Skocz do zawartości

Trevor

Starszy Użytkownik
  • Postów

    3851
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1
  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez Trevor

  1. Cokolwiek byle systematycznie i z głową (żebu sie szybko nie przeciążyć). Ja ostatnio mysle o basenie bo sie tak nabiegałem od początku roku że w życiu tyle nie biegałem. Pływanie chyba przyjemniejsze.
  2. Proste. Musi opuścić dom rodziców. Innego wyjścia nei ma. I niech wraca rzadko i na krótko. Przynajmniej przez rok/dwa.
  3. Te dziwne akcje z szefostwem wynikaja pewnie z tego że nie są ciebie pewni. Raportuj im o ważniejszych sprawach a będa mieć do ciebie zaufanie. Wiem że to porypane ale to ty musisz do nich wyciągnąć rękę. Taki nieszczesny przywilej polskich szefów że zazwyczaj nie kwapią się do wychodzenia z inicjatywą. Reszta brzmi nieźle, choć z własnego doświadczenia wiem że prace warto co jakiś czas zmienic. Odświeża umysł i uczysz sie nowych rzeczy zawsze.
  4. Ciekawe co sie stało w końcu... Temat troche umarł.
  5. Dawno dałem sobie już spokój z polityką. Po co dodatkowo psuć sobie nerwy w tym i tak już dość spieprzonym świecie w którym żadna wartość nie ma już znaczenia.
  6. Znakomicie. Silni przywódcy to to czego nam trzeba!
  7. Myślę że dlatego nawet fapanie bez porno nie jest aż tak szkodliwe bo to naturalna czynność i jak wszystko robione z umiarem nie jest stricte złe. Porno to zło bo to ono rozleniwia mózg i uzależnia.
  8. Hahaha U nas ranny był 130 kg gościu tak że jak w sześciu go nieśliśmy a ja niosłem lewą nogę to mi żebra uginało Wojsko dla młodych jest potrzebne. Lepiej będą znosić trudy życia.
  9. Jestem teraz w wojsku (aktualnie na urlopie) :). Widzę wiele pozytywnych zmian w sobie. Jestem DUUUUUŻO spokojniejszy. Ze zdziwieniem przyglądam się kłótniom ludzi dookoła mnie. Przeżywają najdrobniejsze sprawy jak by świat się walił. Siedze i spokojnie to obserwuje (mimo że czasem próbują mnie do tych gierek wciagnąć - nieskutecznie bo mam wylane). W wojsku stykasz się ze skrajnym chamstwem, a najdrobniejszy przejaw ludzkiej dobroci czy humoru potrafi zmienić dzień z koszmaru w jeden z tych najlepszych. Przed służbą byłem strasznie niespokojny. Wiele rzeczy skrajnie mnie denerwowało. Zastanawiam się czy nie zostać w wojsku choć przyznam szczerze że takiej bandy kretynów z jaką tam siedzę to jeszcze nie spotkałem. Kadra za to kompetentna i myśląca (choć starają się to ukryć) bo wiadomo w wojsku ma być ciężko - bo to trudności kształtują charakter.
  10. Czerwone wino to jest to. Nie ma po nim niestrawności (wręcz przeciwnie) a i upić się tym ciężko a humor dopisuje i człowiek bardziej rozmowny
  11. Jestem teraz w wojsku. Dieta jaką nam zafundowali w połączeniu z dużą ilością biegania (i generalnie ćwiczeń) daje niesamowite rezultaty (choć czasem oszukujemy ze słodyczami bo wiadomo się weźmie zapas batoników do plecaka). Waga (na unitarce spadła 4 kg ale wróciła) ta sama a jestem szczuplejszy. Słodycze to czekolada i batonik toffi na tydzień. Śniadania 2 bułki z wędliną i serem żółtym masełko + jogurt/serek czasem jakaś kiełbasa, czasem miseczka mleka z płatkami lub kasza manna, przesłodzona herbata z cytryną. Ciekawe było połaczenie kaszanki i budyniu :D. Obiady przeważnie ziemniaczki/kasza schabik cienki/ryba/żeberka + surówki/buraczki. Kolacje chude - chleb z masłem serem wędlina lub pulpety albo kurczak w sosie. I tak cały czas. Jedzenia jest mało a ruchu sporo. Rezultat jest taki że robię w wieku 31 lat wyniki z 1 kolumny norm sprawnościowych a pasek zapinam tak że dziurek brakuje. Moim zdaniem dieta to podstawa. Nie przejadać się jeść o tych samych porach (7:00/14:00/18:00) w małej ilościach i ćwiczyć (gimnastyka z rana też wiele zmienia).
  12. Moja rada. Przygotuj sobie konspekt rozmowy z przełożonymi. Zrób listę rzeczy które Twoim zdaniem nie działają w firmie tak jak trzeba. Na obecną chwilę w oczach przełożonych jesteś pieniaczem który zapierdala i się denerwuje. Ja to rozumiem forumowicze to rozumieją ale z punktu widzenia szefa to nie ma znaczenia. Ma chłopa od roboty robota zrobiona a on wraca po pracy i ma wyjebane. Więc zamiast się pucować z nerwami przygotuj się do rozmowy. W międzyczasie szukaj innej pracy. Zawsze warto mieć plan B i plan C. Warto mieć oszczędności, być gotowym do zmiany pracy tak naprawdę zawsze. Zmiany tak naprawdę rozwijają a siedzenie w miejscu nic nie zmienia. Podejdź do tego na spokojnie. Postaraj się unormować sytuację jeśli chodzi o spięcia z innymi. Będzie trudno bo będziesz nadal zapierdalać (a spokój i szał pracy to najtrudniejsze do połączenia). W dniu w którym będziesz miał rozmowę postaraj się być oazą spokoju i nic co może się spierdolić Cię nie rusza (masz zdrowo wyjebane). Idziesz do szefa kreślisz mu obraz sytuacji (w trakcie rozmowy jesteś spokojny i rzeczowy) pamiętaj żeby prowadzić tak rozmowę żeby szef Cię nie sprowokował do ostrzejszej reakcji. Czasem to robią żeby sprawdzić rzeczywiste motywacje. Taka rozmowa jest trudna ale warto ja odbyć bo wiele może się zmienić. Jeśli chodzi o tego gościa któremu załatwiłeś robotę to typ jet nie w porządku wobec Ciebie. Nie czuj wobec niego żadnej lojalności. Wystawił cie do wiatru. Nakreśl sytuację szefowi czym obydwaj się zajmujecie i że nie jesteś zadowolony z obecnego podziału obowiązków i że dobrze by było gdyby zatrudnić fachowca w tej dziedzinie. Ty mu tą pracę załatwiłeś. Nie spisał się i zachowuje jak cham to do widzenia. Miej go w dupie tak jak on miał Ciebie. To jedyny sposób na naprawienie sytuacji. Jeśli będziesz ją ciągnąć tak jak jest zniszczysz sobie nerwy a życie stanie się piekłem (bo to co sie dzieje w pracy często przynosimy do domu). Nie daj się i działaj, ale możliwie bez nerwów (jak pokazujesz nerwy to tylko pogarszasz sytuację). Powodzenia
  13. Właśnie odwrotnie. We Włoszech jest sporo niskich grubasów, a w krajach Skandynawskich jest sporo wysokich i szczupłych. Wiem byłem.
  14. Krav Maga jest ok. Trzeba znaleźć tylko dobry klub z git instruktorem, ale tak ze wszystkim. Krav Maga w sumie uczy jak będąc zaatakowanym szybko przejąć inicjatywę i zaatakować samemu. Obrona jest zwyczajnie na ogół zbyt trudna. Latem tego roku chodziłem przez miesiąc (potem niestety operacja i rekonwalescencja), i na pewno tam wrócę!
  15. Skróć sen do 6 godzin. Zacznij ćwiczyć. Zbyt długi sen powoduje znużenie i rozdrażnienie/rozkojarzenie. Tak samo zbyt krótki. Skróć sen drastycznie do 5:30 - 6 godzin. Ćwicz choćbyś nie miał ochoty. Zwykła gimnastyka po wstaniu robi dużą różnicę.
  16. Podstawowa sprawa to mieć wylane na status innych ludzi. Jeśli ktoś chce lansować się na każdym kroku to jego sprawa (choć bywa to irytujące). Mamy własne życie do przeżycia. Nic mnie nie obchodzi co kto ma, chociaż przyznam że czasem robi to wrażenie, ale często to tylko wrażenie. Często ludzie którzy kupują drogie rzeczy przykrywają tym samym swoja emocjonalną niedolę. Prawdziwie szczęśliwy człowiek nie musi nikomu pokazywać ile ma pieniędzy bo zwyczajnie go to nie obchodzi żeby inni go podziwiali za to co ma i co ktokolwiek o nim samym myśli. W dzisiejszych czasach ludzie zwyczajnie w dużej większości są jak to mówią amerykanie "full of shit". Trzeba się skupić na wyłuskiwaniu tego co prawdziwe. Tylu ludzi robi wszystko na pokaz byle się pokazać. Jaki w tym sens... Oczywiście nie ma co popadać w skrajności. Trzeba o siebie dbać, dobrze się ubierać itp. ale generalnie to ma to niewielkie znaczenie jeśli ktoś wie czego szukać w ludziach.
  17. W ostatniej robocie zdegradowano mnie i przerzucono do innego zespołu bo nie godziłem się z owczym pędem i niewolniczym systemem pracy. Przeniesiono mnie do prawdopodobnie najgorszego zespołu w firmie. Panie to było dno totalne tak jebniętych bab nie widziałem chyba nigdy. Poziom rynsztoku. Bluzgi, ironia, sarkazm i ciągłe narzekanie na porządku dziennym. Nawet szefowa tam narzekała Najśmieszniejsze jest to ze ci ludzie mieli tak mało pracy w porównaniu do mojego poprzedniego zespołu (który de facto pożegnał mnie brawami) że to zakrawało na śmieszność. Ludzie są w takich sytuacjach sami sobie winni że jest jak jest bo moim zdaniem można każdą pracę wykonywać ale w takiej atmosferze to się można tylko dorobić nerwicy. Więc trzasnąłem papierem (byłem tam tylko tydzień i już czułem że organizm zaczynał reagować bólami brzucha i rozregulowaniem układu trawiennego na stres - taka moja przypadłość jeśli nie mogę fizycznie odreagować). Moja rada do autora tematu. Sam się oszukujesz. Napisałeś tego posta bo ci nie odpowiada praca z taką ilością bab i twoja podświadomość ci to wskazuje ale jesteś za leniwy żeby to zmienić bo jest kasa jest stabilnie etc. Tylko że to nie jest życie. Życie nie polega na tym żeby było stabilnie (choć wszyscy dookoła o tym trąbią). Spędzisz tam parę lat więcej to zobaczysz jak bardzo będziesz tego żałował. I jak wtedy odejdziesz będziesz się zastanawiał co cie trzymało tam tak długo. Moim zdaniem teraz zmiana pracy po roku jest bardzo rozsądnym wyborem bo przez ten czas zdobywasz wiedzę i doświadczenie. Potem jest już tylko orka i z dnia na dzień to samo (i stoisz w miejscu). Jeśli ktoś chce tak żyć to pozdrawiam. No chyba że choć trochę lubi to co robi lub traktuje prace jako okazje do zrobienia kursów czy innych szkoleń i naprawdę chce wydoić firmę z takich rzeczy wtedy jest inna bajka.
  18. Trevor

    Jest źle

    Czasem pomagają półśrodki. Wyznacz sobie teraz jeden dzień. Pofolguj sobie ze wszystkim, a następnego dnia zabieraj się do roboty. Rób tak co jakiś czas ale coraz rzadziej. Działanie na hurra zawsze się tak kończy. Trzeba sobie zaplanować wyjście z gówno-świata i nie przejmować się okazjonalnymi potknięciami.
  19. To samo powiem kiedyś swojemu synowi
  20. 1. Zdrowie (sprawność fizyczna) 2. Sprawiedliwość 3. Wolność (do decydowania o sobie) 4. Wiedza (o tym co złe i jak z tym walczyć) 5. Zrozumienie (rozumienie się z ludźmi na innym poziomie niż durne gadki)
  21. Ktoś tu wymienił Planetę skarbów. Ostatnio przypomniałem sobie ta bajkę i poniższy kawałek (dobry tekst): https://www.youtube.com/watch?v=_ZDKJ8T10JQ
  22. Tak... słyszałem że to się własnie tak odbywa, ale wolę być też przygotowany niż zaskoczony jak jednak szybko to pójdzie. Jak nie to też dobrze będę miał więcej czasu na przygotowania. Odświeżam. Zgłaszam post do połączenia. Widać jednak prawdopodobnie biorą od razu na przygotowawczą. Dostałem info od pani z WKU że teraz na badania psychologiczne, a na moje pytanie (czy jest szansa że w styczniu mnie wezmą) powiedziała że 8 stycznia będę już w jednostce.
  23. Dzikie serce otwiera oczy. Genialna książka. W tematyce czytałem jeszcze Drogę prawdziwego mężczyzny David Deida. Kilka spostrzeżeń jest słusznych choć za bardzo zahacza o tematykę wschodnich filozofii.
  24. 1. Jak wyglądają pierwsze dni w wojsku. Powiedzmy pierwszy tydzień (po szczepionce odpornościowej nie można biegać przez tydzień?). 2. Jak się przygotować mentalnie? 3. Chciałbym skakać ze spadochronem. Jest taka możliwość podczas służby przygotowawczej? Jeśli nie to czy jest możliwość przejścia do jednostki powietrznodesantowej po odbyciu służby przygotowawczej? (normy sprawnościowe są z tego co widzę wyższe). 4. Znalazłem taki plan ćwiczeń. http://m.sfd.pl/***TRENING_DLA_PRZYSZŁYCH_ŻOŁNIERZY***-t462955.html Do tego dokładam wspinaczkę, marsz 10 km z 10 kg plecakiem. Dojdzie jeszcze basen. Mam jakieś 100 dni przygotowań. Na obecną chwilę z forma nie jest tragicznie, ale mam sporo do nadrobienia. Bieganie na razie max 14:01/3km. Podciągnięcia 7-8 max. Koperty jeszcze nie testowałem ale nie powinno być źle. Jestem wolniejszy od 20 latków o sekundę/dwie a sprintów raczej nie ćwiczyłem nigdy (raczej średnie i długie dystanse - maksymalnie robiłem 30 km a w tym roku 15 km). Brzuszki ok 70 na 2 min. Jest nad czym popracować ale dam radę. Czasu jest sporo. Wiek 30 lat. Formę oceniam jako średnią (dobra wyjściowa żeby zacząć ćwiczyć, ale generalnie jest co szlifować) Od paru miesięcy na spokojnie sie przygotowywałem bez szczególnych wyczynów zanim sie zdecydowałem złożyć papier. Jak to widzisz? 5. Czy w trakcie służby przygotowawczej są przewidziane jakieś dni wolne - urlop. Byłoby dobrze wpaść do rodziny chociaż na dzień w święto czy coś. 6. Jakie i za co są najczęściej kary? 7. O której pobudki? Ile czasu jest rano żeby się ogolić etc. 8. Czego unikać jeśli chodzi o przełożonych. Jestem raczej upartym typem i często stawiam na swoim mimo że nie powinienem. Narażam się tym często. Dlatego pytam jak sie zachowywać. 9. Jak wygląda przeciętny dzień (o ile takie sie zdarzaja ) 10. Czego warto sie nauczyć przed pójściem do wojska. Regulamin poznam dopiero jak juz tam bedę, ale np stopnie wojskowe etc. Co jeszcze? 11. Co wziąć ze sobą pierwszego dnia? 12. Co jest zazwyczaj najcięższe dla nowych ludzi w wojsku? Z Twoich obserwacji.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.