Skocz do zawartości

No Gods No Masters

Użytkownik
  • Postów

    116
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez No Gods No Masters

  1. Tak się śmiesznie składa, że w czasie obecnej zarazy, na początku Kwietnia, przeprowadzałem się, do innego wynajmowanego, a jakże. Oglądając wcześniej mieszkania rozmawiałem z pośrednikami (celuję w ciut lepsze mieszkania, nie najtańsze kawalerki, gdzie można kręcić filmy o latach 80-tych ? ), większość miała miny jakby się mieli zaraz zesrać, a ten, z którym podpisałem umowę na dzień dobry, bez żadnej inicjatywy z mojej strony, opuścił czynsz o nieco ponad stówkę (w imieniu właściciela, który natychmiast się zgodził). Odpisałem w tym temacie nieco wyżej. W jakim celu od kilku dni uparcie spamujesz tutaj w temacie nieruchomości? Co chcesz udowadniać? Zastanawia mnie kompletna jednowymiarowość twoich postów (wszystkie na jedno kopyto) i energia z jaką próbujesz wszystkich naprostować do twojej wizji, niczym natrętny akwizytor Amway'a, czy innego OVB. Osobiście uważam Cię (i nie tylko ja) za mitomana, ale to szczegół. Generalnie, jak ktoś mi opowiada z przekonaniem o "dochodzie pasywnym" to z doświadczenia wiem, że tylko opowiada, że w ogóle lubi dużo rzeczy opowiadać. Dopisz coś jeszcze o "opuszczaniu strefy komfortu", albo o "zrobieniu coś ze swoim życiem" ?. Pisz sobie, jak ci to w czymś pomaga, internet, jak papier, jest cierpliwy. Nie mam lokum na własność, jadę na wynajmie. Z zasuwania za nastawnikiem (widzisz jaką masz małą wyobraźnię, IT to nie jedyna droga do zarabiania sensownych pieniędzy), udało mi się w ok. 2 lata zaoszczędzić 100K. W życiu nie wydam ich na wkład własny, a już na pewno nie teraz. Albo będą leżały na kupce, a jak uznam, że nie powinny, to kupię sobie furkę, o której tu kiedyś pisałem, a której zakup z powodu epidemii musiałem odwlec. Jestem wolny, bo mam zawód, w którym w Polsce zatrudniają z pocałowaniem w dupę. P.S. Nie masz gościu monopolu na rację, dobra rada odkochaj się w sobie samym, zanim ktoś inny przekłuje twój nadęty balon, z dużo boleśniejszym skutkiem. Dla tych, co też rzygają "dochodem pasywnym" i tym podobnymi pierdami, dla rozluźnienia Książe Nilu ?:
  2. "Uderzaj mocno, albo wcale" - Colin Powell "Ci, którzy urodzili się by pełzać, nigdy nie będą latać" - nie wiem kto "Nie mów mi kim jestem, to JA powiem Ci kim jestem!" - Nicki Minaj "Nie trać czasu na ludzi, którzy mają Cię w dupie" "Nie ma ludzi niewinnych, są tylko źle przesłuchani" ? - (podobno) Feliks Dzierżyński
  3. A ja dodatkowo odnoszę jakieś dziwne wrażenie, że dodatkowo chce nam w mocno zawoalowany sposób przemycić opinię, że jedynym rozwiązaniem na wszechobecne zepsucie i kurestwo jest Влади́мир Влади́мирович ? Który przyjedzie na białym koniu i szablą rozgoni przebrzydłych judeoimperialiSStycznych popleczników NWO. Prawda?? Te wstawki o teściu - pilocie śmigłowca, o pochwale ruskiego firewalla, o "wiernych i porządnych" Rosjankach, podziw dla "chłopaków z Hamasu" etc. Ja za to sobie ten obecny "system" bardzo chwalę, na pewno bardziej niż życie w sekcie kierowanej przez kolejnego samozwańczego "wiedzącego lepiej". Lubię też zadawać się z właśnie nowoczesnymi i samodzielnymi kobietami, przynajmniej mnie nie nudzą. Nie rajcuje mnie za to trzymanie w domu wpatrzonego we mnie gadającego mebla, jak widzę u paru osób, które zapewne potrzebują mieć pod ręką przynajmniej jedną osobę, od której mogą czuć się lepsze. Zawsze tak jest, wszyscy jesteście jak spod sztancy, każdy, który "poznał jedyną, ukrytą prawdę" gada i pisze na jedno kopyto - krytyka Izraela, NATO, Zachodu, wolności słowa i sączenie pozytywnych przekazów nt Rosji, tęsknota za powrotem kobiet w kierat. Ciekawe, kiedy ktoś go podkabluje do SISDE, chyba jeszcze nie ten etap i nie te możliwości działania, żeby budził zainteresowanie służb, ale chętnie bym poznał źródła inspiracji do głoszenia takich poglądów :-))) P.S. Uwielbiam Izrael, mam tam dwójkę znajomych, byłem raz na wakacjach, bardzo miło wspominam. Podziwiam ich i życzę temu państwu jak najlepiej (wirus ich również nie oszczędza), brylantowi w morzu islamskiego g...na ?
  4. Kolego, przy tym "desperacie" jesteś nic nie wartym pyłkiem, pierdnięciem na wietrze. To jest prezydent atomowego mocarstwa, dodatkowo od którego "zmarszczenia brwi" zależy los dużej części Afryki i Ameryki Płd., który jest głową drugiego najważniejszego państwa UE. A ty coś zasmradzasz na forum o jakichś babciach, desperatach przegrywach etc!? Chłopie, znaj miarę. Nieczęsto wdaję się w dyskusje o sprawach damsko-męskich na tym forum, ponieważ miałem to szczęście, że przedstawiane tu problemy mnie raczej omijały. Wszedłem tu jednak i czytam tę twoją żenadę. Również wolę nieco starsze babki, małolaty poniżej 25yr mnie jakoś rzadko kiedy pociągają fizycznie, nie te rysy twarzy, spojrzenie, postawa życiowa etc. Nie czuję się przegrywem, znam swoją wartość, a ty jesteś ZA DUŻYM GÓWNEM dla mnie i dla kilku twoich adwersarzy, żeby mi mówić, co powinienem, a co nie i oceniać moje wybory. Przykro mi, że 35+ ci "śmierdzą", ja swój jedyny przykry przypadek, gdy jak chciałem popracować językiem i mnie niemal zemdliło, miałem z koleżanką l. 19. Może zainwestuj w te swoje "divy" więcej niż 80 zł/h, wtedy nie będziesz trafiał na śmierdzące czterdziestki. To raz, dwa, wg moich wieloletnich obserwacji, wbrew powszechnym tu sądom, podstarzały typ prowadzący się z dwudziestokilkulatką (a już nie daj Bóg z 18-tką) często za plecami budzi śmiech. Uwierz, NIKT mu nie zazdrości, uchodzi często za frajerzynę do oskubania, który jeszcze coś tam chce sobie jeszcze udowadniać przed złożeniem się poziomo w drewnianym pudle. Laska zaś najczęściej jest w otoczeniu traktowana jak śmieć, patologia i również budzi wesołość, czego kilkukrotnie byłem świadkiem za dawnych czasów w L.O., gdzie kilka koleżanek (zagubionych, z pewnymi problemami psych./osobistymi) znalazło sobie właśnie drugich "tatusiów" (gdyż pewnie ci pierwsi zapili się albo poleźli w długą). Nie podoba mi się to, że przedstawiasz swoją prywatną bzdurną opinię, jakby była jakimś uniwersalnym, wiecznym prawem, wykutym w kamieniu i obrażasz tych, którzy są zadowoleni ze swoich doświadczeń. A KIM TY KURWA JESTEŚ, CO!!??
  5. Kolega EMKEJ w jednym z postów próbował podważać fakt kulistości Ziemi (ciekawe, czy wie, co to jest siła Coriolisa i Wahadło Foucaulta), w innym zaś lądowanie na Księżycu. Ciekawe, czy również podważał lądowanie na Księżycu radzieckich próbników Łuna, albo Wenera, na Wenus. Wypadało by tutaj być konsekwentnym. Problem "wycelowania" w Księżyc i dostarczenia tam kilkutonowego ładunku tak, by nie uległ zniszczeniu i działał, jest tu kluczowy, ważniejszy IMO od zbudowania bezpiecznej kapsuły dla załogi, obu stronom się to udało. Również jestem ciekaw jak Gagarin orbitował wokół płaskiej Ziemi. Chyba, że to tylko ten zepsuty, pedalski Zachód kłamie, "Świeta Ruś" zaś nigdy. "Święta Ruś" jest czysta moralnie, brzydzi się "nietradycyjnych" zachowań seksualnych. A to, że u oligarchów-kumpli Putina koncertuje prywatnie Elton John, albo lekko hermafrodytyczna Lady Gaga to pewnie plotki jakichś złych, żydowskich języków, podobnie jak rzeczywisty powód rozwodu Putina (plotki znajomych Rosjan).
  6. Oczywiście, od dawna uważam, że "narodowcy" są potencjalną rosyjską piątą kolumną. Jeśli kiedykolwiek na obszarze Polski zacznie się jakaś wojenna ruchawka, to doskonale wiem, kim będa lokalne "zielone ludziki". Rosja, słabsza technologicznie i militarnie niż Zachód jako całość, zawsze w swojej historii wyszukiwała lokalną hołotę, nieudaczników, frustratów i zwykłych głąbów, nie mogących się odnaleźć w ewoluującej rzeczywistości i dawała im nadzieję, że jak nadejdzie to wreszcie będą mogli powstać i innym "pokazać" za lata bycia śmieciem i popychadłem. W zamian za pomoc, sabotaż, różnego rodzaju "protesty" etc. Któregoś razu napisze o tym więcej, nie chcę teraz tworzyć offtop'u.
  7. Jestem za, choć wprowadziłbym modyfikację. Wysokość mandatu zależna nie od zarobków, a od wartości księgowej prowadzonego auta, wyliczanej na podstawie jakiegoś algorytmu, to jest do zrobienia, tak jak to czynią np urzędy skarbowe, czy celnicy. Inaczej gość w Porsche, co przez całe życie "jak będzie miał, to zapłaci" będzie w korzystniejszej sytuacji niż ktoś we własnej np Skodzie Octavii. Przy okazji utemperuje to przeróżnych innych typów, np gości o zawodzie "syn", korzystających z majątku rodziców, albo sługusów wiozących właścicielowi auto np do myjni i chcących przy okazji zaszaleć.
  8. Również w tym roku byłem samodzielnie w USA, spędziłem trzy tygodnie wakacji w Atlancie, NOLA, poszwędałem się też po Płn. Karolinie i Alabamie. Wypożyczyłem S'tanga i powiem szczerze, że dupy nie urwał, może przez to, że AVIS oferował tylko wersję z EcoBoost'em. Paliwo to osobna kwestia, Regular to tam ma liczbę oktanową 80-kilka, Premium też ma mniej niż nasza 95, znalazłem dane nt przyspieszenia, Pentastar daje do setki ok. 6,5 sekundy, Hemi nieco ponad 5 s. Auto obiektywnie nie jest mi potrzebne, mieszkam w dużym mieście z pierwszej czwórki, w rejonie z niezłą komunikacją miejską. Chodzi mi właśnie o legendarny wygląd, odgłos i rozmiary, a najbardziej spośród trójki PonyCars odpowiada mi surowa stylistyka Dodge'a. Spalania jestem świadom, to ma być zabawka na wolny czas i wakacyjne wyjazdy. Głównie chodzi mi o uszkodzenia aut z licytacji, jak skutecznie rozpoznawać po zdjęciu zagrożenie, że auto to przegniły i pokrzywiony sztrucel.
  9. Po intensywnej pracy za nastawnikiem ciuchci i sumiennym wyrabianiu nieźle płatnych nadgodzin zdecydowałem się do wiosny kupić używanego muscle-cara z USA, celuję w markę Dodge - modele Challenger lub Charger, raczej od polskiego właściciela. Zdaję sobie sprawę o chodzi w amerykańskich używkach, prawie każda miała conajmniej stłuczkę, polskie przepisy celne skutecznie zniechęcają do kupowania amerykańskich używek, które były bezwypadkowe. Trzeba z numerem VIN uważnie studiować zdjęcia z licytacji firm ubezpieczeniowych i ocenić, czy uszkodzenie wymaga tylko np wymiany zderzaka, czy błotnika i innych drobnych reperacji, czy aż składania auta z kilku. Osobiście dyskwalifikuję auta z wystrzelonymi poduszkami, to jestem w stanie ocenić samodzielnie. Pytanie, czy ktoś na forum zna się na naprawach i mógłby doradzić, przedstawić jakiś katalog widocznych uszkodzeń, które mogą kryć za sobą jakiś problem widoczny dopiero wewnątrz auta, tak, by nie okazało się, że rdza żre Dodge'a szybciej niż silnik Hemi daje mu kopa :-), albo np auto zostawiać będzie cztery ślady. Budżet na auto to 75K PLNów, ubezpieczenie osobno. Chciałbym się zamknąć w tej kwocie, choć zaciskając zęby mógłbym ją powiększyć. Trzeba sobie narzucić jakąś dyscyplinę. Sześciocylindrowy Pentastar daje 309KM, V8 Hemi 5.7 od 375 do 390, czy różnica w mocy uzasadnia wyraźnie większą cenę i koszty eksploatacji (poza tym, że pulsujące bulgotanie Hemi działa na mnie jak narkotyk)? P.S. Proszę nie pisać "a nie wolałeś może Niemca?" etc, niemieckie marki dla mnie nie istnieją ?
  10. Trudno, żeby miał, skoro auto wyprodukowano tylko w 5K sztuk na całą Europę. Prawdopodobieństwo, że jednym z nich jeździł jakiś Brat Samiec jest pomijalnie małe. Ogólnie o marce mam niezłe zdanie, też kiedyś jeździłem Alfą, daje frajdę z jazdy za niezłą cenę. Awaryjność? Pilnuj, by wymieniać części i oleje wtedy, kiedy kończy im się resurs i ani dnia później!!! Nie dopuszczaj do dłuższych postojów, to nie służy Alfom, one muszą jeździć.
  11. Ale chujnia u tych Uzbeków, całe szczęście, że u nas tak nie ma i nigdy nie będzie. Już wolę to "feministyczne lewactwo", niż nudne życie z gadającym meblem. Widzę, że wielu specjalistów od tropienia feminazistowskich spisków i podstepnego lewactwa/masoństwa etc nie może pojąć faktu, że wszyscy jesteśmy automicznymi jednostkami i nikt, ani żadna kobieta ani żaden facet nie są nikomu nic winni i zobowiązani. To, że mamusia i ciocie całowały jednego i drugiego po dupie i chuchały, dmuchały i cały czas chwaliły za samo oddychanie, nie musi odpowiadać prawdzie i jak widać nie wytrzymuje konfrontacji z opinią pozostałych kobiet. Nie jesteśmy hodowlą świń/bydła, tak jak postrzegają się społeczeństwa wschodu i gówno komu do naszych wyborów życiowych. Znacznie bardziej satysfakcjonują mnie relacje z kobietą, którą fascynuję, uwielbia moje towarzystwo i ma jakiś pomysł na siebie i na nas od sytuacji, gdy ktoś jest ze mną bo inaczej zdechnie z głodu i będzie wyklęty przez rodzinę. No ale co kto lubi. Uprzedzając ew. zarzuty o zdradę ideałów i białorycerstwo - to nie ja użalam się, że wyrosły mi rogi jak SkyTower i po rozwodzie zostałem z gołym tyłkiem ;-] P.S. Jak ktoś jest nudziarzem, naiwnym ciulem i dupkiem to nawet w Arabii Saudyjskiej baby mu dadzą popalić.
  12. Fakt dziewictwa w tym wieku całkowicie u mnie dyskwalifikuje kandydatkę, obojętnie, nieważne, czy na krótko- czy długotrwałą relację. Powody takiego stanu rzeczy mogą być moim zdaniem następujące: Jest chorobliwie nieśmiała, zakompleksiona, wstydliwa - nie mam zamiaru rozkminiać, czym to było spowodowane, nie cierpię urodzonych ofiar i nie poszukuję ich towarzystwa. Nie ja spowodowałem jej spierdolinę życiową i nie czuję się w obowiązku ją z niej wyciągać. Jest mocno zadufana w sobie, czuje się lepsza od reszty dziewczyn, które współżyją, może uważać, że przerwać jej błonkę to jakiś niesamowity zaszczyt. Krótko - niech spierdala ? Powody zdrowotne, nie mam szczegółowej wiedzy w dziedzinie ginekologii, ale nie można chyba ich wykluczyć. Nieustannie szuka nieistniejącego ideału, powiązane z pkt. 2. Jej prawo, nic mi do tego, niech sobie szuka dalej, ja nie mam zamiaru się z nią męczyć, ani do niczego przekonywać. Nasze "światy" są równoległe i najlepiej, żeby się ze soba nie stykały. Aspołeczna dziwaczka, IMO gra całkowicie niewarta świeczki.
  13. Znajduje tu zastosowanie artykuł 58 Kodeksu Wykroczeń, tj. § 1. Kto, mając środki egzystencji lub będąc zdolny do pracy, żebrze w miejscu publicznym,podlega karze ograniczenia wolności, grzywny do 1.500 złotych albo karze nagany.§ 2. Kto żebrze w miejscu publicznym w sposób natarczywy lub oszukańczy,podlega karze aresztu albo ograniczenia wolności. Cieszę się, że mogłem w czymś pomóc.
  14. Nie potrzebnie próbujecie mu cokolwiek udowadniać, to jest kopanie leżącego. P.S. W jaki sposób płaskoziemcy wyjaśniają istnienie dnia i nocy polarnej? Byłem świadkiem tego osobiście, dwukrotnie spędzałem wakacje daleeeeko za kołem podbiegunowym, polecam ?
  15. Szanowni forumowicze, czekam na dożywotnie przeklęcie jako zdradliwej piątej kolumny wiadomych sił. ? Otóż dziś byłem w Warszawie na koncercie P!nk, znanej m.in. z ociekania feminizmem (moim zdaniem w tej rozsądnej wersji) i przyjemnego dla ucha kontraltu, co gorsza, muszę z niepokojem przyznać, że doskonale się bawiłem i show uważam za wyjątkowo udany, profesjonalnie wykonany i dynamiczny ? (co innego supporty, w ich trakcie żałowałem, że nie umiem spać na stojąco ?)
  16. Przede wszystkim, dla mnie prawdziwy facet sam sobie wybiera swoje punkty odniesienia, a nie pozwala, by one wybierały jego.
  17. Swoją drogą zawsze mnie zastanawiało, że jest tyle możliwych sposobów propagowania różnorodności. Można w korpo zaprezentować ciekawe kuchnie z odległych rejonów świata, wystawę egzotycznych instalacji artystycznych, muzykę, ciekawe dyscypliny sportu spoza Europy i USA. A tak jakoś wszyscy w mediach i branży PR się uparli, że podstawowym przejawem różnorodności jest BYCIE PARÓWĄ!!!
  18. Oczywiście, konkurencja występuje w przewozach towarowych, ładunków masowych, ale też specjalistycznych. Poza tym na wielu liniach PolRegio konkuruje z przewoźnikami samorządowymi (doskonale widać to np na linii 271 Wrocław - Poznań, albo na pograniczu Grn Śląska i woj. opolskiego).
  19. Owszem, są tacy. Jeden z maszynistów konkurencyjnej spółki wysyłał przez kilka miesięcy poznanej przez internet Ukraince w sumie jakieś 10000 PLN. Również nie widząc jej na oczy, nie jest to mój znajomy, ale wiem, o którego faceta chodzi. Gdy, naprostowany przez kolegów, nieco otrzeźwiał wylądował na pewien okres w szpitalu psychiatrycznym.
  20. Jak w tytule, sprawa mocno nagłośniona w mediach, (np w GW) więc opiszę ją tylko w wielkim skrócie. Otóż krakowski sklep IKEA zwolnił jednego ze sprzedawców z uwagi na jego wypowiedzi na FB dot. jego stosunku do LGBT+. Pracownik napisał to na prywatnym koncie FB, najprawdopodobniej poza miejscem i godzinami pracy. Charakter jego pracy moim zdaniem wyklucza prywatne korzystanie z sieci w sklepie. W sprawę zaangażowało się Ordo Iuris, na jej tle chce się też podlansować min. Ziobro. Sprawa osobiście mnie wkurzyła i to wcale nie ze względów światopoglądowych (pod tym względem jestem mocno na lewo od większości z was). Chodzi o co innego, o namolne wciskanie ideologii, jakiejkolwiek. Pracodawca może kupić mój czas, siłę moich rąk, moje umiejętności, fachową wiedzę, znajomość języka, ale nigdy nie pozwolę, by kupił moją "duszę". Dodatkowo, pod wpływem impulsu napisałem do ich działu PR następującego maila: "Dzień Dobry, W nawiązaniu do najnowszych informacji medialnych nt wydarzeń w Państwa firmie (chodzi o zwolnienie pracownika z powodu jego wypowiedzi na FB), mam następujące pytanie. Czy firma IKEA równie stanowczo promuje idee różnorodności i tolerancji we wszystkich swoich filiach na świecie, przede wszystkim mam na myśli oddział w Arabii Saudyjskiej? Czy tamtejsi pracownicy również są zachęcani do tego typu akcji, czy tam także celebrowano IDAHOT? Czy byliby Państwo uprzejmi uchylić rąbka tajemnicy i opisać jak radzą sobie koleżanki i koledzy z saudyjskiej filii, gdy spotkają się wśród pracowników z werbalnymi przejawami nietolerancji wobec mniejszości seksualnych albo np osób wyznania mojżeszowego? Z Poważaniem Imię Nazwisko P.S. Ponieważ niniejsza korespondencja nie ma charakteru osobistego, ani nie zawiera danych wrażliwych, czy też tajemnic firmowych, informuję, że mam zamiar odpowiedź zacytować na zaprzyjaźnionych poczytnych blogach i forach".
  21. Ciężko mi żałować człowieka, który dał się żonie nagrać i sfotografować, jak goły łamie się na porcelanie ?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.