można by o niej osobną kronikę napisać, tak wielkie skarby się w niej znajdowały systematycznie gromadzone i studiowane przez kolejne pokolenia jego przodków. Czekał tam już Theodor z najświeższymi doniesieniami. - No nareszcie! Możesz odejść Theodorze. - Refuxos ucieszył się i rozsiadł z danymi przy stole ustawionym w centrum biblioteki. Nalał sobie incelskiego czerwonego wytrawnego i pogrążył się w lekturze na temat magicznej lampy, której to szukał był już od wielu zodiaków. - Yyyy - długa i soczysta wiązanka przekleństw właśnie nanizywała się na struny głosowe mondziolskiego siepacza gdy nagle inna struna wchodziła w reakcję z jego głową na wysokości nosa. Po chwili płonął już połamany w swoim zmiażdżonym pojeździe podczas gdy górna część jego czaszki wciąż podskakiwała na kamienistej nawierzchni. - Trzeba przyznać, że teoria strun Wielkiego Mistrza sprawdza się koncertowo. - pomyślał Sydneyopulos Fapodopulos przyglądając się podskakującym kawałkom mondziolskich siepaczy z szelmowskim uśmiechem na twarzy. Jego muskuły lśniły w mroku i cały umaziany był smarami zmieszanymi z potem. Właśnie przecierał brudną szmatą szkła gogli gdy postanowił pozwolić sobie na chwilę ekstrawagancji, zresztą nie pierwszą i nie ostatnią podczas tej krucjaty. - Proszę bardzo wy zapyziałe wypierdki - I przesunął jedną z wielu dźwigni przy których stał. Ze szczeliny usłyszał syk i przyglądał się jak dziwna trajektoria pocisku balistycznego zmierza w kierunku wielkiego namiotu po czym rozwala go w drobny mak w świetlistej poświacie eksplozji. - Hehehe, podobało się? - spytał retorycznie po czym zaczął sprawdzać obliczenia zasięgu strun z nanizanymi nań tytanowo-niklowymi haczykami, gwiazdkami i kulkami. Owe struny przymocowane były do wielkiej opancerzonej samoutwardzalną stalą machiny oblężniczej poruszającej się przy pomocy silników parowych o ogromnej mocy. Sterowane elektronicznie, ze swoim zasięgiem i liczebnością, siały niesamowite spustoszenie w mondziolskich szeregach. Wielkość machin w połączeniu z jakością obronną oraz niesamowitą siłą rażenia zapewniała niemal bezkarność w starciach z bezradnym przeciwnikiem. Sydneyopulos dowodził jedną z wielu takich machin specjalnie zaprojektowanych i zmontowanych według pomysłów i planów Refluxosa. W końcu posiadanie tak niesamowitej biblioteki do czegoś zobowiązywało. Podobnie jak chaotyczne i burzliwe były losy Wielkiego Cesarstwa Incelskiego tak chaotyczna i burzliwa była historia krucjat przeciwko Mondziołom. Ale nie tym razem. Tym razem dowodził Refluxos, tym razem miał pod sobą wielu wykwalifikowanych inżynierów pokroju Sydneyopulosa nie wahających się użyć broni ostatecznej. Tym razem wszystko dopięte było na ostatni guzik. No i stawka była zdecydowanie wyższa. Refluxos w spokoju obserwował kolejne zwycięstwo. Stał bez słowa na szczycie jednej z takich machin a w głowie układał już plan kolejnej potyczki. Krucjata przebiegała według wcześniejszych założeń a oddziały posuwały się naprzód nie napotykając większych trudności. Mondziolskie wioski, osady i warownie znikały jedna po drugiej nieuchronnie zbliżając Inceli do całkowitego zwycięstwa. Kimżesz jednak byli owi Mondziołowie? I jak zakończyła się jedna z najwspanialszych krucjat przeciwko nim? O tym wszystkim dowiemy się z następnej części, która ukaże się wkrótce. c.d.n.
  20. @self-aware Sam mam kłopoty z kolanami poprzez stare kontuzje ale znalazłem takie coś: Nie chodzi o tą dziewuszkę ale o te taśmy TRX. Dużo ćwiczeń oszczędzających stawy i poprawiających jakość mięśni przyczepów stawowych. Jestem strasznie zadowolony. Jest mnóstwo filmików pokazujących jak z tym ćwiczyć. Coś jak odmiana kalisteniki dla starszych, ze sfatygowanymi stawami. Po dwóch tygodniach łapy mam twarde jak... wiadomo co a i uda nieżle puchną. Tu kolejny:
  21. E tam nie umiesz... Pisanie o miłości to nie ckliwe pierdololo romantico. To twarde fakty z życia wzięte, poparte trzeźwym okiem i chłodną głową.
  22. Tytuł: 'Ku Gwiazdom - Oblicza Ziemi' Autor: Harry Harrison Gatunek: Fantasy - SF Opis: Trylogia, w której główny bohater walczy o wolność, prawdę, godność i panowanie nad gwiazdami. Alternatywna przyszłość z zaawansowaną technologią, gdzie świat podzielony jest na kasty rządzących, zajmujących się podstawowymi problemami ludzkości i nisko wykwalifikowanych pracowników. Ci pierwsi mają wszystko, ci drudzy żyją na granicy ubóstwa i zasiłków. A wszystkich kontroluje Agencja Bezpieczeństwa ukrywając prawdę o niemal wszystkich aspektach życia. Dobrze się czyta, nie ma zbędnych opisów, nie brak ciekawych zwrotów akcji. Bez oceny bo jeszcze nie skończyłem. Autor: Jacek Piekara Tytuł: Seria Inkwizytorska, aktualnie 'Miecz Aniołów' Gatunek: Fantastyka Opis: Przygody inkwizytora Mordimera Madderdina w walce z heretykami, złymi mocami i ludzkimi słabościami w alternatywnym świecie późnego średniowiecza gdzie Jezus Chrystus zszedł z krzyża i pokarał swoich oprawców. Jest to świat, w którym ludziom zagrażają czarownicy, demony i wyznawcy mrocznych kultów. Moja ocena: Świetna rozrywka na wysokim poziomie literackim. Może czasem zbyt dużo opisów ale ogólnie czyta się płynnie. Doskonałe analizy charakterologiczne bohaterów, dużo różnorodnego poczucia humoru i trafnej oceny rzeczywistości. 9/10
  23. A gdzie Ty widzisz szacunek w wypowiedziach odnoszących się do stwierdzeń typu 'Debile, lamusy'? Uważasz się za takowego? Któreż to przeinaczyłem? Sam napisałeś, że nie będziesz czytał wypowiedzi @tytuschrypus i @Krugerrand bo Cię one nie interesują ale jednak chcesz merytorycznej dyskusji. Cytat: (sorry, nie wyszło mi kopiowanie ) '''NAPISAŁEM: Co Ty i @Krugerrand napisaliście mnie nie interesuje, w kontekście takim że moglibyście odpisać cokolwiek - byle by wpisy były z jakimś elementarnym szacunkiem ''' I która niby część była napisana bez szacunku? Ano powyżej. Gdybym nie przeczytał Twoich postów to bym się nie odniósł, ale sam prowokujesz. Proponuję dwa razy przeczytać co się napisało zanim się wciśnie 'dodaj odpowiedź'.
  24. No nie wydaje mi się... I próbujesz uzyskać od innych żeby również się ujawniła... Why?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.