Skocz do zawartości

Cortazar

Starszy Użytkownik
  • Postów

    2052
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1
  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez Cortazar

  1. Cortazar

    W co aktualnie gracie?

    Dziś w nocy w pracy Civilization V oczywiście Polską
  2. Życie codzienne z samicą czyli sztuka przetrwania w trzech aktach Można inaczej czyli jak ujarzmić samicę
  3. Na allegro najtańsze po 25zł ale plus przesyłka da razem 35zł więc wcale nie przepłaciłeś Kiedyś na tym ab wheel'u robiłem też pompki. Co do ćwiczeń na brzuch to jeszcze bym dołożył jedno do tego co już było. Mianowicie pozycja jak do scyzoryka, nogi z 20-30cm nad ziemią, to samo głowa i robimy wymachy ramion w prawo i w lewo z rękami na wysokości twarzy. Można szybko lub wolno.
  4. Ostatnio nie pisałem ale co dzień były dwie serie po 10 (szybko i wolno). Od jutra zaczynam dwie serie po 12 i będę co tydzień zwiększał o 2 w serii (jak dobrze pójdzie)
  5. Jak mieszkałem w Anglii to się nasłuchałem takich historii o donosach dzieci na rodziców. Chory jest system i prawo. Konflikty pokoleniowe są w prawie każdej rodzinie i tego się nie uniknie. Moja siostra jak była nastolatką to uciekła z domu i miała non stop kosę z rodzicami, życzyła im jak najgorzej ale nawet nie przyszłoby jej do głowy dzwonić na policję i mieszać w to jakiś urzędasów. Takie rzeczy każda rodzina powinna we własnym gronie przerobić. Jak to mówił Pawlak: 'może i wróg ale swój' a na swoich się nie donosi. Niestety mamy coraz więcej urzędników i każdy chce się wybić wymyślając jakiś idiotyzm, który utrudni życie zwykłych ludzi.
  6. Kto ma władzę ten wprowadza swoje rządy.
  7. Duży wpływ to miały wszystkie italskie państewka ze względu na rozkwit renesansu, powstawanie uczelni i ogólnie rozwój nauczania i odkryć. Polska szlachta, mieszczaństwo a nawet chłopi byli bogaci i stać ich było na wysyłanie dzieci w dalekie podróże, żeby się kształcić. Jedyna wyższa uczelnia u nas to w Krakowie i nie wszyscy się mogli załapać. Poza tym było nauczanie indywidualne na prywatnych majątkach szlacheckich. Czy Wenecjanie kierowali państwem papieskim tego nie wiem. Wszystkie te italskie państewka były bardzo bogate i płaciły za różne układy i wpływy m. in. papieżowi. Były bogate bo zajmowały się przede wszystkim usługami bankowymi. Stać ich z kolei było na otwieranie uniwersytetów a jak wiadomo monopol na szkolnictwo miał kościół, głównie jezuici, więc znowu układziki. Ja nie wiem czy to całe spier...nie szkolnictwa w ogóle to się właśnie wtedy nie zaczęło. @karolek I tu się może zaczynać cała historia związana z przejmowaniem państw... właśnie od szkolnictwa. Absolwenci takich uczeni byli rozchwytywani na dworach w całej Europie. Zostawali dyplomatami, pisarzami, tłumaczami, doradcami a wszyscy wiemy co to oznacza. (Jeśli ktoś chciałby zgłębić temat to polecam książki pana Henryka Barycza o peregrynacjach Polaków po europejskich uniwersytetach w dawnych czasach) Ileż to razy w historii bywało, że władca był słaby (jak to się mówi) i niejako w jego imieniu rządził ktoś inny np. kardynał Richelieu tu nie ma nawet dyskusji ale kto wie czy to nie żydzi stoją za KK?
  8. @Brat Jan Jeśli pytasz czy jest w tym ziarenko prawdy, to powiem: 'TAK' Sam zresztą słusznie zauważyłeś o tych familiach u szczytu władzy. Wysłuchałem sobie jeszcze raz te audycje o Wenecjanach i o Templariuszach. Wszystko się pięknie i ładnie układa w jedną spójną całość ale wydaje mi się, że w tak krótkim czasie nie prześledzimy losów całej Europy na przestrzeni ponad 1000 lat, jeśli nie 2000 lat jak to autor zgrabnie robi, nie pomijając kogoś istotnego. Było tu ewidentne skupienie się na Wenecji. Niemniej jednak gdybyśmy się skupili na innym państwie to czy można byłoby ułożyć taką historyjkę? No może Święte Cesarstwo Rzymskie (niektórzy jeszcze dopisują narodu niemieckiego, niesłusznie bo takiego narodu przed 1871r. nie było) ; nie mylić z Cesarstwem Rzymskim; lub Państwo Papieskie. Tereny na wschód od Francji i na zachód od Polski i Węgier to jeszcze do 1871r. (bodajże) centrum Świętego Cesarstwa Rzymskiego (a podobno i Szwecja była lennikiem cesarza w czasie potopu). Składały się z mniejszych lub większych królestw, ksiąstewek i hrabstw, toczyli nawet między sobą wojny, jeden napadał na drugiego. Łączyło je zwierzchnictwo 'wybieranego' cesarza i tak samo 'wybieranego' papieża. Tutaj rączka rączkę myła. Papieżem, czy nawet kardynałem nie mógł zostać ktoś spoza układów tzn rodzin wysoko urodzonych (i tak chyba było od początków kościoła czyli 325r.) Król czy władca jak chciał komuś wypowiedzieć wojnę to zwracał się o zgodę lub pozwolenie do papieża (oczywiście nie za darmo). Ileż to razy papież wzywał do krucjat (jedne z pierwszych były na Polskę), czasem nawet przeciwko katolikom ale jak mieli inne zdanie to można ich było w ten sposób łatwo unieszkodliwić (Katarzy). Na przestrzeni wieków było całe mnóstwo państw wielonarodowościowych a na szczytach władzy zawsze stały familie, rodziny, rody a nie liczyły się narody. Tak było w Rzymie, Bizancjum, Francji, Anglii, Imperium Ottomańskim, Rzeczpospolitej czy Austro-Węgrzech. Ruchy narodowościowe na skalę europejską (bo wcześniej jakieś mniejsze na pewno też były) rozpoczęły się dopiero w okresie Wiosny Ludów czyli połowa XIX w. (ale tu już były inne przyczyny). Do tej pory rządzący nie przejmowali się takimi pierdołami. Np. w czasie zaborów wcielało się Polaka np. do austriackiej armii i był obywatelem CK, po prostu był podwładnym tego a tego Pana. Albo legionista dostawał obywatelstwo rzymianina a mógł pochodzić np z dzisiejszej Bułgarii czyli był Wołochem lub Pieczyngiem ale znowu z punktu widzenia władzy był tylko podwładnym. Rody rządzące zawsze znajdywały jakieś powody aby inni walczyli w ich imieniu. Sami gromadzili się tylko na spotkaniach i omawiali strategie lub warunki pokojowe (dziś jest to grupa Bildberg). Ale czy będą oni Wenecjanami, Żydami czy Czukczami to tak naprawdę ma drugorzędne znaczenie. Przydaje nam się to w dzisiejszych czasach do łatwiejszego ustalenia kto? z kim?, gdzie? itp @Stulejman Wspaniały Polską rządzą nie polskie rody już od czasów pierwszego króla elekcyjnego w 1573r. Niby w międzyczasie Sobieski był Polakiem ale czyje interesy reprezentował? Nie wiem na pewno ale mówi się, że był lennikiem Habsburgów i na rozkaz pana musiał jechać z armią na odsiecz Wiedniowi. Przecież w tym czasie Rzeczpospolita miała fantastyczne warunki handlowe z Ottomanami i nie było w ich interesie ich zrywać. To co zrobili żydzi Polsce i polakom to nawet nie chcę sobie przypominać, tego się zliczyć nie da i skali takiej nie ma żeby podsumować te okropieństwa. Nie zapominajmy, że żydem staje się osoba przez wżenienie się do rodziny czyli np. obecny prezydent Duda stał się żydem żeniąc się z żydówką. (no chyba że był wcześniej bo nie sprawdzałem) A tu fajna stronka kto i gdzie rządzi obecnie: http://wolna-polska.pl/wiadomosci/zydowska-manipulacja-swiatowych-liderow-2013-05 Podsumowując: Być może Wenecjanie byli żydami ale w swoim stylu podszywali się pod innych (dobrze znany numer ze zmianą nazwiska) a autor audycji próbował zachować poprawność polityczną lub po prostu nie chciał podpaść władzy.
  9. Dobre Każda motywacja będzie na plus. Dałeś przykład to startuj już teraz i pokaż moc Ja jestem na etapie, że staram się robić 10 pompek szybko i staram się dobić do 10 wolno. Różnie to wychodzi ale od kilku miesięcy poprawa jest Dobra zrobię teraz seryjkę i z góry dzięki za lajka
  10. Świetnie się tego słucha... chciałbym napisać coś ciekawego na ten temat ale w filmikach jest już chyba wszystko. Gość ma niezłą wiedzę historyczną. Szacun.
  11. Najlepszymi psychologami czy psychiatrami są nasi przyjaciele, ewentualnie dobrzy koledzy. Z takim to zawsze można pogadać na każdy temat. Czasem nie jest potrzebna żadna diagnoza a wystarczy szczera rozmowa, wygadanie, wymiana poglądów. Ponadto samemu można sobie podnieść samoocenę pomagając. Niestety z tymi przyjaciółmi to różnie bywa ale może miałbyś kogoś takiego.
  12. Mam dwóch siostrzeńców do obdarowania a nie ma to jak wersja papierowa. Jak książka to tylko w wersji papierowej. Drukuj i dawaj linki do kupowania.
  13. Trzeba pracować nad sobą... Byłeś asertywny, zrobiłeś dobrze więc trzeba to sobie uświadomić. Też miałem podobnie z tym poczuciem winy ale po którymś razie to poczucie winy po prostu znika. Robisz dobrze, wiesz, że robisz dobrze i jesteś tego w pełni świadom.
  14. Już widzę jak wymachują tymi różańcami w obronie własnej i swojej królowej, której tak pięknie się kłaniają.
  15. @kootas Zgadzam się z tym co napisałeś. Dla zwykłych ludzi nic dobrego z tego nie będzie. Ten pan ze zdjęcia to się tak przed czystą naturą zabezpieczył?
  16. Oczywiście nie krytykuję i rozumiem, że każdy ma prawo do własnego zdania. Opinia większości tutaj jest jednoznaczna więc się trochę wyłamię. Na świecie jest mnóstwo ludzi którzy czegoś nie rozumieją ale to nie oznacza, że wiedzą czy coś jest dobre lub złe. Zawsze jest tak, że ktoś coś rozumie lub czegoś nie rozumie. Zawsze jest też tak, że ktoś coś lubi lub nie. Zawsze jest też tak, że się coś komuś podoba lub nie. Ludzie są różni. Mają też wolną wolę i sami wybierają. Jednemu się podoba to, drugiemu tamto a innemu jeszcze coś innego (Jeden lubi sklejać modele, drugi studiować marketing, trzeci jeździ na Słowację na wakacje życia a czwartemu się podobają tatuaże). Różnorodności poszerzają nasze horyzonty. Krytykować zawsze jest łatwo szczególnie jeśli się czegoś nie rozumie, nie wie, lub się coś nie podoba. Oczywiście wyrażenie swojego zdania jest jak najbardziej na miejscu i każdy ma do tego prawo. Zatem moje zdanie jest takie: Jeśli komuś tatuaże się podobają to mi nic do tego, jeśli nie to również mi nic do tego. Jeśli ktoś sobie robi tatuaż to jest to jego sprawa i on z tym będzie żył na co dzień. Jeśli już ktoś robi sobie tatuaż to jest to jego sprawa co sobie zrobi i w jakim miejscu. Jeśli chce coś w ten sposób wyrazić to widocznie czuje taką potrzebę, mimo wszystko jest to jego wola i on z tym będzie żył. Mi nic do tego. Traktuję to w sumie na równi z innymi tematami np. ktoś jest dobry w biznesie, zarabia dużo kasy więc może (nie musi) ubierać się modnie i z klasą, ktoś dużo ćwiczy i ma dobrze rozbudowane mięśnie to może nosić obcisłe koszulki... itp itd (chyba jednak słabe przykłady ale mam nadzieję, że wiecie o co mi chodzi ). Ludzie są na różnym poziomie rozwoju i w różnych momentach życia przychodzi im podejmować różne decyzje. Wybieliłem trochę temat i pewnie już się wszyscy zorientowali, że sam mam tatuaże. Brawo Lubię oglądać tatuaże. Jedne mi się podobają inne nie. To czy ktoś sobie zrobi czy nie to jest jego sprawa. To samo z motywem. Nie wnikam. Widząc jakiś tatuaż u kogoś na ulicy myślę sobie: ooo, fajna dziara, albo ooo kurde, tu to bym sobie nie zrobił itp... mogę jedynie podjąć własne zdanie i ocenić go na podstawie własnych poglądów. Moje tatuaże mam zwykle pod ubraniem i nie chwalę się nimi bo robiłem je 'dla siebie', czasem nawet celowo zakrywam je, żeby inni nie widzieli bo to nie ich sprawa i nie muszą ich widzieć. Są jednak sytuacje jak basen, że nie da się ich schować. Wtedy ludzie się patrzą, oceniają (oczywiście każdy swoją miarą) a ja mam to w du...szy. Sam oceniam więc nie mogę wymagać, żeby inni nie oceniali.
  17. Podobno każda ingerencja chirurgiczna w ciało materialne wiąże się również z ingerencją w ciało (lub ciała) niematerialne. I o ile ciało materialne się w miarę szybko zagoi to te ciała duchowe goją się dużo wolniej. Tak czy owak ja przed każdym pójściem pod nóż zastanawiam się minimum trzy razy
  18. Pracuję w centrum dużego miasta i przed budynkiem jest trochę miejsca. Ulica jest dość ruchliwa i prawie zawsze wszystkie miejsca parkingowe są zajęte więc ludzie często zatrzymują się przed tym budynkiem bo zwykle właśnie tam jest trochę miejsca. Zatrzymując się tak blokują drogę pożarową i wjazd do garażu podziemnego. I teraz odnośnie Twojego pytania: jeśli zwrócisz kierowcy uwagę (oczywiście grzecznie ale rzeczowo) to są różne reakcje. Jeden grzecznie przeprosi i odjedzie, inny będzie się dąsał i mruczał pod nosem ale odjedzie, jeszcze inny będzie zadawał głupkowate pytania typu 'to gdzie mam stanąć?' albo 'ja tylko na chwilę' a jeszcze inny oleje to całkowicie i jeszcze cie zwyzywa i każe spier... Także nie ma reguły. Warto spróbować grzecznie wyjaśnić a jak to nie da efektu to sorry gregory niech się straż miejska lub policja bawi.
  19. @Kapitan Horyzont Dołożyć jeszcze trzeba kasę, którą ludzie wrzucają na tacę do tej kasy o której jest mowa w filmiku To, że grube miliony wylatują z Polski różnymi i to niekoniecznie legalnymi kanałami, to chyba wszyscy wiedzą. Tu jest mowa o tym ile tej kasy i za co idzie do Watykanu. Poza tym skąd wiesz na co idzie kasa z tacy? Masz jakieś źródła? W kościołach buchalteria na pewno jest sprawnie robiona ale czy ktoś spoza ma do tego jakiś dostęp? Ksiądz na ambonie powie tylko, że tyle i tyle jest potrzebne na to i na to ale nikt nie może tego sprawdzić.
  20. WOW :! A do tego dołożyć jeszcze trzeba kasę, którą ludzie wrzucają na tacę. A tego to już chyba nikt nie zliczy...
  21. Też uważam, że powinieneś robić swoje i nie oglądać się na innych. Brak znajomych może być atutem. Czasem bywa tak, że właśnie znajomi ściągają cie z Twojego poziomu. Jeśli nie chcą z Tobą gadać to dobrze, będziesz miał więcej czasu dla siebie. A jeśli się w końcu zdecydują (a myślę, że prędzej czy później tak się stanie) to też dobrze. Tak czy owak nie powinieneś się przejmować.
  22. W filmie był tylko przykład żeby łatwiej zrozumieć na czym polega idea. Taki wałek trzy-segmentowy. W życiu taki wałek ma tych segmentów trochę więcej. Tych wąskich gardeł może być więcej i mogą mieć różną głębokość. @Maszracius_Iustus jeśli wiesz jakie masz wady (wąskie gardła) to trzeba pracować nad wszystkimi. Pomału i systematycznie zmniejszać głębokość tych 'gardeł'.
  23. Dobrze, że Ci się trafił ten bardziej doświadczony. Kiedyś Ty będziesz tym bardziej doświadczonym i będziesz poprawiał innego kolesia
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.