Skocz do zawartości

Klariett

Starszy Użytkownik
  • Postów

    285
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez Klariett

  1. Piszę z perspektywy jakby czasu, bo aktualnie nie wiem gdzie on się obraca i jak teraz wygląda dokładnie jego życie, zresztą mało kto cokolwiek o nim wiedział. Poznałem go 5-6 lat temu.
  2. Też nie jestem za wysoki (178cm), ale nigdy nie miałem kompleksów ani nie czułem się gorzej przy wyższych. Czemu? Mam takiego znajomego. Jest bardzo niski. Właściwie była to jego cecha rozpoznawcza w latach szkolnych jeśli chodzi o wygląd. Gość miał poniżej 170cm. Myślisz: taki kurdupel to pewnie miał problem żeby laskę znaleźć. No właśnie... Gość miał w sobie takiego demona, miał tak potężną "aurę" wokoło siebie, że każdy miał do niego tak ogromny respekt że szok. Jedno spojrzenie i wiedziałeś że nie możesz z nim lecieć w chuja. A laski? Przeniósł się z jednej szkoły do drugiej w mojej okolicy, i dosłownie WSZYSTKIE dziewczyny od razu maślane oczy. Jak go znam to praktycznie fizycznie nie możliwe jest aby wyobrazić sobie że którakolwiek mu odmówiła. Jak o nim myślę i próbuje sobie wyobrazić taką sytuację że dziewczyna mówi mu "nie" to mam w mózgu error. Teraz nie chce podawać za dużo szczegółów. On nie patyczkował się z niczym. Jedna z jego dziewczyn popełniła samobójstwo po tym jak z nią zerwał. W wieku poniżej 20 lat miał już tyle kontaktów seksualnych że większość mężczyzn nie będzie miało tylu przez całe życie. Nie miał milionów na koncie, TYLKO osobowość. A podobno prawdziwy mężczyzna zaczyna się od 180cm wzrostu.
  3. Nie wiem czy wybrałem odpowiedni dział. Otóż chciałbym wylać na całą kadrę forum oraz oczywiście naszego guru Marka @Marek Kotoński ogromną falę wdzięczności za istnienie tego forum. Dziś przepracowałem swój pierwszy dzień i jestem kolejny krok do budowania własnego, stabilnego życia. Cieszę się że moje życie rusza coraz bardziej do przodu. Fakt, mam dopiero 20 lat, jestem młody, mimo wszystko pełen buntu, rozdmuchanych emocji i "poszukiwania swojego miejsca". Patrzę jednak przez palce na ludzi starszych, czy nawet moich rówieśników, zaślepionych i nieświadomych przez miotające nimi schematy, jak dają się wykorzystywać przez ludzi i toksyczne panie, jak nie szanują siebie i szukają aprobaty w tym całym zewnętrznym pierdolniku. Trafiłem tutaj przez głupi zbieg okoliczności ale całkowicie zmieniło to mój pogląd na siebie i życie. Forum nauczyło mnie patrzeć na wszystko z boku, walczyć ze schematycznym, prymitywnym, szarym i smutnym życiem i pozwoliło mi na zbudowanie własnej unikatowej osobowości, aż sam zazdroszczę sobie z przyszłości. Mam jeszcze wiele do przepracowania, ale wiem, że jestem tego świadomy i staram się nie uciekać. Dziękuję.
  4. Powiem wam że łyknięcie czerwonej piguły może faktycznie być bolesne. Zwłaszcza dla kogoś kto ma filozoficzne przysposobienie do życia, jest myślicielem i introwertykiem. Sam miałem momenty że myślałem: "Kurwa, mogłem tego wszystkiego nie wiedzieć".
  5. Widzę że autor dał się wydymać przez społeczeństwo na "Szukaj sobie dziewczyny". Też kiedyś tak miałem. "Szukałem". I nic. Miałem takie rozkminki z każdą panią. A teraz? Miej w dupie, żyj swoim życiem, wykreuj taki styl egzystencji że nic nie będzie tylko: "Idziesz się spotkać?" "Hej, co tam??" "Proszę spotkajmy się" i to wszystko od 10 lasek w ciągu jednego dnia. I uwierz mi będziesz miał wtedy GŁĘBOKO w dupie to że Ci jedna nie odpisze.
  6. Przypomniała mi sie akcja z liceum jak wychodziłem po schodach, odwróciłem się na chwilę i z tyłu poczułem delikatny powiew wiatru, okazało się że to jakaś laska się podszputnęła i jebnęła jak asteroida z całej długości schodów, a ja spojrzałem na nią i zacząłem się niekontrolowanie zachodzić ze śmiechu, później pół dnia się jeszcze brechtałem pod nosem.
  7. Tej babce się to chyba przyśniło albo przedawkowala jakieś psychotropy bo nikt normalny i zdrowy nie tyknie takiego prochna po tym jak miał masę historii z młodszymi.
  8. Wyzbądź się tych debilnych sentymentów. Mówisz jej sory ale widzę że zachowujesz się nieodpowiednio, co mi nie pasuje. Dlatego dziękujesz za znajomość i umawiasz się na kawę za dwa lata.
  9. Ja tam z doświadczenia zauważyłem że im więcej czasu kobiecinka spędza a na posłusznym uniżaniu się (bo tak to trzeba nazwać) przy tych wszystkich rytuałach (mówią na to msze, czasem większe imprezy jak komunie, chrzty) tym potem bardziej miękną jej nogi jak trafi na kogoś zza schematu.
  10. Zwykła spiskowa sieczka, nic wielkiego. Półprawda, półgównoprawda byle narobić szum.
  11. Po uj osądzać sytuację, po uj myśleć? Możesz mieć milion teorii czemu tak robi a nie inaczej prawda której i tak nikt nie pojmie (z tą panią włącznie) może być całkiem inna. Jeszcze trochę praktyki przed Tobą, jeśli się będziesz trzymał ramy to za rok zapomnisz jak się nazywała.
  12. Wystarczy że widzisz że ktoś nieproszony wpierdala się na twoje podwórko i zwijasz żagle.
  13. Z doświadczenia wiem że jak ktoś ma wątpliwości, to one z czasem narastają, zaczniesz się wkręcać, przejmować i dostaniesz samospelniajaca się przepowiednie. Więc jeśli po twojej analizie dochodzisz do wniosku że faktycznie może coś być to zwijaj i nie marnuj życia.
  14. Może to shittest, ale mi to wygląda na jakieś przemycanie prawdy w żartach o tym że ma Cię za beciaka. Cały czas chłodek, mogłeś rzucić jakiś tekst typu "ja się zastanawiam czy cię teraz nie zostawić, a co dopiero jak zajdziesz". Oczywiście w żartach żeby też się zastanawiała czy to na serio, tak jak ty teraz. Chociaż prawda jest taka, że to Ty musisz to rozgryźć. Tu rady nas braci to jedno, ale to ty musisz to zanalizować, ty ją znasz, obserwuj jak się zachowywała i zachowuje względem Ciebie. Rzeczywistość jest pokręcona a kilkuzdaniowy post się nie nadaje to wyciągania jakichś daleko idących wniosków.
  15. Ktoś kto coś w nich widzi to coś widzi, i tego kogoś pytaj. Co wy dziewczyny widzicie w Eskimosach? Bo byłem na Grenlandii i widziałem dwóch i każdy miał żonę. No taka logika.
  16. Twoja postawa względem takiej osoby nie ma znaczenia. Jedyne co może naprostować taką osobę to jej szczere zaangażowanie w lata psychoterapii, ale to już nie twój problem.
  17. Jak kobieta jest młoda, zadbana to zostawi, bo bolce wchodzą jej do dupy na każdym kroku. Jak już jest starsza, mało atrakcyjna to chwile będzie polować, a jak nic nie ustrzeli to zostanie i może pomoże. Taka prawda
  18. Trybicie że ktoś potrafi uprawiać SEKS a nie wiedzieć jak to zapisać prawidłowo?
  19. Dokładnie. A czemu preselekcja tak niesamowicie działa? Mam wielu znajomych nawet przystojnych i ułożonych, ale wiodą spokojne życie i nie mieli wielu kobiet, przez co potencjalne partnerki odmawiały im randkowania czy rozwijania relacji bo "jak tu się pochwalić kimś, kogo nawet nikomu nie odbiłam". Co innego typowi "podrywacze", goście przeważnie niscy, przeciętni albo nawet kiepsko wyglądający ale zawsze afiszowali się co to nie oni, przez to panienkom od razu załączał się "każda go chce to ja też mode". Najgorsze było że kiedyś też byłem skryty i nie było widać przy mnie żadnej, aż doszedłem do wniosku że zacznę tak jak reszta ściemniać co to nie ja. I pomimo iż nie czułem się sobą, panny wpadały we mnie tak, że byłem nieraz w szoku.
  20. Klariett

    Podejrzana laska

    W sumie to minął rok i mogę nadmienić, że do dziś się z nią bolcuje. Jak tak przeliczyłem to pukałem ją ~500 razy już, w sumie faktycznie, ona była po kryzysie bo jakiś typ ją zostawił i poszedł do innej, ona zrozpaczona cały świat jej się zjebał na łeb (xD), to trafiła na mnie. Myślę że jak jej "były" skończy związek to migiem zniknie.
  21. Czyli miłość nie istnieje, ale istnieje, ale nie ma znaczenia? Bo czytałem to 10 razy i za chuja nie wiem o co chodzi.
  22. Powiem Ci tak. Zostałeś wyruchany tak jak większość z nas przez społeczeństwo i narzucane przez nie standardy. Zrobiono ci wodę z mózgu i nakierowano twoją uwagę na nieistniejące problemy. To tak jak ze wzrostem. "Facet zaczyna się od 180cm". Wielu próbowało albo nawet się zabiło przez takie slogany. Grunt w tym żeby mieć wyjebane. To jest jak dla mnie współczesna selekcja naturalna: silni, mają wyjebane a słabi, rozpaczają. I tu nie ma znaczenia jaki faktycznie jestes tylko jakie masz wyobrażenie o sobie. Społeczeństwo jest jak kobieta która rzuca nam shittesty. Takie jak np. Wielkość fiuta.
  23. Mi tam koło dupy lata czy im się takie sylwetki podobają czy nie.
  24. Sam sobie daj po ryju. Zrób coś czego jeszcze wczoraj bałbyś się zrobić. Choćby jak niepewna była wizja przyszłości, zrób coś czego się wahasz. Mózg dostanie strzała nowych emocji i wszystko wcześniejsze zostanie nadpisane jako nieważne, jako jakiś "ty" który był kiedyś ale którego już nie ma. I tak z dnia na dzień, z dnia na dzień, żebyś po tygodniu już nie pamiętał kim byleś wcześniej.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.